Aktualności Gran Turismo Cube 2010 Jak zapewne
Transkrypt
Aktualności Gran Turismo Cube 2010 Jak zapewne
Aktualności Cube 2010 C ube to młoda niemiecka firma, której początki sięgają 1993 roku, kiedy to Marcus Pürner w swoim garażu zbudował pierwszy rower. I się zaczęło. Ciekawostką jest fakt, że ów garaż wciąż mieści się na terenach obecnej fabryki. Dziś firma może pochwalić się dystrybucją w 39 krajach, centrum innowacji, laboratorium testowym na terenach fabryki i - co najważniejsze - bogatą kolekcją MTB i szosówek. Gran Turismo Zacznijmy od „małego skoku”, a prawdę mówiąc od zerowego skoku tylnego koła. Reaction GTC to nowa sztywna propozycja dla maratończyków. Wykonana w technologii Twin Mold z Gran Turismo Composite (Carbon Monocoque Modular Fiber Tech). Potężna, jak na rower do ścigania, główka ramy jest zwężana ku górze (1,5” do 1 i 1/8”). Geometrię przystosowano do amortyzatora o skoku 100 mm. To, czego nie widać na zdjęciu ze str. 43, to asymetryczna dolna rura oraz górne tylne widełki. Zastosowanie większego nachylenia (sloping) i cieńszych górnych rur tylnego trójkąta przyczyniło się do poprawy komfortu jazdy, czyli tego, co w maszynach typu Gran Turismo istotne. Całość wykonana po niemiecku, porządek musi być, zatem żadnego plątania kabli - linki przerzutek zostały poprowadzone wewnątrz. Potężny węzeł mufy suportu (zdj. 4) mieści wciskane łożyska w standardzie BB86, co wpływa na zwiększenie sztywności ramy. Nowym standardem staje się mocowanie hamulca (tylnego rzecz jasna) w systemie Post Mount. Godnym uwagi jest zintegrowany zacisk podsiodłowy, ukryty na linii górnej rury (zdj. 3). Sumując wszystkie technologie i nowinki, wg zapewnień projektantów, rama ma ważyć 1150 g w rozmiarze M. 42 bi ke Bo ar d # 9 w r zes ień 2009 Jak zapewne dobrze pamiętacie, w tym sezonie z oferty Cube’a mogliście przeczytać testy maratońskiego fulla AMSa Compa (bB #5/2009) oraz, w poprzednim numerze, endurowatego Fritzza (bB #8/2009). Tym razem mieliśmy okazję bliskiego spotkania z ich nowościami na sezon 2010. Idąc w górę (wartości skoku) trafiamy na przekonstruowane wersje AMS i AMS125. Precyzując zmiany - projektanci przesunęli piwoty zawieszenia tak, by było bardziej czułe, a jednocześnie mniej podatne na pompowanie na podjazdach. Ramy wyposażone zostały w tłumiki Fox RP23, z indywidualnym dla charakterystyki pracy ramy ustawieniem. Ponadto, co wielokrotnie podkreślali konstruktorzy, Cube stosuje technologię STK, czyli Size Tuned Kinematic. Łączniki oraz rozmieszczenie piwotów jest dobierane do rozmiaru ramy, tak aby - jak twierdzą konstruktorzy Cube - wartość skoku zarówno dla eSki, jak i eLki, była taka sama. Stereo HPC Niegdyś (i to wcale nie tak dawno) marzeniem było mieć w pełni zawieszony rower o skoku 150 mm o masie w granicach 15 kg. Dziś granicę wyznaczają fulle do XC i to właśnie do nich jest bliżej nowym rowerom Cube segmentu All Mountain. Przeznaczony do wszechgórskiej włóczęgi model na 2010 rok zyskał przedni trójkąt z carbonu, który zastąpi dotychczas stosowane poczwórnie cieniowane aluminium (wahacz pozostanie jednak alu). Efektem tego zabiegu jest, jak twierdzą inżynierowie - zysk 400 g na wadze - w porównaniu do wersji HPA. W rezultacie kompletny rower waży 11,5 kg. Stereo (zdjęcie u góry) o stu czterdziestu mm skoku tylnego koła wyposażono w tłumik Fox RP23 z Boost Valve. Krótko o nowej wersji RP23. Boost Valve w RP23 ma za zadanie uzyskać większą czułość na początku skoku po włączeniu funkcji ProPedal. Z drugiej strony podnosi poziom kompresji, dzięki czemu, w przeciwieństwie do poprzedniego modelu, wyeliminowano charakterystyczny „chrzęst” przy dobiciu zawieszenia. Także agresywniej jeżdżący rowerzyści wbrew pozorom nie będą potrzebowali już DHX-a, gdyż RP23 z Boost Valve w zupełności spełni ich oczekiwania. Stereo wyposażono w specjalną wersję Foxa Talasa RLC 150FIT. Wyraźnie zatem widać zacieśniającą 1. 3. 2. 4. się współpracę Cube’a z Foxem, o czym przekonaliśmy się podczas jazd testowych, kiedy to panowie, którzy kilka godzin wcześniej tłumaczyli kolejne zawiłości technologiczne, wzięli się do pracy przy ustawianiu zawieszenia dla każdego testera. Jazdy testowe potwierdziły zapowiadane zmiany w pracy zawieszenia. Nawet, gdy lądowanie było krótko mówiąc niezbyt udane, nie odczuwało się charakterystycznego szczęknięcia, mimo że damper był naprawdę miękko ustawiony. Czym jeszcze charakteryzuje się nowe Stereo? Łożyska suportu wpuszczane w ramę (BB86), we wnętrzu ramy skryte zostały także linki przerzutek. Nikogo już chyba nie zdziwi zwężana główka. Stery 1,5” do 1 i 1/8” to już praktycznie standard w klasie All Mountain. Podczas prezentacji z ust inżynierów można było jeszcze usłyszeć o nowej technologii „Advanced Twin Mold”, na czym jednak polega zaawansowanie tej technologii to tajemnica. ??? O problemach z tożsamością Fritzza mogliście przeczytać w poprzednim numerze bB#8/2009; jak się jednak okazało, kierownictwo w Cubie doszło do wniosku, że są ścieżki, na których kaliber 160 mm to za mało. Rozpoczęto zatem prace nad ramą do typowego freeride’u, bez ograniczeń. Projekt (zdj. 2) nie ma jeszcze oficjalnej nazwy, a na górnej rurze widnieją jedynie znaki zapytania. Sami projektanci w rozmowach przyznali, że żywcem nie mają pomysłu na imię dla swojego nowego dziecka. Hydroformowane rury, z górną jak w modelu Stereo, przykręcane haki z mocowaniem hamulca na Post Mount (zdj. 5) oraz interesujące rozwiązanie mocowania przedniej przerzutki (zdj. 6). Adapter możemy swobodnie zdemontować gdy uważamy, że wystarczy nam jeden blat, siła w nogach albo wyciągi. Chyba, że mamy ochotę zamontować Hammerschmidta; konstruktorzy przewidzieli i takie rozwiązanie. Z kwestii technicznych samej ramy, to wykonany z jednego kawałka aluminium łącznik podpierający damper. 188 mm skoku tylnego koła w systemie czterozawiasowym z Foxem DHX RC 4.0, tradycyjnie już z indywidualnym ustawieniem dla Cube’a. Rama dostępna będzie w rozmiarach S i M. 5. 6. Jak na rower do ciężkich poruczeń, sprawiał wrażenie lekkiego. I mogę stwierdzić, że zapowiadana przez producenta masa kompletnego roweru (16,8 kg) jest realna. Po chwyceniu roweru przyszła pora na ustawienia. Przód twardy, jednak po krótkiej uwadze, że preferuję bardziej „pluszową” pracę, panowie zaczynają z przodu działać z pompką, z tyłu następuje wymiana sprężyny na 350 lbs. Jeszcze „krótka” instrukcja obsługi nowego DHXa RC4. Choć tak naprawdę dnia testowego by brakło, aby sprawdzić wszystkie możliwości ustawień, jakie oferuje, a jest co ustawiać - zewnętrznie regulowana szybkość czułej kompresji (DSC), czyli szybka i wolna kompresja, progresja dobicia poprzez pokrętło, siła dobicia przez zawór Schrader i tradycyjnie tłumienie powrotu i naprężenie wstępne. Politechnika to mało. Nie mieliśmy dostępu do naszej aparatury, ale wg zapowiedzi projektantów kąt główki oscyluje w granicach 66°-67°. Bardziej skłaniam się do tej drugiej wartości, choćby ze względu na stosunkowo łatwe, choć powolne wspinanie. Co prawda tempo w górę turystyczne, ale jak na freeride’ówkę o płaskiej główce i krótkiej ramie, przy nastromieniu w granicach 15% całkiem dobrze szedł w górę, mimo grubych opon Schwalbe Muddy Mary 2.5”. Te zostały dobrze dobrane, przynajmniej na tutejsze warunki pogodowe. Padający deszcz sprawił, że pozornie łatwa trasa dla niektórych stała się obozem przetrwania, ale nie dla „Pytajnika”, który zachowywał się jak przyklejony do ziemi. Singletrack z agrafkami co dwa metry był idealnym poligonem dla krótkiej freeride’ówki. Pokonywanie ciasnych zakrętów to czysta przyjemność. „Pan Pytajnik” został oparty o komponenty Shimano Saint. Test elementów tej grupy mogliście przeczytać w bB #7/2009, więc o napędzie i hamplach nic nowego Wam nie powiem. Uwagę przykuł natomiast napinacz Truvativa, przystosowany do pracy z przednią przerzutką. Działał cicho, nie upośledzał pracy zmieniarki, a w gęstej sieci przeszkód i przy lądowaniach nie miałem problemu ze spadającym łańcuchem. Szeroka kierownica 700-710 mm dawała poczucie pewności, choć połączenie jej mostkiem o średnicy 25,4 mm może początkowo wzbudzać niepewność. Na szczęście okazała się ona bezpodstawna, gdyż utrzymanie przodu z potwornym Totemem o 40 mm goleniach i 180 mm skoku (wersja Solo Air) nie stanowiło problemu. Prawdę mówiąc tak zestawiony kokpit spod znaku Syntace’a nie odznaczał się wbrew pozorom zauważalną różnicą w sztywności w porównaniu do wersji OS. „Pytajnik” odnajdzie się najlepiej w prawdziwym górskim freeridzie, gdzie zwrotność na trudnych szlakach w połączeniu z aktywnym zawieszeniem to klucz do płynnego przejazdu z maksymalnym poziomem adrenaliny. Pod koniec jazd testowych mogliśmy także przyjrzeć się, wyciągniętej z garażu, prototypowej zjazdówce. Niestety przed tym odebrali nam klisze i zdjęć niestety nie ma, nawet z telefonu. Tekst: Wojtek Szlachta, zdjęcia: Ronny Kiaulehn Więcej zdjęć na www.bikeBoard.pl. bi ke Boa r d # 9 wr zes i eń 2 0 0 9 43