Czy fizyka może być ciekawym źródłem zabawy? Pierwszy raz
Transkrypt
Czy fizyka może być ciekawym źródłem zabawy? Pierwszy raz
Czy fizyka może być ciekawym źródłem zabawy? Pierwszy raz spotykamy się z nią na lekcjach przyrody w szkole podstawowej. Jest dla Nas czymś tajemniczym i odległym, ale nauka rozpoczyna się od nudnych lekcji, na których dzieciom zawile tłumaczy się zagadnienia, z którymi najprawdopodobniej nigdy nie miały do czynienia. Od najmłodszych lat uczy się posiadać wiedzę, jednakże należy zadać pytanie: Czy rozwijamy zdolności rozumienia i poznania świata w sposób empiryczny? Fizyka jest bardzo intrygującym tematem, który powinniśmy zgłębić. Dzisiaj mamy wiele metod poznawczych świata, od mikroskopów, ukazujących nam zadziwiający mikroświat, aż po wielkie teleskopy zwrócone w strony najdalszych zakątków wszechświata. Potrafimy zajrzeć do wnętrza atomów, jak i cofnąć się, aby zobaczyć wybuch super nowej. Pokolenia przed nami marzyły, by chociaż odkryć kawałek sekretów skrywanych przez świat przyrody. Wierzyły w zjawy, bóstwa, twory boskie panujące nad światem i kierujące nim. Każde rzadkie zjawisko było uważane za przejaw boskiej ingerencji w świat materialny. Zaćmienie słońca lub przelot komety rzekomo zwiastował nieszczęście i wywoływał powszechną panikę wśród niewykształconego motłochu. Te fakty były zręcznie wykorzystywane przez uczonych tamtych czasów. W dzisiejszych czasach nadal borykamy się z tym problemem, że mądrzejszy wykorzystuje głupszego. Ale dlaczego tak jest? Dlaczego króluje głupota i niewiedza w epoce postępu? Posiadamy efektywny dostęp do informacji w postaci Internetu, telewizji, prasy, podręczników, artykułów popularno-naukowych i wielu innych form. Musimy jednak podzielić informacje na cenne, które poszerzają nasze horyzonty i wywołują „głód” świata, i na bezwartościowe, które są tylko stratą czasu. Często korzystam z Internetu, by wyszukać rozwiązania różnych problemów lub poznać ciekawe zjawisko. Jest to szybki sposób, ale i męczący. Zewsząd jestem atakowany przez napływ „śmieci” w formie kolorowych reklam, żenujących krótkich filmów, piosenek poruszających trywialne tematy lub bezsensownych wypowiedzi celebrytów na tematy, na których się nie znają. Po prostu głupota jest teraz w modzie. Kto wykaże się większą bezmyślnością, staje się gwiazdą Internetu, choćby na krótką chwilę. W szkole da się zauważyć, że najpopularniejszą osobą w klasie jest nastolatek, który jest wręcz uczonym w robieniu z siebie tzw. błazna. Takie efektowne treści, przesycone ogłupiającą mocą, deklasują szare, bez polotu wywody o wielkim wybuchu czy o budowie komputera. Ale czy aby na pewno? Myślę, że nie, ponieważ nie można zapomnieć o ludziach, dla których wiedza jest największą z wartości, pragnących poznać mechanizmy fenomenów natury, wzbudzających w sobie chęć poznania. Dla których wyzwania i przeszkody w drodze do marzeń są tylko stopniami schodów prowadzących na sam szczyt ludzkich osiągnięć. Nie są im obce metody poznania otaczającej nas rzeczywistości. Wykonując doświadczenia kształtują swoją wiedzę zdobytą na lekcjach fizyki, chemii bądź biologii. Są to ambitne osoby, nonkonformiści, niezgadzający się z powszechnymi trendami, którzy mocno trzymają się swojego zdania i nie ulegają ogłupieniu. Jest to bardzo trudne wyznawać takie poglądy i reprezentować godną postawę, ponieważ jest się wystawionym na odrzucenie, wyśmianie i niechęć ze strony ludzi, którzy tego nie rozumieją. Warte pochwały jest podążanie własną ścieżką, która jest pełna wyzwań. Łatwe jest przebywanie w marazmie i bezmyślności. Naszym głównym zadaniem powinno być pomaganie najmłodszym w zrozumieniu świata. Lekcje ukazujące problemy „na żywo” są przyjmowane z radością i entuzjazmem. Godzina fizyki ma w sobie ogromny potencjał, bo w ramach jakiego innego przedmiotu możemy pobawić się prądem lub światłem? Kto jak nie nauczyciel fizyki może zadziwić i zainteresować uczniów poprzez różne doświadczenia, które następnie wytłumaczy, pokaże związane z tym wzory i uświadomi prostotę tak skomplikowanego mechanizmu. Zarówno teoria, jak i doświadczalne poznanie problemu jest ważne. Władimir Iljicz Uljanow mówił: „Teoria bez praktyki jest martwa, a praktyka bez teorii - głupia.”. Te słowa dobitnie ukazują wagę praktyki. Pomaga pojąć i całkowicie zrozumieć dane pojęcie. Nauka staje się łatwiejsza i nie jest to już uciążliwy obowiązek, a staje się ciekawym i przyjemnym inwestowaniem w siebie. Dlatego na terenie całego kraju powstają wciąż nowe centra edukacyjne, planetaria i eksperymentaria. Umożliwiają one spędzenie swojego wolnego czasu w bardzo prosty, ale efektywny sposób. Na lekcjach fizyki często nie można wykonać niektórych doświadczeń ze względu na skromne wyposażenie pracowni fizycznej, jak i ze względu na wysokie ryzyko. Dlatego centra doświadczalne zaczynają pełnić ważną rolę w systemie edukacji dopełniając wiadomości zdobyte na zajęciach fizyki. Jest to droga do wzbudzenia w społeczeństwie chęci poznania świata, chęci życia ze świadomością o zachodzących wokół zjawiskach, chęci zaspokojenia głodu wiedzy. Tylko kto ma ich tam przyprowadzić? Kto ich oderwie od komputerów i wskaże świat fizyki? Wielu ludzi z kuratorium oświaty stara się odpowiedzieć na te trudne pytania. Jest wiele przeszkód na drodze do rozpowszechnienia dostępu do najnowocześniejszych i bezpośrednich pomocy naukowych i poznawczych. Chociaż szkoły z dużych miast Polski mogą sobie pozwolić na częste wizyty uczniów w centrach edukacyjnych, to jednak dla małych, prowincjonalnych szkół organizowanie wycieczek co tydzień jest irracjonalnym marzeniem. Ale istnieją sposoby, by nawet tam rozwijać w ciekawy sposób zainteresowania fizyczne. Kółka i konkursy szkolne są doskonałym sposobem, ponieważ nie wymaga to dużych nakładów finansowych. Banalnie prostym sposobem jest zachęcanie rodziców do zabierania swoich pociech do eksperymentariów w sobotnie popołudnia. Rodzice mający duży wpływa mogą pomóc im w wyborze swoich zainteresowań. Moi rodzice są dla mnie przykładem pracy nad sobą i mądrości. Nauczyłem się od nich chęci odkrycia choćby małej części tajemnicy tego wszechświata. Spokojna obserwacja i kontemplacja zjawisk jest czymś wspaniałym. Wykorzystuję ten dar prawie zawsze. Nawet przy pisaniu musiałem odejść od biurka, ponieważ nade mną przeleciał samolot mknący z prędkością większą niż mach. Ekscytujące było usłyszeć ten dźwięk po przelocie- żywy przykład na zjawisko Dopplera w otaczającym mnie świecie. Fizyka jest to najwspanialsza i najpiękniejsza dziedzina sztuki stworzona przez doskonałego i boskiego Artystę. Artystę, który daje możliwość poznania siebie i swoich technik. Dlatego My musimy wywoływać ciekawość u ludzi, dlatego tak ważne są eksperymentaria we współczesnym świecie. Już od najmłodszych lat dzieci powinny być prowadzane do nich, ponieważ każde, nawet najmniejsze osiągnięcie miało swój początek w młodości. Ciekawość jest iskrą, która może rozpalić w sercu wielki płomień. Płomień, który z upływem lat nie gaśnie, ale jeszcze rośnie w siłę. Jest motorem napędowym naszej fantazji i marzeń. Rano ludzie o otwartych umysłach są gotowi do wyrzeczeń i poświęceń, a wieczorem, leżąc w łóżku, z chęcią rozliczają się z wykonanej pracy, która nie jest uciążliwa. Jest ona przyjemnością, zaspokajaniem potrzeby samorealizacji. Z ciekawości rodzą się marzenia. Małe czy duże, bliskie czy dalekie, każde z nich jest ważne. Ważne jest by marzyć. Albert Einstein powiedział: „Ważne jest, by nigdy nie przestać pytać. Ciekawość nie istnieje bez przyczyny. Wystarczy więc, jeśli spróbujemy zrozumieć choć trochę tej tajemnicy każdego dnia. Nigdy nie trać świętej ciekawości. Kto nie potrafi pytać, nie potrafi żyć.” Sapere aude! Marcin Subotowicz