ld120101
Transkrypt
ld120101
Emmanuel – Bóg z nami 2 tydzień Bożego Narodzenia Lectio divina – czytanie i rozważanie Słowa Bożego Parafia NMP Bolesnej, Wrocław – Strachocin, styczeń 2012 Teksty dostępne na stronie: www.onjest.pl Opracowanie: Jolanta Prokopiuk Korekta: Jerzy Prokopiuk Lectio divina - metoda osobistego studium Pisma Świętego Mnisi znali dwa sposoby medytacji Słowa Bożego: ruminatio – przetrawianie Słowa Bożego poprzez jego ciągłe powtarzanie oraz lectio divina– Bożą lekturę, czytanie Pisma Świętego. Ukształtowana była przez duchową egzegezę Pisma Świętego. Chodziło w niej o to, że wszystkie słowa Biblii rozumiem jako drogę do Boga, jako opis drogi duchowej. Chodzi tu raczej o pytanie: kim jestem, co jest tajemnicą mojego życia, kim i czym stałem się dzięki Jezusowi Chrystusowi? Kiedy bowiem poprzez medytację poczuję, kim jestem, zmieni się także moje działanie w świecie. Kilka uwag o miejscu modlitwy, czasie oraz pozycji modlitewnej. Miejsce – Idealne to kościół czy kaplica z wystawionym Najświętszym Sakramentem. W praktyce będzie to każde miejsce, w którym znajdziemy choć odrobinę wyciszenia. Czas – Przynajmniej kwadrans. Dobrze jeśli będzie to pół godziny. Pora dnia nie jest istotna, ważne tylko, byśmy byli przytomni i w czasie modlitwy nie zasnęli. Pozycja w czasie modlitwy. Godna i wygodna. Można w tej modlitwie klęczeć, można siedzieć na małej ławeczce, można też zwyczajnie usiąść na wygodnym krześle przy stole. Przebieg lectio divina– Istotą tej metody jest jej podział na: I. II. III. Czytanie (lectio) Medytację (meditatio) Modlitwę (oratio) Całość poprzedzona być powinna chwilą wyciszenia, skupienia, prośbą skierowaną do Ducha Świętego o dobre owoce. Na zakończenie powinniśmy podziękować Bogu oraz dokonać refleksji nad naszą modlitwą – jak się czuliśmy, co było dobre w tej modlitwie a co należałoby w niej poprawić w przyszłości. Czytanie (lectio) wybieramy dłuższy fragment tekstu – przynajmniej jeden rozdział. Nie zakładamy, że przeczytamy go w całości. Może się zdarzyć, że już pierwszy werset będzie tym fragmentem nad którym powinniśmy zatrzymać się dłużej. Czytam Pismo Święte powoli i uważnie, nie po to, by pomnożyć swoją wiedzę, lecz by spotkać Boga w Jego Słowie. W czytaniu chodzi bowiem o znalezienie takiego fragmentu (zwykle będzie to jeden werset), który nas poruszy. To poruszenie może mieć bardzo różny charakter. Może to być ciekawość, niezrozumienie, pociecha, piękno, niepokój. Poruszenie jest świadectwem, że ten werset jest dla nas osobiście ważny. Bardzo ważną informacją jest złość lub agresja rodząca się podczas czytania Słowa Bożego. Oznacza ona bowiem, że Jezus w Słowie Bożym dotyka naszej nieuporządkowanej dziedzina życia. Jest bardzo istotne zwrócenie uwagi na uczucia, które nam towarzyszą. Nie mamy wpływu na uczucia, które się rodzą. Są ważne ponieważ, ukazują nam one stan naszego serca. Nie ma uczuć dobrych i złych, ponieważ są one obojętne moralnie. Jeżeli rodzi się uczucie zazdrości lub niechęci to nie jest to grzechem. Materią grzechu będzie dopiero nasza odpowiedź na to uczucie. Znalezienie tekstu, który porusza jest sygnałem , że kończy się etap “lectio”. Medytacja (Meditatio) – Pierwotne, łacińskie znaczenie tego słowa to „powtarzanie”. W tej części koncentrujemy się na znalezionym urywku. Czytamy go wielokrotnie , powoli, jakby smakując – całość wersetu lub jego fragmenty. Czytając możemy akcentować różne części i wyrazy wersetu. Prawdopodobnie nauczymy się w ten sposób wersetu na pamięć. Powtarzajmy go zatem także w myśli – może nam pomóc zamknięcie oczu. Angażujmy na tym etapie nie tylko rozum ale także i serce. Modlitwa (Oratio) – Na pewnym etapie medytacji zamienia się ona w modlitwę. Będzie ona miała spontaniczny charakter. Czasami będzie to nasza aktywność, ale możemy też być „porwani” przez Boże natchnienie. Wtedy modlitwa stanie się bardziej działaniem Boga w nas niż naszym działaniem. Trudno przewidzieć, co przyniesie modlitwa, jaki dokładnie charakter i kierunek przybierze. Może to być zarówno przebłaganie, prośba jak i dziękczynienie i uwielbienie. Może mieć także charakter krótkiej, żarliwej modlitwy, proszącej Boga, by ukoił moja tęsknotę, by pozwolił się doświadczyć i ujrzeć. Warto wypowiedzieć się przed obliczem Boga osobiście, rozmawiając o swoich reakcjach - radościach skłaniających do uwielbienia, ale także o tym, co może trapić, powodować zawstydzenie czy wręcz poczucie bezsilności. 1 .01. 2012, niedziela PRZYJĄĆ PANA TO PRZYJĄĆ JEGO PEŁNIĘ CZASU Wyciszenie Zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) Ga 4, 4-7 Przeczytaj wybrany fragment Słowa Bożego. Zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Rozważanie: Pełnia czasu o której pisze św. Paweł w Liście do Galatów, to najlepszy czas w historii świata na wcielenie Syna Bożego. Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem. To czas, który był znany tylko Bogu. Tylko On był wstanie określić ten czas w życiu świata, bo to On jest Panem czasu. Pełnia czasu w naszym życiu to najlepszy czas na spotkanie z Bogiem żywym. Autor Dziejów Apostolskich pisze: Nie zważając na czasy nieświadomości, wzywa Bóg teraz wszędzie i wszystkich ludzi do nawrócenia. (Dz 17,30) To nawrócenie ma prowadzić do przyjęcia Jezusa i daru dziecięctwa Bożego. Niezależnie od historii naszego życia i problemów związanych z naszymi rodzicami, dzieciństwem, dojrzewaniem, które utrudniają nam doświadczenie miłości Boga i dziecięctwa Bożego, Bóg złożył nam obietnicę przekraczającą nasze bolesne doświadczenia. Bóg jest większy od naszych zranień: Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego- którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. (J1,12-13) Święty Paweł w Liście do Galatów pisze jednoznacznie, iż dar dziecięctwa Bożego jest dziełem Ducha Świętego w nas. On pozwala nam zwracać się do Boga: Abba, Ojcze! Abba w jezyku biblijnym ma wymiar relacji, w której mówimy do kochającego ojca - tatusiu. Owa relacja dziecięctwa przekracza nasze lęki, które sprawiają, że stajemy się niewolnikami naszych uczuć, potrzeb, naszych zranień. Miłość do Ojca pozwala nam przekraczać nasze ograniczenia. Miłość uzdalnia nas do zaufania i całkowitego zawierzenia miłości. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go 2-3 razy, powoli, delektując się każdym słowem. Oratio (modlitwa) Powinna przybrać formę modlitwy, która zrodzi się w czasie modlitwy (przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia). Możesz modlić się tak: Jezu dziękuję Ci za pełnię czasu w moim życiu. Dziękuję za łaskę spotkania z Tobą, Synem Boga żywego. 2.01. 2012, poniedziałek PRZYJĄĆ PANA TO PRZYJĄĆ SWOJĄ TOŻSAMOŚĆ Wyciszenie Zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) Przeczytaj wybrany fragment Słowa Bożego. Zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. J 1, 19-28 Rozważanie: Tą dzisiejszą Ewangelię można byłoby nazwać tożsamością Jana Chrzciciela. Faryzeusze zadają Janowi ważne pytanie: Kto ty jesteś? Co mówisz sam o sobie. Można oglądać kogoś z zewnątrz, ale będzie to tylko część prawdy. Niejednokrotnie osoby z zewnątrz widzą ostrzej naszą postawę niż my sami. Jan poznał swoją tożsamość przebywając na pustyni. Dowiedział się kim jest i kim nie jest. Doświadczył głęboko swojej grzeszności i kruchości. Spotkanie z Bogiem żywym na pustyni jest doświadczeniem bolesnym, ponieważ opadają nam łuski z oczu, ale jest równocześnie doświadczeniem błogosławionym, ponieważ pokazuje nam prawdę o nas samych. Znajomość swojej tożsamości to niezwykle ważna wiedza w życiu człowieka. Ważniejsza niż wiedza zdobyta w szkole i na uczelni. Znajomość swojej tożsamości to poznanie również swojej misji, planu Bożego wobec nas, tego co mamy do zrealizowania w naszym życiu. Zaprzeczanie temu kim się jest, zaprzeczanie swojej tożsamości jest równoznaczne z unicestwieniem zarówno człowieka, ale także całych grup społecznych i narodów. Taką drogą kroczy niestety Europa zaprzeczając swojej chrześcijańskiej tożsamości. Jaką prawdę o sobie poznał Jan? Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską. Święty Augustyn komentuje owo samo-objawienie Jana w sposób następujący: Jan jest głosem, ale „na początku było Słowo”, czyli Pan. Jan był głosem tylko do czasu, Chrystus jest Słowem odwiecznym. Czym jest głos bez słowa? Jest pustym dźwiękiem, który niczego nie oznacza. Głos bez słowa dźwięczy w uchu, ale nie przynosi pożytku dla serca. Misją Jana było użyczanie głosu Bogu, aby On mógł przemawiać. Jan Chrzciciel przygotowywał drogę Jezusowi, aby to Jezus mógł się objawić. Każdy chrześcijanin ma użyczać swojego ciała Jezusowi, aby On przez nas kochał. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go 2-3 razy, powoli, delektując się każdym słowem. Oratio (modlitwa) Powinna przybrać formę modlitwy, która zrodzi się w czasie modlitwy (przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia). Możesz modlić się tak: Jezu dziękuję Ci, że pozwalasz mi być tym kim jestem. Dziękuję za łaskę poznawania mojej tożsamości i widzenia siebie tak, jak Ty mnie widzisz. 3. 01. 2012, wtorek PRZYJĄĆ PANA TO OBJAWIAĆ ŚWIATU JEZUSA Wyciszenie Zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) J 1, 29-34 Przeczytaj wybrany fragment Słowa Bożego. Zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Rozważanie: Doświadczenie pustyni pozwoliło Janowi Chrzcicielowi objawić Jezusa. Prorok poznał swoją tożsamość oraz swoją misję. Nie przywłaszczył sobie tego co do niego nie należało tzn. posługi Mesjasza. Każdy z nas, aby dobrze wykonać swoją misję, potrzebuje swojej własnej pustyni, aby objawić światu Jezusa. Pustynia to czas trudu i bolesnych doświadczeń. To czas modlitwy i poznawania Boga żywego w swoim życiu. To czas nasiąkania myśleniem Bożym zawartym w Słowie Bożym. Jan Chrzciciel napełniony Duchem Świętym chadza drogami serca i jest wrażliwy na głos Boga żywego w swoim sercu. Prorok mówi: ten, który mnie posłał powiedział do mnie. On słyszy polecenia Boga i potrafi je jednoznacznie indentyfikować i odróżniać od swoich własnych myśli i pragnień. Jego zadaniem jest objawić Boga żywego – Mesjasza - pośród ludu Izraela. Jan otrzymuje następującą wskazówkę od Boga Jahwe: Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym. Jan Chrzciciel musiał mieć w swoim życiu głębokie doświadczenie Ducha Świętego, skoro był w stanie rozpoznać Jego obecność przy Jezusie. Również naszym zadaniem jest objawianie światu Jezusa. Mamy realizować w swoim życiu misję Jana Chrzciciela, czyli ukazywać w konkretnych warunkach, w konkretnym środowisku, kim jest dla nas Jezus. Często wystarczy już jeśli nie będziemy wstydzili się Jezusa w naszym codziennym życiu – domu, szkole, pracy, wśród przyjaciół czy sąsiadów. To zadanie jest możliwe do zrealizowania, gdy sami mamy doświadczenie Jezusa w naszym życiu i doświadczenie Ducha Świętego na co dzień. Możemy być tylko świadkami tego, co sami usłyszeliśmy i zobaczyliśmy. To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce – bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy. (1J 1, 1-2a) Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go 2-3 razy, powoli, delektując się każdym słowem. Oratio (modlitwa) Powinna przybrać formę modlitwy, która zrodzi się w czasie modlitwy (przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia). Możesz modlić się tak: Jezu dziękuję, że mogę Ciebie spotykać każdego dnia. Dziękuję za obecność Ducha Świętego w moim życiu. Dziękuję, że mogę objawiać Ciebie, Syna Boga żywego, w mojej rodzinie i środowisku. 4. 01. 2012, środa PRZYJĄĆ PANA TO POZWOLIĆ SIĘ OGOŁOCIĆ Wyciszenie Zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) J 1, 35- 42 Przeczytaj wybrany fragment Słowa Bożego. Zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Rozważanie: Jan zrozumiał doskonale swoje zadanie. Miał objawiać Żydom Mesjasza. To jeszcze może nie było takie trudne. Gorzej, gdy uczniowie Jana pozostawiają swojego nauczyciela, aby przyłączyć się do Jezusa. Tyle się napracował, natrudził a tu wszyscy odchodzą. Ale Jan to rozumiał, ponieważ głęboko doświadczył ogołocenia w swoim życiu. On nie pozostał na poziomie gwiazdy i celebryty, kogoś, kto potrafi zrobić wszystko aby nieustannie błyszczeć. On wiedział, kiedy jego czas przemija, znał swoje miejsce w życiu. Jakże boleśnie my doświadczamy własnej detronizacji (ogołocenia) – byliśmy dla kogoś wzorem i już nie jesteśmy, liczono się z nami i naraz koniec, zdobywaliśmy pierwsze miejsca w konkursach i zawodach a później trzeba się godzić z przegraną. Jednak jak długo nie doświadczymy własnej detronizacji , słabości a nawet poniżenia, tak długo Jezus Chrystus nie może objawić się w pełni w tym co robimy. Zapominamy, że mamy być wyłącznie osiołkami niosącymi Jezusa. Jezus nie reklamuje się. Nie nęci niemożliwymi mrzonkami. Jezus z Nazaretu pyta uczniów wprost: Czego szukacie? Wydaje się, że to pytanie kluczowe w życiu Andrzeja i Jana. To również pytanie kluczowe w życiu każdego z nas: Czego szukasz? Czego pragniesz? Na razie nie jest ważne co jest możliwe a co nie. Na razie chodzi o wyrażenie swoich pragnień. Oni odpowiedzieli: Nauczycielu – gdzie mieszkasz? Jaką treść niesie taka odpowiedź? Chciałoby się parafrazować znane powiedzenie: Powiedz mi, gdzie mieszkasz, a powiem ci kim jesteś. Jezus mówi do uczniów: Chodźcie, a zobaczycie. To co zobaczyli, pozwoliło im w swoim sercu doświadczyć, że ten cieśla z Nazaretu jest Mesjaszem. Czego doświadczają inni wchodząc do twojego domu? Czy spotykają w nim Jezusa? To było tak ważne wydarzenie w życiu uczniów, że zapamiętali nawet jego godzinę. Andrzej po odnalezieniu Mesjasza, nie może usiedzieć na miejscu i dzieli się tym odkryciem ze swoim bratem Szymonem. Jan ewangelista nadmienia, iż przyprowadził go do Jezusa. Jezus zachowuje się dość niezrozumiale dla Andrzeja. Mógłby nawet poczuć się obruszony, że w końcu to on pierwszy znalazł Mesjasza, a ten powołuje jego brata: Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz nazywał się Kefas – to znaczy: Piotr. Okazuje się, że każdy z braci miał do wykonania inne zadanie, które było potrzebne do budowania Kościoła. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go 2-3 razy, powoli, delektując się każdym słowem. Oratio (modlitwa) Powinna przybrać formę modlitwy, która zrodzi się w czasie modlitwy (przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia). Możesz modlić się tak: Jezu dziękuję, że pozwalasz Siebie odnaleźć. Dziękuję, że mogę odkryć i realizować swoje powołanie w życiu codziennym. 5.01. 2012 , czwartek PRZYJĄĆ PANA TO STAĆ SIĘ BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM DLA INNYCH Wyciszenie Zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) J 1, 43- 51 Przeczytaj wybrany fragment Słowa Bożego. Zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Rozważanie: Jezus wykorzystuje każdą okazję, aby powołać uczniów. Wykorzystuje każdą okazję, aby głosić królestwo Boze. Święty Paweł pisze:Głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, w razie potrzeby wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz. (2Tm 4,2) Wykorzystywanie okazji do głoszenie Dobrej Nowiny w takiej czy innej formie, jest związane z wrażliwością na głos Ducha Świętego w sercu. W podanym tekście Ewangelista nie mówi wprost o działaniu Ducha Świętego, ale Mesjasz to osoba namaszczona Duchem Świętym. Wydaje się, że w podobnym duchu działa powołany Filip. Idzie do swojego przyjaciela i dzieli się swoim odkryciem, o tym, co sam zobaczył i czego sam doświadczył. Natanael podchodzi sceptycznie do przekazanych informacji. Czyż może być co dobrego z Nazaretu? Filip nie odpuszcza i mówi: Chodź i zobacz! Przekonaj się osobiście o czym mówię. Czego możemy się nauczyć od Filipa? Na pewno determinacji w przekonywaniu i skuteczności w działaniu. Zapewne znał na tyle Natanaela, iż wiedział co powiedzieć i w jaki sposób to powiedzieć. Można sądzić, że Filipowi bardzo zależało na przyjacielu. Bardzo zależało mu na tym, aby i jego przyjaciel doświadczył tego samego dobra. Okazuje się, że relacje ludzkie są bardzo ważne. Wielokrotnie dzięki nim spotyka nas wiele dobrego, ale także może spotkać nas wiele zła. Relacje przyjaźni, naturalnego braterstwa Jezus wykorzystuje do troski o dobro drugiej osoby. Tym zasadniczym dobrem jest zbawienie osoby, czyli wyciągnięcie jej spod oddziaływania grzechu i diabła. Może się zdarzyć, że w naszej rodzinie będziemy jedyną osobą, która posiada żywą wiarę. Jesteśmy wtedy posłani, aby wstawiać się za naszych bliskich – tych zmarłych i tych żyjących, aby wyprosić dla nich łaskę wiary i zbawienia. W taki sposób stajemy się, przez naszą wiarę oraz wierność Jezusowi, wielkim błogosławieństwem dla naszej rodziny. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go 2-3 razy, powoli, delektując się każdym słowem. Oratio (modlitwa) Powinna przybrać formę modlitwy, która zrodzi się w czasie modlitwy (przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia). Możesz modlić się tak: Jezu dziękuję ci za żywą wiarę. Proszę Cię o wiarę dla poszczególnych członków mojej rodziny. Proszę o Twoje błogosławieństwo. 6 .01. 2012, piątek PRZYJĄĆ PANA TO SZUKAĆ PRAWDY Wyciszenie Zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) Mt 2, 1 - 12 Przeczytaj wybrany fragment Słowa Bożego. Zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Rozważanie: Mędrcy ze Wschodu byli ludźmi szukającymi prawdy. Byli ludźmi, którzy byli w stanie zadać sobie dużo trudu, aby do tej prawdy dotrzeć. Byli ludźmi poszukującymi. Na drogę otrzymali ważny dar, który ukazywał im kierunek poszukiwań. Była to gwiazda betlejemska. Mędrcy ze Wschodu byli ludźmi uczonymi. To nie była wiedza dla samej wiedzy. Sztuka dla sztuki. Ich wewnętrzna potrzeba szukania i studiowania związana była z poszukiwaniem prawdy. To był ich klucz do mądrości. I ten klucz okazał się właściwy. Pan Bóg objawia się człowiekowi tak, jak on tego potrzebuje. Jeżeli ktoś jest naukowcem, to Bóg objawi mu się jako naukowcowi, który szuka i rozwiązuje problemy na poziomie rozumu. Pastuszkowi Bóg żywy ukaże się w sposób prosty, ale zaspakający jego wewnętrzne potrzeby. Kojący jego serce. Mędrcy szukają prawdy, ale nie są przebiegli. Nie orientują się w meandrach polityki. Nie mają świadomości, że Herod to nie tylko przebiegły lis, ale i morderca. Stworzyciel świata nad nimi czuwa: A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny. Mędrcy ze Wschodu szukali prawdy i tą obiektywną prawdę znaleźli w nowonarodzonym żydowskim niemowlaku. Okazuje się, że szukanie prawdy i wierność prawdzie jest wpisane w serce każdego człowieka. Jan Paweł II pisze: Człowiek ze swej natury szuka prawdy. Celem tego poszukiwania nie jest tylko poznanie prawd cząstkowych, dotyczących faktów lub zagadnień naukowych; człowiek dąży nie tylko do tego, aby w każdej ze swych decyzji wybrać prawdziwe dobro. Jego poszukiwanie zmierza ku głębszej prawdzie, która może mu ukazać sens życia. (Fides et ratio, nr 33) Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go 2-3 razy, powoli, delektując się każdym słowem. Oratio (modlitwa) Powinna przybrać formę modlitwy, która zrodzi się w czasie modlitwy (przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia). Możesz modlić się tak: Jezu dziękuję, że jesteś Prawdą. Dziękuję ,że jesteś Drogą. Dziękuję, że jesteś sensem mojego życia. 7 .01. 2012, sobota PRZYJĄĆ PANA TO PRZYJĄĆ ŚWIATŁO Wyciszenie Zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) Mt 4, 12 – 17. 23 - 25 Przeczytaj wybrany fragment Słowa Bożego. Zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Rozważanie: Ludzie żyjący bez Boga żyją w ciemności. Całe społeczeństwa mogą żyć w ciemności. Proroctwo Izajasz wprost o tym mówi: Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło. Wielokrotnie żyjemy w ciemności, w niewoli grzechu i nie wiemy, że jesteśmy niewolnikami. Nie wiemy, że można inaczej żyć. Do grzechu i zła można się przyzwyczaić i przyjąć za normę. W końcu w ciemności można żyć od urodzenia i nie widzieć innego świata. Nie widzieć światłości. Zachariasz w swoim kantyku wysławia Boga za Jego miłosierdzie, które objawia się w Jezusie Chrystusie. Dzięki litości serdecznej Boga naszego. Przez nią z wysoka Wschodzące Słońce nas nawiedzi, by zajaśnieć tym, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają, aby nasze kroki zwrócić na drogę pokoju. (Łk 1, 78-79) Brak Boga w życiu człowieka, w życiu społeczeństw, rodzi śmierć i samounicestwienie. Rodzi kulturę śmierci. Tylko Bóg żywy jest w stanie wyprowadzić nas z naszej niewoli i wyzwolić z naszego grzechu. Tylko Bóg żywy jest w stanie wyprowadzić każde społeczeństwo na drogi życia i obfitości. Przyjście Boga żywego w osobie Jezusa Chrystusa przynosi nam uzdrowienie i życie. Mateusz Ewangelista pisze: Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których dręczyły rozmaite choroby i dolegliwości, opętanych, epileptyków i paralityków, a On ich uzdrawiał. Wydaje się, że w naszych czasach, w których człowiekowi brakuje rozeznania co jest dobre a co złe, realizuje się przekleństwo proroka Izajasza: Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy zamieniają ciemności na światło, a światło na ciemności, którzy przemieniają gorycz na słodycz, a słodycz na gorycz! (Iz 5, 20) Wydaje się, że współczesny człowiek zawierzył innej drodze i innemu dobru niż samemu Bogu – największemu dobru. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go 2-3 razy, powoli, delektując się każdym słowem. Oratio (modlitwa) Powinna przybrać formę modlitwy, która zrodzi się w czasie modlitwy (przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia). Możesz modlić się tak: Jezu dziękuję, że jesteś moim Światłem. Proszę Cię za wszystkimi, którzy nie poznali Ciebie Światłości świata. Niech usłyszą Słowo, które otworzy im uszy i oczy.