D - Portal Orzeczeń Sądu Okręgowego w Lublinie

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Okręgowego w Lublinie
Sygn. akt II Ca 1084/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 maja 2014 roku
Sąd Okręgowy w Lublinie II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Andrzej Mikołajewski – spr.
Sędziowie: Sędzia Sądu Okręgowego Magdalena Kuczyńska
Sędzia Sądu Okręgowego Dariusz Iskra
Protokolant sekretarz sądowy Katarzyna Gustaw
po rozpoznaniu w dniu 24 kwietnia 2014 roku w Lublinie
na rozprawie
sprawy z powództwa R. C.
przeciwko M. M., P. T. i (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w O. (poprzednio Samodzielnemu
Zakładowi Opieki Zdrowotnej w O.)
o zapłatę
z udziałem interwenienta ubocznego (...) Spółki Akcyjnej w W.
na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego w Kraśniku VI Zamiejscowego Wydziału Cywilnego w Opolu
Lubelskim z dnia 27 września 2013 roku, sygn. akt IV C 7/13
I. oddala apelację;
II. nie obciąża powódki obowiązkiem zwrotu (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w O. kosztów
postępowania odwoławczego;
III. przyznaje adwokatowi N. B. od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kraśniku VI Zamiejscowego Wydziału
Cywilnego w Opolu Lubelskim kwotę 1.476 zł (tysiąc czterysta siedemdziesiąt sześć złotych) tytułem wynagrodzenia
za udzieloną z urzędu pomoc prawną w postępowaniu odwoławczym;
IV. przejmuje na rachunek Skarbu Państwa nieuiszczoną część opłaty od apelacji.
Sygn. akt II Ca 1084/13
UZASADNIENIE
W pozwie z dnia 22 lutego 2010 roku powódka R. C. domagała się zasądzenia na jej rzecz solidarnie od pozwanych M.
M. i P. T. na swoją rzecz kwoty 35.000 zł, z czego kwoty 5.000 zł tytułem odszkodowania a kwoty 30.000 zł tytułem
zadośćuczynienia, z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu.
W toku procesu, w piśmie z dnia 15 września 2010 roku powódka wniosła o dopozwanie Samodzielnego Publicznego
Zakładu Opieki Zdrowotnej w O., wskazując, że domaga się zasądzenia podanej wyżej kwoty solidarnie od M. M., P.
T. i Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w O..
Postanowieniem z dnia 8 listopada 2010 roku Sąd Rejonowy wezwał do udziału w sprawie w charakterze pozwanego
Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w O..
Do sprawy przystąpił również w charakterze interwenienta ubocznego po stronie pozwanej (...) Spółka Akcyjna
z siedzibą w W., który swój interes prawny wywiódł z umowy odpowiedzialności cywilnej zawartej z pozwanym
Samodzielnym Publicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej w O..
*
Wyrokiem z dnia 27 września 2013 roku Sąd Rejonowy w Kraśniku VI Zamiejscowy Wydział Cywilny w Opolu
Lubelskim:
1. oddalił powództwo;
2. przejął na rachunek Skarbu Państwa nieuiszczone koszty sądowe;
3. zasądził od powódki na rzecz pozwanego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej kwotę 2.417 zł
tytułem zwrotu kosztów procesu;
4. oddalił wniosek interwenienta ubocznego o zasądzenie zwrotu kosztów procesu;
5. przyznał od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kraśniku na rzecz adwokata N. B. kwotę 2.952 zł tytułem
wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną powódce z urzędu.
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 31 lipca 2000 roku R. C. na skutek upadku z drabiny doznała urazu nadgarstka i lewego przedramienia oraz
stłuczenia klatki piersiowej po lewej stronie. Bezpośrednio po tym zdarzeniu powódka została przewieziona karetką
pogotowia do szpitala w P., prowadzonego przez Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w O.. W tym czasie
w poradni ortopedycznej pełnił dyżur M. M., zatrudniony w tej jednostce na umowie o pracę jako lekarz – stażysta.
Po zbadaniu powódki i wykonaniu zdjęcia radiologicznego M. M. stwierdził u R. C. złamanie wieloodłamowe kości
promieniowej lewej. Następnie pozwany podjął przeprowadził nastawienie złamania na aparacie S. przy znieczuleniu
miejscowym, po czym założył opatrunek gipsowy, zlecił wykonanie kontrolnego zdjęcia rtg miejsca złamania i zwolnił
powódkę do domu, zalecając wizytę kontrolną za dwa dni.
Z uwagi na utrzymujące się dolegliwości bólowe R. C. zgłosiła się do poradni ortopedycznej szpitala w P. następnego
dnia. Została wówczas przyjęta przez lekarza P. M., którego poinformowała o tym, że odczuwa ból i drętwieją jej
palce. P. M. przeciął i rozchylił opatrunek gipsowy założony powódce, w wyniku czego dolegliwości bólowe częściowo
ustąpiły.
W czasie kolejnej wizyty w szpitalu w P., podczas której powódka uskarżała się w dalszym ciągu na dolegliwości bólowe,
lekarz P. T. przeciął opatrunek gipsowy, zalecił uniesienie kończyny, ćwiczenia palców oraz wizytę kontrolną za 7 dni.
Podczas wizyty kontrolnej w dniu 22 sierpnia 2000 roku P. T. zmienił powódce opatrunek gipsowy na nowy. Stwierdził
też występowanie zaczerwienienia i obrzęku palców. Z kolei w czasie wizyt w dniach 30 sierpnia i 31 sierpnia 2000
roku lekarze F. S. i P. T. zalecili utrzymywanie opatrunku gipsowego. Natomiast w dniu 14 września 2000 roku, po
tym jak lekarz F. S. zdjął opatrunek gipsowy, powódka stwierdziła, że jej lewa ręka jest krzywa i zapuchnięta. Powódce
zalecono wykonywanie ćwiczeń oraz kąpieli.
W dniu 5 października 2000 roku F. S., ze względu na występujące zniekształcenie nadgarstka, skierował powódkę
do poradni ortopedycznej w L.. Pomimo dwukrotnych prób, powódka nie została przyjęta w tej poradni ze względu
na panujące kolejki. Powódka udała się natomiast do ortopedy w P., który poinformował ją, że złamanie powinno być
od razu nastawione operacyjnie.
W trakcie wizyty w dniu 20 października 2000 roku F. S. zaproponował R. C. leczenie operacyjne, na które powódka
nie wyraziła zgody, uzasadniając to brakiem zaufania do lekarzy prowadzących dotychczasowe leczenie oraz obawą
przed pogorszeniem swojego stanu zdrowia. Do dnia 20 maja 2002 roku powódka kontynuowała leczenie w szpitalu
w P., w dalszym ciągu odmawiając zgody na wykonanie zabiegu operacyjnego.
W okresie około dwóch miesięcy od wypadku R. C. odczuwała silne dolegliwości bólowe i w tym czasie zażywała
środki przeciwbólowe. W miarę upływu czasu dolegliwości bólowe ulegały zmniejszeniu, przy czym w dalszym ciągu
pojawiało się drętwienie i zasinienie palców podczas zimna.
W wyniku złamania doszło do powstania u powódki znacznego zniekształcenia okolic nasady dalszej kości
promieniowej oraz nadgarstka lewego pod postacią przemieszczenia i zgięcia nasady dalszej kości promieniowej na
stronę grzbietową nadgarstka o około 50 stopni. Widoczne jest także wystawanie nasady dalszej kości łokciowej na
stronę dłoniową z objawami podwichnięcia chrząstki trójkątnej. Wystąpiło również ograniczenie zgięcia dłoniowego
nadgarstka, zgięcia grzbietowego dłoni oraz ruchomości palców II-V w postaci braku możliwości ich zgięcia w pełną
pięść. Powstało też wychudzenie masy mięśniowej przedramienia lewego o 1,5 cm w porównaniu do przedramienia
prawego.
Z uwagi na zniekształcenie, ograniczenie ruchomości nadgarstka lewego oraz upośledzenie siły i czynnego
ograniczenia zginania palców lewej ręki, u powódki występuje średni stopień upośledzenia funkcji lewej ręki. Doznany
przez powódkę uszczerbek ma charakter trwały i jego wysokość, według tabeli uszczerbku na zdrowiu, wynosi 18 %.
W 2000 roku R. C. prowadziła gospodarstwo rolne o powierzchni 4,60 ha, z którego dochody stanowiły jej jedyne
źródło utrzymania. Posiadała w tym czasie na utrzymaniu dwie córki w wieku 14 i 16 lat. Powódka uprawiała ziemniaki
i zboże, które były przeznaczane na potrzeby własne oraz jako pasza dla kur. Powódka hodowała również dwie
krowy, uzyskując ze sprzedaży mleka kwoty rzędu 200-300 zł miesięcznie. Poza tym uprawiała truskawki i maliny z
przeznaczeniem na sprzedaż. Powódka, poza ciągnikiem wykonanym we własnym zakresie, pługiem i bronami, nie
posiadała innych narzędzi, toteż większość prac rolniczych wymagających użycia specjalistycznego sprzętu zlecała
innym osobom, wykonując w zamian za to prace fizyczne.
Po wypadku z dnia 31 lipca 2000 roku R. C. początkowo przebywała na zwolnieniu lekarskim, otrzymując zasiłek
chorobowy. Następnie została uznana za osobę okresowo niezdolną do pracy, a od 2005-2006 roku przyznano jej
rentę z tytułu trwałej niezdolności do pracy.
Od 2004 roku gospodarstwo rolne powódki zaczęła dzierżawić jej córka E. B. wraz ze swoim mężem.
Ze względu na stan zdrowia, od wypadku z dnia 31 lipca 2000 roku R. C. nie była w stanie wykonywać prac w
gospodarstwie rolnym. Część jej obowiązków przejęły córki, a wykonanie niektórych prac przez okres około trzech lat
powódka zlecała odpłatnie H. K. (1). Pracował on w gospodarstwie powódki przy zwożeniu słomy przez dwa dni w
roku, zbiorze ziemniaków przez 3-4 dni w roku oraz przy koszeniu siana przez dwa dni przy każdym zbiorze, który był
prowadzony 2-3 razy w roku. Za każdą pełną przepracowaną dniówkę H. K. (2) otrzymywał kwotę 60 zł.
W dniu l marca 2002 roku R. C. złożyła skargę do Izby Lekarskiej w L. na nieprawidłowo prowadzone przez
lekarzy szpitala w P. złamanie ręki, któremu uległa w dniu 3l lipca 2000 roku. Orzeczeniem z dnia 14 listopada
2003 roku Okręgowy Sąd Lekarski w L. uznał P. T. za winnego zaniedbania należytej staranności w leczeniu
wieloodłamowego złamania pacjentki R. C. poprzez zmianę opatrunku gipsowego bez wykonania kontrolnego zdjęcia
rtg, co unaoczniłoby wadliwe zestawienie odłamów, wymierzając mu karę upomnienia. Orzeczeniem z dnia 2 grudnia
2003 roku Okręgowy Sąd Lekarski w L. uniewinnił M. M. z zarzutu zaniedbania należytej staranności w leczeniu
wieloodłamowego złamania pacjentki R. C., a orzeczenie to utrzymał w mocy Naczelny Sąd Lekarski w W..
Sąd Rejonowy wskazał, na podstawie jakich dowodów ustalił powyższy stan faktyczny.
Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne zeznania R. C. co do tego, że w dniu 31 lipca 2000 roku, po wykonaniu próby
repozycji złamania na aparacie S., M. M. nie zalecił jej przeprowadzenia zabiegu operacyjnego, na który nie wyraziła
zgody. Wprawdzie w tym zakresie są one sprzeczne z treścią wyjaśnień pozwanego M. M. (k. 48), jednakże ewentualna
propozycja zabiegu operacyjnego nie została odnotowana w historii choroby R. C. (k. 7). Sąd Rejonowy podniósł
również, że w toku przesłuchania przed Okręgowym Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej w L. w dniu 27
marca 2003 roku pozwany M. M. podał, że nie przypomina sobie pacjentki R. C. i dopiero w oparciu o dokumentację
medyczną potwierdził, iż wykonywał u niej próbę repozycji przy użyciu aparatu S., która nie przyniosła zadowalającego
efektu, w związku z czym poinformował ją o konieczności leczenia operacyjnego, przy czym powyższej propozycji
ani odpowiedzi pacjentki na nią nie odnotował w dokumentacji medycznej. Zdaniem Sądu Rejonowego treść tej
wypowiedzi wywołuje uzasadnione wątpliwości co do prawdziwości wyjaśnień pozwanego M. M..
Sąd Rejonowy częściowo dał wiarę zeznaniom powódki co do kosztów poniesionych przez nią w związku ze zlecaniem
odpłatnie prac w gospodarstwie rolnym (...). Co do zakresu tych prac Sąd Rejonowy uznał natomiast za wiarygodne
zeznania H. K. (2) a nie powódki, uznając, iż zeznania świadka są bardziej szczegółowe, a nie ma on żadnego interesu
w określonym rozstrzygnięciu sprawy. Z tego też względu – co do tych samych okoliczności – Sąd Rejonowy nie dał
wiary zeznaniom E. B. i A. C., w pozostałym zakresie dając wiarę zeznaniom córek powódki.
Sąd Rejonowy uznał opinię biegłego K. O. za wiarygodną i rzetelną (wraz z opiniami uzupełniającymi). Biegły
jednoznacznie wskazał, iż pozwany M. M. nie popełnił błędu w sztuce lekarskiej tylko w przypadku, gdy poinformował
R. C. o konieczności dalszego leczenia operacyjnego i nie uzyskał na to jej zgody. Natomiast P. T. nie dopuścił
się błędów czy zaniedbań przy leczeniu powódki. Biegły odniósł się również do kwestii przyczyn wadliwego zrostu
złamania i możliwości jego uniknięcia w zależności od chwili przeprowadzenia ewentualnego zabiegu operacyjnego
u powódki.
Sąd Rejonowy wskazał, że dokumenty, na których oparł ustalenia faktyczne, nie były kwestionowane co do ich
autentyczności i treści.
Sąd Rejonowy oceniając ustalony stan faktyczny wskazał, że podstawę prawną roszczeń powódki stanowiły przepisy
art. 430 k.c. w zw. z art. 441 § 1 k.c. Zgodnie z art. 430 k.c. kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności
osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego
wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej
czynności. Pomimo samodzielności lekarzy dokonujących czynności diagnostycznych i terapeutycznych, powszechnie
przyjmuje się, że przepis ten jest również źródłem odpowiedzialności jednostek organizacyjnych, na rachunek których
lekarze wykonują swoje czynności.
Sąd Rejonowy podniósł, że pozwani M. M. i P. T. w okresie leczenia powódki byli pracownikami Samodzielnego
Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w O. i wykonywali czynności lecznicze w ramach łączącego ich z zakładem
pracy stosunku pracy, a zatem pracodawca ten ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą na podstawie art. 430 k.c.
Co do zasady odpowiedzialność odszkodowawcza innego podmiotu nie uchyla solidarnej odpowiedzialności m.
in. bezpośrednich sprawców (art. 441 § 1 k.c.), jednakże jeżeli podwładny wyrządził szkodę nieumyślnie przy
wykonywaniu czynności powierzonej mu przez pracodawcę, wówczas poszkodowany może żądać naprawienia szkody
wyłącznie od pracodawcy (art. 120 § 1 k.p.). Tym samym brak było podstaw do przyjęcia odpowiedzialności
odszkodowawczej obu lekarzy wobec powódki, gdyż nie można przypisać im umyślności.
Oceniając zachowanie obu lekarzy Sąd Rejonowy nadto wskazał, że czyn niedozwolony popełniony przez P. T. mógł
polegać tylko na podjęciu błędnych czynności podczas wizyty kontrolnej powódki, jednakże z opinii biegłego K.
O. wynika, że czynności tego lekarza były prawidłowe. W okresie, w którym przyjmował on powódkę, istniały już
przeciwwskazania do wykonania zabiegu operacyjnego z uwagi na możliwość wystąpienia zakażenia – aż do momentu
wygojenia skóry i ewentualny zabieg operacyjny mógł nastąpić dopiero w późniejszym okresie.
Sąd Rejonowy podniósł również, że orzeczeniem Okręgowego Sądu Lekarskiego w L. P. T. został uznany za winnego
zaniedbania należytej staranności w leczeniu powódki poprzez zmianę opatrunku bez wykonania kontrolnego zdjęcia
rtg, jednakże fakt ten nie uzasadnia przyjęcia jego odpowiedzialności odszkodowawczej. Czyn ten był bowiem
bezprawny, ale nieumyślny.
Odnosząc się do zachowania M. M. Sąd Rejonowy wskazał, że jego postępowanie przy leczeniu R. C. byłoby
prawidłowe przy założeniu, że po wykonaniu próby repozycji odłamków poinformował powódkę o konieczności
ponownej repozycji w warunkach operacyjnych, a zgoda na kolejny zabieg nie została wyrażona. Jego wina w świetle
poczynionych ustaleń faktycznych polega na tym, że po zabiegu nie poinformował powódki o konieczności wykonania
zabiegu operacyjnego. Podobnie jak postępowanie P. T., zachowanie to stanowiło naruszenie art. 8 Kodeksu Etyki
Lekarskiej, gdyż naruszało zasadę zachowania należytej staranności przy czynnościach diagnostycznych i leczniczych.
Było ono bezprawne, ale nieumyślne, gdyż nie można przyjąć, aby M. M. świadomie dążył do powstania u powódki
szkody w postaci nieprawidłowego złożenia złamanego nadgarstka albo co najmniej godził się na tego rodzaju skutek.
Powyższe wywody prowadzą do wniosku, że podmiotem odpowiedzialnym wobec powódki za szkodę był jedynie
Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w O., który skutecznie podniósł zarzut przedawnienia roszczenia.
Zgodnie z art. 442 § l i § 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym przed dniem 10 sierpnia 2007 roku, roszczenie o
naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w
którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże w każdym
wypadku roszczenie przedawnia się z upływem lat dziesięciu od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające
szkodę. Jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z
upływem lat dziesięciu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o
szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Z dniem 10 sierpnia 2007 roku przepis ten został uchylony ustawą
z dnia 16 lutego 2007 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2007 roku, Nr 80, poz. 538), jednakże
zgodnie z art. 2 tej ustawy jej przepisy stosuje się także do roszczeń powstałych przed dniem jej wejścia w życie, ale
według przepisów dotychczasowych w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych. Wprowadzony tą ustawą art. 4421 k.c.
stanowi, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem
lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.
Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.
Jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat
dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o
osobie obowiązanej do jej naprawienia. W razie wyrządzenia szkody na osobie, przedawnienie nie może skończyć się
wcześniej niż z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej
do jej naprawienia.
Sąd Rejonowy przyjął, że powódka uzyskała wiedzę o nieprawidłowym leczeniu złamania i o szkodzie w czasie wizyty u
ortopedy w P., która musiała nastąpić przed dniem 20 października 2000 roku, skoro w tym dniu powódka ponownie
była na wizycie w szpitalu w P.. W konsekwencji trzyletni termin przedawnienia roszczenia określony w art. 442 § 1 k.c.
upłynął najpóźniej w dniu 20 października 2003 roku, a zatem znacznie przed wniesieniem powództwa w niniejszej
sprawie. Tym samym roszczenia powódki należało uznać za przedawnione.
Do przedawnienia roszczeń powódki nie doszłoby tylko wtedy, gdyby szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, bowiem
wówczas przepis art. 442 § 2 k.c. przewidywał dziesięcioletni termin przedawnienia, który z dniem 10 sierpnia 2007
roku na podstawie art. 4421 § 2 k.c. został wydłużony do dwudziestu lat.
W niniejszej sprawie M. M. nie został skazany za przestępstwo wyrokiem sądu karnego. Mając na względzie zakres
uszkodzeń ciała doznany przez R. C., możliwe byłoby natomiast rozważanie popełnienia przez niego umyślnie czynu
z art. 156 § l pkt 2 k.k. (ciężki uszczerbek na zdrowiu), bądź z art. 157 § l k.k., albo nieumyślnych odpowiedników tych
czynów zabronionych.
Wprawdzie M. M. można postawić zarzut braku należytej staranności ze względu na niepoinformowanie powódki
o konieczności przeprowadzenia zabiegu operacyjnego w sytuacji, gdy istniały wskazania do takiego zabiegu, ale
według opinii biegłego K. O. nawet natychmiastowe przeprowadzenie zabiegu operacyjnego nie doprowadziłoby do
odzyskania przez powódkę pełnej sprawności. W przypadku zabiegu operacyjnego deformacja nadgarstka byłaby
mniejsza i funkcje ręki zostałyby przywrócone w większym zakresie, przy czym efekt ten mógł zostać osiągnięty także
w wyniku zabiegu operacyjnego przeprowadzonego po wygojeniu się stanów zapalnych, a w pewnym zakresie – nawet
obecnie. Nie jest możliwe ustalenie zakresu obrażeń R. C. powstałych przez to, że w dniu 31 lipca 2000 roku nie
wykonano u niej operacyjnego nastawienia złamania. Istniejące w tym zakresie wątpliwości należy rozstrzygać na
korzyść oskarżonego, a zatem nie można przypisać M. M. popełnienia któregoś ze wskazanych wyżej występków.
Rozstrzygnięcia o kosztach procesu Sąd Rejonowy uzasadnił przepisami art. 98 § l i § 3 k.p.c. oraz art. 107 k.p.c.,
uznając, że powódka powinna zwrócić pozwanemu Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w
O. koszty procesu obejmujące wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego i opłatę skarbową od pełnomocnictwa,
natomiast nie ma podstaw do przyznania takiego zwrotu interwenientowi ubocznemu.
*
Apelację od wyroku Sądu Rejonowego wniosła powódka R. C., zarzucając zaskarżonemu wyrokowi sprzeczność
istotnych ustaleń Sądu Rejonowego z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego przez:
l. odniesienie oceny zawinienia pozwanych w zakresie ich działań lekarskich do zdarzeń późniejszych, po dniu
wypadku, korelowanych z oświadczeniami powódki w zakresie przeprowadzenia operacji, podczas gdy wina
pozwanych polega na szeregu zawinionych zaniedbań lekarzy bezpośrednio po wypadku, a mianowicie na
niewykonaniu niezbędnej repozycji złamań, co bezpośrednio spowodowało u powódki trwały uszczerbek na zdrowiu
i upośledzenie funkcji organizmu,
2. nieprawidłową ocenę opinii biegłego K. O., wobec pominięcia stwierdzenia biegłego, że dlatego nie jest możliwe
ustalenie zakresu doznanych przeze powódkę obrażeń ciała, bowiem w dniu 31 lipca 2000 roku nie wykonano u niej
operacyjnego nastawienia złamania, co zdaniem Sądu Rejonowego nakazywało przyjęcie rzekomych wątpliwości na
korzyść prowadzącego lekarza, a także wykluczało związek przyczynowy pomiędzy zaniedbaniem lekarza M. M. lub
też pozostałych lekarzy a doznanymi przez powódkę obrażeniami ciała, podczas gdy z opinii biegłego i z rozumowania
Sądu Rejonowego powinno jasno wynikać ustalenie całkowicie odmienne, a mianowicie, że zawinieniem lekarza lub
lekarzy pozwanego SPZOZ było właśnie niewykonanie u powódki operacyjnego nastawienia złamania bezpośrednio
po odniesieniu obrażeń,
3. nieprawidłową ocenę, że powyższe zaniedbanie nie mieściło się w zakresie winy umyślnej odpowiadającej co
najmniej zamiarowi ewentualnemu przestępstwa z art. 156 § l pkt 2 k.k., podczas gdy stan wiedzy i nauki medycznej,
poparty przyjętą praktyką lekarską, nakazywał natychmiastową repozycję złamań, zaś niewykonanie w tym dniu tego
zabiegu świadczy co najmniej o braku należytej staranności lekarza, gdyż nie poinformował on powódki o konieczności
takiego zabiegu operacyjnego i nie dokonał tego zabiegu mimo wskazań do jego przeprowadzenia,
4. błędne przyjęcie stanu przedawnienia, ponieważ przy winie umyślnej popełnionego występku z art. 156 § l pkt 2
k.k., z przywołanych przepisów wynika, że okres przedawnienia wynosił 20 lat i nie upłynął w odniesieniu do żadnego
z pozwanych.
Powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w całości przez uwzględnienie powództwa w całości oraz o zasądzenie
na jej rzecz od wszystkich pozwanych solidarnie zwrotu kosztów postępowania za obie instancje, ewentualnie o
uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja powódki nie jest zasadna.
W pierwszej kolejności należy wskazać, że zaskarżony wyrok Sądu pierwszej instancji podlegałby uchyleniu i
przekazaniu sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania tylko w razie stwierdzenia nieważności
postępowania, nierozpoznania istoty sprawy albo gdy wydanie wyroku wymagałoby przeprowadzenia postępowania
dowodowego w całości (art. 386 § 2 i § 4 k.p.c.). W sprawie nie zachodziły tego rodzaju okoliczności.
W toku postępowania odwoławczego doszło do przekształcenia Samodzielnego Zakładu Opieki Zdrowotnej w O. w
(...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w O., co pozwany wykazał złożonym odpisem z Krajowego
Rejestru Sądowego (k. 386-392).
Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny i ocenił dowody zgodnie z dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy
przyjmuje te ustalenia faktyczne za własne.
Sąd Rejonowy dokonał również prawidłowej oceny prawnej ustalonego stanu faktycznego, którą Sąd Okręgowy
podziela i zbędne jest jej powtarzanie.
Odnosząc się do zarzutów apelacji należy po pierwsze zauważyć, że pomiędzy zachowaniem pozwanego P. T. i jego
ewentualnym zaniedbaniem (zmianą u powódki opatrunku bez wykonania kontrolnego zdjęcia rtg) a jej szkodą
(uszczerbkiem na zdrowiu) w ogóle nie zachodzi adekwatny związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. Z opinii
biegłego K. O. wynika bowiem, że pierwsza wizyta kontrolna powódki u tego lekarza miała miejsce 15 sierpnia 2000
roku, a więc już wówczas, kiedy występowały przeciwskazania do zabiegu operacyjnego (krwiak, nadmierny ucisk
skóry, zaburzenie ukrwienia skóry i okolicznych tkanek, a w konsekwencji zaburzenia troficzne skóry, owrzodzenia
i pęcherze podskórne – k. 209-210) i z uwagi na możliwość powstania zakażenia nie było możliwe niezwłoczne
wykonanie operacyjnego złożenia złamania na nowo. Zabieg ten możliwy byłby dopiero po pełnym wygojeniu się skóry
i zmniejszeniu obrzęku okolicznych tkanek. Wobec tego, niezależnie od tego, że lekarz ten powinien przy zmianie
opatrunku wykonać zdjęcie rtg, nie mógłby wdrożyć żadnej procedury leczenia aż do czasu wygojenia się skóry i
tkanek, a wówczas – co należy podkreślić – powódka odmawiała już poddaniu się zabiegowi operacyjnemu. Nawet
jeżeli utraciła zaufanie do lekarzy zatrudnionych w szpitalu w P., mogła skorzystać z leczenia operacyjnego w innym
szpitalu. Tym samym, niezależnie od tego, jak zachowałby się lekarz P. T., wielkość uszczerbku powódki na zdrowiu
byłaby identyczna, a co najwyżej uzyskałaby ona wcześniej wiedzę o nieprawidłowym złożeniu złamania. Z tego
względu zbędne jest rozważanie, czy nieumyślne zachowanie tego lekarza mogłoby w ogóle wyczerpywać znamiona
jakiegokolwiek występku.
Jeżeli chodzi natomiast o zachowanie M. M., z opinii biegłego K. O. wynika, że podjęta przez niego próba nastawienia
złamania na aparacie S. nie była błędem w sztuce lekarskiej. Po wykonaniu kontrolnego zdjęcia rtg powinien on
natomiast poinformować powódkę, że nie przyniosła ona pełnego rezultatu i konieczne jest operacyjne złożenie
złamania. Ustalone przez Sąd Rejonowy zaniechanie tego lekarza polegało zatem na niepoinformowaniu powódki o
tej okoliczności i w razie jej zgody (co nie jest pewne w świetle jej późniejszego postępowania) na nieskierowaniu jej na
taki zabieg operacyjny. O odpowiedzialności tego lekarza za uszczerbek na zdrowiu powódki można mówić zatem tylko
w zakresie tych obrażeń, jakie powstały na skutek nieprzeprowadzenia niezwłocznie u powódki zabiegu operacyjnego
(o ile powódka by mu się poddała). Należy zatem porównać to, jaki byłby uszczerbek powódki, gdyby zabieg operacyjny
został wykonany bezpośrednio po zdarzeniu z dnia 31 lipca 2000 roku i jaki uszczerbek istnieje obecnie, przy czym
istotne jest również to, że już jesienią 2000 roku powódka wiedziała o nieprawidłowym złożeniu złamania i odmówiła
poddania się zabiegowi operacyjnemu, który mógłby doprowadzić do poprawy sytuacji. Z opinii biegłego K. O. wynika
również, że złamanie powódki było bardzo skomplikowane i nawet w przypadku niezwłocznego operacyjnego jego
złożenia rokowania były niepewne. Biegły nie był w stanie jednoznacznie wypowiedzieć się, czy wówczas doszłoby
do prawidłowego wyleczenia złamania i jaki zakres uszczerbku pozostałby u powódki. Podkreślał także, że znaczną
poprawę przyniosłoby też późniejsze wykonanie zabiegu operacyjnego, już po wygojeniu się złamania, a nawet
wykonanie takiego zabiegu w chwili obecnej. Pozwanego M. M. nie mogą obciążać skutki odmów powódki poddania
się takiemu zabiegowi. W świetle tych faktów słusznie Sąd Rejonowy przyjął, że nie można ustalić, aby zachowanie M.
M. wyczerpywało znamiona jakiegoś występku, a zaznaczyć należy, że nie toczyło się w tym przedmiocie postępowanie
karne i nie został on prawomocnie skazany za takie przestępstwo. Podkreślić również należy, że – wbrew wywodom
apelującej – w ogóle nie można przyjąć, aby pozwany M. M. miał dopuścić się takiego czynu umyślnie, bowiem nic
nie wskazuje, aby chciał powódce wyrządzić tę szkodę (zamiar bezpośredni) bądź godził się z jej powstaniem (zamiar
ewentualny). Można mu co najwyżej przypisać nieumyślność (lekkomyślność albo niedbalstwo), co o tyle nie ma
znaczenia, że istnieją również nieumyślne typy przestępstw przeciwko zdrowiu (art. 156 § 2 k.k. i art. 157 § 3 k.k.).
Przepis art. 9 § 2 k.k. stanowi, że czyn jest popełniony nieumyślnie, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia,
popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość
popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć.
Powyższe wywody prowadzą do wniosku, że wobec nieumyślności zachowania obu pozwanych lekarzy (a w przypadku
P. T. – także wobec braku adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy jego zachowaniem a szkodą powódki),
odpowiedzialność odszkodowawczą wobec powódki ponosi jedynie Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej
w O. na podstawie art. 430 k.c. w zw. z art. 120 § 1 k.p.
Prawidłowo też Sąd Rejonowy uznał, że do przedawnienia roszczeń powódki doszło jeszcze w październiku 2003 roku,
z upływem trzyletniego terminu wynikającego z ówcześnie obowiązującego art. 442 § 1 k.c. Termin ten upłynął przed
wprowadzeniem art. 4421 k.c. i ten ostatni przepis nie znajduje w sprawie zastosowania.
Tymczasem powódka wniosła pozew przeciwko M. M. dopiero w dniu 22 lutego 2010 roku, a o dopozwanie
Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w O. wniosła dopiero w dniu 15 września 2010 roku.
Okoliczność, że pozew został wniesiony po około 7 latach od upływu terminu przedawnienia, przy czym powódka już
znacznie wcześniej zdawała sobie sprawę z nieprawidłowości postępowania lekarzy, o czym świadczy między innymi
prowadzone przeciwko nim w latach 2002 – 2003 roku postępowanie dyscyplinarne, stoi na przeszkodzie uznaniu,
że podniesienie przez pozwany Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w O. zarzutu przedawnienia (art.
117 § 2 k.c.) jest nadużyciem prawa podmiotowego w rozumieniu art. 5 k.c. Nie było żadnych przeszkód, aby powódka
ze swoim roszczeniami wystąpiła przed upływem przedawnienia.
Skarżąca nie sformułowała żadnych zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego w zakresie pozostałych
rozstrzygnięć, a Sąd Odwoławczy z urzędu uwzględnia tylko naruszenie prawa materialnego oraz nieważność
postępowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 roku, sygn. II CSK 400/07, Lex nr 371445). Nie
było zatem podstawy do ich zmiany.
Z tych względów na podstawie art. 385 k.p.c. należało oddalić apelację powódki jako niezasadną.
Na podstawie art. 102 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy odstąpił od obciążania powódki obowiązkiem
zwrotu kosztów postępowania odwoławczego pozwanemu (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą
w O. (poprzednio Samodzielnemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w O.), mając na względzie, że wskutek zaniedbania
zatrudnionego przez pozwanego lekarza powódka doznała istotnej szkody, a oddalenie powództwa co do zasady
nastąpiło jedynie z uwagi na skutecznie podniesiony zarzut przedawnienia. Powódka nadal odczuwa następstwa
nieprawidłowego zrostu złamań, co doprowadziło do upośledzenia funkcji jej lewej ręki i trwałej niezdolności do pracy.
Na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 roku Prawo o adwokaturze (Dz. U. z 2009 roku, Nr 146, poz.
1188, ze zm.) oraz § 19 pkt 1, § 13 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 5 w zw. z § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości
z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa
kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 roku, poz. 461) Sąd Okręgowy przyznał
pełnomocnikowi powódki ustanowionemu z urzędu wynagrodzenie za udzieloną pomoc prawną w postępowaniu
odwoławczym, w stawce minimalnej podwyższonej o należny podatek od towarów i usług.
Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U.
z 2010 roku, Nr 90, poz. 594, ze zm.) należało przejąć na rachunek Skarbu Państwa nieuiszczoną część opłaty od
apelacji, od której powódka była zwolniona.