Napęd - bikeBoard
Transkrypt
Napęd - bikeBoard
4Ever. Jest wyrazicielem zupełnie innej filozofii. Bardzo stromy kąt podsiodłowy spasowano z płaskim kątem główki. W połączeniu z nisko osadzonym suportem i megakrótkim (420 mm) tyłem daje w efekcie niezwykle przyjemny efekt. Testerzy zgodnie potwierdzili przyjazną geometrię tego roweru - dostatecznie żwawą przy mniejszych prędkościach, a jednocześnie zapewniającą stabilność na dużych prędkościach. Bardzo stromy kąt podsiodłowy o prawie jeden stopień odbiega od kąta z Experta i aż dwa w porównaniu do Kellysa. W tym aspekcie bliżej mu do wartości roweru szosowego, dzięki czemu wydatnie wspiera prowadzącego w utrzymaniu bardzo szybkiej kadencji. To argument dla lekkich zawodników, a zwłaszcza zawodniczek. Bardziej płaski niż w przypadku Speca jest z kolei kąt główki, nadal jednak pozostaje w zakresie najpowszechniej stosowanych. Bardzo nisko osadzony suport wywoływał w czasie jazdy częste uderzenia korbą o przeszkody. Należy pamiętać, aby w przypadku tego roweru ograniczać pedałowanie w ciasnych, technicznych zakrętach. Drugą, bardziej pozytywną stroną tego medalu jest duża stabilność roweru pomimo nieco krótszej bazy kół niż w przypadku Speca. Virus nie daje tego po sobie poznać w czasie jazdy, ale jest znacznie krótszy od podobnej wielkości Speca i większego od niego aż o 4,5 cm Sabotage. Testowany rozmiar jest na styk dla osób 175180 cm. Kellys. Geometria flagowego Kellysa jest niezwykle spokojna. Zmierzone przez nas kąty, pomimo danych na stronie producenta znacznie odbiegają od standardów branżowych. Sabotage jest jak na swój „wzrost” krótki i bardzo zrelaksowany geometrycznie. Do tego najdłuższa w tym porównaniu baza kół i można powiedzieć... że na tym rowerze można jeździć z zamkniętymi oczami. Wymaga wprawdzie miejsca i czasu, żeby skręcić, ale nawet po wypadnięciu z trasy, bez względu na przeszkody nie wysadzi jeźdźca z siodła. Preferowane są dwa tryby pedałowania: żwawo stojąc lub mocno, rytmicznie choć niezbyt szybko pchając pedały w przód siedząc. Ponieważ Kellys foruje tę geometrię od lat, zmieniając przy okazji producentów ram, widać, że to nieprzypadkowe upodobanie Słowaków. I nie poczytujemy mu tego za błąd, a jedynie odstępstwo od krosiarskiej reguły. Sabotage jest bowiem zdeklarowanym długodystansowcem, co potwierdza spora ilość Kellysów w maratonach. Pozostaje przewidywalny i chroni „ujechanego w trupa” zawodnika nawet przed metą najdłuższego dystansu podczas Saltzkammergut. Napęd 4Ever. W wypadku czeskiego roweru nie ma mowy o żadnym kompromisie. Praktycznie pełna grupa XTR (z wyjątkiem korb) z łańcuchem i pancerzami włącznie, sprawia, że całość pracuje instynktownie. Testerzy, którzy po raz pierwszy doświadczyli działania cyngli XTR zostali zniewoleni precyzją i prędkością działania. Nawet jeśli bezpośrednim obiektem porównania były takie ikony jakości pracy jak XT, a nawet X.0. Manetki we współpracy z przerzutką typu shadow tworzą zestaw skuteczny niczym snajper. Efekt psuje niezbyt pewna zmiana biegów na korbie. Dla carbonowego cudeńka FSA K-Force Lite niejeden z testerów podpisałby cyrograf. Niestety „z tej pięknej miski się nie najemy”, a jakość współpracy koronek FSA z najwyższej klasy przerzutką i łańcuchem pozostawia sporo do życzenia. Kellys. Swoją fl agową jednostkę wyposażył w pełną grupę XTR. Ale w zgodzie z medalowymi trendami zastosowano klamkomanetki Dual Control. O ich ergonomii nie warto pisać, jednym - jak Mai Włoszczowskiej - odpowiadają, a innym nie. Ich praca jest precyzyjna i pewna, ale już nie tak wyrazista jak w przypadku Rapid Fire SL. Znaczna większość nowicjuszy łapie się na tym, że zdarza im się niekontrolowane hamowanie przy zmianie biegów lub na odwrót. No cóż, zmiana biegów też wymaga treningu w tym przypadku. W naszej opinii to rozwiązanie genialne i znacznie szybsze jeśli chodzi o redukcję. Wersja cynglowa sprzyja rozpędzaniu i multiplikacji biegu. Jako jedyny rower tego testu Kellys ma korbę XTR, która - co tu dużo pisać - pod względem jakości pracy zostawia daleko w tyle zestaw FSA. Zmiana biegów jest szybka,