Materiały
Transkrypt
Materiały
FRANCJA I JEJ MIESZKAŃCY 2. seminarium 12 listopada 2008 r. koordynator: Joanna Różycka-Thiriet [email protected] Temat: Pamięć o Wielkiej Wojnie we Francji Zaproszony gość: - dr Damien Thiriet, historyk, adiunkt w Centre Michel Foucault SŁOWNICZEK PRZETRWANIA La Grande Guerre [la grąnd ger] – Wielka Wojna. We Francji I wojna światowa bardzo głęboko odcisnęła się w zbiorowej świadomości. Pamięta się o tysiącach zabitych, miesiącach spędzonych przez żołnierzy w okopach czy wielkich zniszczeniach. Stąd też, mimo że okropności II wojny były jeszcze większe, tytuł Wielkiej Wojny nadal przysługuje I wojnie światowej La Der des Ders [la der de der] – potoczny zwrot, skrót od wyrażenia la dernière des dernières, ostatnia z ostatnich (wojen). Jest to inne określenie używane w stosunku do I wojny światowej. Stosowane było przez żołnierzy biorących udział w tym konflikcie. Mówienie że chodzi o ostatnią z wojen, po której nastąpi pokój, dodawało im animuszu i pomagało znieść trudy walki. Określenie używane jest do dziś. Le poilu [ly płalu] - określenie używane w stosunku do francuskich żołnierzy walczących podczas pierwszej wojny światowej. Słowo spokrewnione z le poil (włosy). W zależności od interpretacji mówi się, iż chodzi o żołnierzy, którzy, siedząc w okopach typowych dla I wojny światowej, nie mieli czasu się golić, w związku z tym mieli bujne wąsy i brodę. W innym znaczeniu chodzić ma o waleczność owych żołnierzy lub po prostu żołnierzy. Les poilus cieszyli się we Francji ogromnym szacunkiem. Tegoroczne obchody 11 listopada były pierwszymi, podczas których zabrakło weteranów I wojny światowej. Ostatni oficjalny francuski poilu, Lazare Ponticelli, zmarł 12 mars br. w wieku 110. Jeszcze za jego życia trwała dyskusja o tym, jak jego pogrzeb połączyć z oddaniem hołdu walczącym w Wielkiej Wojnie żołnierzom. Więcej: http://fr.wikipedia.org/wiki/Poilu http://www.youtube.com/watch?v=AYOq9xmW97U L'armistice [larmistis] – porozumienie między walczącymi stronami o zawieszeniu broni, nie oznacza zakończenia wojny. Określenie używane w stosunku do 11 listopada. 1 DOBRZE POWIEDZIANE – FRAZA DNIA (...) 90 ans après la fin de la guerre, je veux dire au nom de notre Nation que beaucoup de ceux qui furent exécutés alors ne s'étaient pas déshonorés, n'avaient pas été des lâches mais que simplement ils étaient allés jusqu'à l'extrême limite de leurs forces. (90 lat po zakończeniu wojny chcę powiedzieć w imieniu naszego Narodu, że wielu z tych, na których wykonano egzekucję, chociaż nie zhańbili się, nie było tchórzami, ale po prostu doszło do granicy swoich sił) – fragment z wystąpienia Nicolasa Sarkozy’ego w dniu 11 listopada. Francuski prezydent obchodził go w tym roku przy grobach żołnierzy, którzy znaleźli śmierć w bitwie pod Verdun. Wbrew tradycji nie zapalił w Paryżu znicza na Grobie Nieznanego Żołnierza pod Łukiem Triumfalnym, złożył natomiast wieniec pod pomnikiem Georges Clemenceau. W przemówieniu Sakozy przypomniał o ofiarach wojny: o 8,5 mln zabitych, 8 milionach osieroconych dzieci i 4 milionach wdów. Złożył hołd wszystkim, którzy zginęli w trakcie I wojnie światowej, bez względu na to po której stronie walczyli. Powrócił również do tematu francuskich żołnierzy, którzy odmawiali walki, skazanych na śmierć. Żal ich rodzin po ich stracie był równie wielki i równie uprawniony co innych rodzin zabitych. Byli to ludzie, od których często zbyt wiele wymagano, którzy z powodu błędów dowództwa uczestniczyli w masakrach. Sprawa ta była tematem nakręconego kilka lat temu filmu Bardzo długie zaręczyny (Long dimanche de fiançailles, reż. Jean-Pierre Jeunet, 2004). Inne filmy o pierwszej wojnie światowej z ostatnich lat to Sala oficerska (La Chambre Des Officiers, reż. François Dupeyron, 2001), o oficerach okaleczonych w konflikcie oraz Boże Narodzenie (Joyeux Noel, reż Christian Carion, 2005), które mówi o tym, jak żołnierze z wrogich sobie armii wspólnie świętowali na froncie święta w 1914 roku. Zobacz więcej: http://www.elysee.fr/webtv/index.php?intChannelId=3&intVideoId=784 PORTRETY MNIEJ ZNANYCH MĘŻCZYZN I KOBIET Urodzony w 1961 roku minister obrony Hervé Morin jest zadeklarowanym Normandczykiem. Walczy z zjednoczenie Normandii, która w obecnym podziale administracyjnym jest podzielona. Ukończył nauki polityczne i prawo. Pod koniec lat 80-tych rozpoczyna karierę polityczną w administracji lokalnej. Od 1998 roku zasiada w Zgromadzeniu Narodowym. Przez wiele lat związany z centrową formacją UDF. W pierwszej turze wyborów prezydenckich w 2007 roku gorący zwolennik kandydatury szefa UDF François Bayrou, który głosił, że centrum powinno być samodzielną alternatywą dla prawicowej i lewicowej partii Po pierwszej turze, wraz z innymi działaczami UDF dokonuje politycznej wolty i przyłącza się do obozu Nicolasa Sarkozy’ego. Zakładają oni sprzymierzone z gaullistami Nouveau Centre (Nowe Centrum). Po wyborach parlamentarnych Morin w nagrodę za swoją lojalność otrzymał stanowisko ministra obrony w rządzie François Fillon. Więcej: http://www.defense.gouv.fr http://www.herve-morin.net JAK TO SIĘ JE, CZYLI O FRANCUSKICH ZWYCZAJACH Le pont – most. Francuzi podobnie jak Polacy lubią długie weekendy. Dlatego kiedy święto wypada we wtorek (jak w tym roku 11 listopada) lub w czwartek, biorą sobie pośrodku wolny dzień i łączą mostkiem dni wolne od pracy. Seminaria odbywają się pod patronatem Ambasadora Francji w Polsce 2