Okularnik
Transkrypt
Okularnik
Okularnik Julek ma dziewięć lat i chodzi do trzeciej klasy. To jest jego druga szkoła. Poprzednio mieszkał z rodzicami w małym miasteczku. Jednak, gdy jego Tata zmienił Pracę, cała rodzina przeniosła się do stolicy. Julkowi nowa szkoła się nie podobała. Tam miał kolegów. Tutaj czuje się obco. Nikogo Nie zna i przezywają go „Okularnik”. Pan doktor powiedział, Ŝe jak teraz będzie nosił Okulary, to później będą niepotrzebne. Najgorzej bywało rano. Chłopiec celowo chował okulary. Mama nerwowo je szukała, A gdy znalazła, niemal zmuszała syna, aby je włoŜył, idąc do szkoły. Julek wychodził pełen złych przeczuć, Ŝe znowu będą wołali za nim �Okularnik�. Któregoś dnia chłopcy wyjątkowo mu dokuczali. Nie tylko przezywali, Ale jeszcze na przerwie szturchali i popychali. Gdy Julek wrócił do domu, To zamknął się w swoim pokoju i płakał. Nagle zrobiło się bardzo jasno. Przed chłopcem stanęła piękna pani w długiej sukni, trzymająca w prawej ręce świecącą róŜdŜkę. -Jestem dobą wróŜką i przyszłam ci pomóc, nie bój się! Okulary musisz nosić, bo to jest potrzebne dla twojego zdrowia. Zaczaruję je i będą mówiły ludzkim głosem. W tym momencie tajemnicza wróŜka dotknęła okulary swoją róŜdŜką. Przez moment zaczęły świecić, a potem wróciły do dawnej postaci, a pani znikła tak szybko, Ŝe nie zdąŜył jej zapytać, w jaki sposób mu pomoŜe. W szkole, gdy podczas przerwy szedł korytarzem, Rysiek zawołał: -Okularnik chodź tu do mnie! W tym momencie jak spod ziemi wyrosła pani dyrektor, która równieŜ nosiła okulary?. Słucha i uszom własnym nie wierzy - miała wraŜenie, Ŝe Rysiek skierował do niej te słowa. -Dziecko jak ty się odzywasz do starszych? Do której klasy chodzisz? - spytała nieco zdziwiona i podirytowana. Za chwilę pojawił się woźny Leon. Złapał miotłę i pogonił dokuczającego Julkowi Ryśka i jego kolegów. Po tych doświadczeniach chłopcy zostawili Julka w spokoju, ale to nie był koniec kłopotów. Mogło się wydawać, Ŝe chłopiec jest teraz szczęśliwy. Jednak Julek czuł się bardzo samotny. Nikt nie chciał siedzieć z nim w ławce, stać w parze, bawić się. Wieczorem, kiedy był sam w pokoju, wziął do ręki zaczarowane okulary i mówił im o swoim nieszczęściu. Gdy skończył, nastąpiła chwila ciszy. Usłyszał głos wróŜki: -Jeszcze nie powiedziałeś mi o tym, Ŝe przestałeś się uczyć, lekcje odrabiasz bardzo niestarannie i masz gorsze stopnie. Oczywiście nadal będę ci pomagać. Jednak musisz lepiej się uczyć. Widzisz Julku - kaŜdy woli siedzieć w jednej ławce z wesołym, dobrym uczniem, który moŜe mu coś wyjaśnić, pomóc, poŜyczyć ołówek, lub gumkę. -Czy ty jesteś taki? Julek zawstydził się. Odtąd powaŜnie potraktował słowa wróŜki. Od razu zabrał się energicznie do pracy.Gdy odrobił i utrwalił zadane lekcje, to prosił mamę, aby mu sprawdziła pracę pisemną i dodatkowo jeszcze przepytała. -Julku, komu mam podziękować, Ŝe zacząłeś się nareszcie uczyć? - spytała kiedyś uradowana Mama, wracając z zebrania rodziców w szkole. Faktycznie! Dzięki pomocy wróŜki, Julek zaczął dodrze się uczyć, najszybciej biegał, najlepiej grał w piłkę. Dobre stopnie i błyskotliwa gra w koszykówkę zaczęły imponować kolegom z klasy. Jednak Julek bardzo dbał o to, by się nie przechwalać, by chętnie pomagać innym. MoŜe to właśnie zjednało mu sympatię klasy? A moŜe to nadal działa czar dobrej wróŜki? Pomyśl czytelniku i odpowiedz.