13. Anna Jamroziakowa - Hegel i Ewa a filozoficzny jakobinizm

Transkrypt

13. Anna Jamroziakowa - Hegel i Ewa a filozoficzny jakobinizm
Recenzje i omówienia
115
Anna Jamroziakowa
Hegel i Ewa a filozoficzny jakobinizm Kojeve'a*
Książka Ewy Nowak-Juchacz Fic gel Alexandra Kojeve'a, czyli o filozoficznym
jakobinizmie jest, kontynuacją jej naukowych prac, od początku skoncentrowanych
wokół Hegla, niemieckiego idealizmu i akademickiej tradycji filozoficznej, która
znalazła tam swój ostatni wyraz. Ale naukowe dociekania autorki od początku też
inspirowane były przez ciekawość dla innej tradycji, całkiem odmiennego filozoficznego dyskursu, idei, problemów i kierunku zainteresowań, jakie zakorzenione
są w filozofii francuskiej. Docieranie do Hegla nie przez rekonstrukcję jego filozoficznych poglądów, lecz ich odkrycie „na nowo", dzięki fascynacji, jaką otaczali go
obcy - Francuzi, pozwoliło na wyłonienie się oryginalnej, bo nie posługującej się
utrwalonymi i referencjalnymi wypowiedziami, interpretacji.
Oryginalnością tej interpretacji jest ukierunkowanie na złożoność i aktualność
Heglowskich rozstrzygnięć, jakie ukazać się mogą poprzez warsztat dla historyka
filozofii nietypowy. Dlatego Obecność Hegla - w tytule książki Ewy NowakJuchacz wydanej w 1996 roku, zaopatrzona jest w wyszczególnienie: pięć ćwiczeń z filozofii kultury. Chodzi o ćwiczenia, których celem jest podjęcie analiz
nad żywą materią filozoficzną, do której możliwe są różne sposoby dotarcia, zawsze jednak z towarzyszeniem metaświadomościowego zapośredniczenia naukowych studiów. Warto zwrócić na to uwagę, ponieważ recenzowana nowa książka
Ewy Nowak-Juchacz to podjęcie, jako samodzielnego problemu, odczytania Hegla przez Kojeve'a.
Ukazany zostaje Hegel współczesny, z którego twórczością podjąć można mentalny i mentalistyczny kontakt, ponieważ umożliwia to Kojeve w swych zindywidualizowanych, „natchnionych" komentarzach. Warto zaraz zwrócić uwagę, że A u torka książki staje przed niemałym wyzwaniem, podejmując się zadania, jakim jest
teoretyczna obiektywizacja autorskiego wymiaru nadawanego Heglowi przez K o jeve'a. I jest tego w pełni świadoma, zastanawiając się jak imiknąć uproszczeń
wówczas, gdy odczytuje się lekturę, zawsze nacechowaną autorsko, poprzez czytanie o Heglu czytanym przez Kojeve'a. Sądzę, że tym, co pozwoliło Ewie NowakJuchacz uniknąć redukowania Hegla do jakiegoś literalnego posłużenia się dziełem
Kojeve'a, czy powoływania się na jego zaangażowane w politykę „wydumki", albo
propagandowe hasła, jest wydobyta przez nią złożoność Kojevianskiej lektury Hegla. Ukazuje bowiem, że twórcza złożoność kontaktów filozofa ze światem, jakie
zachodzą w podejmowanym przezeń dziele „lektury", doświadczana jest na takim
poziomie świadomości (stanowiącym jej warunek), iż staje on „wobec".
I to Kojevianskie „wobec" każe Autorce uznać, że mamy tu do czynienia z jednym z najciekawszych odczytań Hegla, ponieważ wagę nadaje mu efektowne, ale
i precyzyjne wydobycie historycznych, uniwersalnych wątków Fenomenologii.
* Ewa Nowak-Juchacz Hegel Alexandre Kojeve'a, czyli o filozoficznym jakobinizmie. Wydawnictwo Naukowe Instytutu Filozofii, Poznań 1999.
116
Recenzje i omówienia
Kluczowa rola relacji panowania i służebności jaką Kojeve umieszcza niejako
w centrum całej teorii, sytuuje owe wątki w innym niż widział to Hegel porządku,
ale również pozwala ujrzeć tę relację wobec nowszych fenomenów, niesionych
w historii, niedostępnych jeszcze Fenomenologii ducha. Jednakże, Nowak-Juchacz
spostrzega też nieobecność wielu Heglowskich idei, takich jak moralne, uczuciowe,
religijne formy świadomości, których zanik jest dla Kojeve'a sygnałem nowych
czasów - zniesienia irracjonalizmu i prymatu zinstytucjonalizowanego życia jednostki, jako np. członka rodziny. Czasami też, zdaje się przestrzegać Autorka,
zwłaszcza w propagandowych pismach Kojeve'a, w korespondencji i okazjonalnych wypowiedziach formułowanych wprost wobec porywających politycznie wydarzeń, możemy mieć do czynienia z takim odczytaniem Hegla, że zdaje się być
ono nieomal karykaturą „oświeconego" rozumu, doktrynerskiego w tonie i jakobińskiego w politycznym determinizmie.
Autorka nie podejmuje więc śledzenia, na ile komentarz Kojeve'a odbiega od
Heglowskiego oryginału, lecz wskazuje na tropy prowadzące lekturę Kojeve'a,
w których aktualności uobecnia się „fenomenologia" Heglowskiej filozofii. Chodzi
np. o takie koncepcje społeczne, ekonomiczne, prawne, etyczne, które kontynuują
Heglowską tradycję i nadal są w tym kontekście podejmowane. Ale także o wskazanie na konteksty, które obecne w Introducion Kojeve'a umożliwiają interesującą
rekontekstualizację, na którą on naprowadza - związaną z genealogią świadomości
i samowiedzy i jej dialektycznego rozwoju. Interpersonalistyczny kontekst narodzin
samowiedzy (Selbstbewusstsein) i subiektywnej wolności - obecny u Fichtego
i Hegla - każe sytuować w tym kręgu „nowoczesne uspołecznienie", które umożliwia relację pomiędzy skrajnymi członami sylogizmu, znosząc przeciwieństwa pomiędzy abstrakcyjną ogólnością państwa i prawa a abstrakcyjnym partykularyzmem
pojedynczej egzystencji, identyfikowanym pod postacią sumienia.
Warto więc, powiada Autorka, zainspirowana do napisania książki lekturą prac
Kojeve'a, wskazać na pewne uproszczenia, jakie nie mieszczą się w Heglowskim
horyzoncie sytuującym drogę do nowoczesnego stanu prawnego, jako proces złożony i nie poddający się jednoznacznym ujęciom, zwłaszcza zaś wobec nowoczesnej etyczności. Pantragiczne widzenie świata, które odnajdywano jako właściwe
Heglowi, każe polemizować z tezą Kojeve'a o komiczności rozpanoszonej w naszych czasach, o braku poczucia tragizmu, charakteryzującego nowoczesność. Podejmując polemikę z Kojeviańską interpretacją „beztragicznej" kondycji współczesności Autorka wprowadza relację Pana i Sługi na teren dialektyki woli, by doprowadzić do „królestwa wolności" - fundamentu prawa i zarazem odkryć, że Kojeviański „bezczynny intelektualista" obcy jest Heglowi, który był filozofem, nie
zaś ideologiem, jak zdaje się czasem prowadzić swe dociekania Kojeve. Nie sposób
przystać na jego diagnozy - argumentuje dalej - ponieważ to właśnie koniec historii, kładąc nacisk na rzeczywistą wolność podmiotową, jako autonomicznie prawodawczą wolę, pozwala mówić o przekształceniu subiektu w „jednostkowość".
Warto też, powiada Autorka, uświadomić sobie, że nie sposób dzisiaj zdystansować się wobec problemu rozdzielności kompetencji politycznych i filozoficznych, wiedzy i tyranii, natomiast Kojeve mówiąc o końcu historii - zgodnie z finalistyczną logiką, ale i do pewnego stopnia niekonsekwentnie - przewiduje aktywną
obecność „wychowawców" ludzkości w posthistorii, coś co ogniskowałoby się
Recenzje i omówienia
117
w filozofie i przywódcy zarazem, a co można by traktować jako specyficzne dla
Kojeve'a emocjonalne zaangażowanie w to, co polityczne.
W ostatnim rozdziale książki Autorka podjęła problem bliskości między „ostatnim z ludzi" Kojeve'a a „człowiekiem totalnym" Marksa i „nadczłowiekiem" Nietzschego. Rozprawia się tu z interpretatorami Kojeve'a, wykazując, iż jego koncepcja jest „znacznie uboższa. Nie stanowi ona żadnej trzeciej drogi, żadnego kompromisu pomiędzy Heglem a Nietzschem (ani też Marksem)" (s. 21).
Gorąco polecam lekturę książki Ewy Nowak-Juchacz, ponieważ w ostatnich latach trudno trafić na pracę, która tak twórczo realizowałaby wzorzec twórczej interpretacji, stawiającej jednostkę „wobec": bo czymże jest na przykład wielkość K o jeve'a wobec „końca historii"? Czy nie zawiera się ona w tym, że sam Kojeve,
inspirując się Heglem, nawołuje do lektury jego prac, wymuszając na czytelniku
i konfrontację i jednostkowe zaangażowanie?
Ewa Nowak-Juchacz do Hegla wraca i będzie wracała, a studiuje go od dawna.
Zachęca do tego również znajomych i przyjaciół, a przede wszystkim studentów
filozofii, dla których Hegel zaczyna stanowić egzotyczne, ale zarazem akademicko
nobilitujące zaplecze intelektualne. Czytajmy!
Justyna Ryczek
Estetyka moralnej codzienności*
.....i najwidoczniej przyszedł czas,
aby nie odrzucać już cierpienia jak jakiejś fikcyjnej rzeczywistości..."
Lew Szestow
Nie żyjemy już w świecie platońskich idei, porzuciliśmy go albo to on porzucił
nas. A może nigdy tam nie byliśmy. Może to było tylko nasze pobożne życzenie
i wielkie pragnienie życia w uporządkowanym świecie racjonalnego wyjaśniania
i przewidywania. Prawdy, ogólne zasady chronią przed zetknięciem się z indywidualnymi, jednostkowymi realiami życia. Bezpieczna zasłona ogólności. Jeszcze do
niedawna uogólniająca abstrakcja była pożądana, ale podstawy zaczęły się kruszyć.
Wyraźnie ujawnia się to już w filozofii Kierkegaarda, Nietzschego. Po nich pojawili się inni myśliciele: egzystencjaliści, postmoderniści. Wszyscy oni podważają
ogólne zasady, jako już niewystarczające, ale też niebezpieczne, bo oddalające od
realnego życia, od człowieka, jego bólu i radości. Wartości nabrał jednostkowy
* Jan P. Hudzik. Estetyka egzystencji. Szkice z pogranicza ponowoczesnej etyki i estetyki. Wydawnictwo U M C S , Lublin 1998.

Podobne dokumenty