Na wirtualnym przodku

Transkrypt

Na wirtualnym przodku
Na wirtualnym przodku
Utworzono: czwartek, 14 stycznia 2016
Autor: Anna Zych
Źródło: Trybuna Górnicza
W specjalnych okularach wyświetlany jest wirtualny obraz kopalni. Czujniki monitorują ruch głowy, rąk, palców i obroty
śródręcza. Kroki kursanta śledzą kamery przenoszące obraz do systemu komputerowego. Polecenie wykonania każdej
kolejnej czynności koniecznej do wypełnienia zadania jest wyświetlane w okularach.
Przeprowadzenie prac strzelniczych rozpoczyna się od inspekcji przodka. Potem następuje obrywka stropu. To ważna umiejętność,
bowiem ze statystyk wynika, że przynamniej jedna osoba rocznie ginie przy jej wykonywaniu. Kolejnym elementem procedury jest
dokręcenie zamków obudowy ostatecznej. Przed przystąpieniem do wiercenia otworu strzałowego pracownik musi założyć okulary,
a po wywierceniu zrosić przodek. Komputer podpowiada też, aby usunąć niepotrzebne przedmioty, sprawdzić stężenie metanu, a
następnie przejść za linię strzałową i dokonać inspekcji.
Jeżeli kursant nie ma odpowiedniej osłony zamontowanej na lampie, komputer zgodnie z przepisami nakazuje jej zamontowanie.
Cała procedura, składająca się z kilku kolejnych kroków, zakończona jest odpaleniem ładunku oraz sprawdzeniem przodka. Jeżeli
wszystkie elementy robót zostały wykonane poprawnie, na ekranie pojawia się komunikat i chmura węglowego pyłu.
- Wrażenie jest niesamowite. Starałem się zbierać kamienie leżące na spągu i dopiero po chwili uświadomiłem sobie, że ich
fizycznie nie ma – dzieli się refleksją Piotr Kuśka, zastępca dyrektora Zakładu Informatyki i Telekomunikacji Kompanii Węglowej,
który był jedną z osób testujących nowy system szkoleń dla górników strzałowych.
Wirtualna pracownia szkoleniowa to efekt wspólnego projektu badawczego Kompanii Węglowej oraz Centralnego Instytutu
Ochrony Pracy - Państwowego Instytutu Badawczego. W najbliższym czasie górnicy strzałowi z Kompanii Węglowej będą mogli w
wirtualnej rzeczywistości przetrenować procedury związane z odpalaniem ładunków wybuchowych. W skali KW szkolenia takie
mogą dotyczyć ponad 1000 osób.
Jak wskazuje Andrzej Pakura, dyrektor Biura BHP w Kompanii, to pierwszy krok do wprowadzenia wirtualnych szkoleń,
dotyczących także innych górniczych specjalności. Szkolenia takie nie dosyć, że dają poczucie realności wykreowanego przez
komputer otoczenia, to są znacznie tańsze niż prowadzone w sztolni szkoleniowej.
- Coraz więcej strzałowych to ludzie młodzi, którzy muszą przejść stosowne kursy. Strzałowi raz do roku muszą też odbyć
szkolenie weryfikujące. Do młodego pokolenia, obeznanego z grami komputerowymi i rzeczywistością wirtualną tego typu
szkolenie będzie trafiać szybciej niż klasyczny wykład – argumentuje dyrektor Pakura.
Projekt, którym kierował prof. Andrzej Grabowski, kierownik Laboratorium Rzeczywistości Wirtualnej w Centralnym Instytucie
Ochrony Pracy - Państwowym Instytucie Badawczym, był finansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. W jego ramach
przeszkolono pilotażową grupę 30 osób. Ze strony Kompanii Węglowej za jego obsługę i przygotowanie infrastruktury odpowiadał
Zakład Informatyki i Telekomunikacji. Jak tłumaczy Adam Olszynka, dyrektor ZIT, po odbiorze projektu Zakład będzie
rozbudowywał oprogramowanie na podstawie konkretnych scenariuszy szkoleniowych i obsługiwał szkolenia.

Podobne dokumenty