Langwedocja - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Langwedocja - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Langwedocja gnostycka początkiem rewolucji francuskiej Katarzy i
Albigensi rozwijali w XII wieku szczególnie żywą działalność w Tuluzie,
Narbonne, Carcassone, Albi, Beziers a także w Kolonii. Zorganizowana
przeciw nim krucjata doprowadziła do całkowitego niemal ich wyniszczenia.
Ulegali oni dualistycznemu manicheizmowi. Gnostyckie poglądy przyjmowali
z południowej Hiszpanii (J. Legowicz, Historia filozofii średniowiecza,
Warszawa 1986, s. 428) Pismo Święte przekładali na język spirytualistyczno
– filozoficzny, korzystając przy tym metodologicznie z dialektycznej
alegorystyki judejskiej i argumentacji racjonalnej, czerpanej w znacznej
mierze także ze szkoły w Chartres” (Tamże, s. 429). Wyzwolenie i zbawienie
miało być zapewnione poprzez powtórne odrodzenie „consolamentum”, czyli
chrzest w duchu. Europa zagrożona od strony Hiszpanii i na wschodzie
nawałą arabską musiała jeszcze stawić czoła złowrogiej sile działającej w jej
wnętrzu. Zagrożenie zostało na kilka wieków zażegnane, aż do czasu
Rewolucji Francuskiej. To właśnie z Langwedocji wyruszył zbrojny tłum na
Paryż ze śpiewem Marsylianki na ustach. Nastąpiła zemsta za krucjaty
przeciw Katarom. Następstwem, niejako dalszym ciągiem Rewolucji Francuskiej jest nowa era rewolucji bolszewickiej w Rosji w roku 1917. P. Liszka,
Historyczna ciągłość pomiędzy New Age a starożytną gnozą, „Studia
Paradyskie” 4 (1994) 57-87, s. 63.
+ Langwedocja gnostycka wieku XII Religia wprowadzona przez Albigensów,
według J. Tyszkiewicza, jest bliźniaczo podobna do dzisiejszej teozofii, a
ustrój społeczny przez nich tworzony pasuje do dzisiejszego komunizmu (J.
Tyszkiewicz, Inkwizycja hiszpańska, „Emaus”, 16/17 (1993), 64-71, s. 65). J
Tyszkiewicz widzi główne źródło kataryzmu w tłumach włóczęgów przybyłych
ze wschodu, z terenów Cesarstwa Bizantyjskiego. Prosty lud nazywał ich
Burgami lub Bulgrami. Oni sami nazywali siebie Katharami, od greckiego
katharos (czysty). Historia określa ich nazwą Albigensów, od najbardziej
głośnej i licznej ich grupy w mieście Albi. Spotkanie z liberalnym ustrojem
Langwedocji i gnostyckimi poglądami, którym towarzyszyła aktywna akcja
propagandowa, podburzając ich przeciw Kościołowi Rzymskiemu, utworzyło
mieszankę piorunującą. Już sam manicheizm umacniał ich bezwzględną i
dziką nienawiść do Kościoła. Stawał się też pożywką do ohydnego zepsucia
moralnego, co było czynione pod płaszczem faryzeizmu i wyniosłych ideologii.
Zamieszki i rzezie wywołane przez nich, zmuszały rządy państw europejskich
do mianowania specjalnych trybunałów i do organizowania zbrojnych
ekspedycji karnych Tamże, 66; P. Liszka, Historyczna ciągłość pomiędzy New
Age a starożytną gnozą, „Studia Paradyskie” 4 (1994) 57-87, s. 64.
+ Langwedocja Katalonia nigdy nie była częścią historycznej Hiszpanii.
„Język kataloński – który jak wiele języków „bezpaństwowych” grup
etnicznych odzywał w XIX wieku – bliższy był prowansalskiemu i cywilizacji
langue d’oc niż językowi łacińskiemu, skąd wywodzi się wszak urzędowy
język kastylijski” /F. Ryszka, W kręgu zbiorowych złudzeń. Z dziejów
hiszpańskiego anarchizmu 1868-1939, t. 1, Ośrodek Badań Społecznych,
Warszawa 1991, s. 133/. „Katalonia miała swoją lewicę – republikańską i
1
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
ostro antyklerykalną. Przejmuje ona później wszystkie idee separatystyczne –
aż do oderwania się i samodzielności narodowej włącznie – na razie zaś
stwarzała swoiste intelektualne zaplecze w postaci klubów dyskusyjnych i
kawiarni, gdzie wypowiadać się mogli swobodniej niż gdziekolwiek indziej
zwolennicy anarchizmu” /Tamże, s. 134/. „W doktrynie anarchistycznej nie
było miejsca na jakiekolwiek koncesje dla separatyzmu katalońskiego”
/Tamże, s. 135/. Anarchizm oceniany był w Hiszpanii nieraz bardzo
krytycznie. „Wśród wielu znanych głosów dziewiętnastowiecznych myślicieli i
publicystów ze sfer mieszczańskich, i to na długo, zanim zamachy
terrorystyczne wpłynęły na kompromitację ruchu, powtarza się ocena
anarchizmu w kategoriach patologii społecznej. Nie dziwi fatalne potępianie
doktryny z pozycji wojującej kontrrewolucji, jak to się powtarzało najczęściej
w pismach ultramontanów w rodzaju Donoso Cortésa i Balmesa. Donoso
przypisywał przecież niemal diabelskie cechy naukom Proudhona, chociaż –
warto to odnotować – niewiele łagodniej wyrażał się on o liberałach” (Donoso
Cortés, El Estado de Dios, cyt. wg niemieckiego – Der Staat Gottes, Eine
Katholische Geschichtsphilosofie, Karlsruhe 1933, s. 90 i n., 104 i n.;
/Tamże, s. 135/. „Jednakże liberałowie nie są tak groźni jak socjaliści.
Uwikłani w jałowe spory o wolność słowa, druku i zgromadzeń (la clasa
discutidora – wyrażał się ironicznie Donoso), są tymi, którzy tylko ułatwiają
socjalistom ich niecne, wywrotowe działania. Rządy liberalne – w opinii
ultramontanów, reakcyjnych konserwatystów i tradycjonalistów – preferują
obiektywnie kryminalne zamachy na państwo i autorytety duchowe,
przyczyniają się tedy do rozkładu społeczeństwa” Tamże, s. 136.
+ Langwedocja miejscem osiedlania się żydów. Legowicz J. w Historii filozofii
średniowiecza zauważa, że u schyłku starożytności grecko – rzymskiej żydzi
pozostawali mózgiem, który „znaczył wciąż żywe ślady myśli od Babilonu
przez Bizancjum, kraje muzułmańskie i Europę południową po Hiszpanię i
Galię (J. Legowicz, Historia filozofii średniowiecza, Warszawa 1986, s. 85). W
Galii żydzi osiedlali się zwłaszcza na południu, w Marsylii, Beziers,
Carcassonne, Narbonne i Tuluzie (tamże, s. 86). Myśliciele ich nawiązywali
do gnozy, do neoplatonizmu, podejmując „problematykę zgodną z przekazami
Pisma Świętego i Talmudu, ale otwartą filozoficznie dla dociekań rozumu”
(Tamże, s. 88). W ten sposób kształtowała się „średniowieczna filozofia
żydowska w trzech kierunkach: mistyczno-teozoficznym, idealistycznego
neoplatonizmu i realistycznego, o zabarwieniu przyrodniczym arystotelizmu”
Tamże, s. 90; P. Liszka, Historyczna ciągłość pomiędzy New Age a starożytną
gnozą, „Studia Paradyskie” 4 (1994) 57-87, s. 61.
+ Langwedocja miejscem urodzenia Miller Rosamonde stojącej na czele
Ecclesia Gnostica Mysteriorum. Zwolennicy New Age nie ograniczają się do
deklaracji, do czysto słownego utożsamienia się z gnozą, lecz starają się
realizować praktyczne jej wskazania. Centrum gnostyckiego życia znajduje
się w Kalifornii. Miasto Palo Alto, centrum Krzemowej Doliny, a także
siedziba renomowanego Uniwersytetu Stanfordzkiego, jest też swoistym
terytorium gnostycznym. Znajduje się tam między innymi Ecclesia Gnostica
Mysteriorum (J. Drane, Co ma New Age do powiedzenia Kościołowi?, Kraków
1993, s. 77). Tam celebrowana jest gnostyczna eucharystia, zgodnie ze
starym gnostycznym tekstem (Tamże, s. 78). Na czele tej społeczności
znajduje się „Rosamonde Miller, biskup kościoła gnostycznego, która uro2
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
dziła się w Landgwedocji, rodzinnej krainie Katarów, XII – wiecznej
francuskiej sekty gnostycznej” (tamże, s. 79). Wyznawcy współczesnej gnozy
pielęgnują stare tradycje, chociaż się do nich nie ograniczają. Nie trzymają
się sztywno starych wierzeń. Mogą je dowolnie interpretować i zmieniać
(Tamże, s. 80). Gnoza bowiem jest bardziej „wiedzą serca”, spontanicznym
odczuwaniem, niż wiedzą intelektu Tamże, s. 81.83; P. Liszka, Gnostyckie
korzenie ruchu New Age, w: I. Dec (red.), Złudzenia Nowej Ery. Teologowie o
New Age, Oleśnica 1993, 49-59, s. 52.
+ Langwedocja wieku XII Katarzy stworzyli prawdziwy Kościół,
przeciwstawny rzymskiemu. „na tle ogólnie panującej surowości obyczajów
nieobcej Świętemu Oficjum, było ono czasem najbardziej obiektywną
instytucją swej epoki” /G. Testas J. Testas, Inkwizycja, prz. M. Kapełuś,
AGADE, Warszawa 1994, s. 5/. „podczas III Soboru laterańskiego (1179)
Aleksansder III wydał dekret stwierdzający, że z heretykami należy walczyć
siłą, konfiskować dobra, a ich samych brać w niewolę (Przypis 1: „Sobór
laterański ogłosił jednocześnie wojnę krzyżową przeciw albigensom). […]
Ustanowienie Inkwizycji to efekt długiej ewolucji, pełnej różnorakich wahań i
emocji, lecz ogólnie rzecz biorąc za moment jej narodzin przyjmuje się wejście
w życie traktatu paryskiego (1229), będącego logicznym podsumowaniem
poprzednich decyzji” /Tamże, s. 7/. „kilka istotnych elementów zaciekłej
walki prowadzonej przeciwko doktrynie neomanichejskiej, która „jak rak”
drążyła znaczną część chrześcijaństwa. W drugiej połowie XII wieku wpływy
herezji były ogromne: na południu Europy katarzy stworzyli prawdziwy
Kościół, przeciwstawny rzymskiemu. Około 1170 roku w Saint-Félix-deCaraman niedaleko Tuluzy zorganizowali nawet sobór, zainicjowany przez
przybyłego z Konstantynopola „biskupa” zwanego Nicetas lub Niquita, który
mienił się uczniem bułgarskiego Bogomiła (Por. F. Niel, Albigeois et Cathares,
Paryż 1992 (wyd. XIII). […] Lucjusz III zwołał sobór w Weronie, który
opracował Konstytucję, ogłoszoną 4 grudnia 1184 roku” /Tamże, s. 8/.
Powstanie tego dokumentu można uznać za narodziny tzw. „inkwizycji
biskupiej” […] Jednak w okresie, który minął od śmierci Lucjusza III (1185)
do wyboru Innocentego III (1198) Rzym ograniczał się wyłącznie do
utyskiwań nad niebezpieczeństwem kataryzmu i nie podjął żadnych
skutecznych środków zaradczych. W roku 1200 miał miejsce sobór w
Awinionie” /Tamże, s. 9/. „W roku 1206 […] ubodzy mnisi – Diego d’Azevedo
i Dominik rozpoczęli ewangelizację Langwedocji. „W roku 1209 armia
przekroczyła Ren, […] Początkowo celem zmagań z kacerzami było bez
wątpienia wytępienie herezji. Ale wkrótce górę wzięła rywalizacja możnych
rodów i spory dynastyczne” /Tamże, s. 11/. Grzegorz IX […] 1235 mianował
Generalnego Inkwizytora Królestwa (z wyjątkiem Langwedocji). Został nim
były katar – brat Robert (dominikanin), zwany Bougre /Tamże, s. 15/.
„Inkwizytorzy,
zmuszeni
stawić
czoło
wszechwładnym
książętom,
niejednokrotnie przypłacali śmiałość własnym życiem. Nie pomoże ani
autorytet papieża, ani jego gwałtowne interwencje /Tamże, s. 28.
+ Langwedocja wieku XIII gnostycka Pomimo wyniszczenia Katarów i
Albigensów w latach 1204 do 1220 ruch ten pozostał nadal silny na terenach
Francji i Italii (J. Legowicz, Historia filozofii średniowiecza, Warszawa 1986,
s. 461). Jednym z przedstawicieli był Piotr Jan Olivi (zmarł w 1298 roku),
pochodzący z Langwedocji, kraju Katarów i Albigensów. Legowicz zauważył,
3
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
że „był on skłócony w teorii i w praktyce z kategoriami języka biblijno –
teologicznego” Tamże, 487; P. Liszka, Historyczna ciągłość pomiędzy New
Age a starożytną gnozą, „Studia Paradyskie” 4 (1994) 57-87, s. 64.
+ Langwedocja wieku XIII Manicheizm odżył w poglądach bogomiłów na
Bałkanach oraz katarów z XII-XIII wieku w północnych Włoszech i
południowej Francji. Myśl ludzka przenika materię dochodząc do
niewidzialnego ducha. „Coś staje się widzialne dopiero wtedy, gdy wychodzi
na jaw; nie bez głębszego sensu mówi się o nowo narodzonym dziecku, iż
ujrzało „światło dzienne”. / Życie połączone jest ze światłem. Światło
symbolizuje życie. „W wierzeniach ludowych i baśniach świeca może
sugerować światło życia” /M. Lurker, Przesłanie symboli w mitach, kulturach
i religiach, tłum. R. Wojnakowski, Znak, Kraków 1994, s. 120/. „Antynomia
światła i ciemności wyznacza dualistyczny obraz świata w religii
staroirańskiej. Przeciwnikiem dobrego boga Ahura Mazdy (Ormuzda) jest
ucieleśnienie zasady zła Angra Mainju, „zły duch”. Po jasnej stronie stoją
prawo, prawda i porządek, które można oddać za pomocą trudno
przetłumaczalnego perskiego słowa asza; po ciemnej stronie znajduje się
drug, „kłamstwo”, spokrewnione etymologicznie z niemieckim Trug. Religia
manichejska naucza, że od samego początku istnieją dwie zdecydowanie
sobie przeciwstawne zasady bytu, określane jako bóg i materia (hyle), które
manifestują się w sferach światła i ciemności. Wszystko, co ziemskie, a tym
samym również człowiek, składa się z mieszaniny tych dwóch zasad.
Wszystko zaś zaczęło się od tego, że „władca ciemności” wdarł się do
królestwa „władcy świetlnych rajów” i ukradł niezliczone mnóstwo cząstek
światła. Człowiek potrafi jednak przeniknąć swoim rozumem ów zagmatwany
splot i poprzez moralne czyny uwolnić posiadane cząstki światła z brudzącej
materii; słońce i księżyc oddają wznoszące się z powrotem w górę cząstki
światła świetlnemu rajowi. Celem religii manichejskiej – wyrażając się
całkiem prosto – jest wyzwolenie jednostki z ciemności ku światłu. Idee
manichejskie odżyły w poglądach bogomiłów na Bałkanach oraz katarów z
XII-XIII wieku w północnych Włoszech i południowej Francji. Według ich
wierzeń istnieją dwie przeciwstawne odwieczne istoty: dobry bóg światła jako
sprawca rzeczy niewidzialnych oraz bóg ciemności jako sprawca widzialnego
świata” Tamże, s. 121.
+ Langwedocja wieku XIII oczyszczana z herezji katarów na mocy
postanowienia Synodu w Tuluzie 1228. Inkwizycja wieku XIII. „Sobór
Laterański IV (1215) przypomniał zarówno władzy kościelnej, jak i świeckiej,
o obowiązku zwalczania herezji oraz określił, że ze strony Kościoła zajmować
się nią mają trybunały biskupie. Cesarz Fryderyk II w ogłoszonym w roku
1224 w Padwie edykcie dla Lombardii nakładał surowe kary na heretyków
„oszczędzonych” przez Kościół i po raz pierwszy wprowadzał karę śmierci
przez spalenie na stosie dla heretyków „zatwardziałych” i recydywistów.
Pozbawiał również praw publicznych i honorowych wszystkich ich
potomków, do drugiego pokolenia włącznie, z wyjątkiem dzieci, które
zadenuncjowały własnych rodziców. W roku 1231 przepisy te rozciągnięto na
Sycylię, a w roku 1232 na całe cesarstwo. Synod biskupów francuskich w
Tuluzie 1228 zajął się wykorzenieniem herezji w Langwedocji i podjęła wiele
uchwał stanowiących ważny etap w procesie formowania się inkwizycji.
Synod podkreślił władzę biskupów jako najwyższych sędziów w sprawach
4
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
religii, zlecił im powoływanie specjalnych urzędników śledczych; zdefiniował
także 3 rodzaje kar wymierzanych heretykom: lekką pokutę (post, modlitwę,
jałmużnę, pielgrzymkę) po udzieleniu rozgrzeszenia – dobrowolnie
zgłaszającym się i przyznającym do winy, więzienie – nawracającym się
wyłącznie ze strachu przed śmiercią, ekskomunikę i przekazanie „ramieniu
świeckiemu” zatwardziałych i recydywistom. Całą dorosłą ludność
Langwedocji została zobowiązana do publicznego potępienia herezji oraz
przysięgi na wierność Kościołowi. Odmowa jej złożenia ściągała podejrzenie o
sprzyjanie herezji. Na mieszkańców nałożono obowiązek denuncjacji
heretyków oraz występowania w charakterze świadka na ich procesach.
Wiernych zobowiązywano do trzykrotnej spowiedzi w roku. Laikom
zabroniono posiadania i czytania Biblii. Nawróceni kacerze mieli obowiązek
noszenia strojów z dużym krzyżem z jaskrawego materiału na piersiach i
plecach. Nakładano na nich także inne kary, np. utraty praw publicznych
czy prawa wykonywania swego zawodu” A. Weiss, Inkwizycja, w:
Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 239247, kol. 241.
+ Langwedocja wieku XIII Oliwi Piotr Jan (ok.1248-1298), franciszkanin.
„Przeszedł do historii teologii za sprawą swego przywiązania do spirytałów
czy fratricellos /j. kastylijski; fratricelli; j. włoski/, braciszków, oraz doktryny
o psychice ludzkiej, niektórych poglądów z dziedziny chrystologii i
sakramentologii, które zostały potępione na Soborze w Vienne, w 1312
/Dekret Fidei catholici (DS900-904 i Credo 360-361)/. Ze względu na treść
potępienia można powiedzieć, że jego chrystologia i psychologia miały ten
sam rdzeń. Oliwi utrzymywał, że istnieje wielość form substancjalnych w
człowieku; miałby on posiadać duszę roślinną, zmysłową i rozumną. Kościół,
nie wchodząc w dyskusję o wielości form substancjalnych, chciał jednak dać
do zrozumienia, iż forma rozumna – czy też dusza duchowa – jest sama przez
się (per se et essentialiter) formą ciała, tak iż nie można by być człowiekiem w
ścisłym sensie, gdyby zabrakło tej formy, choć istniałyby pozostałe dwie
formy, przy założeniu wielości dusz. Gdyby byłoby inaczej, miałoby to
poważne konsekwencje dla chrystologii, gdyż ciało Chrystusa zmarłego i
złożonego w grobie, to znaczy in triduo mortis, nie byłoby właściwie martwym
ciałem Chrystusa, gdyby forma duchowa nie była esencjalną formą żywego
człowieka” /J. I. Saranaya, Okres scholastyczny, w: J. L. Illanes, J. I.
Saranyana, Wprowadzenie, w: Historia teologii, (Historia de la Teología, wyd.
2, Madrid 1996), tł. P. Rak, red. Nauk. T. Dzidek, wyd. M, Kraków 1997, 27255, s. 123.
+ Langwedocja wieku XIII Piotr Jan Olivi zapoczątkował ruch begardów i
beginek w Prowansji i Langwedocji. Katarzy we Florencji uczestniczyli w
walkach między ugrupowaniami gwelfów i gibelinów po stronie gibelinów.
Również w Orvieto katarzy stanowili większość bogatych rodzin /R. Manselli,
Los herejes en la sociedad italiana del siglo XIII, w: J. Le Goff (red.), Herejías
y sociedades en la Europa preindustrial, siglos XI-XVIII, seria Historia de los
Movimientos Sociales, wypowiedzi z kolokwium De Royaumont, 27-30 maj
1962, oryginał Hérésies et sociétés dans l’Europe pré-industrielle. 11e-18e
siècles, Paris 1968, Siglo XXI de España Editores, S.A., Madríd 1987, 151153, s. 152/. Miasta opanowane przez katarów były zwolennikami cesarza
Fryderyka II (Cremona, Verona, Piacenza). Biskup katarski Cremony był w
5
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
bliskich relacjach z biskupem katarów w Montségur. Trzeba powiedzieć o
ścisłym powiązaniu katarów włoskich ze stronnictwem gibelinów, którzy
popierali cesarza w walce z papieżem. Katarzy byli powiązani z warstwami
wyższymi, w gospodarce i polityce /Tamże, s. 153/. Herezjarchowie uczeni
często dawali początek herezjom ludowym, które czerpały z myśli ludzi
uczonych, ale ujmowały je po swojemu, prowadząc do powstawania ruchów
heretyckich. Franciszkanin Piotr Jan Olivi zapoczątkował ruch begardów i
beginek w Prowansji i Langwedocji. Mistrz Eckhart, profesor teologii w
Studium generale dominikanów w Kolonii, zapoczątkował ruch braci i sióstr
Wolnego Ducha. Często nowe herezje mieszały się ze starymi. Zazwyczaj
następcy herezjarchy bardzo szybko przemieniali jego myśli, tworząc nowe
poglądy. Prawie wszystkie herezje argumentowały swoje poglądy w oparciu o
Pismo Święte. Wyjątkiem jest herezja i ruch waldensów, który rozpoczął
człowiek nieuczony, Valdo, aczkolwiek dość zamożny, kupiec w Lyonie /H.
Grundmann, Herejias cultas y herejias populares en la edad media, w:
Tamże, 159-162, s. 160/. Waldensi różnili się od katarów istotnie. Katarzy
byli manichejczykami. Ich założycielem był uczony myśliciel Manes (Mani).
Zazwyczaj byli bogaci i wpływowi. Ideałem waldensów było skrajne ubóstwo,
oparte na Piśmie Świętym /Tamże, s. 161.
+ Langwedocja zamieszkała przez Żydów terenem rozwoju kataryzmu.
Quispel zgadza się z Gershomem Scholemem (Die jüdische Mystik in ihrer
Haupt strömungen, Frankfurt a. M 1857), że w średniowiecznym odrodzeniu
się gnostycyzmu rolę odegrały systemy żydowskich kabalistów. Scholem
pokazał, jak „systemy kabalistów często do złudzenia są podobne do systemów Walentyna, czy Bazylidesa” (G. Quispel, Gnoza, Warszawa 1988, s.
73). Idee gnostyckie odrodziły się również w kataryzmie. Kataryzm i
kabalistyka rozwijały się w tym samym mniej więcej czasie i na tym samym
obszarze południowej Francji. Quispel natomiast twierdzi, że systemy te
bardzo się od siebie różnią: kabalistyka jest pleromatyczna, ale obstaje przy
ujęciu monoteistycznym, natomiast kataryzm jest umiarkowanie, albo
zdecydowanie dualistyczny. Nie zgadza się z Scholemem głoszącym, że
istnieje nieprzerwana tradycja, zapewniająca zależność kabalistów od myśli
walentyniańskiej. Quispel jest zdania, że nie udało się jeszcze ukazać
bezpośrednich lub pośrednich związków kataryzmu z manicheizmem Tamże,
s. 74; P. Liszka, Historyczna ciągłość pomiędzy New Age a starożytną gnozą,
„Studia Paradyskie” 4 (1994) 57-87, s. 60.61.
6