Spotkanie VIII „Jezus i Natanael”

Transkrypt

Spotkanie VIII „Jezus i Natanael”
DĄB, Wspólnota św. Jana – 17 stycznia 2012 r.
ĆWICZENIE PRZYGOTOWAWCZE
Usiądę wygodnie, rozluźniając po kolei wszystkie części ciała. Następnie zamknę oczy i spróbuję usłyszeć odgłosy, które
mnie otaczają – aż do momentu, kiedy nie będę już słyszeć pojedynczych, wyodrębnionych odgłosów, ale wszystkie
naraz. Na koniec skupię się na swoim oddechu. Mogę wyobrazić sobie, że powietrze, które wdycham, ma jakiś kolor,
zobaczę, jak rozchodzi się po moim ciele.
Spotkanie VIII – Jezus i Natanael
Część wstępna medytacji /ok. 3 – 5 min./
Stanąć w obecności Boga:
Uświadomię sobie, że najbliższe chwile spędzę z Kimś,
kto ma mi coś bardzo ważnego do powiedzenia, On jest
przy mnie i patrzy na mnie...
Obraz do medytacji:
Człowiek pod drzewem
Modlitwa przygotowawcza:
Poproszę, abym na tej modlitwie był w stanie odwrócić
wzrok od swojej wizji swego życia i przyjąć to, na co Bóg
chce mi wskazać...
Prośba o owoc medytacji:
Poproszę o to, by Jezus przemieniał moje spojrzenie na
wszystko, co mnie otacza
45
Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie
i Prorocy - Jezusa, syna Józefa z Nazaretu. 46Rzekł do niego Natanael: Czyż może być co
dobrego z Nazaretu? Odpowiedział mu Filip: Chodź i zobacz. 47Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał
się do Niego, i powiedział o nim: Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu.
48
Powiedział do Niego Natanael: Skąd mnie znasz? Odrzekł mu Jezus: Widziałem cię, zanim cię
zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym. 49Odpowiedział Mu Natanael: Rabbi, Ty
jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela! 50Odparł mu Jezus: Czy dlatego wierzysz, że
powiedziałem ci: Widziałem cię pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze więcej niż to.
51
Potem powiedział do niego: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte
i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego. (J 1,45-51)
Część właściwa medytacji /ok. 25 min./
1) Spojrzenie I -> UPRZEDZENIA
(1) Zobaczyć
Czyż może być co dobrego z Nazaretu?
Posłucham rozmowy Natanaela z Filipem. Zastanowię się, jakie myśli towarzyszyły Natanaelowi.
Zobaczę jego pogardę dla Nazaretu i niedowierzanie, gdy słyszy słowa Filipa.
(2) Rozważyć
Zastanowię się, jakie jest moje spojrzenie na świat. Czy czasem nie patrzę przez pryzmat
moich uprzedzeń, stereotypów? Może mam takie swoje „Nazarety”, z których według mnie nie
może być nic dobrego? Pomyślę, co jest moim „Nazaretem” – może to jakiś człowiek, którego
nie potrafię zaakceptować, jakieś wydarzenie, z którego nie jestem zadowolony, jakieś
zadanie do wykonania, które wydaje mi się z góry skazane na niepowodzenie, jakaś sfera we
mnie, może jeszcze coś innego...
Przyjrzę się uczuciom, które pojawiają się we mnie, gdy uświadamiam sobie, że Mesjasz
przychodzi właśnie z tego pogardzanego Nazaretu, że On może przyjść także z tych moich
„Nazaretów”. Czy jestem gotów mimo uprzedzeń i niepewności pójść, jak Natanael, by
zobaczyć i przekonać się, że czasem trzeba zrezygnować ze swojego sposobu patrzenia na
świat, by spotkać Syna Bożego?
2) Spojrzenie II -> PRAWDA
(1) Zobaczyć
Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym.
Popatrzę na Natanaela siedzącego pod drzewem figowym, przekonanego o tym, że jest sam i nikt go
nie widzi. Potem zobaczę jego spotkanie z Jezusem. Usłyszę słowa, które wypowiada Jezus. Spróbuję
poczuć to, co czuje Natanael, gdy uświadamia sobie, że Jezus cały czas go widział i go zna. Poczuję
z jednej strony jego lęk, a z drugiej strony radość, gdy słyszy, że Jezus nazywa go „prawdziwym
Izraelitą, w którym nie ma podstępu”. Zobaczę, jak spotkanie z Kimś, kto zna prawdę o nim,
przemienia jego spojrzenie na rzeczywistość.
(2) Rozważyć
Zastanowię się, co czuję, gdy myślę o tym, że Bóg zna całą prawdę o mnie. Co powoduje
takie uczucia we mnie? Zobaczę co jest moim „drzewem figowym”, które ma mnie osłonić
przed wzrokiem innych, które ma ukryć prawdę o mnie. Spróbuję pomyśleć o tym, że jest Ktoś,
kto zna mnie w całości, ze wszystkim tym, co wolałbym ukryć. Uświadomię sobie, że spotkanie
z Nim może przemienić moje spojrzenie na świat. On zna całą prawdę o mnie i mówi o mnie
dobrze. Pomyślę o tym, że spotkanie z Jezusem może sprawić, że moje „Nazarety” przestaną
być miejscami godnymi pogardy, spisanymi na straty. Muszę przychodzić do Niego, by wyjść
spod swojego „drzewa figowego”, które nie tylko mnie osłania, ale także przesłania mi pole
widzenia, nie pozwala widzieć prawdy o tym, co mnie otacza.
3) Spojrzenie III -> WIĘCEJ
(1) Zobaczyć
Zobaczysz jeszcze więcej niż to.
Usłyszę obietnicę, jaką Jezus kieruje do Natanaela.
(2) Rozważyć
Uświadomię sobie, że obietnica, jaką otrzymał Natanael, jest także obietnicą dla mnie.
Zobaczę, że Jezus każdego dnia chce dawać mi więcej. Jezus nie chce zatrzymywać wzroku
Natanaela na sobie, na tym, że w niezwykły sposób zobaczył go pod drzewem figowym, ale
chce być Drogą, która prowadzi do Ojca. Wyjście spod „drzewa figowego” ma pozwalać
spojrzeć w niebo, które nie jest przesłonięte przez gałęzie drzewa, ma pozwalać zobaczyć
„niebiosa otwarte”. Zastanowię się, czy mam odwagę, by patrzeć do góry, by pragnąć więcej
i przyjmować to, co Bóg dla mnie przygotował, czy może czasem chciałbym zatrzymać się na
jakimś jednym momencie, który jest dla mnie cenny, bojąc się, że go stracę. Porozmawiam
z Jezusem o tej obietnicy, którą On mi daje.
ROZMOWA KOŃCOWA
Porozmawiam z Jezusem o tym, co w czasie tej medytacji (1) zobaczyłem i (2) rozważyłem.
Poproszę, aby On przemieniał moje spojrzenie na świat i pozwalał mi widzieć więcej.
Panie, Ty jeden serca przemieniasz;
z tego co płytkie tworzysz głębokie;
z lodu wywodzisz ogień płomienia,
grząskie bagnisko scalasz w opokę.
Wierzymy, że nam serca nowe dasz,
bo temu, co bez głosu, dajesz głos,
bo temu, co bez twarzy, dajesz twarz,
bo plonem darzysz nawet pusty kłos.
(o. J. Majkowski SJ)