Spotkanie V „Jezus i kobieta cierpiąca na upływ krwi”
Transkrypt
Spotkanie V „Jezus i kobieta cierpiąca na upływ krwi”
DĄB, Wspólnota św. Jana – 6 grudnia 2011 r. ĆWICZENIE PRZYGOTOWAWCZE Usiądę wygodnie, rozluźniając po kolei wszystkie części ciała. Następnie przyjrzę się miejscu, w którym jestem, ludziom dookoła mnie, spróbuję zauważyć każdy szczegół. Potem zamknę oczy i spróbuję usłyszeć wszystkie odgłosy – zarówno te głośniejsze, jak i te, które ledwo do mnie docierają. Na koniec skupię się na swoim oddechu. Mogę wyobrazić sobie, że powietrze, które wdycham, ma jakiś kolor, zobaczę, jak rozchodzi się po moim ciele. Spotkanie V – Jezus i kobieta cierpiąca na upływ krwi Część wstępna medytacji /ok. 3 – 5 min./ Stanąć w obecności Boga: Uświadomię sobie, że najbliższe chwile spędzę z Kimś, komu bardzo zależy na osobistym spotkaniu ze mną, kto ma mi coś bardzo ważnego do powiedzenia... Obraz do medytacji: Modlitwa przygotowawcza: Poproszę, abym na tej modlitwie był w stanie odwrócić wzrok od swojej wizji swego życia i przyjąć to, na co Bóg chce mi wskazać... Prośba o owoc medytacji: Poproszę o wiarę w to, że Jezus może wyzwolić mnie z każdej „dolegliwości” 25 A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele przecierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. 27Słyszała ona o Jezusie, więc przyszła od tyłu, między tłumem, i dotknęła się Jego płaszcza. 28Mówiła bowiem: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa. 29Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w ciele, że jest uzdrowiona z dolegliwości. 30A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: Kto się dotknął mojego płaszcza? 31Odpowiedzieli Mu uczniowie: Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto się Mnie dotknął? 32On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. 33Wtedy kobieta przyszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, upadła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. 34On zaś rzekł do niej: Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź uzdrowiona ze swej dolegliwości! (Mk 5,25-34) 26 /ok. 25 min./ Część właściwa medytacji /ok. 25 min./ 1) Lekarstwo na chorobę (1) Zobaczyć (...) całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Spróbuję poczuć cierpienie tej kobiety. Zobaczę jak chwyta się różnych środków, żeby pozbyć się swoich dolegliwości. Zobaczę jej desperację i poczucie bezsilności. Zobaczę jej rozpacz i zniechęcenie, gdy kolejne środki zawodzą. (2) Rozważyć Zastanowię się, jakie są moje „dolegliwości”, co jest moim cierpieniem, trudnością, problemem – czymś, z czym nie potrafię sobie poradzić. Przypomnę sobie wszystkie te momenty, w których traciłem nadzieję na to, że cokolwiek może się zmienić. Przypomnę sobie wszystkie swoje działania, które podejmowałem, żeby się tych „dolegliwości” pozbyć. Zobaczę jakie efekty przynoszą moje działania. Zastanowię się, czy nie „wydałem całego swego mienia” – czy nie tracę swojej energii i czasu na działania, które z pozoru pomagają, a w rzeczywistości sprawiają, że jest jeszcze gorzej. Pomyślę o tym, czy potrafię, jak ta kobieta, uwierzyć w to, że Jezus może uleczyć mnie z moich „dolegliwości”. Czy przychodzę do Niego z tym, co we mnie wymaga uzdrowienia? A może przychodzę do Niego z przyzwyczajenia albo na wszelki wypadek, ale właściwie nawet nie mam nadziei, że On może przemienić moje życie? Porozmawiam z Nim o swoich „dolegliwościach” i swoim zaufaniu do Niego. 2) Lekarstwo na anonimowość (1) Zobaczyć Obrócił się w tłumie i zapytał: Kto się dotknął mojego płaszcza? Odpowiedzieli Mu uczniowie: Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto się Mnie dotknął? On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. Zobaczę tłum zgromadzony wokół Jezusa. Spróbuję znaleźć się w tym tłumie, poczuję jak ze wszystkich stron ściskają mnie ludzie. Usłyszę, jak Jezus pyta o osobę, która dotknęła Jego płaszcza, zobaczę zdziwienie Jego uczniów i zaskoczenie uzdrowionej kobiety. Spróbuję zobaczyć, w jaki sposób Jezus patrzy na tę kobietę. (2) Rozważyć Popatrzę na siebie wśród innych ludzi. Zastanowię się, czy czasem nie mam wrażenia, że „ginę w tłumie”, że moja modlitwa gubi się wśród milionów modlitw innych ludzi. Czy nie mam czasem poczucia, że nawet jeśli wiele otrzymuję od Boga, to tylko dlatego, że wszyscy otrzymują? Zobaczę, że Jezus nie tylko uzdrawia, ale także pragnie osobistego spotkania ze mną. On chce dać mi znacznie więcej, niż to o co się modlę – chce wejść ze mną w głęboką relację. Co czuję, gdy uświadamiam sobie, że dla Jezusa jestem wyjątkowy, że On rozgląda się, by w tłumie ujrzeć właśnie mnie? Porozmawiam z Nim o tym. 3) Lekarstwo na lęk (1) Zobaczyć Wtedy kobieta przyszła zalękniona i drżąca Postaram się poczuć emocje, które są w tej kobiecie. Poczuję z jednej strony jej radość, że opuściły ją dolegliwości, a z drugiej strony jej lęk, poczucie, że nie miała prawa dotknąć płaszcza Jezusa, jej strach, że zostanie ukarana. Zobaczę, co się w niej dzieje, gdy słyszy skierowane do niej słowa Jezusa, poczuję jak znika jej lęk. (2) Rozważyć Zastanowię się, czy czasami nie mam poczucia, że Pan Bóg wysłuchuje modlitw innych ludzi, a moich nie. Może czasem myślę, że cuda są zarezerwowane dla nielicznych, tych „lepszych”, że ja jestem kimś za mało, że moja wiara jest za słaba, żebym mógł oczekiwać czegokolwiek od Boga? Czy czasami nie boję się prosić Boga o to, czego pragnę, bo obawiam się, że się wygłupię albo że „zamęczę” Go swoimi prośbami? A może wtedy, gdy wiele otrzymuję, pojawia się we mnie lęk, że może nie zasługuję na to, co dostaję, że może muszę w jakiś sposób się Bogu zrewanżować? Pomyślę o tym, że Jezus chce dawać mi uzdrowienie z moich „dolegliwości”, ale też chce, bym umiał przyjąć je bez lęku, chce mnie obdarowywać swoim pokojem, jeśli tylko uwierzę, że On ma moc przemienić moje życie. ROZMOWA KOŃCOWA Porozmawiam z Jezusem jak z przyjacielem o tym, co w czasie tej medytacji (1) zobaczyłem i (2) rozważyłem. Poproszę, by wlewał w moje serce wiarę w to, że On może i chce mnie uzdrawiać. Zakończę modlitwą „Ojcze nasz”.