Rozważania o polszczyźnie z okazji Międzynarodowego Dnia
Transkrypt
Rozważania o polszczyźnie z okazji Międzynarodowego Dnia
Polsko, Ojczyzno ma! Nie mieliśmy na początku możliwości wyboru, gdzie się urodzimy i chcąc nie chcąc jesteśmy Polakami. W szkołach uczymy się historii naszego kraju, która, jak wiemy, była bardzo trudna dla naszych przodków. Na lekcjach języka polskiego odkrywamy tajniki ojczystej mowy. Ale to od nas zależy, jaki mamy stosunek do tego wszystkiego, co jest z nami związane, a szczególne do naszego języka. I właśnie ten temat będę próbowała podjąć w mojej wypowiedzi. Raczej każdy Polak powie, że ma dobry albo nawet bardzo dobry stosunek do polskiego języka. W końcu żyjemy w Polsce i raczej nie dogadamy się z innymi w jakimś obcym języku. Rodzice od małego mówią do nas ojczystą mową. Naszymi pierwszymi słowami są np. mama, tata, a nie żadne Mutter czy father. Ale w większości przypadków są to tylko puste słowa. Możemy mówić, że mamy szacunek do naszego języka, ponieważ zdajemy sobie sprawę z poświęcenia naszych przodków, którzy walczyli o to, abyśmy teraz nie musieli się ukrywać z naszą mową i narodowością. Wielką wartość mają tu słowa Mikołaja Reja, uważanego za pierwszego pisarza tworzącego w języku polskim, które brzmią następująco : „A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”. Powinniśmy być dumni ze swojego państwa, a szczególnie ze swojego języka. Jednak we współczesnym świecie wielu naszych rodaków zapomina o tym wszystkim. Młodzi Polacy często używają wyrazów zapożyczonych, np. z języka angielskiego. Niektóre słowa już tak bardzo się upowszechniły, że wielu błędnie sądzi, iż są one polskiego pochodzenia. Polskie zespoły muzyczne, wokaliści i inni młodzi artyści nie chcą tworzyć w ojczystym języku. Mówią, że w ten sposób ciężko się przebić i zaistnieć w świecie. Takie zachowanie doskonale opisują inne słowa Reja, iż „Niedbalszych ludzi nie masz jak Polacy, a co by się w swym języku mniej kochali”. Jako prawdziwi patrioci powinniśmy promować swój język w świecie, dążyć do tego, aby był bardziej znany, a nie na odwrót – ukrywać się z nim. Powinniśmy go kochać, pielęgnować, być zachłannym na pogłębianie jego tajemnic. Jednak ciężko mówić o takich postawach, kiedy idąc na lekcje języka polskiego, część uczniów wygląda niekiedy tak, jakby byli zmuszani do jakiś strasznych tortur. A przecież to właśnie młode pokolenie jest nadzieją naszego kraju. Tylko dzięki nim nasz piękny, choć trudny do nauczenia się język może przetrwać. Liczne wulgaryzmy także sprawiają , że nasza ojczysta mowa traci na wartości. Polak, który nie szanuje swojego języka, nie szanuje swojego kraju i nie szanuje siebie. A więc teraz znów zadajmy sobie pytanie : jaki ja mam stosunek do ojczystego języka polskiego? Czy na pewno dobry? I czy rzeczywiście szanuję moich przodków, skoro lekceważę to, za co oni oddali życie? Julianna Wojdyła Ic DESIGN czy TRADYCYJNOŚĆ? Pierwszy Polak tworzący w ojczystym języku, Mikołaj Rej (XVI w.) tak pisał o współczesnych mu rodakach: „Niedbalszych ludzi nie masz jak Polacy, a co by się w swym języku mniej kochali.” Czy miał rację? Patrząc na obecną sytuację w naszym kraju, można śmiało stwierdzić, że tak. Państwo odzyskało niepodległość ponad 50 lat temu, a już ma poważne problemy gospodarcze. Nie wiem nawet, czy można je jeszcze nazwać suwerennym, ponieważ w dużej mierze uzależnione jest od Unii Europejskiej, a w szczególności Niemiec, które wprowadzają na terenie Polski swoje prawa. Fundusze państwa są niewystarczające, o wiele za niskie. Polska musi ubiegać się o środki unijne, które oferują Niemcy i Francja w zamian np. za wsparcie wojskowe sił francuskich w Mali. W efekcie pozostałe w kraju wojsko polskie w przypadku inwazji zdołałoby stawiać opór jedynie kilka godzin! To wszystko świadczy o niedbałości Polaków, o której pisał wspomniany Mikołaj Rej. Kolejnym argumentem okazuje się być ogromna liczba zapożyczeń i wyrazów obcych w asortymencie polskiego słownictwa. To zarzynanie języka! Popularne, krajowe słowa zastępowane są ich angielskimi odpowiednikami. Tak dzieje się z wyrazem poziom, które zostało wyparte przez angielski level. Nawet tak poważne kocham cię obecnie przegrało walkę z obrazkowym i – za przeproszeniem – brzmiącym jakby się miało usta pełne klusek: I love you! W sklepach na zabawkach czy ubraniach nie znajdziemy Pałacu Kultury i Nauki czy Smoka Wawelskiego, ale Statuę Wolności, postaci z serialu Hello Kitty!, czy napisy: Bronx, Monster, Jeans… Najpopularniejsze spodnie w Polsce to właśnie jeansy (teksasy). Dlaczego nie np. warmiaki albo podkarpatki? Pan premier komunikuje się ze swoimi wyborcami przez twittera, piłkarze grają w futbol, rowerzyści ścigają się w Tour de Pologne, większość z nas ma konto na Facebooku, abonament w Orange albo Play, tylko mało kto ma zeszyt do polskiego… Zresztą nawet na zeszytach często znajdują się obce wyrazy. Na moim np. pisze Animals. Właściwie wychodzi na to, że państwo polskie jest polskie tylko z nazwy… Kultura języka polskiego zanika. Uczniowie na korytarzach nie wołają już: cholera! Teraz nawet to słowo zamienione zostało angielskim: O my Dżizys! czy niemiecką nazwą zakrętu. Bestsellerami dla młodzieży nie są polskie książki. Młodzi chętnie sięgają po Harrego Pottera czy Tunele z Wysp Brytyjskich, a ledwo rozumieją książki polskich autorów, np. Sienkiewicza. W telewizji powstają nowe programy rozrywkowe, co prawda polskiej produkcji, ale o nazwach The Voice of Poland czy Must Be the Music. Najpopularniejszym serialem jest amerykański Dr House. A Polacy, zamiast wykazać własną inicjatywę, własny pomysł, inny niż wszystkie, to idą na łatwiznę – małpują seriale, czego efektem jest Komisarz Alex i Ojciec Mateusz (pierwowzory: Komisarz Rex, Don Matteo). Najlepszy polski serial ma tytuł Ranczo. Genialnie! Nawet Biedronka ma właściciela w Portugalii!!! Długo by tak jeszcze wymieniać zaniedbania Polaków. I trudno nie zgodzić się z Rejem – mentalność Polaków ani trochę się nie zmieniła. Ważniejsze od ojczyzny są biznes, money, lux etc. Za to teraz wszystko jest all in clusive. Polacy nie gęsi i swój język mają… Te wszystkie zapożyczenia są przecież nie fair w stosunku do Reja, ale także przejawem braku zwykłego szacunku dla bohaterów, którzy ginęli, aby Polska mogła być krajem wolnym, o własnej kulturze i tradycji… Obrazują to słowa Sapkowskiego (choć nie jest to polszczyzna literacka): „ Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.” Jaromir H. Ic