list_otwarty_uboj-ryt_dorn-sp kliknij

Transkrypt

list_otwarty_uboj-ryt_dorn-sp kliknij
Warszawa, dn. 27 czerwca 2013 r.
LIST OTWARTY DO IZB ROLNICZYCH,
HODOWCÓW BYDŁA OPASOWEGO I PRACOWNIKÓW UBOJNI
Szanowni Państwo,
11 lub 12 lipca br. Sejm będzie głosował nad ustawą dotyczącą możliwości
prowadzenia w Polsce uboju rytualnego. Losy tej ustawy są zagrożone. Za ustawą zamierza
głosować klub PO z wyjątkiem kilkunastu posłów, cały klub PSL, zdecydowana większość
klubu Solidarnej Polski. Przeciw ustawie zagłosuje cały klub Ruchu Palikota, klub SLD
z wyjątkiem 2-3 posłów oraz cały klub PiS, który podjął decyzję o dyscyplinie w głosowaniu.
Sytuacja w polskim Sejmie jest zadziwiająca. Eksport polskiej żywności jest
dynamicznie rozwijającą się gałęzią polskiej gospodarki i budzi zaniepokojenie konkurencji.
Jeśli chodzi o wołowinę eksport mięsa ze zwierząt, które zostały poddane ubojowi rytualnemu
stanowi ok. 1/3 całości eksportu ( ok. 100 tys. ton do 300 tys. ton). Główny rynek eksportu
to kraje muzułmańskie, zwłaszcza te, które wymagają stosownego certyfikatu, że mięso jest
„halal”. Dla porównania, we Francji, która należy do europejskich mocarstw w eksporcie
wołowiny, eksport wołowiny „halal” wynosi 200 tys. ton, a eksport wołowiny ogółem – 1 200
tys. ton. Rynek mięsa „halal” jest obecnie najszybciej rozwijającym się rynkiem zbytu i jest
praktycznie największą szansą na wzrost eksportu mięsa z Polski. Przesądzają o tym dwa
czynniki:
zwrot
w
krajach
muzułmańskich
od
islamu
zokcydentalizowanego
(dopuszczającego ogłuszenie równoczesne z przecięciem aort szyjnych) w stronę islamu
ortodoksyjnego, który nie dopuszcza ogłuszenia, oraz demografia: w wyniku wysokiej
dzietności w krajach islamu rośnie tam dynamicznie liczba konsumentów.
1
Według szacunków Ministerstwa Rolnictwa wprowadzenie zakazu uboju rytualnego
będzie miało skutek w postaci likwidacji od 4 do 6 tys. miejsc pracy w Polsce. Podobny efekt
przyniosłoby uchwalenie ustawy o likwidacji na przykład huty Sędzimira i Gdańskiej Stoczni
Remontowej. Ponadto zakaz uboju rytualnego skazuje całą branżę na stagnację – nie ma
możliwości wzrostu eksportu mięsa, zwłaszcza wołowego, na rynki inne niż krajów islamu.
W Europie zakaz uboju rytualnego wprowadziły wyłącznie państwa, które mięsa nie
eksportują: Szwecja, Norwegia i Szwajcaria. Dlatego sytuacja w polskim Sejmie jest
zdumiewająca. W parlamentach krajów, dla których eksport mięsa jest istotny ze względu
na rozwój gospodarczy i rynek pracy zwolennicy prawnego zakazu uboju rytualnego trafiają
się wśród parlamentarzystów, ale stanowią wyraźną i rozproszoną mniejszość, która
traktowana jest jako grupa sympatycznych i niegroźnych dziwaków. Żadna licząca się partia
polityczna nie formułuje i nie popiera takiego postulatu. Po pierwsze z poczucia
odpowiedzialności za gospodarkę i rynek pracy; po drugie – w obawie przed reakcją
wyborców. W Polce jest inaczej. Przesądza o tym decyzja PiS o głosowaniu w dyscyplinie
przeciw wspomnianej ustawie.
Z mojego rozeznania wynika, że w klubie PiS jest grupa co najmniej parędziesięciu
posłów, która głosowałaby za ustawą, gdyby nie ogłoszenie dyscypliny. To dałoby ustawie
bezpieczną większość. Są to posłowie związani ze wsią, rolnictwem i jego otoczeniem. Jeśli
jednak nakaz dyscypliny zostanie utrzymany, to zagłosują przeciw w obawie przed
wykreśleniem z list wyborczych lub przesunięciem na niższe miejsca niedające szans
na reelekcję. Powodem takiej racjonalnej obawy jest szczególny motyw ogłoszenia
w PiS dyscypliny. Są nim etyczne przekonania prezesa tej partii, pana Jarosława
Kaczyńskiego, do których ma on stosunek misyjny. Głosowanie inne niż zgodne z jego
głębokimi przekonaniami uzna on zatem za bezpośredni atak na siebie, z wszystkimi
politycznymi konsekwencjami dla atakujących.
Niemniej sprawa nie jest beznadziejna. Prezes Jarosław Kaczyński bardzo chce zakazu
uboju rytualnego, ale jeszcze bardziej chce wygranej PiS w wyborach. To otwiera pole
do nacisków i akcji politycznej. Jeżeli pracownicy ubojni i hodowcy bydła opasowego
sformują w sposób wiarygodny groźbę, że gotowi są w wyborach zaangażować się
w kampanię negatywną przeciw PiS-owi, który skazał ich na bezrobocie, to decyzja
o dyscyplinie w głosowaniu może ulec zmianie. Tylko język takiej groźby Prezes Kaczyński
2
jest w stanie zrozumieć. Aby taki nacisk był wiarygodny powinniście podjąć stosowne
działania już dziś. Przychodźcie do biur posłów PiS w grupach zorganizowanych
zawiadamiając o tym środki masowego przekazu z jednym pytaniem: jak będziemy żyć
na bezrobociu, jak będziemy żyć? Jeśli starczy czasu wyślijcie delegację na Kongres PiS
na Śląsku z jednym pytaniem: dlaczego skazuje nas pan na bezrobocie Panie Prezesie? Panie
Prezesie, jak żyć? I domagajcie się odwołania decyzji o klubowej dyscyplinie w głosowaniu.
Los waszych gospodarstw, waszych miejsc pracy, waszych rodzin jest w waszych
rękach. Czas macie do 10 lipca. Potem będzie za późno.
Z poważaniem,
/-/ Ludwik Dorn,
Poseł na Sejm RP
Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro
3