Strona 1 z 1 Wiadomości - Wirtualna Polska 2006-12

Transkrypt

Strona 1 z 1 Wiadomości - Wirtualna Polska 2006-12
Wiadomości - Wirtualna Polska
Strona 1 z 1
Wiadomość wydrukowana ze stron: wiadomosci.wp.pl
Politycy i dziennikarze: współpraca i konflikt
2006-12-13 (06:00)
(wp.pl)
Politycy potrzebują dziennikarzy jak „koń owsa”, ponieważ bez pośrednictwa mediów bardzo
trudno byłoby im wygrywać wybory, popularyzować swoje programy i poglądy oraz
krytykować przeciwników.
Dlatego jedną z ważniejszych zalet dzisiejszego polityka jest umiejętność przyciągnięcia
uwagi mediów i występowania przed kamerami. Ci, którzy to potrafią, nie schodzą z wizji, a
rano przenoszą się z jednej stacji radiowej do drugiej, dzieląc się swoimi opiniami na tematy
bieżące. Z kolei media karmią się wypowiedziami polityków i śledzą wszystkie ich kroki.
Chętnie też wyłapują niedotrzymane obietnice i różne skandale.
Prof. Lena KolarskaBobińska
(fot. Paweł Jaworski)
Wszystko jest dobrze, gdy media chcą pełnić wyłącznie rolę łącznika polityka z szeroką
opinia publiczną, przekaźnika jego poglądów. Konflikt narasta, gdy dziennikarze ujawniają afery korupcyjne,
wykorzystywanie stanowisk dla celów prywatnych, czy też molestowanie w pracy. Napięcia powstają więc, gdy
dziennikarze wypełniają swoją misję kontrolną wobec przedstawicieli władzy wykonawczej.
Po ujawnieniu w telewizji TVN taśm nagranych przez Renatę Beger, ujawniających polityków PiS obiecujących góry złota
tym posłom, którzy przejdą do ich partii, rozległy się głosy krytyczne. Pochodziły one od polityków PiS sugerujących, że
dziennikarzom TVN chodziło głównie o obalenie rządzącej koalicji. Wtedy Samoobrona milczała zadowolona, bo jej
posłanka, Renata Beger, stała się bohaterką mediów walczącą z korupcją polityczną i dbającą o czystość życia
publicznego. Nie minęło wiele czasu, a role odwróciły się. Ujawnienie przez media skandalu „seks za pracę”, wywołało
oburzenie osób zamieszanych w tę aferę: poseł Maksymiuk mówił o spisku, a Andrzej Lepper o zamachu stanu. Posłowie
Samoobrony okrzyknęli dziennikarzy pierwszą, a nie czwartą władzą, która obala rządy i planuje wybory. Tym razem, to
posłowie Samoobrony atakowali dziennikarzy, a przywódcy PiS-u dyskretnie nie zabierali głosu w tej sprawie. Oczywiście
nikt nie lubi, gdy patrzy mu się na ręce i krytykuje. Zwłaszcza osoby pełniące wysokie funkcje, które często traktują urząd
jako swój folwark, a przysługujące im uprawnienia, jako należne sobie apanaże. Jednak pewna kultura polityczna
obowiązuje, a do niej należy kanon chronienia niezależności dziennikarzy i nie traktowanie ich jako elementu wrogiego
układu.
Dziennikarze przyglądają się bowiem pracy polityków i kontrolują ich w imieniu opinii publicznej. Rzecz jasna, powinni
wykonywać swój zawód rzetelnie, sprawdzać źródła informacji, przekazywać wiadomości, a nie uprawiać politykę. Ale
dbałość o rzetelność dotyczy każdego zawodu, w tym roli, jaką pełnią politycy. Ciekawe, jak ten odwieczny spór
dziennikarze – politycy ocenia opinia publiczna. Najnowsze badania CBOS wskazują, że to dziennikarze (57%), a nie
politycy cieszą się jej zaufaniem. Co prawda, badanie zostało przeprowadzone jeszcze przed aferą „seks za pracę”, ale
nie sądzę, aby wyniki badania przeprowadzonego po ujawnieniu afery w sposób istotny uległy zmianie. Polacy mają w
większości zaufanie do dziennikarzy i sądzą, że wykonują swój zawód rzetelnie: 40% badanych uważa, że dziennikarze
bardziej niż politycy dbają o interes społeczny. Tylko 5 % ocenia, że lepiej z tego zadania wywiązują się politycy. Ponad
połowa ankietowanych (57%) jest też zdania, że większość dziennikarzy rzetelnie wykonuje swoją pracę.
Co więcej, opinie o rzetelności dziennikarzy poprawiły się znacznie w ciągu ostatnich 3 lat. W tej sytuacji ataki na
dziennikarzy nie przysporzą większej popularności politykom, choć sądzą, że atak jest najlepszą formą obrony.
Prof. Lena Kolarska-Bobińska, Instytut Spraw Publicznych
http://wiadomosci.wp.pl/drukuj.html?kat=50354&wid=8640896
2006-12-13

Podobne dokumenty