Sprawozdanie z pobytu na Erasmusie w Alicante

Transkrypt

Sprawozdanie z pobytu na Erasmusie w Alicante
Sprawozdanie z pobytu na Erasmusie w Alicante, Hiszpania
Alicante jest miastem położonym nad morzem, posiada bardzo fajną plażę na której często
spotykają się erazmusi. Miasto żyje przez 24h na dobę, niektóre dyskoteki otwierają dopiero od 3-4 w
nocy. Krajobraz bardzo przyjemny- połączenie gór i morza, dużo palemek i innej roślinności
śródziemnomorskiej. Jeśli chodzi o temperaturę to jest albo gorąco, albo bardzo gorąco ;) W zimie
spada min do 10stopni C. Komunikacja miejska funkcjonuje dobrze, płatności są na zasadzie
„przejazdów”, można oczywiście kupować karnety(ze zniżką dla studentów również). Komunikacja
nocna niestety funkcjonuje tylko w weekendy, więc jeśli postanowicie zamieszkać np. przy
uniwersytecie ze względu na dużo tańsze koszty wynajmu, podczas imprez na tygodniu będziecie
musieli zostać do 6:30 lub przenocować u kogoś. Oczywiście taksówki też są, no ale wiadomo, że
lepiej na inne rzeczy wydawać kasę.
Jeśli chodzi o samych Hiszpanów, to jest to naród dość leniwy, ale za to potrafi się super
cieszyć życiem. Ludzie są bardzo otwarci, z chęcią nawiązują nowe znajomości, jeśli się zdarzają
jakieś bójki to są to zazwyczaj obcokrajowcy. Ogólnie na ulicach jest bezpiecznie, w nocy można
spotkać przechadzających się starszych ludzi czy dzieci. Hiszpanie zazwyczaj nie znają angielskiego,
więc przygotujcie się na to, że trzeba będzie rozmawiać w ich języku.
Uczelnia Alicante oferuje dużą różnorodność przedmiotów i jeśli chodzi o zmiany w
dokumentacjach to zawsze idą na rękę. Wybierając przedmioty polecam przedmioty z działu „wolny
wybór”, ponieważ te obowiązkowe są dość trudne. Profesorowie zazwyczaj rozmawiają po angielsku,
więc jeśli macie słaby hiszpański lub w ogóle go nie macie będzie jakoś można się dogadać z nimi.
Oczywiście wszystkie przedmioty są prowadzone po hiszpańsku.
Jeśli chodzi o język hiszpański to od razu proponuje wziąć kursik językowy, który oferuje
uczelnia, trzeba będzie zapłacić 30euro ale to i tak super oferta, dużo daje i dzięki niemu można coś
ruszyć. Ja pojechałem całkowicie bez hiszpańskiego i w trakcie erazmusa się go uczyłem. Język nie jest
trudny, jak się załapie podstawy to będzie można zacząć rozmawiać z Hiszpanami, a to bardzo dużo
daje. Nie zdając sobie nawet sprawy uczymy się go automatycznie.
We własnej opinii jak najbardziej mogę polecić Alicante, przeżyłem wiele ciekawych przygód,
poznałem ludzi z całego świata, można powiedzieć, że otworzyły mi się oczy i zmieniło diametralnie
myślenie. Z Hiszpanii jeśli będziecie mieli możliwość to bym z pierwszej kolejności polecił
Granade(fajniejsze widoczki) w drugiej Walencje(lepsze plaże), lub Alicante.
Do otwartych świat należy, jeśli masz okazje, a się zastanawiasz to jedź. Mnie w życiu nic
lepszego nie spotkało jak erazmus.

Podobne dokumenty