1. Wstęp 2. Uczelnia i studia
Transkrypt
1. Wstęp 2. Uczelnia i studia
Sprawozdanie z pobytu w Alicante w ramach programu Erasmus Universidad de Alicante Rok akademicki 2013/2014 Michał Sikora [email protected] 1. Wstęp Wybór Alicante jako miejsca docelowego wyjazdu był poniekąd przypadkowy. Wynikł on z ciekawości i chęci poznania tego miejsca, bowiem uniwersytety nie podpisały jak dotąd umowy bilaterelnej, a studenci Politechniki Lubelskiej dopiero zaczynają tam wyjeżdżać. 2. Uczelnia i studia Kampus „Universidad de Alicante” położony jest 5km od centrum Alicante w sąsiednim mieście – San Vicente del Raspeig. Cały kompleks, który liczy około 40 budynków położony jest w zamkniętym osiedlu. Znajdują się tam liczne laboratoria, aule, 3 stołówki, parki, duża sportowa hala, basen, boiska, biblioteka, a nawet muzeum. Studenci z wymiany uczęszczają na zajęcia razem ze studentami z hiszpanii. Zajęcia prowadzone są przez to w języku hiszpańskim, a niektórzy nauczyciele nawet nie potrafią mówić po angielsku, co w dużym stopniu utrudnia kontakt. Dużym atutem jest „campus virtual” – wirtualny dziekanat. Każdy student ma swój identyfikator i hasło, a po zalogowaniu się może znaleźć tam plan zajęć, sprawdzić oceny, terminy egzaminów, lub chociażby zarezerwować sobie korty do tenisa. Plan zajęć jest dosyć napięty już przy 5 przedmiotach/semestr. Poza nauką w aulach, laboratoriach i salach komputerowych – które są dobrze przygotowane – organizowane są zajęcia w terenie, pozwalające poznać swój kierunek dokładniej oraz z bardziej praktycznej strony. Nie można oczekiwać na żadną taryfę ulgową z racji bycia Erasmusem. Profesorzy traktują wszystkich uczniów na równi i bywają surowi. Nie ukrywam, że było trudno z powodu moich braków językowych, ale rówieśnicy chętnie pomagali cudzoziemcom. 3. Miasto Alicante – z arabskiego „źródło światła” jest niewielkim miastem położonym nad morzem i otoczonym górami. Nazwa jest nieprzypadkowa, bo klimat jest gorący, bezustannie świeci słońce, a deszczowe dni w ciągu roku można zliczyć na palcach. Populacja liczy prawie 350 tys. osób, mimo to miasto jest duże. Dominują tu wysokie kamienice, wiele z mieszkań jest pustych przez co bardzo łatwo znaleźć tanie lokum. Uliczki w centrum są wąskie i jednokierunkowe. Znajduje się tu też dużo zieleni – parki oraz place można spotkać na każdym kroku. Z każdego miejsca w mieście można zobaczyć imponujący zamek „Castillo de Santa Barbara” umiejscowiony 166m nad poziomem morza z którego widać piękną panoramę miasta. Zdecydowaną zaletą jest długa piaszczysta plaża „Playa de Postiguet” do której prowadzi nas jedna z głównych ulic miasta przechodząca przez centrum. Obok znajduje się duży port. 4. Kultura i życie Sposób życia i kultura Hiszpanów znacznie różni się od naszej. Życie toczy się tu zdecydowanie spokojniej i bez pośpiechu. Ulice każdego dnia są pełne ludzi, którzy chętnie spotykają się z rodziną i przyjaciółmi na lunch, czy kawę. W każdej kamienicy w centrum znajduje się sklep, kawiarnia lub restauracja. Ludzie poświęcają więcej czasu na spotkania, a dobra okazja na to jest w czasie siesty, która jest ważną częścią dnia. Sklepy oraz punkty usługowe są wtedy zamknięte. W okresie letnim jest to bardzo dobra chwila na drzemkę. Ludzie zamykają rolety w oknach, na ulicach robi się nieco spokojniej. Wieczorem ulice ponownie wypełniają się ludźmi, szczególnie w weekendy. Na uwagę zasługują także okresy świąteczne. Podczas Semana Santa – okresu Wielkanocy, czy równie hucznie obchodzonego święta 3 króli – ulice są zamykane i wychodzą na nie parady, ludzie przebierają się w kolorowe stroje. Podobnie jest na początku lata – w Alicante odbywa się święto ognia „Hogueras”. W różnych punktach miasta budowane są kilkumetrowe drewniano-papierowe rzeźby, które tydzień później są podpalane w jednym momencie. Podczas tego tygodnia ludzie codziennie się bawią, przeprowadzają parady, a w każdej dzielnicy ustawiane są namioty, stoliki, wzmacniacze. Ostatniego dnia na plaży spotykają się ludzie, podpalają ogniska, skaczą przez nie i świętują. W tym jak i w każdym innym większym hiszpańskim mieście znajduje się arena. Można tu obserwować zmagania torreadorów i byków. Corrida organizowana jest tu tylko w okresie wakacyjnym. 5. Podsumowanie Wyjazd na program Erasmus był dla mnie czymś więcej niż tylko wyjazdem. To przygoda mojego życia, która nauczyła mnie odpowiedzialności, samodzielności, sumienności i pracowitości. Otworzyła mi umysł i uświadomiła wiele spraw, na które wcześniej nie zwracałem uwagi. Nie sposób wymienić rzeczy które zobaczyłem, czy znajomości które nawiązałem. Jedyne czego mogę żałować to tylko tego że wyjazd dobiegł końca. Bez zastanowienia skorzystałbym z takiej okazji jeszcze raz i polecam ją wszystkim którzy mają jakiekolwiek wątpliwości.