Pecety po 4 tys. zł dla Ministra Finansów
Transkrypt
Pecety po 4 tys. zł dla Ministra Finansów
Pecety po 4 tys. zł dla Ministra Finansów Mariusz Zielke Kryzys, cięcia kosztów, dziura budżetowa? A resort finansów kupuje 471 e-mercedesów. Ministestwo Finansów kupuje kilkaset komputerów dla siebie i urzędów skarbowych. Zamiast postawić na dobry sprzęt po rozsądnej cenie, tak wyśrubowało warunki udziału w przetargu, że najtańsza oferta przekroczyła budżet o 400 tys. zł. Za to urzędnicy dostaną komputerowe mercedesy (małe, zgrabne, niezawodne, drogie). Cena jednego peceta w najtańszej ofercie wynosi prawie 4,3 tys. zł (wraz z monitorem), w najdroższej prawie 6 tys. zł za sztukę. Co ciekawe ten sprzęt miał być zakupiony już rok temu, ale wówczas zwycięzca nie podpisał umowy, bo za dużo straciłby z powodu skoku kursu waluty. Urzędnicy na procencie Przetarg w Ministerstwie Finansów został ogłoszony w końcu czerwca. Resort chce kupić 471 pecetów, 660 monitorów, ponad 470 notebooków i kilkadziesiąt drukarek. Sprzęt wartości kilku milionów złotych ma trafić głównie do centrali i urzędów kontroli skarbowej. Najwięcej zamówili sobie informatycy Ministerstwa. Ponieważ nie chcieli „polskiego chłamu”, jako pierwsi w Polsce (i w historii) zażądali od wykonawców spełnienia normy dbałości o środowisko EPEAT (stosowanej dotąd tylko w USA, której nie miał żaden producent, poza tymi sprzedającymi w Stanach). Ten warunek postawiono ewidentnie po to by ograniczyć konkurencję tylko do markowych komputerów. Dodatkowo mocno wyśrubowano warunki finansowe – kary umowne za jeden dzień spóźnienia w dostawach ustalono na 5 proc. wartości kontraktu. - Termin realizacji dostawy jest bardzo krótki, wynosi zaledwie 21 dni. Wiadomo, że w takiej sytuacji trzeba wliczyć w cenę ryzyko spóźnienia. Przez tak głupie warunki resort podwyższył sobie ceny ofert o jakieś 30 proc. - mówi jeden z oferentów. - Ministerstwo dzięki swojej pomysłowości będzie musiało zapłacić ponad 4 tys. zł za peceta. Tylko w części dotyczącej komputerów stacjonarnych budżet przekroczono o 400 tys. zł (wynosił 1,6 mln zł, najtańsza oferta opiewa na 2 mln zł) – dodaje kolejny z oferentów. Komputerowy mercedes Stacjonarny komputer za 4 tys. zł to prawdziwy mercedes wśród sprzętu tego typu. Inni urzędnicy potrafią kupować sprzęt dwa razy taniej. Dodatkowo nasi informatorzy sugerują, że jedna z firm komputerowych mogła otrzymać od urzędników gwarancję zakupu sprzętu (żeby przygotowała wcześmniej sprzęt i nie wliczała ryzyka kar w ofertę) i ma go już na magazynie. - Nie wierzę, żeby ktoś był w stanie zaryzykować 5 proc. kar umownych nie wliczając ich w cenę, jeśli nie ma tego sprzętu na magazynie. To zaś oznacza, że ten przetarg był zwyczajnie ustawiony. Bardzo mądrze i perfidnie – mówi przedstawiciel jednego z oferentów. W części pecetowej wpłynęły oferty na 2 do 3,1 mln zł (przy budżecie 1,6 mln zł). Co na to Ministerstwo Finansów? Według naszych nieoficjalnych informacji próbuje zwiększyć budżet, by jednak dokonać zakupu. Na komentarz oficjalny czekamy. Komentarz Ministerstwa Finansów dodany 23 września 2009 (bez zmian i polemiki redakcji): Proszę o uwzględnienie następującego stanowiska MF: "Zakup sprzętu informatycznego prowadzonego w Ministerstwie Finansów szacowano na kwotę ok. 4.800.000 zł. Przetarg składał się z trzech części. Suma najniższych ofert na wszystkie części wyniosła ok. 5.200.000 zł. Cena jednostkowa brutto komputera stacjonarnego z biznesowym systemem operacyjnym nie przekroczyła 3.300 zł. W cenie sprzętu oprócz samego urządzenia zawierają się także dodatkowe usługi związane z jego serwisowaniem. W przetargu wyspecyfikowano komputery, które w przewidywanym okresie 5-letniej eksploatacji mają zapewnioną gwarancję producenta sprzętu oraz zagwarantowaną naprawę w następnym dniu roboczym. Wymogi te są zgodne z nowymi rekomendacjami Urzędu Zamówień Publicznych, dotyczącymi udzielania zamówień publicznych na systemy informatyczne. Rekomendacja nr 4.3.3-R.3.1 brzmi: "Zaleca się aby SIWZ i umowa dla zamówień na sprzęt informatyczny obejmowały nie tylko dostawę sprzętu, ale także usługi serwisu i konserwacji sprzętu niezbędnych do osiągnięcia i utrzymania jego wymaganej niezawodności i wydajności w całym planowanym okresie eksploatacji, a więc usługi świadczone w okresie eksploatacji". Zastosowanie tych wymogów, które nie są jeszcze standardowe w zakupach sprzętu informatycznego dla administracji podwyższa co prawda nieznacznie jego cenę w momencie zakupu, ale jednocześnie zwalnia Ministerstwo Finansów z konieczności zawierania dodatkowych umów dotyczących serwisu pogwarancyjnego dla sprzętu. Taki sposób zakupu wyklucza także konieczność zabezpieczenia pewnej ilości urządzeń z dostawy na potrzeby wymiany sprzętu uszkodzonego i oddawanego do serwisu, co w konsekwencji w czasie 5-cio letniego okresu eksploatacji znacznie obniża koszty ponoszone na sprzęt komputerowy. Ponadto poprzez zakup sprzętu o energooszczędnych komponentach Ministerstwo Finansów planuje oszczędności rzędu 50.000 zł w zużyciu energii elektrycznej, czyli w planowanym okresie eksploatacji - 250.000 zł. Konkludując, wyższa cena zakupu sprzętu zostanie zrekompensowana znacznie niższymi kosztami eksploatacji. Mimo dołożenia należytej staranności na etapie szacowania ceny przedmiotu zamówienia niezwykle trudno było określić co do złotówki wycenę niestandardowych warunków gwarancyjnych. Jakkolwiek niedoszacowanie przy tak dużym i skomplikowanym zamówieniu wyniosło tylko 8%. W związku z powyższym planowane jest podwyższenie budżetu zamówienia. Ponadto, w nawiązaniu do opublikowanego na stronie www.ngi24.pl artykułu "Pecety po 4 tys. zł dla Ministra Finansów", Ministerstwo Finansów zwraca uwagę, że w artykule znalazły się nieprawdziwe informacje i wnosi o ich sprostowanie: - sprzęt który miał być zakupiony w roku 2008, w swojej specyfikacji oraz warunkach dostawy i serwisu różnił się w znacznym stopniu od obecnie kupowanego sprzętu; - wśród ofert na komputery zaoferowany został także produkt polskiego producenta, jednak jego cena była najwyższa; - wymóg spełniania przez sprzęt normy dbałości o środowisko EPEAT, jest zgodny ze wskazówkami zawartymi w publikacji "Zielone zamówienia publiczne. Praktyczny podręcznik dla beneficjentów Funduszy Europejskich" opublikowanymi na stronach Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Wymóg ten spełnia sprzęt produkowany przez co najmniej dwóch polskich producentów; - kary umowne za opóźnienia dotyczą wartości niedostarczonego sprzętu, a nie wartości kontraktu; - termin realizacji zamówienia wynosi nie 21 dni a 21 dni roboczych i jest całkowicie adekwatne do wielkości i charakteru zamówienia, co potwierdza duża liczba złożonych ofert. Jeśli zaś chodzi o cytowane przez Pana pomówienia anonimowych oferentów, Ministerstwo Finansów informuje, że zgodnie z art. 304 § 1 Kodeksu postępowania karnego "Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję". W związku z powyższym jeśli Pan bądź osoby, z którymi Pan rozmawiał posiadają informacje o łamaniu prawa przez pracowników Ministerstwa Finansów winny to zgłosić odpowiednim organom. Z uszanowaniem, Magdalena Kobos Rzecznik prasowy" aktualizacja: 23 września 2009 9 września 2009 10:49