O N G L E R

Transkrypt

O N G L E R
Ż
O
N
G
L
E
R
Gimnazjum w Przyjaźni
Listopad 2011
 10 listopada w naszej szkole będziemy obchodzić Dzień
Niepodległości . Obowiązkowy strój galowy i biało-czerwone
kokardki.
 11 listopada dzień ustawowo wolny 
 20 listopada obchodzony jest Dzień bez papierosa .
 22 listopad w naszej szkole odbędzie się już XI Przegląd
Piosenki Religijnej oraz Dzień Życzliwości - pamiętajcie o
żółtych kokardkach.
 Dyskoteka Andrzejkowa odbędzie się pod koniec miesiąca .
Zapraszamy !
 Cały czas przypominamy o zbiórce plastikowych nakrętek.
Cel jest szczytny ponieważ zbieramy je dla naszego
młodszego kolegi ze szkoły podstawowej - Maksa, który
wymaga systematycznej rehabilitacji, a jak już wcześniej
pisaliśmy firmy, które skupują owe nakrętki- w części
refundują leczenie lub właśnie tak potrzebną rehabilitację.
Przynoście korki do biblioteki.
2
11 listopada – Dzień Odzyskania Niepodległości
Święto Odzyskania Niepodległości - Najważniejsze polskie święto narodowe związane z
odzyskaniem w 1918 roku , po 123 latach zaborów, niepodległości.
Dzień 11 listopada ustanowiono świętem państwowym po raz pierwszy dopiero w 1937 roku.
W latach 1939-44 podczas okupacji hitlerowskiej oraz w okresie od 1945 do 1989 roku, w
czasie rządów komunistycznych obchodzenie święta 11 listopada było zakazane. Dopiero w
roku 1989, ustawą Sejmu, przywrócono obchody tego święta, od tego roku Święto
Niepodległości jest najważniejszym świętem państwowym a dzień 11 listopada jest dniem
wolnym od pracy.
Święto obchodzone jest w całym kraju lecz najważniejsze obchody odbywają się w
Warszawie na placu Józefa Piłsudskiego pod Grobem Nieznanego Żołnierza.
Tło historyczne
W XVIII w. silna niegdyś Rzeczypospolita zaczęła się chylić ku upadkowi co doprowadziło
do trzech rozbiorów Polski, ostatni trzeci rozbiór trwał od roku 1975, przez 123 lata, aż do
1918 roku kiedy to , 11 listopada, Rada Regencyjna (organ sprawujący władzę nad
Królestwem Polskim) przekazała władzę nad wojskiem, Józefowi Piłsudskiemu, który dzień
wcześniej powrócił z internowania w Magdeburgu, a w trzy dni później rozwiązała się,
przekazując mu pełną władzę ustanawiając go Naczelnikiem Państwa. Powstała Druga
Rzeczypospolita.
Józef Klemens Piłsudski (ur. 5 grudnia 1867 w Zułowie pod Wilnem, zm. 12 maja 1935 w
Warszawie) – polski działacz niepodległościowy, dowódca, żołnierz, polityk, Naczelnik
Państwa polskiego w latach 1918–1922 i naczelny wódz Armii Polskiej od 11 listopada 1918,
Pierwszy Marszałek Polski od 1920; dwukrotny premier Polski (1926–1928 i 1930), twórca
tzw. rządów sanacyjnych w II Rzeczypospolitej wprowadzonych w 1926 roku po zamachu
stanu, współzałożyciel PPS i Szef Wydziału Bojowego PPS (OB PPS).
3
Krzyżówka
1. Otrzymywane na koniec roku szkolnego ?
2. W nim znajdziemy zasady pisowni (ortograficzny) ?
3. Stawiane na grobach zmarłych ?
4. Możesz na nie wjechać windą lub wejść schodami ?
5. Jan Paweł II dla naszej szkoły ?
6. Wyglądając przez nie ujrzysz krajobraz ?
7. Książka w której zawarte jest wiele cennych informacji ( np.PWN ) ?
8. Właśnie w nim nosisz książki i zeszyty ?
9. Obchodziliśmy go 25 października ( Dzień ... ) ?
10. Pisze wiersze ?
11. Nazwisko polskiego papieża Karola ?
12. Przeciwieństwo słowa „blisko” ?
13. Leczy ludzi chorych ?
14. Zimą miło przy nim posiedzieć ?
15. Kula ziemska w naszej klasie ?
16. Zagadka, inaczej .... ?
17. Zaraz po zimie nadchodzi ....?
18. Zapalasz je, gdy staje się ciemno ?
19. Brzmi w trzcinie?
20. Słynna Polska rzeka ?
4
Wasza twórczość…
Zakazany owoc
Część I
Aneta
Przecież sama chciałam to wiedzieć. Nie mogę go winić, powiedział to, co czuł, czyli nic
co bym chciała usłyszeć. To, że on mnie nie kocha (podczas gdy ja szaleję na jego punkcie) to
przecież jeszcze nie koniec świata, no nie? „Będą inni, warci ciebie” mówiła Patrycja. Tak, to
prawda, niedługo się o tym przekonałam... Szłam ulicą, padało, a ja jak zwykle zapomniałam
parasola. Idąc znów myślałam o Tobie, dlaczego? Nie wiem, zawsze byłeś w mojej głowie,
gdy najmniej tego potrzebowałam. Płakałam, myślałam, że w deszczu nikt tego nie zauważy,
myliłam się. Na przystanku zaczepił mnie pewien chłopak. Miał na imię się Tomek i jako
jednemu z nielicznych udało mu się mnie rozśmieszyć. Długo rozmawialiśmy. Powiedział, że
niedawno rzuciła go ukochana. Spytał dlaczego płaczę, bo taka ładna dziewczyna nie
powinna być smutna, a już na pewno nie powinna płakać . Opowiedziałam mu o sytuacji z
Maćkiem. Jego zdaniem nie powinnam się tym przejmować, po prostu on nie był dla mnie i
na pewno niedługo znajdę swojego księcia z bajki. Zrobiło mi się lżej, bo komuś się
wygadałam i miło, że tak powiedział . Tomek dał mi swój numer i powiedział, że zawsze,
gdy będzie mi smutno mogę do niego napisać. Tak zaczęła się niezwykła przygoda. Pisaliśmy
codziennie, nie dlatego, że byłam smutna tylko lubiłam z nim pisać, po prostu. Powoli
zapominałam o Maćku. Może to dziwne, ale chyba zakochała się w Tomku. Kurczę, przecież
on urodą nawet w połowie nie dorównywał Maćkowi, ale za to miał serce, był czuły i
wrażliwy. Czułam się przy nim niesamowicie. Pisaliśmy i spotykaliśmy się (oczywiście jako
przyjaciele) około 2 miesięcy; śmialiśmy i wygłupialiśmy się . Było nam razem naprawdę
dobrze. Postanowiłam więc wziąć sprawy w soje ręce…
-------------------------------------------------------------------------------------------------------Maciek
Nie chciałem żeby tak wyszło. Kocham się w niej już od I klasy gimnazjum i żałuję tego
co powiedziałem. Wszystko sam sobie skomplikowałem. Mam nadzieję, że Aneta kiedyś
pozna prawdę i wybaczy mi. Jak mogłem ją tak perfidnie oszukać? Nigdy sobie tego nie
wybaczę! A wszystko przez ojca. Dlaczego nie mógł odmówić szefowi?. Tak wiem, to dla
niego szansa na spełnienie marzeń. Ale dla mnie to koszmar. Już nigdy nie usłyszę jej głosu,
nigdy nie zobaczę jej uśmiechu, który tak kocham.. To straszne! Musimy się przeprowadzić
na drugi koniec Polski. A gdybym powiedział jej prawdę, powiedział jak za nią szleję to
cierpielibyśmy oboje, a tego bym nie zniósł. Ona nie wie o przeprowadzce i może to nawet
lepiej. Związek na odległość to nie to samo. Za tydzień mam urodziny. Chciałem ją zaprosić,
ale po tym co jej zrobiłem chyba nie przyjdzie. Prosiłem rodziców żeby przełożyli wyjazd.
Udało się. Zostały mi jeszcze tylko niecałe dwa tygodnie by nacieszyć się widokiem Anety w
szkole. Potem będę oglądał góry, bo nikogo nie pokocham tak bardzo jak ją. Na urodzinach
pojawi się nasza wspólna przyjaciółka Patrycja. Przyjedzie też mój kuzyn, długo go nie
widziałem choć mieszkamy niedaleko. Chciał się ze mną pożegnać na urodzinach. Już nie
mogę się doczekać, mam nadzieję, że przyjdzie moja Anetka... Dziś ostatni dzień w tej
szkole. Ostatnie urodziny w gronie znajomych. Jestem już spakowany, jutro wyjeżdżamy…
Cdn.
-Ann
5
" Swatka "
Dzisiaj okropnie boli mnie głowa. Od godziny wydzwania do mnie Aśka, denerwując mnie jeszcze bardziej.
Dziewczyna nie rozumie, że dziś nigdzie się nie wybieram. NIGDZIE. To znaczy, że nie idę z nią ani do Kuby
na imprezę, ani na żadną inną dyskotekę. No, ale ona się uparła jak osioł!
- Halo, Aśka nie idę, nie mam nastroju, przepraszam. Powiedziałam niezwykle znudzonym, łagodnym tonem.
Niestety czułam, że zaraz wybuchnie wulkan temperamentu mojej przyjaciółki. - Karina! Jak to nie idziesz?!
Zastanów się co ty mówisz! Jestem po ciebie za 20 minut i nie obchodzi mnie, czy boli cię głowa, czy nie
masz humoru, nie zostawia się przyjaciółki w takiej sytuacji! Nie masz serca! Pa!
Właśnie tak mniej-więcej wyglądała nasza rozmowa. Ta, super. Sytuacja, w której nie mogę jej zostawić, to
rozmowa z Kubą. Asia i Kuba są ze sobą od jakiegoś roku. No, ale Aśka postanowiła to zakończyć raz na
zawsze. Mówi, że już go nie kocha. Mam ją psychicznie i mentalnie wesprzeć, wtedy kiedy będzie odbywała z
nim tą bolesną pogawędkę. Jeszcze u niego w domu, na imprezie! Po prostu świetnie!
Ubieram się nijako. Wyciągam z szafy byle jakie ciuchy i zamierzam beznadziejnie bawić się na tej
domówce. Asia już jest. Koszmar rozpoczyna się. Pomocy!
Nie odezwała się do mnie przez całą drogę do Kuby. Ja też nie miałam zamiaru wydławić z siebie nawet
jakiejkolwiek monosylaby. Udawałam naburmuszoną, chociaż wszystko było mi naprawdę obojętne. No, może
oprócz tego, że głowa bolała niesamowicie.
Gdy dotarłyśmy na miejsce Aśka spojrzała na mnie bezradnym spojrzeniem. Była totalnie pogubiona.
Pogładziłam ją po ramieniu i wypowiedziałam kilka słów otuchy.
- Będzie dobrze, Aśka. Pójdzie jak z płatka. Zaproponuj mu przyjaźń, czy coś w tym stylu.
- Tak myślisz? No ok. To idę.- ruszyła powoli i niepewnie, jednak zaraz potem zawróciła do mnie i wybuchnęła
śmiechem. - No co ty! Ja miałabym zerwać z Kubą?! Oszalałaś?! To mój najlepszy facet! :) - zaśmiała się
melodyjnie.
- Ale co to wtedy ma znaczyć? - złapałam się za głowę, co może i wyglądało w tej sytuacji śmiesznie, ale na
prawdę łeb mi pękał!
- Chciałam Cię gdzieś wyciągnąć i przedstawić Ci mojego kolegę z piaskownicy, Sylwka. Posłała gdzieś swoje
spojrzenie w zadziwiająco szybkim tempie i już obok jej boku pojawił się jakiś wysoki blondyn.
- Aaa.. Asiu, dziękuję Ci bardzo, jesteś wspaniałomyślna, ale z tą głową to ja nie żartowałam. Obdarzyłam ją
lekkim uśmiechem i upadłam.
***
- Karina, halo! -Co jej jest? -Mocno się uderzyła? -Gdzie jest mój kubek? I tysiące innych szmerów
wędrowało obok mojej głowy gdy się przebudziłam. To było nieznośne! Niesamowity hałas, myślałam, że głowa
mi pęknie. ZNOWU. Zaśmiałam się cicho i nagle nastała zupełna cisza. Otworzyłam oczy. Nadal byłam u Kuby
na imprezie i po prostu zemdlałam. Chwilę po przebudzeniu jeszcze poleżałam na krótkiej sofie, a potem
byłam już w szampańskim humorze. Impreza była świetna! A na dodatek poznałam fajnego chłopaka.
6
" Biblioteka "
-Czy ona oszalała? 10 zadań z matematyki na jutro, to chyba coś tu jest nie tak, prawda? - powiedziałam
zrezygnowanym tonem.
- No raczej. Dzisiaj przesadziła. - odpowiedzieli moi towarzysze.
Jestem Iga. Lubię być w centrum uwagi, mam swoich kumpli, którzy wskoczą za mną wszędzie. Jestem
duszą towarzystwa. Istnieją dla mnie.
- To jak, odrobisz za mnie dzisiaj tę pracę domową Mati, co? - spojrzałam na chłopaka błagającym
spojrzeniem i już był mój.
- No...to znaczy dzisiaj? no wiesz...dużo tego zadała no i wreszcie mogłabyś sama odrobić nie jestem twoim
służącym...poza tym nie zdążyłbym odrobić tylu zadań... - odpowiedział niezwykle cicho i nie patrząc się na
mnie.
- Że jak? Co ty powiedziałeś? - przeszyłam go wrogim spojrzeniem od stóp do głów. - -Powiedziałem: NIE.
Nie będziesz mną pomiatała, cześć. - odwrócił się na pięcie i po prostu odszedł.
- No i dobrze! Jednego kretyna mniej! - wykrzyknęłam za nim. - To co, idziemy? - zwróciłam się do reszty i
ruszyłam pewnym krokiem.
- Nie, my nie idziemy. Możesz iść sobie sama! Zastanów się nad tym, jak się zachowujesz! Jaka z Ciebie
egoistka! Wstyd mi, że z tobą się zadawałam, żegnaj. - usłyszałam z ust Eli, mojej koleżanki od kilku lat. No
po prostu szczęka mi opadła. Ja, egoistka? A jak oni się zachowują? Nim zdążyłam się zorientować, nie było
nikogo. Wszyscy odeszli. Pięciu moich dobrych kumpli zniknęło. I to niby wszystko przeze mnie? Ha, akurat.
Siedzę w domu, nie mam pojęcia jak odrobić zadania z matematyki i nudzę się. Nie mam do kogo się
odezwać. Może to jednak ja zawiniłam? Nie, ja byłam dla nich dobra. Pozwalałam im pokazywać się w moim
towarzystwie. Powinni się cieszyć!
Mijają kolejne godziny. Rozmyślam o tym, co wydarzyło się dzisiaj. To ja zawiniłam. Myślałam tylko o sobie.
Przepraszam...
Ubieram się i wychodzę. Kaja, jedna z moich koleżanek zawsze przesiaduje wieczorami w bibliotece. Idę
tam. Pierwszy raz w życiu, ale idę. Przeproszę ją, a później wszystkich. Zachowywałam się karygodnie.
Biegnę, nie mogę doczekać się spotkania mojej przyjaciółki. Wpadam do biblioteki, wszystkie wzroki skupiają
się na mojej osobie.
- Dzień dobry. - mówię cicho i szukam wzrokiem Kai. Nie ma jej. Siadam do najbliższego stolika i zabieram
jakąś pierwszą lepszą książkę. Udaję, że czytam, a tymczasem błądzę po sali poszukując przyjaciółki. Nie ma
jej. Oh, nie ma jej.
Nagle słyszę wesoły śmiech i za szybą dostrzegam grupkę młodych ludzi. To oni. Straciłam ich. Wreszcie to
zrozumiałam.
Nic nie jest w stanie teraz powstrzymać moich łez.
- A. F.
7
Na co do kina?
Habemus papam- mamy papieża - reż.Nanni Moretti (Włoch)
Obsada:
papież- Michel Piccoli , psychiatra: Nanni Moretti, rzecznik prasowy Watykanu: Jerzy Stuhr
i inni.
Wbrew pozorom, nie jest to film o papieżu. To film o starszym, zmeczonym mężczyźnie,
którego papieżem przypadkowo wybrano. Historia opowiedziana w filmie jest oczywiście
nieprawdziwa, ale jednocześnie bardziej autentyczna od opowiedzianych wcześniej o
papieżach.
Reżysera, współscenarzystę i aktora zainspirowała tragiczna postać papieża Celestyna V,
zakonnika i pustelnika, który po wyborze w 1294 roku, nie radząc sobie z kierowaniem
Kościołem, ogłosił swą abdykację zaledwie kilka miesięcy później. Został następnie
uwięziony na polecenie swego następcy. Kilkanaście lat później został kanonizowany.
Nowy namiestnik stolicy apostolskiej (Michel Piccoli), zaraz po zaskakującym dla niego
wyniku konklawe, ma przywitać tysiące wiernych zebranych na placu świętego Piotra. Jednak
ten głęboko wierzący człowiek jest pełen sprzeczności. Nie tylko uważa, że jest niegodny
papieskiego urzędu, ale już wkrótce ukradkiem ucieknie z Watykanu, marząc o odnalezieniu
spokoju i prostoty w życiu. Sytuacja wymyka się spod kontroli i grozi wielkim, światowym
skandalem. Jedynymi osobami, które mogą stawić czoła wydarzeniom, jakie nigdy jeszcze nie
miały miejsca w Watykanie są Rajski, Polak będący od lat rzecznikiem stolicy apostolskiej
(rewelacyjna rola Jerzego Stuhra), i wybitny profesor psychiatrii (Nanni Moretti), który ma
"wyleczyć" papieża i nakłonić go do objęcia urzędu. Wkrótce wydarzenia nabierają
niespodziewanego obrotu, który odmieni życie tych trzech niezwykłych ludzi i zadecyduje o
losach przyszłego pontyfikatu….
Polecamy 
8
Co warto przeczytać?
Jeśli nie macie pomysłu co czytać w coraz zimniejsze oraz
ciemniejsze jesienne wieczory to serdecznie polecam książkę pt „Ja,
diablica” młodej niezwykle utalentowanej polskiej pisarki Katarzyny
Bereniki Miszczuk.
Opowiada ona o dwudziestoletniej Wiktorii, która została
zamordowana i zaczynowa nowe życie. Dosłownie. Trafia do
piekielnego Los Diablos, gdzie dostaje posadę diablicy. Jej zadaniem
jest targowanie się o dusze zmarłych, czyli potencjalnych nowych
obywateli Piekła. Jednak Wiktoria nie potrafi pogodzić się ze swoją
przedwczesną śmiercią, dlatego ciągle wraca na ziemię. Postanawia
też zawalczyć o miłość swojego życia i... wybrać między przystojnym
diabłem Belethem a śmiertelnikiem Piotrem. Pisarka umiejętnie
korzysta z dobrze znanych, popkulturowych tematów, odświeża je i
bawi się nimi.
Książka ta jest bardzo ciekawie napisana, przez co szybko i
lekko się ją czyta. Polecam ją dziewczynom, które lubią romans,
kryminał i co najważniejsze fantasy. Jest ona pełna humoru, mimo
kontrowersyjnego tematu śmierci.
-Marta
9
Kochani!
7 listopada w poniedziałek byliśmy w Schronisku w Kokoszkach. Pojechały cztery osoby
ze szkoły podstawowej, wybrane drogą losowania: Dominik Stromski, Wojtek Wenta, Hanna
Kosznik i Artur Bystroń. Z gimnazjum niestety prawie nikt nie przyniósł karmy, no ale w
przyszłym roku mamy nadzieję, że to się zmieni
Zawieźliśmy karmę i koce. Dowiedzieliśmy się, że w schronisku jest 410 psów i niestety
ciągle ich przybywa. Kotów jest niewiele.
Pieski mają wielkie kojce. Na każdy przypada kilka zwierząt. Każdy ma swoją budę.
Zwierzaki wyglądały na zadbane, lecz pamiętajmy nic nie zastąpi im kochającego,
troskliwego pana…
Zrobiliśmy kilka zdjęć i dostaliśmy również podziękowanie 
10
Andrzejki
Andrzejki (znane też jako Jędrzejki lub Jędrzejówki) – wieczór wróżb odprawianych w nocy z
29 na 30 listopada, w wigilię świętego Andrzeja, patrona Szkocji, Grecji i Rosji. Pierwsza
polska wzmianka literacka o nim pojawiła się w 1557 za sprawą Marcina Bielskiego.
Dzień ten przypada na końcu lub na początku roku liturgicznego. Andrzejki są specjalną
okazją do zorganizowania ostatnich hucznych zabaw przed rozpoczynającym się adwentem.
Do najbardziej znanych wróżb andrzejkowych należy oczywiście lanie roztopionego wosku
na wodę. Wosk można lać bezpośrednio lub przez dziurkę np. w kluczu. Na podstawie
kształtu woskowej figurki lub kształtu cienia rzucanego przez nią przewidujemy przyszłośc
lejącego.
Większość wróżb Andrzejkowych ma na celu przepowiedzenie, która z panien pierwsza
wyjdzie za mąż i tak na przykład :

Każda z panien bierze kość i układa w pokoju w dowolnie wybranym miejscu,
następnie do pokoju wpuszcza się psa, której kość wybierze ta może szykować się już
do ślubu. Co przebieglejsze panny smarowały kość masłem aby dodatkowo zachęcić
czworonoga.



Innym sposobem wywróżenia szybkiego zamążpójścia jest zabawa z butami. Panny
ustawiają buty z lewej nogi jeden za drugim w pokoju po czym ostatni przestawiają na
początek tak długo aż pierwszy but nie dotknie progu. Panna, której but pierwszy
dotknie progu, pierwsza wyjdzie za mąż.
Aby wróżby się sprawdziły w niektórych rejonach Polski panny przez całą noc pościły
po czym wieczorem zjadały słonego śledzia i bez popijania kładły się spać z męskimi
spodniami pod poduszką. W tę noc miał im się przyśnić przyszły mąż.
Inne wróżby Andrzejkowe, to na przykład wróżenie z obierki: należy obrać jabłko tak
żeby powstała jedna obierka poczym rzucić ją za siebie, kształt obierki ma oznaczać
pierwszą literę imienia przyszłego męża.
Można też położyć pod trzy filiżanki monetę, obrączkę, listek czwartą zostawiając
pustą. Po przemieszaniu filiżanek wybieramy jedną z nich i jeśli trafiliśmy na monetę
wróży to bogactwo, obrączka przepowiada zamążpójście, listek-miłość zaś pusta
filiżanka oznacza, że w nowym roku nie wydarzy się nic nowego.
Przysłowia związane z dniem Andrzeja:







Gdy święty Andrzej ze śniegiem przybieży, sto dni śnieg na polu leży.
Kiedy na Andrzeja poleje, cały rok nie w porę rolę moczy, suszy.
Na świętego Andrzeja trza kożucha dobrodzieja.
Święty Andrzej wróży szczęście i szybkie zamęście
Śnieg na Andrzeja dla zboża zła nadzieja.
Jeżeli na świętego Andrzeja wiatr i mgła, to od Bożego Narodzenia będzie sroga zima.
Gdy w Andrzeja deszcz lub słota, w grudniu drogi bez błota.
11

Podobne dokumenty