WROTyg. Tabloid-2014-10-20 poniedział : TT

Transkrypt

WROTyg. Tabloid-2014-10-20 poniedział : TT
PANORAMA WAŁBRZYSKA
6 O TYM SIĘ MÓWI
PONIEDZIAŁEK, 20 PAŹDZIERNIKA, 2014
FOT. ARCHIWUM A. RAVETTA
Z lewej rodzice Abrahama Ravetta - mama Fela i tata
Chaim oraz ich dokumenty na wyjazd do Izraela
Powyżej fragment wałbrzyskiej dzielnicy Nowe
Miasto, gdzie w 1947 r. urodził się Abraham Ravett
Z prawej trzyletni Abraham Ravett ze swoją
opiekunką - nastoletnią Niemką Ilsą
Obok współczesne zdjęcie Abrahama Ravetta
W NASZYM MIEŚCIE SZUKA
FOT. ARCHIWUM A. RAVETTA
Wałbrzych Abraham Ravett,
amerykański filmowiec oraz syn
ocalałych z zagłady Żydów
pracuje nad filmem, którego
akcja toczy się w miejscu jego
narodzin - Wałbrzychu z drugiej
połowy lat 40.
Mały Abraham
z mamą Felą
przy obecnej ul.
Piłsudskiego
[email protected]
ARTUR SZAŁKOWSKI
1950r.najednejzwałbrzyskichłąk,prawdopodobnie na terenie
dzielnicy Nowe Miasto, została
wykonana biało-czarna fotografia. Utrwalono naniej trzyletniego żydowskiego chłopca, któregoobejmujejegoopiekunka-nastoletnia niemiecka dziewczyna.
Dla Abrahama Ravetta, wybitnego amerykańskiego filmowca eksperymentatora,fotografiajest
punktemwyjściadojegonajnowszego filmu pt. „Trzymając się
za ręce z Ilsą”. Produkcja ma dla
filmowcaszczególnyiemocjonalny charakter. Dotyczy bowiem
okresu jego wczesnego dzieciństwa, które spędził w Wałbrzychu.
– To ja jestem chłopcem z fotografii, kiedy miałem trzy lata.
Pamiętam tylko, że niemiecka
dziewczyna, która była moją
opiekunką, miała na imię Ilsa –
mówi Abraham Ravett. – Mam
nadzieję, że wciąż żyje. Być może
dziękiartykułowiwprasieudami
się nawiązać z nią kontakt, bądź
zosobami, które posiadają informacje na jej temat.
Film „Trzymając się za ręce
zIlsą”będzieopowieściąoskomplikowanych losach rodziny
Abrahama Ravetta. Wędrówce
i wielkim poczuciu straty. Rodzicami filmowca byli polscy Żydzi
- Fela i Chaim Rawet (pierwotna
pisownia nazwiska była przez
„w” oraz jedno „t” - dop. red.).
Obojeprzeżylipiekłoniemieckie-
W
go obozu koncentracyjnego KL
Auschwitz. Jego matka straciła
wnimwnimmężaicóreczkę,natomiast ojciec - żonę i dwóch synów. Po wojnie Fela i Chaim trafili doWałbrzycha. Zawarli związek małżeński.
Zamieszkali
w
domu
przy obecnej ul. Piłsudskiego 51.
W 1947 r. przyszedł na świat ich
syn - Abraham. Z pierwszych lat
życia późniejszemu filmowcowi
wpamięciutrwaliłasięm.in.jego
Po dotarciu
do Izraela
przez dwa lata
musieliśmy
mieszkać
w namiotach
ABRAHAM RAVETT
opiekunka Ilsa. Jest przekonany,
że trwający trzy lata kontakt
z młodą Niemką wywarł na niego istotny wpływ.
Polska, Izrael, Stany
Zjednoczone
W związku z utworzeniem państwa Izrael, w 1950 r. rozpoczęły
się masowe wyjazdy licznej wałbrzyskiej diaspory żydowskiej
na Bliski Wschód. Po uzyskaniu
stosownych dokumentów, Wałbrzych opuścili również Fela
iChaim ze swoim synkiem Abrahamem. Początki pobytu w nowej ojczyźnie były trudne.
– Podróż do Izraela była bardzodługa.Poprzyjeździenamiejsce, przez dwa lata mieszkaliśmy
w namiocie – wspomina Abraham Ravett. – W 1955 r. rodzice
podjęli decyzję o naszym wyjeździe z Izraela do Stanów Zjednoczonych.
W nowej ojczyźnie Abraham
Ravett ukończył studia filmowe
i fotografii artystycznej (B.F.A.
Massachusetts College of Art;
M.F.A. University of Syracuse).
Od trzydziestu lat pracuje jako
niezależny filmowiec. Jest laureatem stypendiów i grantów takich instytucji, jak m.in. The
National Endowment for the
Arts,TheArtistsFoundationInc.,
The Massachusetts Council on
the Arts and Humanities, The
Japan Foundation, The Hoso
Bunka Foundation, The John Simon Guggenheim Memorial
Foundation czy The National
FoundationforJewishCulture.Jego filmy były prezentowane
naprestiżowychfestiwalachoraz
w najważniejszych instytucjach
artystycznych na całym świecie.
Wykłada film i fotografię
w Hampshire College, Amherst,
Massachusetts.
Sentymentalna
podróż po latach
W 1979 r. zmarł ojciec Abrahama
Ravetta - Chaim. Natomiast
w 1998 r. matka Fela. Filmowiec
zaczął wówczas wnikliwie badać
historię swojej rodziny. Efektem
poszukiwań była m.in. wystawa
filmowapt.„Marsz”(TheMarch).
Tytuł został zaczerpnięty z jed-
negozfilmówAbrahamaRavetta
i odnosił się do marszu śmierci,
przez który przeszła matka artysty w trakcie ewakuacji przez
Niemcówobozukoncentracyjnego KL Auschwitz. Tytuł wystawy
był także metaforą trwającego
przez lata docierania przez autora do pamięci i prawdy autobiograficznej. Ogromną rolę pełni
wnimprocestrwającegoprzezlata zapisu filmowego.
W październiku 2009 r. wystawa „Marsz” była prezentowana w kinie „Zdrowie”
wSokołowsku koło Wałbrzycha.
Dla jej autora była to podróż sentymentalna po latach, do miejsc
związanychzjegodzieciństwem.
AbrahamRavettznalazłwówczas
czas na odwiedzenie m.in. wałbrzyskiej dzielnicy Nowe Miasto
i odszukanie miejsc, które znał
dotychczaswyłączniezestarych,
rodzinnych fotografii.
Przyznaje, że udało mu się
do nich dotrzeć, ale od początku
lat 50., kiedy opuścił z rodzicami
Wałbrzych, znacząco zmieniły
swój wygląd. W trakcie pobytu
w Wałbrzychu Abraham Ravett
zwrócił także uwagę nazwiedzające miasto wycieczki Niemców
wpodeszłymwieku.Wielewskazuje,żetorównieżbylimieszkańcy Wałbrzycha. Widok ten nasunął artyście myśl, że nie tylko on
szukawWałbrzychuwspomnień
i śladów przeszłości. Niebawem
Abraham Ravett planuje ponowny przyjazd do Wałbrzycha.
Wciążmanadzieję,żeudamusię
odnaleźć swoją byłą nianię lub
dowiedzieć się o jej losach. a