O matematyczności przyrody
Transkrypt
O matematyczności przyrody
zFelietony naszych lekcji O matematyczności przyrody i matematycznych modelach zjawisk fizycznych n HIERONIM LALEK Prawa fizyki, które są lepszymi lub gorszymi przybliżeniami praw natury (szersza dyskusja w [1]), przedstawiane są językiem matematyki. Innymi słowy, przyroda wydaje się matematyczna, co stanowi motyw wielu kontrowersyjnych dyskusji dotyczących przyczyn tego stanu… Narzucają się dwie możliwości: przyroda została stworzona według „jakiegoś matematycznego przepisu” lub matematyka jest odzwierciedleniem struktur przyrody i ich dynamiki. W naszym przekonaniu owa matematyczność przyrody wynika z faktu, że matematyka powstała z wieloletniego doświadczalnego i pragmatycznego kontaktu człowieka z przyrodą. Co przez to rozumiemy? Zaczęło się od racjonalnego określania liczebności i sposobów podziału praktycznych dóbr materialnych niezbędnych w funkcjonowaniu społeczeństw niezależnie od systemu politycznego i ich organizacji, mierzenia długości odcinków, wielkości kątów, pola powierzchni itd. Tak powstały m.in. podstawy geometrii, które doskonale uporządkował Euklides. W kolejnych ludzkich pokoleniach przyszli matematycy wysysali z mlekiem matki intuicyjne podstawy wiedzy geometrycznej. Wreszcie doszło do sformułowania podstaw analizy matematycznej, a bardziej abstrakcyjne działy matematyki powstały na drodze uogólniania jej praktycznych aspektów. Dotyczy to też geometrii nieeuklidesowych, które znalazły zastosowanie w fizyce relatywistycznej i teorii przestrzeni funkcyjnych, która ma także strukturę geometryczną. Również ona znalazła zastosowanie w fizyce. 58 Skoro matematyka pochodzi z naturalnego doświadczalnego postrzegania przyrody, to nic dziwnego, że tak znakomicie nadaje się do prezentacji praw rządzących przyrodą, tworzonych przez nasz system poznania i dla niego czytelnych. Nie wszyscy pewnie zgadzają się z takim poglądem. Niektórzy starają się nadać matematyce bardziej mistyczne znaczenie. Przeanalizujmy teraz następujący fikcyjny, ale pouczający przykład. Załóżmy, że jesteśmy stworzeniami zamieszkującymi planetę Wenus otoczoną gęstą i nieprzezroczystą atmosferą. Nasze oczy są przystosowane do rejestracji promieniowania podczerwonego, dzięki czemu możemy widzieć na zasadzie noktowizji mimo panujących tam ciemności. W atmosferze planety występują duże gradienty temperatury i gęstości. Powoduje to, że wszelkie promieniowanie – również podczerwone – nie porusza się po liniach prostych. Efekty tym spowodowane, noszące nazwę miraży, można zauważyć nad gorącym pustynnym piaskiem czy nad gorącą asfaltową drogą. Łatwo zauważyć, że jeśli Wenusjanie zechcą uporządkować swą wiedzę na temat mierzenia kątów, wyznaczania kierunków i odległości, to dojdą do sformułowania geometrii krzywoliniowej. Prostoliniową geometrię euklidesową mogliby odkryć w wyniku abstrakcyjnych rozważań uogólniających geometrię dla nich praktyczną. Tymczasem na Ziemi geometria euklidesowa powstała najpierw, ponieważ promieniowanie świetlne odbierane przez nasz zmysł wzroku rozchodzi się po liniach prostych. fizyka w szkole z naszych lekcji Matematyczność przyrody oznacza, że zjawiska fizyczne opisywane są modelami matematycznymi, wśród których równania różniczkowe mają szczególne znaczenie. Rozwiązania tych równań odpowiadają mierzalnym wielkościom fizycznym właściwym danym zjawiskom. Rozważmy jako przykład oscylator harmoniczny, którego najprostszymi realizacjami są wahadło matematyczne lub drgania ciężarka obciążającego sprężynę w zakresie małych wychyleń i przy zaniedbywanym tłumieniu. Oznaczymy wychylenie w funkcji czasu przez y(t). Model matematyczny oscylatora przyjmie postać równania różniczkowego drugiego rzędu: d2y + ω2 y = 0, dt 2 (1) gdzie ω2 jest kombinacją stałych charakteryzujących własności układu. Dokonajmy kilku uzgodnień ułatwiających zrozumienie idei naszych rozważań. Równanie (1) zawiera niewiadomą funkcję oraz jej drugą pochodną. A zatem jest równaniem różniczkowym drugiego rzędu. Funkcja w najogólniejszej postaci, która wraz z jej drugą pochodną spełnia to równanie, jest jego rozwiązaniem ogólnym. Funkcje, które stanowią szczególne przypadki rozwiązania ogólnego, są rozwiązaniami szczególnymi. Ze względu na występującą w równaniu drugą pochodną rozwiązanie ogólne powinno zawierać dwie dowolne stałe całkowania. Jeżeli kilka funkcji różni tylko forma występowania dowolnych stałych całkowania i da się je sprowadzić do tej samej postaci, to każda z nich po uwzględnieniu identycznych warunków brzegowych (początkowych) daje dokładnie jedno takie samo rozwiązanie. Takie funkcje będziemy traktować jako równoważne sobie. Rozumienie treści zawartej w ostatnim zdaniu zilustrujemy przykładem. Dane są 2/2012 trzy funkcje w formie następujących równań: (a) y = Asin (ωt + ϕ0) (b) y = Acos (ωt + ϕ1) (c) y = A1sin ωt + A2cos ωt, gdzie: A, A1, A2, ϕ0, ϕ1 są dowolnymi stałymi. Podstawiając do równania (b): ϕ1 = ϕ0 –π/2, a do równania (c): A1 = Asinϕ0 oraz A2 = Acosϕ0, otrzymamy dokładnie równanie (a). A zatem każda z wymienionych funkcji po uwzględnieniu warunków początkowych daje dokładnie jedno takie samo rozwiązanie. Wróćmy do naszego matematycznego modelu oscylatora harmonicznego, który prezentuje równanie (1). Rozwiązanie tego równania można odgadnąć, nie zawracając sobie głowy ścisłymi rozważaniami, no i oczywiście rozwiązać w „sposób podręcznikowy”. Najpierw spróbujmy odgadnąć rozwiązanie tego równania. Równanie to ma specyficzną postać ułatwiającą rozwiązanie problemu tą drogą. Musimy znaleźć taką funkcję, która po dwukrotnym zróżniczkowaniu względem czasu odtworzy się z dokładnością do stałej multiplikatywnej –ω2. Łatwo zauważyć, że niżej przedstawiona ekspotencjalna funkcja zespolona spełnia nasze równanie: y = Ae ± i(ωt + ϕ0 ) , gdzie i = −1 , gdyż d ⎡ ± i(ωt + ϕ0 ) ⎤ ± i ( ωt + ϕ0 ) Ae ⎦ = ± Aiωe dt ⎣ oraz d 2 ⎡ ± i(ωt + ϕ0 ) ⎤ ± i ( ωt + ϕ0 ) 2 Ae . ⎦ = − ω Ae dt 2 ⎣ 59 z naszych lekcji Pytamy teraz: czy odgadnięte przez nas rozwiązanie jest najogólniejszym i jedynym rozwiązaniem równania (1), gdy jego część rzeczywista poprawnie opisuje przebieg zjawiska, a funkcje: y = A sin ( ωt + ϕ0 ) i y = Acoss ( ωt + ϕ0 ) (2) będące równoważnymi sobie odpowiednikami części rzeczywistej „odgadniętej” funkcji, po uwzględnieniu warunków początkowych dają taką samą postać matematycznego opisu przebiegu zjawiska? Uważamy, że tak, bo jeśli jakieś zjawisko fizyczne jest opisywane przez pewne równanie różniczkowe, to równanie to powinno mieć tylko jedno ogólne rozwiązanie dające jedyne rozwiązanie dla określonych warunków brzegowych (początkowych). Gdyby istniały inne rzeczywiste rozwiązania, to drgania oscylatora miałyby więcej możliwości przebiegu lub – mówiąc ogólniej – zjawisko fizyczne przebiegałoby na wiele sposobów. Tymczasem zjawiska zaliczane do obszaru fizyki klasycznej zachodzą zawsze w ten sam sposób, jeżeli tylko warunki początkowe są takie same, a podczas jego przebiegu nie pojawiają się żadne nowe oddziaływania na układ. Pokażemy również, że rozwiązanie (2) jest rzeczywiście jedynym rozwiązaniem równania (1), przedstawiając odpowiednie rozumowanie w dziedzinie liczb rzeczywistych zgodnie z regułami sztuki matematycznej [2]. Wprowadźmy oznaczenie dy/dt = v, sprowadzając równanie (1) do postaci: dy + ω2 y = 0 . dt (3) Uwzględniając wyniki działania pomocniczego: d 1 2 dV dy dV dV , V =V = = dy 2 dy dt dy dt w równaniu (3) otrzymujemy: d 1 2 V = − ω2 y . dt 2 60 Obustronne całkowanie daje wynik: V = c 2 − ω2 y 2 dy = c 2 − ω2 y 2 . dt lub Rozdzielając zmienne i mnożąc obustronnie przez ω, otrzymamy: ωdy c − ω2 y 2 2 = ωdt . Przekształcenie do postaci: ωdy ω2 c 1− 2 y2 c = ωdt i całkowanie prowadzi do równania: arcsin ω y = ωt + ϕ 0 . c Uwzględniając, że A = c/ω i ϕ0 są dowolnymi stałymi całkowania, otrzymujemy ostatecznie wynik: y = Asin(ωt + ϕ0) zgodny z odgadniętym. Mamy zatem podstawy, by podać twierdzenie: jeżeli równanie różniczkowe jest modelem matematycznym pewnego procesu fizycznego, to funkcja, która opisuje przebieg tego procesu fizycznego, dla określonych warunków początkowych, jest jedynym rozwiązaniem tego równania. Czytelnikom pozostawiamy próbę obalenia tego twierdzenia, czyli znalezienia kontrprzykładu w ramach fizyki klasycznej. Oczywiście wykonanie tego zadania to syzyfowa praca, przecież determinizm w fizyce klasycznej nie podlega dyskusji. W obszarze fizyki klasycznej zjawiska przebiegają zawsze identycznie, jeżeli warunki początkowe są takie same. A zatem zastosowane, poprawne modele matematyczne zjawisk, którymi są równania różniczkowe, muszą wyróżniać się dokładnie jednym rozwiązaniem dla tych samych warunków początkowych. W modelach tych funkcja spełniająca odpowiednie rów- fizyka w szkole z naszych lekcji nanie reprezentuje konkretną mierzalną wielkość fizyczną. Inaczej przedstawiają się problemy w mechanice kwantowej, w której odpowiednie równania spełnia funkcja pozwalająca wyznaczyć jedynie prawdopodobieństwo otrzymania określonych wyników pomiarów, podlegających prawom prawdopodobieństwa. W nauczaniu fizyki klasycznej (w większości przypadków), mając model matematyczny procesu fizycznego w formie równania różniczkowego, podaje się najczęściej gotowe ogólne rozwiązanie bez skomplikowanych operacji matematycznych prowadzących do jego otrzymania. Rozwiązanie określa się przewidywaną funkcją, którą czasem sprawdza się, czy spełnia równanie. Jedną z przyczyn tego toku postępowania jest ugruntowana wiedza, że przedstawiane rozwiązania wywodzą się z doświadczenia i przekonania, że matematyka stanowi w ogromnej mierze abstrakcyjne i użyteczne odbicie struktur przyrody i ich dynamiki. HIERONIM LALEK Rymanów L c c c ITERATURA [1] J. Gil, Wielki Wybuch a stworzenie świata, „Wiedza i Życie” 1993, nr 4. [2] F. Leja, Rachunek różniczkowy i całkowy, PWN, Warszawa 1969. [3] M. Heller, Wielki Program Wszechświata, „Postępy Fizyki” 2009, nr 3. Po pierwsze doświadczenie… n ARLETA BIEGAŃSKA Przed lekcją fizyki w klasie I gimnazjum uczeń zgłosił, że przygotował prezentację na temat rozszerzalności termicznej ciał. Bardzo się ucieszyłam, bo właśnie w planie był ten temat. Odsunęłam więc na bok stolik z przygotowanym sprzętem do doświadczeń i ze słowami: „Wyręczysz mnie dzisiaj w prowadzeniu lekcji” oddałam katedrę uczniowi. Uczeń należy do grupy ambitnych i przygotował się bardzo starannie. Prezentacja zawierała zarówno słowny opis zjawiska, jak i fotografie ilustrujące występowanie rozszerzalności w otoczeniu, fotografie taśmy bimetalicznej oraz dylatoskopu. Wystąpienie było ilustrowane odpowiednimi slajdami, nie zawierało błędów merytorycznych, było wyczerpujące pod względem treści. Uczniowie w ciszy i skupieniu z podziwem wysłuchali kolegi. Ponieważ miałam już przygotowany odpowiedni sprzęt, postanowiłam mimo wszystko zademonstrować zjawisko rozszerzalności ciał w różnych stanach skupienia. Dopiero 2/2012 teraz uczniowie się ożywili, komentowali obserwowane zjawiska. Gdy kolega prezentował na fotografiach bimetal przed ogrzaniem i po ogrzaniu, słuchali z uwagą, ale nie było żadnej reakcji z ich strony. Dopiero gdy podgrzewałam bimetal, usłyszałam okrzyki: „O, wykrzywia się!”, „Wykrzywia się, tak jak było to na zdjęciu”. Gdy zaproponowałam im przeprowadzenie doświadczeń, wszyscy podbiegli do stołu po przyrządy. Nie było ciszy i skupienia, ale za to było autentyczne przeżywanie i zainteresowanie zjawiskiem. Takie zachowanie uczniów odebrałam z pewną ulgą, bo już zaczynałam wątpić w słuszność trwania przy „starych” metodach. Uczniowie przekonali mnie, że racja jest po mojej stronie. Doświadczenia w nauczaniu fizyki Podstawą fizyki jako nauki empirycznej jest eksperyment i dlatego eksperyment warunkuje prawidłowy i skuteczny przebieg procesu nauczania fizyki. Fizyka powinna 61