Portfel spodnie mężczyzna

Transkrypt

Portfel spodnie mężczyzna
Sygn. akt III K 1395/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 czerwca 2014 r.
Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie III Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący SSR Maciej Jabłoński
Protokolant sekretarz sądowy Aneta Sobiepanek
Prokurator Iwona Biernacka
po rozpoznaniu w dniach 01.04.2014r., 18.06.2014r.
sprawy
J. G.
ur. (...) w G., s. A. i J.
oskarżonego o to, że:
w dniu 14.10.2010 r. w W. w autobusie linii 175 na wysokości Pl. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z J.
J. (1) dokonał zaboru w celu przywłaszczenia portfela materiałowego koloru niebieskiego o wartości 20 zł, wraz z
zawartością pieniędzy w kwocie 550 dolarów USA, 40 euro, oraz karty kredytowej banku (...), czym spowodował straty
w wysokości około 1800 zł na szkodę M. K. (1),
tj. o czyn z art. 278 § 1 i 5 kk;
orzeka:
I. Oskarżonego J. G. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, z tym, że przyjmuje, iż dokonał go wraz z
inną ustaloną osobą i za to na podstawie art. 278 § 1 i 5 kk wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;
II. Na mocy art. 63 § 1 kk zalicza na poczet orzeczonej wobec oskarżonego J. G. kary pozbawienia wolności okres
zatrzymania w sprawie w dniach 14.10.2010 r. – 15.10.2010 r;
III. Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. K. (2) wynagrodzenie za obronę z urzędu w kwocie 504 (pięćset
cztery) złote plus VAT;
IV. Na mocy art. 624 § 1 kpk zwalnia oskarżonego z opłaty a koszty postepowania przejmuje na rachunek Skarbu
Państwa.
Sygn. akt III K 1395/12
UZASADNIENIE
wyroku z dnia 18 czerwca 2014 r.
Na podstawie zebranego i ujawnionego na rozprawie materiału dowodowego Sąd Rejonowy ustalił
następujący stan faktyczny:
W dniu 14 października 2010 r. około godziny 11:20 M. K. (1) wraz ze swoją matką A. K. wsiadł na przystanku (...)
dworzec centralny mieszczącym się przy Al. (...) do autobusu miejskiego linii 175 jadącego w kierunku (...) im. (...).
Oboje weszli tylnymi drzwiami pojazdu. W autobusie było dużo osób, panował tłok. M. K. (1) i jego matka mieli ze sobą
torbę i walizkę podróżną, gdyż udawali się na lotnisko w celu wylotu do T. Na tym samym przystanku do autobusu
wsiedli również J. G. i J. J. (1), znani z widzenia okolicznej Policji. Czterej funkcjonariusze Policji – N. Z. (1), T. K., M. G.
i T. N. pełnili w tym czasie w okolicy służbę w patrolu nieumundurowanym. Funkcjonariusze widząc J. G. i J. J. (1) na
przystanku, a następnie wsiadających do autobusu linii 175, weszli za nimi – N. Z. (1) tylnymi drzwiami (bezpośrednio
za tamtymi mężczyźni), a T. K. środkowymi; pozostali funkcjonariusze udali się nieoznakowanym radiowozem za
autobusem.
Po wejściu do autobusu J. G. i J. J. (1) stanęli obok M. K. (1). J. G. zasłaniał J. J. (1), w taki sposób, aby inni pasażerowie
nie zauważyli dokonywanych przez mężczyzn czynności. Podczas gdy autobus znalazł się w odległości około 200 m
od dworca C., J. J. (1) wyjął z prawej bocznej kieszeni spodni typu „bojówki”, które miał na sobie M. K. (1), niebieski
portfel z zawartością pieniędzy (banknoty w kwocie 550 dolarów USA i 40 euro) oraz złotej karty kredytowej banku
(...), a następnie podał go G.. Po chwili autobus zatrzymał się na przystanku Plac (...). G. i J. opuścili pojazd, a zaraz
za nimi wysiedli funkcjonariusze Policji. J. G. i J. J. (1) zostali zatrzymani przez Policjantów. Dokonano przeszukania
zatrzymanych, w wyniku którego ujawniono u J. G. niebieski portfel z materiału należący do M. K. (1). Mężczyźni
zostali przewiezieni do (...) W. III celem przeprowadzenia dalszych czynności.
W tym czasie M. K. (1) nieświadomy, iż nie ma portfela jechał dalej autobusem linii 175. Tuż po wyjściu mężczyzn
stojąca obok M. K. (1) kobieta zwróciła mu uwagę, iż właśnie został okradziony. Młody mężczyzna sprawdził kieszeń,
w której jeszcze niedawno miał portfel i rzeczywiście była ona pusta. Wysiadł więc na najbliższym przystanku (Plac
(...)), gdzie po kilka minutach podjechali Policjanci.
J. G. był wielokrotnie karany, w tym za przestępstwa przeciwko mieniu (karta karna k. 208).
Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie następujących dowodów: wyjaśnień
oskarżonego (k. 51-52, 203), wyjaśnień J. J. (1) złożonych w charakterze podejrzanego (k. 57-58), zeznań świadka
M. K. (1) (k. 11-12, 213), zeznań świadka N. Z. (2) (k. 28-29, 203-204), protokołu zatrzymania (k. 3, 7), protokołu
przeszukania (k. 4-6, 8-9), protokołu oględzin (k. 16-24, 42-44, 45-57), protokołu okazania (k. 25-26), karty karnej
(k. 72, 122, 208).
Oskarżony J. G. przesłuchany w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do zarzucanego mu czynu.
Twierdził, iż portfel ukradł sam i do tego, samodzielnie dokonanego czynu się przyznał. Wyjaśnił, iż J. spotkał przy
Dworcu C., zaprosił go na piwo i zupę, którą mieli zjeść w barze niedaleko. Planowali na miejsce dojechać autobusem,
więc wsiedli tylnymi drzwiami do pojazdu linii 175, który właśnie podjechał na przystanek. W autobusie nie było dużo
ludzi, ale stanęli zaraz przy drzwiach, bo na następnym przystanku mieli wychodzić. Oskarżony zobaczył, że stojący
obok niego mężczyzna ma w prawej kieszeni spodni portfel. Widząc to, wyciągnął mu ten portfel i schował pod kurtkę.
Ukradł go, bo jak sam twierdził „wystawał” i „kusił”. Przekonywał, że J. J. (1) nic nie wiedział o tej kradzieży. Zna
go krótko i razem nie dokonywali żadnych przestępstw, nie planowali też żadnej kradzieży. Domyśla się tylko, że J.
był karany, bo był w więzieniu – dostał właśnie przerwę w karze ze względu na chorobę nowotworową. Oskarżony
przyznał, że w przeszłości miał konflikty z prawem, ale większość już uległa zatarciu. Wyjaśnił, że wie co było w
skradzionym portfelu tylko z treści zarzutu, po kradzieży nie zdążył nawet do niego zajrzeć.
Oskarżony J. G. przesłuchany na rozprawie głównej nie przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu, odmówił
składania wyjaśnień oznajmiając, że będzie odpowiadał na pytania. Po odczytaniu mu w trybie art. 389 § 1 k.p.k.
wyjaśnień złożonych w toku postępowania przygotowawczego nie potwierdził ich mówiąc, ze portfel wziął J. J. (1) i
podał mu jeszcze w autobusie.
Sąd Rejonowy dokonał następującej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego:
Wyjaśnienia oskarżonego J. G. Sąd obdarzył walorem wiarygodności w bardzo ograniczonym zakresie. Sąd dał wiarę
oskarżonemu w zakresie, w jakim twierdził, że w dniu 14 października 2010 r. spotkał się z J. J. (1), razem wsiedli
tylnymi drzwiami do autobusu linii 175 na przystanku dworzec centralny, wysiadł na następnym przystanku, gdzie
został zatrzymany przez funkcjonariuszy Policji, którzy znaleźli u niego skradziony przed chwilą portfel. Wyjaśnienia
oskarżonego w tym względzie korelują z zeznaniami świadka N. Z. (2), funkcjonariusza Policji, który w sposób jasny,
rzetelny i szczegółowy opisał przebieg zdarzenia z dnia 14 października 2010 r.
Sąd odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego złożonym w postępowaniu przygotowawczym, w których twierdził,
że sam ukradł portfel, a J. o niczym nie wiedział, że z J. nie planowali żadnych kradzieży. Twierdzenia, w których
oskarżony bierze całą winę na siebie są w ocenie Sądu są nieprawdziwe; miały na celu uchronienie J. J. (1) przed
odpowiedzialnością karną, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, iż odbywał on przerwę w karze pozbawienia wolności.
Wyjaśnienia te są tym bardziej niewiarygodne, że wersja przebiegu zdarzeń przedstawiana przez oskarżonego ulegała
znacznym zmianom – początkowo, najprawdopodobniej aby chronić kolegę, wziął całą winę na siebie, a gdy dowiedział
się o jego śmierci usiłował jego obarczyć całą odpowiedzialnością. Na rozprawie głównej J. G. twierdził, że portfel
ukradł J., po czym jeszcze w autobusie podał jemu. W ocenie Sądu obie wersje przedstawione przez oskarżonego
są jakiejś części nieprawdziwe – bowiem ani czynu nie dokonał sam oskarżony bez jakiegokolwiek udziału i wiedzy
J. (jak twierdził w postępowaniu przygotowawczym), ani nie dokonał tego sam J., bez uprzedniego porozumienia z
oskarżonym, później tylko przekazując mu portfel (jak wyjaśniał na rozprawie). Wskazać należy, że było to działanie
wspólne, objęte porozumieniem, toteż każdemu ze sprawców przypisać można całość popełnionego czynu.
Zeznania bezpośredniego świadka – funkcjonariusza Policja N. Z. (2) Sąd uznał za materiał dowodowy w pełni
wiarygodny, stanowiący podstawę czynienia ustaleń stanu faktycznego. Świadek zeznał, iż pełniąc w dniu zdarzenia
służbę w patrolu nieumundurowanym wraz z czterema innymi funkcjonariuszami zauważyli na przystanku (...)
dworzec centralny dwóch mężczyzn znanych jako złodzieje kieszonkowi – J. G. i J. J. (1). Mężczyźni ci wsiedli tylnymi
drzwiami do autobusu linii 175, a świadek udał się bezpośrednio za nimi. W autobusie G. i J. stanęli obok młodego
mężczyzny ubranego w spodnie typu „bojówki”. W trakcie przejazdu J. G. zasłaniał J. J. (1). W tym czasie J. wyciągnął
z prawej kieszeni spodni młodego mężczyzny w „bojówkach” portfel, który następnie podał G.. J. i G. wysiedli na
najbliższym przystanku, gdzie zostali zatrzymani przez świadka i drugiego funkcjonariusza, a następnie przeszukani
– u J. G. znaleziono niebieski portfel należący do młodego mężczyźny z autobusu. Świadek relacjonując przebieg
zdarzenia podawał wiele szczegółów, wręcz drobiazgowo opisując jego przebieg. Okoliczności te czynią relację świadka
bardzo wiarygodną, świadczą bowiem o tym, że świadek relacjonował i opisywał to, co rzeczywiście widział i w czym
uczestniczył. Sąd nie znalazł powodów, aby odmówić wiary zeznaniom świadka, jest on osobą obcą w stosunku do
oskarżonego, a nadto zeznawał na okoliczność czynności związanych z wykonywanymi obowiązkami służbowymi.
Wyjaśnienia J. J. (1) złożone w postępowaniu przygotowawczym po przedstawieniu mu zarzutów, w których nie
przyznaje się do popełnienia zarzucanego czynu zasługują na wiarę jedynie w części, tj. w zakresie w jakim twierdził, że
zna J. G., w dniu zdarzenia spotkał go na przystanku i razem wsiedli do autobusu linii 175, w pojeździe panował tłok,
wysiedli na następnym przystanku, gdzie zostali zatrzymaniu przez funkcjonariuszy Policji, a u J. G. znaleziono portfel
z materiału. W tym zakresie wyjaśnienia te korespondują z pozostałymi dowodami zgromadzonymi w sprawie, w tym
w szczególności z wyjaśnieniami oskarżonego, zeznaniami świadka N. Z. (2), protokołami przeszukania. Twierdzenia
J. J. (1), jakoby nie wyjmował portfela z kieszeni spodni mężczyzny z autobusu, a G. zrobił to bez jego wiedzy nie
zasługują w ocenie Sądu na wiarę. Wyraźnie przeczą im zeznania świadka N. Z. (2), który zeznał: „widziałem jak J.
wyciągnął z prawej kieszeni spodni (na wysokości kolana) portfel koloru niebieskiego, który następnie przekazał G.
(…) widziałem ruch ręki J. w kierunku G.”. Zdaniem Sądu J. J. (1) celowo wyjaśniał nieprawdziwie, gdyż w momencie
zdarzenia korzystał z przerwy w odbywaniu kary pozbawienia wolności i żywił uzasadniona obawę, że wykazane mu
popełnienie przestępstwa spowoduje odwołanie przerwy i natychmiastowy powrót do zakładu karnego.
Sąd walorem wiarygodności obdarzył zeznania świadka – pokrzywdzonego M. K. (1). Świadek nie widział momentu
kradzieży; o tym, że nie ma portfela zorientował się dopiero po chwili, gdy zwróciła mu na to uwagę stojąca obok
niego w autobusie kobieta. Zeznania świadka nie miały większego znaczenia dla ustalenia stanu faktycznego, posłużyły
przede wszystkim jako pomoc w ustaleniu okoliczności towarzyszącym zdarzeniu i tła zaistniałej sytuacji.
Ustaleniu stanu faktycznego służyły także dowody w postaci: protokołu zatrzymania, protokołu przeszukania,
protokołu oględzin, protokołu okazania, karty karnej. Dokumenty zostały sporządzone w przewidzianej przepisami
formie przez uprawnione osoby, a ich wiarygodność nie była kwestionowana przez żadną ze stron.
Karta karna oskarżonego jednoznacznie wskazuje, że J. G. jest osobą wielokrotnie karaną. Większość wyroków
skazujących dotyczy przy tym przestępstw przeciwko mieniu.
Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
Zachowanie się sprawcy przestępstwa stypizowanego w art. 278 § 1 k.k. polega na zaborze cudzej rzeczy ruchomej
w celu przywłaszczenia. Przez zabór rozumieć należy bezprawne wyjęcie rzeczy spod władztwa osoby dotychczas nią
władającej (jak właściciel, posiadacz lub osoba posiadająca do rzeczy inne prawa rzeczowe lub obligacyjne) i objęcie
jej we własne władanie przez sprawcę. Zgodnie z dominującą w polskiej doktrynie i orzecznictwie teorią zawładnięcia
skutek następuje w momencie zawładnięcia rzeczą przez sprawcę, tj. w chwili, gdy sprawca objął ją w swoje posiadanie
(por. wyrok SN z 21 stycznia 1985 r., II KR 311/84, OSNPG 1985, nr 8, poz. 110). Dla zrealizowania znamienia skutku
przestępstwa kradzieży muszą więc zostać przesądzone łącznie dwa elementy. Po pierwsze, fakt pozbawienia przez
sprawcę osoby uprawnionej władztwa nad rzeczą. Po drugie, objęcie tej rzeczy przez sprawcę we władanie.
Oskarżony swoim zachowaniem wypełnił znamiona przestępstwa stypizowanego w art. 278 § 1 k.k., albowiem
wspólnie i w porozumieniu z J. J. (3) bezprawnie dokonał zaboru w celu przywłaszczenia portfela należącego do M. K.
(1). Przestępstwo określone w art. 278 § 1 k.k. należy do kategorii tzw. przestępstw kierunkowych. Ustawa wymaga,
aby zachowanie sprawcy było ukierunkowane na określony cel, którym jest przywłaszczenie cudzej rzeczy ruchomej.
Konieczne jest zatem działanie sprawcy z tzw. dolus coloratus. Celem działania sprawcy musi być włączenie rzeczy do
majątku sprawcy, objęcie jej w posiadanie lub postępowanie z nią jak z własną. Kradzieży od strony podmiotowej musi
towarzyszyć tzw. dolus directus coloratus w odniesieniu do znamienia, co do którego ustawa wymaga, by było objęte
celem, a więc w odniesieniu do zabrania rzeczy. Do popełnienia przestępstwa z art. 278 § 1 k.k. nie wystarcza, aby
sprawca „godził się” na możliwość przywłaszczenia. Niezbędne jest tu więc wykazanie, że sprawca miał świadomość
znaczenia swojego działania, tzn. iż zmierzał do przywłaszczenia rzeczy i jednocześnie chciał przywłaszczyć sobie cudzą
rzecz (wyrok SN z 5 maja 1999 r., V KKN 406/97, Prok. i Pr. 2000, nr 4, poz. 6).
J. G. działał umyślnie, z zamiarem bezpośrednim ukierunkowanym na cel korzyści majątkowej. Oskarżony realizując
znamiona czynu zabronionego miał pełną świadomość tego co robił i chciał tego. W momencie podejmowania
przypisanego mu działania przestępnego oskarżony był osobą dojrzałą, w pełni poczytalną. Nie zachodziła żadna
okoliczność wyłączająca bezprawność bądź winę oskarżonego. Znajdował się on w normalnej sytuacji motywacyjnej,
zatem można było od niego wymagać zachowania zgodnego z prawem, a nie zachowania realizującego znamiona
przestępstwa. W związku z tym wina oskarżonego w popełnieniu przypisanego mu występku nie budzi żadnych
wątpliwości.
Podnieść w tym miejscu należy, iż oskarżony działał wspólnie i w porozumieniu z J. J. (1). Działanie mężczyzn
było objęte wspólnym porozumieniem. Ich wspólnym celem było dokonanie zaboru w celu przywłaszczenia portfela
należącego do M. K. (1). W najogólniejszym ujęciu współsprawstwem jest „oparte na porozumieniu wspólne
wykonanie czynu zabronionego przez dwie co najmniej osoby, z których każda odgrywa istotną rolę w procesie
realizacji ustawowych znamion czynu zabronionego” (A. W., Współsprawstwo w polskim prawi karnym; tenże,
Kodeks..., s. 235 i n.). Przy czym podkreślić należy, że znamię strony przedmiotowej współsprawstwa „wspólnie” jest
realizowane nie tylko wtedy, gdy każdy ze współsprawców własnoręcznie realizuje wszystkie znamiona przestępstwa
objętego porozumieniem. Współsprawstwem jest też sytuacja, w której każdy ze współsprawców realizuje objęte
porozumieniem czynności, które łącznie składają się na pełen komplet znamion danego typu czynu zabronionego.
Wedle powszechnie przyjmowanego w piśmiennictwie i orzecznictwie poglądu jurydyczna istota współsprawstwa
zasadza się na stworzeniu podstaw do przypisania każdemu ze współsprawców całości popełnionego wspólnie
przez kilka osób przestępstwa, a więc także tego, co zostało realizowane przez innych współdziałających, przy
czym każdy ze współsprawców ponosi odpowiedzialność tak, jak gdyby sam „wykonał” czyn zabroniony (a więc
zrealizował jego znamiona w całości własnoręcznie), niezależnie od odpowiedzialności pozostałych współdziałających
(wyrok SA w Krakowie z 15 stycznia 2003 r., II Aka 353/02, Prok. i Pr. 2003, z. 9, poz. 18; wyrok SA w
Lublinie z 15 czerwca 2000 r., II Aka 70/00, Prok. i Pr. 2001, z. 5, poz. 24). Nie ma wątpliwości co do
tego, że konstrukcja współsprawstwa służy do poszerzenia zakresu odpowiedzialności karnej. Konstrukcja ta
stanowi podstawę do przypisania każdemu ze współsprawców także tego, co uczynili pozostali. Należy jednak
podkreślić, że mimo tak określonego zakresu odpowiedzialności każdego ze współsprawców, współsprawstwo nie
stanowi podstawy do odpowiedzialności zbiorowej, nie ma także charakteru obiektywnego. Do współsprawstwa
odnoszą się bowiem podstawowe zasady odpowiedzialności karnej, w tym w szczególności zasada indywidualizacji
i niezależności odpowiedzialności (art. 20 k.k.), zasada subiektywizmu (art. 1 § 3 i art. 9 k.k.). Konstytutywnymi
elementami współsprawstwa są zatem, poza znamionami wyrażonymi w przepisie części szczególnej lub przepisie
pozakodeksowym: element strony przedmiotowej – wspólne wykonanie czynu zabronionego oraz element strony
podmiotowej – porozumienie dotyczące wspólnego wykonania tego czynu (wyrok SN z 15 maja 2001 r., V KKN
730/98, OSNPK 2001, z. 10, poz. 1). Charakteryzujące stronę podmiotową współsprawstwa porozumienie stanowi
konstytutywny element współsprawstwa, wyznaczający subiektywne granice odpowiedzialności karnej. Decydujący
dla odpowiedzialności za współsprawstwo jest zakres porozumienia, które obejmując całość akcji przestępnej spaja
zachowania poszczególnych współdziałających w jedność (J. Satko, glosa do wyroku SA w Krakowie z 8 maja 1992
r., II Akr 34/92, s. 112 i n.; J. Satko, glosa do wyroku SA w Krakowie z 4 czerwca 1996 r., II Aka 152/96, s. 205 i
n.). Ustawa nie wymaga żadnej szczególnej formy, w jakiej zawarte miałoby być porozumienie, co przesądza, że może
mieć ono albo wyraźny albo konkludentny charakter. Trafnie podkreśla Sąd Najwyższy, że „ustawa (art. 18 § 1 k.k.)
nie wprowadza żadnych dodatkowych warunków dotyczących formy porozumienia. Może do niego dojść nawet w
sposób dorozumiany” (wyrok SN z 12 grudnia 2002 r., III KKN 371/00, Prok. i Pr. 2003, z. 7-8, poz. 2; wyrok SN z
15 maja 2001 r., V KKN 730/98). O porozumieniu można mówić zarówno wówczas, gdy „sprawcy wspólnie realizują
wcześniej ustalone przestępne przedsięwzięcie, jak i wtedy, gdy wcześniej ustaleń takich nie podejmowali, a i tak
wspólnie realizują znamiona czynu przestępnego”, mając świadomość wspólnego działania (wyrok SA w Łodzi z 12
lipca 2000 r., II Aka 122/00, Prok. i Pr. 2001, z. 5, poz. 25). Przepis art. 18 § 1 k.k. nie określa też wprost czasu, w jakim
porozumienie powinno być zawarte, możliwe jest zatem zawarcie porozumienia przed przystąpieniem do realizacji
wspólnego wykonania czynu zabronionego, jak i w trakcie wykonywania tego czynu (wyrok SA w Katowicach z 22
marca 2001 r., II Aka 66/01, Prok. i Pr. 2002, z. 3, poz. 17; wyrok SA w Lublinie z 15 czerwca 2000 r., II Aka 70/00,
Prok. i Pr. 2001, z. 5, poz. 24). Trafnie podnosi się w orzecznictwie, że z uwagi na normatywne znaczenie porozumienia,
wyznaczającego granice odpowiedzialności karnej porozumienie „może nastąpić (...) najpóźniej w momencie realizacji
działań sprawczych” (wyrok SA w Krakowie z 15 maja 2001 r., II Aka 353/02). W przypadku przestępstw umyślnych
przedmiotem porozumienia jest zamiar wspólnego popełnienia czynu zabronionego.
W niniejszej sprawie kwestia istnienia porozumienia jest bezsprzeczna. Do jego zawarcia doszło tu najpóźniej
w momencie dokonania czynu zabronionego. Na porozumienie wskazuje w szczególności sposób zachowania
oskarżonego i J. J. (1), a także kolejno wykonywane przez nich czynności – G. zasłaniał J. (najprawdopodobniej aby
inni pasażerowie nie zobaczyli wykonywanych przez tego drugiego mężczyznę czynności), w tym czasie J. wyciągnął z
kieszeni spodni M. K. (1) portfel, po czym przekazał go G.. Funkcjonariusze Policji, dokonując przeszukania mężczyzn
na przystanku bezpośrednio po zdarzeniu, skradziony portfel znaleźli u oskarżonego. Gdyby nie było tu elementu
wspólnego porozumienia J. J. (1) nie przekazywałby zabranego portfela J. G., ale sam go ukrył. Logicznym jest, iż nie
chciałby dzielić się „łupem” ze znajomym.
Przy wymiarze kary oskarżonemu Sąd kierował się kryteriami wymienionymi w art. 53 § 1 i 2 k.k.
Stosownie do treści przepisu art. 53 § 1 k.k. sąd wymierza karę wedle swego uznania, w granicach przewidzianych
przez ustawę, bacząc aby jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości
czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć, w stosunku do skazanego, a
także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Zgodnie zaś z § 2 wymierzając karę
sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, popełnienie przestępstwa wspólnie
z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw
przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa.
Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu Sąd odwołał się do definicji zawartej w art. 115 § 2 k.k. O znacznym
stopniu społecznej szkodliwości czynu zabronionego z art. 278 § 1 k.k. przesądza przede wszystkim rodzaj dobra
zagrożonego w wyniku jego popełnienia, tj. mienia stanowiącego cudzą własność, cel działania oskarżonego, tj. cel
ociągnięcia korzyści majątkowej, a nadto działanie wspólnie i w porozumieniu z inna osobą. Stopień społecznej
szkodliwości przedmiotowego czynu jest tym większy, iż jego stronę podmiotową cechuje dolus directus coloratus.
Także motywacja, jaka kierowała oskarżonym zasługuje na stanowcze potępienie, bowiem niczym nieuzasadniona
chęć osiągnięcia korzyści majątkowej kosztem cudzej własności nie znajduje najmniejszego usprawiedliwienia.
Za surowym wymiarem kary przemawia także zupełna niepoprawność oskarżonego. J. G. był już wielokrotnie
karany, należy przy tym podkreślić, iż niejednokrotnie były to skazania za przestępstwa przeciwko mieniu. Uprzednia
karalność jest niewątpliwie dowodem na to, iż oskarżony – człowiek zupełnie dojrzały i doświadczony życiowo
– jest osobą generalnie lekceważącą porządek prawny i zasady współżycia międzyludzkiego, popełniającą kolejne
przestępstwa. Zachowanie J. G. świadczy bowiem jednoznacznie o tym, iż poprzednio orzeczone kary (w tym odbyta
kara pozbawienia wolności) nie dały oczekiwanego rezultatu, oskarżony nie skorzystał z możliwości przemyślenia
swojego postępowania i podjęcia uczciwego życia. Zachowanie J. G. wskazuje na to, iż popełniając kolejne
przestępstwa po prostu nie zaakceptował normy prawnej zakazującej zaboru cudzego mienia, czemu dał dobitnie
wyraz – kilkukrotnie.
Sąd nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących, przemawiających na korzyść oskarżonego. Samego bowiem
faktu przyznania się do winy nie sposób jako tego rodzaju okoliczności traktować, szczególnie, iż oskarżany został
przyłapany na tzw. gorącym uczynku i znaleziono u niego skradziony portfel.
Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, nadto mając na uwadze indywidualno i ogólnoprwewencyjny cel kary, Sąd
uznał za sprawiedliwe orzeczenie w stosunku do oskarżonego J. G. kary jednego roku pozbawienia wolności. Kara
ta powinna być na tyle długa, aby w warunkach izolacji J. G. miał szansę na realną resocjalizację; jednocześnie
jest to kara na tyle łagodna, iż w przypadku, kiedy oskarżony nie zdecyduje się jednak wykorzystać tego czasu
na odpowiednią refleksję nad swoim dotychczasowym zachowaniem – to tak wyważona kara nie będzie też karą
nadmiernie surową. W ocenie Sądu nie jest możliwe warunkowe zawieszenie orzeczonej kary. J. G. karany był w sumie
pięcioma wyrokami, w tym za wiele czynów. Wobec tych okoliczności nie jest możliwe kolejny raz stosować wobec
niego środków probacyjnych. W ocenie Sądu tylko kara bezwzględnego pozbawienia wolności w określonym w wyroku
rozmiarze spełni swoje funkcję w stosunku do oskarżonego, zwłaszcza zapobiegawczą.
Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności Sąd zaliczył oskarżonemu J. G. okres
zatrzymania w sprawie od dnia 14 października 2010 r. do dnia 15 października 2010 r.
Na podstawie art. 624 § 1 kpk Sąd zwolnił oskarżonego od opłat a koszty postępowania przejął na rachunek Skarbu
Państwa z uwagi na jego sytuację majątkową i możliwości zarobkowe ograniczone stopniem niepełnosprawności (II
grupa inwalidzka) i koniecznością odbycia kary pozbawienia wolności.