Ekspresowe gołąbki

Transkrypt

Ekspresowe gołąbki
Ekspresowe gołąbki
Nie wiem, jak Wy, ale ja uwielbiam gołąbki i wszelkiej maści
kapuściane zawijańce. Są pyszne, zwykle niskokaloryczne, ale
mają też jeden zasadniczy feler. Wymagają mnóstwa pracy a to
wcale mi się nie uśmiecha. A wiecie już, że u mnie musi być
szybko. Owszem dwa- trzy razy w roku miewam taki zryw
niepodległościowy i urabiam się przy gołąbkach po same łokcie.
A jak już się urabiam to robię hurtowe ilości, a jak tego
tyle, to już domownikom na piąty dzień uszami wychodzi.
W sumie farsz to żadna filozofia, bo czego się nie zawinie, to
będzie dobre, ale najbardziej nie lubię oddzielania liści
podgotowanej kapusty. Zawsze przepisowo jak najgłębiej
wycinałam głąb, zawsze obracałam kapuchę w garnku ryzykując
poparzenie i trwałe obrażenia ciała, zawsze zalewałam sobie
wodą pół kuchni, ale też nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby
zamienić białą kapustę na włoską.
Próbowaliście kiedyś? Dla mnie to odkrycie stulecia! Nie dość,
że dostępna przez cały rok w formie nadającej się do gołąbków,
nie dość, że do zawinięcia wystarczy ją tylko lekko
zblanszować, bo liście mają się luźno i same odchodzą od
siebie, to jeszcze gotuje się błyskawicznie i stanowi świetną
alternatywę, dla wymagającej nerwów i cierpliwości, twardej
białej kapuchy. A jak ładnie pachnie, a jak szybko się
gotuje…, a jak lekko się trawi
Ach!
Kupić sporą główkę kapusty włoskiej. Przy zakupie zwrócić
uwagę, czy liście nie są dziurawe, robaczywe lub spleśniałe.
Następnie odcinamy liście tuż przy głąbie i oddzielamy je.
Obrane liście podgotowujemy przez chwilę w lekko osolonym
wrzątku. Po kilku minutach odcedzamy. W sumie to nic trudnego.
Ważne tylko, żeby nie przesadzić z gotowaniem, bo się nam
kapustka rozleci przy zawijaniu. A szkoda każdego liścia. W
wystudzonych liściach należy ściąć wystające zgrubienia, a
uszkodzone liście zostawić do położenia na spód naczynia oraz
do przykrycia naszych gołąbków.
Farsz:
Tutaj panuje pełna dowolność w wyborze składników oraz ich
proporcji. Ja lubię wieloskładnikowe mieszanki, ale nawet jak
dacie połowę z tego to też wyjdzie świetnie.
Składniki: ugotowana kasza gryczana, kasza jaglana lub ryż. Do
tego obowiązkowo dodaję drobno posiekane resztki z kapusty (no
bo co z nimi zrobić?), obowiązkowo podsmażona cebula,
pieczarki (ew. inne grzyby), mięsko mielone, jednakże unikam
wołowego, bo nie sprawdza się zbyt dobrze. Do tego dokładnie
sprawdzam, co jeszcze mam, bowiem potrawa sprzyja czyszczeniu
lodówki, więc jak coś atrakcyjnego mam, to dodaję
Na
przykład resztki wędlin.
Mieszam wszystko dokładnie, dodaję przyprawy, a tutaj też
pełna dowolność, czyli:
– sól, pieprz, maggi, vegeta, papryka słodka i ostra, czosnek
sypki lub mokry, suchą pietruchę. Jak chcę na inną modłę, to
daję bazylię i oregano albo zioła prowansalskie. Można też
użyć przypraw kuchni azjatyckiej, greckiej. Co kto lubi.
Kochani! Kapusta włoska pasuje do wszystkiego i to właśnie
jest w niej piękne
Gotujemy też dowolnie. Wstawiamy do piekarnika, dusimy na
kuchence, smażymy na patelni albo używamy szybkowara.
Ja zrobiłam farsz z podsmażonej cebuli, pieczarek, resztek
kapusty z dodatkiem sosu sojowego oraz mięsa wieprzowego i
kaszy gryczanej. Przyprawy standardowe plus dodatkowo sos
sojowy i mielony czosnek. Żeby pokazać Wam różnicę pomiędzy
gołąbkami z piekarnika i szybkowara na potrzeby tego wpisu
przyrządziłam je w dwóch odsłonach. Nie pytajcie mnie, które
są lepsze, bo moich już nie ma a miały być na dwa dni.
Czekamy na Wasze zdjęcia i jestem bardzo ciekawa, kto zrobi
najładniejsze gołąbki