cechy rozmów uczniowskich prowadzonych za

Transkrypt

cechy rozmów uczniowskich prowadzonych za
Druga Internetowa Konferencja Naukowa
Dialog
a nowe media
Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
Małgorzata Karwatowska
Jolanta Szpyra-Kozłowska
Dowcip i wulgarność
– cechy rozmów uczniowskich
prowadzonych za pośrednictwem SMS-ów
1. Uwagi wstępne
Autorzy książki „Mosty zamiast murów. O komunikowaniu się między
ludźmi” [Stewart 2000] przekonują, że komunikacja jest procesem, który wpływa
na kształtowanie osoby. A zatem to, kim jesteśmy, zostaje wypracowane w toku
naszych kontaktów werbalnych i niewerbalnych. Stewart [2000: 28] stwierdza
wręcz, że „człowieczeństwo rodzi się w komunikacji. Innymi słowy, choć
komunikacja jest niewątpliwie środkiem wyrażania idei, załatwiania spraw,
bawienia, przekonywania i perswazji, jest także czymś więcej. Jest procesem
określającym to, kim jesteśmy”. Jeśli popatrzymy na komunikację jako element
wpływający na „budowanie osoby”, to okaże się, że nie tylko niezmiernie ważne
są kontakty interpersonalne, ale nie mniej istotna jest również ich jakość.
Proponujemy prześledzić, właśnie pod tym kątem, rozmowy prowadzone
przez młodzież licealną1 za pośrednictwem SMS-ów. Ten sposób komunikowania
się młodych ludzi ze sobą staje się bowiem coraz bardziej popularny i powszechny,
zwłaszcza w zamożniejszych środowiskach wielkomiejskich, co wynika zarówno
z mody i dostępności telefonów komórkowych, ale również z lapidarności i
skrótowości SMS-ów, a zatem cech bardzo cenionych przez nastolatków2.
Wierzbicka [1983: 131] eksplikuje rozmowę następująco:
„mówię: ...
mówię to bo chcę żebyśmy mówili różne rzeczy jeden do drugiego
sądzę że i ty chcesz żebyśmy mówili różne rzeczy jeden do drugiego”
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
Tak sformułowana definicja zakłada, obok intencji – wolę, chęć nadawcy do
prowadzenia rozmowy, zaangażowania się w kontakt z drugim człowiekiem.
Uczestnicy aktu komunikacji mogą być bierni lub czynni. W pierwszym
przypadku młodzi ludzie ograniczają się do wysłania komunikatu, którego treść,
na ogół, nie wymaga udzielenia odpowiedzi przez odbiorcę, np.:
– Będę u Ciebie o 15.
– Przyjeżdżam jutro.
– Już jestem w domu. Wpadaj!
W drugim, czynni uczestnicy komunikacji wysyłając SMS–a, wymagają
aktywnej postawy od odbiorcy3, starając się zachęcić go do reakcji, najczęściej
poprzez stawianie pytań, np.:
– Siema! Jak poszła matma?
– Może być, choć intelektem nie błysnąłem. Podrzucisz mi płytkę?
– Jasne. Wpadnę po obiedzie to przyniosę. Pasi?
– OK! Siema!
Charakteryzując interlokutorów analizowanych dialogów, należy podkreślić,
że we wszystkich przypadkach mamy do czynienia z symetrią ról nadawczoodbiorczych, a więc układem partnerskim, co ma niewątpliwy wpływ na
przebieg komunikacji, która jest zdecydowanie swobodniejsza niż w przypadku
ról nierównorzędnych. I pomimo iż ta swoboda konwersacji narusza, czy
raczej, odbiega od klasycznych reguł kooperacji językowej Grice’a [1975] oraz
pragmatycznych reguł grzeczności Lakoff i Leecha [Kalisz 1993], ponieważ
teksty często są niejednoznaczne, zawierają zbyt mało informacji (ze względu na
ograniczenia techniczne komunikatu – długość SMS-a) oraz wykorzystują formy
trybu rozkazującego, nie wpływa to na jakość kontaktu, a wręcz, paradoksalnie,
go poprawia. Innymi słowy, wspomniane reguły konwersacyjne w SMS-ach
młodzieży uzyskują nieco odmienną realizację językową.
Odrębną kwestią jest sprawa wiedzy uczestników interakcji. Na ogół
jest ona symetryczna, to znaczy wspólna dla obu rozmówców, choć zdarzają
się rozmowy, w których jeden z uczestników komunikacji dysponuje wiedzą
większą niż drugi, np.:
– Właśnie skończył się sąd nad Adamem i idę na basen.
– Co za sąd? Nad naszym Adamem?
– No jasne. Nakłamał do Doroty, to musiał odszczekać.
– A co nagadał?
– Długo opowiadać. Wyjaśnię Ci jutro w szkole, dobra?
W takiej sytuacji pożądane są objaśnienia, komentarze, aby rozmówca mógł
zrekonstruować punkt wyjścia wypowiedzi. Asymetria w poziomie wiedzy
sprawia bowiem, że bez wyjaśnień nadawcy, odbiorca nie mógłby zrelatywizować
nieznanych faktów4 do jakiegoś znanego mu elementu „wspólnego świata” i
kontakt słowny między rozmówcami byłby nieskuteczny. Jest to zresztą jeden z
głównych celów każdej rozmowy, która, według Warchali [1992], ma doprowadzić
do wyrównania zasobów wiedzy u nadawcy i odbiorcy.
Spróbujmy teraz przyjrzeć się jakości dialogów uczniowskich skupiając się
2
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
na ich dwóch najbardziej charakterystycznych i wręcz dominujących cechach
– humorze i wulgaryzmach.
2. Dowcip językowy
Podstawową funkcją języka jest komunikacja i samowyrażanie się, ale w
przypadku dialogów prowadzonych przez młodzież istotniejszy wydaje się aspekt
zabawowy. Nie powinno to dziwić, bo mowa młodych ludzi, a zwłaszcza slang
uczniowski ujmuje rzeczywistość humorystycznie, karykaturalnie wyolbrzymia
niektóre jej aspekty, „postrzega je jakby w krzywym zwierciadle, uwypuklając
takie ich cechy, do których stereotypowy język ogólny nigdy nie jest w stanie
dotrzeć” [Kaczmarek, Skubalanka, Grabias 1994: IX]. Ponadto skłonność do
dowcipu, żartu, zabawy słownej jest charakterystyczna dla ludzi młodych, choć
przecież my wszyscy lubimy się śmiać i przebywać z ludźmi dowcipnymi, którzy
w różnych sytuacjach potrafią zauważyć coś śmiesznego, zdystansować się nie
tylko w stosunku do siebie, ale i do przykrych wydarzeń [Wiśniewska 1997/1998:
34].
Badacze przez dowcip językowy rozumieją „zamierzony przez nadawcę
komizm językowy, a więc wszelkie struktury leksykalne, frazeologiczne,
składniowe, będące wynikiem świadomej twórczości i obliczone na wywołanie
efektów komicznych” [Urbańczyk 1994: V]. Elementy humoru w języku młodzieży
są odzwierciedleniem jej stosunku do szkoły, nauczycieli, świata ludzi dorosłych,
ale i do siebie nawzajem [Ożóg 2001: 184–189].
Obserwacje te znajdują pełne potwierdzenie w analizowanych przez nas
SMS-ach. Charakterystyczna jest tematyka dowcipów w nich zawartych, która
najczęściej:
a) ośmiesza głupotę, miałkość intelektualną człowieka, np.:
– Wiem, ile dla Ciebie znaczę, jak Ci mnie brakuje, jak bardzo mnie potrzebujesz.
Przykro mi, że Cię opuściłem. Pozdrawiam – Twój Rozum.
– Uwaga! W tej chwili Twój mózg zostanie zoptymalizowany do wydajniejszej
pracy. Proszę czekać. Wynik: nie znaleziono nic!
– Ten SMS został wysłany w 1949 roku z USA w poszukiwaniu inteligentnej
formy życia. Teraz, gdy dotarł do Ciebie, misja zawiodła.
b) atakuje przesądy, zabobony, stereotypy, np.
– Gdy Ci kot przebiegnie drogę, nie mów, że to pech. Kopnij w dupę, wyrwij nogę,
niech biega na trzech.
– Jeśli spotkasz kominiarza, złap się za komin.
– Dużo ludzi jest w nałogu alkoholowym, więc pijmy za nich, żeby było mniej.
– Ucz się, ucz, będziesz wykształconym bezrobotnym.
– Ucz się, ucz, a garb Ci sam wyrośnie.
c) odnosi się do sytuacji politycznej w kraju i na świecie, np.
– Ten SMS kosztuje 60 gr. To tyle, ile wynosi tygodniowa racja żywnościowa
Taliba. Wyślij tego SMS-a swoim znajomym, to zagłodzimy skurwysynów.
– Lepiej już być gejem niż posłem Samobrony!
d) dotyczy zachowań erotycznych, seksu, np.
3
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
– Sex jest jak krew. Zostań honorowym dawcą!
– Niżej! Jeszcze niżej! OK! Więcej! Tak! Achch! Oh! Tak! Tu właśnie! Yeah! Oh,
baby! Szybko! Super! Mmm! To właśnie sex przez telefon.
– Jesteś wspaniały... przystojny... masz świetny styl... wspaniałe ciało... O rany!
Przepraszam!!! Pomyliłam numer telefonu!!!
– Chcę pójść z Tobą do łóżka, chcę być tam z Tobą co najmniej tydzień. Chcę Cię
męczyć i sprawić, że się spocisz. Twoja Grypa.
Wszystkie przywołane dowcipy nie wymagają od odbiorców większego
wysiłku intelektualnego, humor w nich zawarty jest czasami niewybredny, o
zwłaszcza częstych, a nawet dominujących podtekstach erotycznych. Część z nich
stanowi powtórzenie anegdot popularnych obecnie w środowisku młodzieży,
jednakże znajdujemy tu również liczne przykłady oryginalnej twórczości
humorystycznej. Być może rację ma Chlebda [2001: I], który ostrzega: „Powiedz
mi, z czego się śmiejesz, a powiem ci, kim jesteś”.
Elementy zabawy słownej odnajdujemy również w zagadkach, które
realizowane są w oparciu o pytanie wyrażone na „powierzchni” [Sławiński 1988:
585]. Fakt, że zagadka przyjmuje strukturę pytania, sugeruje, że nadawca coś wie i
czegoś pragnie się dowiedzieć, tymczasem w tym przypadku mamy do czynienia
z sytuacją zgoła odwrotną. Nadawca pozoruje tylko niewiedzę, gdyż inaczej efekt
zabawy nie zostałby osiągnięty [Boniecka 1988:139], np.:
– Kto wymyślił wysokie obcasy? Kobieta, którą całowano zawsze w czoło.
– Kto to jest magnat? Mężczyzna, który ma suchą żonę.
Na pytania zadawane w tego typu zagadkach mówiący sam udziela
odpowiedzi, nie czekając na reakcję odbiorcy. Pytania nie służą zatem poszerzeniu
wiedzy pytającego lecz nawiązaniu kontaktu albo, co pośrednio łączy się także z
funkcją fatyczną, celom ludycznym [Ożdżyński 1997: 233–248].
Środki językowe, które wyzwalają komizm to:
• wykorzystywanie w wypowiedziach sloganów reklamowych5:
– Podaruj sobie odrobinę luksusu i zadzwoń do mnie.
– Z matmy mam pałę i wszystko jasne!
– Wydałam kupę forsy na ten ciuch i od razu życie stało się lżejsze;
·
modyfikacje frazeologiczne naruszające ustabilizowaną postać związku:
– Uderz w stół, a ręka cię zaboli (modyfikacja);
– Gość w dom, mięso do szafki (modyfikacja);
– Oko za oko, a będziesz miał zeza (defrazeologizacja);
– Na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje (kontaminacja: na pochyłe drzewo
wszystkie kozy skaczą i z pustego i Salomon nie naleje).
O śmieszności tego typu wypowiedzi decyduje element zaskoczenia albo, jak
to określa Buttler [2001: 143], „zawiedzionego oczekiwania”. Chodzi mianowicie
o to, że adresat słysząc początek frazeologizmu przygotowuje się do odbioru
tradycyjnej treści związku, tymczasem otrzymuje całkowicie nieoczekiwane
zakończenie, zwykle trywializujące abstrakcyjny sens moralny przysłowia lub
sentencji;
• kontaminacje, np. erotuman (skrzyżowanie wyrazów: erotoman i tu4
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
man ‘głupiec’), stomatoł (połączenie wyrazów: stomatolog i matoł), odpulić (
skrzyżowanie leksemów: pula i odpalić);
• deminutiwa i hipokorystyka, np. embrionek ‘człowiek’; gościunio
‘mężczyzna’; makówka ‘głowa’; kudełki, włoski ‘włosy’; mordeczka, mordunia, pynio,
pyszczek ‘twarz’; klawusio ‘dobrze, przyjemnie’; drobiażdżek ‘drobiazg’; dać w
dziąsełko ‘uderzyć kogoś’.
Być może częste występowanie w SMS-ach dowcipów jest wywołane
projekcją naszych spostrzeżeń na innych [Wilmot 2000: 189–198]. Otóż uczeń,
który ma poczucie humoru, może postrzegać także swoich interlokutorów jako
ludzi dowcipnych i podobnie jak on łaknących żartów, w myśl zasady – „gdy
się śmiejesz, cały świat śmieje się z tobą”. Ponadto żartując, młodzi ludzie
pragną zwiększyć swoją towarzyską atrakcyjność w oczach rówieśników oraz
odciąć się od poważnego, pełnego problemów ‘świata dorosłych’, a tym samym
zamanifestować swoją odrębność i inność.
3. Wulgaryzacja wypowiedzi
W SMS-ach, które młodzi ludzie wysyłają do siebie, odnajdujemy szczególnie
dużo wulgaryzmów i to bez względu na osobę nadawcy i odbiorcy, a zatem w
relacji: chłopak – chłopak, dziewczyna – chłopak czy dziewczyna – dziewczyna.
Na temat wulgaryzacji i nasycenia języka ludzi młodych tzw. brzydkimi wyrazami
pisano już niejednokrotnie [Grybosiowa 1994: 33–39; 1998: 361–369; Karwatowska
1999: 48 – 62; Kowalikowa 2000; Ożóg 2001; Zgółkowa 2001: 145–152]. W tym
miejscu pragniemy jedynie zwrócić uwagę na wyjątkowo dużą skalę omawianego
zjawiska, które przenika wszystkie formy komunikacji między uczniami, w tym
również SMS-y. Otóż wyrazy nieprzyzwoite wydają się nierozłącznie związane z
ich wypowiedziami. Komunikaty, które budują młodzi rozmówcy, obfitują wręcz
w wyrazy z rdzeniem jeb-, kurw-, pierd-, chuj-. Słowa te, traktowane jako rodzaj
przerywnika czy ozdobnika tekstu, są tak częste, że można odnieść wrażenie, iż
nadawcy w ogóle ich nie zauważają.
Wydaje się, że nagromadzenie dużej ilości wulgaryzmów w dialogach
uczniowskich może spełniać kilka funkcji: być próbą rozładowania napięcia,
pragnieniem podkreślenia wspólnoty, rodzajem szpanu młodzieżowego,
chęcią zaimponowania kolegom czy najzwyklejszej prowokacji albo wynikać
z przekonania, że wyrazy nacechowane ujemnie niosą większy ładunek
emocjonalno–ekspresywny, są bardziej wyraziste [Karwatowska, w druku].
Zwroty te mogą też świadczyć o ubóstwie językowym młodzieży i jej trudności w
wyrażeniu swoich odczuć w inny, bardziej skomplikowany i subtelny sposób.
Przyjrzyjmy się kilku „typowym” rozmowom wynotowanym z SMS-ów:
1. rozmowa między dwoma chłopcami:
– Kurwa6, miałeś być w szkole, co jest grane?
– Miałem przejebany dzień. Nie pytaj, bo pierdolca dostanę, jeśli zacznę do tego
wracać.
– Marcin, Ty chuju garbaty, zapominasz, że masz kumpli? Wywnętrz się, a będzie
łatwiej.
5
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
– Spox, kurwa , o niczym nie zapominam.
2. rozmowa między dwoma dziewczętami:
– Przyjadę do Was w wolne dni i se coś, kurwa, chluśniem na rozgrzewkę w te
zimne dni.
– Zajebiście dobra propozycja. Ładuj dupę do pociągu i przybywaj. Nara!
3. rozmowa dziewczyna – chłopak:
– Cze Misiu! Mam dziś zajebisty humor i tyle energii, ale nie mam jej gdzie
spożytkować.
– Mała, jutro zapijemy. Jeszcze tylko histra i chuja kładę na szkołę. Trzym się!
Z przytoczonych dialogów jasno wynika, że wyrazy brutalne wydają
się czymś zupełnie naturalnym w wypowiedziach młodzieży. Potwierdza to
spostrzeżenia Ożoga [2001: 193], który nie tylko rejestruje wulgaryzację języka
młodych ludzi, ale podkreśla także stale utrzymującą się tendencję do wzrostu
tego zjawiska. Badacz pisze: „Panuje moda wśród młodzieży na dosadność i
wulgarność, na mocne przeżywanie rzeczywistości, które wyrazić jedynie można
– jak twierdzi wielu młodych pytanych w ankietach – przez wyrazy dosadne,
przekleństwa i wulgaryzmy”.
Sprawą oczywistą jest, że za pomocą wyrazów nieprzyzwoitych nadawca
ujawnia swoje negatywne emocje względem odbiorcy, łamiąc tym tabu językowe
i doprowadzając do zerwania komunikacji. Gordon [1994: 107–112, 291–293]
opracował listę barier komunikacyjnych, które nazwał „brudną dwunastką”.
Wśród „niszczycieli” komunikacji znalazło się między innymi przezywanie
i krytykowanie.
Przezwiska w swojej pierwotnej formie są wyrazami obraźliwymi. Wyzwisko
bywa z reguły użyte po to, by adresat wiedział, że nadawca czuje względem niego
coś złego i aby odbiorca czuł się z tego powodu źle. Przezywanie, nadawanie
etykietek niszczy prawdziwą komunikację, zwiększa dystans emocjonalny
między osobami, obniża samoocenę drugiego człowieka, czy skłania adresata
do przyjmowania postawy obronnej. Tymczasem w rozmowach młodych ludzi
przezwisko nie tylko nie blokuje rozmowy, staje się barierą w porozumieniu, ale
wręcz przeciwnie, służy zupełnie innym funkcjom. Ma rozbawić, zaintrygować,
stać się sygnałem bliskości, sympatii okazywanej interlokutorowi czy też wywołać
pozytywne nastawienie odbiorcy. Oto przykłady dialogów, które prowadzone
przez dorosłych użytkowników języka, prawdopodobnie, doprowadziłyby do
wycofania się adresata z konwersacji:
1. – Cześć Psychopatko! Zapamiętaj, jaką ocenę dostałam z matmy.
– OK! Co się nie robi dla przyjaciół. Papatki!
2. – Ciućmy, co u Was słychać?
– Żałuj, że Cię nie było wczoraj u Luśki. Była zajebioza impra!
3. – Cześć Jełopie! Gdzie jesteś? Przyjdziesz dzisiaj do szkoły?
– Sram na szkołę, ale po Ciebie przyjdę.
4. – Siema Pasztecie! Co tam słychać? Co się nie odzywasz?
– Dzięki za cichego. Jutro się odezwę. Trzym się Skurwielu!
We wszystkich tych przykładach słownikowo obraźliwe zwroty pełnią
6
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
funkcję pieszczotliwych ekwiwalentów imion odbiorców, na które jednak mogą
sobie pozwolić wyłącznie ludzie będący ze sobą w dużej zażyłości i komitywie.
Drugą barierą komunikacyjną jest, zdaniem Gordona [1994], krytykowanie,
tzn. wyrażanie negatywnych ocen o drugiej osobie, jej działaniach lub postawach.
Nikt z nas nie lubi być surowo oceniany, ale, jak utrzymują psychologowie, ludzie
przejawiają naturalną skłonność do osądzania innych [Bolton 2000: 178]. Podobnie
jak w przypadku przezywania, tak i w tej sytuacji, uczniowie wypowiadają się
negatywnie na temat swoich rozmówców, a przecież nie tylko nie zakłóca to
przebiegu ich rozmów, ale jest wyrazem ich zażyłości, np.:
1. – Wiesz ten ochrzan Ci się należał. Głupio zrobiłaś jak cholera.
– Wiem, ale i tak się wkurzyłam, jak mi ględziła.
2. – Cześć Kiciu! Cio porabiaś?
– Ale Ty masz posrane! Do roboty byś się wzięła!
– Nie mam zamiaru!!! Może skoczymy na piwko?
3. – Kłamałeś! Palisz! Twoja głupota jest wielka!
– Myszko, to dlatego, że nie widziałem Cię całe trzy godziny!!!
Być może rozmówcy mają świadomość, że słowa krytyki wypowiadają
osoby im życzliwe, które starają się w ten sposób wpłynąć na zmianę ich
postępowania. Niebagatelny wpływ na pozytywne przyjmowanie negatywnych
ocen ma partnerska relacja między rozmówcami. Z całą pewnością te same
słowa wygłoszone przez osobę starszą byłyby przyjęte z większą wrogością i
buntowniczym nastawieniem ze strony odbiorcy.
4. ‘Cokolwiek napisz, ale napisz!!!’
W analizowanych przez nas SMS-ach często występują również wypowiedzi
nie przekazujące żadnej konkretnej treści, lecz stanowiące prośbę, a nawet żądanie
nawiązania kontaktu z odbiorcą, co dobrze wyraża cytat – tytuł tej części. I
nieważne, że często rozmowy młodych ludzi nie respektują reguł konwersacyjnych
Grice’a [1975: 85–101], to znaczy pozostają w sprzeczności z maksymą jakości,
ilości, odniesienia i sposobu. Istotne jest to, że młodzież poszukuje kontaktu czy
to poprzez używanie formuł nakłaniających typu:
– Napisz koniecznie!
– Odezwij się wreszcie!
– Odpisz!
czy poprzez wypowiedzi żartobliwe:
– Puść mi cichego!
– Komicznie napisz do mnie!
Autor ostatniego komunikatu podejmuje z odbiorcą grę językową. W
przykładzie tym słowo komicznie pełni niemal podwójną funkcję, z jednej
performatywną7 – ewokując konieczność podjęcia komunikacji (poprzez
przekręconą wersję słowa koniecznie) , z drugiej zaś – narzuca żartobliwy charakter
informacji.
Inną zupełnie sprawą jest fakt, że SMS-y coraz częściej zastępują rozmowy
typu face to face. Można by się zastanawiać, czy czasem nie jest tak, że młodzi
7
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
ludzie wolą zamienić ryzykowne niekiedy kontakty twarzą w twarz na
bezpieczniejsze dialogi za pośrednictwem SMS-ów. Wydaje się również, że w
relacjach uczniowskich nieważne jest, co się mówi, ważne, że się w ogóle mówi,
stąd prośby:
– Powiedz coś jeszcze.
– Rzuć jakieś słówko!
– Truknij cokolwiek!
– Cokolwiek napisz, ale napisz!!!
Jak wyraźnie widać, w tych przypadkach najistotniejsza jest funkcja fatyczna
SMS-ów.
5. Podsumowanie
Z całą pewnością komunikacja uczniowska prowadzona za pomocą SMS-ów
jest komunikacją zarówno ekspresywną, jak i pełną ekspresji. Służy ona bowiem
przede wszystkim wyrażaniu myśli, uczuć, przeżyć, których doświadczają
rozmówcy, zwłaszcza za pomocą najbardziej chyba ekspresywnych środków
wyrazu, jakimi są humor i wulgarność.
Uderza tu zwłaszcza wulgaryzacja wypowiedzi, która wydaje się stanowić
ich nieodłączną cześć i wręcz usprawniać porozumiewanie się. Epatowanie
wulgaryzmami, dosadnymi wyrażeniami i obscenicznymi dwuznacznościami
to charakterystyczne cechy analizowanych SMS-ów. W tym przypadku ich
natężenie jest szczególnie duże, być może dlatego, że nie działa tu cenzura ze
strony dorosłych.
Humor i dowcip to inne główne atrybuty uczniowskich SMS-ów. Świadczą
one o tym, iż nie przekaz informacji jest tu najważniejszy, ale rozrywka i zabawa.
Być może młodzi ludzie przejęli z komunikacji radiowej i telewizyjnej podobny
sposób kształtowania własnego przekazu, w którym starają się wiązać informację
z rozrywką, czyli przekształcać wiadomość w tzw. infotainment8 [Krzysztofek
1997; Majkowska, Satkiewicz 1999: 187].
Istotną funkcją młodzieżowych SMS-ów jest też nawiązanie i podtrzymanie
kontaktu z rówieśnikami, a zatem przełamanie własnej izolacji i samotności
w sposób prosty i nie wymagający dużego wysiłku – wystarczy tylko puścić
‘cichego’.
8
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
Przypisy
Podstawę analiz stanowi korpus 800 SMS-ów, których autorami lub
odbiorcami byli uczniowie lubelskich liceów ogólnokształcących. Młodzież
została poproszona o spisywanie w ciągu tygodnia treści przesyłanych i
otrzymywanych SMS-ów. Za pomoc w zebraniu materiału dziękujemy p.
Dariuszowi Bukowskiemu.
2
Szerzej o tej nowej formie komunikowania się pisze Karwatowska [w
druku].
3
Watzlawick, Beavin, Jackson [Stewart 2000: 51] ten aspekt komunikacji
nazwali aspektem związku.
4
Obszerniej pisze na ten temat Karwatowska [w druku].
5
Loewe (1997: 108) utrzymuje, że część sloganów reklamowych weszło
do potocznej odmiany języka na tyle mocno, że przeciętny użytkownik języka
korzysta z nich w różnych sytuacjach, stając się niejako bezwolnym uczestnikiem
gry, jaką proponuje nadawca reklamy.
6
Przytaczanie form wulgarnych w niniejszym tekście nie jest wyrazem ich
akceptacji ze strony autorek, ale wierności wobec zgromadzonego materiału i
rzetelności badawczej.
7
Pragniemy podkreślić, że mamy świadomość, iż w funkcji performatywów
występują czasowniki, ale przysłówek komicznie traktujemy jako modulator
wzmacniający intencję.
8
Infotainment oznacza łączenie, krzyżowanie informacji z rozrywką (od
angielskich słów information ‘informacja’ oraz entertainment ‘rozrywka’). W
przypadku tej formy przekazu ważniejsze niż rzetelność czy kompletność
wiadomości staje się rozbawienie odbiorcy, sprawienie mu przyjemności.
1
9
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
Bibliografia
Buttler, D. (2001). Polski dowcip językowy. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe
PWN.
Bolton, R. (2000). Bariery na drodze komunikacji. [W:] Stewart, J. (red.). Mosty
zamiast murów. O komunikowaniu się między ludźmi. Warszawa: Wydawnictwo
Naukowe PWN.
Boniecka, B. (1988). Łamigłówki dla uczniów i nauczycieli. „Poradnik Językowy”
z. 2.
Chlebda, W. (2001). Wstęp „Polski dowcip językowy” po latach. [W:] Buttler, D.
Polski dowcip językowy. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Gordon, T. (1994). Wychowanie bez porażek. Rozwiązywanie konfliktów między
rodzicami a dziećmi. Warszawa: PAX.
Grice, H. P. (1975). Logika a konwersacja, przekł. Wajszczuk, J. „Przegląd
Humanistyczny” nr 6.
Grybosiowa, A. (1994). Demokratyzacja i nobilitacja języka po drugiej wojnie
światowej. [W:] Gajda, S., Adamiszyn, Z. (red.). Przemiany współczesnej polszczyzny.
Opole: Wydawnictwo Uniwersytetu Opolskiego.
Grybosiowa, A. (1998). Liberalizacja społecznej oceny wulgaryzmów. [W:]
Gajda, S., Sobeczko, H. I. (red.). Człowiek – dzieło – sacrum. Opole: Wydawnictwo
Uniwersytetu Opolskiego.
Kaczmarek, L., Skubalanka, T., Grabias, S. (1994). Słownik gwary studenckiej.
Lublin: Wydawnictwo UMCS.
Kalisz, R. (1993). Pragmatyka językowa. Gdańsk: Wydawnictwo Uniwersytetu
Gdańskiego.
Karwatowska, M. (1999). O pewnych wyznacznikach strukturalnych i pojęciowych
współczesnej gwary uczniowskiej. [W:] Staszewska, Z. (red.). Miasto – teren
koegzystencji pokoleń. Łódź: Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego.
Karwatowska, M. (w druku). Hi! Co tam? Hi! Popotam!, czyli o SMS-ach jako
nowej formie komunikacji.
Kowalikowa, J. (2000). Wulgaryzmy we współczesnej polszczyźnie. [W:]
Szpila, G. (red.). Język trzeciego tysiąclecia. Kraków: Krakowskie Towarzystwo
Popularyzowania Wiedzy o Komunikacji Językowej Tertium.
Krzysztofek, K. (1999). Infotainment. Dziennikarstwo w świetle przemysłów
informacyjnych. Warszawa.
Loewe, I. (1997). Reklama zaprasza do gry, czyli czym, jak i o co gra się w
tekście reklamowym. [W:] Jędrzejko, E., Żydek–Bednarczuk, U. (red.). Gry w języku,
literaturze i kulturze. Warszawa: Wydawnictwo Energia.
Majkowska, G., Satkiewicz, H. (1999). Język w mediach. [W:] Pisarek, W. (red.).
Polszczyzna 2000. Orędzie o stanie języka na przełomie tysiącleci. Warszawa: Ośrodek
Badań Prasoznawczych Uniwersytet Jagielloński.
Ożdżyński, G. (1997). Odgadywanie dziecięcych zagadek przez dorosłych w
programie telewizyjnym „Do trzech razy sztuka”. [W:] Rittel, T., Ożdżyński, J. (red.).
Dyskurs edukacyjny. Kraków: Oficyna Wydawnicza „Edukacja”.
10
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
Ożóg, K., Serafin, W. (1999). Demokratyzacja języka. Ewolucja polskiej
grzeczności na przykładzie badań mieszkańców Krakowa i Rzeszowa. [W:] Staszewska,
Z. (red.). Miasto – teren koegzystencji pokoleń. Łódź: Wydawnictwo Uniwersytetu
Łódzkiego.
Ożóg, K. (2001). Polszczyzna przełomu XX i XXI wieku. Wybrane zagadnienia.
Rzeszów: Wydawnictwo „Otwarty rozdział”.
Sławiński, J. (red., 1988). Słownik terminów literackich. Wrocław: Ossolineum.
Stewart, J. (red., 2000). Mosty zamiast murów. O komunikowaniu się między
ludźmi. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Urbańczyk, S. (red., 1994). Encyklopedia języka polskiego. Wrocław:
Ossolineum.
Warchala, J. 1991. Dialog potoczny a tekst. Katowice: Wydawnictwo
Uniwersytetu Śląskiego.
Wierzbicka, A. (1983). Genry mowy. [W:] Dobrzyńska, T., Janus, E. (red.). Tekst
i zdanie. Zbiór studiów. Wrocław: Ossolineum.
Wilmot, William, W. (2000). Transakcyjna natura spostrzegania osoby. [W:]
Stewart, J. (red.). Mosty zamiast murów. O komunikowaniu się między ludźmi.
Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Wiśniewska, H. (1997/1998). Czy umiemy być dowcipni? „Język Polski w
Szkole dla klas IV-VIII” z. 5.
Zgółkowa, H. (2001). Agresja językowa jako narzędzie kształtujące tożsamość
pokoleniową. [W:] Bralczyk, J., Mosiołek – Kłosińska, K. (red.). Zmiany w publicznych
zwyczajach językowych. Warszawa: Rada Języka Polskiego przy Prezydium PAN.
11