Podatki – jak oszczędzać w granicach prawa

Transkrypt

Podatki – jak oszczędzać w granicach prawa
echo
Rzeczpospolita 21 grudnia 2009
Podatki – jak oszczędzać w granicach prawa
Przemysław Wojtasik 21-12-2009
Tłumaczy Marcin Jamroży, doradca podatkowy i radca prawny, adiunkt w Szkole Głównej Handlowej, partner w Rödl &
Partner
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa
Zacznijmy od przykładu – przedsiębiorca chce się pozbyć firmowego samochodu i aby nie płacić PIT, przekazuje
go komuś z najbliższej rodziny, a ten po pół roku auto sprzedaje. Transakcja jest nieopodatkowana. Jest to
oszustwo podatkowe czy optymalizacja?
Marcin Jamroży: Darowizna samochodu i jego późniejsza sprzedaż przez obdarowanego same w sobie nie są
czynnościami niezgodnymi z prawem. Co do zasady zatem jest to legalne uniknięcie podatku dochodowego. Trzeba
jednak pamiętać, że fiskus nie tylko zapoznaje się z dosłownym brzmieniem oświadczeń woli złożonych przez strony
transakcji, ale przede wszystkim bada ich zamiar i cel. Może więc zakwestionować tzw. czynności pozorne. Obrazowo
mówiąc, jeżeli przedsiębiorca przekazuje firmowe auto członkowi rodziny, mrugając przy tym okiem, jak to kiedyś
oglądaliśmy w reklamach piwa bezalkoholowego, to może mieć kłopoty z urzędem skarbowym.
W którym miejscu kończy się więc optymalizacja, a zaczyna uchylanie od opodatkowania?
Z uchylaniem się od opodatkowania mamy do czynienia wtedy, kiedy podatnik podejmuje działania zakazane przez
prawo, prowadzące do nieponoszenia ciężarów publicznych. Jest tak, gdy nie zgłasza obowiązku podatkowego, nie
ewidencjonuje przychodów, podrabia dokumenty. Należy podkreślić, że każde uchylanie się od opodatkowania jest
działaniem nielegalnym i nieetycznym.
Optymalizować, czyli zmniejszać łączne obciążenia podatkowe, trzeba na podstawie i w granicach obowiązującego
prawa. Przede wszystkim można wybierać formę czy strukturę transakcji tak, aby zmniejszyć wysokość daniny.
Przykładowo, inne skutki podatkowe wywoła sprzedaż przedsiębiorstwa, inne – jego aport, a jeszcze inne – zbycie
udziałów. Podatnik ma prawo wybrać najkorzystniejsze dla siebie rozwiązanie. Nie obowiązuje przecież zasada, że
trzeba postępować tak, aby najwięcej zarobił na tym fiskus. Niekiedy sam ustawodawca zachęca do wyboru rozwiązań
obniżających obciążenia podatkowe, np. poprzez zwolnienia w specjalnych strefach ekonomicznych.
Czy optymalizacja się opłaca? Po pierwsze – kosztuje, bo dobry specjalista od podatków nie jest tani, po drugie
– jest ryzykowna i grozi sporem z urzędem.
Koszty działalności, a są nimi również podatki, należy optymalizować. Dobry specjalista od podatków powinien się więc
spłacić, czyli wygenerować oszczędności. A ryzyko? Są optymalizacje całkowicie niesporne, np. co do wyboru metody
amortyzacji czy metody rozliczania różnic kursowych. Są też ryzykowne, ale kryjące więcej potencjału, opierające się na
tzw. lukach w przepisach. Ostatnio duże spory wywołuje np. rozliczanie aportów do spółek osobowych czy też sprzedaż
udziałów w takich spółkach. Są też optymalizacje na granicy legalnego unikania i niezgodnego z przepisami uchylania się
od opodatkowania. Tu już na starcie musimy wkalkulować prawdopodobieństwo sporu z urzędem skarbowym.
Podatnik powinien być świadomy ryzyka i uczciwie uprzedzony o nim przez swojego doradcę.
Od czego zacząć? Jedna z pierwszych decyzji, jakie podejmuje początkujący przedsiębiorca, to wybór formy
prawnej działalności i zasad rozliczania z urzędem skarbowym. Czy tu już można coś zaoszczędzić na
podatkach?
echo informuje Państwa o wizerunku Rödl & Partner w mediach.
W Polsce osobą odpowiedzialną za echo jest specjalista ds. marketingu w Rödl & Partner ul. Górki 7, 60-204 Poznań, tel. +48(61) 86 44 900
Niewątpliwie tak. Już na starcie trzeba przeprowadzić symulację rozliczenia podatkowego, uwzględniając przewidywane
przychody, koszty, możliwość korzystania z ulg. Podobną symulację powinien zrobić właściciel wynajmowanego
mieszkania, a także osoba, która zastanawia się nad formą wykonywania swojego zawodu – czy lepszy jest stosunek
pracy, umowa-zlecenia czy też własna firma z możliwością płacenia podatku liniowego.
Dla większych przedsiębiorców wybór formy prawnej prowadzenia działalności to zwykle decyzja o wieloletnich skutkach.
Jej zmiana wiąże się często z dużymi kosztami. Mam na myśli np. procesy przekształceniowe spółek handlowych. Warto
podkreślić, że od strony podatkowej tworzenie spółek kapitałowych przez osoby fizyczne nie jest z reguły opłacalne ze
względu na podwójne opodatkowanie dochodu. Należy raczej myśleć o rozwiązaniach łączących zalety spółek
kapitałowych (ograniczenie odpowiedzialności właścicielskiej) i osobowych (jednorazowe opodatkowanie), a więc np.
spółce komandytowej mającej za komplementariusza spółkę z o.o., czy też spółce komandytowo-akcyjnej.
Po rozpoczęciu działalności pojawiają się kolejne dylematy: leasing czy kredyt, najem czy użyczenie, sprzedaż
czy aport? Czy podatki mają duże znaczenie przy takich operacjach?
Podatki to koszt działalności, który warto obniżać. Nie należy więc ich pomijać podczas podejmowania biznesowych
decyzji. Przykładowo, użytkując środek trwały na podstawie umowy leasingu operacyjnego, można zwykle szybciej
zaliczyć wydatki na jego nabycie do kosztów uzyskania przychodów niż w razie finansowania zakupu kredytem
bankowym. Ponieważ okres obowiązywania umowy leasingu jest najczęściej krótszy niż okres amortyzacji wynikający z
zastosowania liniowych stawek, powstaje z reguły korzystny efekt odsetkowy. Polega on na wymiernych korzyściach
finansowych związanych z wcześniejszym zaliczeniem do kosztów podatkowych pełnej wartości początkowej środka
trwałego i tym samym zmniejszeniem obciążeń podatkowych w tym okresie. Inwestowanie pozyskanych w ten sposób
środków finansowych np. w lokatę może generować dodatkowe zyski.
Przesuwając w czasie wykazywanie dochodów, można też odnieść korzyści związane z poprawą płynności finansowej
poprzez obrót kwotą odroczonego podatku.
Ale nie można też zapominać o pozapodatkowych aspektach transakcji. Przykładowo, w wypadku leasingu mamy do
czynienia często z wyższym rzeczywistym kosztem nabycia składnika majątkowego niż w wypadku zakupu
sfinansowanego kredytem.
Ciągle słychać o nowych patentach na optymalizację, np. takich jak spółki komandytowo-akcyjne czy firmy na
Cyprze. Czy fiskus ma na nie recepty?
Jeżeli wybór legalnej konstrukcji podatkowej jest osadzony w realiach działalności prowadzonej przez danego
przedsiębiorcę, to fiskus musi respektować jego decyzje. To nie urząd prowadzi działalność gospodarczą, tak więc nie
on, ale przedsiębiorca powinien wybierać dozwolone przez prawo i optymalne dla siebie rozwiązania biznesowe. Jeżeli
działania przedsiębiorcy nie stanowią uchylania się od opodatkowania, to urzędy nie powinny nawet szukać recepty na
nie. Nie powinny wydawać profiskalnych interpretacji. Nadmierny i nieosadzony mocno w prawie profiskalizm burzy
bowiem zaufanie podatników do państwa, buduje atmosferę niechęci do aparatu skarbowego i przyczynia się do ucieczki
z biznesem do innych krajów.
Wbrew utartym opiniom nie uważam, by nasze prawo podatkowe było nadmiernie restrykcyjne w zakresie opodatkowania
dochodów zagranicznych. Nie sądzę też, że zawiera wystarczające narzędzia czy mechanizmy do przeciwdziałania
wyprowadzaniu dochodów podatkowych za granicę. Przykładowo, powszechne stosowanie przez Polskę w umowach o
unikaniu podwójnego opodatkowania metod zwolnienia może zachęcać do tworzenia za granicą fikcyjnych firm
(mających tam tylko adres skrytki pocztowej).
A spotykane nawet w ogłoszeniach prasowych oferty typu „dam koszty”, „sprzedam stratę”? Czy warto
korzystać z takich patentów?
Każdy ocenia tego rodzaju oferty według własnych zasad. Dla mnie ogłoszenie typu „dam koszty” jest niepoważne.
Zdecydowanie odradzam korzystanie z takich sposobów na optymalizację.
Czy fiskus może ingerować w relacje między podatnikami? Załóżmy, że spółka A podpisała umowę z powiązaną
spółką B i wpłaciła jej zaliczkę na poczet zakupu towarów. Do transakcji nie doszło i pieniądze po jakimś czasie
zostały zwrócone. Czy urząd może uznać, że w rzeczywistości spółka A udzieliła spółce B nieoprocentowanej
pożyczki, czyli zmienić kwalifikację prawną tej czynności?
Fiskus nie może przyjąć, że umowa była pozorna, jeśli wpłata i zwrot zaliczki nastąpiły w rezultacie umowy handlowej
między firmami, a dotychczasowy model współpracy wiąże się z finansowaniem dostaw w formie zaliczkowej. Inaczej
byłoby, gdyby od początku ich zamiarem było faktycznie nieodpłatne udostępnienie kapitału, co urząd wykaże w
postępowaniu dowodowym. Wtedy trzeba się liczyć z tym, że naliczy przychód z nieodpłatnego świadczenia w postaci
korzystania z cudzych środków finansowych.
Podatnicy, którzy skorygują deklarację i uiszczą zaległość podatkową, płacą niższe odsetki za zwłokę. Czy taka
możliwość nie prowokuje do zwlekania z regulowaniem swoich zobowiązań?
echo informuje Państwa o wizerunku Rödl & Partner w mediach.
W Polsce osobą odpowiedzialną za echo jest specjalista ds. marketingu w Rödl & Partner ul. Górki 7, 60-204 Poznań, tel. +48(61) 86 44 900
Niektórzy podatnicy i bez tej możliwości nie płacą swoich zobowiązań w prawidłowej wysokości i na czas. Sądzę, że w
wyniku wprowadzenia tej swoistej ulgi ważniejsze okaże się stymulowanie pożądanego działania, jakim jest dokonywanie
przez podatników korekt błędnych deklaracji. Dzięki temu unikamy długotrwałych sporów kosztownych dla obu stron.
Reasumując – czy optymalizacja podatkowa jest dozwolona?
Odpowiem cytatem z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. SA/Ka 1244/95): „Żaden przepis prawa
podatkowego ani orzecznictwo, ani też doktryna prawa nie zabraniają podatnikowi wyboru takiego rozwiązania zgodnego
z prawem i rzeczywistością, które byłoby dla niego – przy podejmowaniu decyzji gospodarczych – bardziej korzystne na
gruncie prawa podatkowego. Wybór drogi najłagodniej opodatkowanej jest wolnym wyborem każdego podatnika i nie
może podlegać kontroli organów podatkowych”.
Tak więc nie tylko jest dozwolona, ale i potrzebna w firmie. Dobry menedżer powinien znać przynajmniej podstawowe
instrumenty optymalizacji obciążeń podatkowych i wykorzystywać je w jak największym stopniu w działalności.
Rzeczpospolita
echo informuje Państwa o wizerunku Rödl & Partner w mediach.
W Polsce osobą odpowiedzialną za echo jest specjalista ds. marketingu w Rödl & Partner ul. Górki 7, 60-204 Poznań, tel. +48(61) 86 44 900

Podobne dokumenty