Sprawozdanie z wyjazdu w ramach programu
Transkrypt
Sprawozdanie z wyjazdu w ramach programu
Sprawozdanie z wyjazdu w ramach programu Erasmus Karolina Szóstkiewicz Wydział Budownictwa i Architektury; kierunek - Architektura i Urbanistyka Studia II stopnia - Magisterskie, semestr 2; rok akademicki 2010/2011 pobyt w uczelni partnerskiej Universita Mediterranea di Reggio Calabria: luty - lipiec 2011 DECYZJA O WYJEŹDZIE W moim przypadku decyzja o wyjeździe była szybka i spontaniczna. Zobaczyłam na wydziale plakat z informacją o dodatkowym naborze i zastanawiałam się jak to jest możliwe, że są jeszcze wolne miejsca. Przez 4 lata studiów inżynierskich na innej uczelni, Erasmus pozostawał jedynie w sferze moich marzeń, ponieważ zawsze było dużo chętnych i żeby znaleźć się w grupie szczęśliwców trzeba było spełnić wiele warunków i pokonać konkurencję w rekrutacji. W porównaniu z tym formalności do załatwienia przed wyjazdem to „bułka z masłem”. Na początku ilość papierów może przerażać, ale ile by ich nie było - warto! KONTAKT Z ORGANIZACJĄ ESN Przed wyjazdem warto skontaktować się z organizacją ESN (Erasmus Student Network). Jest to możliwe przez stronę internetową www.esnreggiocalabria.it/ lub profil na Facebooku. Można poprosić ich o odebranie nas z miejsca przyjazdu, wystarczy wypełnić formularz http://www.esnreggiocalabria.it/content/pick. Pomogą nam w zakwaterowaniu i zaaklimatyzowaniu się w pierwszych dniach pobytu. Dzięki nim poznamy innych studentów i pozostałych Erasmusów przebywających w Reggio di Calabria. CO WARTO ZE SOBĄ ZABRAĆ By nie narażać się na wydatki zaraz po przyjeździe, warto zabrać ze sobą drugi telefon komórkowy, wtedy wystarczy tylko kupić włoską kartę (np. WIND). Przydać się mogą zdjęcia do dokumentów, w wersji tradycyjnej i elektronicznej. Mimo, że Reggio di Calabria leży na samym południu Włoch, to nie zawsze jest to piękna i słoneczna Italia jaką sobie wyobrażałam. Pogoda potrafi zaskoczyć. Gdy dygotałam w swoim cienkim, wiosenno-jesiennym płaszczyku, Włosi ubrani w grube zimowe kurtki pytali- „Dlaczego jest Ci zimno? Przecież w Polsce jest śnieg i -20°C”…hmm. Niezbędne są ciepłe ubrania i parasolka! PODRÓŻ Jeżeli nie chcemy martwić się o przesiadki i bagaż to najlepszą opcją będzie autokar, który zawiezie nas prosto do Reggio di Calabria. Koszt ok. 400 zł. W Reggio jest lotnisko, więc możemy zdecydować się na lot z przesiadką w Rzymie. Ja leciałam z Warszawy do Rzymu z Wizzair, a następnie z Alitalia. Koszt ok. 700-800 zł. W Rzymie można również zmienić środek transportu. Do Reggio jedzie komfortowy pociąg ekspresowy- kosztów niestety nie pamiętam. Jedynym problemem jest konieczność dojazdu z lotniska na dworzec kolejowy- a jest to spora odległość. Ostatnię wersję, przetestowałam wracając do Polski, szukając równowagi między kosztami, a komfortem (nie chciałam spędzić dwóch dni w autokarze). Zaczęłam od pociągu z Reggio do Lamezii, następnie wsiadłam w autobus na lotnisko, skąd odlatują tanie linie lotnicze Ryanair. Poleciałam do Pizy, a później z Pizy do Krakowa. O dziwo, największym problemem okazało się dostanie się z Krakowa do Lublina, bo nie ma zbyt częstych, bezpośrednich połączeń między tymi miastami. Poróżowanie z Ryanairem ma tylko jedną wadę- trzeba sporo zapłacić za bagaż. Jeżeli jednak ktoś zdecyduję się na ekstremalną podróż z wieloma przesiadkami, to można lecieć Kraków-Piza-Lamezia lub Kraków-Bolonia-Lamezia, a bagaż podać autokarem. Koszt ok. 500-600 zł. RZECZY DO ZROBIENIA PO PRZYJEŹDZIE Po przyjeździe należy udać się do Rektoratu, który znajduje się w centrum miasta (via Diana). Na miejscu spotkamy pana Daniele Politi, który wyrobi nam legitymację, wręczy mapkę i miniprzewodnik po Reggio, a także poinformuje kto jest koordynatorem wydziałowym, z którym trzeba się spotkać w następnej kolejności. Na pewno będą konieczne zmiany w Learning Agreement. W holu na parterze jest wywieszony plan zajęć i po dokładnym jego przestudiowaniu okaże się, że część wybranych zajęć nie odbywa się lub w ogóle nie istnieje ;) Przed korektą warto pochodzić na różne zajęcia, porozmawiać z wykładowcami i ze studentami i dopiero wtedy zdecydować. Należy być przygotowanym na to, że załatwianie jakichkolwiek formalności we Włoszech, nie jest proste, bo wszyscy mają czas na wszystko i będą zbywać nas słowami- „ok, ok. Domani…” (domani- jutro). MIESZKANIE Studenci z ESN-u, oferują pomoc w znalezieniu mieszkania, ale jeżeli zależy nam na czasie to lepiej się tym zająć samemu. Na wydziale jest bardzo dużo ogłoszeń wynajmu dla studentów. Jest jeden warunek- trzeba znać włoski lub… kogoś kto mówi po włosku;) Szansa na rozmowę z właścicielem mieszkania w języku angielskim jest praktycznie żadna. Koszty wynajmu to ok. 150 – 250 euro w zależności od lokalizacji. Można zdecydować się na droższe mieszkanie w centrum i dojazd na uczelnię autobusem (kursują 2 bezpłatne linie). W tym wypadku warto szukać mieszkania blisko szkoły językowej, bo jeżeli będziemy uczęszczać na kurs to lekcje będą odbywać się rano. Ja wolałam jednak mieszkać blisko Uniwersytetu, ponieważ zajęcia odbywają się rano i popołudniu z długą przerwą w ciągu dnia. Dojazd na uczelnię 2 razy tego samego dnia może być dość uciążliwy. Do kosztów wynajmu należy doliczyć opłaty za wodę, energię i gaz. Najwięcej płaci się za prąd, który we Włoszech jest drogi. Dopiero gdy zobaczyłam pierwszy rachunek, zrozumiałam dlaczego współlokatorki zwracają mi uwagę na nie wyłączone światło, czy zbyt częste (wg nich) używanie elektrycznego piekarnika. Warto poszukać mieszkania z piecykiem gazowym i nowym sprzętem AGD, który nie „zjada” tyle energii co stary. POBYT- CO POZA NAUKĄ? Czas mija naprawdę szybko, więc trzeba go wykorzystać jak najlepiej. Projekty projektami, ale Erasmus to najlepsza okazja do zwiedzania, poznawania nowych miejsc, ludzi i kultury obcego kraju. Koniecznie trzeba zobaczyć Sycylię. Z Reggio lub Villa san Giovanni wypływają promy do Messiny. Na samym wschodnim wybrzeżu mamy sporo do zobaczenia- Taormina, Etna, Syrakuzy i Katania, do której watro wybrać się na karnawał. Dla fanów „Ojca chrzestnego” – miasta Savoca i Forza d’Agro, gdzie kręcono film. W sezonie na opalanie i kąpiele nie ma co marnować czasu na miejskiej plaży w Reggio, gdy w 15-20 min. pociągiem można być w pięknej Scili. Woda jest cieplejsza, przede wszystkim czysta i ma piękny błękitny kolor. Gdy możemy sobie pozwolić na całodzienny wypad, to obowiązkowym punktem jest Tropea. Słynie z pięknej plaży, miasta położonego na klifie, wbudowanego w skały i czerwonej cebuli ;) Mieszkańcy robią z niej dżemy, marmolady, różne dziwne przetwory i… lody! Bardzo polecam wycieczkę objazdową, na którą trzeba przeznaczyć trochę więcej czasu- co najmniej tydzień. Bilety lotnicze Ryanair, zarezerwowane odpowiednio wcześniej są naprawdę bardzo tanie. Warunkiem jest spakowanie się w małą walizkę- bagaż podręczny. Z Lamezii lecimy do Pizy, żeby sprawdzić na własne oczy czy krzywa wieża rzeczywiście jest krzywa i czy nadal stoi ;) Po zrobieniu obowiązkowego zdjęcia na którym udajemy, że ją podpieramy jedziemy pociągiem do Florencji. Warto wynająć rowery i zboczyć z przetartych, turystycznych szlaków, żeby poczuć prawdziwy klimat tego pięknego miasta. Następnie wyruszamy do Sieny, a dalej do Rzymu. W samym Rzymie trzeba spędzić co najmniej 3 dni, żeby zobaczyć tylko najważniejsze miejsca. Następny przystanek- Pompeje, które na żywo robią naprawdę ogromne wrażenie. Na koniec wyprawy warto wybrać się do Positano, do którego droga przypomina podróż kolejką górską. Serpentyny, urwiska i widoki jak z bajki. W Salerno wsiadamy w pociąg i wracamy do Reggio. PODSUMOWANIE Jeżeli tylko masz możliwość, składaj papiery i jedź! Taka szansa się już nie powtórzy. Erasmus to przygoda jedyna w swoim rodzaju. Nie ważne gdzie pojedziesz, nie ważne jaką uczelnię wybierzesz. Wszędzie poznasz mnóstwo interesujących i pozytywnych ludzi i spędzisz jedne z najwspanialszych chwil w swoim życiu. I pamiętaj, że jedzie się nie (tylko;)) po to żeby studiować, ale żeby być ERASMUSEM!