Cud nad Wisłą Ryszarda Bolesławskiego W wigilijny wieczór 1919
Transkrypt
Cud nad Wisłą Ryszarda Bolesławskiego W wigilijny wieczór 1919
Cud nad Wisłą Ryszarda Bolesławskiego W wigilijny wieczór 1919 roku, na wschodnich kresach Rzeczypospolitej, w szlacheckim dworku Granowskich zasiada się do kolacji. Jerzy Granowski z niecierpliwością oczekuje jednak spotkania z ukochaną Krystą, córką włościanina Macieja Wierunia. Ten miłosny wątek rozpoczyna jeden z najważniejszych filmów patriotycznych dwudziestolecia międzywojennego – Cud nad Wisłą w reżyserii Ryszarda Bolesławskiego. Niestety dziś można oglądać jedynie fragmenty z 8-aktowej fabuły. Ze 100 minut materiałów zachowało się około 40. Jerzy i Wierunianka to tylko jedna z par, której wojna polsko-bolszewicka stanęła na drodze do szczęścia. W takiej bowiem, zgodnej z duchem epoki, konwencji melodramatu patriotycznego, w którym plany prywatne i historyczne biegną równolegle, Bolesławski zrealizował zamówienie Wydziału Propagandy Ministerstwa Spraw Wojskowych. Nakręcony z rozmachem film pokazywał naród zjednoczony wspólną wiarą, obyczajami, przekonaniami. Na ekranach kin pojawił się już 7 miesięcy po opisywanych wydarzeniach – bitwie warszawskiej 1920 roku, która przesądziła nie tylko o losach konfliktu polsko-rosyjskiego, ale historii całej Europy i umocniła pozycję Józefa Piłsudskiego. Ten aspekt podkreślała sekwencja dokumentalna wieńcząca film. Chwilę po tym, kiedy widz ocierał łzy wzruszenia, przyglądając się szczęśliwemu finałowi miłosnych perturbacji, reżyser podsuwał mu obrazy z uroczystości wręczenia Piłsudskiemu buławy marszałkowej. Zestawienie fabuły i dokumentu, wykorzystujące emocje widza, który angażuje się w fikcyjne historie bohaterów, było prawdopodobnie próbą przypomnienia zasług Naczelnika Państwa po klęsce jego planu politycznego – planu utworzenia Międzymorza. Na początku lat 20. XX wieku Ryszard Bolesławski miał niewielkie doświadczenie w reżyserii filmowej. Tworzył przede wszystkim cenione sztuki teatralne dla Teatru Polskiego i Teatru Małego. Wcześniej, w Rosji, zdobywał doświadczenie jako aktor sceniczny. Miał jednak za sobą krótkometrażowy debiut. W 1920 roku nakręcił Bohaterstwo polskiego skauta, także o wojnie polsko-bolszewickiej i także z rolą Jadwigi Smosarskiej (niestety do dziś nie zachowała się żadna kopia tego filmu). Ponadto, w oddziale kawalerii brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Jako reżyser filmu wojennego i uczestnik wydarzeń był dla Wydziału Propagandy idealnym kandydatem i nie zawiódł pokładanych w nim nadziei. Do realizacji Cudu… zaproszono czołowych aktorów filmowych - między innymi Annę Belinę i wschodzącą gwiazdę, Jadwigę Smosarską oraz teatralnych -Stefana Jaracza, Honoratę Leszczyńską, Wincentego Rapackiego. Przedstawiciele aktorskiego rodu Rapackich-Leszczyńskich - dziadek, matka i wnuk odegrali role członków rodziny Granowskich. Był to jeden z zabiegów służących podkreśleniu opiewanej przez film idei solidaryzmu społecznego. Temu także służył równoległy montaż scen przy wigilijnym stole w domach pańskim i chłopskim. Doborowa obsada, aktualność tematu i stosunkowo wysoki poziom artystyczny przyczyniły się do ogromnego sukcesu fabuły. Cud na Wisłą był pierwszym w historii polskim przebojem kinowym. Jeszcze przed premierą Cudu… Bolesławski wyjechał jednak z kraju. Prawdopodobnie przed wyjazdem nie widział nawet jego ostatecznej wersji. Nie potrafił odnaleźć się w warszawskim środowisku filmowym. Przez Berlin i Paryż dotarł do Hollywood, gdzie kręcił kasowe przeboje z Gretą Garbo, Marleną Dietrich i Clarkiem Gable’em. Jego tworzone za oceanem filmy zyskały miano kina artystycznego dla koneserów, zaś kadry z Cudu wciąż wykorzystywane jako quasi-dokument z bitwy warszawskiej. Opublikował także popularny do dziś podręcznik – Lekcje gry aktorskiej. Zmarł na zawał serca u szczytu zdolności twórczych w 1937 roku.