– samoświadomość
Transkrypt
– samoświadomość
T P MAGAZYN S Mariusz Oboda* Co?! Ja mam się uspokoić Przecież jestem spokojny!!! Zrozumieć siebie – samoświadomość W poprzednim artykule („TPS” 9/2006) przybliżyłem rolę i znaczenie inteligencji emocjonalnej (EQ) w życiu i pracy lekarza. Przedstawiłem także typologię polskich autorów, Marcina Krokowskiego i Piotra Rydzewskiego. Ich koncepcja określa kompetencje EQ w trzech obszarach naszego życia. Pragnę rozpocząć od przypomnienia podziału kompetencji na: 1. Psychologiczne – określają nasze relacje ze sobą samym: – samoświadomość, – samoocena, – samokontrola. 2. Prakseologiczne – określające nasze relacje z zadaniem: – sumienność, – adaptacja, – motywacja. 3. Społeczne – określające nasz stosunek do innych ludzi: – empatia, – perswazja, – przywództwo, – współdziałanie. Powyższa typologia zakłada, że wszystkie kompetencje są równie ważne, ponieważ w zależności od danego momentu i sfery życia któraś z nich nabiera istotnego znaczenia i wysuwa się na plan pierwszy. O ile można się zgodzić z takim podejściem, o tyle w przypadku samoświadomości możemy powiedzieć, że jest ona pierwsza wśród równych – primus inter pares. Jest ona ważna w każdym obszarze naszego życia i jest początkiem każdej zmiany. Uzasadniając tę tezę, proponuję odwołać się do sposobu, w jaki definiujemy EQ. Mówimy, że osoba obdarzona inteligencją emocjonalną to taka, która inteligentnie zarządza emocjami, świadomie wpływa na swój stan emowww.tps.elamed.com.pl cjonalny i nie pozwala, by to emocje zarządzały nią. Mając wpływ na swój stan emocjonalny, czuje się panem swoich emocji. Nie obarcza winą innych osób: „Zdenerwował mnie”, „Wyprowadziłeś mnie z równowagi”. Aby jednak móc czymś kierować, coś świadomie kształtować i zmieniać, trzeba najpierw zdać sobie sprawę z obecnego stanu rzeczy. Droga do zmiany własnych zachowań, do rozwoju, zwiększania swojej inteligencji emocjonalnej zaczyna się od samoświadomości, czyli uświadomienia sobie, jak myślę i jak się zachowuję oraz jak reaguję na codzienne trudności. Jak wiadomo, zmiana to przemieszczenie mentalne lub fizyczne z punktu A do punktu B. Samoświadomość to punkt A, zaś punkt B to cel, np. pożądany stan emocjonalny czy upragniona umiejętność. Przestrzeń – uświadomiona różnica pomiędzy stanem obecnym a pożądanym – rozpoczyna w umyśle proces szukania możliwości pokonania drogi i znalezienia się w miejscu, do którego dążymy. Umysł musi mieć zdefiniowane te dwa bieguny. ZNACZENIE SAMOŚWIADOMOŚCI Intencją niniejszego artykułu jest ukazanie znaczenia jednego z tych biegunów – samoświadomości. To umiejętność rozpoznawania własnych emocji, ich drogi rozwoju, eskalacji, począwszy od bodźca do reakcji. Każda reakcja emocjonalna jest wywołana przez jakiś bodziec, np. konkretne zachowanie drugiej osoby, jej spojrzenie, słowa, które wywołują w nas powstanie negatywnego stanu emocjonalnego. Samoświadomość to umiejętność rozpoznania i nazwania tego konkretnego zachowania, słowa, spojrzenia, które uruchamia w nas wzrost negatywnych emocji. To także zrozumienie, dlaczego właśnie ono tak na nas wpływa. Czasem wydaje się nam, że jesteśmy zdeterminowani, by zareagować w ten, a nie inny sposób. Dobra wiadomość jest taka, że pomiędzy bodźcem a reakcją jest wolność wyboru, znana psychologom od dziesiątek lat, a potwierdzona również przez naukowców badających ludzki umysł. Im wcześniej zidentyfikujemy i uświadomimy sobie, że bodziec uruchomił w nas proces tworzenia negatywnej emocji jako odpowiedzi na dane zdarzenie, tym łatwiejsza i skuteczniejsza będzie możliwość świadomego wybrania najlepszej reakcji. Choleryk uświadamia sobie swój stan emocjonalny, gdy słyszy brzęk talerzy rozbijających się o podłogę. „Poniosło mnie” – skwituje. Jego samoświadomość w zakresie rozpoznawania początkowych symptomów emocji jest bardzo niewielka, a możliwość opanowania ich w tak zaawansowanym stanie – znacznie ograniczona. Wzrost samoświadomości polega na jak najbardziej precyzyjnym zauważeniu oraz nazwaniu: konkretnie, co i dlaczego wywołuje w nas negatywne 59 T P S MAGAZYN 65 .pl www.elamed.com alizacją Zajmujemy się re 14 czasopism zie o łącznym nakład ar egzempl zy. niemalże 80 000 yli Gdybyśmy rozłoż ki rt ka wszystkie ab stał y obok siebie, pow 2 ko 900 km , powierzchnia blis szar która zakryłaby ob zy ks dwukrotnie wię od Warszawy. NIEMOŻLIWE? 60 reakcje, jak też uświadomieniu sobie ich powstawania we wczesnej fazie. Wyobraźcie sobie kipiącego złością pacjenta, który uważa, że wykonana usługa nie spełnia kryteriów sztuki medycznej oraz nie zaspokaja jego oczekiwań. Krzycząc i wymachując rękoma, próbuje przy lekarzu dochodzić swoich praw. „Proszę się uspokoić” – proponuje lekarz, dążąc do rzeczowej rozmowy. „Ależ ja jestem spokojny! O co panu chodzi?!” – pacjent jeszcze bardziej podnosi głos i czerwienieje na twarzy. Czy ten pacjent potrafi zarządzać swoimi emocjami, rozpoznać je w początkowej fazie i podjąć decyzję o innej strategii rozwiązania swojego problemu? Decyzje i działania podejmowane pod wpływem wzburzenia rzadko są efektywne oraz słuszne z punktu widzenia osiąganego rezultatu. Na dodatek po uspokojeniu często pozostaje kac moralny. Sztuka zarządzania emocjami to umiejętność bycia w dobrym stanie emocjonalnym w trudnych sytuacjach oraz wykluczenie tych, w których emocje wymykają się spod kontroli i zaczynają zarządzać człowiekiem. U podstaw tej umiejętności leży właśnie samoświadomość. Rozwój tej kompetencji EQ pozwala, bez względu na to, co się dzieje, zwiększyć ilość tych sytuacji, w których potrafimy z jasnym umysłem wybrać najbardziej użyteczną reakcję. Pomiędzy bodźcem a reakcją, zamiast eskalacji złych emocji prowadzących prostą drogą do złości czy nawet agresji, pojawia się wolność wyboru najlepszego zachowania. Samoświadomość jest tym, czym żarówka kontrolki w samochodzie informująca nas, że mamy mało benzyny i w najbliższym czasie powinniśmy napełnić bak, zanim staniemy w szczerym polu bez możliwości ruszenia do przodu. Złość, choć mogłoby się tak wydawać, nie pojawia się od razu w całej swej niszczącej sile. Droga do gniewu i agresji prowadzi poprzez inne stany emocjonalne. Uwrażliwienie się na świat własnych uczuć pozwala zlokalizować złe emocje w ich początkowej fazie. Dzięki temu możliwe jest „zutylizowanie” ich tam, gdzie powstają, i zachowanie jasności umysłu. Wracając do metafory samochodu – benzyna nie skończy się natychmiast po włączeniu lampki kontrolki. Światełko jest po to, by mieć jeszcze możliwość zareagowania. Kierowca, który obserwuje uważnie tablicę rozdzielczą i nie bagatelizuje ostrzeżeń, uniknie przymusowego postoju w przypadkowym miejscu. Ktoś nieuważny ma szansę zapewnić sobie kilkukilometrowy spacer do stacji benzynowej. Tak samo jest z osobą świadomą swoich emocji, która zauważa w porę czerwoną lampkę: „Uwaga, zbliża się irytacja, po której będę naprawdę bardzo zdenerwowana, rozzłoszczona, wściekła”. Dzięki temu prawidłowemu rozpoznaniu swojego stanu już na poziomie np. irytacji możliwe jest zapanowanie nad nim, jak też konstruktywna reakcja. TEGO MOŻNA SIĘ NAUCZYĆ Praktyczne szkolenie OMD dla lekarzy na trzecim stopniu zaawansowania dostarcza wiele sprawdzonych sposobów na pozostanie w dobrym stanie i wybór rozsądnej strategii działania. Czy wiecie, że osoby z silnie rozwiniętą samoświadomością potrafią radzić sobie z trudnymi wyzwaniami dnia codziennego z wewnętrznym uśmiechem? Mają w sobie poczucie panowania nad emocjami i nie obawiają się, że to one wezmą nad nimi górę. Oczywiście zdobycie takiej umiejętności nie jest proste, ale też nic, co ma prawdziwą wartość, nie przychodzi łatwo. Na szczęście, i to jest bardzo dobra wiadomość, samoświadomość można kształtować niezależnie od wieku oraz psychicznych predyspozycji. Samoświadomość pozwala przerwać automatyczne połączenia pomiędzy bodźcem a reakcją i wyjść poza nawykowe, schematyczne reakcje. Stan obecny Stan pożądany Bodziec Reakcja TPS 11/2006 T P MAGAZYN S Samoświadomość to także wiedza na temat tego jak np. brzmi nasz głos. Któż nie jest zaskoczony, słysząc własny głos na taśmie lub płycie? Odsłuchanie własnego głosu jest lekcją samoświadomości, która konfrontuje to, co nam się wydawało, z tym, co jest faktem. Uświadamiamy sobie wówczas nasze tempo mówienia, intonację, być może zaczynamy zdawać sobie sprawę, że „połykamy” końcówki wyrazów, nie dopowiadamy zdań do końca, mamy ulubione słowa, których nadużywamy itd. „To ja naprawdę mówię tak niewyraźnie?”, „To słówko przyczepiło się do mnie na dobre! Wciąż je powtarzam” – dziwimy się nieraz. Gdyby nie samoświadomość, nie powstałaby potrzeba zmiany, nie moglibyśmy się rozwijać. Wykonywane w trakcie szkoleń OMD praktyczne ćwiczenia są lekcją samoświadomości, podczas której można zdać sobie sprawę ze sposobów postępowania z pacjentem i zauważyć, jak są one odbierane przez niego. Jak sądzisz, jak oceniłbyś film, na którym byłbyś nagrany ukrytą kamerą podczas losowo wybranego dnia Twojej pracy? Czyż nie byłaby to użyteczna lekcja samoświadomości? Być może zdałbyś sobie sprawę, jak inaczej następnym razem można by postąpić w podobnej sytuacji. Usłyszałbyś, jak i co mówisz, mógłbyś spokojnie obserwować reakcje pacjenta na Twoje słowa. Zobaczyłbyś, jak się zachowujesz. Może masz jakieś ulubione gesty, tiki nerwowe, przyjmujesz charakterystyczną postawę wobec pacjenta, siedzisz lub stoisz w określonej odległości, może wodzisz oczami na prawo i lewo oraz nie utrzymujesz kontaktu wzrokowego, co rozprasza pacjenta. Takich nawyków mamy wiele. Niektóre są bardzo użyteczne, inne, niestety, sabotują oczekiwane rezultaty. Samoświadomość pomaga nam je zidentyfikować, nazwać i rozpocząć proces zmiany. Innym przejawem naszej samoświadomości są myśli, nasz dialog wewnętrzny. To na co zwracamy uwagę i jak się zachowujemy, jest pochodną naszych myśli. Mamy wpływ na to, o czym myślimy. Sposób myślenia determinuje ludzkie zachowania. Chcesz zmienić zachowanie? Zmień sposób www.tps.elamed.com.pl myślenia! Aby ta zmiana była możliwa, musisz uświadomić sobie, jak myślisz teraz. Myśli są jak kierownica w samochodzie, której obrót łatwo skręca koła. Spróbuj kręcić samymi kołami – jest to bardzo trudne, tak samo ciężka jest zmiana zachowania bez zmiany myślenia. Uświadomienie sobie swoich myśli i skuteczna reakcja są najbardziej „ekologicznymi” sposobami zarządzania emocjami. *Autor artykułu zarządza siecią Prywatnych Przychodni Stomatologicznych Dental w Wielkopolsce, kieruje własnym laboratorium protetycznym oraz jest właścicielem i trenerem firmy szkoleniowej „OMD Mariusz Oboda”. Posiada certyfikat Master Practitioner in Art of NLP, nadany przez Amerykańskie Stowarzyszenie The Society of NLP i Instytut Psychoterapii oraz certyfikat trenera NLP. Prowadzi szkolenia z zakresu: inteligencji emocjonalnej, profesjonalnej komunikacji, negocjacji i zarządzania dla kadr zarządzających dużych koncernów i liczących się na rynku firm z różnych gałęzi przemysłu. Prowadzi również treningi zwiększające efektywność pracy menedżerów. Jest ekspertem w dziedzinie komunikacji między lekarzem a pacjentem. Od dwóch lat prowadzi autorskie, specjalistyczne i praktyczne szkolenia z zakresu profesjonalnej komunikacji i obsługi pacjenta, przeznaczone dla lekarzy dentystów. Wykorzystuje umiejętności nabyte podczas 10 lat zdobywania wiedzy z zakresu psychologii komunikacji, 13 lat codziennej pracy z lekarzami dentystami oraz kilkuletniej pracy trenerskiej. Jest autorem wielu artykułów na temat profesjonalnej komunikacji lekarza z pacjentem w gabinecie stomatologicznym. Szkolenia odbywają się co miesiąc w miastach wojewódzkich na terenie całej Polski. Za udział w nich lekarz otrzymuje 12 punktów edukacyjnych. Kontakt z autorem: [email protected] tel./fax 061 851 00 01 tel. kom. 0 601 370 962 61