wczytaj treść książki w formacie pdf

Transkrypt

wczytaj treść książki w formacie pdf
Złota proporcja
Ewa Pelzer
POEZJA OPARTA NA CIĄGU
LEONARDO FIBONACCIEGO
Włoski matematyk
żył w latach w 1175 -1250
Złota proporcja
Ciąg
liczb
„złotej
proporcji”
Fibonacciego
jest odwzorowaniem kosmosu
Jelenia Góra – Wrocław 2013
Copyright by Ewa Pelzer, 2013
Wydawca: Stowarzyszenie W Cieniu Lipy Czarnoleskiej
www.strumienie.eu
Projekt: Zofia Prysłopska
Redakcja: Ewa Pelzer
Zdjęcie Autorki z archiwów domowych
Pozostałe fotografie: Wikimedia Commons, Stock.xchng
Korekta: Autorka
Wydanie I
Nakład 200 egz.
ISBN 978-83-61133-34-6
Druk i oprawa:
GS MEDIA. SZYBKI DRUK CYFROWY
ul. Wałbrzyska 9e, 52-314 Wrocław
tel./fax (71) 788 27 99
e-mail: [email protected]
www.gsmedia.com.pl
Kilka słów
Człowiek pozostaje w kontakcie ze światem od początku narodzin do
momentu śmierci. Życie jego jest produktywne, kiedy zachodzi sprzężenie zwrotne między człowiekiem a otoczeniem. Forma zaś czy sposób, w jaki współdziałamy z otoczeniem są zależne od wrażliwości danej osoby. Wyrażanie myśli w literaturze to jedna z możliwych relacji
ze światem. Matematyka jest uniwersalnym językiem każdej dziedziny
nauki. Jest drogą, którą kroczy poezja, aby spotkać się z Uniwersum.
Chciałabym przedstawić Państwu mój następny tomik poezji, w którym zawieram wiersze nowej formy literackiej, pokrewnej haiku,
opartej na tzw. ciągu Fibonacciego. Fibonacci, wielki matematyk XII
wieku stworzył ciąg matematyczny, który polega na tym, iż każda następna liczba jest sumą dwóch liczb poprzednich, jest sekwencją czyli
szeregowym układem, gdzie rzeczy idą w porządku logicznym. Liczby
Fibonacciego w powiązaniu ze „złotym podziałem” są popularnym tematem w kulturze. Numery zostały wykorzystane w tworzeniu muzyki, sztuki i architektury między innymi w poezji, są obrazem powiązań
w naturze (duński poeta Inger Christiansen w książce pt. „Alfabet”).
Po przygodzie z haiku – „Haiku z filiżanką lipowego naparu”,
z cinquain – „Z mgły do jasności”, spróbowałam się zmierzyć z trzecią,
inną jeszcze formą literacką, opartą na ciągu liczbowym Fibonacciego.
Lubię wyzwania, które mnie mobilizują do dyscypliny, wymagają
większego wysiłku, stawiając pewne ograniczenia i trudności. Ta forma
poetycka, podobnie jak dwie wcześniejsze, była dla mnie szczególna,
bowiem w niej musiałam udowodnić związek matematyki z poezją.
Ewa Pelzer
5
Szron
osiadł
na szkle
twoich drzwi
układając wzory
w białą girlandę kwiatów.
8
Krzew
bzu
smutnie
pochylił
swe białe kiście
pod ciężarem kropel deszczu.
9
Zeus
Bóg
władca
góry Olimp
ojciec Hermesa
gońca ze skrzydłami u nóg.
10
Śnieg
spadł
na krzew
jałowca
przykrywając go
pierzyną białego puchu.
11
Dzban
stoi
oparty
o ścianę
w mojej kuchni
pełen pachnącego mleka.
12
Noc
śpię
otulam
się kołdrą
ciesząc się ciepłem
które przenika mnie całą.
13
Zjem
kęs
ciasta
smakowało
mi na przyjęciu
wydanym na cześć matki.
14
Chcę
iść
drogą
do parku
usiąść na ławeczce
i słuchać szumu fontanny.
15
Jest
maj
miesiąc
radości
który przybliża
czas oczekiwanego lata.
16
Oczy
lśnią
łzami
zwątpienia
w osiągnięty
sukces na skalę światową.
17
Patrz
na
ekranie
jest mój film
wracam do niego
„Ostatnie tango w Paryżu”.
18
Lęk
to
Boże
co czuję
przed ostatecznością –
wejściem do łodzi Charona.
19
Fałsz
jest
bratem
bliźniaczym
niegodziwości
błędnym drogowskazem życia.
20
Wziął
liść
opadły
z drzewa
i przyglądał się
jego jesiennej strukturze.
21
Myśl
jest
ideą
poczynań
wielkich i małych
ale zawsze istotnych dla życia.
22
Jej
twarz
dzika
namiętna
zatracała się
w błogosławionym uścisku.
23
Czar
wdzięk
to ona
dziewczyna
pełna radości
która przyciąga spojrzenia.
24
Drżąc
wziął
jej dłoń
powoli
w swoją rękę
i musnął ustami jej wnętrze.
25
Trick
to
zmyłka
ukryta pod
płaszczykiem prawdy
białe niewinne kłamstewko.
26
Patrz
na
kruchość
tego szkła
rozsypanego
delikatnym potrąceniem
niezdarnej ręki rozkojarzonego umysłu.
27
Las
jest
pełen
złamanych
huraganem drzew
czekających na sprzątnięcie.
28
Czym
jest
ciało
spojone
z naszym duchem –
czy to tylko ziemska szata?
29
Drzwi
zła
zawsze
prowadzą
zwodniczą drogą
w pociągającą ciemność.
30
Chcę
krem
nanieść
na ciało
by zwilżyć skórę
w ten gorący letni dzień.
31
Brak
obaw
lęku
przed śmiercią
to stan dojrzałej
mej wewnętrznej świadomości.
32
Bluszcz
pnąc
się po
pniu drzewa
tworzy zieloną
pełną natury kolumnę.
33
Glob
jest
domem
miliardów
ludzi uwikłanych
w procesy zwane życiem.
34
Knot
nić
która
pozwala
palić się ogniowi
skwiercząc i kopcąc niemiło
dając jednak jasność i ciepło wieczoru
by w atmosferze drgającej świecy opowiadać historie o duchach
i strzygach.
35
Weź
garść
wiśni
z kosza
i spróbuj smaku
niech słodki sok wypełni usta.
36
Twój
cień
błądzi
po ścianie
wyciągam rękę
by dotknąć, uwierzyć że to ty.
37
Śpij
sen
niesie
ukojenie
to mała śmierć
która daje odpoczynek.
38
Gdzie
jest
ten punkt
na mapie
naszego nieba
który nazywają rajem
gdzie miejsce wiecznej, niezmąconej szczęśliwości?
39
Znam
dom
gdzie oczy
bezwiednie
łzami zachodzą
a usta drżą z bezsilności.
40
Usiądź
na
ławie
pod drzewem
parasol liści
osłoni cię przed zimnym wiatrem.
41
Tam
cię
spotkam
gdzie miłość
nieskończenie trwa
gdzie czekasz na mnie przy furcie.
42
Radź
mi
jak mam
się modlić
by Bóg wysłuchał,
zauważył moje istnienie.
44
Walcz
lub
uciekaj
jest jeszcze
inna możliwość
oddaj się w ręce Boga.
45
Moc
to
siła
czerpana
ze studni emocji
tkwiącej w każdym człowieku.
46
Umysł
jest
lustrem
odbija
ono twoją postać
nigdy nie zniekształca życia.
47
Świt
nie
musi
wcale wstać
narasta mroczność
zbliża się epoka ciemności
śmierć planety będzie nieodwracalną tragedią
największym paradoksem jest to, że ową katastrofę
zawdzięczamy sobie.
48
Broń
moc
siła
potęga
unicestwi Ziemię
wymykając się kontroli.
49
Złość
jest
brakiem
empatii
wyrodną siostrą
sympatii i tolerancji.
50
Łzy
to
wyraz
niszczącej
nas bezsilności
którą trudno zaakceptować.
51
Niech
szept
twych ust
ukołysze
niepokój wnętrza
i boleśnie błądzący umysł.
52
Idę
przez
życie
jak we mgle
słuchając intuicji
i niespokojnego serca.
53
Znał
treść
listów
lecz wracał
by zatopić się
w tajemnym labiryncie
słów miłości przeznaczonych tylko dla niego.
54
Karm
mój
głodny
zawsze zachłanny
otwarty wciąż umysł
wiedzą którą posiada świat.
55
Sen
w
barwie
horroru
porzucił mnie
wraz ze wstającym
brzaskiem rozjaśnionym słońcem.
56
Usłysz
głos
Ziemi
złowrogi
w skali grzmotu
to gorące jądro Matki
próbuje porozumieć się z nami, dziećmi.
57
Ruch
na
moście
już zamarł
jest głęboka noc
filary skrzypią cichutko.
58
Otarł
pot
dłonią
uniósł głowę
spojrzał w słońce
skąd lał się dokuczliwy żar.
59
Deszcz
lśni
na szkle
kroplami
dziś szary wstał dzień
niech chmury cień zniknie
z oczu.
60
Twój
śmiech
już umarł
wrogowie odeszli
pilnuj się by znów nie wrócił
wraz z nim przyjdą pełni zazdrości wrogowie.
61
Gdy
śpię
moje
troskliwe
ciało pracuje
nieprzerwanie swą mądrością.
62
Dom
jest
naszą
życiową
dobrą przystanią
wieczność docelowym portem.
63
Mam
za
sobą
tyle żyć
ilu bohaterów
poznałam na stronach książek.
64
Świst
to
odgłos
wystrzału
pędzącej kuli
niesłyszalny dla ofiary.
65
Zbiór
obaw
lęków
utwierdza
nas w poczuciu
własnej bezwartościowości.
66
Ogień
jest
siłą
która drwi
z wszechobecnie
panującej grawitacji.
67
Znak
to
zwiastun
zjawiska
które wystąpi
w niedalekiej przyszłości.
68
Daj
dłoń
może
na liniach
twej miękkiej skóry
odczytam nam wspólną przyszłość.
69
Krzyk
w
Wielkim
Kanionie
odbija się echem
od skalistych zboczy jaru.
70
Żyj
w
realu
nie próbuj
gubić się w swych
nierzeczywistych fantazjach.
71
Swój
ślad
życia
zostawię
w pamięci ścian
mego kochanego domu.
72
CIĄG FIBONACCIEGO :
Fn = Fn –1 + Fn –2
F1 = F2 = 1
ZŁOTY PODZIAŁ :
g = Fn +1 / Fn = 1,62
13
8
I PIĘKNO NATURY :
2 3
5
Trwaj
wśród
ludzi
życzliwych
oni nie pozwolą
byś zmarnował swój talent.
74
Głód
jest
wrogiem
zrodzonym
z panującej
nie akceptowanej nędzy.
75

Podobne dokumenty