Łotewski akcent w Biskupinie
Transkrypt
Łotewski akcent w Biskupinie
rozmowa z Albertasem Sarkanisem, ambasadorem Łotwy w Polsce Łotewski akcent w Biskupinie Magdalena Kruszka: - Jest pan w Biskupinie po raz pierwszy? Alber Albertt as Sar Sarkk anis: - Tak, po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że kiedyś uda mi się dokładnie go zwiedzić. - I jak panu się tu podoba? - Bardzo. Aczkolwiek jest nieco niebezpiecznie. Kiedy jechaliśmy tutaj z konsulem, natrafiliśmy na kolejkę wąskotorową. My na Łotwie też taką mamy. Ale tutaj mógłby zdarzyć się wypadek. Jedziemy prostą drogą i tu nagle - tory. Można by przejechać i w ogóle nie zauważyć. Ale taka kolejka jest atrakcją dla turystów, dla gości. A jeśli chodzi o sam Biskupin, to czytałem o nim przed przyjazdem tutaj w encyklopedii i koledzy z ambasady, którzy tu byli, opowiadali o Biskupinie, byli nim zachwyceni. Ja nie pochodzę z Rygi lecz z prowincji, więc takie muzeum na otwartym powietrzu przypomina mi moje rodzinne strony. ols - A czy PPols olskk a, a zwłaszcza PPałuki ałuki mogą bbyć Łott y yć dla Ło szów atrakcyjne? Co mogłoby być najbardziej interesujące? - Polska jest bardzo atrakcyjna. Piękne krajobrazy, miasta, architektura. Niestety, ludzie z krajów bałtyckich nie wiedzą co w Polsce można zobaczyć. Nie widzą i nie wiedzą, co jest poza szosą. Na Łotwie na przykład nie ma gór. Najwyższy szczyt ma u nas niewiele ponad 300 m n.p.m., dlatego zwłaszcza południowa część Polski jest dla nas atrakcyjna. Ja najczęściej byłem jednak w województwie kujawsko-pomorskim. - Jakie dostrzega pan podobieństwa w kulturze Słowian i Bałtów? Po otwarciu wystawy "Skarby starożytnej Łotwy", 10 sierpnia 2007: ambasador Łotwy, Albertas Sarkanis, komisarz wystawy Anna Grossmann i Janis Ciglis - archeolog z Muzeum Narodowego Historii Łotwy w Rydze, jeden z autorów wystawy fot. Jacek Mielcarzewicz Trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Jestem z tej części Łotwy, która przez około 200 lat była częścią Rzeczypospolitej. Co czwarte nazwisko u nas jest polskie. Jesteśmy bardzo bliscy geograficznie, więc także kulturowo i historycznie. Poglądy także są podobne. Małe narody są bardziej otwarte, starają się więcej zobaczyć, więcej poznać. Dla nich sprawy narodowe, wiedza o innych czasach, kulturach, ludziach są motywacją do otwarcia się na innych. To właśnie nas łączy. Duże narody są samowystarczalne. - Kulturę bałtyjską tworzyli Litwini, Łotysze, dawni Prusowie i Jaćwingowie. W jaki sposób na jej rozwój wpłynęła właśnie Łotwa? - Nację łotewską stworzyły cztery bałtyjskie plemiona: Łatgalowie, Liwlandowie, Kurlandowie i Semigalowie. A w sumie kulturę bałtyjską tworzyło chyba 16 plemion, więc i my mamy swój wkład. Ale największy wpływ miały plemiona z obecnej Litwy. - Czy na Łotwie również istnieją jakieś odtworzone osady przodków? Czy zostało na tych terenach dużo śladów po Bałtach? - Mamy bardzo dużo kurhanów położonych na niewielkich wzniesieniach. Najsłynniejsze muzeum to zamek na jeziorze Araisi. - Czym charakteryzuje się kultura bałtyjska? - Nasi przodkowie śpiewali bardzo dużo pieśni. Właśnie kultura pieśni i strój narodowy przedtrwały do naszych czasów. Mamy zbiór dajn, czyli pieśni ludowych. Jest ich około dwa miliony. Łotyszów też jest ponad dwa miliony, więc na jednego Łotysza przypada jedna pieśń. Łotewskie dajny są nawet na liście UNESCO. Poza tym mitologia bałtycka mówiła o bogach przyrody i do tej pory funkcjonuje u nas mały kościółek pogański. - Zdaniem części naukowców w przeszłości Bałtowie i Słowianie stanowili jedną grupę językową. Jak to wygląda obecnie? - To jest tylko teoria. Była to społeczność bałto-słowiańska, o czym świadczy język litewski. Ale język łotewski jest bardziej zmodernizowany. Języki słowiańskie są bliskie sobie, mamy od siebie dużo zapożyczeń, ale Łotwa pod względem językowym wyodrębniła się około siódmego, ósmego wieku. - Czy różnice w języku Polak w są duż e? olakóów i Ło Łott y szó szów duże? Jesteśmy dla siebie zrozumiali? - Nie, absolutnie nie. Ktoś, kto nie zna tego języka, nie zrozumie go. Chyba, że filolo- dzy. Ja jestem językoznawcą i znam procesy jakie zachodziły w językach. Ale ktoś bez znajomości języka, czy choćby gramatyki historycznej nie zrozumie naszej mowy. - Co pan myśli o komercjalizacji takich miejsc jak Biskupin? Jest ona potrzebna czy raczej szkodliwa? - Ja w tym nie widzę nic złego. Jeśli ludzie przychodzą na jarmark czy festyn, to przy okazji spotykają się z historią, z dawną kulturą i czerpią z niej. Oczywiście trzeba monitorować, żeby nie skończyło się tylko na tym, że będzie to atrakcja. Ale gdybyśmy skupili się tylko na historii to mocno by nas to ograniczyło. Myślę, że nie można zrezygnować z tego elementu zabawy. - Bardzo dziękuję za rozmowę. - Również dziękuję i życzę wszystkim udanego festynu! z ambasadorem Łotwy ALBERTASEM SARKANISEM rozmawiała MAGDALENA KRUSZKA W dniach 14-23 lipca w Muzeum Archeologicznym w Biskupinie odbył się trzeci plener karykaturzystów. Udział w artystycznych zmaganiach z historią wzięli czołowi polscy rysownicy: Andrzej Graniak Graniak, Jarosław Hnidziejko Hnidziejko, Janusz Mrozowski wiadoms ki ki, Tomasz Nie Niewiadoms wiadomski ki, Dariusz Pietrzak Pietrzak, Grzegorz Sobczak ołoszyn Sobczak, Tomasz W Wołoszyn ołoszyn. Do poplenerowej publikacji swoje prace dołączyli także Ewa Graniak Graniak, Michał Graczyk i Tadeusz RRucińs ucińs ki uciński ki. Wydawnictwo można nabyć na stoisku w pawilonie muzealnym. Dostępna jest tam także książka poświęcoemu Szw ajcer na Walent alentemu Szwajcer ajceroowi "Biskupin i jego odkrywca", która jest zapisem rozmowy Szwajwem Zajączk cera z Wiesła iesław Zajączkoow skim skim, dyrektorem muzeum. (tr)