Życie Olsztyna 32

Transkrypt

Życie Olsztyna 32
REKLAMA
nr 17 (116) 2013 ISSN 1734-7076
NOWE
Życie
(09.09-23.09. 2013)
Olsztyna
BEZPŁATNY Dwutygodnik z Warmii i Mazur
Półmaraton
po raz
drugi
NAKŁAD 25 000
REKLAMA
“Nowe Życie Olsztyna” nr 17 (116) 2013
Witaj szkoło!
W gimnazjach pojawiło się
1091 nowych uczniów, natomiast w szkołach ponadgimnazjalnych – 2460 uczniów.
Przedszkola miejskie przyjęły
3102 dzieci w wieku od 3 do
6 lat. W 19 szkołach podstawowych do pierwszej klasy
przyjęto 1548 malców, w tym
262 sześciolatków. Są więc
odważni rodzice, którzy nowości się nie boją.
Rowerzyści,
uważajcie
Na chodnikach dla pieszych, które przylegają do
buspasów, pojawiło się nowe oznakowanie informujące o dopuszczeniu tam ruchu rowerowego. Jest to znak
C-16 („Droga dla pieszych”)
z dodatkową tabliczką „Dopuszczony ruch rowerowy”.
Nowe tabliczki ustawiono na:
al. Warszawskiej (po stronie
wschodniej od skrzyżowania
z ul. Tuwima do ul. Barczewskiego, po stronie zachodniej
od wjazdu na teren wojskowy
do ul. Jagiellończyka); ul. Śliwy (po obu stronach); ul. Niepodległości (po obu stronach)
i ul. Pstrowskiego (od ul. Kasprzaka do ul. Sikorskiego po
obu stronach).
Nie oznacza to jednak
szaleństw cyklistów na tych
chodnikach – rowerzyści muszą bezwzględnie ustępować
miejsca pieszym. Przypominamy, że na większości skrzyżowań w Olsztynie rowerzyści muszą zejść z pojazdu na
przejściu dla pieszych, czego nagminnie nie przestrzegają. Może dlatego dla mało myślących o swym bezpieczeństwie zastosowano dopisek, zamiast typowej tabliczki T-22, czyli rysunku roweru
z napisem „Nie dotyczy”.
Czek o wartości 4 tys. zł
dostał
od
prezydenta
Uczniowski Klub Sportowy
Judo „NIPPON” w nagrodę
za organizację wydarzenia
pn. Dzień Dziecka na sportowo „Zabawne judo”. Impreza odbyła się z udziałem
całych rodzin w maju podczas V Europejskiego Tygodnia Sportu dla Wszystkich.
Olsztyn za organizację różnych zawodów, także przez
inne kluby, zajął we wspomnianym rankingu siódme
miejsce w kategorii miast powyżej 100 tys. mieszkańców.
Gratulujemy, dobre i wysoko punktowane miejsce.
Wybieramy najlepsze projekty
Do 13 września możemy
wybierać najlepsze projekty w ramach Olsztyńskiego
Budżetu Obywatelskiego.
Do rozdysponowania mamy
1150 tys. zł na projekty osiedlowe (po 50 tys. na osiedle)
i milion zł na projekty ogólnomiejskie. Tych drugich
jest 17. Udział w głosowaniu
może wziąć każdy mieszkaniec Olsztyna, który ukończył
16. rok życia.
Karty do głosowania (oddzielna na projekty ogólnomiejskie i oddzielna na osiedlowe) można otrzymać w ratuszu, radzie osiedla lub pobrać
ze strony internetowej www.
olsztyn.eu i www.konsultacje.
olsztyn.eu. Każdy z mieszkańców ma do rozdysponowania
5 punktów na projekty osiedlowe oraz 5 punktów na projekty ogólnomiejskie. Nie można przenosić punktów pomiędzy kartą ogólnomiejską i osiedlową. Wypełnione karty należy wrzucić do urn w siedzibach
rad osiedli i Urzędzie Miasta
Olsztyna. Można je także wysłać pocztą na adres: Pełnomocnik ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi, Urząd
Miasta Olsztyna, ul. Knosały 3/5, 10-015 Olsztyn, z dopiskiem Olsztyński Budżet Obywatelski. Zwycięskie projekty
poznamy 16 września. Zostaną
one zrealizowane w 2014 roku.
-Sportowym „Aquasfera” są
nieczynne, bo trwają prace
konserwacyjne. Czynna jest
część rekreacyjna. Potem, do
30 września, będzie odwrotnie. W związku z niedogodnościami wprowadzono promocje cenowe.
Konserwacja
z promocją
Do odwołania zawieszono przystanek „Dożynkowa”
(linie 7 i 13) w kierunku pętli „Dajtki”. Przystanek tymczasowy jest na ul. Kłosowej.
Od poniedziałku do piątku na
Do 16 września basen
olimpijski i sauny w Wodnym Centrum Rekreacyjno-
Komunikacyjne roszady
Olsztyna
Wydawca: Agencja Reklamowo-Wydawnicza INNA PERSPEKTYWA” Paweł Lik, 10-686
“
Olsztyn, ul. Boenigka 28/12
redaktor naczelny: Leszek Lik, redaktor wydania bezpłatnego: Paweł Lik, [email protected];
sekretarz redakcji: Olga Ropiak; dziennikarze: Andrzej Zb. Brzozowski, Olga Ropiak, Jacek Panas, Jerzy Pantak,
Mirosław Rogalski, Mariusz Wadas; korekta: Irena Robak, Olga Ropiak; współpraca: Krzysztof Rzymski
fot. okładka: Materiały powierzone, Biuro promocji i reklamy: tel. 505 129 273;
(r) – materiał reklamowy lub powierzony, ar- archiwum redakcji. Redakcja nie odpowiada za treœæ i formê powierzonych
materia³ów, zastrzega sobie prawo adiustacji powierzonych tekstów. Druk: Express Media Sp. z o.o.
wszystkich liniach znów obowiązuje rozkład „Dni robocze (od poniedziałku do piątku)”. Tylko linia 30 otrzyma
na wrzesień specjalny rozkład jazdy z częstotliwością
taką jak latem. Autobusy linii
9 w rozkładzie jazdy „Soboty” mają kursować częściej, co
15 minut, w godzinach 9-16.
Drobne korekty są na linii 15
(„Niedziele i święta”) oraz linii 20 („Soboty”). Natomiast
w soboty, niedziele i święta zawieszona jest linia 27. Wprowadzono też (podobno na życzenie pasażerów) dodatkowe
oznaczenia kursów wariantowych linii 17 w kierunku pętli
przy cmentarzu w Dywitach.
Kolejne zmiany zostaną wprowadzone przed rozpoczęciem roku akademickiego. Już od 23 września we
wszystkie dni tygodnia ruszy
linia 22, natomiast 1 października powrócą autobusy linii
32 i 33. Linia 30 zacznie funkcjonować według przedwakacyjnego rozkładu jazdy, a od 5
października będzie też czynna w soboty, niedziele i święta. Po godz. 20 nie pojedziemy
linią 84, zaś od 1 października
– już po godz. 19. Natomiast
1 listopada zostanie ona zawieszona. Oj, ucieszą się taksówkarze i… ogrodowi złodzieje.
Remont
Pstrowskiego
Miasto zamierza jeszcze
tej jesieni dalszy remont ulicy Pstrowskiego. Ogłoszono
przetarg. Prace mają obejmować położenie asfaltu, korektę
geometrii jezdni, budowę poboczy, przebudowę zjazdów
i odwodnienia, nowe oznakowanie i nasadzenia kompensacyjne. Bo przewiduje się
wycinkę aż 400 drzew. Brawo,
miasto ogrodzie!
Sto lat plus
sto lat!
NOWE
Życie
Nippon
wygrał czek
Nakład 25 000
Aeroklub
Warmińsko-Mazurski świętował stulecie lotniska na Dajtkach. Był
piknik rodzinny, Rodzinny
Zlot Małego Lotnictwa i Mazurskie Międzynarodowe Zawody Balonowe, które spara-
liżował wiatr. Odbyła się także promocja książki „Olsztyńskie Skrzydła” autorstwa
olsztyńskiego dziennikarza
i pisarza Henryka Leśniowskiego. Podczas urodzinowego przyjęcia podano tort
i śpiewano „dwieście lat”.
Czy to wystarczy, by lotnisko
otrzymało wszelkie uprawnienia do normalnego funkcjonowania? Bo na razie przeszkadzają wysokie drzewa.
Referendum
nie będzie
Inicjatorom
referendum
z komitetu „Kocham Olsztyn.
Pragnę Zmian” w sprawie odwołania prezydenta i rady miasta nie udało się zebrać wymaganej prawem liczby podpisów (13400). Do delegatury
Krajowego Biura Wyborczego
w Olsztynie dostarczyli wprawdzie listy z ponad 14 tysiącami
nazwisk i adresów, lecz aż ponad 3700 miało wady, np. niewłaściwy PESEL lub inne miejsce zamieszkania niż Olsztyn
(aż 1400 osób). Stwierdzono
także nieprawdziwe nazwiska,
imiona i adresy osób popierających referendum. Komitet referendalny chyba jednak nie kocha Olsztyna ani nie nadaje się
do zarządzania czymkolwiek.
Bo jak można sknocić tak prostą rzecz jak sprawdzenie danych osób podpisujących się
pod wnioskiem?
Enej
z Pegazem
Wojewoda Marian Podziewski nagrodził statuetką
Pegaza Warmii i Mazur sławny już w kraju olsztyński zespół Enej. Jest to wyróżnienie za
wkład zespołu w promocję regionu. Dodajmy, że zespół ma
wyjątkowe serce i udziela się
także społecznie – jest ambasadorem Zespołu Placówek Edukacyjnych, w którym uczy się
prawie 400 niepełnosprawnych
dzieci z całego regionu. (Placówki prowadzą dwa stowarzyszenia, w tym Wyjątkowe
Serce). Brawo – grajcie tak dalej!
Wybrał i skomentował
JJP
temat z okładki
“Nowe Życie Olsztyna” nr 17 (116) 2013
Patronat
Ponad 700 uczestników Biegu Jakubowego
Półmaraton po raz drugi
Sympatycy sportu w Olsztynie nie mogą narzekać na brak imprez. Coraz częściej organizowane są zawody, które zachęcają do udziału w nich setki osób. Tak jest w przypadku Biegu
Jakubowego, który odbędzie się w niedzielę, 15 września. Reaktywowana przez Ośrodek Sportu i Rekreacji w Olsztynie impreza zostanie przeprowadzona po raz piąty. Podobnie jak
w ubiegłym roku zawodniczki i zawodnicy będą rywalizowali w półmaratonie (21,1 km).
Moda na bieganie staje się
coraz bardziej powszechna.
Jest to sport, który może uprawiać każdy chętny. Nie wymaga wygórowanych nakładów
finansowych, zaś jego wpływ
na zdrowie i kondycję fizyczną
jest nie do przecenienia.
– Bez wahania powiem,
że Bieg Jakubowy stanowi
popularyzację tej formy aktywności fizycznej, niezwykle ważnej dla każdego człowieka. Ponadto jest znakomitą formą promocji miasta. Coraz większa frekwencja powoduje, że o Olsztynie mówi
się częściej nie tylko w kraju,
ale także za granicą – twierdzi Jerzy Litwiński, dyrektor
olsztyńskiego OSiR-u.
Niełatwe początki
Historia Biegu Jakubowego sięga początku lat 90.
ubiegłego wieku. Początkowo uczestnicy rywalizowali
na krótkim dystansie – około
3,5 kilometra. Trasa biegu wiodła ulicami oraz parkowymi
alejkami Starego Miasta. Niestety w pewnym momencie
zawody te dotknął kryzys
i wypadły z kalendarza imprez sportowych Olsztyna.
Początki Biegu Jakubowego
z rozrzewnieniem wspomina
Janusz Kosowski.
– Uczestniczyłem we
wszystkich biegach, które się tutaj odbyły – mówi.
– Dla mnie, jako mieszkańca Olsztyna, były to zawody
o dużym prestiżu. Dodatkowej adrenaliny dodawało to, że biegnie się we własnym mieście na oczach bliskich, przyjaciół i wielu in-
nych kibiców. Dlatego byłem
bardzo rozczarowany, gdy
zawody zostały zawieszone.
Na szczęście doczekałem się
powrotu tej imprezy. Będę w
niej uczestniczył, dopóki wystarczy mi sił.
Bieg Jakubowy został reaktywowany głównie dzięki staraniom Ośrodka Sportu
i Rekreacji. Pierwszy ze wznowionych biegów odbył się
w 2009 roku.
– Początkowo mieliśmy
pewne obawy, gdyż zdecydowaliśmy się zorganizować zawody na dystansie 15 kilometrów, czego dotąd w naszym
mieście nie było – stwierdza
Marek Makowski z Ośrodka
Sportu i Rekreacji w Olsztynie. – Na starcie stanęło jednak około 200 osób, co zachęciło nas do jeszcze większej pracy w zakresie promocji i organizacji tej imprezy.
W ciągu dwóch lat liczba uczestników wzrosła do pół tysiąca.
Bieg Jakubowy stał się
więc klasykiem, w którym
biorą udział nie tylko zawodnicy biegający wyczynowo,
ale także amatorzy. Jego organizatorzy wcale nie zamierzają na tym poprzestać. Marzą im się kolejne wyzwania.
R-u. – Chcemy to diametralnie zmienić. Jest już Copernicus Run na dystansie 10 kilometrów, jest Bieg Jakubowy
na dystansie 21,1 kilometra.
Chcemy iść jeszcze dalej. Za
trzy, może cztery lata chcielibyśmy, żeby Bieg Jakubowy stał się prawdziwym maratonem.
Zanim to nastąpi, uczestnicy będą rywalizowali na
dów organizatorzy postanowili poprowadzić tegoroczną trasę nieco inaczej niż rok
temu. Będzie ona trudniejsza
technicznie.
– Niedawno biegłem
w półmaratonie, gdzie były tylko dwa podbiegi. Przejrzałem olsztyńską trasę i naliczyłem ich osiem. To sprawia, że rywalizacja będzie
znacznie trudniejsza, a jednocześnie ciekawsza. Tutaj nie
gotowano nagrody pieniężne. Wszyscy uczestnicy biegu
otrzymają pamiątkowe medale. Wśród biegaczy zostaną
rozlosowane i inne upominki. Oprócz biegu głównego
zostanie rozegrany tzw. bieg
towarzyszący. Udział w nim
biorą
będą chcieli spróbować swoich sił w przyszłorocznej rywalizacji, namawiam do rzetelnego treningu, oczywiście
na miarę swoich możliwości.
Jednocześnie organizatorzy zawodów przeprasza-
można
kalkulować.
Co się straci na podbiegu, tego potem biegnąc z górki już się nie
odrobi – sądzi Janusz
Kosowski.
wszyscy chętni, w tym osoby
niepełnoletnie (pod warunkiem okazania oświadczenia
z podpisem rodzica lub prawnego opiekuna). Dystans półtora kilometra. Start przy pływalni na ul. Głowackiego
o 11.45.
– Cieszymy się, że wszystko zostało już dopięte na
ostatni guzik. Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni świetnie
zapowiadającą się frekwencją biegu. Swój akces do niego zgłosiło ponad 700 osób,
co jest naszym nowym rekordem – nie ukrywa satysfakcji dyrektor Jerzy Litwiński.
– Zachęcam kibiców do obejrzenia tej rywalizacji. Tych, co
ją mieszkańców za pewne
utrudnienia. Na czas imprezy
będą zamykane dla ruchu kołowego poszczególne odcinki
ulic. Tego rodzaju utrudnienia potrwają od godz. 11.30
do ok. 14.
WAD
Dla najlepszych będą nagrody pieniężne
Kolejne wyzwania
– Do niedawna Olsztyn był jednym z nielicznych
miast wojewódzkich, w którym brakowało klasycznych
biegów ulicznych – przyznaje
Jerzy Litwiński, dyrektor OSi-
dystansie 21,1 km. Trasa tegorocznego biegu jest atrakcyjna zarówno dla sportowców, jak i kibiców. Start nastąpi o godzinie 12. przy pływalni na ul. Głowackiego.
Uczestnicy będą biegli ulicami Piłsudskiego, Dworcową,
Pstrowskiego, Niepodległości, Kościuszki i ponownie
Piłsudskiego. Po nawrocie
na rondzie Inwalidów Wojennych trasa biegu poprowadzi uczestników ulicami
Piłsudskiego, 1 Maja, Artyleryjską, Leśną, a po nawrocie przy oczyszczalni ścieków ponownie Leśną, a następnie Konopnickiej, Nowowiejskiego, Staromiejską,
Kołłątaja. Metę usytuowano
przy Starym Ratuszu.
Dla zwiększenia promocji oraz uatrakcyjnienia zawo-
W
olsztyńskim
półmaratonie będą rywalizowali zawodnicy pełnoletni oraz osoby niepełnosprawne
na wózkach. Oprócz
klasyfikacji generalnej istnieje też klasyfikacja dla poszczególnych kategorii wiekowych. Dla najlepszych przy-
4
“Nowe Życie Olsztyna” nr 16 (115) 2013
region
Stronę przygotowała OG
kto ma rację?
Veto vecie
nierówne
W
N
P
J
kimi, które nie zrobią krzywdy
społeczeństwu. Zło jest łatwo
wyrządzić, naprawić trudno!
Czy zamiast odwoływać, nie
lepiej jest zrobić referendum,
które opowie się, czy dobrze
rządzi władza? Jak źle, to powinna przedstawić program
naprawczy, ale wtedy natychmiast powstanie nowa grupa
oponentów z opozycji i znowu
pokaże, że jest źle. Paranoja!
rzeba pamiętać, nie ma
ludzi
nieomylnych.
Najpierw należy dać im szansę
poprawy, a dopiero później dążyć do odwołania. Nie wolno
nadużywać referendów, choć
uważam, że trzeba je stosować.
I to właśnie jest polska paranoja. Lud ma za dużo władzy.
Już taki okres, w którym ludzie
pracy rządzili, mieliśmy, i jaki
był bałagan?
veto? Też przerabialiśmy! Doprowadziło nas do rozbiorów. A teraz
wspaniałe lekarstwo na nieudolność władzy, jakim jest referendum, tak wykorzystują nieświadomi obywatele kierowani przez garstkę politycznych mieszaczy, że w kraju zaczynają się chaos i marnotrawstwo! To nie znaczy, że referendalny bicz naszym radnym, prezydentom itp. jest niepotrzebny.
Będę, Andrzeju, bronił przemyślanych referendów, bo często
mogą przeciwdziałać złu.
w Olsztynie? Jeżeli
wszystkie zarzuty sta-
T
A
A
wiane decydentom są wiarygodne, to oczywiście takiej władzy nam nie potrzeba! Jednak
myślę, że warto się zastanowić,
czy wybrana władza źle pracuje? A może to błędy popełniają ludzie, którzy nie są wybierani, a jako niewidoczni często zarządzają nieudolnie miastem.
Ich, niestety, przez referendum
odwołać nie można.
Jacek Panas
5
Referendum, jako forma powszechnego głosowania, jest uważane za najbliższe ideałowi
demokracji bezpośredniej. Jak w popularnym dowcipie tej wersji będzie się trzymał redaktor Jacek Panas. Ale – jak podejrzewam – sam w żadnym referendum nie wziął i nie weźmie udziału!
I ty, Brutusie, przeciwko mnie?! – te słowa wypowiedział Cezar, padając pod ciosami zadawanymi przez senatorów rzymskiego senatu, wśród których był jego serdeczny przyjaciel Brutus.
Gdyby było referendum, to prawdopodobnie zamachu by nie było, a Cezar najwyżej zostałby odwołany i żyłby sobie dostatnio gdzieś na prowincji albo zostałby ponownie wybrany.
demokracji
najważniejszy i ostateczny jest „głos
ludu”. Wyraża się przez wybory lub referendum. To należy szanować, drogi kolego redaktorze
Andrzeju! Wyobraźcie sobie Państwo, jakby to było, gdyby obecnie niezadowoleni zachowywali
się jak rzymscy senatorowie!
ie może być w demokratycznym państwie
prawa ktoś bezkarny, kto może robić to, co chce, często na
szkodę obywateli. Tylko w sejmie jest inaczej, a szkoda! W zasadzie poseł jest bezkarny. Na
szczęście na niższych szczeblach administracji samorządowej bezprawiu i nieudolnemu zarządzaniu przeciwdziałają referenda, które wyraźnie wskazują, czy rada miasta, prezydent, burmistrz albo
wójt mają zaufanie wyborców,
czy też nie. Jest to wentyl bezpieczeństwa, a przy okazji bat
nad głową decydentów. Szkoda, że w naszym kraju, jak również w Olsztynie, ludzie będący u władzy trzymają się stołków tak, jakby ich kto przybił.
A wystarczyłoby, że niezadowolone społeczeństwo zbierze
odpowiednią liczbę ważnych
głosów. Co byłoby sygnałem
do odejścia ze stanowiska czy
z funkcji radnego. Taniej! Niestety nikt nie przyzna się do błędów i nie odejdzie z honorem.
opatrzmy na Olsztyn.
Mnie, Kowalskiemu i innym podoba się to, co się dzieje w mieście. Iksińskiemu nie
i on dąży do referendum, często
za namową opozycyjnych polityków – i zaczyna się tak zwany
owczy pęd. Zastanawiam się,
czy obywatele demokratycznego państwa to owce? To tak samo jak ze strajkami. Za darmo,
żądając często rzeczy w danej
sytuacji niemożliwych, populistycznych, nie dyskutując, nie
przedstawiając realnego, popartego dowodami planu naprawczego, natychmiast się buntują
albo ogłaszają referenda, które
jak strajki są bronią ostateczną.
Czy zawsze winien jest rząd, samorząd, premier, prezydent czy
wójt? Niestety nikt się nad tym
nie zastanawia.
estem za referendami,
ale przemyślanymi. Ta-
“Nowe Życie Olsztyna” nr 17 (116) 2013
O
W czyim
interesie?
statnio w całym
kraju zrobiła się
moda na referenda. Nie ominęło to również
Olsztyna. Rezultaty wszyscy znamy. Najważniejsze,
że udało się zaoszczędzić
pieniądze. Bo referendum to
przecież koszty. Niektórzy
twierdzą, że nie są one zbyt
duże, ale przecież zawsze lepiej przeznaczyć je na jakiś
inny cel. Potrzeb jest tak wiele. Zastanawiam się nad sensem organizowania spektakularnych akcji referendalnych, zwłaszcza kiedy na horyzoncie są już kolejne wybory. To one są właściwą okazją
do wyrażenia swojego niezadowolenia lub poparcia.
estem
zwolennikiem
wszelkich
demokratycznych działań, ale kiedy
mają one jakiś sens. Niestety
to nie zawsze jest brane pod
uwagę. Chyba zgodzisz się ze
mną, Jacku, że np. rozpoczęte
inwestycje muszą być dokończone, bo inaczej są to pieniądze wyrzucone w błoto.
oza tym z reguły w referendum bierze udział
mniejsza liczba osób niż ta, która poszła do wyborów. Więc
dla kogo jest jego wynik?
ie jest tajemnicą, że
generalnie
chodzi
o polityczne rozgrywki. Kto?
Kogo? Nie udało się w wyborach, to może teraz uda się
przejąć władzę. Z partyjnego
punktu widzenia każdy sposób jest dobry. Bez względu na
koszty. Przecież cel uświęca
środki. Ewentualna wygrana
J
P
N
nie oznacza przecież, że kandydat wygra kolejne wybory.
iekawostką w tym
wszystkim jest fakt,
że duża liczba podpisów za
wnioskiem w sprawie referendum jest nieważna. Przewidują to nawet ci, którzy je zbierają, dlatego często podpisów
jest prawie dwukrotnie więcej.
To też jest element politycznej
gry, gdy podpisują się ci, którzy świadomie fałszują swoje
dane. Ale przecież, Jacku, mamy demokrację i każdy ma
prawo robić to, co chce. Oczywiście w granicach prawa…
astanawiam się w takim razie, po co nam
wybory? Referendum chyba w gruncie rzeczy jest od
nich tańsze. Jeżeli wszystko
jest OK, niech wszyscy rządzą dożywotnio. Jak coś się
komuś nie podoba i jego zdanie popierają inni, niech zbiera podpisy pod referendum.
Przynajmniej będzie miał robotę. Żeby było jeszcze taniej,
można to robić przez internet. Jedno kliknięcie i poszło.
A ponieważ referendum można robić prawie w każdej sprawie, to warto zacząć tworzyć
taką listę spraw najważniejszych. Życzę miłej zabawy.
C
Z
Andrzej Zb. Brzozowski
6
Z olsztyna i okolic
“Nowe Życie Olsztyna” nr 17 (116) 2013
Masz dużą
rodzinę?
Sięgnij po ulgi
Szacuje się, że nawet 2,5
tysiąca rodzin z Olsztyna będzie mogło korzystać z ulg
czy darmowych usług w miejskiej komunikacji, w olsztyńskich instytucjach kultury,
żłobkach czy obiektach sportowych, a także sklepach czy
parkach rozrywki. To za sprawą Olsztyńskiej Karty Dużej Rodziny. Inicjatywy, która ma pomóc wielodzietnym
rodzinom w uczestniczeniu
w sportowo-edukacyjno-kulturalnym życiu Olsztyna.
Wszystkie
mieszkające
w Olsztynie rodziny, w których jest troje i więcej dzieci, będą mogły korzystać z udogodnień w niektórych miejskich
placówkach. Katalog usług będzie już niebawem opublikowany i powiększany w miarę
zgłaszania się firm czy instytucji, które będą chciały zaprosić
do siebie olsztyńskie duże rodziny. Do przedsięwzięcia coraz chętniej dołączają partnerzy prywatni.
Koncepcja jest prosta. Każda duża rodzina, która chce
uczestniczyć w programie,
otrzyma specjalną kartę. Ta
karta pozwoli na to, aby bez
zbędnych formalności można
było korzystać z wybranych
zajęć edukacyjnych, sportowych czy kulturalnych w naszym mieście. Takimi udogodnieniami Karta obejmie
około 13 tysięcy dzieci, rodziców i opiekunów. Wydawanie
kart rozpocznie się w tym tygodniu, a używać ich będzie
można już od października.
W Biurze Obsługi Klienta Urzędu Miasta Olsztyna można składać wnioski o wydanie karty.
Przygotowała Olga Ropiak
Zaopiekuj
się mną Zabawa
Wrzesień niesie nie tylko opadające na wietrze liście, ale
i… ciekawe inicjatywy w Olsztynie. Już niebawem czekają
nas dwie imprezy dla dzieci i ich rodziców, dzięki którym
w naszym mieście będzie nie tylko pogodniej, ale jeszcze
zostanie wsparta fundacja działająca na rzecz dzieci.
i niesienie pomocy
niepełnosprawnym
– Apelujemy do ludzi
o wielkich sercach o pomoc
w ratowaniu naszych podopiecznych
zwierzaków
z Dobrego Miasta – apeluje Kapituła Psia w Dobrym
Mieście, kolegium miłośników zwierząt, które poszukuje domów dla opuszczonych psów i kotów. – Jeśli
masz możliwość przygarnięcia zwierzaka choćby na
kilka dni lub tygodni, to
skontaktuj się z nami! – zachęcają pasjonaci niekochanych czworonogów.
Obecnie domu poszukuje Coper. To młody, roczny
pies. Jest odrobaczony i zaszczepiony. Nieznana jest
jego przeszłość, ale po za-
chowaniu psiaka widać, że
nic dobrego go w jego krótkim życiu nie spotkało. Coper jest bardzo lękliwy, boi
się ludzkiej ręki. Pewnie kojarzy mu się z bólem i cierpieniem. Coper nie chodzi
na spacery, obawia się, że
poza przechowalnianą budą
stanie mu się krzywda.
– Szukamy Coperowi
domku, w którym będzie
miał ciągły kontakt z człowiekiem... – informuje Kapituła Psia – z człowiekiem,
który okaże mu dużo cierpliwości, da mu miłość, zrozumienie; człowieka, który
sprawi, że pojawi się radość
na jego pyszczku, a ogon zacznie wesoło merdać. Szu-
kamy mu domu stałego, ale
gdyby znalazł się dom tymczasowy, który chciałby popracować z Coperem przez
kilka dni lub tygodni, to
z wielką przyjemnością skorzystamy. Tu chodzi o dobro psiaka, a wiadomo, że
miłość i praca z nim, nawet
przez krótki czas, jest o wiele
lepsza, niż samotność psiaka
w pustym, zimnym kojcu.
Warunkiem adopcji jest
podpisanie umowy adopcyjnej i wizyta przedadopcyjna.
Kontakt pod numerem
telefonu 794 304 181
28 września odbędzie się
II Olsztyński Charytatywny Maraton Zumba Fitness.
Bioderkami będzie można
poruszać z gwiazdą tego radosnego sportu Izabelą Kin
ZES, dynamiczną, energetyczną, która będzie po raz
pierwszy w Olsztynie. Dzięki obecności na tej zabawie
jej uczestnicy pomogą finansowo Fundacji „Zdążyć z Pomocą”, która w naszym województwie ma ponad 500
podopiecznych – chorych
i niepełnosprawnych dzieci.
Zabawa potrwa w olsztyńskiej hali „Urania” od 17 do
20, a potem impreza przenosi
się na Starówkę. Zumba Chilly Party rozpocznie się już po
godz. 22 przy ul. Kołłątaja 1.
Pierwsze 50 osób z biletem
maratonu wchodzi do klubu
Chilli za darmo, pozostali za
10 złotych.
Tego samego dnia, 28
września, zabawa czeka również dzieci. W hali „Urania”
odbędzie się otwarta impreza, mająca na celu integrację dzieci pełnosprawnych
i niepełnosprawnych, wspólną zabawę, poznawanie sie-
bie nawzajem. Celem tego
przedsięwzięcia jest wsparcie – tak jak w poprzedniej
imprezie – podopiecznych
Fundacji Dzieciom „Zdążyć
z Pomocą” z Warmii i Mazur.
W programie zapowiedziano szaleństwo z Myszką Norką, animacje kreatywno-ruchowo-taneczne prowadzone przez Macieja Remmica Remiszewskiego, zabawy
z Koziołkiem Matołkiem, koncert Tamary Janickiej i Michała Janickiego, występ Iluzjonisty Łukasza Ogonowskiego, taneczną zumbę kids, pokaz baniek mydlanych, cenne
nagrody i inne niespodzianki,
takie jak vouchery na rodzinny pobyt w Hotelu Anders
w Starych Jabłonkach. Impreza odbędzie się w godz. 13:30
– 15:30 w „Uranii”, a jej całkowity dochód, zbierany do puszek wśród uczestników imprezy, zostanie przeznaczony
na rzecz dzieciaków. Organizatorzy zapraszają!
samorząd województwa
r
“Nowe Życie Olsztyna” nr 17 (116) 2013
7
Premier
zainaugurował rok
szkolny w regionie
Dla uczniów i nauczycieli Zespołu Szkół Zawodowych w Kurzętniku tegoroczne rozpoczęcie roku szkolnego było wyjątkowe.
Placówkę odwiedził premier Donald Tusk. Szkoła przeniosła się do nowego, nowocześnie wyposażonego budynku, oddanego dzięki dofinansowaniu z regionalnego programu operacyjnego.
– Dzisiaj w Polsce potrzeba ludzi we wszystkich
zawodach – mówił w Kurzętniku premier Donald
Tusk. – Kluczem jest to, żeby być dobrym w swoim zawodzie. Dobry ślusarz jest
tysiąc razy bardziej potrzebny niż dobrze wykształcony politolog. O polityku nie
wspomnę.
Szkoła kształci na poziomie zawodowym i średnim około 400 uczniów, m.in.
przyszłych
pracowników
branży hotelarskiej i gastronomicznej. W tym roku Zespół Szkół Zawodowych cieszył się rekordową popularnością wśród absolwentów
gimnazjów.
Szkoła kosztowała ponad 10 mln zł, pieniądze pochodziły m.in. z Regionalnego Programu Operacyjnego
Warmia i Mazury 2007-2013.
Nowy budynek pomieści 17
sal lekcyjnych z zapleczami,
sale komputerowe, bibliotekę oraz gabinet pielęgniarski. Uczniowie otrzymali także nowoczesne sale do
nauki zawodów.
Dyskusja podczas panelu Partnerstwa Wschodniego podczas XXIII Forum Ekonomicznego
Marszałek poprowadził
panel podczas forum
w Krynicy
Eksperci z Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji oraz
Rosji wzięli udział w dyskusji o osiągnięciach i wyzwaniach
stojących przed Partnerstwem Wschodnim Unii Europejskiej.
Panel był częścią XXIII Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju. Spotkania poprowadził marszałek województwa
Jacek Protas.
Premier Donald Tusk podczas zwiedzania nowego budynku Zespołu Szkół Zawodowych w Kurzętniku
– Zależy nam na podnoszeniu jakości kształcenia
w tych branżach i sektorach
gospodarki, które mogą stać
się dźwignią rozwoju naszego
regionu – powiedział podczas
spotkania z uczniami marszałek województwa Jacek Protas.
Inwestycja w Kurzętniku jest kolejnym projektem
poprawiającym jakość nauki w szkołach zawodowych.
Wcześniej powstały nowe
obiekty szkół o profilu gastronomicznym i hotelarskim
w Olsztynie, Elblągu, Szczytnie oraz Ełku.
– Spotkaliśmy się w Krynicy w bardzo ciekawym
czasie, bo na kilka tygodni przed szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie
– powiedział, otwierając panel, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas. – Oczywiście
bardzo ważne są kontakty
na szczeblu rządowym, jednak współpraca międzynarodowa musi mieć także swój
wymiar regionalny i lokalny,
aby była skuteczna i służyła
dobrze mieszkańcom – dodał
marszałek.
Państwami, które szczególnie mocno lobbowały za
aktywną polityką Unii Europejskiej wobec państw Euro-
py Wschodniej i Kaukazu, były Polska oraz Szwecja. W ramach partnerstwa strony pracują nad stworzeniem lepszych warunków dla handlu
międzynarodowego, wymiany międzykulturowej, współpracy energetycznej, jak również zwiększenia udziału UE
w procesach pokojowych
w tym regionie świata.
Marszałek Jacek Protas
jest autorem opinii dotyczącej sytuacji samorządu terytorialnego w Gruzji. Opracowanie „Samorząd regionalny
i lokalny w Gruzji a rozwój
współpracy między Gruzją
i UE” zostało przyjęte przez
Komitet Regionów Unii Europejskiej.
Prezydent na Warmii i Mazurach
Wizyta miała związek z planami rozwoju województwa warmińsko-mazurskiego w przyszłej perspektywie finansowej UE. Jej założenia wyjaśniał Jacek Protas, marszałek województwa.
– Nad strategią rozwoju województwa pracowaliśmy półtora roku, w pracach wzięło udział wiele
osób, a wszystko po to, by
jak najlepiej wskazać kierunki rozwoju województwa – mówił. – Nasza strategia jest nazywana strategią nowej generacji. Wzbogacona jest o trzy inteligentne specjalizacje wywodzące
się z tradycji Warmii i Mazur: ekonomię wody, drewno i meblarstwo oraz żywność wysokiej jakości.
Prezydent zwrócił uwagę, że pieniądze, które Polska
ma otrzymać z UE w najbliższych latach, to ostatnia tak
duża szansa na przyspieszenie rozwoju gospodarczego.
– Mam świadomość, że
spotykam się z państwem
w toku prac nad strategią
rozwoju regionu – powie-
Prezydent Bronisław Komorowski w towarzystwie władz województwa zwiedza olsztyński zamek
dział prezydent Bronisław
Komorowski. – Przed państwem jeszcze trudne zada-
nie przekonania społeczeństwa, że rozwiązania przyjęte w strategii są dla re-
gionu najlepsze. Przed nami wszystkimi stoi teraz
duża szansa, wsparcie Unii
w najbliższych latach będzie
gigantyczne. Zbliżająca się
perspektywa budżetowa to
ostatnie lata, w których mamy szansę na tak duże środki. Trzeba będzie znaleźć
rozwiązanie, by pogodzić
realizację ludzkich marzeń
i realizację działań, które spowodują rozwój regionu także w kolejnych latach
– podkreślił prezydent.
Wizyta była również
okazją do wręczenia prezydentowi tytułu Przyjaciela
Warmii i Mazur.
– Panie prezydencie, to
wyróżnienie przyznajemy
w uznaniu zasług dla naszego regionu, dziękujemy
szczególnie panu za zaangażowanie przy promowaniu regionu i wsparcie akcji „Mazury Cud Natury”
– zwrócił się do prezydenta Komorowskiego podczas
wręczenia tytułu marszałek
Jacek Protas.
– Dziękuję za to wyróżnienie i zapewniam, że podziękowanie nie jest jedynie kurtuazyjne – podsumował prezydent. – Bycie przyjacielem
tak pięknego regionu, z takimi możliwościami, to ogromna przyjemność i zaszczyt.
Wizyta na Warmii i Mazurach nie kończyła się
w Olsztynie. W Węgorzewie
prezydent spotkał się przedstawicielami lokalnego samorządu,
producentami
sprzętu pływającego, przedstawicielami branży turystycznej i wytwórcami produktów regionalnych, a także członkami Międzynarodowej Sieci Miast Dobrego Życia Cittaslow.
8
rozmaitości
“Nowe Życie Olsztyna” nr 17 (116) 2013
Kino
zaprasza
W imię…
Ksiądz Adam (Andrzej Chyra) obejmuje nową parafię i organizuje ośrodek dla młodzieży niedostosowanej społecznie. Szybko
przekonuje do siebie ludzi energią, charyzmą i otwartością. Przyjaźń z miejscowym outsiderem (w tej roli Mateusz Kościukiewicz)
zmusi kapłana do zmierzenia się z własnymi problemami, przed
którymi kiedyś uciekł w stan duchowny.
ZGARNIJ bilety
Aby dostać bilet na dowolny film 2d, należy do piątku (13.09.2013) wysłać
SMS z uzasadnieniem, dlaczego właśnie do Ciebie ma trafić bilet, pod numer
7148 o treści „zo1. treść uzasadnienia.” Koszt SMS-a to 1,23 zł z VAT.
Sierpniowe niebo. 63 dni chwały
Pracownicy budowy znajdują w ruinach przedwojennej kamienicy ludzkie szczątki i pamiętnik z czasów Powstania Warszawskiego. Ukrywający się w piwnicy profesor opisał w nim pierwsze dni dramatycznej
walki o Warszawę. 5 sierpnia 1944 roku młodziutka sanitariuszka Basia przeżywała pierwszą miłość do żołnierza AK – Staszka. Tego dnia młodzi warszawiacy z entuzjazmem
budowali barykady, aby w chwilę
później stanąć do nierównej walki
ze świetnie uzbrojonymi mordercami z Waffen SS Dirlewanger.
BARAN 21.03 – 20.04
Jeśli potrafisz cieszyć się
drobiazgami, to w najbliższym
czasie niejeden raz poczujesz się
naprawdę szczęśliwy. Nie obiecuj sobie jednak zbyt wiele, bo
to będą naprawdę drobiazgi.
BYK 21.04 – 20.05
Może się zdarzyć, że kolejny raz ktoś zawiedzie Twoje zaufanie albo popełni błędy, które będziesz musiał
sam naprawić. Nie przejmuj
się. Najważniejsze, że Cię na
to stać. Również finansowo.
BLIŹNIĘTA 21.05 – 21.06
Masz teraz idealny moment na realizację ambitnych
planów. Nie wahaj się ani
chwili. Nawiązuj nowe kontakty. Starych nie wyrzucaj, bo
mogą się jeszcze kiedyś przydać. Nigdy nic nie wiadomo.
RAK 22.06 – 22.07
Nie daj się ponieść wybujałym ambicjom. Pracuj
w spokojnym rytmie, a zostaniesz zauważony i doceniony.
Musisz jednak być stanowczy
i konsekwentny. Nie będziesz
narzekał na brak gotówki.
LEW 23.07 – 23.08
Pora wykreślić z terminarza sprawy, które ciągną się
zbyt długo. Zakończ interesy, które nie przyniosły oczekiwanych zysków. Wkrótce
pojawią się nowe możliwości.
Nie szalej.
PANNA 24.08 – 23.09
Warto w końcu obejrzeć
się za siebie i zrobić porządki w sercu. Może jest tam
za wiele wspomnień i nie
ma miejsca na nową miłość?
Warto spróbować. Bo przecież latka lecą.
WAGA 24.09 – 23.10
Trzymaj się zajęć przynoszących stałe dochody. Poczekaj z inwestycjami. Świat powoli wychodzi z kryzysu, ale
to jeszcze nie powód, żeby
wpadać w euforię. Zwłaszcza
w Twoim przypadku.
SKORPION 24.10 – 22.11
Pamiętaj, że uprzejmość
i uśmiech są skuteczną bronią. Szczególnie gdy druga
strona spodziewa się czegoś
innego. Jak nie spróbujesz, to
się o tym nie przekonasz. Zaryzykuj, bo nic nie tracisz.
STRZELEC 23.11 – 21.12
Nie przesadzaj z wydatkami. Marzenia o luksusie
mogą się spełnić, jeśli podejdziesz do tego realistycznie.
Najpierw zastanów się, czego
chcesz, a potem pomyśl, czy
Cię na to stać.
KOZIOROŻEC 22.12 – 20.01
Masz propozycje zmiany miejsca pracy? Taka okazja już się nie powtórzy. Jeśli umiejętnie wykorzystasz
swoje pięć minut, to sukces
może być większy niż się spodziewałeś. Ale nie musi.
WODNIK 21.01– 19.02
Będziesz miał możliwość
zarobienia sporych pieniędzy. Działaj szybko, ale staraj
się nie popełnić głupich błędów. Jakich? Wiesz o tym dobrze zarówno Ty, jak i urzędnicy skarbowi.
RYBY 20.02 – 20.03
Zanim osiągniesz sukces,
czeka Cię kilka chwil zwątpienia. Jeśli nie wiesz, jak postąpić, to lepiej nie rób nic.
Nie podejmuj żadnych decyzji, bo możesz wszystko zepsuć. Jak zwykle.
Redakcja zastrzega sobie
prawo do unieważnienia horoskopu, bez podania przyczyn!
AZB
rozmaitości
“Nowe Życie Olsztyna” nr 17 (116) 2013
9
Warto uczyć się
przez całe życie
Z Zachodu dotarł do nas nowy trend, tzw. Long life learning (ang. Uczenie się przez całe życie). Dostępność krótkich i intensywnych form nauki powoduje, że pracownik może się doskonalić, zdobywając nowe kwalifikacje lub zawody. Pracodawcy
preferują ludzi wszechstronnych. To powoduje, że rośnie liczba osób zainteresowanych podjęciem nauki, by zdobyć nowe
źródło dochodu, zmienić zawód, zarabiać więcej bądź zyskać elastyczny czas pracy. Przyjrzyjmy się kierunkom, które szybko – w zaledwie rok nauki – pozwolą na zdobycie widoków na perspektywiczny zawód.
O
piekun medyczny
rozpoznaje i rozwiązuje problemy opiekuńcze osób chorych
i niesamodzielnych o różnych stopniach zaawansowania chorób i w różnym wieku.
Szerokie możliwości zatrudnienia (oddziały szpitalne, zakłady opiekuńczo-lecznicze,
sanatoria, hospicja) powodują, że wykwalifikowany opiekun medyczny jest poszukiwanym pracownikiem, nawet
w niepełnym wymiarze godzinowym. W związku ze starzeniem się społeczeństw europejskich, warto rozważyć
również pracę za granicą.
Asystentka
stomatologiczna pomaga lekarzowi
stomatologowi w działal-
ności leczniczej w gabinecie
stomatologicznym, przygotowuje gabinet do pracy oraz
asystuje lekarzowi w trakcie wykonywania zabiegów.
Roczna intensywna nauka
umożliwia uzyskanie państwowego dyplomu.
ierunek wizażu i stylizacji paznokci to
oferta dla pań dysponujących wolnym czasem. Wykonywanie zabiegów wymaga wiedzy, cierpliwości
i talentu, ale zapewnia dobre
wynagrodzenie. Ten zawód
wybierany jest zarówno jako główne źródło utrzymania, jak i zajęcie dodatkowe.
Zatrudnienie czeka od salonów piękności po ekskluzywne ośrodki SPA.
K
J
ednym z najbardziej
perspektywicznych
zajęć jest profesja grafika
komputerowego. Umiejętność obsługi programów
graficznych, projektowania stron internetowych czy
składania publikacji drukowanych to kwalifikacje mile widziane w każdej branży. Już po roku nauki grafik
może szukać pracy w agencjach reklamowych, drukarniach, studia projektowych lub działach marketingu wielu firm. Niespotykaną zaletą pracy w branży kreatywnej jest mnogość drobnych, a doskonale płatnych zleceń, co powoduje, że często to od grafika zależy, ile zarobi.
Olsztyński Teatr Lalek zaprasza
Na Warmii...
dawno, dawno temu
Spektakl oparty na trzech
baśniach Marii Zientary-Malewskiej. Ich akcja rozgrywa
się nie za siedmioma górami,
nie za siedmioma rzekami, ale
blisko nas, w bardzo konkretnych miejscach, nad konkretnymi warmińskimi jeziorami.
Tworzywem scenicznej opowieści są barwne i przejmujące fabuły, zwykłe przedmioty,
nawiązujące formą do dziecięcych zabawek proste lalki,
animujący i opowiadający aktorzy oraz pobudzona przez
nich wyobraźnia widzów.
Mamy przyjemność poinformować, że spektakl zaprezentowano podczas 33.
edycji Warszawskich Spotkań Teatralnych i spotkał się
z ciepłym przyjęciem widzów
i krytyki. Marek Waszkiel
w Teatrze Lalek tak napisał
o spektaklu: „Powstał mały
wielki spektakl. I bardzo inny
od zwykłego repertuaru scen
lalkowych.[…] Zwykłą publiczność teatralną czeka po
prostu dobry teatr: najprostszy, skromny, ściszony, pozwalający wybrzmieć słowu,
dźwiękowi, wyobraźni, pozbawiony dymów i fajerwerków, rubasznego śmiechu
i dwuznacznych odniesień.
No i lalkowy, bo choć sprawcami wszystkiego są aktorzy narratorzy, to bohaterami
opowieści są lalki – maleńkie, wykonane z naturalnych
materiałów (drewno, włócz-
ka, rozmaite tekstylia, z wyjątkiem czarownicy z pierwszej baśni, skonstruowanej na
gumowej gruszce, dzięki której wiedźma najpierw wypije
wodę, a kiedy pęknie – utworzy jezioro)”.
Już 14 września spektakl
zaprezentujemy na Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Lalek PIF w Zagrzebiu
w Chorwacji. Państwa serdecznie na niego zapraszamy od 21
do 27 września. Szczegóły na
www.teatrlalek.olsztyn.pl
ZGARNIJ bilety
Aby dostać bilet do Teatru Lalek, należy do piątku (13.09.2013)
wysłać sms z uzasadnieniem, dlaczego właśnie do Ciebie ma
trafić bilet, pod numer 7148 o treści „zo3. treść uzasadnienia”
Koszt sms-a to 1,23 zł z VAT.
M
ożliwości zdobycia
nowego zawodu jest
wiele. Jak wybrać odpowiednie dla siebie? Przede wszystkim trzeba zastanowić się nad
własnymi potrzebami, odpowiedzieć sobie na pytanie: po
co? Do czego koniecznie jest mi
to potrzebne, co chcę osiągnąć?
Wtedy można podjąć decyzję,
czy chcę podnieść kwalifikacje,
wybierając kierunek zgodnie
z określonym zapotrzebowaniem miejsca pracy, czy szukać
nowych możliwości rozwoju.
Jedno jest pewne – każdy, kto
chce pozostać konkurencyjny na rynku pracy, znaleźć zatrudnienie bądź zmienić obecne na lepsze, powinien pamiętać o kształceniu się w wybranych przez siebie dziedzinach.
Inauguracja sezonu w Teatrze im. Stefana Jaracza
Spowiedź śpiącej
królewny
Mocnym, brawurowym,
a zarazem zabawnym monodramem Joanny Fertacz
10 września olsztyński teatr rozpoczyna nowy rok artystyczny. „Spowiedź śpiącej królewny” na podstawie
powieści Mariusza Sieniewicza to historia Emi, czterdziestoletniej singielki uwikłanej
w żenujące związki z mężczyznami. Bohaterka cierpi na narkolepsję – kilka razy dziennie zapada w sen i
śni swoje wymarzone samobójstwo. Jednak w ostatniej
chwili, jak na złość, ktoś z zewnątrz wdziera się w sen…
Spektakle: 10-13 września, godz. 20:00, Scena
Margines
ZGARNIJ bilety
Aby dostać bilet na „Spowiedź śpiącej królewny”,
należy do piątku (13.09.2013) wysłać sms z uzasadnieniem,
dlaczego właśnie do Ciebie ma trafić bilet, pod numer 7148
o treści „zo2. treść uzasadnienia.” Koszt sms-a to 1,23 zł z VAT.
10
DOM
“Nowe Życie Olsztyna” 17 (116) 2013
Sezon na grzyby rozpoczęty
Zbieranie grzybów to okazja do tego, by choć na chwilę oderwać się od zajęć domowych. W trakcie penetrowania okolicznych lasów, jeśli dopisze nam szczęście, to możemy zgromadzić
niemałe zbiory leśnych przysmaków.
Jesień jest uważana za porę roku gwarantującą wysyp grzybów. Dzieje się tak
po okresie deszczowym, który jest połączony z utrzymującą się wysoką wilgotnością
powietrza. Zwykle bywa tak
od połowy września do połowy października. Oczywiście
wszystko jest uzależnione od
pogody w danym roku. Dlatego czasem trzeba się sporo
nachodzić, by znaleźć jakikolwiek gatunek grzybów, a innym razem jest ich bez liku.
Tylko nie pomyl
prawdziwka z szatanem
Bezwzględnie najistotniejsze w grzybobraniu jest odróżnienie grzybów jadalnych
od trujących. Trzeba mieć się
na baczności, zbierając grzyby z blaszkami pod kapeluszem, ponieważ wśród nich
są gatunki śmiertelnie trujące.
Również w przypadku młodych grzybów bądźmy przezorni, bo nie mają one jeszcze
wykształconych cech charakterystycznych dla swojego gatunku i łatwo je pomylić.
Popularne, smaczne i jadalne grzyby to m.in. z rodziny
borowikowatych:
podgrzybek brunatny i złotawy, borowik szlachetny (prawdziwek), maślak
zwyczajny, koźlarz babka
i czerwony; z rodziny bedłkowatych: czubajka kania,
opieńka miodowa, pieczarka polna, a z rodziny gołąbkowatych – mleczaj rydz.
Natomiast
niebezpieczne grzyby trujące to głównie muchomor sromotnikowy, łuskwiak nastroszony,
maślanka wiązkowa (mylona z opieńką miodową),
muchomor jadowity (mylony pieczarką polną), muchomor cytrynowy (mylony czubajką kanią) oraz borowik szatański (mylony
z prawdziwkiem).
W sytuacji zatrucia…
Gdy po spożyciu grzybów
mamy
objawy zatrucia,
to powinniśmy pośpieszyć do
szpitala
lub wezwać pogotowie. Najczęstszymi
objawami są uporczywe wymioty, biegunka, bóle brzucha
i nadbrzusza, silne pragnienie, skurcze mięśni, drgawki, zaburzenia świadomości, utrata przytomności,
silnie rozszerzone źrenice
oraz zaburzenia pracy serca i układu krążenia. Dopóki nie otrzymamy specjalistycznej pomocy, powinniśmy wypróżnić żołądek poprzez wywołanie wymiotów i wypicie
osolonej wody. Pod żadnym pozorem nie wolno
pić alkoholu ani mleka.
Jak prawidłowo
zbierać
grzyby?
Grzybów nie wyrywamy z całą grzybnią.
Powinniśmy
je odcinać zaraz przy glebie scyzorykiem lub wykręcać. Zbieramy do wiklinowego
koszyka, bo
w plastikowych reklamówkach
nie
będą
miały powietrza
i szybciej się
zaparzą, a co za tym idzie
– zepsują. Unikajmy zbierania malutkich grzybów, które jeszcze nie
rozsiały zarodników.
Nie wolno rozdeptywać ani niszczyć grzybów trujących. Są ważne
dla ekosystemu lasu.
Oczywiście chwytajmy
tylko te grzyby, które znamy. Jeśli nie jesteśmy wprawionymi grzybiarzami, to
bądźmy w towarzystwie
kogoś, kto zna poszczególne ich gatunki. Początkowo można zabierać ze sobą
atlas, to pomoże uniknąć pomyłki. Gdy zdecydujemy się
na zbieranie grzybów blaszkowych, należy przed ich
zerwaniem odgarnąć ściółkę leśną i sprawdzić, jaka
jest nasada trzonu. To najczęstszy sposób odróżniania grzyba jadalnego od muchomora. I najważniejsze
to pamiętać, że nawet doświadczeni grzybiarze mogą pomylić czubajkę kanię
ze śmiertelnie trującym muchomorem sromotnikowym
lub popularnego prawdziwka z szatanem. Zachowując
ostrożność, minimalizujemy
to ryzyko.
Dorota Przeborowska
szukaj nas na:
olsztyna.pl
Dobre grzybki
Najpopularniejsze i występujące w Polsce to borowiki,
podgrzybki, koźlarze, rydze,
gąski, kurki, opieńki.
Grzyby mają alkalizujący wpływ na nasz organizm,
poprawiają równowagę kwasowo-zasadową.
Zawierają potas, fosfor, żelazo, cynk,
miedź oraz selen. Ponadto
dostarczają witamin z grupy
B, a np. kurki niemałe dawki beta-karotenu. Znajdujące
się w grzybach związki, tzw.
beta-glukany, chronią układ
krążenia. Poprawiają odporność, działają też przeciwnowotworowo. Grzyby zmniejszają wchłanianie tłuszczów,
kwasów żółciowych i cholesterolu. Korzystny wpływ
na stężenie glukozy we krwi
oraz pracę trzustki mają kapelusze grzybów.
zycie
Zamiast siedzieć przed
telewizorem czy komputerem, warto dotlenić organizm poprzez aktywny spacer. Szczególnie w słoneczne,
jesienne dni wysiłek fizyczny połączony z relaksem jest
wskazany. Niezbędne jest
wzięcie ze sobą podstawowych rzeczy, które pomogą
nam w grzybobraniu. Najlepiej zaopatrzyć się w duży,
wiklinowy koszyk, scyzoryk, spray przeciw komarom
i kleszczom, kompas, odpowiednie obuwie (np. gumiaki), długie spodnie i koszulkę z rękawem do nadgarstka. Po powrocie do domu zaszczycimy swoje podniebienie konsumpcją sosu grzybowego zrobionego z własnoręcznie nazbieranych, świeżych grzybów.
Żyjmy szczupło
Jak się odchudzać
– gwałtownie czy powoli?
Po sezonie grillowania, piwkowania i podjadania wraz z jesienią nadszedł czas na zmiany. Zacznijmy wszystko od nowa.
Ustalmy swoje cele i pomyślmy, jak do nich dążyć: twardo i bezwzględnie czy spokojnie krok po kroku. Jesienią łatwiej zabrać się do rzetelnej pracy nad własnym ciałem, bo letnie pokusy za nami i możemy ustalić taktykę działania.
Dobry plan to taki, który prowadzi do sukcesu drogą możliwą do przebycia.
Nie ma sensu zmuszać się
do karkołomnych ćwiczeń,
jeśli mamy wytrzymać ledwie kilka dni, po czym wrócić do starych nawyków. Jedni wprowadzają więc niewielkie zmiany na dobre i cierpliwie czekają na efekty. Inni natomiast nie wyobrażają sobie
diety bez wycisku. Muszą narzucić rygor, by wpaść
w trans odchudzania.
Które podejście jest
właściwe? To, które
odpowiada tobie!
Dlatego przed rozpoczęciem zmagań
o nową sylwetkę warto wpierw
zdecydować, jak
będziesz się odchudzać – twardo czy na luzie.
Na luzie – nowy styl życia
Ten sposób poleca się osobom, którym trudno przychodzi wytrwanie w postanowieniach. Odchudzają się przez
całe życie,
nici z tego mają. Nie
rozpaczaj, gdy
lądujesz
na kanapie
zamiast na
siłowni –
to dowodzi, że
spartańska
dyscyplina
w
twoim
przypadku
nie skutkuje.
Zamiast
walczyć
z
wiatrakami własnej słabości,
zmień taktykę o 180 stopni:
żyj jak do tej pory, ale dokonuj mądrzejszych wyborów.
Zastąp kaloryczne jedzenie
zdrowszym i wprowadź dziesiątki drobnych zmian: ściągaj skórę z mięsa, dodawaj
do sałatki mniej śmietany, na
patelnie mniej tłuszczu, a na
kanapkę mniej sosu czy majonezu. Mniej słódź, pij więcej wody. Zastanów się, kiedy dopada cię słabość. Być
może zjadasz na raz całą tabliczkę czekolady, bo brakuje ci magnezu i żelaza? Musisz wyeliminować źródło problemu. Łykaj więc magnez lub wprowadź do swojego jadłospisu
kaszę gryczaną, groch i fasolkę. Staraj się nie podjadać dla
zabicia czasu i jeść ostatni posiłek pięć godzin przed snem.
Schudniesz
mimochodem, prawie bez wysiłku. Po
tygodniu poczujesz się lżej,
a po miesiącu zauważasz dobre rezultaty. Do tego jednak
potrzeba cierpliwości. Nie
może ci jej zabraknąć, gdy inni będą chudli w oczach, a ty
bardzo powoli. Twoje zmiany będą jednak trwalsze, bo
idziesz jedyną drogą możliwą
dla ciebie do przebycia. Jeśli z
niej nie zboczysz, to będziesz
cieszyć się figurą i zdrowiem,
gdy wszystkim już znudzi się
bieżnia lub głodówka.
Twardo, ale porządnie
Jeśli jesteś człowiekiem
czynu, upartym i zdeterminowanym, to na nic ci się zda stosowanie półśrodków, takich
jak lżejsze jedzenie czy rezygnacja z przekąsek. Chcesz
szybko schudnąć, poczuć zastrzyk mobilizacji – to weź się
twardo za siebie. Ten sposób
jest dla tych, którzy się zniechęcają, jeśli szybko nie zobaczą efektów. Dla rezultatów
są gotowi znosić burczenie
w brzuchu i ocierać pot z czoła. Wtedy czują, że coś robią,
że wskoczyli do kołowrotka
i wreszcie gonią po sukces. Jesteś jednym z nich?
Całkowicie zrezygnuj ze
słodyczy i konsekwentnie
unikaj tłustych potraw. Uważaj na produkty o wysokim
indeksie glikemicznym, jak
np. biały chleb, płatki kukurydziane albo owsiane, biały
ryż i ziemniaki. Mają właściwości odżywcze, ale ich zjedzenie powoduje gwałtowny wzrost poziomu cukru we
krwi. Cukier potem opada,
a my czujemy głód, choć lekki, to trudno się go pozbyć,
w efekcie czego podjadamy
i żegnamy się ze smukłą linią.
Zapisz się na aerobik lub
siłownię. Ćwicz tak intensywnie, by pot lał ci się z czoła. Po
dwóch tygodniach wskocz na
wagę. Zobaczysz rezultaty.
Nawet jeśli nie wystarczy ci
sił, by kontynuować trening
na piorunujących obrotach, to
i tak udało ci się sporo zyskać.
A ponieważ jest to efekt pracy tak ciężkiej, że nikt by się
tego po tobie nie spodziewał,
to będziesz szanować efekty
i łatwo ich z rąk nie wypuścisz.
A to przecież najważniejsze.
Olga Ropiak
11
“Nowe Życie Olsztyna” nr 17 (116) 2013
Szczupła sylwetka
po pięćdziesiątce?
To możliwe!
Nie wmawiaj sobie, że po 50. urodzinach każdy kolejny kilogram będzie dożywotnim nadbagażem. Jak się go pozbyć? To proste – odpowiednia dieta i aktywność fizyczna to
klucz do sukcesu w każdym wieku!
Prawdą jest, że z czasem
intensywność przemiany materii maleje. Proces ten następuje już po 21. roku życia i obniża się średnio o 2% co 10 lat.
Poza wiekiem na tempo przemiany materii ma wpływ stan
zdrowia, stan odżywienia organizmu, gruczoły endokrynowe, czynniki genetyczne,
a nawet zażywane leki, np.
stosowane do leczenia nadciśnienia tętniczego.
Co zatem możemy zrobić, aby
nie dać zwolnić naszemu organizmowi? Oto 7 złotych
rad, które marzenie
o szczupłej sylwetce zamienią w rzeczywistość:
1. Dzień zacznij
od szklanki zimnej
wody. Dlaczego?
Organizm będzie
musiał zwiększyć
przemianę materii,
by utrzymać stałą
temperaturę ciała.
2. Każdego dnia
spożywaj 5 posiłków w odstępach
co 3-4 godziny
i nie wychodź z domu bez śniadania.
To sprawi, że organizm będzie w stanie ciągłego pobudzenia.
3. Różnorodność to podstawa!
Niech codzienny jadłospis będzie bogaty w pełnoziarniste
produkty zbożowe, warzywa i owoce, produkty mleczne oraz chude mięso i wędliny wysokogatunkowe.
4. Warzywa i owoce spożywaj przede wszystkim na
surowo, by wydobyć z nich
jak najwięcej witamin i składników mineralnych.
5. Ogranicz sól na rzecz
pikantnych przypraw jak papryczka chili, pieprz czy imbir.
6. Smażenie zastąp gotowaniem i pieczeniem z małą
ilością tłuszczu (oliwa z oliwek, olej rzepakowy). Organizm szybciej strawi taki
posiłek.
7. Sport! Zaprzestań jazdy samochodem czy autobusem. Wyciągnij rower lub
po prostu zrób sobie spacer
w drodze z pracy. Omijaj
skróty i rozkoszuj się naturą.
12
“Nowe Życie Olsztyna” nr 17 (116) 2013
Za kratkami nudno, dłuży się czas, wyjść się chce. Wiedzą
coś na ten temat odwiedzający więźniów, szczególnie tych,
którzy karę pozbawienia wolności odbywają po raz pierwszy.
Przy każdym widzeniu pytają o możliwość wcześniejszego
zakończenia odsiadki lub przynajmniej wyjścia na przepustkę. Czy mają taką szansę?
Wcześniejsze
opuszczenie
więzienia
Polski Kodeks karny nie
przewiduje automatycznego zwolnienia skazanego
po odbyciu połowy kary,
nawet gdy odbywa on taką
karę po raz pierwszy. Dopuszcza natomiast przedterminowe
zwolnienie
pod pewnymi warunkami.
Wszystko zależy od samego
więźnia: od jego postawy,
zachowania się w czasie
odbywania kary, przekonania, że po zwolnieniu będzie przestrzegał porządku
prawnego i nie popełni po-
nownie przestępstwa. Takie warunkowe zwolnienie
może nastąpić po odbyciu
co najmniej połowy kary
lub okresu dłuższego, uzależnionego od oceny stanu prawnego w konkretnej sprawie. Zatem po takim okresie skazany może
zwrócić się do sądu penitencjarnego ze stosownym
wnioskiem. Sąd wnikliwie
rozpatruje wniosek i wydaje postanowienie.
porady
Stronę przygotował Mirosław Rogalski
Zadłużony
bogacz
Cwaniaków nie brakuje.
Zamawiają towary i usługi, za
które nie płacą, pożyczają pieniądze od znajomych i nie oddają. Upominającym się wierzycielom tłumaczą, że nic nie
mają i pokazują puste kieszenie. Okazuje się, że okazały
dom został przepisany na syna i jest jego własnością. Wypasiony samochód natomiast
prawnie jest własnością córki,
bo to ona odebrała go z salonu, płacąc pieniędzmi otrzymanymi od tatusia.
Co wierzyciele
mogą zrobić?
Wyjściem z sytuacji jest złożenie pozwu,
w którym o zwrot długów
pozywa się nowych właścicieli. Trzeba wykazać, że osoby
przyjmujące darowiznę wiedziały, że działały na szko-
dę innych. Jest to tzw. skarga
pauliańska, która wywodzi
się jeszcze z prawa rzymskiego. Na złożenie takiej skargi
mamy 5 lat od chwili, kiedy
nasz dłużnik wyzbył się majętności. W przypadku, gdy
mamy do czynienia z bliską
rodziną, sąd zwykle uznaje,
że wszystko zastało ukartowane, co umożliwia ściąganie długów od osób obdarowanych. Gorzej, gdy dłużnik
w inny sposób („na boki”)
przehulał nieuczciwie zgromadzony majątek.
Pierwsza sytuacja: pan pogniewał się na panią, wyprowadził się i rozpoczął nowe życie. Druga sytuacja: małżeństwo
podzieliło dom, mieszkają razem, a do sądu wystąpili
o orzeczenie separacji.
Różne stany
separacji
W pierwszym przypadku
mamy separację faktyczną,
która nic w sensie prawnym
w małżeństwie nie zmieniła. Żona odpowiada za długi
męża, a mąż za zobowiązania
żony. Mają obowiązek opiekowania się sobą oraz możliwość dziedziczenia po sobie.
W drugim przypadku mamy separację orzeczoną przez
sąd, której skutki są o wiele dalej idące – nie ma wspólnoty i odpowiedzialności majątkowej, nie ma dziedziczenia, nawet prawa do zachowku. Skutki takiej separacji są
takie same jak rozwodu. Nie
można jedynie wziąć kolejnego ślubu.
Skutki nieuregulowania
sytuacji prawnej w małżeństwie mogą okazać się zaskakujące. Oto bowiem prawny małżonek po wielu latach
może upomnieć się o majątek,
którego druga strona dorobiła
się, żyjąc z inną, nową osobą.
Zatem
rozwiązaniem
skutecznym i definitywnym
wydaje się sądowy rozwód.
To nieprzyjemne przeżycie. Trzeba odpowiadać na
bardzo trudne pytania sądu
– o życie intymne, o akty
przemocy. Często wymagani są świadkowie, a mogą
być nimi dzieci. To naprawdę stresuje. Ponadto wnoszenie pozwu o rozwód to spore
koszty (sąd, ewentualnie adwokat), ustanowienie opieki nad małoletnimi dziećmi, określenie wysokości
alimentów, podział wspólnego majątku. To wszystko jednak wypada przeżyć,
gdy już nie da się żyć razem,
a chce się mieć święty spokój
i rozpocząć życie na nowo.
szukaj nas na:
zycie
olsztyna.pl
historia w zdjęciach zaklęta
J
Jak Pawełek historię
Olsztyna poznaje
ak spora część ludzi
mieszkam w sypialni
Olsztyna, czyli na Jarotach. To przeurocze osiedle z własnym ciągiem handlowym, jakim jest ulica Wilczyńskiego. Gdy byłem mały, to zżerała mnie ciekawość,
skąd wzięła się nazwa „Jaroty”. Jacka Panasa, naszego redakcyjnego historyka amatora, jeszcze wtedy nie znałem,
a moją wyrocznią w wyjaśnianiu nieznanych mi spraw
był ojciec. Gdy go o to zapytałem, oto co mi odpowiedział.
– Synu, ty dobrze wiesz,
że ja historykiem nie jestem, ale podobnie jak ty zawsze byłem ciekawski i kiedy wprowadziliśmy się do tej
dzielnicy, zainteresowałem
się jej nazwą.
jciec zaczął opowiadać: – Dawno temu
tu, gdzie jest osiedle, były łąki, pastwiska i ziemia uprawna mieszkańców wsi Jaroty,
po której zostało jeszcze kilka domów w okolicach kościoła z zabytkową kapliczką.
Założona została w 1342 roku
na terenie komornictwa olsztyńskiego, na Warmii, w sąsiedztwie Olsztyna. Jej założycielem był prawdopodobnie miejscowy Prus Jomen, od
którego nazwiska pochodziła
dawna niemiecka nazwa wsi.
ieszkańcy
żyli
z uprawy roli i hodowli, a sąsiedztwo dużego
miasta miało wpływ na rozwój wsi. O jej randze świadczyła… szkoła. W tamtych latach placówki oświatowe były tylko w dużych i ważnych
wsiach.
aroty weszły w obręb
administracyjny Olsztyna w latach 80. ubiegłego wieku i od tego momentu ta dzielnica zaczęła rosnąć
jak na drożdżach. Teraz jest
największą sypialnią miasta.
Szkoda, że w centrum osiedla
nie ma tablicy z jej wspaniałą historią. Myślę, że jeszcze
sporo mieszkańców nie wie,
skąd nazwa „Jaroty” się wzięła. Nie o tym chciałem jednak
napisać, ale myślę, że naszym
Czytelnikom to nie przeszka-
O
M
J
13
“Nowe Życie Olsztyna” nr 17 (116) 2013
dza.
T
eraz jestem
już duży,
lecz historią miasta nadal się interesuję i dlatego jak
tylko mam czas,
to wybieram się
do centrum. Lubię
pochodzić uliczkami
Starówki.
Uwielbiam spacery po parku w
okolicach zamku.
Wiem, że każde
miejsce ma swoją
tajemnicę. Pod koniec wakacji, gdy
spacerowałem,
zrobiłem ciekawe
ujęcie budowli, na
której szczycie siedziało kilku młodych ludzi. Postanowiłem pokazać zdjęcie Jackowi Panasowi, naszemu redakcyjnemu koledze, który
– jak się chwali –
bardzo zna dobrze
Olsztyn, bo mieszka w nim
prawie od urodzenia. Jestem
ciekawy, czy będzie wiedział,
co jest na fotce!
Co jest na fotce?
– Ty mi, Pawełku, egzaminu ze znajomości miasta nie
rób! – tak zareagował na zdjęcie pan Jacek. – Jest to frag-
łych
przeniesiono
na cmentarz św. Jakuba. Jeszcze stały
rusztowania,
a urzędnicy już urzędowali.
ajdłużej trwało
wykończenie wieży naszego ratusza.
Początkowo
otwory na cyferblaty były zasłonięte deskami. Dopiero
w 1923 roku zainstalowano zegar, którego oryginalny mechanizm do dzisiaj
funkcjonuje bez zarzutu. Na tym zdjęciu widać najwyższą
część wieży nad zegarem. Wewnątrz są
dwa dzwony kurantowe. Wysokość jej
wynosi 60 metrów,
a na samym szczycie
jest zamontowana
chorągiewka z datą
„1915”.
atusz
składa
się
z trzech trzypiętrowych
skrzydeł. W tym od ulicy
1 Maja przed wojną mieszkał nadburmistrz Olsztyna. Pod ratuszowym dziedzińcem był zlokalizowany
schron dla urzędników i najwyższych władz. Nigdy nie
został wykorzystany. Zresz-
N
ment bardzo znanej i bardzo
potrzebnej miastu budowli. Oczywiście, że wiem, co
to jest! Taki charakterystyczny hełm ma tylko wieża olsztyńskiego ratusza. Wzniesiono go w 1915 roku w miejscu, gdzie był cmentarz oraz
stał kościół Świętego Krzyża, który popadł w ruinę i został rozebrany. Prochy zmar-
R
tą ten okazały budynek ani
w czasie pierwszej, ani drugiej wojny światowej nie został zniszczony. Po wojnie
w piwnicach budynku od
strony ulicy Ratuszowej
przez kilka lat było esbeckie więzienie. Pozostałości
po nim to drzwi z judaszami
oraz częściowo zatarte napisy na ścianach dawnych cel…
ogę ci jeszcze powiedzieć,
Pawełku, że ci młodzi ludzie, którzy są na wieży na zdjęciu,
to monterzy anten, jakich
na tym wysokim budynku
w mieście jest sporo.
M
I
co? Nie udało ci się
mnie zaskoczyć? Jak
będziesz przy okazji nieopodal olsztyńskiego ratusza,
to obejrzyj sobie jego ściany.
Szczególnie od strony ulicy
1 Maja. Zobaczysz wspaniałe płaskorzeźby oraz rzeźby. Te między oknami sali sesyjnej przedstawiają symbole cnót obywatelskich, takich
jak siła, sprawiedliwość, mądrość, piękno i pilność. Mam
nadzieję, że twoją, Pawełku,
ciekawość zaspokoiłem!
Jacka Panasa
wysłuchał Pawełek
14
“Nowe Życie Olsztyna” 17 (116) 2013
dom
Olsztyński Meblolux najlepszym
salonem meblowym w Polsce
Olsztyński salon Meblolux przy ul. Pstrowskiego 26, o powierzchni 5 tys. m2, to trzeci sklep tej sieci (czwarty otwarto pod koniec 2006 r. w Mławie i piąty na początku 2010 r.
w Grudziądzu). Od 2006 roku, co roku, otrzymuje miano „Najlepszego Salonu Meblowego w woj. warmińsko-mazurskim”. W styczniu 2013 r. po raz kolejny odebrał nagrodę za Salon
Roku 2012 w naszym województwie, a także tytuł Najlepszego z Najlepszych w Polsce.
W
olsztyńskim
Mebloluxie
meble eksponowane są na dwóch kondygnacjach. Na parterze znajdują się produkty droższe,
bardziej ekskluzywne. Prezentowane są tu sypialnie
Bogatti, Woodwaysa, programy Bydgoskich Fabryk
Mebli oraz Klose, meble
firm: Mebin, Jafra, Paged,
Mikołajczyk, Zakor, ADB,
Szynaka, Matkowski, a także zestawy włoskich producentów oraz szeroka gama
mebli importowanych. Ekspozycje mają formę kompletnych aranżacji wnętrz
mieszkalnych. Prezentowane są tu również meble tapicerowane (głównie w skórach i droższych gatunkach
tkanin), takich firm jak: Gala, HF Helvetia Furniture,
lana. Na piętrze prezentowane są z kolei produkty takich
firm jak: Black Red
White, Forte, Meble Wójcik, HM Helvetia Meble, Dig
Net, Meblik, Unimebel, MP Nidzica,
Libro, Werxal, Viva
i wielu innych.
zięki takiemu podziałowi oferty salon
daje klientom czytelne sygnały, które z produktów są
z wyższej, a które ze średniej półki cenowej. W salonie znajdują się ponadto studio mebli
kuchennych i biurowych oraz galeria stołów Paged. Nad profesjo-
D
Etap Sofa, AEK, Meble Bugajski, New Look, Bizzar-
to oraz producentów zagranicznych. Dużą rolę pełnią
tu dodatki do mebli: obrazy, pościele, obrusy i porce-
nalną obsługą klienta czuwa przeszkolony i wykwalifikowany personel. Salon otwarty jest 7 dni w tygodniu, aby każdy klient
mógł zrobić zakupy w dogodnym terminie. W salonie proponowane są najlepsze ceny i liczne promocje, gdyż duży może więcej.
romocje wyprzedażowe sięgają 50%.
Obecnie można kupić narożnik skórzany za jedyne
1999 zł. Firma jest bardzo
elastyczna, świadczy usługi transportowe, montażu
oraz doradztwa projektantów. Głównym celem Mebloluxu jest zadowolenie
klienta.
Marcin Kwinto
P
finanse
15
“Nowe Życie Olsztyna” nr 17 (116) 2013
Czego nie wiemy o swoim
kredycie hipotecznym?
Zwykle po kilku miesiącach od zaciągnięcia kredytu hipotecznego przychodzi refleksja: a właściwie co my podpisaliśmy, czy mamy jakieś prawa czy tylko obowiązki wobec banku?
Związaliśmy się z bankiem na dziesięciolecia, w tym czasie może się wiele zdarzyć – i co wówczas?
Mit nr 1 – nie można spłacić
kredytu przed terminem
Każdy kredyt hipoteczny możemy spłacić wcześniej!
Bank oczywiście jest zainteresowany tym, by klient spłacał
kredyt jak najdłużej. Zasadą
jest, że czym szybciej spłacimy
kredyt, tym mniej odsetek zapłacimy. Od kredytu 100 000 zł
(stopa procentowa 3,99%, raty
równe) w ciągu 10 lat zapłacimy 21 437 zł odsetek; rozkładając spłatę na 20 lat, odsetki
wyniosą już 45 531 zł, a jeżeli zdecydujemy się na 30-letni
okres spłaty, to odsetki skoczą
do 71 662 zł.
W każdym banku można spłacić cały kredyt lub jego część przed terminem. Ale
uwaga. Część banków robi
wszystko, by klientowi utrudnić tę możliwość. Na przykład
jeżeli klient spłaci cały kredyt
w 24 miesiące, to zapłaci karną prowizję. Niektóre banki
umożliwiają w pierwszych la-
tach bezpłatne spłacenie tylko do 30% kredytu. Inne dają
możliwość spłaty częściowej,
ale za spłatę całości oczekują
już karnej prowizji.
Reasumując,
pewne
opłaty związane z nadpłatą czy spłatą kredytu można ominąć. Należy dokładnie wczytać się w zapisy
w umowie kredytowej
– zawsze przed wpłatą. Zapisy w umowie czy taryfie
opłat i prowizji są wiążące dla stron… ale w wielu
przypadkach można je renegocjować! I tak zamiast
zapłacić 2 000 zł karnej
prowizji,
wynegocjujmy
z bankiem 500 zł. Osobiście znam bardzo wiele takich przypadków.
Mit nr 3 – nie opłaca się
nadpłacać kredytu, bank
i tak weźmie wszystkie
odsetki
Odsetki płacimy wyłącznie
od kwoty pozostającej do spłaty. Jeżeli jesteśmy winni bankowi 100 000 zł, to w pierwszym miesiącu płacimy odset-
Mit nr 2 – w połowie okresu
spłaty mam spłaconą
połowę kredytu
Jeżeli klient zaciągnął kredyt w wysokości 100 000 zł
na 20 lat, to oznacza, że ma
do spłaty już tylko 50 000 zł?
I tak, i nie. Jeżeli klient wybrał
system spłat w ratach malejących (pierwsza rata najwyższa, kolejne coraz niższe), to
jest to prawda. Natomiast jeżeli klient wybrał tzw. raty
równe, to w połowie okresu spłaty spłacił zaledwie…
40 000 zł, pozostaje do spłaty
jeszcze 60 000 zł.
fot. Sxc.hu
Kredyt hipoteczny często jest konieczny, by zrealizować marzenia o posiadaniu swojego dachu nad głową. W ferworze wybierania
mieszkania czy domu umykają nam szczegóły związane
z warunkami kredytu hipotecznego. Postaram się obalić kilka mitów związanych
z kredytami hipotecznymi.
ki od stu tysięcy, w kolejnym
od 99 880 zł. Jeżeli nadpłacimy 15 000 zł, to w kolejnym
miesiącu zapłacimy odsetki
od kwoty ok. 84 120 zł. Czym
szybciej spłacimy kredyt, tym
mniej zapłacimy odsetek.
niesienia kredytu do nowego
banku nie będą mieli już dopłat (oczywiście nie ma mowy o zwracaniu już otrzymanych dopłat).
Mit nr 4 – nie mogę zmienić
banku po podpisaniu
umowy
Pozwoliłem sobie zacytować informację przekazaną
mi przez panią dyrektor jednego z banków. Wypowiedź
dość wulgarna, ale dająca obraz rzeczywistości. Na treść
zapisów w umowie kredytowej zgodę wyrażają dwie
strony – bank oraz klient
– i by zmienić jakiekolwiek
jej zapisy, ponownie potrzebna jest zgoda obu stron.
Nie można zmienić zapisów
jednostronnie.
Życie pisze różne scenariusze. Jeżeli ktokolwiek
z Państwa chciałby zmian
w zapisach umowy, to
można wystąpić do banku
z wnioskiem o aneks, restrukturyzację,
ugodę…
Ba, można nawet otrzymać umorzenie pewnych
kwot czy opłat. Skuteczność takich ruchów zależy
od dobrej woli banku oraz…
umiejętności sporządzenia
właściwego wniosku.
Klient, który podpisał
umowę kredytu hipotecznego z bankiem X na 30 lat,
nie jest jego niewolnikiem.
W każdej chwili można przenieść kredyt do innego, bardziej korzystnego dla nas
banku. Ważne, by dokładnie policzyć koszty związane z przeniesieniem (mogą
one zawierać się w przedziale od 319 zł do kilku tysięcy
złotych). Zwykle taka operacja jest bardzo korzystna,
np. jeżeli w nowy bank zaproponuje ratę niższą o 250
zł, to przez okres 20 lat nasze oszczędności to 30 000 zł.
Wszyscy, którzy spłacają kredyty, powinni monitorować
sytuację na rynku i bez obaw
przechodzić z banku do banku. Z moich 21-letnich doświadczeń wynika, że olsztynianie średnio zyskiwali na przenosinach 23 500 zł!
Wyjątek stanowią klienci
w programie „Rodzina na
Swoim”. W momencie prze-
Mit nr 5 – patrzyły gały,
co podpisywały
Krzysztof Rzymski
16
“Nowe Życie Olsztyna” 17 (116) 2013
Remis
– to dobry
wynik czy zły?
Tak ten świat jest urządzony, że w pewnych dyscyplinach
sportowych istnieje coś takiego jak remis. Najłatwiej do takiego rezultatu odnieść się na przykładzie piłki nożnej. Cóż,
nie od dzisiaj wiadomo, że futbol jest sportem numer jeden
na świecie i na razie nie ma takiej siły, która mogłaby ten
stan zmienić.
Remis to sytuacja, w której żadna z drużyn nie rozstrzygnęła rywalizacji na
swoją korzyść. Przez każdą
z nich może jednak być odebrany zupełnie różnie. Przypomnijmy sobie wielki mecz
na Wembley w październiku 1973 roku. Polska zremisowała z Anglią 1:1. Dla
biało-czerwonych ten wynik był zwycięstwem, bo dawał im awans do finałów mistrzostw świata. Dla faworyzowanych zawodników
z Wysp Brytyjskich to sławne 1:1 było końcem świata! Przynajmniej tak pisały
o tym tamtejsze media.
Czterdzieści lat później
owo 1:1, wynikłe z rywalizacji reprezentacji Polski
i Czarnogóry, ma inny wymiar dla biało-czerwonych.
Reprezentacja prowadzona
przez Waldemara Fornalika tym remisem zamknęła
sobie drogę do finałów mistrzostw świata w Brazylii.
Trudno bowiem uwierzyć,
ze nasi wygrają na wyjeździe z Ukrainą, a przede
wszystkim z Anglią, której
na jej ziemi nigdy w histo-
rii rozgrywek piłkarskich
jeszcze nasi nie pokonali.
Z kolei ekipa Czarnogóry
zachowała szanse na wyjazd do Brazylii.
Skąd te rozważania na
temat remisów? Z powodu piłkarzy Stomilu Olsztyn. Oni także zaczęli się
w tym rezultacie specjalizować. Jedno zwycięstwo,
jedna porażka i aż cztery remisy to dotychczasowy dorobek podopiecznych trenera Zbigniewa Kaczmarka (tekst oddano do druku
przed zakończeniem meczu z Olimpią Grudziądz).
Nic więc dziwnego, że olsztynianie znajdują się bliżej
strefy spadkowej niż bezpiecznego miejsca w górnej
części ligowej tabeli.
Ktoś kiedyś powiedział,
że lepiej jest zremisować
niż przegrać. Być może. Jednak dalej uważam, że lepiej jest wygrać. Energetyk
ROW Rybnik rozegrał o jeden mecz więcej niż Stomil
i aż pięć razy zremisował.
Efekt? Rybniczanie są w tabeli za olsztyńską drużyną.
Tak więc apeluję do piłkarzy
Stomilu, żeby nie brali przykładu ani z rybniczan, ani
z reprezentacji Polski. Remisować można w meczach
sparingowych. W lidze najważniejsze są zwycięstwa.
WAD
sport
Sportowe talenty z Warmii i Mazur
Zalewski chce
pobić Urbasia
Znakomici sportowcy rodzą się nie tylko w Warszawie czy Poznaniu. Także w mniejszych miejscowościach. Przykładem jest
Karol Zalewski z Reszla. Obecnie lekkoatleta AZS UWM Olsztyn, medalista wielu zawodów i reprezentant kraju na najważniejszych imprezach świata, w tym mistrzostw świata w Moskwie.
Co w tym roku sprawiło
ci największą sportową
satysfakcję?
Patrząc na dokonania
w tym sezonie, wydaje mi się,
że przede wszystkim mój postęp w sprincie (czyt. 100 metrów). Nigdy nie sądziłem,
że będę biegał tak szybko.
To niesamowite, lecz mój rekord życiowy poprawiłem
z 10,51 sek. do 10,25 sek. Niby
to niedużo, ale jest to wspaniałe osiągnięcie. Myślałem,
że będę biegał w czasie między 10,30 a 10,40 sekundy.
kilka miesięcy. Moim celem jest pobicie rekordu Polski Marcina Urbasia. To było wyzwanie dla
mnie i innych zawodników naszej reprezentacji
podczas młodzieżowych
mistrzostw Europy. Owszem, zdobyłem złoto na
200 metrów, ale nie udało mi się pobić rekordu
Polski. Uzupełnieniem tego dobrego występu jest
srebrny medal w sztafecie 4x100 metrów.
wodników w Wielkiej Brytanii czy USA jest różne
od tego w Europie. Dlatego mój sukces jest tym
bardziej wspaniały. Trzeba przypomnieć, że w młodzieżowych mistrzostwach
biorą udział zawodnicy
w wieku 20-22 lata. Wielu
z nich korzysta z doskonałej
bazy przygotowań i szczyci się tym, że są najlepsi na
świecie. Ja jestem najmłodszym z nich i daję sobie radę bez obcej
ingerencji. Myślę, że
zostawiłem po sobie
dobre wrażenie.
Oprócz tego sięgnąłeś po sukcesy w mistrzostwach Polski seniorów, zdobywając
dwa złote medale.
Szczerze powiem,
że spodziewałem się
tych medali. Na 200
metrów byłem jego pewny. Z kolei na sto nie wiedziałem, jak będzie. Dariusz Kuć
był po kontuzji, zaś
Kamil Kryński wydawał się być dobrze przygotowany. Później okazało się, że był w gorszej
formie niż przed laty, kiedy
bił rekordy życiowe.
A 200 metrów? Czy dokonania Urbasia i Mennei zachęciły cię do dalszej rywalizacji?
Szczerze powiem, że
ten dystans jest dla mnie
najlepszy.
Przygotowywałem się do niego przez
Wygrałeś z wieloma zawodnikami europejskiej
czołówki!
Tak się złożyło. Przede
wszystkim
myślałem
o tym, żeby nie dać się wyprzedzić. To było wspaniałe uczucie. Szkolenie za-
Rywalizowałeś z najlepszymi biegaczami świata podczas moskiewskich mistrzostw! Nie
czujesz się przegrany?
Oczywiście, że nie!
Uczestnictwo w mistrzostwach jest wspaniałe. Od
razu powiem, że ten wyjazd
do Moskwy był dla mnie
wielkim doświadczeniem.
Nie liczyłem na ogromne
sukcesy, ale nie było źle.
Najważniejsze w tym roku
były MME.
Poznałeś Usaina Bolta i innych znakomitych
sprinterów. Jakie były
relacje między wami?
Myli się ktoś, że coś powie
źle się o tych osobach. Podczas rozgrzewki wymieniliśmy kilka zdań. To są zwykli
ludzie. Każdy koncentrował
się na własnym starcie, lecz
nie przeszkadzał innym.
A te gesty łucznika
w wykonaniu Bolta?
To wszystko jest pod prasę. Wielu z tych zawodników
ma swój określony gest.
A ty?
Nie jestem gwiazdą.
Jak układają się twoje
relacje z trenerem
Zbigniewem
Ludwichowskim?
Dobrze. To opanowany
trener, który wie, co robi. Najpierw się zastanowi i przemyśli swoją koncepcję, zanim
wprowadzi ją w życie. Trenuję z nim od czterech lat. Dla
jednych jest to dużo, dla innych mało.
W jaki sposób trafiłeś do
olsztyńskiego klubu?
W Reszlu, gdzie się urodziłem i wychowałem, miałem swoje zainteresowania
sportowe. Początkowo lubiłem czwórbój sportowy
w szkole podstawowej. Dobrze wypadałem w skoku
w dal i w biegu na 60 metrów. Nieźle ciskałem piłeczką palantową. Jednocześnie trenowałem piłkę nożną w Orlętach Reszel. Później
zrozumiałem, że mogę osiągnąć sukces indywidualnie.
Stąd wzięła się lekkoatletyka.
W Olsztynie był dobry klub,
więc się tutaj przeniosłem.
Czy masz jakieś hobby?
Lubię pograć we frisbee
(talerz do rzucania), spotkać
się ze znajomymi, poczytać
fajną książkę. Jednak najważniejszy jest sport.
Notował:
WAD
motoryzacja
17
“Nowe Życie Olsztyna” nr 17 (116) 2013
Czy wiesz o wszystkich
zmianach w twoim OC?
Ostatnie lata zmieniły obraz rynku ubezpieczeniowego. Zaszły ważne zmiany ustawowe, szczególnie jeśli chodzi o ubezpieczenia komunikacyjne. Towarzystwa ubezpieczeniowe zmieniły
sposób kalkulacji składek. O tej i kilku innych poważnych zmianach w zakresie oferty ubezpieczeniowej rozmawiamy z Markiem Niewiadomskim z firmy Ultra Ubezpieczenia.
Na jakie konkretnie
zmiany w przepisach
zwraca Pan uwagę naszych Czytelników?
Wszystkich
użytkowników pojazdów dotyczą
zmiany, które w zeszłym roku wprowadziła nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach
obowiązkowych. Kilka z tych
zmian jest naprawdę bardzo
poważnych. Na przykład pamiętać należy o schemacie
postępowania w przypadku
zmiany właściciela pojazdu.
Osoba sprzedająca pojazd powinna w ciągu 14 dni zgłosić
sprzedaż towarzystwu ubezpieczeń, w którym wcześniej
zawarła polisę OC posiadaczy
pojazdów. Warto pamiętać, że
ma to istotne znaczenie – ubezpieczyciel ma dzięki temu wiedzę, że ewentualne szkody nie
zostały wyrządzone przez nas,
ponadto jeśli taka polisa miałaby być opłacana w ratach,
a poinformujemy o sprzedaży przed terminem jej opłaty,
obowiązek jej uiszczenia spadnie na kupującego.
A czy możemy się ubiegać o zwrot składki?
To zależy od tego, co zrobi nabywca pojazdu. Ma on do
wyboru: albo korzystać z polisy otrzymanej od sprzedającego pojazd, tak długo jak długo pozostaje ona ważna, al-
bo taką umowę ubezpieczenia
wypowiedzieć i zawrzeć inną
w tym samym lub dowolnym
innym towarzystwie ubezpieczeń. Nabywca może złożyć
takie wypowiedzenie w każdym czasie (do lutego ub.r.
było na to 30 dni od zakupu)
w czasie trwania polisy przejętej od poprzedniego właściciela. Teraz jednak składając takie
wypowiedzenie, nabywca powinien już mieć w garści inną
polisę, bo ta wypowiedziana
rozwiązuje się z chwilą złożenia tego wypowiedzenia, jakakolwiek luka czasowa może tu
być bardzo szkodliwa…
Co jest lepszym rozwiązaniem?
Wydawałoby się, że lepiej korzystać z polisy przyjętej wraz z pojazdem, ale warto
w takim razie u agenta ubezpieczeniowego współpracującego z daną firmą ubezpieczeniową upewnić się, czy na
pewno nie była ona zakupiona z rozłożeniem składki na raty i czy obowiązek ich zapłaty
nie spadnie na nas. Ale zaszła
w tej materii też inna zmiana,
mogąca skutkować poważnymi konsekwencjami. Do niedawna wiele niezadowolenia
budziły sytuacje tzw. podwójnego OC. Do takiej sytuacji dochodziło, gdy nabyto pojazd,
gdy polisa przejęta od sprze-
dającego miała się ku końcowi,
a mimo to dokupiono sobie
inne ubezpieczenie, zaniedbując obowiązek
wypowiedzenia tej
dotychczasowej
umowy. Dochodziło
wówczas
do
tzw. automatycznej kontynuacji
(prawnicy
być może się skrzywią na takie określenie) i nabywca zostawał
z dwoma ubezpieczeniami na
kolejny rok. Nie było żadnej
formuły prawnej dla rozwiązania takiej niechcianej umowy
ubezpieczenia OC. Trzeba było płacić za obie polisy. To oczywiście budziło spore oburzenie.
Teraz jest inaczej?
Tak. Ustawodawca postanowił rozwiązać ten węzeł, ale
chyba nieco przedobrzył i pojawił się inny problem. Aktualnie taka kupiona wraz z pojaz-
dem polisa nie będzie automatycznie kontynuowana na rok
kolejny, nie trzeba więc jej
wypowiadać. Ale gdybyśmy jakimś przypadkiem przegapili zakończenie takiej
przejętej
poli-
sy,
to zostaniemy bez żadnej
ochrony.
A to znaczy, że jeśli
uszkodzimy komuś
w takim czasie pojazd,
płot lub narazimy wskutek
kolizji na kontuzję – za wszystkie te konsekwencje przyjdzie
nam zapłacić z oszczędności.
Jak się zatem przed tym
zabezpieczyć?
Dobrze jest poinformować
swojego agenta ubezpieczeniowego o nabyciu pojazdu i poprosić o stosowne przypomnienie.
Wspomniał Pan o zmianach w sposobie wyliczenia składek. Co się
zmieniło?
Jeśli chodzi o ubezpieczenia komunikacyjne, to na wysokość składki wpływa więcej czynników niż jeszcze kilka
lat temu. Towarzystwa próbują dokładniej wyliczyć ryzyko
ponoszone w związku z ubezpieczeniem danej osoby i jej
pojazdu, zadają więcej pytań,
w tym także tych dość osobistych dotyczących stanu rodzinnego itp. okoliczności. Klienci często dziwią się, gdy pytamy ich o sprawy na pozór daleko niemające związku z parametrami posiadanego pojazdu.
Drodzy Państwo – prosimy
o wyrozumiałość, to wszystko po to, by znaleźć optymalną ofertę!
A zbliżenie firm typu direct i tradycyjnych na
czym polega?
Jeszcze niedawno towarzystwa ubezpieczeń typu direct, tj. sprzedające przez telefon i internet, podkreślały
swój brak współpracy z agentami ubezpieczeniowymi jako walor. Aktualnie chyba już
wszystkie te firmy przeprosiły się z pośrednikami i chętnie z nami współpracują. Bo
i argumenty były słabe – cóż
z tego, że nie płaciły agentom, skoro utrzymywały armię osób w infoliniach, musiały dużo więcej inwestować
w reklamę niż inne firmy,
a dochodziło też – o ile mi wiadomo - do nieporozumień na
tle wybranego wariantu ubezpieczenia. Aktualnie więc także ich ofertę, nierzadko dość
atrakcyjną, można znaleźć
u niektórych agentów.
Faktycznie sporo
zmian…
To tylko część zmian, jakie zaszły w ostatnich latach.
Wszystkie powyższe okoliczności powodują, że także nasza
praca – to znaczy moja i moich
współpracowników w Olsztynie i innych miejscowościach
regionu – bardzo się zmieniła. W trakcie naszych spotkań
z klientami próbujemy przekazać jak najszerszy zakres wiedzy na temat ubezpieczeń,
tak aby wiedzieli np. jak postąpić, gdy dojdzie do kraksy
czy jakiegoś uszkodzenia innego majątku, o czym warto
pomyśleć przed wyjazdem za
granicę. Zależy nam na tym,
by współpracować z klientami nie przez rok czy dwa, ale
dwadzieścia albo i czterdzieści lat. A szansa na taką relację
jest tylko wtedy, gdy regularnie, systematycznie będziemy
dbać o sprawy naszych klientów, o ich poczucie bezpieczeństwa i portfel.
Dziękuję za rozmowę.
18
“Nowe Życie Olsztyna” 17 (116) 2013
motoryzacja
Nasz pierwszy samochód
Kupno pierwszego w życiu auta, nowego lub używanego, jest dużym przeżyciem zarówno dla przyszłego właściciela, jak i jego najbliższych. W takiej sytuacji zdarza nam się bezgranicznie wierzyć osobom sprzedającym. I to nie tylko w salonie. Dajemy wiarę nawet sprzedającemu używane auta na giełdzie oraz kręcącym się wokół niego doradcom czy też rzekomo przypadkowym „oglądaczom”. Ci mają często uwagi. Nie zawsze trafne, ale nam się zdaje, że bezcenne.
O
sztuce
prowadzenia samochodu i zasadach ruchu drogowego uczymy się
na kursie i mamy zwykle jako takie pojęcie. O konieczności ubezpieczenia auta, jego rejestracji oraz dokonania
natychmiastowego przeglądu też powszechnie wiadomo. A nawet jeżeli nie, to podpowiedzą nam inni członkowie rodziny, przyjaciele lub
sąsiedzi.
en ruch mają z głowy kupujący pojazd
w salonie. W takim przypadku wszystko załatwimy, nim
otrzymamy prawo opuszczenia pomieszczeń dealera. Są jednak ważne informacje, które zdobywamy
podczas wielomiesięcznych,
a nawet wieloletnich własnych doświadczeń. By ułatwić początkową fazę użytkowania pierwszego w życiu pojazdu, Główna Komisja
T
Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Polskiego Związku
Motorowego wydaje co pewien czas ulotki zawierające zwięzłe na ten temat wiadomości. Ze względu na
stosunkowo niewielki
nakład tych informacyjnych ulotek, nie
docierają one
do wszystkich zainteresowanych, dlatego poświęcimy kilkanaście zdań
na przybliżenie niektórych zawartych tam
wskazówek.
Jedna dotyczy zasad wybierania samochodu, nawet gdy
mamy już upatrzoną markę
i model. Idąc do salonu czy na
giełdę, w towarzystwie znajomego mechanika, najczęściej za
podszeptem żony zastanawia-
my się głównie nad modelem
oraz kolorem naszego przyszłego członka rodziny. Gdy
z tym się
uporamy, dopiero wówczas
wysłuchujemy
uwag mechanika.
Ten zajrzy tu, tam
i przedstawia swoje
Twoje OC i AC
może być tańsze
Ceny OC i AC u poszczególnych ubezpieczycieli mogą się różnić nawet o kilkaset złotych.
Zastanawiasz się, jak znaleźć najtańszą ofertę?
„Ilu
ubezpieczycieli, tyle cen”
– ta reguła uświadamia, jak ważne jest porównanie
wszystkich możliwości ochrony samochodu. Ubezpieczeń jest jednak bardzo dużo, a wizyta
u agenta każdej firmy to strata mnóstwa czasu.
W
multiagencji CUK Ubezpieczenia tego problemu nie ma. Doradca CUK zrobi dla Ciebie porównanie cen OC i AC aż 20
towarzystw ubezpieczeniowych, a Ty wybierzesz najlepszą dla siebie polisę. Dzięki temu masz pewność, że nie
przepłacisz i w prosty sposób
kupisz dostosowaną do swoich potrzeb ochronę.
Wystarczy, że doradca
CUK wprowadzi do systemu kilka podstawowych informacji na temat kierowcy, samochodu i potrzeb-
nej polisy, a po paru sekundach otrzymasz bezpłatny
wydruk z cenami 20 wiodących ubezpieczycieli, m.in.
Warty, PZU, Generali, Ergo
Hestii, Link4 czy Liberty Direct. To prosty sposób zakupu także całych pakietów OC
i AC. Co najważniejsze, oznacza też oszczędność. I to nawet kilkuset złotych, bo o tyle mogą się różnić ceny ubezpieczenia dla jednego kierowcy! Zysk jest tym większy, że
za zakup u doradcy CUK nie
trzeba płacić ekstra,
a ceny potrafią być niższe niż bezpośrednio
u ubezpieczycieli.
Samochód to nie
wszystko. Gdy wybieramy się w podróż, doradcy CUK zaproponują nam też najtańszą
i szytą na miarę polisę turystyczną. W kilka minut ubezpieczą
również nasz dom lub
mieszkanie. Coś dla siebie znajdą tu także zainteresowani ubezpieczeniem na życie. Wszystko to dzięki dopasowaniu do
potrzeb klienta i szerokiej gamie dostępnych polis.
Zadzwoń lub przyjdź,
a w 2 minuty, bezpłatnie
dowiesz się, jaka jest najniższa cena OC i AC dla
Twojego auta.
Oddział CUK w Olsztynie:
ul. Kętrzyńskiego 5/6 A,
tel. (89) 513 52 46
spostrzeżenia. Gdy dzieje się
to na placu giełdy, zgoda. Każda uwaga jest cenna, choć niekoniecznie trafna. W przypadku salonu… zupełnie
zbędna. Dlaczego?
O
tóż wiemy z doświadczenia, że ewentualne usterki pojawiają się dopiero po kilku tysiącach przejechanych kilometrów. Jest
więc
rzeczą
niemożliwą
(w przypadku nowego samochodu) określenie w tym momencie trwałości podzespołów
i poszczególnych części. Prawidłowość działania wszystkich zespołów zapewnia producent, a w jego imieniu firma sprzedająca poprzez
udzielenie gwarancji. Wszelkiego
rodzaju wady, które
w czasie gwarancji
zostaną dostrzeżone, muszą być
usunięte na koszt
producenta.
Zamiast mechanika, radzimy o towarzystwo popro-
sić doświadczonego kierowcę, który zastąpi nas za kierownicą w drodze do domu
lub przynajmniej dzięki swej
obecności w samochodzie doda nam pewności siebie. On
też będzie obecny przy tzw.
przeglądzie zerowym, podczas którego najważniejsze
jest sprawdzenie stanu płynu hamulcowego i oleju oraz
kilku innych podstawowych
czynności, o których początkujący kierowca ma prawo
nie wiedzieć albo nie pamiętać. Co prawda, wszystkie są
opisane w instrukcji obsługi,
ale w tym radosnym dla siebie i rodziny momencie możemy o tym zapomnieć. Pamiętajmy jednak o przestudiowaniu wspomnianej instrukcji przed wyjazdem
z najbliższymi na pierwszą
przejażdżkę.
ar
motoryzacja
Rowerem
po pasach
S
ezon turystyczny
na
Warmii i Mazurach dobiega końca. Nie znaczy to
wcale, że nasze
jeziora, plaże, ulice czy szosy opustoszeją, że nagle znajdziemy
się w innej rzeczywistości. Jeszcze przez przynajmniej
cztery, pięć tygodni
na szlakach drogowych i wodnych województwa pozostanie
sporo gości, tyle
że turystów wytrawnych, tzw. kwalifikowanych, dla których pogoda ma
znaczenie drugorzędne, chociaż wiemy z doświadczenia,
że wrzesień w naszym regionie jest miesiącem bardzo ładnym. Dla nich liczy się sam
fakt wędrówki, możliwość
zwiedzania i czynnej, dobrej
rekreacji. A będzie to możliwe w znacznie lepszych warunkach, przy dużo mniejszym nasileniu ruchu.
brew pozorom nie
zmniejszy się – a raczej zwiększy – ruch rowerowy. Poza turystami na szlaki
komunikacyjne wyruszą rowerzyści, dla których rower
W
w teoretycznie dobrze oznakowanych
i zabezpieczonych
kolumnach.
lagą jest jazda rowerzystów po przejściach
przeznaczonych
dla ruchu pieszego. Można jeszcze
przeboleć, jak dzieje się to przy zielonych światłach.
Niestety, odnotowujemy i przypadki (niestety liczne),
gdy rowerzysta pokonuje jezdnię, mając przed sobą światła czerwone i co
nadzwyczaj niebezpieczne – w miejscu, w którym kierujący autami, mając przed sobą światło zielone, skręcają w ulicę
z ograniczoną widocznością.
I wówczas nagle napotykają
jadącego ze sporą prędkością
rowerzystę.
pelujemy do służb
drogowych (policji
i straży miejskiej) o zwrócenie na takie procedery większej uwagi, jako że wykroczeń drogowych nie popełniają jedynie kierowcy.
P
jest nie tylko sprzętem turystycznym, ale codziennym
środkiem lokomocji w drodze
do szkoły czy pracy. Wiele
z tych osób będzie podróżować w każdych warunkach
atmosferycznych i o każdej
porze doby. A pamiętajmy:
rower to bez wątpienia najpopularniejszy środek transportu. Używają go najczęściej ludzie młodzi, w miarę sprawni fizycznie. Korzystają też dorośli, już nieco
mniej sprawni, ale też osoby
w podeszłym wieku oraz inwalidzi. Dobrze, gdy poruszają się po pasach przeznaczonych dla ruchu rowerów,
pół biedy, jeśli wykorzystują chodniki przeznaczone dla
pieszych. Niebezpieczne, kiedy jeżdżą po drogach, na których ruch pojazdów jest pełny, często duży, a prędkości
w zasadzie spore. Często się
zdarza, że skrajnie tych dróg
są wysokie i w bezpośrednim sąsiedztwie przydrożnych drzew, bez utwardzonego pobocza.
ażdego roku ginie
w wyniku wypadków drogowych duża grupa
osób poruszających się rowerami. W tym znaczna grupa
dzieci i młodzieży. I to nawet
rowerzystów wytrawnych,
K
A
Czy wiecie, że...
– W wypadkach drogowych każdego dnia ginie na świecie prawie 1,3 miliona ludzi.
– Urazy w wyniku wypadków drogowych stały się główną przyczyną śmierci osób w wieku15-29 lat.
– Ponad 90 procent zgonów i obrażeń odniesionych w wypadkach drogowych ma miejsce w krajach o niskim bądź
średnim przychodzie, do których należy jedynie 48 procent wszystkich pojazdów zarejestrowanych na świecie.
– 46 procent osób ponoszących śmierć na światowych drogach to „bezbronni użytkownicy dróg”, czyli piesi,
rowerzyści i motocykliści.
– Wypadki drogowe, oprócz wywoływania smutku i cierpienia, powodują znaczne straty gospodarcze zarówno po
stronie ofiar, ich rodzin, jak i całych narodów, pochłaniając 1-3 procent PKB większości państw.
– Przewiduje się, iż bez podjęcia stosownych działań wypadki drogowe skutkować będą śmiercią około 1,9 miliona
ludzi rocznie przed rokiem 2020.
– Jedynie 15 procent krajów posiada pełen zakres praw dotyczących pięciu głównych źródeł zagrożenia:
przekraczania prędkości, prowadzenia pod wpływem alkoholu, niestosowania kasków, pasów bezpieczeństwa oraz
fotelików dziecięcych.
19
“Nowe Życie Olsztyna” nr 17 (116) 2013
Wypadek!
Co zrobić?
Któż z nas, kierowców,
nie natknął się na wypadek
drogowy albo, co gorsze, sam
w nim uczestniczył? Jak się
w takiej sytuacji prawidłowo
zachować, od czego rozpocząć pomoc? Niestety, wielu
z nas nie jest w tym zbyt mocnych. Na większości kursów
na prawo jazdy podobnym
informacjom nie poświęca
się dużo czasu lub zupełnie
o tym nie mówi. Domyślamy
się, słyszeliśmy bądź czytaliśmy, że pierwsze minuty są
dla poszkodowanych najważniejsze. Jak je wykorzystać?
Pierwszą pomoc na miejscu wypadku dzielimy na
dwie części: czynności techniczno-organizacyjne i podstawową pomoc medyczną.
Do tej pierwszej części zaliczamy powiadomienie najbliższej jednostki służb medycznych o wypadku. Dzisiejsi kierowcy nie wyruszają w trasę bez naładowanej
komórki lub mają ją podłączoną do akumulatora przez
gniazdko zapalniczki. Pamiętajmy, że telefon komórkowy
może być – i często jest – jedynym ratunkiem w krytycznych chwilach.
Po zorientowaniu się
w sytuacji bierzemy więc telefon komórkowy i wybieramy numer 112 łączący z jednostką ratownictwa drogowego. A co – ktoś zapyta – jeżeli znajdujemy się poza zasięgiem sieci komórkowej?
Otóż nie ma to znaczenia!
System wybierania numeru
112 ma charakter awaryjny.
Komórka będzie poszukiwać
wszystkich istniejących prowajderów telefonów komórkowych w sieci aż do znalezienia go dla dzwoniącego.
Ten numer może być wybierany nawet w sytuacji zablokowanej klawiatury. Warto to
wypróbować!
20
dom
“Nowe Życie Olsztyna” 17 (116) 2013
Dekorowanie i majsterkowanie w Jasamie
Dekoriadę czas zacząć!
Szukasz inspiracji, aby modnie i gustownie urządzić wnętrza? Interesują Cię artykuły dekoracyjne, dzięki którym niedrogo i stylowo wyposażysz swoje mieszkanie lub dom? Potrzebujesz
fachowej porady, aby jak najlepiej dobrać kolory, faktury, wykończenia, dodatki? A może chcesz dowiedzieć się, jakie są najciekawsze rozwiązania w branży elektronarzędzi? Poznać najnowsze modele i w praktyce wypróbować ich działanie? Jeśli na któreś z tych pytań odpowiesz twierdząco, to koniecznie powinieneś odwiedzić Dekoriadę.
W najbliższy piątek i sobotę na posesji marketu budowlanego Jasam w Olsztynie odbędzie się niecodzienna impreza, podczas której
zarówno panie, jak i panowie znajdą coś ciekawego dla
siebie. Zyskają bowiem okazję, aby poznać nowe propozycje dotyczące wykańczania
i wyposażania wnętrz, otrzymać bezpłatną poradę specjalisty, wygrać nagrody w konkursach i zrobić zakupy, korzystając z wyjątkowo atrakcyjnych cen.
Nowości i atrakcje
dla niej i dla niego
– Już od 15 lat pomagamy
w remontowaniu i budowaniu
mieszkańcom Olsztyna i regionu – przypomina Hanna Szawara, kierownik marketu Jasam w Olsztynie. – Tym razem
wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom osób zainteresowanych dekoracyjnymi wykończeniami i dodatkami wnętrzarskimi. Podczas Dekoriady
zaoferujemy mnóstwo produktów z asortymentów, których
na co dzień nie można kupić
w naszym sklepie. Swoją ofer-
tę zaprezentują też profesjonalni producenci narzędzi i elektronarzędzi. Impreza będzie
więc połączeniem targów artykułów dekoracyjnych ze świętem
majsterkowicza.
Dekoriada
zacznie się w piątek 13
września o 10.00 i tego dnia potrwa do
18.00. W sobotę organizatorzy zapraszają od 7.00 do 15.00.
W tym czasie czynny
będzie również sam
market.
W Jasamie
wszystko dla
Twojego domu
Tylko
podczas
Dekoriady będzie można
znaleźć w Jasamie stoiska
z różnego rodzaju dodatkami
wnętrzarskimi oraz artykułami dekoracyjnymi niezbędnymi w każdym domu. Zyskają tu pole do popisu szczególnie panie. Będą miały okazję skorzystać z ogromnego
wyboru talerzy, kubków, wazonów, sztućców, pojemni-
ków, akcesoriów kuchennych
i łazienkowych oraz drobnego sprzętu AGD. Dostępne
będą również poduszki, kołdry, pościel, koce, ręczniki,
a także artykuły chemii
gospodarczej.
Korzystne ceny oraz gratisy od wystawców dodatkowo uatrakcyjnią zakupy. Co
godzinę będzie można wy-
grać atrakcyjne nagrody: siekiery Fiskars, narzędzia Stanley oraz elektronarzędzia.
Prawdziwy narzędziowy
zawrót głowy
Swoje stoiska rozstawią
także firmy oferujące elektronarzędzia i narzędzia. Będzie
można poznać najnowsze
rozwiązania w branży, obej-
rzeć praktyczne pokazy ich zastosowań,
skorzystać z porad
fachowców.
– W markecie dostępne są narzędzia
z różnych półek cenowych, dla profesjonalistów i majsterkowiczów – wyjaśnia Piotr Duczymiński, kierownik sekcji narzędzi marketu Jasam w Olsztynie. – Podczas Dekoriady zostanie zaprezentowany znacznie
szerszy asortyment,
co pozwoli każdemu
znaleźć najbardziej
optymalne rozwiązanie dopasowane do
jego potrzeb.
Wśród wystawców znajdą się renomowani producenci, tacy jak: Fiskars, Ega
(narzędzia budowlane), Bellota (narzędzia ogrodnicze,
budowlane, odzież BHP),
Topex, Profix (narzędzia budowlane i elektronarzędzia),
DeWalt (elektronarzędzia),
Rubi (maszynki do cięcia
glazury).
Dekoratorskie
inspiracje przy kawie
Na poczęstunek kawą
i bezpłatne konsultacje z architektami wnętrz zaprasza
studio aranżacji wnętrz Caparol Color House. Poznając
modne i oryginalne propozycje dekoracyjnego wykończenia i wystroju wnętrz, przekonamy się, że aby odmienić
klimat naszego domu, wcale
nie musimy od razu brać się
za pracochłonny remont. Dla
uzyskania niecodziennego
efektu wystarczy dobry pomysł, kilka fachowych wskazówek i nieco pracy.
– Oprócz szerokiego wyboru najwyższej klasy farb,
technik malarskich i tapet,
studio oferuje także materiały okładzinowe o różnorodnej fakturze i stylizacji – zapewnia Hanna Szawara z Jasamu. – Dzięki ich użyciu
można uzyskać na ścianie powierzchnię imitującą beton,
metal, szkło, drewno, wzbogaconą o efekty dekoracyjne.
W znalezieniu własnej inspiracji na pewno pomoże odwiedzenie Dekoriady.
RAS