Sudan (1)

Transkrypt

Sudan (1)
s/y Mantra Asia
Tekst zgodny z nadesłanym oryginałem.
www.ZeglujmyRazem nie bierze żadnej odpowiedzialności za zawarte w nim
informacje, sformułowania, opinie i nazewnictwo.
E-mail Aleksandra Nebelskiego do www.ZeglujmyRazem.com
2011-03-10 – Sudan (1)
Date:
From:
To:
Subject:
Thursday, March 10, 2011 2:04:00 PM
"mantra ASIA"
www.ZeglujmyRazem.com
Sudan (1)
„Wczoraj rano (09.03) stanelismy w porcie Suakin, Sudan, poz. 19°06,4 N; 37°20,2 E.
Wejscie mielismy bardzo dramatyczne, ktore raz jeszcze pokazalo, jak solidarna grupa sa uczestnicy naszego
konwoju Seabird: przed samym podejsciem do Suakin bardzo sie rozwialo prosto w dziob, na waskim i plytkim
przejsciu miedzy rafami utworzyla sie wysoka fala, ktora powodowala, ze nasz silnik co chwila sie zapowietrzal,
trzeba bylo odpowietrzac, a fala dryfuje nas na rafe... Przez UKFke zawolalismy "Seabirds, Seabirds, we need
assistance!" - i za chwile jeden z naszych Ptaszkow Morskich pojawil sie na podejsciu, by, w razie czego, podac nam
hol.
Mieszkancy tu sa czarnoskorzy, ale to zupelnie inna rasa niz w Erytrei: to bardzo czarni Murzyni, muzulmanie,
chodza w dlugich bialych szatach zwanych dzelabija i w "Arafatkach", kobiety jednak nie sa tak zawiniete w czarne
szaty jak w Jemenie, ich zawoje sa bardzo kolorowe i bardzo ladne. Wszyscy sa czysci, mimo ze woda tu jest bardzo
cenna, czesto sie myja, co chwila myja rece i nogi. Tu, podobnie jak w Erytrei, tez nie ma bankomatow (ATMow), jest
za to bardzo pomocny agent Mohammed, ktoiry zalatwia wszystko. No i jest to czego dotad mi brakowalo, a co
bardzo lubie: sa tu stare, ponad 500-letnie ruiny dawnego miasta. Poza historycznymi ruinami, we wspolczesnej
czesci miasteczka to tez ruiny, szalasy z kawalkow drewna, gliny i blachy po beczkach, piaszczyste uliczki, po
ktorych walesaja sie stada koz i osiolki, poza tym - niewiele tu jest; ale jest bazar. Bazar fantastyczny, totalna
egzotyka, cos, co - jak sadzilismy - mozna ogladac tylko na starych zdjeciach, tu to jest zywe! Na bazarze tanie i
dobre owoce i warzywa, wszedzie laza kozy, towary wozi sie wozkami zaprzezonymi w osiolki, ludzi jezdza
trojkolowymi mini-taxi zwanymi tuk-tuk (przerobione ze skuterkow).
Poza miasteczkiem, piaszczysta pustynia, na niej szlasy tubylcow, ktorzy - co widac na bazarze - wedruja do
miasteczka piechota czesto po 15-20km.
W Suakin wzielismy paliwo, tanio, $0,5/litr).
Zegluga wygladac teraz bedzie inaczej, niz dotad, a to z powodu odmiennych warunkow pogodowych: odtad, az do
Kanalu Sueskiego, przewazaja wiatry polnocne, czesto silne, zegluje sie tylko za dnia, a na noc rzuca kotwice gdzies
za rafa. I, jesli wiatr w dziob jest za silny, trzeba czekac na zmiane. Teraz wieje N ponad 20 wezlow, wiec wszyscy
czekamy, chyba co najmniej do niedzieli. A na kotwicowisku jest nas juz 7 Ptaszkow.
Salam, A&A”
s/y Mantra Asia
2
wg: http://maps.google.com/maps?hl=en&ie=UTF8&ll=24.246965,28.081055&spn=21.729036,47.900391&t=h&z=5