Gdy na szkole zawisła swastyka - II Liceum Ogólnokształcące im
Transkrypt
Gdy na szkole zawisła swastyka - II Liceum Ogólnokształcące im
Reportaż literacki Kamil Kaczor II LO im. Marii Konopnickiej w Zamościu ul. Partyzantów 68 22-400 Zamość Opiekun : Joanna Brzezińska- Łyś Gdy na szkole zawisła swastyka … 1 września to data która zapisała się grubą czcionką na kartach historii . W pamięci utkwiła jako data zdrady ,początku apokalipsy pod postacią niemieckiej okupacji. Wokół tego wydarzenia urosło wiele mitów i nieprawdziwych historii ,zacierających wiele prawd historycznych widzianych oczami ludzi którzy byli tego świadkami . Jak wspominają to żyjący w tamtych czasach ludzie: O wojnie było już wiadomo we wrześniu . W tym właśnie czasie rozpoczęła się mobilizacja wojsk polskich . Oddziały Rzeczypospolitej masowo wyjeżdżały nad zachodnią granice . Było wiadomo że z zachodu idzie burza. Zofia Jarska wówczas mieszkająca w Niedrzwicy Dużej w województwie lubelskim miała 7 lat . Jak wspomina o wybuchu wojny dowiedziała się z gazety. Do jej ojca –Józefa przychodzili sąsiedzi aby ten przeczytał im prasę, gdyż sami nie umieli czytać . 1 września nie było inaczej . Ojciec Zofii czytając gazetę pogrążył się w widocznym zakłopotaniu . Gdy wszyscy pytali co się stało ,co tam wyczytał ten pokrótce odpowiedział : Wojna .Ta sama prasa donosiła o niby wypowiedzianej wojnie między aliantami ( Francja i Anglia ) przeciw Niemcom . Wojna została wypowiedziana ale do żadnych akcji nie doszło . Polskie społeczeństwo pokładało wszelkie nadzieje w polskiej armii i sojusznikach . Jeszcze na początku września do wspomnianej Niedrzwicy Dużej przybyli Niemcy . Ludzie wiwatowali na ich widok myśląc że są to amerykanie ( tu: Francuzi lub Anglicy) Około 50 metrów od drogi którą przemieszczały się wojska niemieckie była karczma w której zabawiało trzech polskich żołnierzy . Gdy Polacy uświadomili sobie że są to Niemcy pobiegli szybko do karczmy aby ostrzec polskich wojaków . Ci szybko się zebrali ,wsiedli na koń po czym udali się w stronę lasów. W tym samym czasie na oddalony o około 20 km Lublin rozpoczęły się naloty niemieckiego lotnictwa .Z tej odległości było widać jak polska artyleria przeciwlotnicza strzela do bombowców . Z daleka strzały układały się w kształt choinki co dość ciekawie wyglądało z tej odległości . Zofia jak i inne dzieci do szkoły zaczęła chodzić od 1 września . Kiedy jednak do Niedrzwicy przybyli niemieccy żołnierze ona i inni ludzie byli świadkami czegoś , co dalej tkwi w ich pamięci . Niemcy zaadoptowali wschodnią część szkoły po czym wywiesili swastykę .Dla tutejszej ludności był to symbol nie znany . To wydarzenie Zofia Jarska wspomina w następujący sposób : Dwóch Niemców zrzuciło z góry długi materiał o czerwonej barwie. W środku był biały okrąg a w nim coś przypominające czarny krzyż tylko połamany na końcach . Był to pierwszy raz kiedy Polacy poznali symbol III Rzeszy . Mimo panującej atmosfery zajęcia odbywały się normalnie . Niemcy nie ingerowali w nauczanie . Nie narzucili nauki języka niemieckiego oraz nie zabronili nauki historii i języka polskiego .Stosunki między niemieckimi żołnierzami a polską ludnością cywilną polegały na pewnej zasadzie : Jeśli Niemca nikt nie zaczepił to żyło się dobrze . Zofia wspomina jak do jej domu przyszedł Niemiec aby napisać list .Przyniósł ze sobą czekolady, owoce i inne słodkości .Sama Zofia ze swoimi siostrami (Heleną i Krystyną) tańczyły wokół niego. W pewnym momencie do niemieckiego żołnierza podeszła Helena (2 lata) ,postawiła przy nim nocnik i powiedziała : bitte setzen ( Pol. Proszę usiąść ). Życie polskiej ludności na Lubelszczyźnie dnia 17 września nie zmieniło się .Wszystko trwało w jak najlepszym porządku i ładzie . Prasa nie mówiła nic o agresji radzieckiej ,ale radia ponoć cały czas trąbiły o tym wydarzeniu. Niestety we wsi nikt nie posiadał radia .Sama Zofia Jarska nie wie dużo o agresji sowieckiej .Jednakże w tamtych czasach wiadome było, iż była to armia ,, mieszana’’ .W jej skład wchodziła ludność Rosji ,Białorusi, Ukrainy i innych socjalistycznych prowincji. Według relacji niektórych świadków Rosjanie chodzili w obdartych ubraniach , czasem chodzili boso lub przemieszczali się na małych kucach . Rosjan mimo wyglądu cechowało także zachowanie . Pewne wydarzenie związane z sowietami wspomina Zofia : Gdy moja mama sama przebywała na podwórzu zobaczył ją sowiet . Od razu przyszła mu na myśl jedna rzecz . Rzucił się w kierunku mojej mamy jak zwierzę . Ona jednak zdążyła uciec na strych stodoły zabierając za sobą drabinę aby ten za nią nie wszedł . W pamięci Zofii Jarskiej zapisało się pewne tragiczne wydarzenie . Do domu gdzie mieszkała matka z córką weszło dwóch Rosjan. Kobiety zostały zgwałcone. Bo zaspokojeniu swoich potrzeb sowieci zamknęli i zaryglowali drzwi po czym podpalili dom ,tym samym wydając na dwie bezbronne kobiety wyrok śmierci . Podobno w miejscu gdzie stał dom ,dziś stoi kościół. Ludność Niedrzwicy Dużej widząc iż polskie wojsko nie czyni żadnych postępów w walce z okupantem coraz bardziej pogrążała się w rozpaczy .Nadzieja wróciła gdy do wioski przyszła konspiracyjna wiadomość ,że Polacy zaczęli organizować partyzantki. Pogłębiająca się bieda z jaką borykali się polska ludność doprowadziła do tego, że dzieci musiały chodzić do szkoły w tak zwanych pasiakach . Były to ubrania cechujące się pionowymi paskami . Nie przekonywały one do siebie wyglądem ,ale za to były bardzo ciepłe. Mimo pięknego okresu kiedy to Niemcy współpracowały z polską ludnością, nadszedł czas kiedy niemieccy żołnierze pokazali swoje drugie ja . Na terenie całej Lubelszczyzny rozpoczęły się akcje wysiedlania do Niemiec polskiej ludności. Ofiarami tej akcji byli wszyscy którzy ukończyli 14 rok życia. Wśród tych osób była bliska przyjaciółka Zofii –Jadwiga mająca 15 lat. Wraz z akcjami wysiedlania polaków rozpoczęły się krwawe fale antysemityzmu wymierzonego w tutejszą ludność żydowską . W Niedrzwicy takich rodzin było około 4. Pewnego dnia do wioski przyjechało dwie niemieckie ciężarówki .Niemcy dosłownie wywlekli Żydów z domów. poczym wsadzili ich na ciężarówki i odjechali ,zapewne na lubelski Majdanek Pewne dziecko żydowskie które cieszyło się sympatią u mamy Zofii- Kseni machało na pożegnanie wołając : Dowidzenia pani Pietrasowo ,my już się więcej nie zobaczymy .Były to słowa bardzo wzruszające które opiewano płaczem . Mimo tragizmu polskiej ludności cywilnej było także miejsce na chwilę odetchnienia. Wiele źródeł historycznych pomija te fakty ,często je wyolbrzymiając .Oczywiście nie należy zapomnieć o wszelkich tragediach które były dziełem niemieckiej i radzieckiej nienawiści ,ale powinniśmy także pamiętać że i Niemcy i Rosjanie byli ludźmi i także posiadali sumienia . Niestety wszelkie źródła historyczne niesłusznie obalają tą teorie .