Biblia dla polskich rodzin
Transkrypt
Biblia dla polskich rodzin
Dobra kondycja finansowa SKOK-ów. Ćwierć miliarda na plusie! 4 Dr hab. Filip Musiał, historyk i politolog, o Żołnierzach Wolnej Polski 20 Premier Jan Olszewski wzruszająco wspomina Zbigniewa Romaszewskiego 24 Łukasz Wróblewski Adam Chmielecki Marcin Fijołek ŁĄCZYMY CZYTELNIKÓW CZASU STEFCZYKA BEZPŁ ATNA GA ZETA CZŁONKÓW K A SY STEFCZ YK A / nr 105 marzec 2014 / INFOLINIA 801 600 100 Biblia dla polskich rodzin Niezwykła Biblia z komentarzami Jana Pawła II to źródło, z którego może i powinna czerpać każda rodzina. Jej lektura będzie najlepszym przygotowaniem do nadchodzącej kanonizacji Papieża Polaka. Papieskie wydanie Pisma Świętego ukazuje się nakładem Wydawnictwa M. Mecenasem wydania są Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe. Czytaj na str. 2-3 fot. arturo mari AKTUALNOŚCI słowood prezesa Andrzej Sosnowski prezes Kasy Stefczyka Szanowni Państwo, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe działają w Polsce od ponad 20 lat i nigdy nie zawiodły zaufania swoich Członków. Mówi się o nas różnie, nie zawsze – co naturalne – dobrze, czasami niestety także nie do końca rzetelnie i uczciwie. W finansach jest jednak tak, że najlepiej przemawiają liczby, te zaś napawają sporym optymizmem. Mimo nie najlepszego klimatu dla niekomercyjnych usług finansowych w Polsce spółdzielcze kasy zamknęły zeszły rok na mocnym plusie: wynik finansowy wyniósł według wstępnych danych ponad 250 milionów złotych. Coraz więcej osób lokuje w Kasach swoje oszczędności, zwiększają się aktywa Kas, Polacy chętnie korzystają z dostępnych w SKOK-ach pożyczek i kredytów. W ten sposób rośnie nasza spółdzielcza rodzina, zrzeszająca ludzi, którzy chcą uzyskać dostęp do korzystnych i wygodnych usług finansowych, ale także skupionych wokół pewnego katalogu wspólnych wartości. To dla mnie wielki zaszczyt, że jest mi dane pracować na nasz wspólny sukces. Wierzę, że razem osiągniemy jeszcze więcej. liczbyKasy Stefczyka 6 850 000 000 zł depozyty 4 710 000 000 zł pożyczki 7 710 000 000 zł aktywa 436 placówki 913 000 Współwłaściciele WSTĘPNE DANE NA STYCZEŃ 2014 R. 2 C Z AS STEFC Z YK A Papieska Biblia dla polskich rodzin Niezwykła, pobłogosławiona przez Jana Pawła II i opatrzona Jego komentarzami Biblia to źródło wielkiej duchowej siły. Jej lektura będzie najlepszym przygotowaniem do nadchodzącej kanonizacji Papieża Polaka. Papieskie wydanie Pisma Świętego ukauje się nakładem Wydawnictwa M. Mecenasem wydania są Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe. J uż 27 kwietnia Jan Paweł II zostanie oficjalnie ogłoszony świętym. W czasie radosnego oczekiwania na to wydarzenie warto ponownie sięgnąć do źródeł nauczania Papieża Polaka, z których najważniejszym jest oczywiście Biblia. Jan Paweł II codziennie czytał Słowo Boże, posiadał też niezwykły dar komentowania Pisma Świętego. Dwa tygodnie przed swoją śmiercią szykujący się już do odejścia do Domu Ojca Papież wypowiedział znamienne słowa: „Z serca błogosławię rodzinom, które wspólnie czytają Słowo Boże”. Janowi Pawłowi II szczególnie zależało na wspólnotowym wymiarze lektury Pisma Świętego. Był On przekonany, że czytając objawione Słowo, rodziny umacniają się, wzbogacają duchowo – stają się po prostu szczęśliwsze. Papież odwoływał się przy tym do słów Jezusa zapisanych w Ewangelii św. Mateusza: „Jeśli dwóch lub trzech zbierze się w imię moje, to i Ja tam będę wśród nich” (Mt 18, 20). Rodzinne czytanie Biblii jest więc niczym innym, jak wypełnianiem duchowego testamentu Jana Pawła II. Komentarze autorstwa Ojca Świętego pomagają zrozumieć głębię przekazu płynącego z Pisma Świętego. Odnosząc się do poszczególnych fragmentów Biblii, Papież we wzruszający, niezwykle bezpośredni sposób mówił o sprawach fundamentalnych, l h takich ki h jak j k miłość, ił ść wolność czy rodzina. Wiele miejsca poświęcał też zagadnieniom pracy, sprawiedliwości, godności ludzkiej. To słowa duszpasterza, który troszczy się o swoją owczarnię, chce wskazać właściwą drogę każdemu, z uporem walczy o nawet najbardziej zatwardziałych grzeszników. Papież jawi się tu jako wymagający, ale zarazem wyrozumiały nauczyciel – jest dokładnie taki, jakim zapamiętaliśmy Go z niezliczonych wystąpień, homilii czy spotkań z ludźmi podczas papieskich pielgrzymek. Pomysł wydania Biblii z komentarzami Jana Pawła II narodził się w Wydawnictwie M, specjalizującym się w pielęgnowaniu duchowej i intelektualnej spuścizny Papieża. Wydawnictwo ma na swoim koncie m.in. blisko 70 monografii papieskich, a także szesnastotomową serię Dzieł Zebranych Jana Pawła II. – W oczekiwaniu na kanonizację Jana Pawła II chcieliśmy przybliżyć tę spuściznę jak największej liczbie osób – mówi Piotr Słabek, redaktor naczelny Wydawnictwa M. – Dlatego właśnie teksty umieszczone w wydaniu Biblii z komentarzami Jana Pawła II oparte są na tzw. katechezach środowych, wypowiedziach adresowanych do tłumów uczestniczących w audiencjach generalnych. Papież mówił podczas tych spotkań w zwięzły, przystępny sposób. Niewątpliwym walorem naszej publikacji jest także doskonale zrozumiały, komunikatywny i jednorodny przekład Pisma Świętego, dokonany przez wybitnego biblistę, ks. bpa Kazimierza Romaniuka. Atutem Biblii z komentarzami Jana Pawła II jest także sposób jej wydania – bogato zdobiona oprawa, czytelna czcionka oraz dwukolorowy druk. Publikacja zawiera też wspaniałe ryciny autorstwa Gustave’a Doré, nawiązując w ten sposób do XIX-wiecznych wydań biblijnych. Słowem wstępnym rzecz poprzedzili prymas Polski ks. abp Józef Kowalczyk, ks. Paweł Ptasznik, kierownik Polskiej Sekcji Watykańskiego Sekretariatu Stanu, a także ks. Józef Kloch, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. Patronat nad wydaniem objął ks. kard. Stanisław Dziwisz, wieloletni sekretarz i serdeczny przyjaciel naszego Papieża. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL Jestem przekonany, że powinniśmy nie tylko pielęgnować wspomnienia związane z naszym Papieżem, ale też wciąż na nowo wsłuchiwać się w Jego słowa, wskazówki, rady. Komentarze, którymi Ojciec Święty opatrywał tekst Biblii, nie tylko pozwalają lepiej zrozumieć Pismo Święte, ale są też czytelnym drogowskazem dla nas wszystkich. Drogowskazem szczególnie cennym, bo wytyczającym jasny szlak w czasie trudnym, pełnym zamętu i duchowej konfuzji. Z radością witam wydanie Biblii z komentarzami Jana Pawła II. Wierzę, że będzie ona codzienną lekturą tysięcy polskich rodzin. fot. shutterstock fot. adam chelstowski Papież Franciszek (adhortacja apostolska Evangelii gaudium) – Studium Pisma Świętego powinno być dostępne dla wszystkich wierzących. Istotne jest, aby objawione Słowo radykalnie ubogacało katechezę i wszystkie wysiłki podejmowane w celu przekazania wiary. Przyjmijmy wzniosły skarb objawionego Słowa. pomogą nam zrozumieć, jak pojmował On i tłumaczył Słowo Boże. To bezcenna nauka. fot. pap fot. pap AKTUALNOŚCI fot. apella fot. apella fot. pap Kard. Stanisław Dziwisz – Zachęcam wszystkich do jak najczęstszego kontaktu ze Słowem Bożym, do otwarcia się na jego działanie, na jego uzdrawiającą i stwórczą moc. Umiejętność czytania Pisma Świętego niech staje się podstawową sprawnością każdego wierzącego. Niech więc Jan Paweł II inspiruje do codziennej, pogłębionej lektury Pisma Świętego, aby stawało się ono chlebem życia na każdy dzień. Wydawcom i Czytelnikom z serca błogosławię. Rafał Matusiak, prezes Krajowej SKOK – Wartości przekazywane przez Pismo Święte stanowią fundament naszej cywilizacji i kultury. Dla wielu z nas fundamentalne znaczenie miały również wypowiedzi bł. Jana Pawła II. Któż bowiem trafniej i mocniej niż On mówił o sprawiedliwości, uczciwości, wrażliwości społecznej, także przecież w kontekście gospodarki? Myśl bł. Jana Pawła II należy wciąż przybliżać, ciągle na nowo się w nią zagłębiać. Właśnie dlatego Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe z dumą wspierają wydanie Biblii z komentarzami Papieża Polaka. Grzegorz Bierecki, przewodniczący Światowej Rady Unii Kredytowych – Spuścizna bł. Jana Pawła II to jeden z najcenniejszych skarbów narodowych Polaków. INFOLINIA 801 600 100 Ks. Józef Kowalczyk, prymas Polski – To wydanie Biblii pozwoli na nowo usłyszeć Słowo Boże i odpowiedzialnie podjąć w posłuszeństwie wiary dialog miłości z Chrystusem, a komentarze proponowane przez błogosławionego Jana Pawła II staną się dla każdego z nas cenną inspiracją do pogłębionej refleksji nad życiem w świetle Bożego Objawienia. Jestem także przekonany, że lektura tekstów papieskich przyczyni się do lepszego poznania biblijnej myśli Jana Pawła II i będzie doskonałym przygotowaniem do owocnego przeżycia bliskiej już kanonizacji naszego Wielkiego Rodaka. Andrzej Sosnowski, prezes Kasy Stefczyka – Już niebawem bł. Jan Paweł II zostanie ogłoszony świętym. Spełni się w ten sposób marzenie milionów Polaków, dla których Papież był nadzieją i źródłem otuchy, zwłaszcza w strasznych czasach komunizmu. Jest to doskonała okazja, by wrócić do przesłania głoszonego przez bł. Jana Pawła II – przesłania, które kiedyś skruszyło imperium zła, przesłania opartego na Ewangelii. Komentarze Ojca Świętego do Biblii Ks. Paweł Ptasznik, kierownik Polskiej Sekcji Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej – Warto, sięgając po Pismo Święte, ubogacać własne odczytywanie biblijnych treści tym doświadczeniem spotkania ze Słowem, które dla Jana Pawła II stało się pewną drogą do świętości. Z wdzięcznością biorę do ręki to wydanie Biblii opatrzone komentarzem powstałym z wyboru fragmentów homilii, przemówień i z dokumentów Papieża przełomu tysiącleci. Jestem przekonany, że ten komentarz będzie cenną pomocą dla wszystkich, którzy pragną poznawać prawdę o Bogu, spotkać się z Nim, w świetle i mocy Ducha Świętego każdego dnia odkrywać ogrom Jego zbawczej miłości i w codziennym życiu odpowiadać na nie z coraz bardziej dojrzałą wiarą. Możemy być pewni, że pozwoli nam rozsmakować się w pokarmie, jakim jest słowo Pisma Świętego. C Z AS STEFC Z YK A 3 AKTUALNOŚCI Serial „Metr od świętości” od 28 marca na antenie TVP1 Nieznane wydarzenia z życia Papieża Polaka fot. materiały prasowe W przededniu kanonizacji Jana Pawła II jego fotograf Arturo Mari opowie historię Papieża Polaka w ramach serialu „Metr od świętości”. Serial będzie emitowany na antenie pierwszego programu TVP od piątku 28 marca. Partnerem produkcji są Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe i Kasa Stefczyka. Koproducentem serialu jest firma Apella. S erial ma ukazywać nie tylko wielkiego Papieża podczas ważnych wydarzeń historycznych, ale także opisywać codzienną pracę i przyjaźń Ojca Świętego i skromnego fotografa. Arturo Mari był osobistym fotografem papieża Jana Pawła II. Jest autorem wielu albumów poświęconych Janowi Pawłowi II, wykonał ok. miliona jego zdjęć. Ostatnie zdjęcie Papieża Polaka wykonał w dniu pogrzebu. Pracował jako fotograf kolejnych papieży przez 51 lat. Przez 27 lat codziennie towarzyszył Janowi Pawłowi II. Traktowany był przez niego niemal jak syn, był świadkiem i powiernikiem Jego tajemnic. Swoją pracę rozpoczął 9 marca 1956 roku, w 2007 roku przeszedł na emeryturę. – Czy umieją to sobie państwo wyobrazić? Codziennie, przez tyle lat, od godziny szóstej rano do dwudziestej wieczorem towarzyszyłem prawdziwemu świętemu – mówił Arturo Mari podczas spotkania w Kasie Stefczyka. – Jan Paweł II miał w sobie niesamowitą charyzmę, siłę i odwagę. Odwagę, bo potrafił stanąć przed światowymi przywódcami i powiedzieć im: jesteście przestępcami, bo tolerujecie ludzką biedę i krzywdę. Zawsze głosił prawdę. On 4 C Z AS STEFC Z YK A zawsze bronił życia ludzkiego, rodziny. Dla Niego to były rzeczy najważniejsze i walczył o nie na całym świecie. Dzięki serialowi widzowie dowiedzą się o wielu nieznanych wydarzeniach z życia Jana Pawła II. Czasem są to historie na pozór błahe, ale wiele mówiące o Papieżu, np. opowieść o spotkaniu z góralami i pikniku przy strumyku podczas prywatnej wędrówki przez Dolinę Chochołowską, lub o audiencji, na której Jan Paweł II przyjął Bono, lidera irlandzkiego zespołu rockowego, znanego nie tylko ze znakomitej muzyki, ale również z zaangażowania w obronę praw człowieka. Wiadomo było, że Papież bardzo lubił muzykę grupy U2 i zwyczajnie, po ludzku bardzo chciał mieć charakterystyczne, wielkie, czarne okulary przeciwsłoneczne, w których Bono występuje na koncertach. Muzyk przyniósł mu je w prezencie. Zdjęcia z wręczenia tego niby zwykłego prezentu obiegły cały świat. Były też historie zabawne. Zdarzyło się, że Papież przyłapał Arturo na… paleniu papierosów. W trosce o jego zdrowie prosił go, by fotograf ślubował mu, że rzuci palenie. Jest też opowieść o znanej każdemu Polakowi piosence „Góralu, czy ci nie żal”. Nie każdy wie, że ta piosenka towarzyszyła Janowi Pawłowi II przez cały pontyfikat podczas wielu jego podróży. Śpiewał ją np. w 1981 r. z Japończykami, podczas pielgrzymki do Japonii. Wysłuchamy opowieści o zdarzeniach z papieskich podróży, np. tej do Brazylii. Papież odwiedził fawelę, dzielnicę nędzy okalającą Rio de Janeiro, gdzie domy zbudowane są z czego tylko się da, nawet z dykty, blachy czy desek znalezionych na śmietniku. W takich warunkach żyje 20-30% mieszkańców Brazylii. Papież, widząc ogrom nędzy, oddał młodemu proboszczowi swój pierścień i prosił go, by ten sprzedał pierścień, a za uzyskane pieniądze kupił jedzenie dla biednych. Są też opowieści niezwykle przejmujące, jak ta o ostatnim spotkaniu Arturo z umierającym Janem Pawłem II. 30-odcinkowy serial „Metr od świętości” będzie produkcją utrzymaną w formie fabularyzowanego dokumentu. Producenci obrazu mówią o tym, jak bardzo zależy im, aby poprzez nowoczesną formę przybliżyć (także młodzieży) postać wielkiego Papieża. Wierzą, że ta produkcja, w obliczu kanonizacji Jana Pawła II, przybliży wiernym na całym świecie szczegóły Jego pontyfikatu. Upamiętniając Papieża Polaka, którego słowa stanowią moralny i etyczny drogowskaz dla milionów Polaków, Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe oraz Kasa Stefczyka włączyły się w produkcję serialu. Serial „Metr od Świętości” będzie emitowany na antenie pierwszego programu TVP codziennie od 28 marca do 26 kwietnia, około godziny 16.50 (przed Teleexpressem). Partnerem produkcji jest Kasa Stefczyka oraz Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe. Koproducentem serialu jest firma Apella. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL AKTUALNOŚCI Dobra kondycja finansowa SKOK-ów Ćwierć miliarda na plusie! P rzedstawiciele SKOK-ów omówili wyniki finansowe sektora podczas specjalnej konferencji prasowej w Warszawie. Napawają one optymizmem. Przede wszystkim coraz większa liczba Polaków chce należeć do Kas. Ze wstępnych danych wynika, że spółdzielcza rodzina liczy obecnie około 2660 tysięcy Członków. Stale rośnie też suma środków, 2 660 000 zł liczba Członków spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych 19 139 167 000 zł aktywa spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych 252 611 000 zł wynik finansowy spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych WSTĘPNE DANE NA GRUDZIEŃ 2013 R. ŹRÓDŁO: KASA KRAJOWA fot. adam chelstowski Według wstępnych danych poprzedni rok SKOK-i zamknęły zyskiem w wysokości ponad ćwierć miliarda złotych. Zwiększyła się też liczba Członków Kas, ich aktywa, a także suma powierzonych Kasom depozytów. Konferencja prasowa. Od lewej: Andrzej Dunajski – rzecznik Krajowej SKOK, Paweł Pelc – radca prawny, Rafał Matusiak – prezes Krajowej SKOK i Henryk Cioch – senator które Członkowie powierzają Kasom w depozyt. Na początku 2012 roku wynosiła ona 14 715 milionów złotych, teraz kwota ta sięga już blisko 17,5 miliarda złotych. Dzięki zaufaniu Członków lokujących w Kasach swe oszczędności SKOK-i mogą udzielać coraz większej liczby pożyczek. Podczas konferencji prasowej poinformowano, że łączna kwota pożyczek i kredytów opiewała w grudniu zeszłego roku na ponad 12 miliardów złotych. Podawane w ciągu ostatnich dwóch lat wyniki SKOK-ów dość znacznie różniły się od siebie. Działo się tak między innymi dlatego, że Ministerstwo Finansów wydało w tym okresie aż trzy różne rozporządzenia dotyczące tzw. szczególnych zasad rachunkowości Kas. Podczas konferencji prasowej przedstawiciele SKOK-ów odpowiadali na pytania dotyczące niestabilnego otoczenia prawnego Kas i ich współpracy z instytucjami państwowymi. W wielu krajach świata władze doceniają ważną rolę niekomercyjnych usług finansowych i wspierają działalność unii kredytowych Pożyczki i kredyty oraz depozyty w SKOK-ach 24 000 20 000 14 715 15 061 15 320 15 124 15 491 10 904 11 011 11 091 16 936 17 012 17 063 17 101 17 191 17 432 11 384 11 677 11 895 11 951 12 004 12 036 16 000 12 000 10 897 10 663 8000 4000 Źródło: Kasa Krajowa 0 sty-2012 mar-12 cze-12 wrz-12 gru-12 mar-13 ---- Pożyczki i kredyty w mln zł ---- Depozyty w mln zł INFOLINIA 801 600 100 cze-13 wrz-13 paź-13 lis-13 gru-2013* (odpowiedników polskich SKOK-ów). Unie uzyskują zwolnienia z płacenia podatków, otrzymują od państwa pomoc merytoryczną, a czasem nawet finansową. Zdaniem wielu ekspertów Polska nie wyróżnia się na tym tle pozytywnie. – Wzrost liczby Członków Kas wskazuje na to, że cieszymy się niezmiennie wysokim zaufaniem Polaków. Mam nadzieję, że także nastawienie instytucji państwowych do nas będzie coraz lepsze. Na razie jednak musimy radzić sobie sami. W moim przekonaniu czynimy to z sukcesem – podsumowuje Rafał Matusiak, prezes Krajowej SKOK. ŁUKASZ WRÓBLEWSKI Rafał Matusiak, prezes Krajowej SKOK – Te wyniki są powodem do dumy. To także dowód, że model spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych funkcjonujący na polskim rynku już od ponad 20 lat sprawdza się. Ciesząc się z wyników finansowych SKOK-ów, warto pamiętać, że zyski nie mogą być i nie są ważniejsze od ludzi. Dzięki SKOK-om setki tysięcy Polaków, którzy nie mieli szans na uzyskanie kredytu w bankach komercyjnych, mogło otworzyć rachunki, zyskując w ten sposób dostęp do usług finansowych. Od początku naszej działalności staramy się przeciwdziałać wykluczeniu finansowemu, aktywnie wspieramy też rozmaite inicjatywy pomocowe. Aby jednak SKOK-i mogły coraz lepiej realizować swoją misję, potrzebują stabilnego otoczenia prawnego. * wstępne dane za grudzień 2013 C Z AS STEFC Z YK A 5 AKTUALNOŚCI Świat chce uczyć się od Kasy Stefczyka Kasa Stefczyka, jako jedna z zaledwie kilku na świecie, przedstawi własną prezentację podczas Międzynarodowej Konferencji Światowej Rady Unii Kredytowych (WOCCU). Liderzy światowej spółdzielczości dowiedzą się od przedstawicieli Kasy, jak można rozszerzyć wachlarz usług dostępnych w placówkach. Unie kredytowe liczą 200 243 841 członków Na świecie działają 55 952 unie kredytowe Unie kredytowe działają w 101 krajach źródło: WOCCU 6 C Z AS STEFC Z YK A S pecjalne zaproszenie na konferencję WOCCU jest niewątpliwie prestiżowym wyróżnieniem, świadczy o uznaniu najważniejszych postaci ruchu spółdzielczego. W placówkach Stefczyk Finanse, partnera Kasy Stefczyka, można skorzystać z usług pocztowych, opłacić rachunki czy doładować licznik. Taki sposób łączenia oferty usług finansowych, oferowanych przez Kasę Stefczyka, z możliwością załatwienia codziennych spraw – co gwarantuje partner, Stefczyk Finanse - zainteresował przedstawicieli unii kredytowych z całego świata. – Poproszono nas, byśmy na konferencji WOCCU podzielili się swoimi doświadczeniami. Koledzy z innych unii kredytowych, podobnie jak my, uważają, że połączenie w jednym miejscu dostępu do usług finansowych z możliwością załatwienia wielu innych, codziennych spraw to świetne rozwiązanie, dzięki któremu oszczędza się czas i pieniądze. Prezentacja podczas konferencji WOCCU to wielkie wyróżnienie, z którego jesteśmy dumni. Mam nadzieję, że dzieląc się naszą wiedzą, jak również przedstawiając proces rozwoju współpracy ze Stefczyk Finanse oraz prezentując konkretne, mierzalne korzyści staniemy się przykładem do naśladowania dla innych unii na świecie - mówi Krzysztof Lewandowski, wiceprezes Kasy Stefczyka. Czterodniowa konferencja WOCCU odbędzie się w australijskim Gold Coast. Spotkanie liderów światowej spółdzielczości zaplanowano na 27-30 lipca. Dotychczas zjazdy liderów unii kredytowych odbywały się między innymi w Dublinie (2006), Calgary (2007), Hongkongu (2008), Barcelonie (2009), Las Vegas (2010), Glasgow (2011) i Oawie (2013). W 2012 roku zaszczyt organizacji konferencji przypadł Gdańskowi, a jej gospodarzem były polskie SKOK-i. Światowa Rada Unii Kredytowych jest wiodącą międzynarodową organizacją i agencją rozwoju unii kredytowych na całym świecie. Promuje zrównoważony rozwój unii kredytowych i innych spółdzielni finansowych w celu zwiększenia dostępu do wysokiej jakości i atrakcyjnych usług finansowych. WOCCU działa na rzecz globalnego systemu unii kredytowych w relacjach z organizacjami międzynarodowymi oraz współpracuje z rządami poszczególnych państw w kwestiach doskonalenia ustawodawstwa i regulacji. Instytucje zrzeszone w WOCCU dbają o podnoszenie świadomości ekonomicznej i krzewienie idei spółdzielczości wśród swoich Członków, troszcząc się jednocześnie o bezpieczeństwo ich oszczędności. Na czele WOCCU stoi obecnie twórca i założyciel polskich SKOK-ów, odpowiedników unii kredytowych, Grzegorz Bierecki. To efekt uznania dla spółdzielczych kas w środowisku międzynarodowym. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL AKTUALNOŚCI Stefczyk.info – dobra strona internetu Szukasz szybkiej, a przede wszystkim rzetelnej informacji? Chcesz czytać wartościowe komentarze? Dzięki stronie Stefczyk.info dowiesz się, co naprawdę dzieje się w Polsce i na świecie. S trona internetowa Stefczyk.info powstała w 2011 roku i z miesiąca na miesiąc zdobywa nowych odbiorców. Jakie są jej atuty? Przede wszystkim jest wiarygodna. W internecie panuje szum informacyjny, mnóstwo tu niesprawdzonych, często celowo zmanipulowanych „wiadomości”. Tymczasem redaktorzy Stefczyk.info piszą tylko o faktach. Nie ma tu pogoni za sensacją, wciąż zmieniających się nagłówków, krzykliwych tytułów czy wulgarnych zdjęć. Artykuły napisane są w przejrzysty, przystępny sposób, ale dziennikarze nie stosują zbędnych uproszczeń czy nieuprawnionych skrótów myślowych. Na Stefczyk.info przeczytamy o najważniejszych wydarzeniach z kraju i ze świata. Znajdziemy tu rzetelnie przygotowany serwis polityczny, przygotowane w oparciu o wiedzę ekspertów informacje gospodarcze, przegląd najciekawszych wieści ze świata kultury i ciekawe artykuły historyczne. Siłą strony internetowej Stefczyk.info są też jej publicyści. Codziennie można tu przeczytać nowe felietony wybitnych autorów, m.in. Jerzego Jachowicza, Ryszarda Makowskiego czy znanego doskonale z łamów „Czasu Stefczyka” Witolda Gadowskiego. Stefczyk.info to także wiarygodne komentarze ekonomiczne pióra m.in. Cezarego Mecha oraz Pawła Pelca, a także poradniki dotyczące oszczędzania i inwestowania. W zakładce „Po godzinach” znaleźć można z kolei mnóstwo ciekawostek, niebanalną rozrywkę, a nawet internetowe gry. Projektanci i redaktorzy strony Stefczyk.info zadbali o to, by dobrze czuli się tu fot. andrzej wiktor Jacek Karnowski, redaktor naczelny portalu Stefczyk.info INFOLINIA 801 600 100 - Stefczyk.info to miejsce spotkań tych, którzy chcą znać fakty i samodzielnie je interpretować. Staramy się codziennie pokazywać prawdziwe oblicze polskiej polityki i gospodarki, nie boimy się tematów, które inne media przemilczają albo przedstawiają w kompletnie przeinaczony sposób. Nie gonimy za sensacją, nie ścigamy się z wielkimi portalami. Nasz cel jest może skromny, ale realny – tworzymy po prostu kolejny przyczółek wolnych, niezależnych, polskich mediów. Zapraszam więc wszystkich Czytelników „Czasu Stefczyka” do odwiedzenia strony www.stefczyk.info. Czytajcie, komentujcie artykuły, dyskutujcie – każdy głos jest dla nas niezwykle ważny. czytelnicy w każdym wieku. Konkurencja często zapomina bowiem, że internet to nie tylko domena młodych – z sieci korzystają z powodzeniem także seniorzy. Stefczyk.info nie odstrasza osób zaczynających przygodę z internetem. Wręcz przeciwnie: przejrzysty układ strony, stonowane ilustracje i odpowiednia wielkość używanych czcionek bardzo ułatwiają korzystanie z portalu. To naprawdę proste – wystarczy wpisać w przeglądarce www.stefczyk.info i korzystać z bogatych zasobów dobrej strony polskiego internetu. C Z AS STEFC Z YK A 7 AKTUALNOŚCI Za co cenię Kasę Stefczyka? Zapytaliśmy kilku jej Członków, dlaczego zdecydowali się przystąpić do naszej Kasy i co najbardziej sobie cenią. Jadwiga i Wiesław Mucha korzystają z usług placówki Kasy Stefczyka przy ul. Listopadowej 23 w Ozorkowie – Należę do Kasy Stefczyka od dwóch lat. Przez cały ten czas aktywnie korzystam z jej usług. Do placówki mam blisko, w każdej chwili mogę przyjść wypłacić pieniądze lub opłacić rachunki. Jestem bardzo zadowolona z oferty, którą mi przedstawiono. Obsługa w placówce jest bardzo miła i profesjonalna. Zawsze można liczyć na poradę i dobre słowo. Czuć, że do klienta podchodzi się z sercem. Na święta Bożego Narodzenia oboje z mężem dostaliśmy kartki z życzeniami, dzięki czemu zrobiło nam się bardzo miło. Już od wejścia panie w placówce witają każdego promiennym uśmiechem. W żadnej innej instytucji finansowej nie spotkałam się z tak serdecznym i fachowym traktowaniem. W porównaniu z bankami oferta Kasy jest bardzo atrakcyjna. Warto zaciągnąć pożyczkę ze względu na niższe oprocentowanie i dogodne warunki. Lokowanie pieniędzy również się opłaca. Przeniosłam tutaj swoje wpływy, a nadwyżki pieniędzy mogę sobie oszczędzić na książeczce oszczędnościowej. Przekonałam srównież męża, żeby zapisał się do Kasy Stefczyka i przeniósł tutaj swoje zobowiązania. Teraz i on korzysta z atrakcyjnych ofert finansowych. Jest bardzo zadowolony ze zmiany banku, dlatego też lubi często odwiedzać placówkę. Takiej przemiłej atmosfery nie ma nigdzie indziej. Warto wspomnieć również o pomocy i doradztwie. Jeśli ma się problem, panie zawsze doradzą najlepsze dla nas rozwiązanie. 8 C Z AS STEFC Z YK A Teresa Kupiszewska korzysta z usług placówki Kasy Stefczyka przy ul. Hallera 41 w Ostrołęce – Kilka lat temu zostałam Członkiem Kasy – przez sentyment do wszystkiego co polskie, bo Kasa Stefczyka ma przecież polski rodowód. Drugim powodem, który mnie tu przyciągnął, jest przyjazne podejście do ludzi. SKOK zawsze wychodzi naprzeciw potrzebom zwykłego człowieka i nie jest lichwiarski. Oferuje pomoc w trudnej sytuacji finansowej i zawsze próbuje znaleźć najlepsze rozwiązanie. W mojej placówce pracownicy naprawdę potrafią stworzyć wręcz rodzinną atmosferę przy jednoczesnym profesjonalnym doradztwie finansowym. Myślę, że swoją życzliwością i dobrą ofertą poszerzają krąg zainteresowanych usługami. Jak raz tu się przyjdzie, to już się zostaje. Tu wpływa moja emerytura, mam też książeczkę oszczędnościową, ale przede wszystkim mam zaufanie. Zawsze twierdzę, że warto należeć do Kasy Stefczyka. Ostatnio w mojej placówce SKOK byłam pierwszą klientką wysyłającą przesyłkę przez InPost, bo nawet taką usługę ta Kasa już świadczy. To bardzo wygodne, bo nie muszę stać w kolejce na poczcie. Lubię tu przychodzić, porozmawiać, wypić kawę, a przy okazji w miłej atmosferze załatwić moje sprawy. Mam wrażenie, że znamy się i jesteśmy sobie bliscy. Pracownicy mojej placówki SKOK są po prostu wyjątkowi i zasługują na szacunek. Wraz z podziękowaniem za dobre minione lata życzę Kasie dalszego rozwoju, a pracownikom sukcesów w pracy i pomyślności w życiu osobistym. Byłam świadkiem rozmów z innymi klientami, którzy przyszli, żeby po prostu porozmawiać o swoich domowych sprawach, i to mi się bardzo podoba. Myślę, że z Kasą Stefczyka pozostanę jeszcze długo. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL OFERTA Kasa dla młodych! Jeśli chcesz racjonalnie zarządzać swoimi finansami, to my jesteśmy po to, aby Ci w tym pomóc. W tym celu Kasy Stefczyka przygotowały atrakcyjne produkty finansowe specjalnie dla swoich młodszych Członków. O statnimi czasy instytucje finansowe prześcigają się w wymyślaniu nowych, skomplikowanych produktów finansowych, a jednocześnie podnoszą opłaty i prowizje za rachunek, kartę i przelewy. W Kasach Stefczyka stawiamy na jasną i czytelną ofertę. Wiemy, jakie to ważne, zwłaszcza dla młodych, dynamicznych, na co dzień zapracowanych i zabieganych osób. W końcu „czas to pieniądz”. Nie trać więc pieniędzy z powodu ukrytych opłat, zawiłych regulaminów lub dlatego, że nie rozszyfrowałeś „gwiazdek” napisanych małym druczkiem. Nieważne, czy dopiero zaczynasz swoją przygodę ze światem finansów, czy posiadasz już rachunek w instytucji finansowej. Nieważne, czy pracujesz na stałe, dorywczo, czy może dopiero rozpoczynasz swoją pierwszą pracę. Nieważne, czy planujesz oszczędzać, czy też sięgnąć po dodatkową gotówkę na drobne lub większe wydatki. U nas wiesz, co otrzymujesz i jakie masz z tego korzyści. Potrzebujesz funkcjonalnego rachunku? Najlepiej za darmo? Proszę bardzo! Darmowy rachunek IKS Classic bez opłat za jego prowadzenie, dla wszystkich Członków Kasy, którzy nie ukończyli 25. roku życia. Chcesz więcej? Dajemy więcej – darmowy dostęp online do Twojego konta, dzięki nowoczesnemu, intuicyjnemu i funkcjonalnemu kontu internetowemu e-skok, a wraz z nim darmowe przelewy przez internet.* Pracujesz i zarabiasz? Jeśli na Twoje konto wpływają środki w kwocie minimum 1500 zł miesięcznie, masz możliwość skorzystania z rachunku IKS Med – wraz z nim otrzymasz pakiet medycznego assistance, który zapewnia ochronę medyczną na terenie całego kraju, 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Mało? Zapewne chciałbyś/chciałabyś do tego darmową kartę? Oto i karta! Wygodna i funkcjonalna karta Visa, dzięki której zapłacisz za zakupy, wybierzesz kasę z bankomatu, a co najważniejsze – jej wydanie jest darmowe, podobnie jak jej obsługa przez pierwszy rok. Potrzebujesz wygodnego dostępu do placówek i bankomatów? Kasy Stefczyka mają niemal 500 oddziałów, a darmowe bankomaty sieci SKOK24, Global Cash i eCard znajdziesz w ponad 900 punktach w całej Polsce. Pusta kieszeń? Warto skorzystać z elastycznej linii pożyczkowej. Dodatkowo jeżeli wykonasz w danym miesiącu transakcje kartą na określoną kwotę, część przyznanego limitu pozostanie nieoprocentowana. Po więcej szczegółów udaj się na naszą stronę www.kasystefczyka.pl lub do najbliższej placówki Kas Stefczyka, gdzie wykwalifikowani doradcy przygotują produkty skrojone na Twoją miarę. PAWEŁ KRÓLEWICZ specjalista ds. produktów * z wyłączeniem przelewów do ZUS i US Krótko i na temat: Obniżka oprocentowania pożyczki. Sprawdź! Możesz pożyczyć zarówno 1000 zł, jak i 100 000 zł, a nawet więcej na duże wydatki. Szczegóły w placówkach Kasy. Decyzja kredytowa zależy od indywidualnej oceny zdolności kredytowej. kasastefczyka.pl INFOLINIA 801 600 100 801 600 100 (koszt wg taryfy operatora) C Z AS STEFC Z YK A 9 OFERTA Specjalna oferta tylko do 30 czerwca 2014 r. Pożyczka z PIT – wszystko proste i jasne Tylko do 30 czerwca 2014 r. w Kasach Stefczyka można skorzystać ze specjalnej pożyczki gotówkowej „PIT”, dzięki której uzyskamy pieniądze przy minimum formalności. P ożyczka „PIT” to propozycja przygotowana z myślą o Członkach Kas Stefczyka, którzy otrzymali już PIT-11 z informacją o dochodach za 2013 rok. Teraz ten dokument przyda się nie tylko w urzędzie skarbowym, ale także przy ubieganiu się o pożyczkę. Wystarczy do placówki Kasy przynieść druk PIT-11, dowód osobisty i złożyć wniosek, by dać sobie szansę na uzyskanie dodatkowych pieniędzy na spełnienie marzeń! Tak prostych zasad trudno doszukać się w innych instytucjach finansowych. W Kasach Stefczyka naszych Członków darzymy zaufaniem i oszczędzamy ich cenny czas, dlatego nie wymagamy przynoszenia stosu dokumentów. By uzyskać pożyczkę, nie potrzeba zaświadczenia o zarobkach czy wyciągów z konta. Naprawdę wystarczy jeden druk PIT-11 i dowód. Nawet 60 000 zł – bez stosu dokumentów Pożyczka ta to przede wszystkim łatwy sposób uzyskania pieniędzy dzięki uproszczonej procedurze wnioskowania. Zapewniamy też kompleksową obsługę finansową. Dzięki pożyczce „PIT” można otrzymać gotówkę – od 1000 zł do 60 000 zł – którą można przeznaczyć na dowolny cel, zarówno na mniejsze, jak i większe wydatki. Możliwa do uzyskania kwota pożyczki jest wyliczana indywidualnie. Doradca finansowy nie tylko określi zdolność kredytową, ale również dopasowuje pozostałe parametry pożyczki tak, by były one jak najbardziej korzystne dla Członka Kasy. Wysokość raty jest dopasowywana do możliwości finansowych – aby spłata była po prostu wygodna. Okres kredytowania może wynieść od 4 do nawet 120 miesięcy. Bardzo szeroki przedział czasowy spłaty pożyczki pozwala na dobór indywidualnego, 10 C Z AS STEFC Z YK A optymalnego okresu spłaty. To z kolei pozwala na uzyskanie niskiej raty miesięcznej, której spłata nie obciąży zbytnio domowego budżetu. Istnieje również możliwość uzyskania atrakcyjnych obniżek oprocentowania, m.in. za wpływ dochodu na rachunek w Kasie oraz dobrą historię kredytową, dzięki czemu warunki otrzymania pożyczki mogą być jeszcze lepsze! Bezpieczeństwo i spokój dla Ciebie i Twoich bliskich! Bezpieczeństwo jest podstawową potrzebą człowieka. Również zaciągając pożyczkę, warto zabezpieczyć się na wypadek niepożądanych zdarzeń. Kasy Stefczyka w ramach pożyczki „PIT” oferują bogatą ofertę ubezpieczeniową. Członek może ubezpieczyć się między innymi na życie czy od utraty pracy. W przypadku wystąpienia niepożądanego zdarzenia pożyczkobiorca i jego bliscy nie muszą martwić się spłatą zobowiązania, bo ubezpieczenie pozwala na jego zabezpieczenie. Możliwość skorzystania z bogatego wachlarza ubezpieczeń jest kolejnym atutem pożyczki „PIT”. Teraz Członkowie Kasy nie muszą rezygnować ze swoich marzeń i planów. Nie muszą odkładać ich w nieskończoność. Przyszedł czas na wcielenie ich w życie! Dzięki pożyczce w Kasach Stefczyka wszystko to, co do tej pory pozostawało w sferze planów i marzeń, wreszcie może stać się faktem. Spiesz się – dodatkowe korzyści tylko do końca czerwca 2013 roku! Uproszczona procedura dokumentowania dochodów dostępna jest tylko dla Członków uzyskujących akceptowany przez Kasę dochód. Decyzja kredytowa zależy od indywidualnej oceny zdolności kredytowej. DOROTA JASIŃSKA-TRUHN starszy specjalista ds. marketingu produktów Zalety pożyczki „PIT”: wþ-@C;ĘÄAFE?7-:5-Ę>;07±C|A<>;?F/F;:- procedura wnioskowania o pożyczkę, kompleksowa obsługa finansowa w;>9-8:;Ę/5;3>-:5/F;:10;95:59A9;>-F szybka decyzja kredytowa – wstępna informacja już w 15 minut w"51:5Â0F19;Ņ:-<>F1F:-/FEÄ:-0;C;8:E cel – realizację celów czy spełnienie marzeń w;Ņ85C;ĘÄ0;<-?;C-:5-7C;@E<;ŅE/F750; indywidualnych potrzeb i zdolności kredytowej – od 1000 zł nawet do 60 000 zł w;Ņ85C;ĘÄAFE?7-:5--@>-7/E6:E/4;.:5Ņ17 oprocentowania – dzięki temu warunki otrzymania pożyczki będą jeszcze lepsze! w;3;0:E;7>1?7>10E@;C-:5-:-C1@0; 10 lat – oznacza to, że miesięczna rata nie powinna stanowić większego obciążenia dla domowego budżetu w;Ņ85C;ĘÄ?<ÿ-@E<;ŅE/F75C/F1Ę:516|.1F dodatkowych opłat WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL OFERTA Poradnik pożyczkobiorcy Jak wybrać ofertę pożyczki Na rynku znajdziemy mnóstwo ofert pożyczkowych. Jak wybrać tę najlepszą? Na co zwrócić uwagę przy wyborze zobowiązania? W Kasie Stefczyka doradzamy, jak przeanalizować oferty kredytowe. fot. shutterstock życia nie uległ zmianie. Oszacowana kwota jest dla nas punktem wyjścia. Gdy już wiemy, ile pieniędzy jesteśmy w stanie miesięcznie przeznaczyć na spłatę pożyczki, czyli jaką ratę możemy płacić, warto skorzystać z pomocy pracownika placówki, który dzięki doświadczeniu i profesjonalnym narzędziom doradzi najlepsze dla nas rozwiązania finansowe. W Kasie Stefczyka doradcy szybko i przystępnie przedstawią możliwe formy pozyskania dodatkowej gotówki oraz wyliczą naszą zdolność kredytową. Wystarczy chwila, by dowiedzieć się, ile możemy pożyczyć i na jakich warunkach. N ajważniejsze – każda decyzja o zaciągnięciu zobowiązania finansowego powinna być przemyślana! Decyzji o pożyczeniu pieniędzy od instytucji finansowej nie można podjąć „ot tak sobie”. Uzyskanie dodatkowych środków z pożyczki czy kredytu daje możliwości spełnienia odkładanych dotychczas planów czy marzeń, ale wiąże się z obowiązkiem spłaty zobowiązania. Jak dopasować zobowiązanie do naszych możliwości, by jego spłata była łatwa? Na co zwrócić uwagę przy zaciąganiu pożyczki czy kredytu? Pracownicy Kasy doradzają pożyczkobiorcom! Niskie oprocentowanie – czy to najważniejsze? Na każdym rogu możemy spotkać się z reklamą pożyczek czy kredytów. Instytucje finansowe przede wszystkim kuszą niskim oprocentowaniem. Należy pamiętać, że oprocentowanie to niejedyny koszt pożyczki. Dlatego wybierając ofertę, warto przeanalizować wszystkie jej koszty i porównywać rzeczywistą ratę, którą przyjdzie nam spłacać. Dodatkowo pożyczkobiorca musi zwrócić uwagę, czy atrakcyjne oprocentowanie nie jest uzależnione od zakupu dodatkowych produktów. Należy dokładnie przyjrzeć się ofercie INFOLINIA 801 600 100 i dowiedzieć się wszystkiego o warunkach uzyskania dodatkowych produktów, które są nam oferowane w pakiecie do pożyczki. Pożyczkobiorca musi być czujny i pamiętać, że jeden atrakcyjny parametr z reklamy nie sprawia, że pożyczka jest naprawdę atrakcyjna cenowo. Jak jest w Kasie Stefczyka? W Kasach zasady są jasne. Pożyczkobiorca może skorzystać z pożyczki na dowolny cel z okresem spłaty dostosowywanym do jego możliwości finansowych. Maksymalny okres spłaty może wynieść nawet 10 lat. Pożyczkobiorca ma możliwość zmniejszyć oprocentowanie, korzystając z przejrzystego systemu obniżek. Niższe oprocentowanie można uzyskać między innymi za wpływ dochodu na rachunek w Kasie, staż członkowski czy dobrą historię kredytową. Rata pożyczki jest dopasowywana indywidualnie, tak by jej spłata nie obciążała zbytnio miesięcznego budżetu. Jak dobrać produkt pożyczkowy? Zanim zdecydujemy się na zaciągnięcie zobowiązania, musimy określić, ile pieniędzy jest nam potrzebne, na jaki cel, na jak długo i na jaki miesięczny koszt raty nas stać. Trzeba sumiennie przeanalizować swoje dochody i wydatki i oszacować, ile jesteśmy w stanie oszczędzić w miesiącu, tak by poziom naszego Czytamy umowy. Nie rozumiesz? ZAPYTAJ Gdy zdecydujemy się na skorzystanie z zaproponowanej nam przed doradcę pożyczki i uzyskamy pozytywną decyzję kredytową, przyjdzie czas na podpisanie umowy kredytowej. Wiadomo, że nie każdy musi znać się na bankowych terminach i być ekspertem finansowym, ale każdy z nas powinien zapoznać się z umową kredytową. Co zrobić w przypadku, gdy nie rozumiemy jej zapisów? Obowiązkowo trzeba poprosić pracownika o wytłumaczenie niezrozumiałych zapisów. Instytucjom finansowym zależy na świadomych klientach, czyli takich, którzy rozumieją warunki, na jakich korzystają z produktów. Świadomość konsumenta zmniejsza ryzyko reklamacji i powoduje, że jest on zadowolony z oferowanych im usług. W Kasie Stefczyka stawiamy na profesjonalną obsługę i rzetelną informację. Pracownicy Kasy w przystępny sposób przeprowadzą pożyczkobiorcę przez proces uzyskania dodatkowych środków. Odpowiedzą na wszelkie pytania i rozwieją wątpliwości. Doświadczenie Kasy Stefczyka na rynku finansowym i nowoczesne rozwiązania finansowe pozwalają Członkom Kasy korzystać z kompleksowej obsługi finansowej. DOROTA JASIŃSKA-TRUHN starszy specjalista ds. marketingu produktów Zawsze warto poświęcić trochę czasu na przeanalizowanie oferty, dokładne przyjrzenie się zasadom przyznania pożyczki i je zrozumieć. Ważne również, by korzystać z usług instytucji o bogatej tradycji i doświadczeniu. Kasa Stefczyka to ponad 20-letnia tradycja i setki tysięcy zadowolonych z usług Kasy Członków. C Z AS STEFC Z YK A 11 OFERTA Linia pożyczkowa, rachunek IKS i karta Visa Finansowy niezbędnik posobem pozwalającym uniknąć tego rodzaju rozczarowania będzie z pewnością linia pożyczkowa w Kasie Stefczyka. To bardzo uniwersalny produkt, z którego warto korzystać w sytuacjach, gdy niezapowiedzianie potrzebne są dodatkowe pieniądze, również wtedy, kiedy po prostu nie chce się czekać z zakupem i chce się mieć upragnioną rzecz natychmiast, bez zbędnego oczekiwania. Gdy skończą się pieniądze na rachunku IKS, można skorzystać z przyznanej linii pożyczkowej. Możliwa do uzyskania kwota wynosi od 500 zł do aż 36 000 zł, przy czym nie powinna ona przekraczać sześciokrotności dochodu neo posiadacza. Kasa Stefczyka oferuje dodatkowo możliwość zabezpieczenia linii ubezpieczeniem na życie lub od utraty pracy. Dużą zaletą linii jest fakt, że niewykorzystana nie powoduje naliczania żadnych odsetek. Sposoby korzystania z linii Niewątpliwą zaletą linii pożyczkowej jest możliwość korzystania z niej nie tylko podczas wykonywania płatności kartą Visa, ale również przy wypłacie pieniędzy z bankomatu lub bezpośrednio w placówce Kasy. Jeśli zdarzy się jednak, że bankomat i placówka Kasy znajdują się daleko lub pieniądze EMILIA PIONTEK specjalista ds. wsparcia merytorycznego Zasady funkcjonowania Linia pożyczkowa w Kasie funkcjonuje w połączeniu z rachunkiem IKS i kartą Visa. Zasada jej działania jest bardzo prosta. W momencie SKOK Ubezpieczenia wśród najbardziej dynamicznych instytucji finansowych P o raz kolejny TUW SKOK oraz TU SKOK ŻYCIE SA – dwa towarzystwa działające pod wspólną marką SKOK Ubezpieczenia – znalazły się w zestawieniu najbardziej dynamicznych instytucji finansowych oraz rankingu 100 największych instytucji finansowych w Polsce. Oba zestawienia, opierające się na wynikach osiągniętych w trzech kwartałach 2013 r., opublikowano w najnowszym numerze „Gazety Finansowej”. W zaprezentowanym rankingu najlepiej rozwijających się i dynamicznych instytucji finansowych w Polsce TUW SKOK znalazł się na 12 C Z AS STEFC Z YK A 9. miejscu, a TU SKOK Życie SA zostało sklasyfikowane na 23. pozycji. Dodatkowo TU SKOK Życie SA znalazło się w rankingu najbardziej dynamicznych ubezpieczeń na życie (wg dynamiki składki przypisanej bruo). W tym zestawieniu towarzystwo znalazło się na 8. miejscu, z dynamiką na poziomie 19,32 proc. Z kolei TUW SKOK znalazł się w gronie liderów zestawienia „ubezpieczenia ogólne” (wg dynamiki składki przypisanej bruo). Towarzystwo, z dynamiką wynoszącą 48,29 proc., zajęło 5. pozycję. Wraz z klasyfikacją najbardziej dynamicznych instytucji finansowych 14 lutego br. zostało opublikowane zestawienie obejmujące 100 największych instytucji finansowych, które wyłoniło liderów z poszczególnych branż: towarzystwa ubezpieczeń, TFI, banki, domy maklerskie, firmy leasingowe, fundusze emerytalne. Na 66. miejscu „złotej setki” znalazł się TUW SKOK, zaś TU SKOK Życie SA uplasowało się na 85. pozycji zestawienia. – Obecność naszych towarzystw w kolejnym rankingu „Gazety Finansowej” stanowi potwierdzenie ich niezmiennie silnej pozycji na polskim rynku ubezpieczeniowym – podsumowuje Jacek Jewuła, kierownik zespołu marketingu SKOK Ubezpieczenia. Szczegółowe zestawienie znajdują się na łamach „Gazety Finansowej” z 14 lutego 2014 roku. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL REKLAMA NR 1139 S gdy na IKS znajduje się zbyt mało środków, by uregulować transakcję, automatycznie uruchamia się linia, z której pobierana jest brakująca kwota do wysokości kwoty przyznanego limitu. Jej spłata następuje również automatycznie. Gdy na rachunek IKS wpłyną lub zostaną wpłacone pieniądze, to w pierwszej kolejności pokrywają one zadłużenie na linii i jednocześnie zwiększają kwotę dostępną do wypłaty. fot. shutterstock Chyba prawie każdemu zdarzyła się przykra sytuacja, gdy musiał zrezygnować na przykład z promocyjnego zakupu, ponieważ na konto nie wpłynęło jeszcze wynagrodzenie czy emerytura. A promocja była naprawdę warta uwagi… w gotówce potrzebne są bardzo szybko, to wówczas warto skorzystać z usługi cash back, która pozwala podczas płacenia kartą za codzienne zakupy na wypłatę gotówki do 200 zł. Na chwilę obecną jest to możliwe w wielu sklepach i stacjach benzynowych, czyli wszędzie tam, gdzie widoczne jest logo usługi cash back. Wszystkie opisane sposoby korzystania z linii nie są obarczone dodatkowymi opłatami. Warto jednak dokonywać płatności kartą i korzystać z dodatkowych profitów, które linia oferuje. O linię pożyczkową można wnioskować w przypadku, gdy na przykład wynagrodzenie, emerytura lub renta wpływa na rachunek IKS w Kasie Stelczyka. Niezbędne będzie również posiadanie karty Visa lub złożenie wniosku o taką kartę. Przy minimum formalności można stać się posiadaczem linii pożyczkowej podczas jednej wizyty w placówce Kasy. Zapraszamy! FINANSE ROCZNA PRENUMERATA TANIEJ! 306 zł 183 zł OSZCZĘDZASZ 40% 71 zł 50 zł REKLAMA NR 1139 OSZCZĘDZASZ 22 616 15 70 www.wsieci.pl Wpłat za prenumeratę prosimy dokonywać na konto: 78 1750 1325 0000 0000 2103 8946 INFOLINIA 801 600 100 30% [email protected] FRATRIA Sp. z o.o., ul. Legionów 126-128, 81-472 Gdynia, w tytule wpłaty wpisując rodzaj prenumeraty oraz pełne dane adresowe do wysyłki prenumeraty C Z AS STEFC Z YK A 13 FINANSE Czas uporządkować dziki rynek kredytów hipotecznych fot. shutterstock Miliony Polaków co miesiąc nerwowo zerkają na tabelę kursów obcych walut. Interesuje ich tam jedna pozycja – frank szwajcarski. Od tego, ile złotówek trzeba w danej chwili zapłacić za franka, zależy bowiem los ich rodzin. C Grzegorz Bierecki Działacz spółdzielczy, jeden z założycieli polskich spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Od 2013 roku przewodniczący Światowej Rady Unii Kredytowych (WOCCU). Senator Rzeczypospolitej Polskiej VIII kadencji. 14 C Z AS STEFC Z YK A zy uda się spłacić kolejną ratę kredytu hipotecznego zaciągniętego w banku? Czy zostanie coś na życie? Kiedy zapuka do mnie komornik? – gorzkie pytania spędzają sęk z powiek uczciwym, ciężko pracującym ludziom. Czas przerwać ten koszmar. Czas, by państwo wzięło w obronę Polaków, którzy zaciągnęli kredyty w obcych walutach. Wiem, jak można to zrobić. Kredyty we frankach szwajcarskich miały być cudownym lekarstwem na słabą zdolność kredytową. Banki kusiły też klientów niską ratą. Wybór był prosty – bierzesz kredyt w złotówkach i płacisz więcej albo zadłużasz się we frankach i płacisz zdumiewająco mało. W świadomości społecznej pokutuje przekonanie, że kredyty w obcych walutach były produktem przeznaczonym dla bogatej klienteli. To jednak mylny pogląd. Ze względu na „niską ratę” faktycznymi odbiorcami bankowej oferty stali się niezamożni Polacy, których na kredyt w złotówkach po prostu nie było stać. Ludziom biednym nie można oferować ryzykownych kredytów. To działanie nieracjonalne i nieetyczne. Działające w Polsce banki kredyty takie oferowały, reklamowały, przedstawiały jako wielką atrakcję. Robiły to także wtedy, gdy w ich macierzystych krajach (pamiętajmy, że zdecydowana większość działających w Polsce banków to filie zagranicznych podmiotów) zakazywano tego rodzaju praktyk. Kurs franka w końcu poszybował w górę. Obietnica „niskiej raty” okazała się pułapką. Dziś wszyscy musimy zastanowić się, jak Polaków z tej pułapki wydobyć. Niestety, Ministerstwo Finansów i Komisja Nadzoru Finansowego nie zdają „frankowego egzaminu”. Choć problem narasta z miesiąca na miesiąc, nadzór finansowy wykazuje zadziwiającą wręcz bierność w tej kwestii. Dziś wskaźniki spłaty kredytów hipotecznych we frankach są jeszcze dobre, ale wynika to po prostu z potwornego strachu przed bezdomnością. Polacy spłacają kredyty zaciągnięte na mieszkanie w pierwszej kolejności, rezygnując najpierw z przyjemności, potem z rzeczy ważnych dla ich rodzin, by w końcu zadłużać się na kartach kredytowych czy brać kolejne i kolejne pożyczki. Wbrew temu, co mówią i co chcą słyszeć nasi rodzimi „uspokajacze”, twierdzący, że Polska jest zieloną wyspą na oceanie kryzysu, skala problemu jest coraz większa. Klienci banków jeszcze masowo nie tracą wziętych na frankowy kredyt mieszkań, ale już ponoszą gigantyczne koszty, narzucane przez kredytodawców. „Frankowicze” są na przykład dociążani – pod pretekstem spadku wartości nieruchomości – bardzo kosztownymi ubezpieczeniami. Wzorem innych europejskich państw (choćby Węgier czy Wielkiej Brytanii) rząd, nadzór finansowy powinien czuwać i przeciwdziałać takim sytuacjom. Nie czuwa i nie przeciwdziała. Jako parlamentarzysta mam obowiązek dbać o interesy Polaków. Mam też ku temu odpowiednie narzędzia, a jednym z nich jest oczywiście możliwość proponowania korzystnych dla obywateli rozwiązań prawnych. Mój projekt opiera się na pięciu głównych działaniach, które ucywilizują dziki dzisiaj rynek kredytów hipotecznych, zapewnią odpowiednią ochronę klientom banków, a także rozpędzą polskie budownictwo. Po pierwsze należy znieść bankowy tytuł egzekucyjny. Pozwoli to uniknąć nadużyć ze strony banków, których jesteśmy świadkami. Dziś kredytobiorcy są pozbawieni w kontaktach z bankami skutecznej ochrony prawnej. Można wypowiedzieć umowę i zlicytować nieszczęśnika nawet wtedy, gdy ten nie zapłacił tylko jednej raty kredytu! Dziś bank jest sędzią we własnej sprawie – wydaje werdykt i prowadzi egzekucję. Polska to jedyny kraj, w którym funkcjonuje bankowy tytuł egzekucyjny, relikt mrocznych czasów komunizmu. Trzeba z tym skończyć. Po drugie trzeba jak najszybciej ułatwić przeprowadzenie tzw. upadłości konsumenckiej. Sprawą priorytetową powinno być natychmiastowe zniesienie możliwości eksmisji na bruk. Równocześnie należy rozwijać budownictwo socjalne, zachęcać do inwestowania w domy komunalne prywatne przedsiębiorstwa, od WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL FINANSE których mieszkania wynajmowałyby gminy. Jeśli tego nie zrobimy, Polska stanie się krajem slumsów, ludzi bezdomnych. Kolejnym ważnym ruchem powinno być wprowadzenie limitu roszczeń z tytułu kredytu hipotecznego. Roszczenia te nie mogą przekraczać wartości kredytowanej nieruchomości. Kiedy klient banku zostanie zmuszony do tego, by oddać dom, nie będzie już przynajmniej wciąż zadłużony z tytułu kredytu hipotecznego. Rozwiązanie takie funkcjonuje na rynku amerykańskim. Czy tam władza nie lubi banków? Nie! Tam władza stara się chronić obywateli, zawsze słabszych w starciu z wielką korporacją. Czwartym elementem jest sprawa oprocentowania kredytu hipotecznego. Taki kredyt powinien być udzielany w oparciu o stałą, a nie zmienną – jak teraz – stopę oprocentowania. Korzyść dla klienta jest tu zasadnicza: ma on dzięki takiemu rozwiązaniu pewność, ile wynosi teraz i ile wyniesie w przyszłości rata kredytu. Ta kwota powinna być co miesiąc taka sama. Stałe oprocentowanie należy powiązać z łatwiejszym refinansowaniem kredytów w trakcie ich trwania. Ostatnia rzecz to bezwarunkowe przyjęcie, że kredyt w obcej walucie ma być spłacany zawsze po kursie z dnia przyjęcia umowy. W tej chwili ryzyko wahań kursowych przyjmuje na siebie w całości konsument, słabsza wobec banku strona umowy kredytowej. Tak być nie może. To bank, udzielający kredytu w obcej walucie i czerpiący z tego wielkie profity, powinien godzić się na ryzyko i brać finansową odpowiedzialność, tym bardziej że kredytodawca może to ryzyko ubezpieczyć, wliczając w cenę kredytu. Na takich właśnie cywilizowanych zasadach udzielane są kredyty hipoteczne w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej. Bankom się to opłaca, klienci banków zyskują podstawowe bezpieczeństwo. Czas, by tak samo było w Polsce. Przygotowuję inicjatywę ustawodawczą dotyczącą kredytów w obcych walutach. Chcę, żeby pięć punktów, o których pisałem, stało się prawem. Toksyczne produkty muszą zniknąć z rynku. Obywatele muszą być chronieni. Polskie rodziny muszą wiedzieć, że państwo jest po ich stronie. GRZEGORZ BIERECKI Kredyt mieszkaniowy we frankach szwajcarskich spłaca obecnie ponad 700 tysięcy Polaków. Na koniec 2013 r. takie kredyty stanowiły 40 proc. całego portfela kredytów mieszkaniowych. Szacuje się, że obecnie około 3 procent „frankowiczów” nie spłaca swoich zobowiązań. Wielu ekspertów uważa, że liczba ta może w przyszłości znacznie wzrosnąć. INFOLINIA 801 600 100 W skrajnym ubóstwie żyje 1,4 mln młodych Polaków! Rząd premiera D. Tuska ma dziś na głowie gender i komisję śledczą w sprawie WSI, a nie jakąś tam polską biedę i zatrważające ubóstwo polskich rodzin i dzieci. D ramatyczny wręcz raport Głównego Urzędu Statystycznego „Warunki życia rodzin w Polsce” dobitnie potwierdza to, o czym od lat mówimy i przed czym ostrzegamy – że transformacja ostatnich 20 lat dla wielu już milionów Polaków oznacza biedę, wykluczenie, a nawet głód. W skrajnej nędzy, poniżej minimum egzystencji żyje ok. 10 proc. rodzin z trójką dzieci i blisko 27 proc. z czwórką i więcej Ponad pół miliona dzieci w Polsce nie dojada, bo rodziców nie stać na zapewnienie im wysokokalorycznych posiłków. Z rad posła PO S. Niesiołowskiego, by jeść szczaw i mirabelki, trudno skorzystać w styczniu 2014 r., gdy w niektórych powiatach Lubelszczyzny jest problem nawet z chlebem. Blisko 500 tys. dzieci nie ma niezbędnych podręczników, a spośród 9 mln dzieci i młodzieży w wieku do 24 lat w niedostatku lub biedzie – w tym również w skrajnym ubóstwie – żyje 1,4 mln młodych Polaków. W skrajnej nędzy, poniżej minimum egzystencji (400-500 zł miesięcznie na osobę) żyje ok. 10 proc. rodzin z trójką dzieci i blisko 27 proc. z czwórką i więcej. W Polsce aż 35 proc. dzieci i młodzieży w wieku do lat 17 korzysta z pomocy socjalnej. Mimo że na pomoc rodzinom państwo wydaje 30 mld zł, efektów nie widać, a skala biedy i wykluczenia tylko się powiększa. Trwa, z coraz większym nasileniem, ekonomiczna i fiskalna wojna z własnym narodem. Przygotowywane zamachy na nasze portfele mogą nas kosztować dodatkowo w 2014 r. 20-24 mld zł do oddania na rzecz fiskusa. Nie ma takiej niegodziwości, do jakiej by się nie posunął obecny rząd, gdy dalej tak rozpaczliwie będzie mu brakować pieniędzy. To nie tylko podwyższony 23-proc. VAT do 2016 r. (6 mld zł więcej do zapłacenia), ale też przygotowywany podatek od luksusu, czyli podatek od posiadania garażu, nawet we własnym prywatnym domu, który każdego Polaka – właściciela garażu może kosztować 100-300 zł. Podejmowane są coraz bardziej zbójeckie i wątpliwe od strony prawnej i konstytucyjnej zamachy fiskalne na nasze portfele. Po skoku na OFE, częściowej konfiskacie 1,6 mld zł w najbliższych latach z majątku Lasów Państwowych tej władzy pozostanie jedynie podatek katastralny (będzie on katastrofą dla właścicieli nieruchomości) i wyprzedaż polskiej ziemi od 2016 r. na rzecz zagranicy. Władza postępuje więc – gdy idzie o fiskalizm i drenaż naszych portfeli – zgodnie z hasłem „Po nas choćby potop”. Ale jak się doprowadziło do 1 bln zł długu publicznego, ponad 300 mld dol. długu zagranicznego i 40 mld zł corocznie kosztów obsługi tego długu w budżecie państwa, to nawet 150-procentowa (a nie „zaledwie” 15-procentowa) podwyżka akcyzy na alkohol sprawy nie załatwi. Polski Titanic pruje więc na czołowe zderzenie z lodową górą bankructwa, będąc w międzyczasie ograbiany z ratunkowych szalup i ostatnich kół ratunkowych, dokręcanie zaś podatkowej śruby powoduje u wielu Polaków i przedsiębiorców już nie pytanie, jak żyć, tylko jak przeżyć. Nowe pomysły na nowe wpływy podatkowe w ramach podatku od czynności cywilnoprawnych, opodatkowanie światłowodów, internetu, spółek komandytowo-akcyjnych, nowe wyższe podatki lokalne, zamrożone progi podatkowe, zlikwidowane ulgi czy mandaty dla kierowców po 2 tys. zł mają utrzymać „zieloną wyspę” nad wodą. Wszystko to przypomina niestety starą fraszkę J. Szpotańskiego: „Bo trzeba doić, strzyc to bydło, a kiedy padnie, zrobić mydło”. Janusz Szewczak prawnik, specjalista z zakresu finansów, prawa finansowego, bankowości i makroekonomii, a także analityk gospodarczy i znany publicysta ekonomiczny. Był ekspertem i doradcą sejmowych komisji śledczych do spraw prywatyzacji PZU oraz prywatyzacji banków. Nieugięty krytyk procesu prywatyzacji systemu bankowego w Polsce. Wykłada na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego i Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Informatycznej. Autor licznych opinii i ekspertyz gospodarczych. Główny ekonomista SKOK-ów C Z AS STEFC Z YK A 15 PUBLICYSTYKA Być jak Jarosław Kaczyński Kilka wydarzeń, które nadejdą w tym roku, znów kieruje spojrzenia w stronę jedynego dziś lidera opozycji – prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. A nalitycy obozu rządowego znów starają się zakłamać jego postać, stworzyć obraz potwora dybiącego na polską demokrację. Wielu wyborców próbuje przeniknąć myśli Kaczyńskiego, inni marzą tylko o tym, aby narzucić mu swój punkt widzenia. Wysiliłem się więc na pewien mentalny eksperyment i samotrzeć wniknę w postać lidera PiS, postaram się namalować obraz, tak jak on może wyglądać z jego perspektywy. Witold Gadowski reporter, autor filmów dokumentalnych, miłośnik kawy i Bałkanów. Badacz afer i terrorystów. Wraz z Przemysławem Wojciechowskim wydał książkę „Tragarze śmierci” ujawniającą nieznane ślady znanych terrorystów („Carlosa”, Abu Dauda, RAF). Autor opowiadań, wierszy i piosenek oraz powieści „Wieża komunistów” (wyd. Zysk i S-ka 2012). Publicysta internetowy – autor blogów na Stefczyk.info oraz wPolityce.pl Poziom psychologiczny Jarosław Kaczyński na pewno jest dziś jednym z najwybitniejszych analityków polskiej polityki. Stawia trafne diagnozy, pokazuje środki, ma jednak problemy z realizacją swoich celów. Z czego może wynikać taka rozbieżność pomiędzy stanem umysłu a efektami działań? Kaczyński nie ma skłonności do pracy kolektywnej, samotnie formułuje diagnozy i samodzielnie, nieraz siłowo, usiłuje je realizować. Z biegiem lat staje się coraz bardziej osamotniony, bowiem grono jego współpracowników zwykle stanowią poprawni realizatorzy jego projektów. Po utracie brata i rozstaniu się z kilkoma wieloletnimi sprzymierzeńcami dziś musi polegać niemal wyłącznie na sobie. Jest samotny, ale jednocześnie trudno posądzać go o niskie motywacje. Dziś Jarosław Kaczyński nie ma już nic do stracenia, a jednocześnie ma bolesną świadomość umykającego czasu. Wie, że albo teraz uda mu się odcisnąć swoje piętno na najnowszej historii Polski, albo pogrąży się w rozważaniu niewykorzystanych szans. Jest w dobrej formie fizycznej i w świetnej kondycji umysłowej – wie, że to musi być czas na jego plan dla Polski. Świadomość politycznego osamotnienia i uciekającego czasu bardzo go determinują, jest jednak zbyt doświadczony, aby poddać się dyktatowi „tu i teraz”, presji uciekającego czasu. On już na własnej skórze doświadczył skutków decyzji podejmowanych w niedoczasie, skutków niedobrej improwizacji, która miała być lekarstwem na zamykające się „okna czasu”. Psychologicznie zatem Jarosław Kaczyński jest gotowy do rozstrzygającej batalii. Nie jest ani za stary, ani za młody, ani zbyt witalny, ani też zbyt schorowany. Trudno także podejrzewać go o motywacje materialne i osobiste. Perspektywa ideowa Na tym polu Kaczyński jest dziś najmocniejszym punktem na polskiej szachownicy politycznej. Nikt uczciwy nie może podważać jego formacji intelektualnej i wolicjonalnej. Wśród polskich polityków jest na pewno działaczem, który najmocniej i w sposób najbardziej przemyślany akcentuje źródła swoich decyzji i działań. Jest typem patrioty w rozumieniu, jakie temu terminowi nadała pierwsza dekada dwudziestego wieku. 16 C Z AS STEFC Z YK A Pomimo wytykanych mu błędów strategicznych, nietrafionych sojuszy i niedoskonałych planów doraźnych, nikt – nawet najbardziej zapiekli wrogowie – nie może Kaczyńskiemu odmówić zaangażowania w projekt silnego i niepodległego państwa polskiego. Kaczyński jest państwowcem, ale jednocześnie da się zauważyć w jego postawie skłonność do romantycznych gestów. Pomimo tego, że sprawia wrażenie chłodnego analityka i racjonalnego, często bezwzględnego gracza, w chwilach prób nie stroni od stawiania wszystkiego na jednej szali, nie ucieka od romantycznego angażowania się w sprawy symboliczne, które na pierwszy rzut oka nie gwarantują politycznego sukcesu. Kaczyński jest romantycznym patriotą polskim z wszelkimi przywarami i urokami takiego stawiania polskich spraw. To właśnie nuta romantyzmu nie pozwala mu na bezwzględne, często nawet cyniczne, acz powszechne w dzisiejszej polityce, realizowanie świetnych projektów jakie przynoszą jego błyskotliwe analizy rzeczywistości. To, że dziś Jarosław Kaczyński wciąż jest jednym z najważniejszych polskich polityków, jest wynikiem niespotykanej determinacji. Byłby pewnie idealnym przywódcą, gdyby potrafił sprzęgnąć w sobie tę właśnie determinację i cyniczne wyrachowanie, jakie powszechne jest w dzisiejszej polityce. Romantyczne słabości Kaczyńskiego czynią go bardziej ludzkim, jednak sprawiają także, że jednym gestem potrafi spruć materię, którą wcześniej, pracowicie, przez wiele miesięcy, tkał. Jarosław Kaczyński jest typem patrioty w rozumieniu, jakie temu terminowi nadała pierwsza dekada dwudziestego wieku Kaczyński, co niesłychanie ważne, jest autentycznym i być może w dzisiejszej Polsce jedynym realnym antykomunistą. Na swój własny użytek przetworzyłem nawet słynną triadę Raymonda Aarona i twierdzę dziś, że nie sposób być w dzisiejszej Polsce jednocześnie człekiem uczciwym, patriotą i akceptować komunizm wraz z jego dzisiejszymi i ideowymi pochodnymi. Kaczyński zdaje się tej zasadzie hołdować. Plan społeczny Kaczyńskiemu często zarzuca się hermetyczność używanego przez niego języka i tym samym brak umiejętności komunikacji z tłumami – to jednak nieprawda. Kaczyński na wiecu jest niezastąpiony, potrafi kontrolować zgromadzenie, regulować jego emocjonalną temperaturę i porywać ludzi do wspólnego działania. Tak jest jednak w momentach, gdy Kaczyński osobiście spotyka się z ludźmi. Słabością Kaczyńskiego, może nawet całej formacji ideowej, z której się wywodzi, jest coś zupełnie innego – brak umiejętności korzystania ze współczesnych WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL środków przekazu. Kaczyński w gruncie rzeczy lekceważy media, uważa je za rodzaj cyrku i nie traktuje poważnie. W dobie kreowania medialnych „wydmuszek”, w czasie gdy każdy, nawet najbardziej mikry osobowościowo człowiek może zostać wyniesiony przez media do rangi herosa, postawa Kaczyńskiego jest przekornie inna. Nie schlebia dziennikarzom, nie mizdrzy się do kamer, nie przyswaja sobie reguł uwodzicielskiego pijaru. Ma rację, gdy myśli, że świat medialny jest daleko inny niż ten realny, którego każdy z nas dotyka. Błędem, który uparcie popełnia, jest jednak niesięganie po medialną broń przy realizacji swoich planów. Być może ma na to – w sobie – zbyt mało narcyzmu, a może po prostu jest na to zbyt prostolinijny. Nie można jednak potykać się z przeciwnikami, którzy posiadają broń masowego rażenia, samemu mając za pazuchą jedynie pospolite ruszenie – liczne i karne, ale jednak archaicznie uzbrojone. Wszystkiego nie da się też ciągle tłumaczyć „spiskiem mediów” i ich postkomunistyczną proweniencją. Perspektywa gospodarcza To zdaje się być piętą achillesową Jarosława Kaczyńskiego. Gospodarka interesuje go jedynie w skali makro, jest dla niego przedmiotem teoretycznych rozważań. Intelektualnie jest zdolny pojąć wszelkie jej mechanizmy, jednak na poziomie praktycznym Kaczyński nie ma ochoty wnikać w meandry funkcjonowania rynku i mechanizmy, które nim sterują. Na poziomie praktycznym Jarosław Kaczyński ciągle pozostaje dzieckiem swojego żoliborskiego, lekko socjalizującego, środowiska. W razie potrzeby eksperci są w stanie przygotować Jarosława Kaczyńskiego do każdej, nawet najbardziej wymagającej debaty o gospodarce, jednak ekonomia i praktyka funkcjonowania gospodarki nie są dla Kaczyńskiego źródłem fascynacji i pasji. Jako państwowiec lider PiS docenia wagę interwencji państwowych, które są potrzebne do tego, aby ochraniać i pobudzać wewnętrzny rynek, trudno wyobrazić sobie jednak Jarosława Kaczyńskiego debatującego godzinami nad wysokością szczegółowych podatków czy też z pasją roztrząsającego mechanikę akcyzowych taryf. W gospodarce Kaczyński na pewno jest pragmatykiem i można go przekonać do rozmaitych rozwiązań, często sprzecznych z tradycyjnie rozumianą myślą konserwatywną czy – szerzej – prawicową. Kaczyński nie jest typem managera, enterpeneura, człowieka kreującego firmę po to, aby przynosiła wielkie dochody. Tu bliżej mu jest do dziewiętnastowiecznych bojowników, którzy zarobki i pieniądze uważali za rzecz niewartą uwagi, nudną i z gruntu mieszczańską. Mogę sobie wyobrazić Kaczyńskiego planującego – jak Piłsudski – napad na pociąg z pieniędzmi, aby tym samym zdobyć środki na INFOLINIA 801 600 100 fot. grzegorz pachla PUBLICYSTYKA patriotyczną działalność. Trudniej przychodzi mi wyimaginowanie sobie Jarosława Kaczyńskiego w pozycji prezesa wielkiej korporacji. Perspektywa sojusznicza Osamotnienie Kaczyńskiego nie jest spowodowane złym charakterem czy też skrajnie egzotycznymi – jak w przypadku Janusza Korwin-Mikkego – koncepcjami. To osamotnienie powodowane jest faktem, że Jarosław Kaczyński (i jego myślenie) nie jest uwikłany w PRL. Kaczyński nie jest ubabrany w skomplikowane interesy postkomunistycznych chewr. Już tylko ten fakt sprawia, że na polskiej scenie politycznej jest zjawiskiem odrębnym i dla uczestników wielu kompromisów zagrażającym. W dzisiejszej Polsce Jarosław Kaczyński nie może mieć zbyt wielu sojuszników, bowiem otwarcie głosi potrzebę budowy niepodległego państwa i zerwania wszelkich nici łączących je z niedawną metropolią. Taka postawa, taki program ideowy musi napotykać na agresję i opór ze strony ludzi mentalnie, materialnie i życiorysowo uzależnionych od Moskwy. Kaczyński w II Rzeczpospolitej byłby wyrazicielem myślenia większości świadomych Polaków, jednak w III RP, zwanej coraz powszechniej PRL-bis, bardzo trudno jest mu znaleźć wpływowych sojuszników. Ci albo – jak Żołnierze Niezłomni – gryzą ziemię, albo też zostali spauperyzowani do tego stopnia, że gros czasu i wysiłków pochłania im codzienna walka o byt. Kaczyński jest dziś przywódcą potomków dawnych właścicieli dworków, uczestników narodowych powstań i prawdziwych twórców dziesięciomilionowej „Solidarności”. To jego prawdziwi sojusznicy – tych ludzi nie ma jednak wśród największych bogaczy III RP, wśród prominentnych celebrytów i wykreowanych przez uzależnione od służb specjalnych media „polityków”. Ludzka masa jest w istocie bardzo podatna na płytkie warunkowanie ze strony TVN i jej podobnych stacji – budzi ją dopiero znaczące pogorszenie się warunków życia. Kaczyński politycznie stoi dziś na czele buntu prawdziwych elit – swoistego kontrsalonu III PR. Uosabia bowiem to wszystko, co te elity zachowały w sobie przez dziesiątki lat prześladowań. Jarosław Kaczyński jest jednak, mimo wszystko, elitarny, nie potrafi – jak choćby dawny Lech Wałęsa – rozognić wyobraźni gawiedzi. W kraju, w którym dzięki usilnej manipulacji i wieloletniej zbrodni prawdziwe elity zostały wytrzebione i zepchnięte na margines decydującą rolę odgrywa dziś sienkiewiczowska czerń i łyczkowie, ludzie – nie z powodu pochodzenia społecznego, ale umysłowej formacji – nieskorzy do głębszych i bardziej długotrwałych refleksji. Jarosław Kaczyński ich właśnie musi wprawić w ruch i pozyskać. Tak musi się stać, jeśli lider PiS planuje ponowne objęcie władzy. Tłum może mu dać siłę, ale tłum ma krótką pamięć i natychmiastowe oczekiwania. Zdobycie władzy jest możliwe, dużo większym wyzwaniem staje się jednak jej utrzymanie, które będzie zakładało zaoferowanie tłumowi krwi, potu i łez i jednoczesne utrzymanie w ryzach chwiejnych emocji tych, którzy potencjalnie wyniosą Jarosława Kaczyńskiego do władzy. WITOLD GADOWSKI C Z AS STEFC Z YK A 17 PUBLICYSTYKA Ksiądz Skarga dzisiejszych czasów fot. wikipedia/ leszek stojanowski U progu Nowego, 2014 Roku otrzymałem priorytetem niezwykłą przesyłkę z Lublina. Zawierała pachnącą jeszcze farbą drukarską pięknie wydaną książkę, a właściwie dzieło, pt. „Filozofia Historii” księdza profesora Czesława Stanisława Bartnika. Ks. prof. Bartnik podczas otrzymania Medalu za Zasługi dla KUL J est to książka ważna dla mnie nie tylko dlatego, że zawiera ciepłą i serdeczną dedykację autora, ale mniemam, że jest ważna dla wszystkich Polaków poszukujących gwałtownie autentycznych autorytetów. W otaczającym nas świecie rozchwianych wartości warto ją przeczytać, gdyż jest skarbnicą wiedzy i mądrości – przewodnikiem, któremu warto zaufać. Książka była długo oczekiwana – jeśli się zważy, że jest to wielkie résumé długiego i pracowitego życia wybitnego uczonego. Na blisko 600 stronach podsumowuje dorobek swej wiedzy o życiu i historii, o Bogu i człowieku. Jest to dzieło nie tylko filozofa. To kolejny, 64. tom dzieł zebranych człowieka niezwykłego, którego czasem społeczność ludzka otrzymuje niejako w prezencie, aby je ubogacić, aby – jak mówił poeta – „naród w swych trudach nie kroczył w milczeniu” (Czesław Miłosz). Porównanie księdza profesora Czesława S. Bartnika do księdza Skargi nie jest przypadkowe, jeśli się zważy, że w 2002 r. w Watykanie, podczas rozmowy Jan Paweł II usiłował z biskupem Zbigniewem Kraszewskim ustalić, kto jest najwybitniejszym żyjącym polskim teologiem. Była to długa rozmowa, gdyż kandydatów było wielu. Była to również rozmowa ważna, jeśli ma się świadomość, że prowadzili ją dwaj Polacy zatroskani o przyszłość Ojczyzny. Biskup Kraszewski jako młody chłopak brał udział w powstaniu warszawskim. Był tytularnym Opiekunem Polskich Kombatantów. Ustalili wspólnie, że najwybitniejszym w Polsce teologiem jest ksiądz profesor Czesław Stanisław Bartnik z Lublina. To ich rozstrzygnięcie było ważne, gdyż obaj niebawem skończyli swą ziemską posługę i pewnie mając świadomość zbliżającego się kresu swych dni, zastanawiali się, kto z Polaków będzie kontynuował ich dzieło. Nie pomylili się. Podobne bogactwo otrzymaliśmy w postaci Karola Wojtyły. Już w 58. tomie wydanym w 2010 r. pt. „Napór zła społecznego” skromny ksiądz profesor Czesław S. Bartnik bił na alarm, przestrzegał Polaków niczym Piotr Skarga! Zachodzi obawa, że podobnie jak XVII-wieczny prorok nie zostanie wysłuchany. Ksiądz profesor jednak się nie zniechęca: kosztem zdrowia i nieprzespanych nocy pisze, ostrzega i wskazuje drogę. W poprzednim 60. tomie swoich dzieł, pod wymownym tytułem „Ojczyzna w potrzebie” wydanym rok później, na blisko 400 stronach nie tylko ostrzega, nie tylko diagnozuje, ale wskazuje drogi ratunku i naprawy Rzeczpospolitej. Jest wytrwały. W czasach trudnych, czasach zamętu i atakowania podstawowych wartości jest niczym latarnia morska wskazująca zagrożenia, ale i ratunek. Ksiądz profesor Czesław Bartnik przez wielu swych wychowanków i przyjaciół, których ma wielkie grono, określany jest jako współczesny ksiądz Skarga. To postać niezwykła: promotor 63 doktorantów oraz przeszło 500 magistrów, autor 260 recenzji doktorskich, habilitacyjnych i profesorskich, autor recenzji na doktorat honoris causa kardynała Józefa Ratzingera, późniejszego papieża Benedykta XVI. Dzieło Jana Pawła II i biskupa Zbigniewa Kraszewskiego kontynuuje skromny emerytowany profesor z KUL, syn chłopski ze wsi Źrebce koło Szczebrzeszyna na Lubelszczyźnie. Jest do bólu pragmatyczny. Stworzył oryginalny system filozoficzny – „personalizm uniwersalistyczny”, w którym wartościami filozoficznymi i teologicznymi ubogaca człowieka. W tym sensie kontynuuje i rozwija koncepcję godności osoby ludzkiej, której poświęcił cały swój długi pontyfikat Jan Paweł II. „Filozofia Historii” księdza profesora Czesława Bartnika pisana jest językiem prostym, zrozumiałym i dla gimnazjalisty, i dla profesora uniwersyteckiego. Dzieło to powinno się znaleźć nie tylko w bibliotece każdej parafii, nie tylko w bibliotekach uniwersyteckich, ale i w bibliotekach publicznych, w każdym gimnazjum. Myślę, że książka ta powinna się znaleźć w każdym polskim domu. Szczególnie przed kwietniem 2014 roku, kiedy papież Franciszek ogłosi Jana Pawła II świętym. Czytając tę książkę, możemy uczestniczyć w misterium przesłania naszego nowego polskiego świętego, czerpiąc z bogactwa wiedzy jego skromnego i mało znanego kontynuatora. Czy tak się stanie? Odpowiem filozoficznie, ale i praktycznie, tak, jak by to sformułował twardo trzymający się ziemi ksiądz profesor: „Myślę, że wątpię!”. Czas, w którym żyjemy, nie sprzyja autentycznym autorytetom, wręcz przeciwnie. Z całą konsekwencją bywają rugowani nie tylko z przestrzeni publicznej, ale i świadomości narodowej. Wspomnę tylko w tym miejscu o wykreślaniu ze szkolnego programu lektur dzieł Adama Mickiewicza, Słowackiego czy Sienkiewicza. Ci nasi wielcy pisarze pisali naiwnie: „Pieśń ujdzie cało…”. Niestety nie znali złowróżbnej przestrogi innego poety, który powiedział: „Hańba narodom, co własne mordują proroki!”. WINCENTY JAKUBOWSKI 18 C Z AS STEFC Z YK A WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL HISTORIA 1 marca 2011 – W Polsce po raz pierwszy obchodzono święto państwowe Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Święto obchodzone jest corocznie 1 marca i poświęcone pamięci żołnierzy antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia. Zostało ustanowione na mocy ustawy z dnia 3 lutego 2011 roku. Nie jest dniem wolnym od pracy. 4 marca 1979 – Papież Jan Paweł II wydał swoją pierwszą encyklikę Redemptor hominis. Została ona poświęcona Jezusowi Chrystusowi jako Odkupicielowi. Jej wagę wyznaczają dwa aspekty. Pierwszy wynika z tego, że był to dokument programowy pontyfikatu, drugi natomiast z tego, że była to pierwsza w historii encyklika z zakresu antropologii teologicznej. 5 marca 1940 – Biuro Polityczne KC WKP(b) podjęło decyzję o wymordowaniu ok. 25 tysięcy polskich jeńców wojennych. Zbrodnia katyńska – zbrodnia stalinowska polegająca na rozstrzelaniu wiosną 1940 roku co najmniej 21 768 obywateli polskich, w tym ponad 10 tys. oficerów wojska i policji, na mocy decyzji najwyższych władz Związku Radzieckiego zawartej w tajnej uchwale Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 roku (tzw. decyzja katyńska). Egzekucji ofiar, uznanych za „wrogów władzy radzieckiej” i zabijanych strzałami w tył głowy z broni krótkiej, dokonała radziecka policja polityczna NKWD. 14 marca 1964 – Antoni Słonimski złożył w kancelarii premiera tzw. List 34 w sprawie ograniczenia cenzury. 34 pisarzy podpisało się pod słowami: „Ograniczenie przydziału papieru na druk książek i czasopism oraz zaostrzenie cenzury prasowej stwarza sytuację zagrażającą rozwojowi kultury narodowej. Niżej podpisani, uznając istnienie opinii publicznej, prawa do krytyki, swobodnej dyskusji i rzetelnej informacji za konieczny element postępu, powodowani troską obywatelską, domagają się zmiany polskiej polityki kulturalnej w duchu praw zagwarantowanych przez konstytucję państwa polskiego i zgodnych z dobrem narodu”. INFOLINIA 801 600 100 fot. wikipedia 17 marca 1809 – Fryderyk Wilhelm III rozkazał rozbić i przetopić polskie insygnia koronacyjne. W nocy z 3 na 4 października 1795 roku skradziono je, a następnie przewieziono do Berlina, gdzie stały się częścią skarbca Hohenzollernów. Kilka lat później zbankrutowany król pruski Fryderyk Wilhelm III kazał je, zarządzeniem z 17 marca 1809 roku, rozbić i przetopić. Z pozyskanego złota i srebra wybito monety. Kamienie szlachetne i inne przedmioty niewykonane z drogocennych kruszców sprzedano. 18 marca 1596 – Król Zygmunt III Waza podjął decyzję o przeniesieniu stolicy z Krakowa do Warszawy. W 1596 roku Zygmunt III rozpoczął przeprowadzkę do Warszawy swojego dworu ze spalonego rok wcześniej Zamku Królewskiego na Wawelu. Po roku 1611 Warszawa stała się Miastem Rezydencjonalnym Jego Królewskiej Mości. Oficjalną stolicą Królestwa Polskiego pozostał nadal Kraków, miejsce prawie wszystkich kolejnych koronacji, siedziba instytucji, tj. Skarbiec Koronny, oraz depozytariusz królewskich insygniów. fot. wikipedia fot. wikipedia Kalendarium – marzec 24 marca 1794 – Tadeusz Kościuszko złożył przysięgę na krakowskim Rynku i został naczelnikiem insurekcji kościuszkowskiej. Tekst przysięgi: „Ja, Tadeusz Kościuszko, przysięgam w obliczu Boga całemu Narodowi Polskiemu, iż powierzonej mi władzy na niczyj prywatny ucisk nie użyję, lecz jedynie jej dla obrony całości granic, odzyskania samowładności Narodu i ugruntowania powszechnej wolności używać będę. Tak mi, Panie Boże, dopomóż i niewinna męka Syna Jego”. Scenę tę uwiecznił na płótnie Franciszek Smuglewicz. C Z AS STEFC Z YK A 19 HISTORIA Żołnierze Wolnej Polski Z dr. hab. Filipem Musiałem, historykiem i politologiem z krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, rozmawia Adam Chmielecki. – Z inicjatywy śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego od 2011 r. 1 marca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Dlaczego na to święto wybrano właśnie ten dzień? – To symboliczna data. 1 marca 1951 r. w Urzędzie Bezpieczeństwa w Warszawie zamordowano ppłk. Łukasza Cieplińskiego, ps. Pług, prezesa IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Ten dzień symbolicznie oznaczał koniec większego oporu zbrojnego przeciw komunistom w skali ogólnopolskiej. Dodajmy, że w 2007 r. Łukasz Ciepliński otrzymał pośmiertnie Order Orła Białego, a w 2013 r. został awansowany do stopnia pułkownika Wojska Polskiego. – Jakie formacje i ruchy określa termin „Żołnierze Wyklęci”? – W wąskim rozumieniu to pojęcie oznacza tylko te formacje zbrojne, które sprzeciwiały się reżimowi komunistycznemu w Polsce po II wojnie światowej. We właściwym rozumieniu, a także według tego, jak określał przeciwników reżimu aparat bezpieczeństwa PRL, Żołnierze Wyklęci to także wojsko polskie w konspiracji, czyli Armia Krajowa. Przecież opór przeciw komunizmowi rozpoczął się już w 1944 r., kiedy Armia Czerwona przekroczyła przedwojenną granicę Polski. Początkowo AK współpracowała z Armią Czerwoną taktycznie, przy zajmowaniu polskich miast na Kresach, jednak później rozpoczęły się aresztowania, morderstwa i wywózki do łagrów polskich oficerów i żołnierzy. A zatem Żołnierzami Wyklętymi są wszyscy, którzy zbrojnie walczyli o niepodległość Polski, także przeciwko drugiej okupacji sowieckiej po wojnie. Były to w ramach Polskiego Państwa Podziemnego AK, organizacja „Nie” (jak „Niepodległość”), później Delegatura Sił Zbrojnych na Kraj, a poza PPP Narodowe Siły Zbrojne. Od lata 1945 r., czyli rozwiązania Polskiego Państwa Podziemnego, trzy najważniejsze struktury obejmujące swoim działaniem praktycznie całą pojałtańską Polskę to Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość, Narodowe Siły Zbrojne i Narodowe Zjednoczenie Wojskowe. – Czy właśnie ten patriotyczny, narodowy, katolicki charakter większości formacji, które dziś nazywamy Żołnierzami Wyklętymi, nie był jedną wejdź na: www.stefczyk.info 20 C Z AS STEFC Z YK A z głównych przyczyn, dla których długo, nawet już w III RP, ich losy pozostawały szerzej nieznane? Czy po prostu nie były to formacje niepoprawne polityczne pod względem ideowym? – Dla reżimu najważniejsze i najgroźniejsze nie było oblicze ideowe podziemia, tylko sam fakt zbrojnego występowania przeciw nowej komunistycznej władzy. Jednak fakt, że NSZ i NZW posiadały bardzo wiele znaczących oddziałów i dowódców partyzanckich, był wykorzystywany przez propagandę komunistyczną, która wszelkie oddziały o zabarwieniu narodowym określała jako „pogrobowców faszyzmu”. Równie groźne dla nich były oddziały NSZ, jak i Zrzeszenia WiN, które nie były ściśle związane z doktryną narodową, ale także walczyły o niepodległość Polski. Również po 1989 r. karykaturalna wręcz czasami niechęć elit politycznych do tradycji narodowej nie pozwalała mówić głośno o NSZ-owskich Żołnierzach Wyklętych. Logika przełomu lat 1989-1991, która zapewniała komunistom lekkie lądowanie, historię Żołnierzy Wyklętych uznała po prostu za niewygodną. – Dlaczego? Czy losy żołnierzy zbrojnego podziemia antykomunistycznego są kluczem do interpretacji historii Polski w XX wieku? – Po części tak. Jeśli uznajemy ich bohaterstwo i racje, w konsekwencji musimy zastanowić się, jakich wartości oni bronili, a jakie zwalczali, i jak w tym kontekście zachowywały się inne osoby i środowiska; kto walczył o niepodległość, a kto działał w interesie sowieckim. Historia Żołnierzy Wyklętych pokazuje prawdę o rodowodzie PRL, która nie pozwalałaby chociażby na nazywanie ludźmi honoru generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka. – Na szczęście bezsporne jest, że prawda o Żołnierzach Wyklętych i powojennym losie Polski coraz mocniej przebija się do świadomości społecznej. Świadczą o tym chociażby liczne wyróżnienia, jakie otrzymał niedawno prof. Krzysztof Szwagrzyk kierujący pracami ekshumacyjnymi na tzw. Łączce na warszawskich Powązkach, gdzie bezpieka chowała ciała pomordowanych żołnierzy podziemia. Prof. Szwagrzyk otrzymał m.in. tytuł Człowieka Roku 2013 tygodnika „wSieci” oraz Nagrodę im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego za 2013 r. Jednak w tej beczce miodu jest łyżka dziegciu. Oto większość inicjatyw upamiętniających Żołnierzy Wyklętych ma charakter społeczny, obywatelski, co najwyżej samorządowy. Organy państwowe, pomijając TTo wszystko znajdziesz na blogach znanych ekspertów w portalu Stefczyk.info k.in nfo WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL działalność IPN oraz wspomnianą już inicjatywę śp. prezydenta Kaczyńskiego, nie angażują się aktywnie w te wydarzenia… – Rzeczywiście, wydaje się, że przełamujemy pewną barierę pokoleniową. Nawet jeszcze pokolenie obecnych 30-latków często bywa, chociażby tylko podskórnie, skażone edukacją czasu PRL. Jednak coraz częściej w życie publiczne angażują się ludzie młodzi, którzy nie pamiętają z własnego doświadczenia Polski Ludowej i są dużo mniej skłonni niż ich starsi koledzy do usprawiedliwiania PRL-owskiej rzeczywistości. Widzą, kto przynosił zniewolenie, a kto dążył do wolności. Najczęściej to oni współuczestniczą w akcjach honorujących Żołnierzy Wyklętych, a także polityczne odłamy podziemia. Owszem, można by oczekiwać od przedstawicieli struktur państwowych nieco większego zaangażowania w tym względzie. Z punktu widzenia państwowego Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych nie jest najwyraźniej zbyt ważny. Z kolei patrząc na zaangażowanie oddolne wielu obywateli, instytucji samorządowych i pozarządowych, 1 marca to jedno z najważniejszych, jeśli nie najważniejsze święto w kalendarzu społecznym. Od 2-3 lat jego obchody przybierają bardzo duże rozmiary. I to zaangażowanie obywatelskie, społeczne, jest tu dużą wartością. – Ale czy upamiętnianie tych, którzy po zakończeniu II wojny światowej nie złożyli broni, nie jest jednocześnie promowaniem wśród młodych ludzi bezsensownej walki, może romantycznej, ale nie przynoszącej pożytku… – Nie. W ten sposób uczymy młodych ludzi, że istnieją pewne wartości, dla których warto poświęcić inne sprawy, a nawet zapłacić wysoką, czasem najwyższą cenę. Jeśli uznamy, że nie było sensu walczyć po wojnie, nie było sensu wywoływać powstania warszawskiego, to równie dobrze możemy zapytać, czy był sens wychodzić na front we wrześniu 1939 r.? Może trzeba było zostać w domu, otworzyć miasta przed Niemcami i Sowietami i poczekać na to, co się stanie? – Czyli uprawniona jest wręcz daleka interpretacja, że historia Żołnierzy Wyklętych to szkoła obywatelskiego zaangażowania, uwrażliwienia na losy ojczyzny? – Także, ale przede wszystkim to lekcja wierności ideałom. Obecnie wartości patriotycznie zamarły, współczesne pokolenia stawiają na swoje prawa, a nie obowiązki. Pokolenia, które walczyły w Legionach i wojnie 1939 r., powstańcy wielkopolscy i śląscy, a także kolejne pokolenia wychowane w II Rzeczypospolitej troskę o ojczyznę miały we krwi. Ich wartości to wolność, niepodległość, suwerenność. INFOLINIA 801 600 100 fot. adam chmielecki HISTORIA Wymagało tego położenie Polski w kleszczach pomiędzy dwoma mocarstwami negującymi wprost zasadność istnienia naszego państwa. – Bada pan również historię „Solidarności”. Czy można mówić o jakimś większym zorganizowanym wpływie pokolenia Żołnierzy Wyklętych, z których wielu przecież żyło jeszcze w latach 80., na Związek? Czy były to tylko jednostkowe przypadki, tak jak ten chyba najbardziej symboliczny, czyli będący doradcą „Solidarności” gen. Mieczysław Boruta-Spiechowicz, który nie był wprawdzie Żołnierzem Wyklętym we właściwym znaczeniu tego słowa, ale jego szlak bojowy obejmował m.in. Legiony Polskie i wojnę polsko-bolszewicką? – Trudno mówić tu o ciągłości sensu stricto. „Solidarność” była jednak ruchem o zupełnie innym charakterze, ale dla wielu jej nurtów ważna była tradycja niepodległościowa. Odwoływały się one do spuścizny ideowej Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej. „Solidarność” była nie tylko związkiem zawodowym, ale ruchem społecznym, który organizował w latach 80. alternatywną wobec reżimu przestrzeń społeczną, także tę dotyczącą kultury i historii. Wtedy właśnie rozpoczął się proces odzyskiwania historii najnowszej naszego kraju, także tej dotyczącej podziemia antykomunistycznego po wojnie. – Najbardziej znane nazwiska Żołnierzy Wyklętych to rtm. Witold Pilecki, Hieronim Dekutowski „Zapora”, mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, Stanisław Sojczyński „Warszyc”, Zdzisław Badocha „Żelazny”, Mieczysław Dziemieszkiewicz „Rój” czy Danuta Siedzikówna „Inka”. Jakie mniej znane nazwiska warto dołączyć do tego narodowego panteonu? – Lista takich nazwisk zdaje się nie mieć końca. Niedawno opublikowałem książkę poświęconą jezuicie ks. Władysławowi Gurgaczowi, kapelanowi Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej działającej w Małopolsce. W 1949 r. został zamordowany w Krakowie przez komunistów. Mógł uniknąć aresztowania, ale chciał do końca zostać z chłopakami ze swojego oddziału. To dobry przykład, że zainteresowanie Żołnierzami Wyklętymi warto przekuć również w poszukiwanie bohaterów regionalnych i lokalnych, na wyszukiwanie dowódców i żołnierzy z poziomu danego województwa, a nawet powiatu. To pozwoli uzmysłowić nam wszystkim skalę ogólnopolskiego zaangażowania formacji antykomunistycznych. W szczytowym okresie było to ok. 200 tys. żołnierzy, którzy byli jednak wspierani przez dodatkowe tysiące cywilów, zapewniających całą logistykę, noclegi, żywność, ubrania. Był to realny ogólnopolski opór przeciw komunizmowi. – W naszej rozmowie operujemy cały czas terminem „Żołnierze Wyklęci”, tymczasem pojawiły się już głosy, aby zastąpić go innym – „Żołnierze Niezłomni”. W czym tkwi różnica? – Część badaczy uznaje używanie określenia „Żołnierz Wyklęty” za przyznanie racji komunistycznej propagandzie. W tym kontekście termin „Żołnierze Niezłomni” może być wykorzystany z pożytkiem. Jednak w wypromowanie, brzydko mówiąc, Żołnierzy Wyklętych włożono dużo wysiłku, a to określenie nie jest już pejoratywne, niesie pozytywne wartości. Tak czy owak, byli to po prostu Żołnierze Wolnej Polski. C Z AS STEFC Z YK A 21 HISTORIA Wyrok dla „Cacki”: fot. wikipedia Sierżant Wiktor Stryjewski ,,Cacko” dla wielu jest wzorowym patriotą. Dla tych, którzy uwierzyli w PRL-owską propagandę, która zrobiła z niego jedynie zwykłego bandytę, to postać kontrowersyjna. Był jednym z wielu Żołnierzy Wyklętych. Po wojnie miał odwagę sprzeciwić się kolejnej próbie zniewolenia Polski i jej sowietyzacji. Zapłacił za to życiem. Władysław Rypiński, dowódca PPR-owskiego „szwadronu śmierci”, odpowiedzialny za zbrodnie komunistyczne w Polsce po II wojnie światowej. Zginął z ręki „Cacki” N iewielka wieś mazowiecka Żychowo, niedaleko Raciąża, w 1916 roku znajdowała się w Guberni Płockiej. 11 września 1916 roku urodził się tu Wiktor Stryjewski. Był to czas, kiedy w Europie toczyła się I wojna światowa. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Stryjewski wiódł spokojne życie, prowadząc wraz z rodziną wielkie jak na ówczesne czasy gospodarstwo – 27-hektarowe. Jego rodzina była wychowana w duchu patriotyzmu, według tradycji narodowej i wartości chrześcijańskich. Czas walki z tyranią i bezprawiem W 1939 roku, na skutek pełnej mobilizacji, Wiktor Stryjewski został powołany do służby wojskowej. Miał wtedy dwadzieścia trzy lata. Walczył w kampanii wrześniowej. Później wstąpił do Armii Krajowej i stacjonował w Obwodzie Sierpc. Po wkroczeniu wojsk radzieckich władzę w Polsce przejęli komuniści. Wykonywali rozkazy Stalina, chcąc podporządkować nasz kraj wpływom radzieckim. 22 C Z AS STEFC Z YK A Zwalczanie Kościoła, szerzenie propagandy, terror i czystki wobec wrogów politycznych sprawiły, że Polska po wojnie stała się zniewolonym krajem, w którym panowała tyrania i bezprawie. Stryjewski (podobnie jak wszyscy Żołnierze Wyklęci) nie pogodził się z tym i podjął walkę z polskimi komunistami, którzy byli wiernymi sojusznikami Moskwy. Przecież ślubował wierność wolnej Polsce, walkę do ostatniej kropli krwi i do ostatecznego zwycięstwa... Na początku 1946 roku jeden z żołnierzy radzieckich rzucił się na bezbronną kobietę i gwałcił ją. Stryjewski stanął w jej obronie i zabił go. Za ten czyn został wtrącony do ubeckiego więzienia. Dzięki pomocy z zewnątrz udało mu się uciec. Wstąpił do Ruchu Oporu Armii Krajowej Obwodu „Mewa” niedaleko Sierpca. Oddział ten liczył 150 żołnierzy. Dowodził nimi Leon Ziółkowski „Lis”. Stryjewski najczęściej posługiwał się pseudonimem „Cacko”, ale nosił również pseudonim „Wyrwicz” i „Zbyszko”. Jako jeden z żołnierzy wziął udział w kilku zamachach na posterunki MO i urzędy gminne, których załogę tworzyli członkowie komunistycznej Polskiej Partii Robotniczej. Było to między innymi w Zawidzu, Rościszewie, Łęgu, Strzegowie, Skrwilnie czy Gralewie. W czasie ataku na posterunek milicji w Lidzbarku dowodził oddziałem. W listopadzie 1946 roku rozbroił posterunek MO w Uniecku, gdzie zabito funkcjonariusza Wacława Nowickiego. Uczestniczył we wszystkich akcjach oddziału. W dowód uznania został mianowany oficerem – awansował na stopień sierżanta. Oddział ROAK Obwodu ,,Mewa” poza działalnością militarną angażował się także w działalność polityczną, zachęcając ludzi do bojkotu referendum w 1946 roku i do głosowania trzy razy na „nie”. W czasie wyborów do sejmu w 1947 roku również wzywał do bojkotu lub oddania głosu na Polskie Stronnictwo Ludowe. Amnestia, czyli pułapka 22 lutego 1947 roku Sejm Ustawodawczy ogłosił amnestię dla Żołnierzy Wyklętych. Okazała się ona oszustwem, pułapką i czystą propagandą. Kto się ujawnił, ten mógł od razu zginąć. Ci, którzy zostali schwytani, byli poddawani brutalnym represjom. Komuniści chcieli w ten sposób wyciągnąć informacje o oddziałach podziemia partyzanckiego, by je zlikwidować. Stryjewski wraz z porucznikiem Franciszkiem Majewskim „Słonym” nie dali się nabrać – odmówili wykonania rozkazu ujawnienia się. Nie skorzystali z amnestii. Nie dali się schwytać. Rok 1947 był najważniejszym rokiem w karierze wojskowej „Cacki”. Właśnie w tym roku zabił milicjanta Tadeusza Lewandowskiego, funkcjonariusza PUBP w Płońsku Czesława Piwowara oraz funkcjonariusza MO Józefa Wawrzyńskiego. 12 lipca 1947 roku w potyczce pod Okalewem, niedaleko Rypina, zginęło co najmniej 14 funkcjonariuszy resortu bezpieczeństwa z MO, ORMO i UB. W październiku 1947 roku doszło do walki we wsi Chudzynek pod Płockiem. Stryjewski natrafił wówczas na dowódcę „szwadronu śmierci” Władysława Rypińskiego „Rypę”. Zwalczanie Kościoła, szerzenie propagandy, terror i czystki wobec wrogów politycznych sprawiły, że w Polsce po wojnie zapanowała tyrania i bezprawie Wyrok na czerwonym kacie wykonał „Cacko” Władysław Rypiński, podobnie jak Wiktor Stryjewski, miał chłopskie pochodzenie. Różnili się jednak tym, że Stryjewski pochodził z bogatej rodziny chłopskiej, a Rypiński z biednej. Obaj nie mieli tzw. starannego wykształcenia, ale Rypiński nie potrafił nawet czytać i pisać. W latach 30. XX wieku działał w Komunistycznej Partii Polski, która została rozwiązana w 1938 roku. Z rozkazu Stalina zginęło wówczas wielu polskich komunistów. W 1942 roku wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej – kontynuatorki Komunistycznej Partii Polski. Jako żołnierz służył w komunistycznych organizacjach wojskowych, czyli Gwardii Ludowej i Armii Ludowej. Osiadł w powiecie płockim, gdzie został dowódcą 1 Batalionu im. Ziemi Płockiej. W sierpniu 1944 r. zasłużył się w bitwie pod Pokrytkami, gdzie Niemcy ponieśli 35 ofiar, z czego 15 żołnierzy zginęło, a 20 zostało rannych. Był trzykrotnie ranny, awansował na stopień porucznika. W latach WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL HISTORIA 1945-1947 zaczął pełnić kilka najwyższych funkcji w państwie ludowym. Był m.in. sekretarzem PPR, przewodniczącym Gminnej Rady Narodowej w Łęgu i zastępcą komendanta powiatowego ORMO w Płocku. Został dowódcą PPR-owskiego „szwadronu śmierci”. Do największych i najgłośniejszych jego zbrodni można zaliczyć zamordowanie w listopadzie 1945 roku braci Kazimierza i Juliana Gójskich w Łęgu. Jest odpowiedzialny za zamordowanie 15 ludzi w Łęgu i ponad 100 osób w obwodzie płocko-sierpeckim, ludzi związanych z antykomunistycznym ruchem oporu. Zbrodni dokonali członkowie grupy egzekucyjnej. Niewinne ofiary polsko-bolszewickiego terroru przelewały ojczystą i braterską krew. Ofiarami grupy egzekucyjnej byli żołnierze Armii Krajowej, działacze i członkowie PSL jako partii opozycyjnej wobec komunistów. 11 października 1947 roku we wsi Chudzynek Rypiński został otoczony przez kontrrewolucjonistów z oddziału ROAK. Skazano go na karę śmierci za zabójstwa i czerwony terror prowadzony wobec prawdziwych demokratów i patriotów. W chwili śmierci miał 45 lat. Wyrok wykonał sierżant „Cacko”. W tym starciu Stryjewski wykazał się największą odwagą. Dzięki temu czynowi oficer przeszedł do legendy polskiego podziemia niepodległościowego. Postrach dla władzy ludowej Po dokonaniu egzekucji „Cacko” wstąpił do 11 Grupy Operacyjnej Narodowych Sił Zbrojnych. Dowodził patrolem bojowym w regionie płocko-ciechanowskim i na Kujawach. Jego działania partyzanckie objęły okolice Sierpca, Płocka, Rypina, Mławy, Włocławka, Lipna i Płońska. W regionie płocko-ciechanowskim patrol rozbił posterunek milicji w Gralewie. Wykonał też dwie akcje wywłaszczeniowe w Bieżuniu, gdzie ofiarą padło aż 6 milicjantów. Patrol zabił też trójkę komunistów z Polskiej Partii Robotniczej w Urzędzie Gminy w Staroźrebach. Na Kujawach patrol „Cacki” doprowadził do rozbrojenia 5 milicjantów w Nowym Świecie pod Brodnicą. Stoczył też walkę z UB i milicją w Kamieniu Kotowym niedaleko Lipna. W tej akcji poległ brat „Cacki”, Szczepan Stryjewski „Józef”, również partyzant. Grupa dowodzona przez Wiktora Stryjewskiego przeprowadziła łącznie 84 akcje konspiracyjne, w trakcie których zginęło około 30 komunistów. Tym samym oficer stał się postrachem dla władzy ludowej w północno-zachodniej części Mazowsza. Niestety społeczeństwo było już zmęczone długo toczoną wojną i zamachami. INFOLINIA 801 600 100 fot. wikipedia 38-krotna kara śmierci Sierżant Wiktor Stryjewski „Cacko”, Żołnierz Wyklęty, postrach władzy ludowej na Mazowszu Działalność grupy Stryjewskiego zaczęła być postrzegana nie jako walka z tyranią i bezprawiem komunistów, ale jako zwykły bandytyzm. Propaganda Polski Ludowej starała się podtrzymać ten obraz. Przedstawiano więc „Cackę” jako bandytę, zdrajcę i faszystę. 8 lutego 1949 roku „Cacko” ze swoim patrolem stacjonował we wsi Gałki w powiecie płockim. Partyzantów-żołnierzy wyklętych było tu zaledwie kilku. Zaatakowała ich grupa UB, MO i KBW licząca 250-300 ludzi. W walce zginęli: Elżbieta Kozanecka „Basia”, Jan Kłobukowski „Janek” i Ludomir Peczyński „Władek”. Ciężko ranna została Janina Samoraj „Celina”. Oprócz niej aresztowano: Wiktora Stryjewskiego „Cackę”, Wacława Michalskiego „Gałązkę” i Zygfryda Kulińskiego „Albina”. Otoczeni z obydwu stron, musieli się poddać. Cała czwórka dostała się do niewoli. Zostali osadzeni w Warszawie. Tortury i wyrok śmierci Jeńcy przez wiele miesięcy byli okrutnie torturowani przez ubeka Bronisława Szczerbakowskiego. W końcu wyjawili prawdę, gdzie stacjonują resztki grupy partyzantów. Wtedy patrolem dowodził Stanisław Derkus „Śmiały”. Bunkier, w którym przebywali, został otoczony 11 lutego 1949 roku przez armię 1053 żołnierzy z KBW oraz kilkudziesięciu funkcjonariuszy MO, UB i ORMO. Poległo wówczas 7 partyzantów, a 4 dostało się do niewoli. Sierżant Wiktor Stryjewski stanął przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie. W czasie procesu przewodniczącym był major Mieczysław Widaj, ławnikami Maksymilian Lewandowski i Adam Hoffman, a oskarżycielem podpułkownik Jerzy Tramer. Wyrok zapadł 3 lipca 1950 roku. Sierżanta Wiktora Stryjewskiego „Cackę” oskarżono o to, że „w okresie od lutego 1946 do 8 lutego 1949 należał do nielegalnego związku NSZ mającego na celu przemocą obalenie obecnego ustroju w Polsce i na stanowisku początkowo członka, a ostatnio komendanta grup bojowych NSZ z terenu powiatów: Płock, Sierpc, i Rypin, posługiwał się ps. «Wyrwicz», «Cacko», «Zbyszko», wspólnie z innymi uzbrojony w broń palną dokonywał gwałtownych zamachów na funkcjonariuszy UB, MO, ORMO i KBW oraz członków PPR”. Poza nim skazano jeszcze 5 partyzantów. Sierżant Stryjewski dostał największą, bo prawie 38-krotną karę śmierci. Najmniejszą, bo „tylko” 3-krotną karę śmierci otrzymał porucznik Jan Przybyłowski „Onufry”. Egzekucja odbyła się w czwartek 18 stycznia 1951 roku w warszawskim więzieniu na Mokotowie. Sierżant Wiktor Stryjewski „Cacko” został zamordowany dokładnie o godzinie 20:20. Jego symboliczny grób znajduje się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie, w kwaterze „na Łączce”. Dla wielu był wielkim bohaterem, patriotą i wzorowym żołnierzem walczącym o wolną i suwerenną Polskę. Wielu z tych, którzy udzielili noclegu jego grupie, zapłaciło za to wieloletnim więzieniem. Dla tych, którzy wierzyli w PRL-owską propagandę, był zwykłym bandytą. NORBERT WOŹNIAK Historie nieznane Przedstawiamy cykl opowieści o zapomnianych bohaterach, o zapomnianych, choć ważnych zdarzeniach, bez których historia być może potoczyłaby się nieco inaczej. Autorami publikacji są doktoranci prof. dra hab. Jana Żaryna, historyka i pracownika Instytutu Pamięci Narodowej oraz wykładowcy akademickiego na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jan Żaryn jest również redaktorem naczelnym miesięcznika „wSieci Historii”. C Z AS STEFC Z YK A 23 HISTORIA 13 lutego 2014 r. odszedł Zbigniew Romaszewski Całe życie walczył o dlatego naprawdę ciężko mi wybrać jedno najważniejsze zdarzenie. Ale pierwszym skojarzeniem, które przychodzi mi na myśl, była noc wprowadzenia stanu wojennego. To był dramatyczny moment, obaj byliśmy wtedy na posiedzeniu komisji krajowej „Solidarności” w Gdańsku i w nocy znaleźliśmy się (wszyscy członkowie, którzy nie zostali natychmiast internowani) w sytuacji zupełnie, delikatnie mówiąc, niecodziennej. Mnie się udało uniknąć wtedy aresztowania i w związku z tym błądziłem w nocy po Gdańsku, czekając nad ranem na pierwszy pociąg do Warszawy. Udało mi się wsiąść do jednego z nich i w wagonie spotkałem Romaszewskiego, który wiedział, że coś się dzieje, ale nie wiedział o tym, jaką to przybrało formę. Nie wiedzieliśmy nawet, jak nazwać ten stan. Wojenny? Nadzwyczajny? Czuliśmy tylko, że dzieje się coś bardzo niepokojącego. Wie pan, znaleźliśmy się w dość specyficznej sytuacji, bo po prostu byliśmy ścigani. Pamiętam tę rozmowę ze Zbyszkiem, wymianę zdań gdzieś nad ranem, jak trzeba działać. Ja zdecydowałem się dojechać do Warszawy, bo nie na moje zdrowie i wiek były takie wyczyny, ale on z tego pociągu gdzieś przed Warszawą wyskoczył. Dzięki tej podróży dowiedział się, co się dzieje, i mógł dalej działać. fot. pap Premier Jan Olszewski w rozmowie z Marcinem Fijołkiem wzruszająco wspomina Zbigniewa Romaszewskiego: „Był człowiekiem, który ratował honor polskiego Senatu. Był wzorem dla samego pojęcia senatora Rzeczypospolitej”. Listopad 1996 r. Jan Olszewski i Zbigniew Romaszewski – Panie premierze, Polska żegna dziś Zbigniewa Romaszewskiego. Pan współpracował z nim jeszcze w czasach antykomunistycznej opozycji, w ramach Komitetu Obrony Robotników. W jakich okolicznościach poznał pan Romaszewskiego? – Całe życie traktowałem Zbyszka i jego żonę jako jedno – niemal zawsze występowali wspólnie. Poznałem ich w momencie, gdy byli jednymi z pierwszych, którzy zgłosili się do pomocy w ramach procesów i obrony praw, byli tzw. ochotnikami do Radomia. To było jeszcze przed formalnym powstaniem Komitetu Obrony Robotników. Poznałem ich na takim spotkaniu, gdzie trzeba było udzielić podstawowych instrukcji, wyjaśnić, jak mają działać. To wówczas było bardzo trudne na tamtym terenie i ja starałem się przygotować ich do tej pracy. Można powiedzieć, że od tego czasu bez przerwy mieliśmy wspólne kontakty, działania, projekty i pomysły. Wraz z śmiercią Zbyszka zamknęła się także jakaś karta mojego życia. – Zapewne było ich mnóstwo, ale zapisało się panu w pamięci jakieś konkretne zdarzenie z udziałem Zbigniewa Romaszewskiego? – Panie redaktorze, zadał mi pan bardzo trudne pytanie. Miałem z nim do czynienia przez długie miesiące i lata, 24 C Z AS STEFC Z YK A – Piotr Skwieciński, wspominając postać Romaszewskiego, scharakteryzował go w kategoriach przyzwoitości. Zgodziłby się pan z tym określeniem? Na czym polegała specyfika przyzwoitości Romaszewskiego? – Tak, na pewno był człowiekiem przyzwoitym. Zawsze zachowywał się w omawianym przez nas okresie bez zarzutu: to była kwestia pewnego rodzaju obiektywnego spojrzenia, pewnej bezstronności. To szalenie rzadka sprawa, zwłaszcza dzisiaj, w życiu politycznym, ale nie tylko w nim. Przyzwoitość była cechą Romaszewskiego, która wyróżniała go w naszym życiu politycznym – potrafił oceniać sytuację według faktów, a nie politycznych awantur, doraźnych celów czy emocji. – Mówił pan o zaangażowaniu Romaszewskich w obronę praw człowieka. We wspomnianym przez pana Radomiu jechali pomagać zarówno oprychom, jak i zwyczajnym kryminalistom zgarniętych przy okazji buntu wobec komunistów. Na czym polegała ta praca, dlaczego zaangażował się, zaangażowali się wraz z panią Zofią, akurat w ten sposób pomocy? – Ponieważ Zbyszek był rzeczywiście człowiekiem, który traktował walkę w obronie praw człowieka i praworządności bardzo poważnie. To nie była kwestia – dla niego, dla nich obydwojga – jakichś działań politycznych czy kalkulacji, ale autentyczne zaangażowanie. Tak po prostu. Wie pan, tam często były sprawy zwyczajnych kryminalistów, wobec których milicja dopuszczała się nieprawdopodobnych nadużyć. Zbyszek z Zosią występowali w tych sprawach WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL HISTORIA obronę praw człowieka z takim samym zaangażowaniem jak w sprawach stricte politycznych. Oni nadawali sens dla działania takiej instytucji, jaką było po roku 1969 Biuro Interwencyjne KSS KOR. To zresztą, nawiasem mówiąc, niedoceniona i nieopisana karta z działalności zarówno tej instytucji, jak i całej opozycji antykomunistycznej w Polsce. Mam nadzieję, że któregoś dnia powstanie wyczerpująca monografia na temat tej działalności. rozmawialiśmy o tym – mocnym ciosem był fakt, moment, gdy przegrał wybory do Senatu, i to w Warszawie, na Pradze, w mojej rodzinnej dzielnicy. – Przegrał z Markiem Borowskim, wieloletnim członkiem PZPR i człowiekiem, który karierę zrobił w komunizmie. Symboliczne. – Nie chciałbym w takim dniu jak dziś ostro oceniać, ale faktycznie Romaszewski przegrał z człowiekiem, który w jakiś sposób kontynuuje dawny porządek... Ma pan rację, to była bardzo symboliczna sprawa. Z perspektywy całego życiorysu Romaszewskiego to oczywiście niewielki incydent, ale dużo mówi o tym, czym jest III Rzeczpospolita. – Dziękuję za rozmowę. fot. pap – No właśnie, zahaczył pan o sprawę upamiętnienia działalności takich osób jak Zbigniew Romaszewski. Czy III RP odpowiednio upomniała się o nich? Kilkanaście miesięcy temu Romaszewski otrzymał Order Orła Białego. – Proszę jednak pamiętać, że ten order był tylko dopełnieniem wieloletnich zaległości, jakie nagromadziła Rzeczpospolita. Poza tym wniosek w tej sprawie i wszelkie decyzje były podjęte przez Lecha Kaczyńskiego, niestety jego śmierć przerwała tę kwestię... Prezydent Komorowski wykonał tylko kolejny, ostatni krok. Nastąpiło to jednak z opóźnieniem i, jakby to powiedzieć, to był jednorazowy akt. Przez cały okres III RP Romaszewski był człowiekiem działającym w sferze publicznej, ale gdzieś na marginesie państwa. Może poza okresem, gdy był wicemarszałkiem Senatu, ale i to była obecność gdzieś w drugiej linii. To oczywiście było efektem tego, że związał się z opozycją także w Polsce po 1989 roku. Poza tym chcę powiedzieć, że Zbyszek był człowiekiem, który ratował honor polskiego Senatu. Był wzorem dla samego pojęcia senatora Rzeczypospolitej. Dla mnie osobiście, choć myślę, że dla niego też – nie Proces organizatorów Radia Solidarność w Sądzie Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Na zdjęciu, na ławie oskarżonych: Zbigniew Romaszewski, Zofia Romaszewska, Danuta Jadczak; obrońcy: mec. Jan Olszewski i mec. Jacek Taylor INFOLINIA 801 600 100 C Z AS STEFC Z YK A 25 BYLIŚMY TAM Sportowe półkolonie zimowe LUBLIN. Pracownicy placówki Kasy przy ul. 1 Maja 33 odwiedzili, wraz z naszą maskotką Filipem, dzieci uczestniczące w pływackich półkoloniach zorganizowanych przez firmę Swim-Fun w Centrum Sportowo-Rekreacyjnym Uniwersytetu Przyrodniczego. Dla najmłodszych był to pierwszy dzień ferii zimowych. Z tej okazji zaproszono gościa specjalnego, radnego dzielnicowego i policjanta w stanie spoczynku, pana Arkadiusza Szczepańskiego, który przybliżył dzieciom zasady związane z bezpieczeństwem nie tylko podczas zimowych zabaw, ale również w drodze do szkoły, w szkole czy w domu. Filip wręczył zebranym drobne gadżety. PUŁAWY. Placówka Kasy przy ul. Piłsudskiego 60 i Puławski Ośrodek Kultury „Dom Chemika” zorganizowały dla dzieci bal karnawałowy. Bawiły się małe księżniczki, motylki, policjanci, piraci, kowboje i Filip. Było wiele atrakcji: konkursy, gry i zabawy. Na koniec balu Filip obdarował dzieci słodyczami. GRUDZIĄDZ. Pracownicy placówki przy ul. Wybickiego 24/26 odwiedzili z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka Dzienny Dom Pobytu Seniora. Ugościli starszych państwa ciasteczkami i kawą. Wręczyli też przygotowane wcześniej laurki. Bardzo piękny występ przygotowały dzieci niepełnosprawne. MILÓWKA/KAMESZNICA. Dyrekcja i Społeczna Rada Rodziców przy Szkole Podstawowej nr 1 w Kamesznicy zorganizowały w Domu Strażaka bal charytatywny. Dochód uzyskany z loterii zostanie przeznaczony na doposażenie szkoły oraz dopłaty do wyjazdów dzieci. Placówka Kasy w Milówce ufundowała fanty. JAROSŁAW. Spotkanie dla Członków Kasy Stefczyka zorganizowali pracownicy placówki przy ul. Grunwaldzkiej 5. Czekali na gości ze stołem zastawionym łakociami. Placówkę odwiedziło tego dnia naprawdę wielu gości, którzy przyszli porozmawiać przy kawie i słodyczach nie tylko o finansach. OZORKÓW. Anna Rembak wygrała w naszym konkursie krzyżówkowym blender znanej marki Bosch. Pani Anna jest Członkiem Kasy od kilku lat i aktywnie korzysta z naszych usług. Jest niezwykle zaskoczona i szczęśliwa, że udało jej się wygrać. Blender będzie doskonałym uzupełnieniem kuchni. Gratulujemy! JAROSŁAW. W naszym konkursie krzyżówkowym szczęście dopisało Dominice Sikorskiej. Rozwiązała krzyżówkę, wysłała kupon, na którym napisała, za co ceni instytucje finansowe, i wygrała aparat cyfrowy OLYMPUS. Nagrodę odebrała w placówce przy ul. Grunwaldzkiej 5. Wręczyła ją Magdalena Dziak, kierownik placówki (z lewej). 26 C Z AS STEFC Z YK A WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL BYLIŚMY TAM Setne urodziny Julii Kowalewskiej Trzeba zawsze zachowywać we wszystkim równowagę fot. adam reszka Okrągłe 100 lat skończyła 14 stycznia 2014 roku pani Julia Kowalewska z Lęborka (woj. pomorskie). Szanowna solenizantka postanowiła założyć w tym wieku konto w Kasie Stefczyka. Po wielu z nich, tak jak po siostrze pani Julii, ślad wszelki zaginął. Po przyjeździe do Polski państwo Kowalewscy zamieszkali w Bartoszycach (woj. warmińsko-mazurskie). Do Lęborka przeprowadzili się w 1964 r., bo na Pomorzu osiedliła się też ich najbliższa rodzina. Życie nie było łatwe, za każdym razem trzeba było zaczynać od początku. Mąż pracował w gazowni, pani Julia m.in. w spółdzielni mieszkaniowej. Mąż zmarł w 1999 r. w wieku 85 lat. – Żeby przeżyć tyle lat, trzeba zawsze zachowywać we wszystkim równowagę – mówi pani Julia. – Trzeba zawsze rzetelnie i sumiennie pracować, według zasady „módl się i pracuj”. Kto ma czyste sumienie, ten lata przeżyje w spokoju. Nawet teraz, mimo że wiek już leciwy, pani Julia lubi zaśpiewać, a stare ludowe przyśpiewki zna na pamięć. Nie odmówi też dobrego trunku dla kurażu. Opiekuje się nią jej najstarsza córka, Irena Jasińska. – Jako kierownik placówki Kasy Stefczyka jestem bardzo zaszczycony, że szacowna solenizantka założyła konto IKS Senior właśnie w naszej Kasie – mówi Krzysztof Cieślikowski, kierownik placówki Kasy Stefczyka w Lęborku, przy ul. Staromiejskiej 23. – Działalność Kas różni się znacznie od działalności banków. Po pierwsze celem działalności banków jest wypracowanie zysku, Kasy natomiast działają na rzecz swoich Członków. Naszym celem nie jest zatem zysk, ale wspólne dobro całej społeczności spółdzielczej. Oferujemy naszym Członkom tradycyjne i sprawdzone rozwiązania. ADAM RESZKA Krzysztof Cieślikowski, pełnomocnik Kasy Stefczyka w Lęborku, odwiedził Julię Kowalewską z bukietem kwiatów i życzył jej kolejnych zdrowych i szczęśliwych lat życia P apież Jan Paweł II w „Liście do ludzi w podeszłym wieku” napisał: „Cechą cywilizacji prawdziwie ludzkiej jest szacunek i miłość do ludzi starszych, dzięki którym mogą oni czuć się żywą częścią społeczeństwa”. Pani Julia Kowalewska na taki szacunek zasługuje, i to nie tylko z racji wieku, ale również dlatego, że przyszło jej żyć w bardzo trudnych czasach. Urodziła się w okolicach Wilna. Okres dzieciństwa wspomina bardzo mile, choć okres międzywojenny na wileńszczyźnie do spokojnych nie należał. Rodzina pani Julii miała folwark, około 300 ha ziemi. Pani Julia z dużą nostalgią wspomina jarmark odpustowy tzw. Kaziuki. – Co to był za festyn – wspomina stulatka. – Zaczynał się 4 marca i trwał prawie tydzień, a ile tam było atrakcji. Pamiętam też opowieść z moich czasów o Ostrej Bramie. Znajduje się tam kaplica Ostrobramska z obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej, i trzeba mieć wobec niej szacunek. Jeden z niemieckich żołnierzy śmiał się z tego – i piorun go trafił, bo czapki nie zdjął przez bramą, a tam trzeba już pół kilometra wcześniej czapkę zdjąć. INFOLINIA 801 600 100 W listopadzie 1939 r., już po wybuchu II wojny światowej pani Julia wyszła za mąż, za rówieśnika. Ślub wzięli w katolickim kościele w Wilnie, ale mąż był wyznania prawosławnego. Lata wojny to czas wielu tragedii. Podczas nalotu zginęli m.in. matka i brat pani Julii. Łapanki, egzekucje, bombardowania, terror ze strony okupanta – w takich latach przyszło żyć. – Mieszkaliśmy blisko lotniska i w jednym nalotów moja mama zginęła i brat mój – wspomina z wyczuwalnym „kresowskim” akcentem pani Julia. – Jak Niemcy odeszli, to „ruskie” przyszły, i było równie niebezpiecznie, bo młode kobiety łapano i gwałcono. Ukrywać się musiałyśmy z siostrami. W 1946 r. pani Julia z mężem wyjechali przymusowo do Polski. W Wilnie została jej najmłodsza siostra Salcia, którą zatrzymano w 1948 r., postawiono fałszywe zarzuty i wywieziono na Sybir. Po dwóch listach, jakie przesłała do jednej z sióstr, kontakt z nią się urwał. Polacy, którzy zostali po wschodniej granicy Polski, byli wyłapywani i wywożeni. Spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe posiadają rachunek dedykowany Seniorom – IKS Senior. Rachunek ten posiada optymalnie dobrany pakiet usług i niską cenę. Konto osobiste w Kasie daje poczucie bezpieczeństwa. Zamiast trzymać pieniądze w domu lub portfelu i narażać się na kradzież można zdeponować bezpiecznie środki – i nikt niepowołany nie ma do nich dostępu. Wypłaty środków można dokonywać samodzielnie lub poprzez osobę uprawnioną. Konto to też wygodny dostęp do pieniędzy dzięki darmowo wydawanej karcie Visa. Można nią bezpłatnie wpłacać gotówkę w sieci ponad 900 bankomatów w Polsce oraz dokonywać transakcji bezgotówkowej w sklepach. C Z AS STEFC Z YK A 27 BYLIŚMY TAM Aukcja na rzecz hospicjum Robertem Szuleckim. Jednym ze sponsorów była placówka Kasy przy ul. Hallera 41. W aukcji wzięło udział wielu ludzi o dobrych i wrażliwych sercach. Dochód zebrany z licytacji został przekazany na rzecz Hospicjum Caritas działającego przy parafii pw. Zbawiciela Świata w Ostrołęce. OSTROŁĘKA. W Gimnazjum nr 2 im. Danuty Siedzikówny „Inki” odbyła się aukcja charytatywna na rzecz Hospicjum Domowego Caritas. Licytowane były wyroby artystyczne wykonane przez uczniów gimnazjum oraz ofiarowane na ten szczytny cel przez ostrołęckich artystów. Były to m.in. naczynia ceramiczne i biżuteria, ale wylicytować można było także np. ciasta. Aukcję prowadziła Agata Sakowska, nauczycielka muzyki i plastyki. Gościem specjalnym była pani dyrektor hospicjum, która opowiedziała o działalności organizacji. Przerwy w trakcie aukcji umilała muzyka wykonywana przez utalentowanych uczniów wraz z księdzem Warto żyć zdrowo ZAKOPANE/ GMINA PORONIN. W ramach profilaktyki uzależnień zorganizowane zostały w gminie Poronin dwa konkursy plastyczne „Powiedz NIE” oraz 28 C Z AS STEFC Z YK A „Zdrowo spędzam wolny czas”. Celem konkursów było uwrażliwienie młodych osób na zagrożenia, jakie niosą ze sobą używki, propagowanie zdrowego, wolnego od uzależnień trybu życia, a także rozbudzanie wyobraźni twórczej. Do udziału w konkursie zaproszeni zostali uczniowie szkół podstawowych oraz gimnazjalnych z terenu gminy Poronin. Zainteresowanie konkursem przeszło oczekiwania organizatorów, dlatego wybór zwycięskich prac był niezwykle trudny, mimo że w każdym z konkursów wybierano zwycięzców w różnych kategoriach wiekowych. Zakopiańska placówka Kasy Stefczyka przy ul. Krupówki 75 przyłączyła się do tej akcji, fundując dzieciom biorącym udział w konkursie drobne upominki. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL BYLIŚMY TAM Poszukiwania haka na raka w Nakle W ramach 7. edycji ogólnopolskiego konkursu „Mam haka na raka” 26 stycznia 2014 r. zespół „Antyraczki” z I LO w Nakle nad Notecią zorganizował Dzień Hakowicza i Dawcy Szpiku w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Mroczy. P rofilaktyka i wczesne rozpoznawanie chorób nowotworowych mają kluczowe znaczenie, jeżeli chodzi o dalsze leczenie bądź zapobieganie. Choroby te niestety stają się coraz powszechniejsze. Akcje kształtujące świadomość w tym zakresie, począwszy od małych, lokalnych społeczności po globalne kampanie, stanowią ważny kanał komunikacji. Ideą zorganizowanego w Mroczy Dnia Hakowicza i Dawcy Szpiku było propagowanie wśród lokalnych społeczności wiedzy właśnie na temat profilaktyki, rozpoznawania i leczenia chorób nowotworowych. Dzień Hakowicza i Dawcy Szpiku, pomimo faktu, że dotyczył bardzo trudnego tematu, obfitował w wiele atrakcji i przyciągnął tym samym mieszkańców Mroczy. Organizatorem całej akcji był zespół „Antyraczki” z I LO w Nakle nad Notecią w składzie: Oliwia Abramczyk, Małgorzata Daroń, Monika Meller i Roksana Przyszła. Pomimo młodego wieku dziewczęta wykazują niespotykane zaangażowanie w kwestie profilaktyki chorób nowotworowych oraz propagowanie tych informacji w społeczeństwie. – Razem z koleżankami uczymy się w I liceum w Nakle, w klasie I medycznej, w przyszłości chcemy być lekarzami, chcemy zajmować się onkologią i chcemy nieść pomoc ludziom – wyjaśnia Monika Meller. – Nasze działania przyjęły konkretny wymiar, gdy pojawił się ogólnopolski program „Mam haka na raka”. Zgłosiłyśmy się. Dzień Hakowicza i Dawcy Szpiku był to najpoważniejszy nasz projekt, poza tym były również różnorodne prelekcje dot. chorób nowotworowych, a szczególnie chłoniaka, w Nakle oraz współpraca z Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Działania INFOLINIA 801 600 100 prowadzimy od połowy grudnia 2013 roku, koniec działań w ramach „Mam haka na raka” natomiast przewidziany jest 28 lutego. Nie jest to jednak koniec zaangażowania grupy „Antyraczki”. – Nawiązałyśmy współpracę z różnymi ośrodkami, będziemy również obecne na zbliżających się kwietniowych targach pracy w Nakle, a w marcu będziemy wybierać Honorowego Hakowicza, czyli osobę najbardziej zasłużoną w walce z chorobami nowotworowymi oraz krzewieniu świadomości w naszym regionie – wylicza Monika Meller. Rozpoczęcie Dnia Hakowicza i Dawcy Szpiku nastąpiło po mszy św. przed kościołem parafialnym w Mroczy, gdzie rozdawano dzieciom kolorowe baloniki oraz ulotki profilaktyczne wraz z zaproszeniem na dalsze atrakcje. Następnie zabawa przeniosła się do Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury, gdzie odbywała się główna część obchodów. Wśród wielu atrakcji były występy dzieci z miejscowego przedszkola, chór z Gimnazjum im. Jana Pawła II z Mroczy, pokazy gry na instrumentach. Ważnym punktem spotkania były prezentacje przygotowane przez organizatorki. Na koniec była niespodzianka: do Mroczy dotarła fundacja Dr Clown, która prowadzi terapię śmiechem w szpitalach onkologicznych. Równolegle przebiegała rejestracja do bazy Dawców Szpiku, przy której pomagały wolontariuszki z nakielskiej fundacji Salus Homini oraz pielęgniarka z mroteckiej przychodni Avicenna. Podczas Dnia Hakowicza i Dawcy Szpiku udało się zarejestrować 19 osób, które być może będą miały szansę uratować komuś życie, oddając w przyszłości szpik kostny. – Na początku to my szukałyśmy pomocy, pukałyśmy do różnych drzwi, roznosiłyśmy prośby o pomoc w organizacji nie tylko Dnia Hakowicza, ale również prelekcji – opowiada Monika Meller. – Generalnie spotkałyśmy się z bardzo dobrym przyjęciem ze strony społeczeństwa, nie tylko w Nakle, ale i poza nim. Okazało się jednak, że to właśnie Kasa Stefczyka zareagowała najszybciej. Przedstawiciel placówki w Nakle skontaktował się z nami bardzo szybko i właściwie zaoferował największą pomoc. Od Kasy Stefczyka otrzymałyśmy masę gadżetów, które pomagały nam nie tylko w organizacji konkursów, ale przede wszystkim w przyciągnięciu uwagi najmłodszych, którzy również powinni być świadomi wagi problemu chorób nowotworowych. Bardzo serdecznie za to dziękujemy – podsumowuje Monika Meller. – Wymiernym efektem całej akcji była rejestracja w bazie dawców szpiku kostnego 19 nowych osób. Tutaj pomocą służyły wolontariuszki z nakielskiej fundacji Salus Homini oraz pielęgniarki z mroteckiej przychodni Avicenna – informuje Maciej Nowak, kierownik placówki Kasy przy ul. Rynek 2 w Nakle. – Oby jak najwięcej takich inicjatyw. IZABELA ADAMSKA C Z AS STEFC Z YK A 29 BYLIŚMY TAM Dzień Babci i Dzień Dziadka AUGUSTÓW. Z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka Stowarzyszenie Emerytów 55+ z Augustowa zorganizowało spotkanie swoich Członków z wnuczkami. Młode pokolenie w swoich wystąpieniach i podczas składania życzeń wielokrotnie podkreślało, jak ważnymi dla nich są babcia i dziadek. To właśnie oni wspierają wnuczków dobrą radą. To im można powierzyć największe tajemnice. Potrafią cierpliwie wysłuchać, pocieszyć i fascynująco opowiadać historie sprzed lat, historie ze swego dzieciństwa. To dziadkowie zawsze są w pobliżu, gdy potrzebna jest pomoc. To oni są najlepszymi towarzyszami zabaw i najlepszymi przyjaciółmi, bo babcia i dziadek po prostu zawsze mają czas dla swoich wnucząt. Te słowa wywołały wiele wzruszeń i łez. Na tak wyjątkowym spotkaniu nie mogło zabraknąć wdzięcznych, dorosłych już wnucząt – pracowników placówki Kasy Stefczyka w Augustowie. Bezpieczne ferie zimowe firmowa maskotka – Filip, w którego rolę wcieliła się Agnieszka Wójcik, pracownica placówki przy ul. 1 Maja 33, była dodatkową atrakcją imprezy. Filip rozdawał LUBLIN. Nauczycielka Szkoły Podstawowej nr 20 Izabela Krawczyk zorganizowała apel poświęcony bezpieczeństwu podczas ferii zimowych. Z tej okazji zaproszono przedstawiciela policji, dzielnicowego Roberta Gąsiora, wieloletniego przewodnika wycieczek Marka Wójtowicza oraz 30 C Z AS STEFC Z YK A dzieciom z młodszych klas nagrody za udział w zimowym konkursie plastycznym. Ich dzieła zostały zaprezentowane podczas spotkania. prezesa WOPR Roberta Wawrucha. Dzieci z ogromnym zainteresowaniem wysłuchały ważnych zasad bezpieczeństwa i bogatsze o zdobytą wiedzę rozpoczęły zasłużone ferie. Nasza Kasa dołączyła do tej akcji, bo nauki zasad bezpieczeństwa nigdy dość. Nasza WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL PORADNIKI SKEF uczy i pomaga – przekaż 1% podatku Trwa czas wypełniania PIT-ów. W swoich rozliczeniach podatkowych za 2013 r. podatnicy po raz kolejny mogą przekazać 1% swojego podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego (OPP). N a mocy ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie każdy podatnik płacący podatek dochodowy od osób fizycznych może przeznaczyć 1% swojego podatku na rzecz wybranej przez siebie organizacji pożytku publicznego. Co to jest organizacja pożytku publicznego? Organizacje pożytku publicznego są to organizacje pozarządowe, tj. stowarzyszenia, fundacje, a także spółki akcyjne i spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, które uzyskały w sądzie status pożytku publicznego, działające non profit, czyli nie w celu osiągnięcia zysku. Jedną z takich organizacji jest Stowarzyszenie Krzewienia Edukacji Finansowej z Gdyni. Od 2005 r. SKEF jest organizacją pożytku publicznego, spełniającą społecznie użyteczne cele, dzięki czemu może pozyskiwać środki finansowe z wpłat 1% podatku dochodowego od osób fizycznych. SKEF w szerokim zakresie działa na rzecz konsumentów usług finansowych, realizując działalność edukacyjną, doradczą i wydawniczą. Uzyskane środki Stowarzyszenie przeznacza na wspieranie najbardziej potrzebujących, realizując programy w zakresie edukacji finansowej. W roku bieżącym Stowarzyszenie środki uzyskane z 1% podatku może przeznaczyć na wsparcie m.in. następujących działań: Wyszczególnienie Liczba podatników przekazujących 1% należnego podatku na rzecz OPP Kwota przekazana na rzecz OPP w mln zł Wyszczególnienie Liczba podatników przekazujących 1% należnego podatku na rzecz OPP Kwota przekazana na rzecz OPP w mln zł w">;617@t";9±Ņ;?F/FÖ0F-Ä>;0F5:51s Projekt skierowany jest do rodzin o niskich dochodach, które nie miały szansy nabyć umiejętności świadomego korzystania z produktów finansowych, narażonych na zjawisko nadmiernego zadłużenia. Celem projektu jest edukacja rodzin w zakresie planowania i zarządzania finansami osobistymi. Uczestnicy przy wsparciu mentora (opiekuna rodziny) będą się uczyć planowania finansowego. Efektem będzie wspólne opracowanie budżetu domowego dostosowanego do potrzeb rodziny. Projekt zakłada również podniesienie świadomości finansowej uczestników, a także wyrobienie nawyku oszczędzania. w%F7;81:5-08->;0F5:F˄F-7>1?A10A7-/65 finansowej dotyczące pojęć finansowych, w tym planowania budżetu domowego i praw konsumenta. Prowadzone warsztaty mają charakter autorski i są konstruowane po wcześniejszej analizie potrzeb i oczekiwań oraz wsparte profesjonalnym doradztwem. Uczestnicy będą mogli wykorzystać zdobytą wiedzę w codziennym życiu. wA:0A?F%@E<1:05-8:E W minionym roku SKEF uruchomiło wypłatę stypendiów dla dziewięciu uzdolnionych studentów uczelni wyższych w ramach projektu „Fundusz Stypendialny”. Darowizny 1% na rzecz SKEF można wpłacać na następujący rachunek bankowy: BZ WBK SA III oddział w Gdyni 34 1090 1102 0000 0001 1200 8689 KRS 0000053057 Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę 1% podatku dochodowego za 2013 r. na rzecz SKEF. Więcej informacji o działalności Stowarzyszenia oraz bezpłatny program do rozliczenia E-PITY 2013 znajdą Państwo na stronie internetowej www.skef.pl. Pamiętajmy, że przekazując swój 1% podatku, tak naprawdę nic nie tracimy, a dzięki przekazanym środkom możemy nieść pomoc innym. Wykaz organizacji, które są uprawnione do otrzymania 1% podatku, dostępny jest na stronie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej (www.mpips.gov.pl), a także na stronie www.pozytek.gov.pl. Każdy z nas może sam zadecydować, na jakie działania i konkretne projekty przekaże swoje pieniądze. Przekazujemy coraz więcej… W ostatnich latach zainteresowanie przekazywaniem 1% podatku sukcesywnie wzrasta. Według stanu na dzień 13 września 2013 r. łączna kwota 1% należnego podatku przekazana na rzecz organizacji pożytku publicznego z rozliczenia za 2012 r. wyniosła 480,0 mln zł i stanowiła 0,72% należnego podatku dochodowego. Liczba podatników, którzy w zeznaniach za 2012 r. złożyli wnioski o przekazanie 1% należnego podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego, wyniosła 11 537 414, co stanowi 44% ogólnej liczby podatników (h p://www.mf.gov.pl/ministerstwo-finansow/dzialalnosc/podatki. Informacja dotycząca kwot 1% należnego podatku dochodowego od osób fizycznych przekazanych organizacjom pożytku publicznego z rozliczenia za 2012 rok, Departament Podatków Dochodowych, Warszawa 2013 r.). IWONA KARMASZ 2004 r. 2005 r. 2006 r. 2007 r. 2008 r. 80 320 680 541 1 156 510 1 604 142 5 134 675 10,4 41,6 62,3 105,4 298,3 2009 r. 2010 r. 2011 r. 2012 r. 2013 r. 7 324 953 8 623 928 10 134 625 11 165 578 11 537 414 381,5* 360,9* 403,9* 459,4* 480,0 * Stan na 31 grudnia Źródła: Ustawa z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz.U. z 2012 r. poz. 361, z późn. zm.) Ustawa z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz.U. z 2010 r. Nr 96, poz. 873, z późn. zm.) Informacja dotycząca kwot 1% należnego podatku dochodowego od osób fizycznych przekazanych organizacjom pożytku publicznego z rozliczenia za 2012 rok, Departament Podatków Dochodowych, Warszawa 2013 r. www.pozytek.gov.pl INFOLINIA 801 600 100 C Z AS STEFC Z YK A 31 PORADNIKI PARTNEREM MERYTORYCZNYM PORADNIKÓW JEST Świadomy kredytobiorca: wyjście z zadłużenia jest, aby wierzyciel widział, że angażujemy się w sprawę i zależy nam na wypracowaniu porozumienia. Sami powinniśmy zaproponować warunki ugody, a nie oczekiwać gotowej propozycji od instytucji finansowej. Możemy poprosić o wydłużenie okresu kredytowania lub o zawieszenie spłaty kredytu do momentu odzyskania płynności finansowej. Warunki ugody z kredytodawcą powinny być możliwe do zaakceptowania przez obie strony. Istotne jest, aby plan oraz ugoda zawarta z kredytodawcą były dostosowane do naszych możliwości finansowych, a co ważniejsze – realne do wykonania. W każdej chwili możemy zgłosić się o pomoc do Ośrodków Doradztwa Finansowego i Konsumenckiego, działających przy Stowarzyszeniu Krzewienia Edukacji Finansowej, które udzielają bezpłatnych porad finansowych, prawnych i konsumenckich. Specjaliści pracujący w Ośrodkach podpowiedzą, jak prowadzić negocjacje z instytucjami finansowymi, oraz pomogą sporządzić plan wyjścia z zadłużenia. Informacje o ODFIK można znaleźć na stronie internetowej www.skef.pl w zakładce „Pogotowie dla zadłużonych”. Jeżeli z jakichkolwiek przyczyn utracimy płynność finansową, czyli zdolność do bieżącej obsługi naszych zobowiązań finansowych, powinniśmy jak najszybciej skontaktować się z naszym kredytodawcą. W naszym interesie, jako dłużników, jest wypracowanie wspólnie z wierzycielem porozumienia, które uchroni nas przed działaniami windykacyjnymi i egzekucją komorniczą. Przede wszystkim powinniśmy pamiętać, że jesteśmy zobowiązani do odbioru korespondencji nadsyłanej przez instytucję finansową. Regularny odbiór korespondencji jest ważny, gdyż na bieżąco będziemy wiedzieć, jaka jest nasza sytuacja, i będziemy mogli podjąć na czas odpowiednie działania. Nieprawdą jest, że nieodebranie listu od banku lub SKOK-u zwalnia nas z odpowiedzialności. W przypadku sporu nie możemy tłumaczyć się, że nie byliśmy świadomi naszej sytuacji, gdyż naszym obowiązkiem jest odbiór nadsyłanej korespondencji. Instytucje finansowe powinniśmy traktować nie jak wrogów, lecz jak partnerów. Dlatego też w przypadku problemów ze spłatą kredytu nie możemy zwlekać z podjęciem rozmów z ich przedstawicielami. Ważne poradyprawnika Alicja Żytny aplikant radcowski W jaki sposób nabywamy spadek? Nabycie spadku możemy poświadczyć w sądzie lub u notariusza. Aby poświadczyć prawa do spadku w sądzie, należy złożyć wniosek o stwierdzenie nabycia spadku. Wnioskodawcą może być każdy, kto ma w tym interes prawny. Z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku mogą zatem wystąpić spadkobiercy (oraz ich następcy prawni), a także wierzyciele spadkodawcy lub spadkobierców. Uczestnikiem postępowania jest każdy zainteresowany w sprawie, czyli każdy, czyich praw lub obowiązków dotyczy wynik postępowania. Sądem właściwym do wniesienia wniosku o stwierdzenie nabycia spadku jest sąd rejonowy właściwy ze względu na miejsce ostatniego zamieszkania spadkodawcy. Opłata za wniosek o stwierdzenie nabycia spadku to koszt opłaty sądowej w wysokości 50 zł. Stwierdzenie nabycia spadku oraz poświadczenie dziedziczenia nie może nastąpić przed upływem sześciu miesięcy od otwarcia spadku, chyba że wszyscy znani spadkobiercy złożyli już oświadczenia o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku. Oświadczenie o przyjęciu spadku, o jego odrzuceniu lub o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza składa się przed notariuszem albo w sądzie rejonowym, w którego okręgu znajduje się miejsce zamieszkania lub pobytu składającego oświadczenie. Takie oświadczenia mogą być również składane w sądzie spadku w toku postępowania o stwierdzenie praw do spadku. 32 C Z AS STEFC Z YK A Sąd wydaje postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku po przeprowadzeniu rozprawy, na którą wzywa wnioskodawcę oraz osoby mogące wchodzić w rachubę jako spadkobiercy ustawowi i testamentowi. Poświadczenia dziedziczenia można dokonać również u notariusza. Niezbędnymi warunkami do tego, aby skorzystać z tej instytucji, jest obecność wszystkich osób wchodzących w grę jako spadkobiercy i brak sporu między nimi co do sposobu i osób biorących udział w dziedziczeniu. Notariusz nie poświadczy dziedziczenia, gdy: 1. w stosunku do spadku został już uprzednio sporządzony akt poświadczenia dziedziczenia lub wydane zostało postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku; 2. w toku sporządzania protokołu dziedziczenia ujawnią się okoliczności wskazujące, że przy jego sporządzeniu nie były obecne wszystkie osoby, które mogą wchodzić jako spadkobiercy ustawowi lub testamentowi, albo istnieją lub istniały testamenty, które nie zostały otwarte i ogłoszone; 3. wskutek braku małżonka spadkodawcy i krewnych powołanych do dziedziczenia z ustawy spadek przypada, jako spadkobiercy ustawowemu, gminie albo Skarbowi Państwa; 4. spadkodawca w chwili śmierci był cudzoziemcem lub, nie posiadając żadnego obywatelstwa, nie zamieszkiwał w Rzeczypospolitej Polskiej albo w skład spadku wchodzą prawa rzeczowe lub posiadanie nieruchomości położonej za granicą. Aby sporządzić akt poświadczenia dziedziczenia, w pierwszej kolejności notariusz sporządza protokół dziedziczenia. Po nim dopiero notariusz sporządzi właściwy akt poświadczenia dziedziczenia. Zostaje on wpisany do rejestru poświadczeń dziedziczenia. Taki akt ma moc prawomocnego postanowienia sądu o nabyciu spadku. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL PO GODZINACH Co Księżyc ma wspólnego z Wielkanocą? Wielkanoc to święto ruchome. Raz wypada w marcu, raz w kwietniu. Jak je więc obliczyć? Wystarczy obserwować Księżyc. Pierwsza niedziela po pierwszej wiosennej pełni Księżyca zawsze jest datą Wielkiej Nocy. W tym roku wiosna rozpocznie się 20 marca, a Srebrny Glob pokaże się w całej krasie 15 kwietnia o godzinie 09:45:18, zatem Wielkanoc obchodzić będziemy 20 kwietnia. Jest więc powód, by przyjrzeć się Księżycowi bliżej. terminem Wielkanocy wiążą się daty innych świąt ruchomych. I tak ostatki, zwane śledzikiem, wypadają 4 marca, Środa Popielcowa – 5 marca, Niedziela Palmowa – 13 kwietnia, Wielki Czwartek – 17 kwietnia, Wielki Piątek – 18 kwietnia, Wielka Sobota – 19 kwietnia, Wniebowstąpienie Pańskie – 1 czerwca, Zielone Świątki (Zesłanie Ducha Świętego) – 8 czer wca, zaś Boże Ciało – 19 czerwca. Z obowiązku poinformować należy, że w nocy z 29 na 30 marca przechodzimy na czas letni, to oznacza, iż przestawimy zegary o godzinę do przodu z 2 na 3 (godzina snu mniej). Przyjaciel z ciemną stroną Ale wróćmy do Księżyca, natchnienia malarzy, poetów, pisarzy, filmowców, ale przede wszystkim regulatora Ziemi. Bez niego katastrofa goniłaby katastrofę. Naturalny satelita Ziemi ma ok. 3474 kilometry średnicy. Jak powstał? Jasnej odpowiedzi nie ma. Mógł uformować się ok. 4,5 mld lat temu wraz z Błękitną Planetą, mógł zostać „wypożyczony” z kosmosu przez pole grawitacyjne Ziemi, a może też być jej fragmentem, który „odfrunął” po kolizji Ziemi z ogromną planetoidą. Nie świeci – skazany jest na łaskę Słońca, nie ma atmosfery, bo grawitacja u niego znikoma, ma za to kratery, bo nie raz, nie dwa zbierał razy od kosmicznych kamieni, ma łańcuchy górskie w kształcie pierścieni i morza, bez wody, ale gładkie, stworzone z lawy. Z łaciny zwane maria pokrywają około szesnaście procent powierzchni Księżyca, a najwięcej jest ich na widocznej dla nas części (Księżyc znajduje się w tzw. synchronicznej rotacji. To zjawisko występujące w układzie planeta – Księżyc, polegające na tym, że okres obrotu jednego z nich wokół własnej osi jest równy okresowi obiegu wokół drugiego ciała. W konsekwencji oznacza ono, że INFOLINIA 801 600 100 fot. shutterstock Z przez cały czas z Ziemi widoczna jest tylko jedna jego strona, a dokładniej w tym przypadku jakieś 59 procent). W każdym momencie (poza zaćmieniami) Słońce oświetla tylko 50 procent jego powierzchni. Tu na Ziemi widzimy albo piękną pełną tarczę, albo tylko fragment, albo nie widzimy wcale. To fazy – ich cykl, zwany miesiącem, synodycznym trwa niecały miesiąc kalendarzowy. Mamy więc: nów (obszar Księżyca zwrócony do Ziemi nie jest oświetlony), pierwszą kwadrę (obszar Księżyca zwrócony do Ziemi jest w połowie oświetlony – prawa część), pełnię, np. tę wiosenną zapowiadającą Wielkanoc (obszar zwrócony do Ziemi jest cały oświetlony) i ostatnią kwadrę (obszar Księżyca zwrócony do Ziemi jest w połowie oświetlony – lewa część). Trzeba jeszcze wspomnieć o zaćmieniu. Występuje ono, gdy Ziemia znajdzie się między Księżycem w pełni a Słońcem, rzucając cień na powierzchnię Srebrnego Globu. Mamy z tym do czynienia dwa, trzy razy w roku. Nasi tu byli Księżyc to jedyne obce ciało niebieskie, na którym ludzie już byli. Wyścig, kto pierwszy postawi na niej stopę i jakiej będzie ona narodowości, trwał od lat 50. XX wieku. Ostatecznie byli to Amerykanie, którzy w ramach programu Apollo umieścili na Księżycu 12 ludzi, pierwszych 20 lipca 1969 roku. W skład załogi weszli Neil Armstrong – dowódca, Edwin Aldrin – pilot modułu księżycowego i Michael Collins – pilot modułu dowodzenia. Do historii przeszły słowa Armstronga: „Orzeł wylądował”. Są naturalnie tacy, którzy twierdzą, że do lądowania nigdy nie doszło, bo film – niby-relację z wizyty na Srebrnym Globie – nakręcił na polecenie rządu USA sam Stanley Kubrick. Księżyc to brat Ziemi. Towarzyszy jej od zarania i jako krewniak ma jasno określone obowiązki. Zatem – „przywraca ją do pionu”. Mówiąc właściwiej, stabilizuje ją, dzięki czemu Ziemia nie przechyla się za bardzo jak – nie porównując – Mars trzęsący się jak galareta pod wpływem grawitacyjnych działań innych planet. Po drugie piastuje miano hamulcowego, bez niego Ziemia obracałaby się znacznie szybciej, a dni byłyby coraz krótsze i krótsze. Po trzecie jego siła grawitacyjna jest odpowiedzialna (wespół ze Słońcem) za pływy morskie. Te to nic innego jak powtarzające się zjawisko podnoszenia i opadania poziomu wód w oceanie. Najsilniejsze są wtedy, gdy Księżyc, Ziemia i Słońce znajdują się w linii prostej w trakcie pełni oraz nowiu Księżyca. Tablice pływów opracowane na podstawie obliczeń astronomicznych i obserwacji pomagają w żegludze, nawigacji etc. Dla ludzi – istot uduchowionych nie bez znaczenia jest jego piękno i… tajemnica. Pewnie dlatego wymyślili wilkołaki zmieniające postać ludzką na wilczą – oczywiście w czasie pełni. Powstały też liczne przesądy, jak choćby ten, że zwierzęta podczas pełni są bardziej agresywne. Po stronie prawdy umieścić jednak należy kłopotliwy wpływ pełni na ludzki organizm, np. problemy z zaśnięciem, bóle głowy, obfitsze krwawienia, np. po wyrwaniu zęba, czy obrzęki stóp. I czyż ten Księżyc nie jest fascynujący? bezpłatna gazeta kasy stefczyka e-mail czas.stefczyka@apella. com.pl www.kasastefczyka.pl www. stefczyk.info tel. 801 600 100 redaktor naczelny Maciej Goniszewski redaktor zarządzający Łukasz Wróblewski redakcja Jadwiga Bogdanowicz korekta Bogumiła Kamola studio Maciej Grzesiak studio Maciej Grzesiak kierownik produkcji Agnieszka Łukasiewicz-Kamińska zdjęcie na okładce Arturo Mari wydawca Apella S.A. 81-472 Gdynia ul. Legionów 126-128 tel. 58 768 33 00 ISSN 1730-8712 ROB C Z AS STEFC Z YK A 33 ROZRYWKA krzyżówka Baw się razem z nami kuponkrzyżówkowy Weź udział w konkursie krzyżówkowym – masz szansę wygrać but elektryczny. rozwiązanie krzyżówki: . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Litery z ponumerowanych pól wpisane w diagram pod krzyżówką utworzą hasło – rozwiązanie. Przepisz to hasło na kupon, wypełnij pozostałe dane, odpowiedz na pytanie, naklej na kartę pocztową i wyślij na wskazany na kuponie adres. Możesz też skorzystać z formularza na stronie, na której dostępny jest regulamin konkursu: http://www.kasastefczyka.pl/czas-stefczyka miejscowość, ulica Konkurs będzie trwał od 1 do 15.03.2014 r. Co miesiąc wyłaniamy 10 zwycięzców, których nazwiska zamieszczamy w kolejnym numerze „Czasu Stefczyka”. Hasło z poprzedniej krzyżówki: „Pożyczka w Kasie na zimę przyda się”. imię i nazwisko nr domu nr lokalu – kod pocztowy telefon e-mail Kupon należy wypełnić pismem drukowanym, wyciąć, nakleić na kartę pocztową i wysłać z dopiskiem „Krzyżówka”. do redakcji, podając własny adres. Termin nadsyłania rozwiązań: 15.03.2014 r. Decyduje data stempla pocztowego. Nasz adres: Apella S.A., ul. Legionów 126-128, 81-472 Gdynia Wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Spółdzielczą Kasę Oszczędnościowo-Kredytową im. F. Stefczyka z siedzibą w Gdyni przy ul. Bohaterów Starówki Warszawskiej 6 (zwaną dalej Kasą) moich danych osobowych pozyskanych w celu niezbędnym dla przeprowadzenia konkursu, w szczególności dostarczenia nagrody uczestnikowi konkursu, jak również w celach rozliczeniowych, oraz opublikowania moich danych osobowych na łamach czasopisma „Czas Stefczyka” w razie wygranej. Podanie danych jest dobrowolne. Jednocześnie oświadczam, że zostałem(-am) poinformowany(-a) o prawie dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych. (Dane osobowe Pani/Pana będą przekazywane wyłącznie podmiotom uprawnionym na podstawie przepisów prawa, podmiotom powiązanym osobowo lub kapitałowo lub systemowo z Kasą, w szczególności Apella S.A. w Gdyni, jak również współpracującym z Kasą na podstawie zawartych umów przy wykonywaniu czynności związanych z jej działalnością statutową). Wyrażam zgodę na przesyłanie na podany przeze mnie adres e-mail lub przekazywanie za pośrednictwem telefonu/telefonu komórkowego informacji handlowych związanych z aktualną działalnością oraz dotyczących nowych usług i produktów finansowych oferowanych przez Kasę Stefczyka oraz powiązane z nią kapitałowo Towarzystwo Zarządzające SKOK sp. z o.o. SKA, jak również inne podmioty powiązane osobowo, kapitałowo lub systemowo ze SKOK, w szczególności: Stefczyk Finanse TZ SKOK sp. z o.o. SKA, Wspólnota Finanse TZ SKOK sp. z o.o. SKA, Krajową SKOK, TU SKOK Życie S.A., TUW SKOK, TFI SKOK S.A., TF SKOK S.A., ASEKURACJA sp. z o.o., Apella S.A., Stefczyk Leasing TZ SKOK sp. z o.o. SKA, SKEF, Spółdzielczy Instytut Naukowy SIN G. Bierecki Sp. j., Instytut Stefczyka, ECCO Holiday sp. z o.o. (zgodnie z wymogami ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną). Wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Towarzystwo Zarządzające SKOK sp. z o.o. spółka komandytowo-akcyjna, z siedzibą w Gdyni, ul. Legionów 126-128 (81-472), NIP 586-222-87-49, REGON 220717041, wpisana do rejestru przedsiębiorców prowadzonym przez Sąd Rejonowy w Gdańsku VIII Wydział Gospodarczy KRS nr 0000019828 o kapitale zakładowym 341.103.862 zł - jako administratora danych osobowych, swoich danych osobowych w celach handlowych i marketingowych produktów i usług podmiotów trzecich, analiz i badań, włączenia do bazy danych, integracji danych oraz aktualizacji i weryfikacji poprawności tych danych, samodzielnie lub z innymi podmiotami oraz oświadczam że zostałem/am poinformowany o prawie dostępu do swoich danych zgodnie z treścią ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (tekst jedn. Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926 z późn. zm.) Oświadczam, że zapoznałem(-am) się z Regulaminem krzyżówki „Czas Stefczyka” dostępnym na stronie www.kasastefczyka.pl/czas-stefczyka. Za co najbardziej ceni Pan/Pani instytucję finansową? (max 300 znaków) Koc elektryczny wygrali: Jadwiga Naglik, Gródek, Barbara Miłkowska, Radom, Stanisława Honkisz, Bielsko Biała, Irena Sasińska, Ełk, Joanna Karcz, Kraków, Janusz Kurpiel, Borowa, Alicja KondratowiczNastalska, Lębork, Kazimierz Bil, Lublin, Jan Wach, Tarnów, Marian Krupiński, Suwałki. 34 C Z AS STEFC Z YK A kupon nr 105 Czytelny podpis osoby pełnoletniej Jeśli nie ukończyłeś(-aś) 18 lat, prosimy o podpis rodzica lub opiekuna. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL REKLAMA Zadbaj o to, co najważniejsze Dedykowane Członkom SKOK Na polskim rynku finansowym istnieje wiele towarzystw ubezpieczeniowych oferujących nam polisy na życie, jednak wybór odpowiedniego ubezpieczenia w gąszczu ofert to wyzwanie dla klienta. – Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom Członków Kas, SKOK Ubezpieczenia przygotowały ubezpieczenie na życie OPTIMUM MAX, które chroni ubezpieczonego oraz jego rodzinę od finansowych następstw nieszczęśliwych wypadków – przypomina Kondracka. OPTIMUM MAX to nowoczesny i kompleksowy produkt, który został przygotowany z myślą o Członkach SKOK i ich najbliższych. Co istotne, z ubezpieczenia może skorzystać osoba, która w dniu przystąpienia do deklaracji ma ukończony 15. rok życia, ale nie ukończyła 65. roku życia. Warto mieć świadomość, że ochrona w ramach OPTIMUM MAX świadczona jest przez całą dobę na całym świecie. Polisa posiada szeroki zakres ubezpieczenia i obejmuje wiele aspektów życia INFOLINIA 801 600 100 codziennego, w tym m.in. pobyt w szpitalu w wyniku NNW, urodzenie dziecka czy 100 różnych uszczerbków na zdrowiu. Dodatkowo warto wiedzieć, że jeśli decydujemy się na ubezpieczenie OPTIMUM MAX, nie musimy wykonywać badań lekarskich. Bezpieczeństwo Twoje i Twoich bliskich Przystępując do OPTIMUM MAX, Członek SKOK składa jedną deklarację i płaci jedną, miesięczną składkę, a ma możliwość objęcia ochroną swoich bliskich. Co istotne, wysokość składki jest stała i nie zależy od wieku, płci czy wykonywanego zawodu. W przypadku Optimum MAX ochrona trwa tak długo, jak ubezpieczony opłaca składkę. Nie wygasa ono w dniu 65. urodzin ubezpieczonego. Dodatkowym ubezpieczeniem może zostać objęty małżonek ubezpieczonego, dzieci, rodzice lub teściowie, w zależności od wybranego wariantu ubezpieczenia. – Ubezpieczenie OPTIMUM MAX można wybrać w jednym z wariantów: SINGIEL, SINGIEL BIS, DUO, FAMILIA – przypomina Iwona Kondracka. – W przypadku opcji SINGIEL ochroną zostaje objęty sam ubezpieczony, a zakres ubezpieczenia obejmuje śmierć, doznanie uszczerbku na zdrowiu oraz pobyt w szpitalu. Jeśli chcemy, aby ochroną zostały objęte również dzieci ubezpieczonego, należy wybrać SINGIEL BIS. Wariant ten zakłada wypłatę świadczenia w przypadku śmierci, uszczerbku na zdrowiu, pobytu w szpitalu w wyniku nieszczęśliwego wypadku ubezpieczonego lub jego dziecka, a także osierocenia dziecka ubezpieczonego i urodzenia dziecka ubezpieczonego. – Z myślą o parach i rodzinach zostały przygotowane opcje DUO oraz FAMILIA. W wariancie DUO ochroną objęty jest również współmałżonek. Dodam, że na równi ze współmałżonkiem traktowany jest konkubent. W ten sposób oboje zabezpieczeni są na wypadek śmierci, uszczerbku na zdrowiu i pobytu w szpitalu w następstwie nieszczęśliwego wypadku – dodaje Kondracka. Ochronę całej rodzinie zapewnia natomiast wariant FAMILIA. Obejmuje on ochroną życie i zdrowie ubezpieczonego Członka SKOK, jego dzieci i współmałżonka, a także życie rodziców i teściów. Szczegółowe informacje na temat wybranego ubezpieczenia klient znajdzie w dołączonych do każdej polisy ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU). Należy dokładnie zapoznać się z ich treścią przed zawarciem umowy ubezpieczenia. – Nasi klienci korzystają też z dobrowolnego ubezpieczenia NNW, które bywa mylone z ubezpieczeniem na życie, choć te dwa produkty różnią się zasadniczo. Najprościej mówiąc – jeżeli zależy nam na ochronie rodziny na wypadek nagłej śmierci, odpowiednie będzie ubezpieczenie na życie, natomiast jeśli chcemy ubezpieczyć się na wypadek niefortunnego zdarzenia, jakim jest np. kontuzja czy inny uszczerbek na zdrowiu, wtedy wskazane jest ubezpieczenie NNW – wyjaśnia Kondracka. – W razie jakichkolwiek niejasności związanych z zakupem polisy pomocą zawsze służą doradcy SKOK Ubezpieczenia dostępni w placówkach Kas Stefczyka – dodaje Iwona Kondracka. Spotkanie i rozmowa z nimi będą dobrym krokiem przed dokonaniem ostatecznego wyboru, w jakim zakresie i w jakim wariancie ubezpieczenie będzie najbardziej odpowiednie. C Z AS STEFC Z YK A 35 REKLAMA NR 1130 Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego z 2012 r. w Polsce codziennie umiera średnio 1029 osób, w szczególności z powodu chorób układu krążenia lub nowotworów, a średnio ok. 12 osób dziennie ginie w wypadkach samochodowych. To „tylko” statystyki – uświadamiają jednak, jak ważne jest posiadanie polisy na życie. – Polacy mają tendencję do lekceważenia potencjalnych zagrożeń – twierdzi Iwona Kondracka, dyrektor Działu Rozwoju i Wsparcia Sprzedaży SKOK Ubezpieczenia. – Często wychodzimy z założenia, że nieszczęśliwe zdarzenie nie dotknie właśnie nas. Owszem, słyszymy w mediach bądź od znajomych o różnych trudnych sytuacjach, które kosztują nie tylko wiele emocji, ale i pieniędzy. Śmierć bliskiej osoby czy nieszczęśliwy wypadek mogą spowodować destabilizację materialną. Niestety, zbyt rzadko wyciągamy z takich wydarzeń właściwe wnioski. fot. shutterstock Jeśli chcesz zapewnić sobie i swojej rodzinie poczucie bezpieczeństwa i zagwarantować finansowe wsparcie w razie nieprzewidzianych zdarzeń losowych, doskonałym rozwiązaniem jest ubezpieczenie na życie OPTIMUM MAX oferowane przez SKOK Ubezpieczenia. ,]DEHOD.UDZF]\N ėXNDV]5RPRZLF] nauczycielka z Lublina prawnik z Tarnowskich Gór $QQDL0LFKDĘ*XQHUND]V\QHP.U]\VLHP NĂ i Z i ! ] c \ Rľ c]ĂĪO p i O Ă i Z] i Vô V] iH! ľ X j i n O E a N H \ i ] c f C Z .aViH SWH j na rodzina z Miastka 0DĘJRU]DWD5R]ZDUVND technik żywienia z Bydgoszczy H O R N ] THUa Masz PIT? Tylko do końca czerwca 2014 roku! Weź pożyczkę! Przynieś PIT-11 za 2013 rok i sprawdź! Fod 1000 zł do 60 000 zł kasastefczyka.pl 801 600 100 (koszt wg taryfy operatora) Uproszczona procedura dokumentowania dochodów dostępna jest tylko dla członków uzyskujących akceptowany przez Kasę dochód. Szczegóły w placówkach Kasy. Decyzja kredytowa zależy od indywidualnej oceny zdolności kredytowej. Wyprodukowano dnia 13.01.2014 r.
Podobne dokumenty
Świat wspiera unie kredytowe!
Ambasador Zakonu Kawalerów Maltańskich na Kubie, ambasador Zakonu Kawalerów Maltańskich w Antigui i Barbudzie, ambasador Zakonu w misji specjalnej w Afryce Południowej. Wydawca książki „Świadectwo”...
Bardziej szczegółowo