Biblia dla polskich rodzin

Transkrypt

Biblia dla polskich rodzin
Dobra kondycja finansowa
SKOK-ów. Ćwierć miliarda
na plusie! 4
Dr hab. Filip Musiał, historyk
i politolog, o Żołnierzach Wolnej
Polski 20
Premier Jan Olszewski
wzruszająco wspomina Zbigniewa
Romaszewskiego 24
Łukasz Wróblewski
Adam Chmielecki
Marcin Fijołek
ŁĄCZYMY
CZYTELNIKÓW
CZASU
STEFCZYKA
BEZPŁ ATNA GA ZETA CZŁONKÓW K A SY STEFCZ YK A / nr 105 marzec 2014 / INFOLINIA 801 600 100
Biblia dla polskich rodzin
Niezwykła Biblia z komentarzami Jana Pawła II to źródło,
z którego może i powinna czerpać każda rodzina.
Jej lektura będzie najlepszym przygotowaniem
do nadchodzącej kanonizacji Papieża Polaka. Papieskie
wydanie Pisma Świętego ukazuje się nakładem
Wydawnictwa M. Mecenasem wydania są Spółdzielcze
Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe.
Czytaj na str. 2-3
fot. arturo mari
AKTUALNOŚCI
słowood prezesa
Andrzej Sosnowski
prezes Kasy Stefczyka
Szanowni Państwo,
spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe działają w Polsce od ponad 20 lat
i nigdy nie zawiodły zaufania swoich Członków. Mówi się o nas różnie, nie zawsze – co
naturalne – dobrze, czasami niestety także
nie do końca rzetelnie i uczciwie. W finansach jest jednak tak, że najlepiej przemawiają liczby, te zaś napawają sporym
optymizmem. Mimo nie najlepszego klimatu dla niekomercyjnych usług finansowych w Polsce spółdzielcze kasy zamknęły
zeszły rok na mocnym plusie: wynik finansowy wyniósł według wstępnych danych
ponad 250 milionów złotych. Coraz więcej
osób lokuje w Kasach swoje oszczędności,
zwiększają się aktywa Kas, Polacy chętnie
korzystają z dostępnych w SKOK-ach pożyczek i kredytów. W ten sposób rośnie nasza
spółdzielcza rodzina, zrzeszająca ludzi,
którzy chcą uzyskać dostęp do korzystnych i wygodnych usług finansowych, ale
także skupionych wokół pewnego katalogu
wspólnych wartości. To dla mnie wielki
zaszczyt, że jest mi dane pracować na nasz
wspólny sukces. Wierzę, że razem osiągniemy jeszcze więcej.
liczbyKasy Stefczyka
6 850 000 000 zł
depozyty
4 710 000 000 zł
pożyczki
7 710 000 000 zł
aktywa
436
placówki
913 000
Współwłaściciele
WSTĘPNE DANE NA STYCZEŃ 2014 R.
2 C Z AS STEFC Z YK A
Papieska Biblia dla
polskich rodzin
Niezwykła,
pobłogosławiona przez
Jana Pawła II i opatrzona
Jego komentarzami
Biblia to źródło wielkiej
duchowej siły. Jej lektura
będzie najlepszym
przygotowaniem do
nadchodzącej kanonizacji
Papieża Polaka. Papieskie
wydanie Pisma Świętego
ukauje się nakładem
Wydawnictwa M.
Mecenasem wydania
są Spółdzielcze Kasy
Oszczędnościowo-Kredytowe.
J
uż 27 kwietnia Jan Paweł II zostanie oficjalnie ogłoszony świętym.
W czasie radosnego oczekiwania na to
wydarzenie warto ponownie sięgnąć do
źródeł nauczania Papieża Polaka, z których najważniejszym jest oczywiście
Biblia. Jan Paweł II codziennie czytał
Słowo Boże, posiadał też niezwykły
dar komentowania Pisma Świętego.
Dwa tygodnie przed swoją śmiercią
szykujący się już do odejścia do Domu
Ojca Papież wypowiedział znamienne
słowa: „Z serca błogosławię rodzinom,
które wspólnie czytają Słowo Boże”.
Janowi Pawłowi II szczególnie zależało na wspólnotowym wymiarze lektury Pisma Świętego. Był On przekonany,
że czytając objawione Słowo, rodziny
umacniają się, wzbogacają duchowo –
stają się po prostu szczęśliwsze. Papież
odwoływał się przy tym do słów Jezusa zapisanych w Ewangelii św. Mateusza: „Jeśli dwóch lub trzech zbierze
się w imię moje, to i Ja tam będę wśród
nich” (Mt 18, 20).
Rodzinne czytanie Biblii jest więc
niczym innym, jak wypełnianiem duchowego testamentu Jana Pawła II.
Komentarze autorstwa Ojca Świętego
pomagają zrozumieć głębię przekazu
płynącego z Pisma Świętego. Odnosząc
się do poszczególnych fragmentów Biblii, Papież we wzruszający, niezwykle
bezpośredni sposób mówił o sprawach
fundamentalnych,
l
h takich
ki h jak
j k miłość,
ił ść
wolność czy rodzina. Wiele miejsca
poświęcał też zagadnieniom pracy,
sprawiedliwości, godności ludzkiej. To
słowa duszpasterza, który troszczy się
o swoją owczarnię, chce wskazać właściwą drogę każdemu, z uporem walczy
o nawet najbardziej zatwardziałych
grzeszników. Papież jawi się tu jako
wymagający, ale zarazem wyrozumiały
nauczyciel – jest dokładnie taki, jakim
zapamiętaliśmy Go z niezliczonych wystąpień, homilii czy spotkań z ludźmi
podczas papieskich pielgrzymek.
Pomysł wydania Biblii z komentarzami Jana Pawła II narodził się w Wydawnictwie M, specjalizującym się w pielęgnowaniu duchowej i intelektualnej
spuścizny Papieża. Wydawnictwo ma na
swoim koncie m.in. blisko 70 monografii papieskich, a także szesnastotomową
serię Dzieł Zebranych Jana Pawła II.
– W oczekiwaniu na kanonizację
Jana Pawła II chcieliśmy przybliżyć tę
spuściznę jak największej liczbie osób –
mówi Piotr Słabek, redaktor naczelny
Wydawnictwa M. – Dlatego właśnie
teksty umieszczone w wydaniu Biblii
z komentarzami Jana Pawła II oparte
są na tzw. katechezach środowych, wypowiedziach adresowanych do tłumów
uczestniczących w audiencjach generalnych. Papież mówił podczas tych
spotkań w zwięzły, przystępny sposób.
Niewątpliwym walorem naszej publikacji jest także doskonale zrozumiały,
komunikatywny i jednorodny przekład
Pisma Świętego, dokonany przez wybitnego biblistę, ks. bpa Kazimierza
Romaniuka.
Atutem Biblii z komentarzami Jana
Pawła II jest także sposób jej wydania –
bogato zdobiona oprawa, czytelna
czcionka oraz dwukolorowy druk. Publikacja zawiera też wspaniałe ryciny
autorstwa Gustave’a Doré, nawiązując
w ten sposób do XIX-wiecznych wydań
biblijnych. Słowem wstępnym rzecz poprzedzili prymas Polski ks. abp Józef
Kowalczyk, ks. Paweł Ptasznik, kierownik Polskiej Sekcji Watykańskiego
Sekretariatu Stanu, a także ks. Józef
Kloch, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. Patronat nad wydaniem objął
ks. kard. Stanisław Dziwisz, wieloletni
sekretarz i serdeczny przyjaciel naszego Papieża.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
Jestem przekonany, że powinniśmy nie tylko
pielęgnować wspomnienia związane z naszym
Papieżem, ale też wciąż na nowo wsłuchiwać
się w Jego słowa, wskazówki, rady. Komentarze, którymi Ojciec Święty opatrywał tekst
Biblii, nie tylko pozwalają lepiej zrozumieć Pismo Święte, ale są też czytelnym drogowskazem
dla nas wszystkich. Drogowskazem szczególnie
cennym, bo wytyczającym jasny szlak w czasie
trudnym, pełnym zamętu i duchowej konfuzji.
Z radością witam wydanie Biblii z komentarzami Jana Pawła II. Wierzę, że będzie ona codzienną lekturą tysięcy polskich rodzin.
fot. shutterstock
fot. adam chelstowski
Papież Franciszek (adhortacja apostolska
Evangelii gaudium)
– Studium Pisma Świętego powinno być dostępne dla wszystkich wierzących. Istotne jest, aby
objawione Słowo radykalnie ubogacało katechezę i wszystkie wysiłki podejmowane w celu
przekazania wiary. Przyjmijmy wzniosły skarb
objawionego Słowa.
pomogą nam zrozumieć, jak pojmował On i tłumaczył Słowo Boże. To bezcenna nauka.
fot. pap
fot. pap
AKTUALNOŚCI
fot. apella
fot. apella
fot. pap
Kard. Stanisław Dziwisz
– Zachęcam wszystkich do jak najczęstszego
kontaktu ze Słowem Bożym, do otwarcia się na
jego działanie, na jego uzdrawiającą i stwórczą
moc. Umiejętność czytania Pisma Świętego
niech staje się podstawową sprawnością każdego wierzącego. Niech więc Jan Paweł II inspiruje do codziennej, pogłębionej lektury Pisma
Świętego, aby stawało się ono chlebem życia na
każdy dzień.
Wydawcom i Czytelnikom z serca błogosławię.
Rafał Matusiak, prezes Krajowej SKOK
– Wartości przekazywane przez Pismo Święte
stanowią fundament naszej cywilizacji i kultury. Dla wielu z nas fundamentalne znaczenie
miały również wypowiedzi bł. Jana Pawła II.
Któż bowiem trafniej i mocniej niż On mówił
o sprawiedliwości, uczciwości, wrażliwości
społecznej, także przecież w kontekście gospodarki? Myśl bł. Jana Pawła II należy wciąż
przybliżać, ciągle na nowo się w nią zagłębiać.
Właśnie dlatego Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe z dumą wspierają wydanie
Biblii z komentarzami Papieża Polaka.
Grzegorz Bierecki, przewodniczący
Światowej Rady Unii Kredytowych
– Spuścizna bł. Jana Pawła II to jeden z najcenniejszych skarbów narodowych Polaków.
INFOLINIA 801 600 100
Ks. Józef Kowalczyk, prymas Polski
– To wydanie Biblii pozwoli na nowo usłyszeć
Słowo Boże i odpowiedzialnie podjąć w posłuszeństwie wiary dialog miłości z Chrystusem,
a komentarze proponowane przez błogosławionego Jana Pawła II staną się dla każdego z nas
cenną inspiracją do pogłębionej refleksji nad życiem w świetle Bożego Objawienia. Jestem także przekonany, że lektura tekstów papieskich
przyczyni się do lepszego poznania biblijnej
myśli Jana Pawła II i będzie doskonałym przygotowaniem do owocnego przeżycia bliskiej już
kanonizacji naszego Wielkiego Rodaka.
Andrzej Sosnowski, prezes Kasy
Stefczyka
– Już niebawem bł. Jan Paweł II zostanie ogłoszony świętym. Spełni się w ten sposób marzenie milionów Polaków, dla których Papież był
nadzieją i źródłem otuchy, zwłaszcza w strasznych czasach komunizmu. Jest to doskonała
okazja, by wrócić do przesłania głoszonego
przez bł. Jana Pawła II – przesłania, które kiedyś
skruszyło imperium zła, przesłania opartego na
Ewangelii. Komentarze Ojca Świętego do Biblii
Ks. Paweł Ptasznik, kierownik Polskiej
Sekcji Sekretariatu Stanu Stolicy
Apostolskiej
– Warto, sięgając po Pismo Święte, ubogacać
własne odczytywanie biblijnych treści tym doświadczeniem spotkania ze Słowem, które dla
Jana Pawła II stało się pewną drogą do świętości.
Z wdzięcznością biorę do ręki to wydanie Biblii
opatrzone komentarzem powstałym z wyboru fragmentów homilii, przemówień i z dokumentów Papieża przełomu tysiącleci. Jestem
przekonany, że ten komentarz będzie cenną
pomocą dla wszystkich, którzy pragną poznawać prawdę o Bogu, spotkać się z Nim, w świetle
i mocy Ducha Świętego każdego dnia odkrywać
ogrom Jego zbawczej miłości i w codziennym
życiu odpowiadać na nie z coraz bardziej dojrzałą wiarą. Możemy być pewni, że pozwoli nam
rozsmakować się w pokarmie, jakim jest słowo
Pisma Świętego.
C Z AS STEFC Z YK A
3
AKTUALNOŚCI
Serial „Metr od świętości” od 28 marca na antenie TVP1
Nieznane wydarzenia z życia
Papieża Polaka
fot. materiały prasowe
W przededniu kanonizacji Jana Pawła II jego fotograf
Arturo Mari opowie historię Papieża Polaka w ramach
serialu „Metr od świętości”. Serial będzie emitowany
na antenie pierwszego programu TVP od piątku
28 marca. Partnerem produkcji są Spółdzielcze
Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe i Kasa Stefczyka.
Koproducentem serialu jest firma Apella.
S
erial ma ukazywać nie tylko wielkiego Papieża podczas ważnych wydarzeń historycznych, ale także
opisywać codzienną pracę i przyjaźń Ojca Świętego
i skromnego fotografa. Arturo Mari był osobistym fotografem papieża Jana Pawła II. Jest autorem wielu
albumów poświęconych Janowi Pawłowi II, wykonał
ok. miliona jego zdjęć. Ostatnie zdjęcie Papieża Polaka wykonał w dniu pogrzebu. Pracował jako fotograf
kolejnych papieży przez 51 lat. Przez 27 lat codziennie
towarzyszył Janowi Pawłowi II. Traktowany był przez
niego niemal jak syn, był świadkiem i powiernikiem
Jego tajemnic. Swoją pracę rozpoczął 9 marca 1956 roku,
w 2007 roku przeszedł na emeryturę.
– Czy umieją to sobie państwo wyobrazić? Codziennie,
przez tyle lat, od godziny szóstej rano do dwudziestej wieczorem towarzyszyłem prawdziwemu świętemu – mówił
Arturo Mari podczas spotkania w Kasie Stefczyka. – Jan
Paweł II miał w sobie niesamowitą charyzmę, siłę i odwagę. Odwagę, bo potrafił stanąć przed światowymi przywódcami i powiedzieć im: jesteście przestępcami, bo tolerujecie ludzką biedę i krzywdę. Zawsze głosił prawdę. On
4 C Z AS STEFC Z YK A
zawsze bronił życia ludzkiego, rodziny. Dla Niego to były
rzeczy najważniejsze i walczył o nie na całym świecie.
Dzięki serialowi widzowie dowiedzą się o wielu nieznanych wydarzeniach z życia Jana Pawła II. Czasem są
to historie na pozór błahe, ale wiele mówiące o Papieżu, np.
opowieść o spotkaniu z góralami i pikniku przy strumyku
podczas prywatnej wędrówki przez Dolinę Chochołowską,
lub o audiencji, na której Jan Paweł II przyjął Bono, lidera
irlandzkiego zespołu rockowego, znanego nie tylko ze znakomitej muzyki, ale również z zaangażowania w obronę
praw człowieka. Wiadomo było, że Papież bardzo lubił muzykę grupy U2 i zwyczajnie, po ludzku bardzo chciał mieć
charakterystyczne, wielkie, czarne okulary przeciwsłoneczne, w których Bono występuje na koncertach. Muzyk
przyniósł mu je w prezencie. Zdjęcia z wręczenia tego niby
zwykłego prezentu obiegły cały świat.
Były też historie zabawne. Zdarzyło się, że Papież
przyłapał Arturo na… paleniu papierosów. W trosce o jego
zdrowie prosił go, by fotograf ślubował mu, że rzuci palenie. Jest też opowieść o znanej każdemu Polakowi piosence „Góralu, czy ci nie żal”. Nie każdy wie, że ta piosenka
towarzyszyła Janowi Pawłowi II przez cały pontyfikat
podczas wielu jego podróży. Śpiewał ją np. w 1981 r. z Japończykami, podczas pielgrzymki do Japonii.
Wysłuchamy opowieści o zdarzeniach z papieskich
podróży, np. tej do Brazylii. Papież odwiedził fawelę,
dzielnicę nędzy okalającą Rio de Janeiro, gdzie domy zbudowane są z czego tylko się da, nawet z dykty, blachy czy
desek znalezionych na śmietniku. W takich warunkach
żyje 20-30% mieszkańców Brazylii. Papież, widząc ogrom
nędzy, oddał młodemu proboszczowi swój pierścień i prosił go, by ten sprzedał pierścień, a za uzyskane pieniądze
kupił jedzenie dla biednych.
Są też opowieści niezwykle przejmujące, jak ta o ostatnim spotkaniu Arturo z umierającym Janem Pawłem II.
30-odcinkowy serial „Metr od świętości” będzie
produkcją utrzymaną w formie fabularyzowanego dokumentu. Producenci obrazu mówią o tym, jak bardzo
zależy im, aby poprzez nowoczesną formę przybliżyć
(także młodzieży) postać wielkiego Papieża. Wierzą, że ta
produkcja, w obliczu kanonizacji Jana Pawła II, przybliży
wiernym na całym świecie szczegóły Jego pontyfikatu.
Upamiętniając Papieża Polaka, którego słowa stanowią moralny i etyczny drogowskaz dla milionów Polaków,
Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe oraz
Kasa Stefczyka włączyły się w produkcję serialu.
Serial „Metr od Świętości” będzie
emitowany na antenie pierwszego
programu TVP codziennie od 28 marca do
26 kwietnia, około godziny 16.50 (przed
Teleexpressem). Partnerem produkcji
jest Kasa Stefczyka oraz Spółdzielcze
Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe.
Koproducentem serialu jest firma Apella.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
AKTUALNOŚCI
Dobra kondycja finansowa SKOK-ów
Ćwierć miliarda na plusie!
P
rzedstawiciele SKOK-ów omówili wyniki finansowe sektora podczas specjalnej
konferencji prasowej w Warszawie. Napawają one optymizmem. Przede wszystkim coraz
większa liczba Polaków chce należeć do Kas.
Ze wstępnych danych wynika, że spółdzielcza rodzina liczy obecnie około 2660 tysięcy
Członków. Stale rośnie też suma środków,
2 660 000 zł
liczba Członków spółdzielczych
kas oszczędnościowo-kredytowych
19 139 167 000 zł
aktywa spółdzielczych kas
oszczędnościowo-kredytowych
252
611 000 zł
wynik finansowy spółdzielczych
kas oszczędnościowo-kredytowych
WSTĘPNE DANE NA GRUDZIEŃ 2013 R.
ŹRÓDŁO: KASA KRAJOWA
fot. adam chelstowski
Według wstępnych
danych poprzedni rok
SKOK-i zamknęły zyskiem
w wysokości ponad ćwierć
miliarda złotych. Zwiększyła
się też liczba Członków
Kas, ich aktywa, a także
suma powierzonych Kasom
depozytów.
Konferencja prasowa. Od lewej: Andrzej Dunajski – rzecznik Krajowej SKOK, Paweł Pelc – radca prawny, Rafał
Matusiak – prezes Krajowej SKOK i Henryk Cioch – senator
które Członkowie powierzają Kasom w depozyt. Na początku 2012 roku wynosiła ona
14 715 milionów złotych, teraz kwota ta sięga już blisko 17,5 miliarda złotych. Dzięki zaufaniu Członków lokujących w Kasach swe
oszczędności SKOK-i mogą udzielać coraz
większej liczby pożyczek. Podczas konferencji prasowej poinformowano, że łączna kwota pożyczek i kredytów opiewała w grudniu
zeszłego roku na ponad 12 miliardów złotych.
Podawane w ciągu ostatnich dwóch lat
wyniki SKOK-ów dość znacznie różniły się od
siebie. Działo się tak między innymi dlatego, że
Ministerstwo Finansów wydało w tym okresie
aż trzy różne rozporządzenia dotyczące tzw.
szczególnych zasad rachunkowości Kas. Podczas konferencji prasowej przedstawiciele
SKOK-ów odpowiadali na pytania dotyczące
niestabilnego otoczenia prawnego Kas i ich
współpracy z instytucjami państwowymi.
W wielu krajach świata władze doceniają ważną rolę niekomercyjnych usług finansowych
i wspierają działalność unii kredytowych
Pożyczki i kredyty oraz depozyty w SKOK-ach
24 000
20 000
14 715
15 061
15 320
15 124
15 491
10 904
11 011
11 091
16 936
17 012
17 063
17 101
17 191
17 432
11 384
11 677
11 895
11 951
12 004
12 036
16 000
12 000
10 897
10 663
8000
4000
Źródło: Kasa Krajowa
0 sty-2012 mar-12
cze-12
wrz-12
gru-12
mar-13
---- Pożyczki i kredyty w mln zł ---- Depozyty w mln zł
INFOLINIA 801 600 100
cze-13
wrz-13
paź-13
lis-13 gru-2013*
(odpowiedników polskich SKOK-ów). Unie
uzyskują zwolnienia z płacenia podatków,
otrzymują od państwa pomoc merytoryczną,
a czasem nawet finansową. Zdaniem wielu
ekspertów Polska nie wyróżnia się na tym tle
pozytywnie.
– Wzrost liczby Członków Kas wskazuje
na to, że cieszymy się niezmiennie wysokim
zaufaniem Polaków. Mam nadzieję, że także
nastawienie instytucji państwowych do nas
będzie coraz lepsze. Na razie jednak musimy
radzić sobie sami. W moim przekonaniu czynimy to z sukcesem – podsumowuje Rafał Matusiak, prezes Krajowej SKOK.
ŁUKASZ WRÓBLEWSKI
Rafał Matusiak,
prezes Krajowej SKOK
– Te wyniki są powodem do
dumy. To także dowód, że
model spółdzielczych kas
oszczędnościowo-kredytowych
funkcjonujący na polskim rynku
już od ponad 20 lat sprawdza się.
Ciesząc się z wyników finansowych
SKOK-ów, warto pamiętać, że zyski
nie mogą być i nie są ważniejsze od
ludzi. Dzięki SKOK-om setki tysięcy
Polaków, którzy nie mieli szans
na uzyskanie kredytu w bankach
komercyjnych, mogło otworzyć
rachunki, zyskując w ten sposób
dostęp do usług finansowych.
Od początku naszej działalności
staramy się przeciwdziałać
wykluczeniu finansowemu,
aktywnie wspieramy też rozmaite
inicjatywy pomocowe. Aby
jednak SKOK-i mogły coraz lepiej
realizować swoją misję, potrzebują
stabilnego otoczenia prawnego.
* wstępne dane za grudzień 2013
C Z AS STEFC Z YK A 5
AKTUALNOŚCI
Świat chce uczyć się
od Kasy Stefczyka
Kasa Stefczyka, jako jedna z zaledwie kilku na
świecie, przedstawi własną prezentację podczas
Międzynarodowej Konferencji Światowej Rady
Unii Kredytowych (WOCCU). Liderzy światowej
spółdzielczości dowiedzą się od przedstawicieli Kasy,
jak można rozszerzyć wachlarz usług dostępnych
w placówkach.
Unie kredytowe liczą
200 243 841 członków
Na świecie działają
55 952 unie kredytowe
Unie kredytowe
działają w 101 krajach
źródło: WOCCU
6 C Z AS STEFC Z YK A
S
pecjalne zaproszenie na konferencję WOCCU jest
niewątpliwie prestiżowym wyróżnieniem, świadczy
o uznaniu najważniejszych postaci ruchu spółdzielczego. W placówkach Stefczyk Finanse, partnera Kasy Stefczyka, można skorzystać z usług pocztowych, opłacić
rachunki czy doładować licznik. Taki sposób łączenia
oferty usług finansowych, oferowanych przez Kasę Stefczyka, z możliwością załatwienia codziennych spraw –
co gwarantuje partner, Stefczyk Finanse - zainteresował
przedstawicieli unii kredytowych z całego świata.
– Poproszono nas, byśmy na konferencji WOCCU podzielili się swoimi doświadczeniami. Koledzy z innych
unii kredytowych, podobnie jak my, uważają, że połączenie w jednym miejscu dostępu do usług finansowych
z możliwością załatwienia wielu innych, codziennych
spraw to świetne rozwiązanie, dzięki któremu oszczędza się czas i pieniądze. Prezentacja podczas konferencji WOCCU to wielkie wyróżnienie, z którego jesteśmy
dumni. Mam nadzieję, że dzieląc się naszą wiedzą, jak
również przedstawiając proces rozwoju współpracy ze
Stefczyk Finanse oraz prezentując konkretne, mierzalne
korzyści staniemy się przykładem do naśladowania dla
innych unii na świecie - mówi Krzysztof Lewandowski,
wiceprezes Kasy Stefczyka.
Czterodniowa konferencja WOCCU odbędzie się
w australijskim Gold Coast. Spotkanie liderów światowej spółdzielczości zaplanowano na 27-30 lipca. Dotychczas zjazdy liderów unii kredytowych odbywały
się między innymi w Dublinie (2006), Calgary (2007),
Hongkongu (2008), Barcelonie (2009), Las Vegas (2010),
Glasgow (2011) i Oawie (2013). W 2012 roku zaszczyt
organizacji konferencji przypadł Gdańskowi, a jej gospodarzem były polskie SKOK-i.
Światowa Rada Unii Kredytowych jest wiodącą międzynarodową organizacją i agencją rozwoju unii kredytowych na całym świecie. Promuje zrównoważony
rozwój unii kredytowych i innych spółdzielni finansowych w celu zwiększenia dostępu do wysokiej jakości
i atrakcyjnych usług finansowych. WOCCU działa na
rzecz globalnego systemu unii kredytowych w relacjach z organizacjami międzynarodowymi oraz współpracuje z rządami poszczególnych państw w kwestiach
doskonalenia ustawodawstwa i regulacji. Instytucje
zrzeszone w WOCCU dbają o podnoszenie świadomości ekonomicznej i krzewienie idei spółdzielczości
wśród swoich Członków, troszcząc się jednocześnie
o bezpieczeństwo ich oszczędności. Na czele WOCCU
stoi obecnie twórca i założyciel polskich SKOK-ów,
odpowiedników unii kredytowych, Grzegorz Bierecki.
To efekt uznania dla spółdzielczych kas w środowisku
międzynarodowym.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
AKTUALNOŚCI
Stefczyk.info – dobra strona
internetu
Szukasz szybkiej, a przede
wszystkim rzetelnej
informacji? Chcesz czytać
wartościowe komentarze?
Dzięki stronie Stefczyk.info
dowiesz się, co naprawdę
dzieje się w Polsce i na
świecie.
S
trona internetowa Stefczyk.info powstała
w 2011 roku i z miesiąca na miesiąc zdobywa nowych odbiorców. Jakie są jej atuty?
Przede wszystkim jest wiarygodna. W internecie panuje szum informacyjny, mnóstwo tu
niesprawdzonych, często celowo zmanipulowanych „wiadomości”. Tymczasem redaktorzy Stefczyk.info piszą tylko o faktach. Nie ma
tu pogoni za sensacją, wciąż zmieniających się
nagłówków, krzykliwych tytułów czy wulgarnych zdjęć. Artykuły napisane są w przejrzysty, przystępny sposób, ale dziennikarze nie
stosują zbędnych uproszczeń czy nieuprawnionych skrótów myślowych.
Na Stefczyk.info przeczytamy o najważniejszych wydarzeniach z kraju i ze świata.
Znajdziemy tu rzetelnie przygotowany serwis
polityczny, przygotowane w oparciu o wiedzę
ekspertów informacje gospodarcze, przegląd
najciekawszych wieści ze świata kultury i ciekawe artykuły historyczne. Siłą strony internetowej Stefczyk.info są też jej publicyści. Codziennie można tu przeczytać nowe felietony
wybitnych autorów, m.in. Jerzego Jachowicza,
Ryszarda Makowskiego czy znanego doskonale z łamów „Czasu Stefczyka” Witolda Gadowskiego. Stefczyk.info to także wiarygodne
komentarze ekonomiczne pióra m.in. Cezarego Mecha oraz Pawła Pelca, a także poradniki dotyczące oszczędzania i inwestowania.
W zakładce „Po godzinach” znaleźć można
z kolei mnóstwo ciekawostek, niebanalną
rozrywkę, a nawet internetowe gry.
Projektanci i redaktorzy strony Stefczyk.info zadbali o to, by dobrze czuli się tu
fot. andrzej wiktor
Jacek Karnowski, redaktor naczelny
portalu Stefczyk.info
INFOLINIA 801 600 100
- Stefczyk.info to miejsce spotkań tych, którzy chcą
znać fakty i samodzielnie je interpretować. Staramy
się codziennie pokazywać prawdziwe oblicze polskiej
polityki i gospodarki, nie boimy się tematów, które inne
media przemilczają albo przedstawiają w kompletnie
przeinaczony sposób. Nie gonimy za sensacją, nie ścigamy
się z wielkimi portalami. Nasz cel jest może skromny, ale
realny – tworzymy po prostu kolejny przyczółek wolnych,
niezależnych, polskich mediów. Zapraszam więc wszystkich
Czytelników „Czasu Stefczyka” do odwiedzenia strony
www.stefczyk.info. Czytajcie, komentujcie artykuły,
dyskutujcie – każdy głos jest dla nas niezwykle ważny.
czytelnicy w każdym wieku. Konkurencja
często zapomina bowiem, że internet to nie
tylko domena młodych – z sieci korzystają
z powodzeniem także seniorzy. Stefczyk.info
nie odstrasza osób zaczynających przygodę
z internetem. Wręcz przeciwnie: przejrzysty
układ strony, stonowane ilustracje i odpowiednia wielkość używanych czcionek bardzo
ułatwiają korzystanie z portalu. To naprawdę proste – wystarczy wpisać w przeglądarce www.stefczyk.info i korzystać z bogatych
zasobów dobrej strony polskiego internetu.
C Z AS STEFC Z YK A
7
AKTUALNOŚCI
Za co cenię Kasę Stefczyka?
Zapytaliśmy kilku jej Członków, dlaczego
zdecydowali się przystąpić do naszej Kasy
i co najbardziej sobie cenią.
Jadwiga i Wiesław Mucha korzystają z usług placówki Kasy
Stefczyka przy ul. Listopadowej 23 w Ozorkowie
– Należę do Kasy Stefczyka od dwóch lat. Przez cały ten czas aktywnie
korzystam z jej usług. Do placówki mam blisko, w każdej chwili mogę
przyjść wypłacić pieniądze lub opłacić rachunki. Jestem bardzo zadowolona z oferty, którą mi przedstawiono. Obsługa w placówce jest
bardzo miła i profesjonalna. Zawsze można liczyć na poradę i dobre
słowo. Czuć, że do klienta podchodzi się z sercem. Na święta Bożego
Narodzenia oboje z mężem dostaliśmy kartki z życzeniami, dzięki czemu zrobiło nam się bardzo miło. Już od wejścia panie w placówce witają
każdego promiennym uśmiechem. W żadnej innej instytucji finansowej nie spotkałam się z tak serdecznym i fachowym traktowaniem.
W porównaniu z bankami oferta Kasy jest bardzo atrakcyjna. Warto
zaciągnąć pożyczkę ze względu na niższe oprocentowanie i dogodne
warunki. Lokowanie pieniędzy również się opłaca. Przeniosłam tutaj
swoje wpływy, a nadwyżki pieniędzy mogę sobie oszczędzić na książeczce oszczędnościowej. Przekonałam srównież męża, żeby zapisał
się do Kasy Stefczyka i przeniósł tutaj swoje zobowiązania. Teraz i on
korzysta z atrakcyjnych ofert finansowych. Jest bardzo zadowolony
ze zmiany banku, dlatego też lubi często odwiedzać placówkę. Takiej
przemiłej atmosfery nie ma nigdzie indziej. Warto wspomnieć również
o pomocy i doradztwie. Jeśli ma się problem, panie zawsze doradzą
najlepsze dla nas rozwiązanie.
8 C Z AS STEFC Z YK A
Teresa Kupiszewska korzysta z usług placówki Kasy Stefczyka przy ul. Hallera 41 w Ostrołęce
– Kilka lat temu zostałam Członkiem Kasy – przez sentyment do wszystkiego co polskie, bo Kasa Stefczyka ma przecież polski rodowód. Drugim
powodem, który mnie tu przyciągnął, jest przyjazne podejście do ludzi.
SKOK zawsze wychodzi naprzeciw potrzebom zwykłego człowieka i nie
jest lichwiarski. Oferuje pomoc w trudnej sytuacji finansowej i zawsze
próbuje znaleźć najlepsze rozwiązanie. W mojej placówce pracownicy
naprawdę potrafią stworzyć wręcz rodzinną atmosferę przy jednoczesnym profesjonalnym doradztwie finansowym. Myślę, że swoją życzliwością i dobrą ofertą poszerzają krąg zainteresowanych usługami. Jak
raz tu się przyjdzie, to już się zostaje. Tu wpływa moja emerytura, mam
też książeczkę oszczędnościową, ale przede wszystkim mam zaufanie.
Zawsze twierdzę, że warto należeć do Kasy Stefczyka.
Ostatnio w mojej placówce SKOK byłam pierwszą klientką wysyłającą
przesyłkę przez InPost, bo nawet taką usługę ta Kasa już świadczy. To
bardzo wygodne, bo nie muszę stać w kolejce na poczcie. Lubię tu przychodzić, porozmawiać, wypić kawę, a przy okazji w miłej atmosferze załatwić moje sprawy. Mam wrażenie, że znamy się i jesteśmy sobie bliscy.
Pracownicy mojej placówki SKOK są po prostu wyjątkowi i zasługują na
szacunek. Wraz z podziękowaniem za dobre minione lata życzę Kasie dalszego rozwoju, a pracownikom sukcesów w pracy i pomyślności w życiu
osobistym. Byłam świadkiem rozmów z innymi klientami, którzy przyszli,
żeby po prostu porozmawiać o swoich domowych sprawach, i to mi się
bardzo podoba. Myślę, że z Kasą Stefczyka pozostanę jeszcze długo.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
OFERTA
Kasa dla młodych!
Jeśli chcesz racjonalnie zarządzać swoimi finansami, to my
jesteśmy po to, aby Ci w tym pomóc. W tym celu Kasy Stefczyka
przygotowały atrakcyjne produkty finansowe specjalnie dla
swoich młodszych Członków.
O
statnimi czasy instytucje finansowe
prześcigają się w wymyślaniu nowych,
skomplikowanych produktów finansowych,
a jednocześnie podnoszą opłaty i prowizje za
rachunek, kartę i przelewy.
W Kasach Stefczyka stawiamy na jasną i czytelną ofertę. Wiemy, jakie to ważne, zwłaszcza
dla młodych, dynamicznych, na co dzień zapracowanych i zabieganych osób. W końcu „czas
to pieniądz”. Nie trać więc pieniędzy z powodu
ukrytych opłat, zawiłych regulaminów lub dlatego, że nie rozszyfrowałeś „gwiazdek” napisanych małym druczkiem. Nieważne, czy dopiero
zaczynasz swoją przygodę ze światem finansów,
czy posiadasz już rachunek w instytucji finansowej. Nieważne, czy pracujesz na stałe, dorywczo,
czy może dopiero rozpoczynasz swoją pierwszą
pracę. Nieważne, czy planujesz oszczędzać, czy
też sięgnąć po dodatkową gotówkę na drobne
lub większe wydatki. U nas wiesz, co otrzymujesz i jakie masz z tego korzyści.
Potrzebujesz funkcjonalnego rachunku?
Najlepiej za darmo? Proszę bardzo! Darmowy
rachunek IKS Classic bez opłat za jego prowadzenie, dla wszystkich Członków Kasy, którzy
nie ukończyli 25. roku życia.
Chcesz więcej? Dajemy więcej – darmowy
dostęp online do Twojego konta, dzięki nowoczesnemu, intuicyjnemu i funkcjonalnemu
kontu internetowemu e-skok, a wraz z nim
darmowe przelewy przez internet.*
Pracujesz i zarabiasz? Jeśli na Twoje konto
wpływają środki w kwocie minimum 1500 zł
miesięcznie, masz możliwość skorzystania
z rachunku IKS Med – wraz z nim otrzymasz
pakiet medycznego assistance, który zapewnia ochronę medyczną na terenie całego kraju,
24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu.
Mało? Zapewne chciałbyś/chciałabyś do tego
darmową kartę? Oto i karta! Wygodna i funkcjonalna karta Visa, dzięki której zapłacisz za
zakupy, wybierzesz kasę z bankomatu, a co
najważniejsze – jej wydanie jest darmowe,
podobnie jak jej obsługa przez pierwszy rok.
Potrzebujesz wygodnego dostępu do placówek i bankomatów? Kasy Stefczyka mają
niemal 500 oddziałów, a darmowe bankomaty
sieci SKOK24, Global Cash i eCard znajdziesz
w ponad 900 punktach w całej Polsce.
Pusta kieszeń? Warto skorzystać z elastycznej linii pożyczkowej. Dodatkowo jeżeli
wykonasz w danym miesiącu transakcje kartą
na określoną kwotę, część przyznanego limitu
pozostanie nieoprocentowana.
Po więcej szczegółów udaj się na naszą
stronę www.kasystefczyka.pl lub do najbliższej placówki Kas Stefczyka, gdzie wykwalifikowani doradcy przygotują produkty skrojone
na Twoją miarę.
PAWEŁ KRÓLEWICZ
specjalista ds. produktów
* z wyłączeniem przelewów do ZUS i US
Krótko i na temat:
Obniżka oprocentowania
pożyczki. Sprawdź!
Możesz pożyczyć zarówno 1000 zł, jak i 100 000 zł,
a nawet więcej na duże wydatki.
Szczegóły w placówkach Kasy.
Decyzja kredytowa zależy od indywidualnej oceny zdolności kredytowej.
kasastefczyka.pl
INFOLINIA 801 600 100
801 600 100
(koszt wg taryfy operatora)
C Z AS STEFC Z YK A 9
OFERTA
Specjalna oferta tylko do 30 czerwca 2014 r.
Pożyczka z PIT – wszystko proste i jasne
Tylko do 30 czerwca 2014 r. w Kasach Stefczyka można
skorzystać ze specjalnej pożyczki gotówkowej
„PIT”, dzięki której uzyskamy pieniądze przy minimum
formalności.
P
ożyczka „PIT” to propozycja przygotowana z myślą
o Członkach Kas Stefczyka, którzy otrzymali już
PIT-11 z informacją o dochodach za 2013 rok. Teraz ten
dokument przyda się nie tylko w urzędzie skarbowym,
ale także przy ubieganiu się o pożyczkę. Wystarczy do
placówki Kasy przynieść druk PIT-11, dowód osobisty
i złożyć wniosek, by dać sobie szansę na uzyskanie dodatkowych pieniędzy na spełnienie marzeń! Tak prostych zasad trudno doszukać się w innych instytucjach
finansowych. W Kasach Stefczyka naszych Członków
darzymy zaufaniem i oszczędzamy ich cenny czas,
dlatego nie wymagamy przynoszenia stosu dokumentów. By uzyskać pożyczkę, nie potrzeba zaświadczenia
o zarobkach czy wyciągów z konta. Naprawdę wystarczy
jeden druk PIT-11 i dowód.
Nawet 60 000 zł – bez stosu dokumentów
Pożyczka ta to przede wszystkim łatwy sposób uzyskania
pieniędzy dzięki uproszczonej procedurze wnioskowania. Zapewniamy też kompleksową obsługę finansową.
Dzięki pożyczce „PIT” można otrzymać gotówkę – od
1000 zł do 60 000 zł – którą można przeznaczyć na dowolny cel, zarówno na mniejsze, jak i większe wydatki.
Możliwa do uzyskania kwota pożyczki jest wyliczana
indywidualnie. Doradca finansowy nie tylko określi
zdolność kredytową, ale również dopasowuje pozostałe parametry pożyczki tak, by były one jak najbardziej
korzystne dla Członka Kasy. Wysokość raty jest dopasowywana do możliwości finansowych – aby spłata była po
prostu wygodna. Okres kredytowania może wynieść od
4 do nawet 120 miesięcy. Bardzo szeroki przedział czasowy spłaty pożyczki pozwala na dobór indywidualnego,
10 C Z AS STEFC Z YK A
optymalnego okresu spłaty. To z kolei pozwala na uzyskanie niskiej raty miesięcznej, której spłata nie obciąży
zbytnio domowego budżetu. Istnieje również możliwość
uzyskania atrakcyjnych obniżek oprocentowania, m.in.
za wpływ dochodu na rachunek w Kasie oraz dobrą historię kredytową, dzięki czemu warunki otrzymania
pożyczki mogą być jeszcze lepsze!
Bezpieczeństwo i spokój dla Ciebie i Twoich
bliskich!
Bezpieczeństwo jest podstawową potrzebą człowieka.
Również zaciągając pożyczkę, warto zabezpieczyć się
na wypadek niepożądanych zdarzeń. Kasy Stefczyka
w ramach pożyczki „PIT” oferują bogatą ofertę ubezpieczeniową. Członek może ubezpieczyć się między innymi
na życie czy od utraty pracy. W przypadku wystąpienia
niepożądanego zdarzenia pożyczkobiorca i jego bliscy nie
muszą martwić się spłatą zobowiązania, bo ubezpieczenie pozwala na jego zabezpieczenie. Możliwość skorzystania z bogatego wachlarza ubezpieczeń jest kolejnym
atutem pożyczki „PIT”.
Teraz Członkowie Kasy nie muszą rezygnować ze
swoich marzeń i planów. Nie muszą odkładać ich w nieskończoność. Przyszedł czas na wcielenie ich w życie!
Dzięki pożyczce w Kasach Stefczyka wszystko to, co do
tej pory pozostawało w sferze planów i marzeń, wreszcie może stać się faktem.
Spiesz się – dodatkowe korzyści tylko do końca
czerwca 2013 roku!
Uproszczona procedura dokumentowania dochodów
dostępna jest tylko dla Członków uzyskujących akceptowany przez Kasę dochód. Decyzja kredytowa zależy
od indywidualnej oceny zdolności kredytowej.
DOROTA JASIŃSKA-TRUHN
starszy specjalista ds. marketingu produktów
Zalety pożyczki „PIT”:
wþ-@C;ĘÄAFE?7-:5-Ę>;07±C|A<>;?F/F;:-
procedura wnioskowania o pożyczkę, kompleksowa obsługa finansowa
w;>9-8:;Ę/5;3>-:5/F;:10;95:59A9;>-F
szybka decyzja kredytowa – wstępna informacja już w 15 minut
w"51:5Â0F19;Ņ:-<>F1F:-/FEÄ:-0;C;8:E
cel – realizację celów czy spełnienie marzeń
w;Ņ85C;ĘÄ0;<-?;C-:5-7C;@E<;ŅE/F750;
indywidualnych potrzeb i zdolności kredytowej – od 1000 zł nawet do 60 000 zł
w;Ņ85C;ĘÄAFE?7-:5--@>-7/E6:E/4;.:5Ņ17
oprocentowania – dzięki temu warunki otrzymania pożyczki będą jeszcze lepsze!
w;3;0:E;7>1?7>10E@;C-:5-:-C1@0;
10 lat – oznacza to, że miesięczna rata nie
powinna stanowić większego obciążenia dla
domowego budżetu
w;Ņ85C;ĘÄ?<ÿ-@E<;ŅE/F75C/F1Ę:516|.1F
dodatkowych opłat
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
OFERTA
Poradnik pożyczkobiorcy
Jak wybrać ofertę pożyczki
Na rynku znajdziemy mnóstwo ofert pożyczkowych. Jak wybrać tę najlepszą? Na co zwrócić uwagę przy wyborze zobowiązania? W Kasie Stefczyka doradzamy, jak przeanalizować
oferty kredytowe.
fot. shutterstock
życia nie uległ zmianie. Oszacowana kwota
jest dla nas punktem wyjścia. Gdy już wiemy,
ile pieniędzy jesteśmy w stanie miesięcznie
przeznaczyć na spłatę pożyczki, czyli jaką ratę
możemy płacić, warto skorzystać z pomocy
pracownika placówki, który dzięki doświadczeniu i profesjonalnym narzędziom doradzi
najlepsze dla nas rozwiązania finansowe.
W Kasie Stefczyka doradcy szybko i przystępnie przedstawią możliwe formy pozyskania
dodatkowej gotówki oraz wyliczą naszą zdolność kredytową. Wystarczy chwila, by dowiedzieć się, ile możemy pożyczyć i na jakich
warunkach.
N
ajważniejsze – każda decyzja o zaciągnięciu zobowiązania finansowego powinna
być przemyślana!
Decyzji o pożyczeniu pieniędzy od instytucji finansowej nie można podjąć „ot tak
sobie”. Uzyskanie dodatkowych środków
z pożyczki czy kredytu daje możliwości spełnienia odkładanych dotychczas planów czy
marzeń, ale wiąże się z obowiązkiem spłaty
zobowiązania. Jak dopasować zobowiązanie
do naszych możliwości, by jego spłata była
łatwa? Na co zwrócić uwagę przy zaciąganiu
pożyczki czy kredytu? Pracownicy Kasy doradzają pożyczkobiorcom!
Niskie oprocentowanie – czy to
najważniejsze?
Na każdym rogu możemy spotkać się z reklamą pożyczek czy kredytów. Instytucje
finansowe przede wszystkim kuszą niskim
oprocentowaniem. Należy pamiętać, że
oprocentowanie to niejedyny koszt pożyczki.
Dlatego wybierając ofertę, warto przeanalizować wszystkie jej koszty i porównywać
rzeczywistą ratę, którą przyjdzie nam spłacać. Dodatkowo pożyczkobiorca musi zwrócić
uwagę, czy atrakcyjne oprocentowanie nie jest
uzależnione od zakupu dodatkowych produktów. Należy dokładnie przyjrzeć się ofercie
INFOLINIA 801 600 100
i dowiedzieć się wszystkiego o warunkach
uzyskania dodatkowych produktów, które
są nam oferowane w pakiecie do pożyczki.
Pożyczkobiorca musi być czujny i pamiętać,
że jeden atrakcyjny parametr z reklamy nie
sprawia, że pożyczka jest naprawdę atrakcyjna cenowo. Jak jest w Kasie Stefczyka? W Kasach zasady są jasne. Pożyczkobiorca może
skorzystać z pożyczki na dowolny cel z okresem spłaty dostosowywanym do jego możliwości finansowych. Maksymalny okres spłaty
może wynieść nawet 10 lat. Pożyczkobiorca
ma możliwość zmniejszyć oprocentowanie,
korzystając z przejrzystego systemu obniżek.
Niższe oprocentowanie można uzyskać między innymi za wpływ dochodu na rachunek
w Kasie, staż członkowski czy dobrą historię
kredytową. Rata pożyczki jest dopasowywana
indywidualnie, tak by jej spłata nie obciążała
zbytnio miesięcznego budżetu.
Jak dobrać produkt pożyczkowy?
Zanim zdecydujemy się na zaciągnięcie zobowiązania, musimy określić, ile pieniędzy jest
nam potrzebne, na jaki cel, na jak długo i na
jaki miesięczny koszt raty nas stać. Trzeba
sumiennie przeanalizować swoje dochody
i wydatki i oszacować, ile jesteśmy w stanie
oszczędzić w miesiącu, tak by poziom naszego
Czytamy umowy. Nie rozumiesz?
ZAPYTAJ
Gdy zdecydujemy się na skorzystanie z zaproponowanej nam przed doradcę pożyczki
i uzyskamy pozytywną decyzję kredytową,
przyjdzie czas na podpisanie umowy kredytowej. Wiadomo, że nie każdy musi znać się na
bankowych terminach i być ekspertem finansowym, ale każdy z nas powinien zapoznać się
z umową kredytową. Co zrobić w przypadku,
gdy nie rozumiemy jej zapisów? Obowiązkowo
trzeba poprosić pracownika o wytłumaczenie
niezrozumiałych zapisów. Instytucjom finansowym zależy na świadomych klientach, czyli
takich, którzy rozumieją warunki, na jakich
korzystają z produktów. Świadomość konsumenta zmniejsza ryzyko reklamacji i powoduje, że jest on zadowolony z oferowanych
im usług. W Kasie Stefczyka stawiamy na
profesjonalną obsługę i rzetelną informację.
Pracownicy Kasy w przystępny sposób przeprowadzą pożyczkobiorcę przez proces uzyskania dodatkowych środków. Odpowiedzą
na wszelkie pytania i rozwieją wątpliwości.
Doświadczenie Kasy Stefczyka na rynku finansowym i nowoczesne rozwiązania finansowe pozwalają Członkom Kasy korzystać
z kompleksowej obsługi finansowej.
DOROTA JASIŃSKA-TRUHN
starszy specjalista ds. marketingu produktów
Zawsze warto poświęcić trochę
czasu na przeanalizowanie oferty,
dokładne przyjrzenie się zasadom
przyznania pożyczki i je zrozumieć.
Ważne również, by korzystać
z usług instytucji o bogatej tradycji
i doświadczeniu. Kasa Stefczyka
to ponad 20-letnia tradycja i setki
tysięcy zadowolonych z usług Kasy
Członków.
C Z AS STEFC Z YK A 11
OFERTA
Linia pożyczkowa, rachunek IKS i karta Visa
Finansowy niezbędnik
posobem pozwalającym uniknąć tego rodzaju rozczarowania będzie z pewnością
linia pożyczkowa w Kasie Stefczyka.
To bardzo uniwersalny produkt, z którego warto korzystać w sytuacjach, gdy niezapowiedzianie potrzebne są dodatkowe
pieniądze, również wtedy, kiedy po prostu
nie chce się czekać z zakupem i chce się mieć
upragnioną rzecz natychmiast, bez zbędnego oczekiwania. Gdy skończą się pieniądze
na rachunku IKS, można skorzystać z przyznanej linii pożyczkowej. Możliwa do uzyskania kwota wynosi od 500 zł do aż 36 000 zł,
przy czym nie powinna ona przekraczać
sześciokrotności dochodu neo posiadacza.
Kasa Stefczyka oferuje dodatkowo możliwość
zabezpieczenia linii ubezpieczeniem na życie
lub od utraty pracy. Dużą zaletą linii jest fakt,
że niewykorzystana nie powoduje naliczania
żadnych odsetek.
Sposoby korzystania z linii
Niewątpliwą zaletą linii pożyczkowej jest
możliwość korzystania z niej nie tylko podczas wykonywania płatności kartą Visa, ale
również przy wypłacie pieniędzy z bankomatu lub bezpośrednio w placówce Kasy.
Jeśli zdarzy się jednak, że bankomat i placówka Kasy znajdują się daleko lub pieniądze
EMILIA PIONTEK
specjalista ds. wsparcia merytorycznego
Zasady funkcjonowania
Linia pożyczkowa w Kasie funkcjonuje w połączeniu z rachunkiem IKS i kartą Visa. Zasada
jej działania jest bardzo prosta. W momencie
SKOK Ubezpieczenia wśród najbardziej
dynamicznych instytucji finansowych
P
o raz kolejny TUW SKOK oraz TU SKOK ŻYCIE SA – dwa towarzystwa działające pod
wspólną marką SKOK Ubezpieczenia – znalazły się w zestawieniu najbardziej dynamicznych
instytucji finansowych oraz rankingu 100 największych instytucji finansowych w Polsce.
Oba zestawienia, opierające się na wynikach
osiągniętych w trzech kwartałach 2013 r., opublikowano w najnowszym numerze „Gazety
Finansowej”.
W zaprezentowanym rankingu najlepiej
rozwijających się i dynamicznych instytucji
finansowych w Polsce TUW SKOK znalazł się na
12 C Z AS STEFC Z YK A
9. miejscu, a TU SKOK Życie SA zostało sklasyfikowane na 23. pozycji.
Dodatkowo TU SKOK Życie SA znalazło się
w rankingu najbardziej dynamicznych ubezpieczeń na życie (wg dynamiki składki przypisanej
bruo). W tym zestawieniu towarzystwo znalazło się na 8. miejscu, z dynamiką na poziomie
19,32 proc.
Z kolei TUW SKOK znalazł się w gronie
liderów zestawienia „ubezpieczenia ogólne” (wg
dynamiki składki przypisanej bruo). Towarzystwo, z dynamiką wynoszącą 48,29 proc., zajęło
5. pozycję.
Wraz z klasyfikacją najbardziej dynamicznych
instytucji finansowych 14 lutego br. zostało
opublikowane zestawienie obejmujące 100
największych instytucji finansowych, które
wyłoniło liderów z poszczególnych branż: towarzystwa ubezpieczeń, TFI, banki, domy maklerskie, firmy leasingowe, fundusze emerytalne.
Na 66. miejscu „złotej setki” znalazł się TUW
SKOK, zaś TU SKOK Życie SA uplasowało się na
85. pozycji zestawienia.
– Obecność naszych towarzystw w kolejnym
rankingu „Gazety Finansowej” stanowi potwierdzenie ich niezmiennie silnej pozycji na polskim
rynku ubezpieczeniowym – podsumowuje Jacek
Jewuła, kierownik zespołu marketingu SKOK
Ubezpieczenia.
Szczegółowe zestawienie znajdują się na łamach „Gazety Finansowej” z 14 lutego 2014 roku.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
REKLAMA NR 1139
S
gdy na IKS znajduje się zbyt mało środków,
by uregulować transakcję, automatycznie
uruchamia się linia, z której pobierana jest
brakująca kwota do wysokości kwoty przyznanego limitu. Jej spłata następuje również
automatycznie. Gdy na rachunek IKS wpłyną
lub zostaną wpłacone pieniądze, to w pierwszej kolejności pokrywają one zadłużenie na
linii i jednocześnie zwiększają kwotę dostępną do wypłaty.
fot. shutterstock
Chyba prawie każdemu
zdarzyła się przykra
sytuacja, gdy musiał
zrezygnować na przykład
z promocyjnego zakupu,
ponieważ na konto
nie wpłynęło jeszcze
wynagrodzenie czy
emerytura. A promocja była
naprawdę warta uwagi…
w gotówce potrzebne są bardzo szybko, to
wówczas warto skorzystać z usługi cash back,
która pozwala podczas płacenia kartą za codzienne zakupy na wypłatę gotówki do 200 zł.
Na chwilę obecną jest to możliwe w wielu sklepach i stacjach benzynowych, czyli wszędzie
tam, gdzie widoczne jest logo usługi cash
back. Wszystkie opisane sposoby korzystania
z linii nie są obarczone dodatkowymi opłatami. Warto jednak dokonywać płatności kartą
i korzystać z dodatkowych profitów, które
linia oferuje.
O linię pożyczkową można wnioskować
w przypadku, gdy na przykład wynagrodzenie, emerytura lub renta wpływa na rachunek
IKS w Kasie Stelczyka. Niezbędne będzie również posiadanie karty Visa lub złożenie wniosku o taką kartę. Przy minimum formalności
można stać się posiadaczem linii pożyczkowej podczas jednej wizyty w placówce Kasy.
Zapraszamy!
FINANSE
ROCZNA PRENUMERATA TANIEJ!
306 zł
183 zł
OSZCZĘDZASZ
40%
71 zł
50 zł
REKLAMA NR 1139
OSZCZĘDZASZ
22 616 15 70
www.wsieci.pl
Wpłat za prenumeratę prosimy dokonywać na konto:
78 1750 1325 0000 0000 2103 8946
INFOLINIA 801 600 100
30%
[email protected]
FRATRIA Sp. z o.o., ul. Legionów 126-128, 81-472 Gdynia,
w tytule wpłaty wpisując rodzaj prenumeraty oraz
pełne dane adresowe do wysyłki prenumeraty
C Z AS STEFC Z YK A 13
FINANSE
Czas uporządkować dziki rynek
kredytów hipotecznych
fot. shutterstock
Miliony Polaków co miesiąc nerwowo zerkają na tabelę
kursów obcych walut. Interesuje ich tam jedna pozycja
– frank szwajcarski. Od tego, ile złotówek trzeba
w danej chwili zapłacić za franka, zależy bowiem los
ich rodzin.
C
Grzegorz Bierecki
Działacz spółdzielczy,
jeden z założycieli polskich
spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Od
2013 roku przewodniczący
Światowej Rady Unii Kredytowych (WOCCU). Senator
Rzeczypospolitej Polskiej VIII
kadencji.
14 C Z AS STEFC Z YK A
zy uda się spłacić kolejną ratę kredytu hipotecznego
zaciągniętego w banku? Czy zostanie coś na życie?
Kiedy zapuka do mnie komornik? – gorzkie pytania
spędzają sęk z powiek uczciwym, ciężko pracującym
ludziom. Czas przerwać ten koszmar. Czas, by państwo
wzięło w obronę Polaków, którzy zaciągnęli kredyty
w obcych walutach. Wiem, jak można to zrobić.
Kredyty we frankach szwajcarskich miały być cudownym lekarstwem na słabą zdolność kredytową.
Banki kusiły też klientów niską ratą. Wybór był prosty –
bierzesz kredyt w złotówkach i płacisz więcej albo zadłużasz się we frankach i płacisz zdumiewająco mało.
W świadomości społecznej pokutuje przekonanie, że
kredyty w obcych walutach były produktem przeznaczonym dla bogatej klienteli. To jednak mylny pogląd.
Ze względu na „niską ratę” faktycznymi odbiorcami
bankowej oferty stali się niezamożni Polacy, których na
kredyt w złotówkach po prostu nie było stać. Ludziom
biednym nie można oferować ryzykownych kredytów.
To działanie nieracjonalne i nieetyczne. Działające
w Polsce banki kredyty takie oferowały, reklamowały,
przedstawiały jako wielką atrakcję. Robiły to także
wtedy, gdy w ich macierzystych krajach (pamiętajmy,
że zdecydowana większość działających w Polsce banków to filie zagranicznych podmiotów) zakazywano
tego rodzaju praktyk. Kurs franka w końcu poszybował
w górę. Obietnica „niskiej raty” okazała się pułapką. Dziś
wszyscy musimy zastanowić się, jak Polaków z tej pułapki wydobyć.
Niestety, Ministerstwo Finansów i Komisja Nadzoru Finansowego nie zdają „frankowego egzaminu”.
Choć problem narasta z miesiąca na miesiąc, nadzór
finansowy wykazuje zadziwiającą wręcz bierność w tej
kwestii. Dziś wskaźniki spłaty kredytów hipotecznych
we frankach są jeszcze dobre, ale wynika to po prostu
z potwornego strachu przed bezdomnością. Polacy
spłacają kredyty zaciągnięte na mieszkanie w pierwszej
kolejności, rezygnując najpierw z przyjemności, potem
z rzeczy ważnych dla ich rodzin, by w końcu zadłużać
się na kartach kredytowych czy brać kolejne i kolejne
pożyczki. Wbrew temu, co mówią i co chcą słyszeć
nasi rodzimi „uspokajacze”, twierdzący, że Polska jest
zieloną wyspą na oceanie kryzysu, skala problemu jest
coraz większa. Klienci banków jeszcze masowo nie tracą
wziętych na frankowy kredyt mieszkań, ale już ponoszą
gigantyczne koszty, narzucane przez kredytodawców.
„Frankowicze” są na przykład dociążani – pod pretekstem spadku wartości nieruchomości – bardzo kosztownymi ubezpieczeniami. Wzorem innych europejskich
państw (choćby Węgier czy Wielkiej Brytanii) rząd, nadzór finansowy powinien czuwać i przeciwdziałać takim
sytuacjom. Nie czuwa i nie przeciwdziała.
Jako parlamentarzysta mam obowiązek dbać o interesy Polaków. Mam też ku temu odpowiednie narzędzia,
a jednym z nich jest oczywiście możliwość proponowania korzystnych dla obywateli rozwiązań prawnych. Mój
projekt opiera się na pięciu głównych działaniach, które
ucywilizują dziki dzisiaj rynek kredytów hipotecznych,
zapewnią odpowiednią ochronę klientom banków,
a także rozpędzą polskie budownictwo.
Po pierwsze należy znieść bankowy tytuł egzekucyjny. Pozwoli to uniknąć nadużyć ze strony banków,
których jesteśmy świadkami. Dziś kredytobiorcy są pozbawieni w kontaktach z bankami skutecznej ochrony
prawnej. Można wypowiedzieć umowę i zlicytować
nieszczęśnika nawet wtedy, gdy ten nie zapłacił tylko
jednej raty kredytu! Dziś bank jest sędzią we własnej
sprawie – wydaje werdykt i prowadzi egzekucję. Polska
to jedyny kraj, w którym funkcjonuje bankowy tytuł
egzekucyjny, relikt mrocznych czasów komunizmu.
Trzeba z tym skończyć.
Po drugie trzeba jak najszybciej ułatwić przeprowadzenie tzw. upadłości konsumenckiej. Sprawą priorytetową powinno być natychmiastowe zniesienie
możliwości eksmisji na bruk. Równocześnie należy rozwijać budownictwo socjalne, zachęcać do inwestowania w domy komunalne prywatne przedsiębiorstwa, od
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
FINANSE
których mieszkania wynajmowałyby gminy.
Jeśli tego nie zrobimy, Polska stanie się krajem
slumsów, ludzi bezdomnych.
Kolejnym ważnym ruchem powinno być
wprowadzenie limitu roszczeń z tytułu kredytu hipotecznego. Roszczenia te nie mogą
przekraczać wartości kredytowanej nieruchomości. Kiedy klient banku zostanie zmuszony
do tego, by oddać dom, nie będzie już przynajmniej wciąż zadłużony z tytułu kredytu
hipotecznego. Rozwiązanie takie funkcjonuje na rynku amerykańskim. Czy tam władza
nie lubi banków? Nie! Tam władza stara się
chronić obywateli, zawsze słabszych w starciu
z wielką korporacją.
Czwartym elementem jest sprawa oprocentowania kredytu hipotecznego. Taki kredyt powinien być udzielany w oparciu o stałą,
a nie zmienną – jak teraz – stopę oprocentowania. Korzyść dla klienta jest tu zasadnicza:
ma on dzięki takiemu rozwiązaniu pewność,
ile wynosi teraz i ile wyniesie w przyszłości
rata kredytu. Ta kwota powinna być co miesiąc taka sama. Stałe oprocentowanie należy
powiązać z łatwiejszym refinansowaniem
kredytów w trakcie ich trwania.
Ostatnia rzecz to bezwarunkowe przyjęcie,
że kredyt w obcej walucie ma być spłacany zawsze po kursie z dnia przyjęcia umowy. W tej
chwili ryzyko wahań kursowych przyjmuje
na siebie w całości konsument, słabsza wobec
banku strona umowy kredytowej. Tak być nie
może. To bank, udzielający kredytu w obcej
walucie i czerpiący z tego wielkie profity, powinien godzić się na ryzyko i brać finansową
odpowiedzialność, tym bardziej że kredytodawca może to ryzyko ubezpieczyć, wliczając
w cenę kredytu.
Na takich właśnie cywilizowanych zasadach udzielane są kredyty hipoteczne w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej.
Bankom się to opłaca, klienci banków zyskują podstawowe bezpieczeństwo. Czas, by tak
samo było w Polsce. Przygotowuję inicjatywę
ustawodawczą dotyczącą kredytów w obcych
walutach. Chcę, żeby pięć punktów, o których
pisałem, stało się prawem. Toksyczne produkty muszą zniknąć z rynku. Obywatele muszą
być chronieni. Polskie rodziny muszą wiedzieć, że państwo jest po ich stronie.
GRZEGORZ BIERECKI
Kredyt mieszkaniowy we frankach
szwajcarskich spłaca obecnie
ponad 700 tysięcy Polaków.
Na koniec 2013 r. takie kredyty
stanowiły 40 proc. całego portfela
kredytów mieszkaniowych. Szacuje
się, że obecnie około 3 procent
„frankowiczów” nie spłaca swoich
zobowiązań. Wielu ekspertów
uważa, że liczba ta może
w przyszłości znacznie wzrosnąć.
INFOLINIA 801 600 100
W skrajnym ubóstwie żyje
1,4 mln młodych Polaków!
Rząd premiera D. Tuska ma dziś na głowie gender i komisję
śledczą w sprawie WSI, a nie jakąś tam polską biedę
i zatrważające ubóstwo polskich rodzin i dzieci.
D
ramatyczny wręcz raport Głównego Urzędu Statystycznego „Warunki życia rodzin
w Polsce” dobitnie potwierdza to, o czym od
lat mówimy i przed czym ostrzegamy – że
transformacja ostatnich 20 lat dla wielu już
milionów Polaków oznacza biedę, wykluczenie, a nawet głód.
W skrajnej nędzy,
poniżej minimum egzystencji
żyje ok. 10 proc. rodzin
z trójką dzieci i blisko 27 proc.
z czwórką i więcej
Ponad pół miliona dzieci w Polsce nie dojada,
bo rodziców nie stać na zapewnienie im wysokokalorycznych posiłków. Z rad posła PO S.
Niesiołowskiego, by jeść szczaw i mirabelki,
trudno skorzystać w styczniu 2014 r., gdy w niektórych powiatach Lubelszczyzny jest problem
nawet z chlebem. Blisko 500 tys. dzieci nie ma
niezbędnych podręczników, a spośród 9 mln
dzieci i młodzieży w wieku do 24 lat w niedostatku lub biedzie – w tym również w skrajnym
ubóstwie – żyje 1,4 mln młodych Polaków.
W skrajnej nędzy, poniżej minimum egzystencji (400-500 zł miesięcznie na osobę) żyje ok.
10 proc. rodzin z trójką dzieci i blisko 27 proc.
z czwórką i więcej. W Polsce aż 35 proc. dzieci
i młodzieży w wieku do lat 17 korzysta z pomocy socjalnej. Mimo że na pomoc rodzinom
państwo wydaje 30 mld zł, efektów nie widać,
a skala biedy i wykluczenia tylko się powiększa.
Trwa, z coraz większym nasileniem, ekonomiczna i fiskalna wojna z własnym narodem. Przygotowywane zamachy na nasze
portfele mogą nas kosztować dodatkowo
w 2014 r. 20-24 mld zł do oddania na rzecz
fiskusa. Nie ma takiej niegodziwości, do jakiej
by się nie posunął obecny rząd, gdy dalej tak
rozpaczliwie będzie mu brakować pieniędzy.
To nie tylko podwyższony 23-proc. VAT do
2016 r. (6 mld zł więcej do zapłacenia), ale też
przygotowywany podatek od luksusu, czyli podatek od posiadania garażu, nawet we
własnym prywatnym domu, który każdego
Polaka – właściciela garażu może kosztować
100-300 zł. Podejmowane są coraz bardziej
zbójeckie i wątpliwe od strony prawnej i konstytucyjnej zamachy fiskalne na nasze portfele. Po skoku na OFE, częściowej konfiskacie 1,6
mld zł w najbliższych latach z majątku Lasów
Państwowych tej władzy pozostanie jedynie
podatek katastralny (będzie on katastrofą
dla właścicieli nieruchomości) i wyprzedaż
polskiej ziemi od 2016 r. na rzecz zagranicy.
Władza postępuje więc – gdy idzie
o fiskalizm i drenaż naszych portfeli – zgodnie z hasłem „Po nas choćby potop”. Ale jak
się doprowadziło do 1 bln zł długu publicznego, ponad 300 mld dol. długu zagranicznego
i 40 mld zł corocznie kosztów obsługi tego
długu w budżecie państwa, to nawet 150-procentowa (a nie „zaledwie” 15-procentowa) podwyżka akcyzy na alkohol sprawy nie załatwi.
Polski Titanic pruje więc na czołowe zderzenie z lodową górą bankructwa, będąc
w międzyczasie ograbiany z ratunkowych
szalup i ostatnich kół ratunkowych, dokręcanie zaś podatkowej śruby powoduje u wielu
Polaków i przedsiębiorców już nie pytanie, jak
żyć, tylko jak przeżyć. Nowe pomysły na nowe
wpływy podatkowe w ramach podatku od
czynności cywilnoprawnych, opodatkowanie
światłowodów, internetu, spółek komandytowo-akcyjnych, nowe wyższe podatki lokalne,
zamrożone progi podatkowe, zlikwidowane
ulgi czy mandaty dla kierowców po 2 tys. zł
mają utrzymać „zieloną wyspę” nad wodą.
Wszystko to przypomina niestety starą fraszkę J. Szpotańskiego: „Bo trzeba doić, strzyc to
bydło, a kiedy padnie, zrobić mydło”.
Janusz Szewczak
prawnik, specjalista z zakresu finansów, prawa finansowego, bankowości
i makroekonomii, a także analityk gospodarczy i znany publicysta ekonomiczny. Był ekspertem i doradcą sejmowych komisji śledczych do spraw
prywatyzacji PZU oraz prywatyzacji banków. Nieugięty krytyk procesu
prywatyzacji systemu bankowego w Polsce. Wykłada na Wydziale Prawa
i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego i Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Informatycznej. Autor licznych opinii i ekspertyz gospodarczych. Główny
ekonomista SKOK-ów
C Z AS STEFC Z YK A 15
PUBLICYSTYKA
Być jak Jarosław Kaczyński
Kilka wydarzeń, które nadejdą w tym roku, znów
kieruje spojrzenia w stronę jedynego dziś lidera
opozycji – prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława
Kaczyńskiego.
A
nalitycy obozu rządowego znów starają się zakłamać
jego postać, stworzyć obraz potwora dybiącego na
polską demokrację. Wielu wyborców próbuje przeniknąć
myśli Kaczyńskiego, inni marzą tylko o tym, aby narzucić
mu swój punkt widzenia.
Wysiliłem się więc na pewien mentalny eksperyment i samotrzeć wniknę w postać lidera PiS, postaram
się namalować obraz, tak jak on może wyglądać z jego
perspektywy.
Witold Gadowski
reporter, autor filmów
dokumentalnych, miłośnik kawy i Bałkanów.
Badacz afer i terrorystów.
Wraz z Przemysławem
Wojciechowskim wydał
książkę „Tragarze śmierci”
ujawniającą nieznane
ślady znanych terrorystów
(„Carlosa”, Abu Dauda, RAF).
Autor opowiadań, wierszy
i piosenek oraz powieści
„Wieża komunistów” (wyd.
Zysk i S-ka 2012). Publicysta
internetowy – autor blogów
na Stefczyk.info
oraz wPolityce.pl
Poziom psychologiczny
Jarosław Kaczyński na pewno jest dziś jednym z najwybitniejszych analityków polskiej polityki. Stawia trafne
diagnozy, pokazuje środki, ma jednak problemy z realizacją swoich celów. Z czego może wynikać taka rozbieżność
pomiędzy stanem umysłu a efektami działań?
Kaczyński nie ma skłonności do pracy kolektywnej,
samotnie formułuje diagnozy i samodzielnie, nieraz siłowo, usiłuje je realizować. Z biegiem lat staje się coraz
bardziej osamotniony, bowiem grono jego współpracowników zwykle stanowią poprawni realizatorzy jego projektów. Po utracie brata i rozstaniu się z kilkoma wieloletnimi sprzymierzeńcami dziś musi polegać niemal wyłącznie na sobie. Jest samotny, ale jednocześnie trudno
posądzać go o niskie motywacje.
Dziś Jarosław Kaczyński nie ma już nic do stracenia,
a jednocześnie ma bolesną świadomość umykającego czasu. Wie, że albo teraz uda mu się odcisnąć swoje piętno na
najnowszej historii Polski, albo pogrąży się w rozważaniu
niewykorzystanych szans.
Jest w dobrej formie fizycznej i w świetnej kondycji
umysłowej – wie, że to musi być czas na jego plan dla
Polski. Świadomość politycznego osamotnienia i uciekającego czasu bardzo go determinują, jest jednak zbyt doświadczony, aby poddać się dyktatowi „tu i teraz”, presji
uciekającego czasu. On już na własnej skórze doświadczył
skutków decyzji podejmowanych w niedoczasie, skutków
niedobrej improwizacji, która miała być lekarstwem na
zamykające się „okna czasu”. Psychologicznie zatem Jarosław Kaczyński jest gotowy do rozstrzygającej batalii.
Nie jest ani za stary, ani za młody, ani zbyt witalny,
ani też zbyt schorowany. Trudno także podejrzewać go
o motywacje materialne i osobiste.
Perspektywa ideowa
Na tym polu Kaczyński jest dziś najmocniejszym punktem na polskiej szachownicy politycznej. Nikt uczciwy
nie może podważać jego formacji intelektualnej i wolicjonalnej. Wśród polskich polityków jest na pewno działaczem, który najmocniej i w sposób najbardziej przemyślany akcentuje źródła swoich decyzji i działań.
Jest typem patrioty w rozumieniu, jakie temu terminowi nadała pierwsza dekada dwudziestego wieku.
16 C Z AS STEFC Z YK A
Pomimo wytykanych mu błędów strategicznych, nietrafionych sojuszy i niedoskonałych planów doraźnych,
nikt – nawet najbardziej zapiekli wrogowie – nie może
Kaczyńskiemu odmówić zaangażowania w projekt silnego i niepodległego państwa polskiego. Kaczyński jest
państwowcem, ale jednocześnie da się zauważyć w jego
postawie skłonność do romantycznych gestów. Pomimo
tego, że sprawia wrażenie chłodnego analityka i racjonalnego, często bezwzględnego gracza, w chwilach prób
nie stroni od stawiania wszystkiego na jednej szali, nie
ucieka od romantycznego angażowania się w sprawy
symboliczne, które na pierwszy rzut oka nie gwarantują
politycznego sukcesu.
Kaczyński jest romantycznym patriotą polskim
z wszelkimi przywarami i urokami takiego stawiania
polskich spraw. To właśnie nuta romantyzmu nie pozwala mu na bezwzględne, często nawet cyniczne, acz
powszechne w dzisiejszej polityce, realizowanie świetnych projektów jakie przynoszą jego błyskotliwe analizy
rzeczywistości. To, że dziś Jarosław Kaczyński wciąż jest
jednym z najważniejszych polskich polityków, jest wynikiem niespotykanej determinacji.
Byłby pewnie idealnym przywódcą, gdyby potrafił
sprzęgnąć w sobie tę właśnie determinację i cyniczne
wyrachowanie, jakie powszechne jest w dzisiejszej polityce. Romantyczne słabości Kaczyńskiego czynią go bardziej ludzkim, jednak sprawiają także, że jednym gestem
potrafi spruć materię, którą wcześniej, pracowicie, przez
wiele miesięcy, tkał.
Jarosław Kaczyński jest typem
patrioty w rozumieniu, jakie temu
terminowi nadała pierwsza dekada
dwudziestego wieku
Kaczyński, co niesłychanie ważne, jest autentycznym i być może w dzisiejszej Polsce jedynym realnym
antykomunistą.
Na swój własny użytek przetworzyłem nawet słynną
triadę Raymonda Aarona i twierdzę dziś, że nie sposób
być w dzisiejszej Polsce jednocześnie człekiem uczciwym,
patriotą i akceptować komunizm wraz z jego dzisiejszymi
i ideowymi pochodnymi.
Kaczyński zdaje się tej zasadzie hołdować.
Plan społeczny
Kaczyńskiemu często zarzuca się hermetyczność używanego przez niego języka i tym samym brak umiejętności
komunikacji z tłumami – to jednak nieprawda. Kaczyński
na wiecu jest niezastąpiony, potrafi kontrolować zgromadzenie, regulować jego emocjonalną temperaturę
i porywać ludzi do wspólnego działania. Tak jest jednak w momentach, gdy Kaczyński osobiście spotyka się
z ludźmi. Słabością Kaczyńskiego, może nawet całej formacji ideowej, z której się wywodzi, jest coś zupełnie innego – brak umiejętności korzystania ze współczesnych
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
środków przekazu. Kaczyński w gruncie rzeczy
lekceważy media, uważa je za rodzaj cyrku i nie
traktuje poważnie.
W dobie kreowania medialnych „wydmuszek”, w czasie gdy każdy, nawet najbardziej
mikry osobowościowo człowiek może zostać
wyniesiony przez media do rangi herosa,
postawa Kaczyńskiego jest przekornie inna.
Nie schlebia dziennikarzom, nie mizdrzy się
do kamer, nie przyswaja sobie reguł uwodzicielskiego pijaru. Ma rację, gdy myśli, że świat
medialny jest daleko inny niż ten realny, którego każdy z nas dotyka. Błędem, który uparcie
popełnia, jest jednak niesięganie po medialną
broń przy realizacji swoich planów. Być może
ma na to – w sobie – zbyt mało narcyzmu,
a może po prostu jest na to zbyt prostolinijny.
Nie można jednak potykać się z przeciwnikami, którzy posiadają broń masowego rażenia,
samemu mając za pazuchą jedynie pospolite
ruszenie – liczne i karne, ale jednak archaicznie uzbrojone. Wszystkiego nie da się też ciągle
tłumaczyć „spiskiem mediów” i ich postkomunistyczną proweniencją.
Perspektywa gospodarcza
To zdaje się być piętą achillesową Jarosława
Kaczyńskiego. Gospodarka interesuje go jedynie w skali makro, jest dla niego przedmiotem
teoretycznych rozważań. Intelektualnie jest
zdolny pojąć wszelkie jej mechanizmy, jednak
na poziomie praktycznym Kaczyński nie ma
ochoty wnikać w meandry funkcjonowania
rynku i mechanizmy, które nim sterują.
Na poziomie praktycznym Jarosław Kaczyński ciągle pozostaje dzieckiem swojego żoliborskiego, lekko socjalizującego, środowiska.
W razie potrzeby eksperci są w stanie przygotować Jarosława Kaczyńskiego do każdej, nawet
najbardziej wymagającej debaty o gospodarce,
jednak ekonomia i praktyka funkcjonowania
gospodarki nie są dla Kaczyńskiego źródłem
fascynacji i pasji.
Jako państwowiec lider PiS docenia wagę
interwencji państwowych, które są potrzebne
do tego, aby ochraniać i pobudzać wewnętrzny
rynek, trudno wyobrazić sobie jednak Jarosława Kaczyńskiego debatującego godzinami nad
wysokością szczegółowych podatków czy też
z pasją roztrząsającego mechanikę akcyzowych taryf.
W gospodarce Kaczyński na pewno jest
pragmatykiem i można go przekonać do rozmaitych rozwiązań, często sprzecznych z tradycyjnie rozumianą myślą konserwatywną czy –
szerzej – prawicową.
Kaczyński nie jest typem managera, enterpeneura, człowieka kreującego firmę po to,
aby przynosiła wielkie dochody. Tu bliżej mu
jest do dziewiętnastowiecznych bojowników,
którzy zarobki i pieniądze uważali za rzecz niewartą uwagi, nudną i z gruntu mieszczańską.
Mogę sobie wyobrazić Kaczyńskiego planującego – jak Piłsudski – napad na pociąg z pieniędzmi, aby tym samym zdobyć środki na
INFOLINIA 801 600 100
fot. grzegorz pachla
PUBLICYSTYKA
patriotyczną działalność. Trudniej przychodzi
mi wyimaginowanie sobie Jarosława Kaczyńskiego w pozycji prezesa wielkiej korporacji.
Perspektywa sojusznicza
Osamotnienie Kaczyńskiego nie jest spowodowane złym charakterem czy też skrajnie
egzotycznymi – jak w przypadku Janusza Korwin-Mikkego – koncepcjami. To osamotnienie
powodowane jest faktem, że Jarosław Kaczyński (i jego myślenie) nie jest uwikłany w PRL.
Kaczyński nie jest ubabrany w skomplikowane interesy postkomunistycznych chewr. Już
tylko ten fakt sprawia, że na polskiej scenie politycznej jest zjawiskiem odrębnym i dla uczestników wielu kompromisów zagrażającym.
W dzisiejszej Polsce Jarosław Kaczyński nie
może mieć zbyt wielu sojuszników, bowiem
otwarcie głosi potrzebę budowy niepodległego
państwa i zerwania wszelkich nici łączących
je z niedawną metropolią. Taka postawa, taki
program ideowy musi napotykać na agresję
i opór ze strony ludzi mentalnie, materialnie
i życiorysowo uzależnionych od Moskwy.
Kaczyński w II Rzeczpospolitej byłby wyrazicielem myślenia większości świadomych
Polaków, jednak w III RP, zwanej coraz powszechniej PRL-bis, bardzo trudno jest mu
znaleźć wpływowych sojuszników. Ci albo –
jak Żołnierze Niezłomni – gryzą ziemię, albo
też zostali spauperyzowani do tego stopnia, że
gros czasu i wysiłków pochłania im codzienna
walka o byt.
Kaczyński jest dziś przywódcą potomków
dawnych właścicieli dworków, uczestników
narodowych powstań i prawdziwych twórców
dziesięciomilionowej „Solidarności”. To jego
prawdziwi sojusznicy – tych ludzi nie ma jednak wśród największych bogaczy III RP, wśród
prominentnych celebrytów i wykreowanych
przez uzależnione od służb specjalnych media
„polityków”.
Ludzka masa jest w istocie bardzo podatna
na płytkie warunkowanie ze strony TVN i jej
podobnych stacji – budzi ją dopiero znaczące
pogorszenie się warunków życia.
Kaczyński politycznie stoi dziś na czele
buntu prawdziwych elit – swoistego kontrsalonu III PR. Uosabia bowiem to wszystko, co
te elity zachowały w sobie przez dziesiątki lat
prześladowań.
Jarosław Kaczyński jest jednak, mimo
wszystko, elitarny, nie potrafi – jak choćby
dawny Lech Wałęsa – rozognić wyobraźni gawiedzi. W kraju, w którym dzięki usilnej manipulacji i wieloletniej zbrodni prawdziwe elity
zostały wytrzebione i zepchnięte na margines
decydującą rolę odgrywa dziś sienkiewiczowska czerń i łyczkowie, ludzie – nie z powodu
pochodzenia społecznego, ale umysłowej formacji – nieskorzy do głębszych i bardziej długotrwałych refleksji.
Jarosław Kaczyński ich właśnie musi wprawić w ruch i pozyskać. Tak musi się stać, jeśli lider PiS planuje ponowne objęcie władzy. Tłum
może mu dać siłę, ale tłum ma krótką pamięć
i natychmiastowe oczekiwania. Zdobycie władzy jest możliwe, dużo większym wyzwaniem
staje się jednak jej utrzymanie, które będzie zakładało zaoferowanie tłumowi krwi, potu i łez
i jednoczesne utrzymanie w ryzach chwiejnych
emocji tych, którzy potencjalnie wyniosą Jarosława Kaczyńskiego do władzy.
WITOLD GADOWSKI
C Z AS STEFC Z YK A 17
PUBLICYSTYKA
Ksiądz Skarga dzisiejszych czasów
fot. wikipedia/ leszek stojanowski
U progu Nowego, 2014 Roku otrzymałem priorytetem
niezwykłą przesyłkę z Lublina. Zawierała pachnącą
jeszcze farbą drukarską pięknie wydaną książkę,
a właściwie dzieło, pt. „Filozofia Historii” księdza
profesora Czesława Stanisława Bartnika.
Ks. prof. Bartnik podczas
otrzymania Medalu za Zasługi
dla KUL
J
est to książka ważna dla mnie nie tylko dlatego, że
zawiera ciepłą i serdeczną dedykację autora, ale
mniemam, że jest ważna dla wszystkich Polaków poszukujących gwałtownie autentycznych autorytetów.
W otaczającym nas świecie rozchwianych wartości
warto ją przeczytać, gdyż jest skarbnicą wiedzy i mądrości – przewodnikiem, któremu warto zaufać.
Książka była długo oczekiwana – jeśli się zważy,
że jest to wielkie résumé długiego i pracowitego życia
wybitnego uczonego. Na blisko 600 stronach podsumowuje dorobek swej wiedzy o życiu i historii, o Bogu
i człowieku.
Jest to dzieło nie tylko filozofa. To kolejny, 64. tom
dzieł zebranych człowieka niezwykłego, którego czasem
społeczność ludzka otrzymuje niejako w prezencie, aby
je ubogacić, aby – jak mówił poeta – „naród w swych
trudach nie kroczył w milczeniu” (Czesław Miłosz).
Porównanie księdza profesora Czesława S. Bartnika do księdza Skargi
nie jest przypadkowe, jeśli się zważy, że w 2002 r. w Watykanie, podczas
rozmowy Jan Paweł II usiłował z biskupem Zbigniewem Kraszewskim
ustalić, kto jest najwybitniejszym żyjącym polskim teologiem. Była to
długa rozmowa, gdyż kandydatów było wielu. Była to również rozmowa
ważna, jeśli ma się świadomość, że prowadzili ją dwaj Polacy zatroskani
o przyszłość Ojczyzny. Biskup Kraszewski jako młody chłopak brał
udział w powstaniu warszawskim. Był tytularnym Opiekunem Polskich
Kombatantów. Ustalili wspólnie, że najwybitniejszym w Polsce teologiem
jest ksiądz profesor Czesław Stanisław Bartnik z Lublina. To ich
rozstrzygnięcie było ważne, gdyż obaj niebawem skończyli swą ziemską
posługę i pewnie mając świadomość zbliżającego się kresu swych dni,
zastanawiali się, kto z Polaków będzie kontynuował ich dzieło. Nie
pomylili się.
Podobne bogactwo otrzymaliśmy w postaci Karola
Wojtyły.
Już w 58. tomie wydanym w 2010 r. pt. „Napór zła społecznego” skromny ksiądz profesor Czesław S. Bartnik
bił na alarm, przestrzegał Polaków niczym Piotr Skarga!
Zachodzi obawa, że podobnie jak XVII-wieczny prorok
nie zostanie wysłuchany. Ksiądz profesor jednak się nie
zniechęca: kosztem zdrowia i nieprzespanych nocy pisze, ostrzega i wskazuje drogę.
W poprzednim 60. tomie swoich dzieł, pod wymownym tytułem „Ojczyzna w potrzebie” wydanym rok później, na blisko 400 stronach nie tylko ostrzega, nie tylko
diagnozuje, ale wskazuje drogi ratunku i naprawy Rzeczpospolitej. Jest wytrwały. W czasach trudnych, czasach
zamętu i atakowania podstawowych wartości jest niczym
latarnia morska wskazująca zagrożenia, ale i ratunek.
Ksiądz profesor Czesław Bartnik przez wielu swych
wychowanków i przyjaciół, których ma wielkie grono,
określany jest jako współczesny ksiądz Skarga.
To postać niezwykła: promotor 63 doktorantów
oraz przeszło 500 magistrów, autor 260 recenzji
doktorskich, habilitacyjnych i profesorskich, autor
recenzji na doktorat honoris causa kardynała Józefa Ratzingera, późniejszego papieża Benedykta XVI.
Dzieło Jana Pawła II i biskupa Zbigniewa Kraszewskiego kontynuuje skromny emerytowany profesor
z KUL, syn chłopski ze wsi Źrebce koło Szczebrzeszyna
na Lubelszczyźnie. Jest do bólu pragmatyczny. Stworzył oryginalny system filozoficzny – „personalizm
uniwersalistyczny”, w którym wartościami filozoficznymi i teologicznymi ubogaca człowieka. W tym sensie
kontynuuje i rozwija koncepcję godności osoby ludzkiej,
której poświęcił cały swój długi pontyfikat Jan Paweł II.
„Filozofia Historii” księdza profesora Czesława Bartnika pisana jest językiem prostym, zrozumiałym i dla
gimnazjalisty, i dla profesora uniwersyteckiego.
Dzieło to powinno się znaleźć nie tylko w bibliotece
każdej parafii, nie tylko w bibliotekach uniwersyteckich,
ale i w bibliotekach publicznych, w każdym gimnazjum.
Myślę, że książka ta powinna się znaleźć w każdym
polskim domu. Szczególnie przed kwietniem 2014
roku, kiedy papież Franciszek ogłosi Jana Pawła II
świętym. Czytając tę książkę, możemy uczestniczyć
w misterium przesłania naszego nowego polskiego
świętego, czerpiąc z bogactwa wiedzy jego skromnego i mało znanego kontynuatora.
Czy tak się stanie? Odpowiem filozoficznie, ale
i praktycznie, tak, jak by to sformułował twardo trzymający się ziemi ksiądz profesor: „Myślę, że wątpię!”.
Czas, w którym żyjemy, nie sprzyja autentycznym
autorytetom, wręcz przeciwnie. Z całą konsekwencją
bywają rugowani nie tylko z przestrzeni publicznej, ale
i świadomości narodowej. Wspomnę tylko w tym miejscu o wykreślaniu ze szkolnego programu lektur dzieł
Adama Mickiewicza, Słowackiego czy Sienkiewicza.
Ci nasi wielcy pisarze pisali naiwnie: „Pieśń ujdzie
cało…”.
Niestety nie znali złowróżbnej przestrogi innego
poety, który powiedział: „Hańba narodom, co własne
mordują proroki!”.
WINCENTY JAKUBOWSKI
18 C Z AS STEFC Z YK A
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
HISTORIA
1 marca 2011 – W Polsce po raz pierwszy obchodzono święto
państwowe Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Święto obchodzone jest corocznie 1 marca i poświęcone pamięci żołnierzy antykomunistycznego i niepodległościowego
podziemia. Zostało ustanowione na mocy ustawy z dnia 3 lutego 2011 roku. Nie jest dniem wolnym od pracy.
4 marca 1979 – Papież Jan Paweł II wydał swoją pierwszą encyklikę Redemptor hominis. Została ona poświęcona Jezusowi Chrystusowi jako Odkupicielowi. Jej wagę wyznaczają
dwa aspekty. Pierwszy wynika z tego, że był to dokument
programowy pontyfikatu, drugi natomiast z tego, że była to
pierwsza w historii encyklika z zakresu antropologii teologicznej.
5 marca 1940 – Biuro Polityczne KC WKP(b) podjęło decyzję
o wymordowaniu ok. 25 tysięcy polskich jeńców wojennych.
Zbrodnia katyńska – zbrodnia stalinowska polegająca na
rozstrzelaniu wiosną 1940 roku co najmniej 21 768 obywateli polskich, w tym ponad 10 tys. oficerów wojska i policji,
na mocy decyzji najwyższych władz Związku Radzieckiego zawartej w tajnej uchwale Biura Politycznego KC WKP(b)
z 5 marca 1940 roku (tzw. decyzja katyńska). Egzekucji ofiar,
uznanych za „wrogów władzy radzieckiej” i zabijanych strzałami w tył głowy z broni krótkiej, dokonała radziecka policja
polityczna NKWD.
14 marca 1964 – Antoni Słonimski złożył w kancelarii premiera tzw. List 34 w sprawie ograniczenia cenzury. 34 pisarzy
podpisało się pod słowami: „Ograniczenie przydziału papieru na druk książek i czasopism oraz zaostrzenie cenzury prasowej stwarza sytuację zagrażającą rozwojowi kultury narodowej. Niżej podpisani, uznając istnienie opinii publicznej,
prawa do krytyki, swobodnej dyskusji i rzetelnej informacji
za konieczny element postępu, powodowani troską obywatelską, domagają się zmiany polskiej polityki kulturalnej
w duchu praw zagwarantowanych przez konstytucję państwa polskiego i zgodnych z dobrem narodu”.
INFOLINIA 801 600 100
fot. wikipedia
17 marca 1809 – Fryderyk Wilhelm III rozkazał rozbić i przetopić polskie insygnia koronacyjne. W nocy z 3 na 4 października 1795 roku skradziono je, a następnie przewieziono do
Berlina, gdzie stały się częścią skarbca Hohenzollernów. Kilka
lat później zbankrutowany król pruski Fryderyk Wilhelm III
kazał je, zarządzeniem z 17 marca 1809 roku, rozbić i przetopić. Z pozyskanego złota i srebra wybito monety. Kamienie
szlachetne i inne przedmioty niewykonane z drogocennych
kruszców sprzedano.
18 marca 1596 – Król Zygmunt III Waza podjął decyzję o przeniesieniu stolicy z Krakowa do Warszawy. W 1596 roku Zygmunt III rozpoczął przeprowadzkę do Warszawy swojego
dworu ze spalonego rok wcześniej Zamku Królewskiego
na Wawelu. Po roku 1611 Warszawa stała się Miastem Rezydencjonalnym Jego Królewskiej Mości. Oficjalną stolicą
Królestwa Polskiego pozostał nadal Kraków, miejsce prawie
wszystkich kolejnych koronacji, siedziba instytucji, tj. Skarbiec Koronny, oraz depozytariusz królewskich insygniów.
fot. wikipedia
fot. wikipedia
Kalendarium – marzec
24 marca 1794 – Tadeusz Kościuszko złożył przysięgę na krakowskim Rynku i został naczelnikiem insurekcji kościuszkowskiej. Tekst przysięgi: „Ja, Tadeusz Kościuszko, przysięgam
w obliczu Boga całemu Narodowi Polskiemu, iż powierzonej
mi władzy na niczyj prywatny ucisk nie użyję, lecz jedynie jej
dla obrony całości granic, odzyskania samowładności Narodu
i ugruntowania powszechnej wolności używać będę. Tak mi,
Panie Boże, dopomóż i niewinna męka Syna Jego”. Scenę tę
uwiecznił na płótnie Franciszek Smuglewicz.
C Z AS STEFC Z YK A 19
HISTORIA
Żołnierze Wolnej Polski
Z dr. hab. Filipem Musiałem, historykiem
i politologiem z krakowskiego oddziału Instytutu
Pamięci Narodowej, rozmawia Adam Chmielecki.
– Z inicjatywy śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego od 2011 r. 1 marca obchodzony jest Narodowy
Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Dlaczego na
to święto wybrano właśnie ten dzień?
– To symboliczna data. 1 marca 1951 r. w Urzędzie Bezpieczeństwa w Warszawie zamordowano ppłk. Łukasza
Cieplińskiego, ps. Pług, prezesa IV Zarządu Zrzeszenia
Wolność i Niezawisłość. Ten dzień symbolicznie oznaczał koniec większego oporu zbrojnego przeciw komunistom w skali ogólnopolskiej. Dodajmy, że w 2007 r.
Łukasz Ciepliński otrzymał pośmiertnie Order Orła
Białego, a w 2013 r. został awansowany do stopnia pułkownika Wojska Polskiego.
– Jakie formacje i ruchy określa termin „Żołnierze Wyklęci”?
– W wąskim rozumieniu to pojęcie oznacza tylko te
formacje zbrojne, które sprzeciwiały się reżimowi
komunistycznemu w Polsce po II wojnie światowej.
We właściwym rozumieniu, a także według tego, jak
określał przeciwników reżimu aparat bezpieczeństwa
PRL, Żołnierze Wyklęci to także wojsko polskie w konspiracji, czyli Armia Krajowa. Przecież opór przeciw
komunizmowi rozpoczął się już w 1944 r., kiedy Armia
Czerwona przekroczyła przedwojenną granicę Polski.
Początkowo AK współpracowała z Armią Czerwoną
taktycznie, przy zajmowaniu polskich miast na Kresach, jednak później rozpoczęły się aresztowania,
morderstwa i wywózki do łagrów polskich oficerów
i żołnierzy. A zatem Żołnierzami Wyklętymi są wszyscy,
którzy zbrojnie walczyli o niepodległość Polski, także
przeciwko drugiej okupacji sowieckiej po wojnie. Były
to w ramach Polskiego Państwa Podziemnego AK, organizacja „Nie” (jak „Niepodległość”), później Delegatura
Sił Zbrojnych na Kraj, a poza PPP Narodowe Siły Zbrojne. Od lata 1945 r., czyli rozwiązania Polskiego Państwa
Podziemnego, trzy najważniejsze struktury obejmujące
swoim działaniem praktycznie całą pojałtańską Polskę
to Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość, Narodowe Siły
Zbrojne i Narodowe Zjednoczenie Wojskowe.
– Czy właśnie ten patriotyczny, narodowy, katolicki charakter większości formacji, które dziś
nazywamy Żołnierzami Wyklętymi, nie był jedną
wejdź na: www.stefczyk.info
20 C Z AS STEFC Z YK A
z głównych przyczyn, dla których długo, nawet
już w III RP, ich losy pozostawały szerzej nieznane? Czy po prostu nie były to formacje niepoprawne polityczne pod względem ideowym?
– Dla reżimu najważniejsze i najgroźniejsze nie było
oblicze ideowe podziemia, tylko sam fakt zbrojnego
występowania przeciw nowej komunistycznej władzy.
Jednak fakt, że NSZ i NZW posiadały bardzo wiele znaczących oddziałów i dowódców partyzanckich, był wykorzystywany przez propagandę komunistyczną, która
wszelkie oddziały o zabarwieniu narodowym określała jako „pogrobowców faszyzmu”. Równie groźne dla
nich były oddziały NSZ, jak i Zrzeszenia WiN, które
nie były ściśle związane z doktryną narodową, ale także walczyły o niepodległość Polski. Również po 1989 r.
karykaturalna wręcz czasami niechęć elit politycznych
do tradycji narodowej nie pozwalała mówić głośno
o NSZ-owskich Żołnierzach Wyklętych. Logika przełomu lat 1989-1991, która zapewniała komunistom lekkie
lądowanie, historię Żołnierzy Wyklętych uznała po
prostu za niewygodną.
– Dlaczego? Czy losy żołnierzy zbrojnego podziemia antykomunistycznego są kluczem do
interpretacji historii Polski w XX wieku?
– Po części tak. Jeśli uznajemy ich bohaterstwo i racje,
w konsekwencji musimy zastanowić się, jakich wartości oni bronili, a jakie zwalczali, i jak w tym kontekście
zachowywały się inne osoby i środowiska; kto walczył
o niepodległość, a kto działał w interesie sowieckim. Historia Żołnierzy Wyklętych pokazuje prawdę o rodowodzie PRL, która nie pozwalałaby chociażby na nazywanie ludźmi honoru generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka.
– Na szczęście bezsporne jest, że prawda o Żołnierzach Wyklętych i powojennym losie Polski
coraz mocniej przebija się do świadomości społecznej. Świadczą o tym chociażby liczne wyróżnienia, jakie otrzymał niedawno prof. Krzysztof
Szwagrzyk kierujący pracami ekshumacyjnymi
na tzw. Łączce na warszawskich Powązkach,
gdzie bezpieka chowała ciała pomordowanych
żołnierzy podziemia. Prof. Szwagrzyk otrzymał
m.in. tytuł Człowieka Roku 2013 tygodnika
„wSieci” oraz Nagrodę im. Prezydenta Lecha
Kaczyńskiego za 2013 r. Jednak w tej beczce
miodu jest łyżka dziegciu. Oto większość inicjatyw upamiętniających Żołnierzy Wyklętych ma
charakter społeczny, obywatelski, co najwyżej
samorządowy. Organy państwowe, pomijając
TTo wszystko znajdziesz na blogach znanych ekspertów w portalu Stefczyk.info
k.in
nfo
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
działalność IPN oraz wspomnianą już
inicjatywę śp. prezydenta Kaczyńskiego, nie angażują się aktywnie w te
wydarzenia…
– Rzeczywiście, wydaje się, że przełamujemy
pewną barierę pokoleniową. Nawet jeszcze
pokolenie obecnych 30-latków często bywa,
chociażby tylko podskórnie, skażone edukacją czasu PRL. Jednak coraz częściej w życie
publiczne angażują się ludzie młodzi, którzy nie pamiętają z własnego doświadczenia Polski Ludowej i są dużo mniej skłonni
niż ich starsi koledzy do usprawiedliwiania
PRL-owskiej rzeczywistości. Widzą, kto przynosił zniewolenie, a kto dążył do wolności.
Najczęściej to oni współuczestniczą w akcjach honorujących Żołnierzy Wyklętych,
a także polityczne odłamy podziemia. Owszem, można by oczekiwać od przedstawicieli struktur państwowych nieco większego
zaangażowania w tym względzie. Z punktu
widzenia państwowego Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych nie jest najwyraźniej zbyt ważny. Z kolei patrząc na zaangażowanie oddolne wielu obywateli, instytucji
samorządowych i pozarządowych, 1 marca
to jedno z najważniejszych, jeśli nie najważniejsze święto w kalendarzu społecznym. Od
2-3 lat jego obchody przybierają bardzo duże
rozmiary. I to zaangażowanie obywatelskie,
społeczne, jest tu dużą wartością.
– Ale czy upamiętnianie tych, którzy
po zakończeniu II wojny światowej nie
złożyli broni, nie jest jednocześnie
promowaniem wśród młodych ludzi bezsensownej walki, może romantycznej,
ale nie przynoszącej pożytku…
– Nie. W ten sposób uczymy młodych ludzi,
że istnieją pewne wartości, dla których warto
poświęcić inne sprawy, a nawet zapłacić wysoką, czasem najwyższą cenę. Jeśli uznamy,
że nie było sensu walczyć po wojnie, nie było
sensu wywoływać powstania warszawskiego, to równie dobrze możemy zapytać, czy był
sens wychodzić na front we wrześniu 1939 r.?
Może trzeba było zostać w domu, otworzyć
miasta przed Niemcami i Sowietami i poczekać na to, co się stanie?
– Czyli uprawniona jest wręcz daleka
interpretacja, że historia Żołnierzy
Wyklętych to szkoła obywatelskiego
zaangażowania, uwrażliwienia na losy
ojczyzny?
– Także, ale przede wszystkim to lekcja wierności ideałom. Obecnie wartości patriotycznie
zamarły, współczesne pokolenia stawiają na
swoje prawa, a nie obowiązki. Pokolenia, które walczyły w Legionach i wojnie 1939 r., powstańcy wielkopolscy i śląscy, a także kolejne
pokolenia wychowane w II Rzeczypospolitej
troskę o ojczyznę miały we krwi. Ich wartości to wolność, niepodległość, suwerenność.
INFOLINIA 801 600 100
fot. adam chmielecki
HISTORIA
Wymagało tego położenie Polski w kleszczach
pomiędzy dwoma mocarstwami negującymi
wprost zasadność istnienia naszego państwa.
– Bada pan również historię „Solidarności”. Czy można mówić o jakimś
większym zorganizowanym wpływie pokolenia Żołnierzy Wyklętych,
z których wielu przecież żyło jeszcze
w latach 80., na Związek? Czy były to
tylko jednostkowe przypadki, tak jak
ten chyba najbardziej symboliczny,
czyli będący doradcą „Solidarności”
gen. Mieczysław Boruta-Spiechowicz,
który nie był wprawdzie Żołnierzem
Wyklętym we właściwym znaczeniu
tego słowa, ale jego szlak bojowy
obejmował m.in. Legiony Polskie i wojnę
polsko-bolszewicką?
– Trudno mówić tu o ciągłości sensu stricto.
„Solidarność” była jednak ruchem o zupełnie
innym charakterze, ale dla wielu jej nurtów
ważna była tradycja niepodległościowa. Odwoływały się one do spuścizny ideowej Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej. „Solidarność” była nie tylko związkiem
zawodowym, ale ruchem społecznym, który
organizował w latach 80. alternatywną wobec reżimu przestrzeń społeczną, także tę
dotyczącą kultury i historii. Wtedy właśnie
rozpoczął się proces odzyskiwania historii
najnowszej naszego kraju, także tej dotyczącej
podziemia antykomunistycznego po wojnie.
– Najbardziej znane nazwiska Żołnierzy
Wyklętych to rtm. Witold Pilecki, Hieronim Dekutowski „Zapora”, mjr Zygmunt
Szendzielarz „Łupaszka”, Stanisław
Sojczyński „Warszyc”, Zdzisław Badocha „Żelazny”, Mieczysław Dziemieszkiewicz „Rój” czy Danuta Siedzikówna
„Inka”. Jakie mniej znane nazwiska
warto dołączyć do tego narodowego
panteonu?
– Lista takich nazwisk zdaje się nie mieć końca. Niedawno opublikowałem książkę poświęconą jezuicie ks. Władysławowi Gurgaczowi,
kapelanowi Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej działającej w Małopolsce.
W 1949 r. został zamordowany w Krakowie
przez komunistów. Mógł uniknąć aresztowania, ale chciał do końca zostać z chłopakami
ze swojego oddziału. To dobry przykład, że zainteresowanie Żołnierzami Wyklętymi warto
przekuć również w poszukiwanie bohaterów
regionalnych i lokalnych, na wyszukiwanie
dowódców i żołnierzy z poziomu danego
województwa, a nawet powiatu. To pozwoli
uzmysłowić nam wszystkim skalę ogólnopolskiego zaangażowania formacji antykomunistycznych. W szczytowym okresie było
to ok. 200 tys. żołnierzy, którzy byli jednak
wspierani przez dodatkowe tysiące cywilów,
zapewniających całą logistykę, noclegi, żywność, ubrania. Był to realny ogólnopolski opór
przeciw komunizmowi.
– W naszej rozmowie operujemy cały
czas terminem „Żołnierze Wyklęci”,
tymczasem pojawiły się już głosy, aby
zastąpić go innym – „Żołnierze Niezłomni”. W czym tkwi różnica?
– Część badaczy uznaje używanie określenia
„Żołnierz Wyklęty” za przyznanie racji komunistycznej propagandzie. W tym kontekście
termin „Żołnierze Niezłomni” może być wykorzystany z pożytkiem. Jednak w wypromowanie, brzydko mówiąc, Żołnierzy Wyklętych
włożono dużo wysiłku, a to określenie nie jest
już pejoratywne, niesie pozytywne wartości.
Tak czy owak, byli to po prostu Żołnierze Wolnej Polski.
C Z AS STEFC Z YK A 21
HISTORIA
Wyrok dla „Cacki”:
fot. wikipedia
Sierżant Wiktor Stryjewski ,,Cacko” dla wielu jest
wzorowym patriotą. Dla tych, którzy uwierzyli
w PRL-owską propagandę, która zrobiła z niego jedynie
zwykłego bandytę, to postać kontrowersyjna. Był jednym
z wielu Żołnierzy Wyklętych. Po wojnie miał odwagę
sprzeciwić się kolejnej próbie zniewolenia Polski i jej
sowietyzacji. Zapłacił za to życiem.
Władysław Rypiński, dowódca PPR-owskiego
„szwadronu śmierci”, odpowiedzialny za zbrodnie
komunistyczne w Polsce po II wojnie światowej. Zginął
z ręki „Cacki”
N
iewielka wieś mazowiecka Żychowo, niedaleko Raciąża, w 1916 roku znajdowała
się w Guberni Płockiej. 11 września 1916 roku
urodził się tu Wiktor Stryjewski. Był to czas,
kiedy w Europie toczyła się I wojna światowa.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości
Stryjewski wiódł spokojne życie, prowadząc wraz z rodziną wielkie jak na ówczesne
czasy gospodarstwo – 27-hektarowe. Jego
rodzina była wychowana w duchu patriotyzmu, według tradycji narodowej i wartości
chrześcijańskich.
Czas walki z tyranią i bezprawiem
W 1939 roku, na skutek pełnej mobilizacji,
Wiktor Stryjewski został powołany do służby wojskowej. Miał wtedy dwadzieścia trzy
lata. Walczył w kampanii wrześniowej. Później wstąpił do Armii Krajowej i stacjonował
w Obwodzie Sierpc. Po wkroczeniu wojsk radzieckich władzę w Polsce przejęli komuniści.
Wykonywali rozkazy Stalina, chcąc podporządkować nasz kraj wpływom radzieckim.
22 C Z AS STEFC Z YK A
Zwalczanie Kościoła, szerzenie propagandy,
terror i czystki wobec wrogów politycznych
sprawiły, że Polska po wojnie stała się zniewolonym krajem, w którym panowała tyrania i bezprawie. Stryjewski (podobnie jak
wszyscy Żołnierze Wyklęci) nie pogodził się
z tym i podjął walkę z polskimi komunistami,
którzy byli wiernymi sojusznikami Moskwy.
Przecież ślubował wierność wolnej Polsce,
walkę do ostatniej kropli krwi i do ostatecznego zwycięstwa...
Na początku 1946 roku jeden z żołnierzy
radzieckich rzucił się na bezbronną kobietę
i gwałcił ją. Stryjewski stanął w jej obronie
i zabił go. Za ten czyn został wtrącony do
ubeckiego więzienia. Dzięki pomocy z zewnątrz udało mu się uciec. Wstąpił do Ruchu
Oporu Armii Krajowej Obwodu „Mewa” niedaleko Sierpca. Oddział ten liczył 150 żołnierzy.
Dowodził nimi Leon Ziółkowski „Lis”. Stryjewski najczęściej posługiwał się pseudonimem „Cacko”, ale nosił również pseudonim
„Wyrwicz” i „Zbyszko”. Jako jeden z żołnierzy
wziął udział w kilku zamachach na posterunki
MO i urzędy gminne, których załogę tworzyli
członkowie komunistycznej Polskiej Partii Robotniczej. Było to między innymi w Zawidzu,
Rościszewie, Łęgu, Strzegowie, Skrwilnie czy
Gralewie.
W czasie ataku na posterunek milicji
w Lidzbarku dowodził oddziałem. W listopadzie 1946 roku rozbroił posterunek MO
w Uniecku, gdzie zabito funkcjonariusza Wacława Nowickiego. Uczestniczył we wszystkich akcjach oddziału. W dowód uznania
został mianowany oficerem – awansował na
stopień sierżanta.
Oddział ROAK Obwodu ,,Mewa” poza działalnością militarną angażował się także w działalność polityczną, zachęcając ludzi do bojkotu
referendum w 1946 roku i do głosowania trzy
razy na „nie”. W czasie wyborów do sejmu
w 1947 roku również wzywał do bojkotu lub
oddania głosu na Polskie Stronnictwo Ludowe.
Amnestia, czyli pułapka
22 lutego 1947 roku Sejm Ustawodawczy
ogłosił amnestię dla Żołnierzy Wyklętych.
Okazała się ona oszustwem, pułapką i czystą propagandą. Kto się ujawnił, ten mógł od
razu zginąć. Ci, którzy zostali schwytani, byli
poddawani brutalnym represjom. Komuniści
chcieli w ten sposób wyciągnąć informacje
o oddziałach podziemia partyzanckiego, by
je zlikwidować. Stryjewski wraz z porucznikiem Franciszkiem Majewskim „Słonym” nie
dali się nabrać – odmówili wykonania rozkazu
ujawnienia się. Nie skorzystali z amnestii. Nie
dali się schwytać.
Rok 1947 był najważniejszym rokiem w karierze wojskowej „Cacki”. Właśnie w tym roku
zabił milicjanta Tadeusza Lewandowskiego,
funkcjonariusza PUBP w Płońsku Czesława
Piwowara oraz funkcjonariusza MO Józefa
Wawrzyńskiego. 12 lipca 1947 roku w potyczce
pod Okalewem, niedaleko Rypina, zginęło co
najmniej 14 funkcjonariuszy resortu bezpieczeństwa z MO, ORMO i UB. W październiku
1947 roku doszło do walki we wsi Chudzynek
pod Płockiem. Stryjewski natrafił wówczas na
dowódcę „szwadronu śmierci” Władysława
Rypińskiego „Rypę”.
Zwalczanie Kościoła,
szerzenie propagandy, terror
i czystki wobec wrogów
politycznych sprawiły, że
w Polsce po wojnie zapanowała
tyrania i bezprawie
Wyrok na czerwonym kacie wykonał
„Cacko”
Władysław Rypiński, podobnie jak Wiktor
Stryjewski, miał chłopskie pochodzenie.
Różnili się jednak tym, że Stryjewski pochodził z bogatej rodziny chłopskiej, a Rypiński
z biednej. Obaj nie mieli tzw. starannego wykształcenia, ale Rypiński nie potrafił nawet
czytać i pisać. W latach 30. XX wieku działał
w Komunistycznej Partii Polski, która została rozwiązana w 1938 roku. Z rozkazu Stalina
zginęło wówczas wielu polskich komunistów.
W 1942 roku wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej – kontynuatorki Komunistycznej Partii
Polski. Jako żołnierz służył w komunistycznych organizacjach wojskowych, czyli Gwardii Ludowej i Armii Ludowej. Osiadł w powiecie
płockim, gdzie został dowódcą 1 Batalionu im.
Ziemi Płockiej. W sierpniu 1944 r. zasłużył się
w bitwie pod Pokrytkami, gdzie Niemcy ponieśli 35 ofiar, z czego 15 żołnierzy zginęło,
a 20 zostało rannych. Był trzykrotnie ranny,
awansował na stopień porucznika. W latach
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
HISTORIA
1945-1947 zaczął pełnić kilka najwyższych
funkcji w państwie ludowym. Był m.in. sekretarzem PPR, przewodniczącym Gminnej Rady
Narodowej w Łęgu i zastępcą komendanta
powiatowego ORMO w Płocku. Został dowódcą PPR-owskiego „szwadronu śmierci”. Do
największych i najgłośniejszych jego zbrodni
można zaliczyć zamordowanie w listopadzie
1945 roku braci Kazimierza i Juliana Gójskich
w Łęgu. Jest odpowiedzialny za zamordowanie
15 ludzi w Łęgu i ponad 100 osób w obwodzie
płocko-sierpeckim, ludzi związanych z antykomunistycznym ruchem oporu.
Zbrodni dokonali członkowie grupy egzekucyjnej. Niewinne ofiary polsko-bolszewickiego terroru przelewały ojczystą i braterską
krew. Ofiarami grupy egzekucyjnej byli żołnierze Armii Krajowej, działacze i członkowie
PSL jako partii opozycyjnej wobec komunistów.
11 października 1947 roku we wsi Chudzynek Rypiński został otoczony przez kontrrewolucjonistów z oddziału ROAK. Skazano
go na karę śmierci za zabójstwa i czerwony
terror prowadzony wobec prawdziwych demokratów i patriotów. W chwili śmierci miał
45 lat. Wyrok wykonał sierżant „Cacko”.
W tym starciu Stryjewski wykazał się największą odwagą. Dzięki temu czynowi oficer
przeszedł do legendy polskiego podziemia
niepodległościowego.
Postrach dla władzy ludowej
Po dokonaniu egzekucji „Cacko” wstąpił do
11 Grupy Operacyjnej Narodowych Sił Zbrojnych. Dowodził patrolem bojowym w regionie
płocko-ciechanowskim i na Kujawach. Jego
działania partyzanckie objęły okolice Sierpca, Płocka, Rypina, Mławy, Włocławka, Lipna
i Płońska. W regionie płocko-ciechanowskim
patrol rozbił posterunek milicji w Gralewie.
Wykonał też dwie akcje wywłaszczeniowe
w Bieżuniu, gdzie ofiarą padło aż 6 milicjantów. Patrol zabił też trójkę komunistów z Polskiej Partii Robotniczej w Urzędzie Gminy
w Staroźrebach. Na Kujawach patrol „Cacki”
doprowadził do rozbrojenia 5 milicjantów
w Nowym Świecie pod Brodnicą. Stoczył też
walkę z UB i milicją w Kamieniu Kotowym
niedaleko Lipna. W tej akcji poległ brat „Cacki”, Szczepan Stryjewski „Józef”, również
partyzant.
Grupa dowodzona przez Wiktora Stryjewskiego przeprowadziła łącznie 84 akcje konspiracyjne, w trakcie których zginęło około
30 komunistów. Tym samym oficer stał się
postrachem dla władzy ludowej w północno-zachodniej części Mazowsza.
Niestety społeczeństwo było już zmęczone długo toczoną wojną i zamachami.
INFOLINIA 801 600 100
fot. wikipedia
38-krotna kara śmierci
Sierżant Wiktor Stryjewski „Cacko”, Żołnierz
Wyklęty, postrach władzy ludowej na Mazowszu
Działalność grupy Stryjewskiego zaczęła być
postrzegana nie jako walka z tyranią i bezprawiem komunistów, ale jako zwykły bandytyzm. Propaganda Polski Ludowej starała się
podtrzymać ten obraz. Przedstawiano więc
„Cackę” jako bandytę, zdrajcę i faszystę.
8 lutego 1949 roku „Cacko” ze swoim patrolem stacjonował we wsi Gałki w powiecie
płockim. Partyzantów-żołnierzy wyklętych
było tu zaledwie kilku. Zaatakowała ich grupa
UB, MO i KBW licząca 250-300 ludzi. W walce
zginęli: Elżbieta Kozanecka „Basia”, Jan Kłobukowski „Janek” i Ludomir Peczyński „Władek”. Ciężko ranna została Janina Samoraj
„Celina”. Oprócz niej aresztowano: Wiktora
Stryjewskiego „Cackę”, Wacława Michalskiego „Gałązkę” i Zygfryda Kulińskiego „Albina”.
Otoczeni z obydwu stron, musieli się poddać.
Cała czwórka dostała się do niewoli. Zostali
osadzeni w Warszawie.
Tortury i wyrok śmierci
Jeńcy przez wiele miesięcy byli okrutnie torturowani przez ubeka Bronisława Szczerbakowskiego. W końcu wyjawili prawdę, gdzie
stacjonują resztki grupy partyzantów. Wtedy
patrolem dowodził Stanisław Derkus „Śmiały”. Bunkier, w którym przebywali, został
otoczony 11 lutego 1949 roku przez armię 1053
żołnierzy z KBW oraz kilkudziesięciu funkcjonariuszy MO, UB i ORMO. Poległo wówczas
7 partyzantów, a 4 dostało się do niewoli.
Sierżant Wiktor Stryjewski stanął przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie.
W czasie procesu przewodniczącym był major
Mieczysław Widaj, ławnikami Maksymilian
Lewandowski i Adam Hoffman, a oskarżycielem podpułkownik Jerzy Tramer. Wyrok
zapadł 3 lipca 1950 roku. Sierżanta Wiktora
Stryjewskiego „Cackę” oskarżono o to, że
„w okresie od lutego 1946 do 8 lutego 1949 należał do nielegalnego związku NSZ mającego
na celu przemocą obalenie obecnego ustroju
w Polsce i na stanowisku początkowo członka,
a ostatnio komendanta grup bojowych NSZ
z terenu powiatów: Płock, Sierpc, i Rypin, posługiwał się ps. «Wyrwicz», «Cacko», «Zbyszko», wspólnie z innymi uzbrojony w broń
palną dokonywał gwałtownych zamachów na
funkcjonariuszy UB, MO, ORMO i KBW oraz
członków PPR”.
Poza nim skazano jeszcze 5 partyzantów.
Sierżant Stryjewski dostał największą, bo
prawie 38-krotną karę śmierci. Najmniejszą,
bo „tylko” 3-krotną karę śmierci otrzymał porucznik Jan Przybyłowski „Onufry”. Egzekucja
odbyła się w czwartek 18 stycznia 1951 roku
w warszawskim więzieniu na Mokotowie.
Sierżant Wiktor Stryjewski „Cacko” został zamordowany dokładnie o godzinie 20:20. Jego
symboliczny grób znajduje się na Cmentarzu
Wojskowym na Powązkach w Warszawie,
w kwaterze „na Łączce”.
Dla wielu był wielkim bohaterem, patriotą
i wzorowym żołnierzem walczącym o wolną i suwerenną Polskę. Wielu z tych, którzy
udzielili noclegu jego grupie, zapłaciło za to
wieloletnim więzieniem. Dla tych, którzy wierzyli w PRL-owską propagandę, był zwykłym
bandytą.
NORBERT WOŹNIAK
Historie nieznane
Przedstawiamy cykl opowieści
o zapomnianych bohaterach,
o zapomnianych, choć ważnych
zdarzeniach, bez których historia
być może potoczyłaby się nieco
inaczej.
Autorami publikacji są doktoranci
prof. dra hab. Jana Żaryna,
historyka i pracownika Instytutu
Pamięci Narodowej oraz
wykładowcy akademickiego na
Uniwersytecie Kardynała Stefana
Wyszyńskiego. Jan Żaryn jest
również redaktorem naczelnym
miesięcznika „wSieci Historii”.
C Z AS STEFC Z YK A 23
HISTORIA
13 lutego 2014 r. odszedł Zbigniew Romaszewski
Całe życie walczył o dlatego naprawdę ciężko mi wybrać jedno najważniejsze
zdarzenie. Ale pierwszym skojarzeniem, które przychodzi mi na myśl, była noc wprowadzenia stanu wojennego. To był dramatyczny moment, obaj byliśmy wtedy na
posiedzeniu komisji krajowej „Solidarności” w Gdańsku
i w nocy znaleźliśmy się (wszyscy członkowie, którzy
nie zostali natychmiast internowani) w sytuacji zupełnie, delikatnie mówiąc, niecodziennej. Mnie się udało
uniknąć wtedy aresztowania i w związku z tym błądziłem w nocy po Gdańsku, czekając nad ranem na pierwszy pociąg do Warszawy. Udało mi się wsiąść do jednego
z nich i w wagonie spotkałem Romaszewskiego, który
wiedział, że coś się dzieje, ale nie wiedział o tym, jaką
to przybrało formę. Nie wiedzieliśmy nawet, jak nazwać
ten stan. Wojenny? Nadzwyczajny? Czuliśmy tylko, że
dzieje się coś bardzo niepokojącego.
Wie pan, znaleźliśmy się w dość specyficznej sytuacji,
bo po prostu byliśmy ścigani. Pamiętam tę rozmowę ze
Zbyszkiem, wymianę zdań gdzieś nad ranem, jak trzeba
działać. Ja zdecydowałem się dojechać do Warszawy,
bo nie na moje zdrowie i wiek były takie wyczyny, ale
on z tego pociągu gdzieś przed Warszawą wyskoczył.
Dzięki tej podróży dowiedział się, co się dzieje, i mógł
dalej działać.
fot. pap
Premier Jan Olszewski w rozmowie z Marcinem
Fijołkiem wzruszająco wspomina Zbigniewa
Romaszewskiego: „Był człowiekiem, który ratował
honor polskiego Senatu. Był wzorem dla samego
pojęcia senatora Rzeczypospolitej”.
Listopad 1996 r.
Jan Olszewski i Zbigniew
Romaszewski
– Panie premierze, Polska żegna dziś Zbigniewa
Romaszewskiego. Pan współpracował z nim
jeszcze w czasach antykomunistycznej opozycji,
w ramach Komitetu Obrony Robotników. W jakich
okolicznościach poznał pan Romaszewskiego?
– Całe życie traktowałem Zbyszka i jego żonę jako jedno – niemal zawsze występowali wspólnie. Poznałem
ich w momencie, gdy byli jednymi z pierwszych, którzy
zgłosili się do pomocy w ramach procesów i obrony praw,
byli tzw. ochotnikami do Radomia. To było jeszcze przed
formalnym powstaniem Komitetu Obrony Robotników.
Poznałem ich na takim spotkaniu, gdzie trzeba było
udzielić podstawowych instrukcji, wyjaśnić, jak mają
działać. To wówczas było bardzo trudne na tamtym terenie i ja starałem się przygotować ich do tej pracy.
Można powiedzieć, że od tego czasu bez przerwy mieliśmy wspólne kontakty, działania, projekty i pomysły.
Wraz z śmiercią Zbyszka zamknęła się także jakaś karta
mojego życia.
– Zapewne było ich mnóstwo, ale zapisało się
panu w pamięci jakieś konkretne zdarzenie
z udziałem Zbigniewa Romaszewskiego?
– Panie redaktorze, zadał mi pan bardzo trudne pytanie.
Miałem z nim do czynienia przez długie miesiące i lata,
24 C Z AS STEFC Z YK A
– Piotr Skwieciński, wspominając postać Romaszewskiego, scharakteryzował go w kategoriach
przyzwoitości. Zgodziłby się pan z tym określeniem? Na czym polegała specyfika przyzwoitości
Romaszewskiego?
– Tak, na pewno był człowiekiem przyzwoitym. Zawsze
zachowywał się w omawianym przez nas okresie bez
zarzutu: to była kwestia pewnego rodzaju obiektywnego
spojrzenia, pewnej bezstronności. To szalenie rzadka
sprawa, zwłaszcza dzisiaj, w życiu politycznym, ale nie
tylko w nim. Przyzwoitość była cechą Romaszewskiego,
która wyróżniała go w naszym życiu politycznym – potrafił oceniać sytuację według faktów, a nie politycznych awantur, doraźnych celów czy emocji.
– Mówił pan o zaangażowaniu Romaszewskich
w obronę praw człowieka. We wspomnianym
przez pana Radomiu jechali pomagać zarówno
oprychom, jak i zwyczajnym kryminalistom zgarniętych przy okazji buntu wobec komunistów. Na
czym polegała ta praca, dlaczego zaangażował
się, zaangażowali się wraz z panią Zofią, akurat
w ten sposób pomocy?
– Ponieważ Zbyszek był rzeczywiście człowiekiem,
który traktował walkę w obronie praw człowieka
i praworządności bardzo poważnie. To nie była kwestia – dla niego, dla nich obydwojga – jakichś działań
politycznych czy kalkulacji, ale autentyczne zaangażowanie. Tak po prostu. Wie pan, tam często były
sprawy zwyczajnych kryminalistów, wobec których
milicja dopuszczała się nieprawdopodobnych nadużyć. Zbyszek z Zosią występowali w tych sprawach
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
HISTORIA
obronę praw człowieka
z takim samym zaangażowaniem jak w sprawach stricte politycznych. Oni nadawali sens
dla działania takiej instytucji, jaką było po
roku 1969 Biuro Interwencyjne KSS KOR. To
zresztą, nawiasem mówiąc, niedoceniona
i nieopisana karta z działalności zarówno tej
instytucji, jak i całej opozycji antykomunistycznej w Polsce. Mam nadzieję, że któregoś
dnia powstanie wyczerpująca monografia na
temat tej działalności.
rozmawialiśmy o tym – mocnym ciosem był
fakt, moment, gdy przegrał wybory do Senatu,
i to w Warszawie, na Pradze, w mojej rodzinnej dzielnicy.
– Przegrał z Markiem Borowskim, wieloletnim członkiem PZPR i człowiekiem,
który karierę zrobił w komunizmie.
Symboliczne.
– Nie chciałbym w takim dniu jak dziś ostro
oceniać, ale faktycznie Romaszewski przegrał
z człowiekiem, który w jakiś sposób kontynuuje dawny porządek... Ma pan rację, to była
bardzo symboliczna sprawa. Z perspektywy
całego życiorysu Romaszewskiego to oczywiście niewielki incydent, ale dużo mówi o tym,
czym jest III Rzeczpospolita.
– Dziękuję za rozmowę.
fot. pap
– No właśnie, zahaczył pan o sprawę
upamiętnienia działalności takich osób
jak Zbigniew Romaszewski. Czy III RP
odpowiednio upomniała się o nich? Kilkanaście miesięcy temu Romaszewski
otrzymał Order Orła Białego.
– Proszę jednak pamiętać, że ten order był
tylko dopełnieniem wieloletnich zaległości,
jakie nagromadziła Rzeczpospolita. Poza tym
wniosek w tej sprawie i wszelkie decyzje były
podjęte przez Lecha Kaczyńskiego, niestety
jego śmierć przerwała tę kwestię... Prezydent
Komorowski wykonał tylko kolejny, ostatni
krok. Nastąpiło to jednak z opóźnieniem i,
jakby to powiedzieć, to był jednorazowy akt.
Przez cały okres III RP Romaszewski był człowiekiem działającym w sferze publicznej, ale
gdzieś na marginesie państwa. Może poza
okresem, gdy był wicemarszałkiem Senatu,
ale i to była obecność gdzieś w drugiej linii.
To oczywiście było efektem tego, że związał
się z opozycją także w Polsce po 1989 roku.
Poza tym chcę powiedzieć, że Zbyszek
był człowiekiem, który ratował honor polskiego Senatu. Był wzorem dla samego pojęcia senatora Rzeczypospolitej. Dla mnie
osobiście, choć myślę, że dla niego też – nie
Proces organizatorów Radia Solidarność w Sądzie Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Na zdjęciu, na ławie oskarżonych: Zbigniew Romaszewski, Zofia Romaszewska,
Danuta Jadczak; obrońcy: mec. Jan Olszewski i mec. Jacek Taylor
INFOLINIA 801 600 100
C Z AS STEFC Z YK A 25
BYLIŚMY TAM
Sportowe półkolonie zimowe
LUBLIN. Pracownicy placówki Kasy przy ul. 1 Maja 33 odwiedzili, wraz z naszą maskotką Filipem, dzieci uczestniczące w pływackich półkoloniach zorganizowanych
przez firmę Swim-Fun w Centrum Sportowo-Rekreacyjnym Uniwersytetu Przyrodniczego. Dla najmłodszych był to pierwszy dzień ferii zimowych. Z tej okazji
zaproszono gościa specjalnego, radnego dzielnicowego
i policjanta w stanie spoczynku, pana Arkadiusza Szczepańskiego, który przybliżył dzieciom zasady związane
z bezpieczeństwem nie tylko podczas zimowych zabaw,
ale również w drodze do szkoły, w szkole czy w domu.
Filip wręczył zebranym drobne gadżety.
PUŁAWY. Placówka Kasy przy ul. Piłsudskiego 60 i Puławski Ośrodek Kultury „Dom
Chemika” zorganizowały dla dzieci bal karnawałowy. Bawiły się małe księżniczki,
motylki, policjanci, piraci, kowboje i Filip. Było wiele atrakcji: konkursy, gry i zabawy. Na koniec balu Filip obdarował dzieci słodyczami.
GRUDZIĄDZ. Pracownicy placówki przy ul. Wybickiego 24/26 odwiedzili z okazji
Dnia Babci i Dnia Dziadka Dzienny Dom Pobytu Seniora. Ugościli starszych państwa
ciasteczkami i kawą. Wręczyli też przygotowane wcześniej laurki. Bardzo piękny
występ przygotowały dzieci niepełnosprawne.
MILÓWKA/KAMESZNICA. Dyrekcja i Społeczna Rada Rodziców przy Szkole Podstawowej nr 1 w Kamesznicy zorganizowały w Domu Strażaka bal charytatywny. Dochód uzyskany z loterii zostanie przeznaczony na doposażenie szkoły oraz dopłaty
do wyjazdów dzieci. Placówka Kasy w Milówce ufundowała fanty.
JAROSŁAW. Spotkanie dla Członków Kasy Stefczyka zorganizowali pracownicy placówki przy ul. Grunwaldzkiej 5. Czekali na gości ze stołem zastawionym łakociami.
Placówkę odwiedziło tego dnia naprawdę wielu gości, którzy przyszli porozmawiać
przy kawie i słodyczach nie tylko o finansach.
OZORKÓW. Anna Rembak wygrała w naszym konkursie krzyżówkowym blender
znanej marki Bosch. Pani Anna jest Członkiem Kasy od kilku lat i aktywnie korzysta
z naszych usług. Jest niezwykle zaskoczona i szczęśliwa, że udało jej się wygrać.
Blender będzie doskonałym uzupełnieniem kuchni. Gratulujemy!
JAROSŁAW. W naszym konkursie krzyżówkowym szczęście dopisało Dominice Sikorskiej. Rozwiązała krzyżówkę, wysłała kupon, na którym napisała, za co ceni instytucje
finansowe, i wygrała aparat cyfrowy OLYMPUS. Nagrodę odebrała w placówce przy
ul. Grunwaldzkiej 5. Wręczyła ją Magdalena Dziak, kierownik placówki (z lewej).
26 C Z AS STEFC Z YK A
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
BYLIŚMY TAM
Setne urodziny Julii Kowalewskiej
Trzeba zawsze zachowywać
we wszystkim równowagę
fot. adam reszka
Okrągłe 100 lat skończyła 14 stycznia 2014 roku pani
Julia Kowalewska z Lęborka (woj. pomorskie). Szanowna
solenizantka postanowiła założyć w tym wieku konto
w Kasie Stefczyka.
Po wielu z nich, tak jak po siostrze pani Julii,
ślad wszelki zaginął.
Po przyjeździe do Polski państwo Kowalewscy zamieszkali w Bartoszycach (woj.
warmińsko-mazurskie). Do Lęborka przeprowadzili się w 1964 r., bo na Pomorzu osiedliła
się też ich najbliższa rodzina. Życie nie było
łatwe, za każdym razem trzeba było zaczynać
od początku. Mąż pracował w gazowni, pani
Julia m.in. w spółdzielni mieszkaniowej. Mąż
zmarł w 1999 r. w wieku 85 lat.
– Żeby przeżyć tyle lat, trzeba zawsze zachowywać we wszystkim równowagę – mówi
pani Julia. – Trzeba zawsze rzetelnie i sumiennie pracować, według zasady „módl się i pracuj”. Kto ma czyste sumienie, ten lata przeżyje
w spokoju.
Nawet teraz, mimo że wiek już leciwy,
pani Julia lubi zaśpiewać, a stare ludowe
przyśpiewki zna na pamięć. Nie odmówi też
dobrego trunku dla kurażu. Opiekuje się nią
jej najstarsza córka, Irena Jasińska.
– Jako kierownik placówki Kasy Stefczyka
jestem bardzo zaszczycony, że szacowna solenizantka założyła konto IKS Senior właśnie
w naszej Kasie – mówi Krzysztof Cieślikowski,
kierownik placówki Kasy Stefczyka w Lęborku, przy ul. Staromiejskiej 23. – Działalność
Kas różni się znacznie od działalności banków. Po pierwsze celem działalności banków
jest wypracowanie zysku, Kasy natomiast
działają na rzecz swoich Członków. Naszym
celem nie jest zatem zysk, ale wspólne dobro
całej społeczności spółdzielczej. Oferujemy
naszym Członkom tradycyjne i sprawdzone
rozwiązania.
ADAM RESZKA
Krzysztof Cieślikowski, pełnomocnik Kasy Stefczyka w Lęborku, odwiedził Julię Kowalewską z bukietem
kwiatów i życzył jej kolejnych zdrowych i szczęśliwych lat życia
P
apież Jan Paweł II w „Liście do ludzi w podeszłym wieku” napisał: „Cechą cywilizacji
prawdziwie ludzkiej jest szacunek i miłość do
ludzi starszych, dzięki którym mogą oni czuć
się żywą częścią społeczeństwa”. Pani Julia
Kowalewska na taki szacunek zasługuje, i to
nie tylko z racji wieku, ale również dlatego, że
przyszło jej żyć w bardzo trudnych czasach.
Urodziła się w okolicach Wilna. Okres dzieciństwa wspomina bardzo mile, choć okres międzywojenny na wileńszczyźnie do spokojnych
nie należał. Rodzina pani Julii miała folwark,
około 300 ha ziemi. Pani Julia z dużą nostalgią
wspomina jarmark odpustowy tzw. Kaziuki.
– Co to był za festyn – wspomina stulatka.
– Zaczynał się 4 marca i trwał prawie tydzień,
a ile tam było atrakcji. Pamiętam też opowieść
z moich czasów o Ostrej Bramie. Znajduje się
tam kaplica Ostrobramska z obrazem Matki
Boskiej Ostrobramskiej, i trzeba mieć wobec
niej szacunek. Jeden z niemieckich żołnierzy
śmiał się z tego – i piorun go trafił, bo czapki
nie zdjął przez bramą, a tam trzeba już pół
kilometra wcześniej czapkę zdjąć.
INFOLINIA 801 600 100
W listopadzie 1939 r., już po wybuchu
II wojny światowej pani Julia wyszła za mąż,
za rówieśnika. Ślub wzięli w katolickim
kościele w Wilnie, ale mąż był wyznania
prawosławnego.
Lata wojny to czas wielu tragedii. Podczas
nalotu zginęli m.in. matka i brat pani Julii. Łapanki, egzekucje, bombardowania, terror ze
strony okupanta – w takich latach przyszło żyć.
– Mieszkaliśmy blisko lotniska i w jednym
nalotów moja mama zginęła i brat mój – wspomina z wyczuwalnym „kresowskim” akcentem pani Julia. – Jak Niemcy odeszli, to „ruskie” przyszły, i było równie niebezpiecznie,
bo młode kobiety łapano i gwałcono. Ukrywać
się musiałyśmy z siostrami.
W 1946 r. pani Julia z mężem wyjechali
przymusowo do Polski. W Wilnie została jej
najmłodsza siostra Salcia, którą zatrzymano
w 1948 r., postawiono fałszywe zarzuty i wywieziono na Sybir. Po dwóch listach, jakie
przesłała do jednej z sióstr, kontakt z nią się
urwał. Polacy, którzy zostali po wschodniej
granicy Polski, byli wyłapywani i wywożeni.
Spółdzielcze kasy
oszczędnościowo-kredytowe
posiadają rachunek dedykowany
Seniorom – IKS Senior. Rachunek
ten posiada optymalnie dobrany
pakiet usług i niską cenę. Konto
osobiste w Kasie daje poczucie
bezpieczeństwa. Zamiast trzymać
pieniądze w domu lub portfelu
i narażać się na kradzież można
zdeponować bezpiecznie środki –
i nikt niepowołany nie ma do
nich dostępu. Wypłaty środków
można dokonywać samodzielnie
lub poprzez osobę uprawnioną.
Konto to też wygodny dostęp
do pieniędzy dzięki darmowo
wydawanej karcie Visa. Można
nią bezpłatnie wpłacać gotówkę
w sieci ponad 900 bankomatów
w Polsce oraz dokonywać
transakcji bezgotówkowej
w sklepach.
C Z AS STEFC Z YK A 27
BYLIŚMY TAM
Aukcja na rzecz hospicjum
Robertem Szuleckim. Jednym ze sponsorów była
placówka Kasy przy ul. Hallera 41. W aukcji wzięło
udział wielu ludzi o dobrych i wrażliwych sercach.
Dochód zebrany z licytacji został przekazany na
rzecz Hospicjum Caritas działającego przy parafii
pw. Zbawiciela Świata w Ostrołęce.
OSTROŁĘKA. W Gimnazjum nr 2
im. Danuty Siedzikówny „Inki” odbyła się aukcja charytatywna na rzecz
Hospicjum Domowego Caritas. Licytowane były wyroby artystyczne
wykonane przez uczniów gimnazjum
oraz ofiarowane na ten szczytny cel
przez ostrołęckich artystów. Były to
m.in. naczynia ceramiczne i biżuteria, ale wylicytować można było
także np. ciasta. Aukcję prowadziła
Agata Sakowska, nauczycielka muzyki i plastyki. Gościem specjalnym była
pani dyrektor hospicjum, która opowiedziała o działalności organizacji.
Przerwy w trakcie aukcji umilała
muzyka wykonywana przez utalentowanych uczniów wraz z księdzem
Warto żyć zdrowo
ZAKOPANE/ GMINA
PORONIN.
W ramach profilaktyki
uzależnień zorganizowane
zostały w gminie Poronin
dwa konkursy plastyczne „Powiedz NIE” oraz
28 C Z AS STEFC Z YK A
„Zdrowo spędzam wolny
czas”. Celem konkursów
było uwrażliwienie młodych osób na zagrożenia,
jakie niosą ze sobą używki,
propagowanie zdrowego,
wolnego od uzależnień
trybu życia, a także rozbudzanie wyobraźni twórczej.
Do udziału w konkursie
zaproszeni zostali uczniowie szkół podstawowych
oraz gimnazjalnych z terenu gminy Poronin. Zainteresowanie konkursem
przeszło oczekiwania organizatorów, dlatego wybór zwycięskich prac był
niezwykle trudny, mimo
że w każdym z konkursów
wybierano zwycięzców
w różnych kategoriach
wiekowych. Zakopiańska
placówka Kasy Stefczyka
przy ul. Krupówki 75 przyłączyła się do tej akcji, fundując dzieciom biorącym
udział w konkursie drobne
upominki.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
BYLIŚMY TAM
Poszukiwania haka na raka w Nakle
W ramach 7. edycji ogólnopolskiego konkursu „Mam haka
na raka” 26 stycznia 2014 r. zespół „Antyraczki” z I LO
w Nakle nad Notecią zorganizował Dzień Hakowicza i Dawcy
Szpiku w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Mroczy.
P
rofilaktyka i wczesne rozpoznawanie chorób nowotworowych mają kluczowe znaczenie, jeżeli chodzi o dalsze leczenie bądź zapobieganie. Choroby te niestety stają się coraz
powszechniejsze. Akcje kształtujące świadomość w tym zakresie, począwszy od małych,
lokalnych społeczności po globalne kampanie,
stanowią ważny kanał komunikacji.
Ideą zorganizowanego w Mroczy Dnia Hakowicza i Dawcy Szpiku było propagowanie
wśród lokalnych społeczności wiedzy właśnie
na temat profilaktyki, rozpoznawania i leczenia chorób nowotworowych.
Dzień Hakowicza i Dawcy Szpiku, pomimo
faktu, że dotyczył bardzo trudnego tematu,
obfitował w wiele atrakcji i przyciągnął tym
samym mieszkańców Mroczy. Organizatorem całej akcji był zespół „Antyraczki”
z I LO w Nakle nad Notecią w składzie: Oliwia Abramczyk, Małgorzata Daroń, Monika
Meller i Roksana Przyszła. Pomimo młodego wieku dziewczęta wykazują niespotykane zaangażowanie w kwestie profilaktyki
chorób nowotworowych oraz propagowanie
tych informacji w społeczeństwie.
– Razem z koleżankami uczymy się w I liceum w Nakle, w klasie I medycznej, w przyszłości chcemy być lekarzami, chcemy zajmować się onkologią i chcemy nieść pomoc
ludziom – wyjaśnia Monika Meller. – Nasze
działania przyjęły konkretny wymiar, gdy
pojawił się ogólnopolski program „Mam haka
na raka”. Zgłosiłyśmy się. Dzień Hakowicza
i Dawcy Szpiku był to najpoważniejszy nasz
projekt, poza tym były również różnorodne
prelekcje dot. chorób nowotworowych, a szczególnie chłoniaka, w Nakle oraz współpraca
z Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Działania
INFOLINIA 801 600 100
prowadzimy od połowy grudnia 2013 roku,
koniec działań w ramach „Mam haka na raka”
natomiast przewidziany jest 28 lutego.
Nie jest to jednak koniec zaangażowania
grupy „Antyraczki”.
– Nawiązałyśmy współpracę z różnymi
ośrodkami, będziemy również obecne na
zbliżających się kwietniowych targach pracy
w Nakle, a w marcu będziemy wybierać Honorowego Hakowicza, czyli osobę najbardziej zasłużoną w walce z chorobami nowotworowymi oraz krzewieniu świadomości w naszym
regionie – wylicza Monika Meller.
Rozpoczęcie Dnia Hakowicza i Dawcy
Szpiku nastąpiło po mszy św. przed kościołem parafialnym w Mroczy, gdzie rozdawano
dzieciom kolorowe baloniki oraz ulotki profilaktyczne wraz z zaproszeniem na dalsze
atrakcje. Następnie zabawa przeniosła się do
Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury, gdzie odbywała się główna część obchodów. Wśród wielu atrakcji były występy dzieci z miejscowego
przedszkola, chór z Gimnazjum im. Jana Pawła II z Mroczy, pokazy gry na instrumentach.
Ważnym punktem spotkania były prezentacje
przygotowane przez organizatorki. Na koniec
była niespodzianka: do Mroczy dotarła fundacja Dr Clown, która prowadzi terapię śmiechem
w szpitalach onkologicznych.
Równolegle przebiegała rejestracja do
bazy Dawców Szpiku, przy której pomagały wolontariuszki z nakielskiej fundacji
Salus Homini oraz pielęgniarka z mroteckiej przychodni Avicenna. Podczas Dnia
Hakowicza i Dawcy Szpiku udało się zarejestrować 19 osób, które być może będą
miały szansę uratować komuś życie, oddając w przyszłości szpik kostny.
– Na początku to my szukałyśmy pomocy,
pukałyśmy do różnych drzwi, roznosiłyśmy
prośby o pomoc w organizacji nie tylko Dnia
Hakowicza, ale również prelekcji – opowiada Monika Meller. – Generalnie spotkałyśmy
się z bardzo dobrym przyjęciem ze strony
społeczeństwa, nie tylko w Nakle, ale i poza
nim. Okazało się jednak, że to właśnie Kasa
Stefczyka zareagowała najszybciej. Przedstawiciel placówki w Nakle skontaktował się z nami bardzo szybko i właściwie
zaoferował największą pomoc. Od Kasy
Stefczyka otrzymałyśmy masę gadżetów,
które pomagały nam nie tylko w organizacji konkursów, ale przede wszystkim
w przyciągnięciu uwagi najmłodszych,
którzy również powinni być świadomi wagi
problemu chorób nowotworowych. Bardzo
serdecznie za to dziękujemy – podsumowuje Monika Meller.
– Wymiernym efektem całej akcji była
rejestracja w bazie dawców szpiku kostnego
19 nowych osób. Tutaj pomocą służyły wolontariuszki z nakielskiej fundacji Salus Homini
oraz pielęgniarki z mroteckiej przychodni Avicenna – informuje Maciej Nowak, kierownik
placówki Kasy przy ul. Rynek 2 w Nakle. – Oby
jak najwięcej takich inicjatyw.
IZABELA ADAMSKA
C Z AS STEFC Z YK A 29
BYLIŚMY TAM
Dzień Babci i Dzień Dziadka
AUGUSTÓW. Z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka Stowarzyszenie Emerytów 55+ z Augustowa
zorganizowało spotkanie swoich
Członków z wnuczkami.
Młode pokolenie w swoich wystąpieniach i podczas składania
życzeń wielokrotnie podkreślało,
jak ważnymi dla nich są babcia
i dziadek. To właśnie oni wspierają
wnuczków dobrą radą. To im można powierzyć największe tajemnice. Potrafią cierpliwie wysłuchać,
pocieszyć i fascynująco opowiadać
historie sprzed lat, historie ze swego dzieciństwa. To dziadkowie zawsze są w pobliżu, gdy potrzebna
jest pomoc. To oni są najlepszymi
towarzyszami zabaw i najlepszymi
przyjaciółmi, bo babcia i dziadek
po prostu zawsze mają czas dla
swoich wnucząt. Te słowa wywołały wiele wzruszeń i łez.
Na tak wyjątkowym spotkaniu
nie mogło zabraknąć wdzięcznych, dorosłych już wnucząt –
pracowników placówki Kasy
Stefczyka w Augustowie.
Bezpieczne ferie zimowe
firmowa maskotka – Filip, w którego rolę wcieliła się Agnieszka
Wójcik, pracownica placówki przy
ul. 1 Maja 33, była dodatkową
atrakcją imprezy. Filip rozdawał
LUBLIN. Nauczycielka Szkoły
Podstawowej nr 20 Izabela Krawczyk zorganizowała apel poświęcony bezpieczeństwu podczas
ferii zimowych. Z tej okazji zaproszono przedstawiciela policji,
dzielnicowego Roberta Gąsiora,
wieloletniego przewodnika wycieczek Marka Wójtowicza oraz
30 C Z AS STEFC Z YK A
dzieciom z młodszych klas nagrody za udział w zimowym konkursie plastycznym. Ich dzieła
zostały zaprezentowane podczas
spotkania.
prezesa WOPR Roberta Wawrucha. Dzieci z ogromnym zainteresowaniem wysłuchały ważnych
zasad bezpieczeństwa i bogatsze
o zdobytą wiedzę rozpoczęły zasłużone ferie.
Nasza Kasa dołączyła do tej
akcji, bo nauki zasad bezpieczeństwa nigdy dość. Nasza
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
PORADNIKI
SKEF uczy i pomaga – przekaż
1% podatku
Trwa czas wypełniania PIT-ów. W swoich rozliczeniach podatkowych za 2013 r. podatnicy po raz kolejny mogą przekazać 1% swojego podatku na rzecz organizacji pożytku
publicznego (OPP).
N
a mocy ustawy o działalności pożytku
publicznego i o wolontariacie każdy podatnik płacący podatek dochodowy od osób
fizycznych może przeznaczyć 1% swojego
podatku na rzecz wybranej przez siebie organizacji pożytku publicznego.
Co to jest organizacja pożytku
publicznego?
Organizacje pożytku publicznego są to organizacje pozarządowe, tj. stowarzyszenia, fundacje, a także spółki akcyjne i spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, które uzyskały
w sądzie status pożytku publicznego, działające non profit, czyli nie w celu osiągnięcia
zysku.
Jedną z takich organizacji jest Stowarzyszenie Krzewienia Edukacji Finansowej
z Gdyni. Od 2005 r. SKEF jest organizacją
pożytku publicznego, spełniającą społecznie
użyteczne cele, dzięki czemu może pozyskiwać środki finansowe z wpłat 1% podatku
dochodowego od osób fizycznych.
SKEF w szerokim zakresie działa na rzecz
konsumentów usług finansowych, realizując
działalność edukacyjną, doradczą i wydawniczą. Uzyskane środki Stowarzyszenie przeznacza na wspieranie najbardziej potrzebujących, realizując programy w zakresie edukacji
finansowej.
W roku bieżącym Stowarzyszenie środki
uzyskane z 1% podatku może przeznaczyć na
wsparcie m.in. następujących działań:
Wyszczególnienie
Liczba podatników przekazujących
1% należnego podatku na rzecz OPP
Kwota przekazana na rzecz OPP
w mln zł
Wyszczególnienie
Liczba podatników przekazujących
1% należnego podatku na rzecz OPP
Kwota przekazana na rzecz OPP
w mln zł
w">;617@t";9±Ņ;?F/FÖ0F-Ä>;0F5:51s
Projekt skierowany jest do rodzin o niskich
dochodach, które nie miały szansy nabyć
umiejętności świadomego korzystania z produktów finansowych, narażonych na zjawisko nadmiernego zadłużenia. Celem projektu
jest edukacja rodzin w zakresie planowania
i zarządzania finansami osobistymi. Uczestnicy przy wsparciu mentora (opiekuna rodziny) będą się uczyć planowania finansowego.
Efektem będzie wspólne opracowanie budżetu domowego dostosowanego do potrzeb
rodziny. Projekt zakłada również podniesienie
świadomości finansowej uczestników, a także
wyrobienie nawyku oszczędzania.
w%F7;81:5-08->;0F5:F˄F-7>1?A10A7-/65
finansowej dotyczące pojęć finansowych,
w tym planowania budżetu domowego i praw
konsumenta. Prowadzone warsztaty mają
charakter autorski i są konstruowane po
wcześniejszej analizie potrzeb i oczekiwań
oraz wsparte profesjonalnym doradztwem.
Uczestnicy będą mogli wykorzystać zdobytą
wiedzę w codziennym życiu.
wA:0A?F%@E<1:05-8:E
W minionym roku SKEF uruchomiło wypłatę
stypendiów dla dziewięciu uzdolnionych studentów uczelni wyższych w ramach projektu
„Fundusz Stypendialny”.
Darowizny 1% na rzecz SKEF można wpłacać na następujący rachunek bankowy:
BZ WBK SA III oddział w Gdyni
34 1090 1102 0000 0001 1200 8689
KRS 0000053057
Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę 1% podatku dochodowego za 2013 r. na rzecz SKEF.
Więcej informacji o działalności Stowarzyszenia oraz bezpłatny program do rozliczenia
E-PITY 2013 znajdą Państwo na stronie internetowej www.skef.pl.
Pamiętajmy, że przekazując swój 1% podatku, tak naprawdę nic nie tracimy, a dzięki
przekazanym środkom możemy nieść pomoc
innym. Wykaz organizacji, które są uprawnione do otrzymania 1% podatku, dostępny jest
na stronie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej (www.mpips.gov.pl), a także na stronie
www.pozytek.gov.pl.
Każdy z nas może sam zadecydować, na
jakie działania i konkretne projekty przekaże
swoje pieniądze.
Przekazujemy coraz więcej…
W ostatnich latach zainteresowanie przekazywaniem 1% podatku sukcesywnie wzrasta.
Według stanu na dzień 13 września 2013 r. łączna kwota 1% należnego podatku przekazana na
rzecz organizacji pożytku publicznego z rozliczenia za 2012 r. wyniosła 480,0 mln zł i stanowiła 0,72% należnego podatku dochodowego. Liczba podatników, którzy w zeznaniach za 2012 r.
złożyli wnioski o przekazanie 1% należnego podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego, wyniosła 11 537 414, co stanowi 44% ogólnej
liczby podatników (h
p://www.mf.gov.pl/ministerstwo-finansow/dzialalnosc/podatki. Informacja dotycząca kwot 1% należnego podatku
dochodowego od osób fizycznych przekazanych
organizacjom pożytku publicznego z rozliczenia
za 2012 rok, Departament Podatków Dochodowych, Warszawa 2013 r.).
IWONA KARMASZ
2004 r.
2005 r.
2006 r.
2007 r.
2008 r.
80 320
680 541
1 156 510
1 604 142
5 134 675
10,4
41,6
62,3
105,4
298,3
2009 r.
2010 r.
2011 r.
2012 r.
2013 r.
7 324 953
8 623 928
10 134 625
11 165 578
11 537 414
381,5*
360,9*
403,9*
459,4*
480,0
* Stan na 31 grudnia
Źródła: Ustawa z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz.U. z 2012 r. poz. 361, z późn. zm.)
Ustawa z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz.U. z 2010 r. Nr 96, poz. 873, z późn. zm.)
Informacja dotycząca kwot 1% należnego podatku dochodowego od osób fizycznych przekazanych organizacjom pożytku publicznego z rozliczenia za 2012 rok,
Departament Podatków Dochodowych, Warszawa 2013 r. www.pozytek.gov.pl
INFOLINIA 801 600 100
C Z AS STEFC Z YK A 31
PORADNIKI
PARTNEREM MERYTORYCZNYM PORADNIKÓW JEST
Świadomy kredytobiorca: wyjście z zadłużenia
jest, aby wierzyciel widział, że angażujemy się w sprawę i zależy nam
na wypracowaniu porozumienia. Sami powinniśmy zaproponować
warunki ugody, a nie oczekiwać gotowej propozycji od instytucji
finansowej. Możemy poprosić o wydłużenie okresu kredytowania
lub o zawieszenie spłaty kredytu do momentu odzyskania płynności
finansowej. Warunki ugody z kredytodawcą powinny być możliwe do
zaakceptowania przez obie strony. Istotne jest, aby plan oraz ugoda
zawarta z kredytodawcą były dostosowane do naszych możliwości
finansowych, a co ważniejsze – realne do wykonania.
W każdej chwili możemy zgłosić się o pomoc do Ośrodków Doradztwa
Finansowego i Konsumenckiego, działających przy Stowarzyszeniu
Krzewienia Edukacji Finansowej, które udzielają bezpłatnych porad
finansowych, prawnych i konsumenckich. Specjaliści pracujący
w Ośrodkach podpowiedzą, jak prowadzić negocjacje z instytucjami
finansowymi, oraz pomogą sporządzić plan wyjścia z zadłużenia.
Informacje o ODFIK można znaleźć na stronie internetowej
www.skef.pl w zakładce „Pogotowie dla zadłużonych”.
Jeżeli z jakichkolwiek przyczyn utracimy płynność finansową, czyli
zdolność do bieżącej obsługi naszych zobowiązań finansowych,
powinniśmy jak najszybciej skontaktować się z naszym kredytodawcą.
W naszym interesie, jako dłużników, jest wypracowanie wspólnie
z wierzycielem porozumienia, które uchroni nas przed działaniami
windykacyjnymi i egzekucją komorniczą.
Przede wszystkim powinniśmy pamiętać, że jesteśmy zobowiązani do
odbioru korespondencji nadsyłanej przez instytucję finansową. Regularny odbiór korespondencji jest ważny, gdyż na bieżąco będziemy
wiedzieć, jaka jest nasza sytuacja, i będziemy mogli podjąć na czas
odpowiednie działania. Nieprawdą jest, że nieodebranie listu od banku
lub SKOK-u zwalnia nas z odpowiedzialności. W przypadku sporu nie
możemy tłumaczyć się, że nie byliśmy świadomi naszej sytuacji, gdyż
naszym obowiązkiem jest odbiór nadsyłanej korespondencji.
Instytucje finansowe powinniśmy traktować nie jak wrogów, lecz jak
partnerów. Dlatego też w przypadku problemów ze spłatą kredytu nie
możemy zwlekać z podjęciem rozmów z ich przedstawicielami. Ważne
poradyprawnika
Alicja Żytny
aplikant radcowski
W jaki sposób nabywamy spadek?
Nabycie spadku możemy poświadczyć
w sądzie lub u notariusza.
Aby poświadczyć prawa do spadku w sądzie, należy złożyć wniosek
o stwierdzenie nabycia spadku. Wnioskodawcą może być każdy, kto
ma w tym interes prawny. Z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku
mogą zatem wystąpić spadkobiercy (oraz ich następcy prawni),
a także wierzyciele spadkodawcy lub spadkobierców.
Uczestnikiem postępowania jest każdy zainteresowany w sprawie,
czyli każdy, czyich praw lub obowiązków dotyczy wynik postępowania. Sądem właściwym do wniesienia wniosku o stwierdzenie nabycia
spadku jest sąd rejonowy właściwy ze względu na miejsce ostatniego
zamieszkania spadkodawcy. Opłata za wniosek o stwierdzenie nabycia
spadku to koszt opłaty sądowej w wysokości 50 zł.
Stwierdzenie nabycia spadku oraz poświadczenie dziedziczenia nie
może nastąpić przed upływem sześciu miesięcy od otwarcia spadku,
chyba że wszyscy znani spadkobiercy złożyli już oświadczenia o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku. Oświadczenie o przyjęciu spadku, o jego
odrzuceniu lub o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza
składa się przed notariuszem albo w sądzie rejonowym, w którego
okręgu znajduje się miejsce zamieszkania lub pobytu składającego
oświadczenie. Takie oświadczenia mogą być również składane w sądzie
spadku w toku postępowania o stwierdzenie praw do spadku.
32 C Z AS STEFC Z YK A
Sąd wydaje postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku po przeprowadzeniu rozprawy, na którą wzywa wnioskodawcę oraz osoby mogące
wchodzić w rachubę jako spadkobiercy ustawowi i testamentowi.
Poświadczenia dziedziczenia można dokonać również u notariusza.
Niezbędnymi warunkami do tego, aby skorzystać z tej instytucji, jest
obecność wszystkich osób wchodzących w grę jako spadkobiercy i brak
sporu między nimi co do sposobu i osób biorących udział w dziedziczeniu.
Notariusz nie poświadczy dziedziczenia, gdy:
1. w stosunku do spadku został już uprzednio sporządzony akt
poświadczenia dziedziczenia lub wydane zostało postanowienie
o stwierdzeniu nabycia spadku;
2. w toku sporządzania protokołu dziedziczenia ujawnią się okoliczności wskazujące, że przy jego sporządzeniu nie były obecne
wszystkie osoby, które mogą wchodzić jako spadkobiercy ustawowi
lub testamentowi, albo istnieją lub istniały testamenty, które nie
zostały otwarte i ogłoszone;
3. wskutek braku małżonka spadkodawcy i krewnych powołanych do
dziedziczenia z ustawy spadek przypada, jako spadkobiercy ustawowemu, gminie albo Skarbowi Państwa;
4. spadkodawca w chwili śmierci był cudzoziemcem lub, nie posiadając
żadnego obywatelstwa, nie zamieszkiwał w Rzeczypospolitej Polskiej albo w skład spadku wchodzą prawa rzeczowe lub posiadanie
nieruchomości położonej za granicą.
Aby sporządzić akt poświadczenia dziedziczenia, w pierwszej kolejności notariusz sporządza protokół dziedziczenia. Po nim dopiero
notariusz sporządzi właściwy akt poświadczenia dziedziczenia.
Zostaje on wpisany do rejestru poświadczeń dziedziczenia. Taki akt
ma moc prawomocnego postanowienia sądu o nabyciu spadku.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
PO GODZINACH
Co Księżyc ma wspólnego z Wielkanocą?
Wielkanoc to święto ruchome. Raz wypada w marcu, raz w kwietniu. Jak
je więc obliczyć? Wystarczy obserwować Księżyc. Pierwsza niedziela
po pierwszej wiosennej pełni Księżyca zawsze jest datą Wielkiej Nocy.
W tym roku wiosna rozpocznie się 20 marca, a Srebrny Glob pokaże się
w całej krasie 15 kwietnia o godzinie 09:45:18, zatem Wielkanoc obchodzić
będziemy 20 kwietnia. Jest więc powód, by przyjrzeć się Księżycowi bliżej.
terminem Wielkanocy wiążą
się daty innych świąt ruchomych. I tak ostatki, zwane śledzikiem, wypadają 4 marca, Środa
Popielcowa – 5 marca, Niedziela Palmowa – 13 kwietnia, Wielki Czwartek – 17 kwietnia, Wielki Piątek –
18 kwietnia, Wielka Sobota –
19 kwietnia, Wniebowstąpienie
Pańskie – 1 czerwca, Zielone Świątki (Zesłanie Ducha Świętego) –
8 czer wca, zaś Boże Ciało –
19 czerwca. Z obowiązku poinformować należy, że w nocy z 29 na
30 marca przechodzimy na czas
letni, to oznacza, iż przestawimy
zegary o godzinę do przodu z 2 na
3 (godzina snu mniej).
Przyjaciel z ciemną stroną
Ale wróćmy do Księżyca, natchnienia malarzy, poetów, pisarzy, filmowców, ale przede wszystkim regulatora Ziemi. Bez niego katastrofa
goniłaby katastrofę. Naturalny satelita Ziemi ma ok. 3474 kilometry
średnicy. Jak powstał? Jasnej odpowiedzi nie ma. Mógł uformować się
ok. 4,5 mld lat temu wraz z Błękitną
Planetą, mógł zostać „wypożyczony” z kosmosu przez pole grawitacyjne Ziemi, a może też być jej
fragmentem, który „odfrunął” po
kolizji Ziemi z ogromną planetoidą. Nie świeci – skazany jest na
łaskę Słońca, nie ma atmosfery, bo
grawitacja u niego znikoma, ma za
to kratery, bo nie raz, nie dwa zbierał razy od kosmicznych kamieni,
ma łańcuchy górskie w kształcie
pierścieni i morza, bez wody, ale
gładkie, stworzone z lawy. Z łaciny
zwane maria pokrywają około szesnaście procent powierzchni Księżyca, a najwięcej jest ich na widocznej
dla nas części (Księżyc znajduje się
w tzw. synchronicznej rotacji. To
zjawisko występujące w układzie
planeta – Księżyc, polegające na
tym, że okres obrotu jednego z nich
wokół własnej osi jest równy okresowi obiegu wokół drugiego ciała.
W konsekwencji oznacza ono, że
INFOLINIA 801 600 100
fot. shutterstock
Z
przez cały czas z Ziemi widoczna
jest tylko jedna jego strona, a dokładniej w tym przypadku jakieś
59 procent). W każdym momencie
(poza zaćmieniami) Słońce oświetla
tylko 50 procent jego powierzchni.
Tu na Ziemi widzimy albo piękną
pełną tarczę, albo tylko fragment,
albo nie widzimy wcale. To fazy –
ich cykl, zwany miesiącem, synodycznym trwa niecały miesiąc kalendarzowy. Mamy więc: nów (obszar Księżyca zwrócony do Ziemi
nie jest oświetlony), pierwszą kwadrę (obszar Księżyca zwrócony do
Ziemi jest w połowie oświetlony –
prawa część), pełnię, np. tę wiosenną zapowiadającą Wielkanoc
(obszar zwrócony do Ziemi jest
cały oświetlony) i ostatnią kwadrę (obszar Księżyca zwrócony do
Ziemi jest w połowie oświetlony –
lewa część). Trzeba jeszcze wspomnieć o zaćmieniu. Występuje ono,
gdy Ziemia znajdzie się między Księżycem w pełni a Słońcem, rzucając
cień na powierzchnię Srebrnego
Globu. Mamy z tym do czynienia
dwa, trzy razy w roku.
Nasi tu byli
Księżyc to jedyne obce ciało niebieskie, na którym ludzie już byli. Wyścig, kto pierwszy postawi na niej
stopę i jakiej będzie ona narodowości, trwał od lat 50. XX wieku. Ostatecznie byli to Amerykanie, którzy
w ramach programu Apollo umieścili na Księżycu 12 ludzi, pierwszych
20 lipca 1969 roku. W skład załogi
weszli Neil Armstrong – dowódca,
Edwin Aldrin – pilot modułu księżycowego i Michael Collins – pilot
modułu dowodzenia. Do historii
przeszły słowa Armstronga: „Orzeł
wylądował”. Są naturalnie tacy, którzy twierdzą, że do lądowania nigdy
nie doszło, bo film – niby-relację
z wizyty na Srebrnym Globie – nakręcił na polecenie rządu USA sam
Stanley Kubrick.
Księżyc to brat Ziemi. Towarzyszy jej od zarania i jako krewniak
ma jasno określone obowiązki.
Zatem – „przywraca ją do pionu”.
Mówiąc właściwiej, stabilizuje ją,
dzięki czemu Ziemia nie przechyla
się za bardzo jak – nie porównując –
Mars trzęsący się jak galareta pod
wpływem grawitacyjnych działań
innych planet. Po drugie piastuje
miano hamulcowego, bez niego Ziemia obracałaby się znacznie szybciej,
a dni byłyby coraz krótsze i krótsze.
Po trzecie jego siła grawitacyjna jest
odpowiedzialna (wespół ze Słońcem)
za pływy morskie. Te to nic innego
jak powtarzające się zjawisko podnoszenia i opadania poziomu wód
w oceanie. Najsilniejsze są wtedy,
gdy Księżyc, Ziemia i Słońce znajdują się w linii prostej w trakcie pełni
oraz nowiu Księżyca. Tablice pływów
opracowane na podstawie obliczeń
astronomicznych i obserwacji pomagają w żegludze, nawigacji etc.
Dla ludzi – istot uduchowionych
nie bez znaczenia jest jego piękno i…
tajemnica. Pewnie dlatego wymyślili
wilkołaki zmieniające postać ludzką na wilczą – oczywiście w czasie
pełni. Powstały też liczne przesądy,
jak choćby ten, że zwierzęta podczas pełni są bardziej agresywne.
Po stronie prawdy umieścić jednak
należy kłopotliwy wpływ pełni na
ludzki organizm, np. problemy z zaśnięciem, bóle głowy, obfitsze krwawienia, np. po wyrwaniu zęba, czy
obrzęki stóp. I czyż ten Księżyc nie
jest fascynujący?
bezpłatna
gazeta
kasy stefczyka
e-mail
czas.stefczyka@apella.
com.pl
www.kasastefczyka.pl
www. stefczyk.info
tel. 801 600 100
redaktor naczelny
Maciej Goniszewski
redaktor
zarządzający
Łukasz Wróblewski
redakcja
Jadwiga Bogdanowicz
korekta
Bogumiła Kamola
studio
Maciej Grzesiak
studio
Maciej Grzesiak
kierownik produkcji
Agnieszka Łukasiewicz-Kamińska
zdjęcie na okładce
Arturo Mari
wydawca
Apella S.A.
81-472 Gdynia
ul. Legionów 126-128
tel. 58 768 33 00
ISSN 1730-8712
ROB
C Z AS STEFC Z YK A 33
ROZRYWKA
krzyżówka
Baw się razem z nami
kuponkrzyżówkowy
Weź udział w konkursie krzyżówkowym – masz szansę
wygrać but elektryczny.
rozwiązanie krzyżówki: . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Litery z ponumerowanych pól wpisane w diagram pod
krzyżówką utworzą hasło – rozwiązanie.
Przepisz to hasło na kupon, wypełnij pozostałe dane,
odpowiedz na pytanie, naklej na kartę pocztową i wyślij
na wskazany na kuponie adres.
Możesz też skorzystać z formularza na stronie, na
której dostępny jest regulamin konkursu:
http://www.kasastefczyka.pl/czas-stefczyka
miejscowość, ulica
Konkurs będzie trwał od 1 do 15.03.2014 r. Co miesiąc
wyłaniamy 10 zwycięzców, których nazwiska
zamieszczamy w kolejnym numerze
„Czasu Stefczyka”. Hasło z poprzedniej krzyżówki:
„Pożyczka w Kasie na zimę przyda się”.
imię i nazwisko
nr domu
nr lokalu
–
kod pocztowy
telefon
e-mail
Kupon należy wypełnić pismem drukowanym, wyciąć, nakleić na kartę pocztową i wysłać z dopiskiem „Krzyżówka”.
do redakcji, podając własny adres. Termin nadsyłania rozwiązań: 15.03.2014 r. Decyduje data stempla pocztowego.
Nasz adres: Apella S.A., ul. Legionów 126-128, 81-472 Gdynia
Wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Spółdzielczą Kasę Oszczędnościowo-Kredytową im. F. Stefczyka z siedzibą w Gdyni przy ul. Bohaterów Starówki Warszawskiej 6
(zwaną dalej Kasą) moich danych osobowych pozyskanych w celu niezbędnym dla przeprowadzenia konkursu, w szczególności dostarczenia nagrody uczestnikowi konkursu,
jak również w celach rozliczeniowych, oraz opublikowania moich danych osobowych na łamach czasopisma „Czas Stefczyka” w razie wygranej. Podanie danych jest dobrowolne. Jednocześnie oświadczam, że zostałem(-am) poinformowany(-a) o prawie dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29
sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych. (Dane osobowe Pani/Pana będą przekazywane wyłącznie podmiotom uprawnionym na podstawie przepisów prawa, podmiotom
powiązanym osobowo lub kapitałowo lub systemowo z Kasą, w szczególności Apella S.A. w Gdyni, jak również współpracującym z Kasą na podstawie zawartych umów przy
wykonywaniu czynności związanych z jej działalnością statutową).
Wyrażam zgodę na przesyłanie na podany przeze mnie adres e-mail lub przekazywanie za pośrednictwem telefonu/telefonu komórkowego informacji handlowych związanych z aktualną działalnością oraz dotyczących nowych usług i produktów finansowych oferowanych przez Kasę Stefczyka oraz powiązane z nią kapitałowo Towarzystwo
Zarządzające SKOK sp. z o.o. SKA, jak również inne podmioty powiązane osobowo, kapitałowo lub systemowo ze SKOK, w szczególności: Stefczyk Finanse TZ SKOK sp. z o.o.
SKA, Wspólnota Finanse TZ SKOK sp. z o.o. SKA, Krajową SKOK, TU SKOK Życie S.A., TUW SKOK, TFI SKOK S.A., TF SKOK S.A., ASEKURACJA sp. z o.o., Apella S.A., Stefczyk
Leasing TZ SKOK sp. z o.o. SKA, SKEF, Spółdzielczy Instytut Naukowy SIN G. Bierecki Sp. j., Instytut Stefczyka, ECCO Holiday sp. z o.o. (zgodnie z wymogami ustawy z dnia
18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną).
Wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Towarzystwo Zarządzające SKOK sp. z o.o. spółka komandytowo-akcyjna, z siedzibą w Gdyni, ul. Legionów 126-128 (81-472),
NIP 586-222-87-49, REGON 220717041, wpisana do rejestru przedsiębiorców prowadzonym przez Sąd Rejonowy w Gdańsku VIII Wydział Gospodarczy KRS nr 0000019828
o kapitale zakładowym 341.103.862 zł - jako administratora danych osobowych, swoich danych osobowych w celach handlowych i marketingowych produktów i usług podmiotów trzecich, analiz i badań, włączenia do bazy danych, integracji danych oraz aktualizacji i weryfikacji poprawności tych danych, samodzielnie lub z innymi podmiotami
oraz oświadczam że zostałem/am poinformowany o prawie dostępu do swoich danych zgodnie z treścią ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (tekst
jedn. Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926 z późn. zm.)
Oświadczam, że zapoznałem(-am) się z Regulaminem krzyżówki „Czas Stefczyka” dostępnym na stronie www.kasastefczyka.pl/czas-stefczyka.
Za co najbardziej ceni Pan/Pani instytucję finansową? (max 300 znaków)
Koc elektryczny wygrali: Jadwiga Naglik, Gródek,
Barbara Miłkowska, Radom, Stanisława Honkisz,
Bielsko Biała, Irena Sasińska, Ełk, Joanna Karcz,
Kraków, Janusz Kurpiel, Borowa, Alicja KondratowiczNastalska, Lębork, Kazimierz Bil, Lublin, Jan Wach,
Tarnów, Marian Krupiński, Suwałki.
34 C Z AS STEFC Z YK A
kupon nr 105
Czytelny podpis osoby pełnoletniej
Jeśli nie ukończyłeś(-aś) 18 lat, prosimy o podpis rodzica lub opiekuna.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
REKLAMA
Zadbaj o to, co najważniejsze
Dedykowane Członkom
SKOK
Na polskim rynku finansowym istnieje wiele
towarzystw ubezpieczeniowych oferujących
nam polisy na życie, jednak wybór odpowiedniego ubezpieczenia w gąszczu ofert
to wyzwanie dla klienta.
– Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom
Członków Kas, SKOK Ubezpieczenia przygotowały ubezpieczenie na życie OPTIMUM
MAX, które chroni ubezpieczonego oraz
jego rodzinę od finansowych następstw
nieszczęśliwych wypadków – przypomina
Kondracka.
OPTIMUM MAX to nowoczesny i kompleksowy produkt, który został przygotowany z myślą o Członkach SKOK i ich najbliższych. Co istotne, z ubezpieczenia może
skorzystać osoba, która w dniu przystąpienia
do deklaracji ma ukończony 15. rok życia, ale
nie ukończyła 65. roku życia. Warto mieć
świadomość, że ochrona w ramach OPTIMUM MAX świadczona jest przez całą dobę
na całym świecie.
Polisa posiada szeroki zakres ubezpieczenia i obejmuje wiele aspektów życia
INFOLINIA 801 600 100
codziennego, w tym m.in. pobyt w szpitalu
w wyniku NNW, urodzenie dziecka czy 100
różnych uszczerbków na zdrowiu. Dodatkowo warto wiedzieć, że jeśli decydujemy się
na ubezpieczenie OPTIMUM MAX, nie musimy wykonywać badań lekarskich.
Bezpieczeństwo Twoje
i Twoich bliskich
Przystępując do OPTIMUM MAX, Członek
SKOK składa jedną deklarację i płaci jedną,
miesięczną składkę, a ma możliwość objęcia ochroną swoich bliskich. Co istotne,
wysokość składki jest stała i nie zależy od
wieku, płci czy wykonywanego zawodu.
W przypadku Optimum MAX ochrona
trwa tak długo, jak ubezpieczony opłaca
składkę. Nie wygasa ono w dniu 65. urodzin
ubezpieczonego.
Dodatkowym ubezpieczeniem może
zostać objęty małżonek ubezpieczonego,
dzieci, rodzice lub teściowie, w zależności
od wybranego wariantu ubezpieczenia.
– Ubezpieczenie OPTIMUM MAX można
wybrać w jednym z wariantów: SINGIEL,
SINGIEL BIS, DUO, FAMILIA – przypomina Iwona Kondracka. – W przypadku
opcji SINGIEL ochroną zostaje objęty sam
ubezpieczony, a zakres ubezpieczenia obejmuje śmierć, doznanie uszczerbku na zdrowiu oraz pobyt w szpitalu. Jeśli chcemy,
aby ochroną zostały objęte również dzieci
ubezpieczonego, należy wybrać SINGIEL
BIS. Wariant ten zakłada wypłatę świadczenia
w przypadku śmierci, uszczerbku na zdrowiu,
pobytu w szpitalu w wyniku nieszczęśliwego
wypadku ubezpieczonego lub jego dziecka,
a także osierocenia dziecka ubezpieczonego
i urodzenia dziecka ubezpieczonego.
– Z myślą o parach i rodzinach zostały
przygotowane opcje DUO oraz FAMILIA.
W wariancie DUO ochroną objęty jest również współmałżonek. Dodam, że na równi
ze współmałżonkiem traktowany jest konkubent. W ten sposób oboje zabezpieczeni są
na wypadek śmierci, uszczerbku na zdrowiu
i pobytu w szpitalu w następstwie nieszczęśliwego wypadku – dodaje Kondracka.
Ochronę całej rodzinie zapewnia natomiast wariant FAMILIA. Obejmuje on ochroną życie i zdrowie ubezpieczonego Członka
SKOK, jego dzieci i współmałżonka, a także
życie rodziców i teściów.
Szczegółowe informacje na temat wybranego ubezpieczenia klient znajdzie
w dołączonych do każdej polisy ogólnych
warunkach ubezpieczenia (OWU). Należy
dokładnie zapoznać się z ich treścią przed
zawarciem umowy ubezpieczenia.
– Nasi klienci korzystają też z dobrowolnego ubezpieczenia NNW, które bywa mylone z ubezpieczeniem na życie, choć te dwa
produkty różnią się zasadniczo. Najprościej
mówiąc – jeżeli zależy nam na ochronie rodziny na wypadek nagłej śmierci, odpowiednie będzie ubezpieczenie na życie, natomiast
jeśli chcemy ubezpieczyć się na wypadek
niefortunnego zdarzenia, jakim jest np. kontuzja czy inny uszczerbek na zdrowiu, wtedy
wskazane jest ubezpieczenie NNW – wyjaśnia Kondracka.
– W razie jakichkolwiek niejasności związanych z zakupem polisy pomocą zawsze
służą doradcy SKOK Ubezpieczenia dostępni
w placówkach Kas Stefczyka – dodaje Iwona
Kondracka.
Spotkanie i rozmowa z nimi będą dobrym krokiem przed dokonaniem ostatecznego wyboru, w jakim zakresie i w jakim
wariancie ubezpieczenie będzie najbardziej
odpowiednie.
C Z AS STEFC Z YK A 35
REKLAMA NR 1130
Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego z 2012 r. w Polsce codziennie
umiera średnio 1029 osób, w szczególności
z powodu chorób układu krążenia lub nowotworów, a średnio ok. 12 osób dziennie ginie
w wypadkach samochodowych. To „tylko”
statystyki – uświadamiają jednak, jak ważne
jest posiadanie polisy na życie.
– Polacy mają tendencję do lekceważenia potencjalnych zagrożeń – twierdzi Iwona Kondracka, dyrektor Działu Rozwoju
i Wsparcia Sprzedaży SKOK Ubezpieczenia.
– Często wychodzimy z założenia, że nieszczęśliwe zdarzenie nie dotknie właśnie nas.
Owszem, słyszymy w mediach bądź od znajomych o różnych trudnych sytuacjach, które
kosztują nie tylko wiele emocji, ale i pieniędzy. Śmierć bliskiej osoby czy nieszczęśliwy
wypadek mogą spowodować destabilizację
materialną. Niestety, zbyt rzadko wyciągamy
z takich wydarzeń właściwe wnioski.
fot. shutterstock
Jeśli chcesz zapewnić sobie i swojej rodzinie poczucie bezpieczeństwa
i zagwarantować finansowe wsparcie w razie nieprzewidzianych zdarzeń
losowych, doskonałym rozwiązaniem jest ubezpieczenie na życie OPTIMUM MAX
oferowane przez SKOK Ubezpieczenia.
,]DEHOD.UDZF]\N
ėXNDV]5RPRZLF]
nauczycielka z Lublina
prawnik z Tarnowskich Gór
$QQDL0LFKDĘ*XQHUND]V\QHP.U]\VLHP
NĂ i Z i !
]
c
\
Rľ c]ĂĪO
p
i
O
Ă
i
Z] i Vô V] iH!
ľ
X
j
i
n
O
E
a
N
H
\
i
]
c
f
C
Z .aViH SWH
j na
rodzina z Miastka
0DĘJRU]DWD5R]ZDUVND
technik żywienia z Bydgoszczy
H
O
R
N
]
THUa
Masz PIT?
Tylko do końca
czerwca 2014 roku!
Weź pożyczkę!
Przynieś PIT-11 za 2013 rok i sprawdź!
Fod 1000 zł do 60 000 zł
kasastefczyka.pl
801 600 100
(koszt wg taryfy operatora)
Uproszczona procedura dokumentowania dochodów dostępna jest
tylko dla członków uzyskujących akceptowany przez Kasę dochód.
Szczegóły w placówkach Kasy.
Decyzja kredytowa zależy od indywidualnej oceny zdolności kredytowej.
Wyprodukowano dnia 13.01.2014 r.

Podobne dokumenty

Świat wspiera unie kredytowe!

Świat wspiera unie kredytowe! Ambasador Zakonu Kawalerów Maltańskich na Kubie, ambasador Zakonu Kawalerów Maltańskich w Antigui i Barbudzie, ambasador Zakonu w misji specjalnej w Afryce Południowej. Wydawca książki „Świadectwo”...

Bardziej szczegółowo