Walka dobra ze złem w literaturze - omówienie tematu w kontekście

Transkrypt

Walka dobra ze złem w literaturze - omówienie tematu w kontekście
Walka dobra ze złem w literaturze - omówienie
tematu w kontekście wybranych utworów
literackich
Wizja świata jako areny walki między siłami dobra i zła sięga w naszej
kulturze opowieści zawartych w Biblii. Jednak motyw ten okazał się
niezwykle popularny i był realizowany na wiele sposobów. Walka ta
może mieć charakter dosłowny, gdy istnieje jasno określony wróg,
którego trzeba pokonać. Ale walka dobra i zła często ma wymiar
jednostkowy. Polega na wewnętrznych zmaganiach człowieka z samym
sobą w poszukiwaniu właściwej drogi życia czy postępowania. Granice
między dobrem i złem nie zawsze są wyraźnie zarysowane, a
najtrudniejszym elementem walki okazuje się właśnie odnalezienie tego
dobra.
Biblijna opowieść o stworzeniu świata wyjaśnia również istnienie zła.
Jest ono odwieczne, szatan wszak istnieje od początku dziejów, jednak
dopiero nieposłuszeństwo pierwszych ludzi sprowadza go na ziemię.
Od chwili zjedzenia zakazanego jabłka zło trafia między ludzi; zło, czyli
cierpienie, ból, konieczność pracy i śmierć. Wszystko to od tego
momentu staje się udziałem człowieka.
Walka dobra ze złem to rodzaj konstrukcji, na której oparte są baśnie
dla dzieci. Ale też wiele książek przeznaczonych dla dorosłych ma
podobną budowę. Niektóre z nich ocierają się o banał, wiele powieści
fantastycznych, kryminałów czy powieści sensacyjnych nie sięga
głębiej, pokazując walkę między dwiema siłami, z których jedna
uznawana jest za jednoznacznie dobrą, a druga – złą. Taki czarno-biały
podział rzeczywistości odnajdziemy też w klasyce literatury. Na tej
zasadzie oparta jest między innymi trylogia Sienkiewicza. Utwór pisany
„ku pokrzepieniu serc” ukazuje zmagania Polaków z wrogami. Kozacy,
Szwedzi, Tatarzy – różne siły zagrażają Polakom i ich ojczyźnie. Nie
ma tu miejsca na dylematy moralne. Rolą bohatera jest walczyć
zbrojnie, nie zważając na własne życie. Zabijanie wrogów jest
jednoznacznie dobre. Podział na dobro i zło jest wyraźny i
bezdyskusyjny, a zamysł całości cyklu polega na ukazaniu zwycięstwa
tego pierwszego.
Jednak wybór między dobrem a złem nie zawsze jest taki prosty.
Przykładem bohatera, który ma wątpliwości, jak postąpić, jest Konrad
Wallenrod. Nie brakuje mu odwagi, nie waha się poświęcić własne
szczęście i życie, by walczyć za ojczyznę. Ale sytuacja wymaga
podjęcia szczególnych środków. Zwycięstwo na polu walki z
przeważającą siłą zakonu jest niemożliwe. Oczywiście może stanąć w
szeregach litewskich wojsk i polec w honorowej walce, ale nie ocali w
ten sposób ojczyzny. Jedyną szansą na złamanie potęgi Krzyżaków jest
podstęp. Konrad Wallenrod jako jedyny może się podjąć tego zadania i
zniszczyć zakon od środka. Wie, że to niegodne, że skala swój honor
rycerza, że wystąpi przeciwko ludziom, którzy przez lata byli jego
opiekunami i przyjaciółmi, a jednak nie ma innego wyjścia. Nic
dziwnego, że decyzja ta nie przychodzi mu łatwo.
Wyraźny rozdział między dobrem i złem przeprowadził też Camus w
„Dżumie”. Przedmiotem analizy nie jest bowiem wybór między dobrem i
złem, który tu jest jednoznaczny, lecz postawa, jaką człowiek przyjmuje
w obliczu zagrożenia. Dżuma to symbol zła, które przychodzi nagle, jest
potężne i niszczące, może to być choroba, wojna czy inny rodzaj
kataklizmu. Siły człowieka w zetknięciu z takim ogromem zła wydają się
nikłe. Wielu się poddaje, inni natomiast potrafią zachować godność i
sprzeciwiać się złu na miarę swoich możliwości. Przykładem takiej
heroicznej postawy jest postać doktora Rieux. W obliczu epidemii lekarz
może niewiele, jednak jego działania nie pozostają bez znaczenia.
Zaborca, wróg, choroba to nieszczęścia, jakie spadają na człowieka z
zewnątrz, ale zło może pochodzić też z wewnątrz. Natura ludzka jest
złożona, ma swoją jasną i ciemną stronę. Wewnętrzny konflikt dotyczy
między innymi Rodiona Raskolnikowa z powieści Dostojewskiego.
Ubogi student dokonuje brutalnej zbrodni w przekonaniu, że
wyeliminowanie starej lichwiarki jest czynem słusznym. Zabicie złego
człowieka służy ogólnemu dobru. Rodion wychodzi z założenia, że
lichwiarka nie jest nikomu potrzebna, a zgromadzone przez nią
pieniądze mogą uszczęśliwić wiele osób, które na to bardziej zasługują.
Jednak dokonawszy tej zbrodni, przekonuje się stopniowo o
niesłuszności swojej teorii. Dręczą go wyrzuty sumienia, zaczyna
rozumieć, że nikt nie ma prawa decydować o ludzkim życiu i śmierci.
Zdaje sobie sprawę, że źle wybrał, że to, co uczynił, było złem. Od tego
momentu zmienia swoje życie, poddaje się karze i na nowo poszukuje
dobra.

Podobne dokumenty