JNBT FAQ 4.06.2012 Wiadomość od uytkownika Iwona Witajcie

Transkrypt

JNBT FAQ 4.06.2012 Wiadomość od uytkownika Iwona Witajcie
JNBT FAQ 4.06.2012
Wiadomość od użytkownika Iwona
Witajcie!
mamy w szkoleniu konia z którym dziewczyny nie mogą sobie w żaden sposób
poradzić jest tak zaciągnięty w pysku ponieważ jak zaczynał coraz szybciej
chodzić i przestawać reagować na łagodne wędzidła to zaczęli zakładać mu
pelham i obecnie chodzi na 3 kółeczku i jest koniem nie do zatrzymania wiesza się na wędzidle i tyle,
w szkole jest problem bo on ma wielu jeźdzców i wszyscy sa klasyczni i dalej go ciągną jeśli próbują
przejść do galopu czy nawet z kłusa, ugięcie głowy nie pomaga bo jest tak sztywny że jest to straszne.
czasami jeszcze próbuje brykać do momentu dopóki nie zrzuci jeźdźca i robi się czasami naprawdę
niebezpieczny.
prosimy o pomoc.
pozdrawiam.
Iwona
Droga Iwono,
Dzięki za pytanie. Bardzo dobrze diagnozujesz problem. Ten koń teraz czasami jest niebezpieczny a
za chwilę, jeśli nic się nie zmieni, stanie się naprawdę groźny. Eskalacja pomocy prowadzi donikąd
zwłaszcza wtedy gdy to co ma służyć do komunikacji i nazywane jest ‘pomocą jeździecką”
(wędzidło, wodze, palcat) staje się narzędziem przemocy i bólu. Koń doznając bólu używa odruchu
przeciwstawiania wraz z odruchem ucieczki i będzie w coraz większej panice uciekał i to coraz
szybciej. Jeździec pewnie ciągnie wtedy za wodze jeszcze bardziej i sytuacja może stać się krytyczną
jeśli tak się ją pozostawi.
Tam, gdzie brakuje wiedzy i podstawowych relacji człowiek-koń, tam często staramy się iść na
skróty i zaczynamy od patentów i patencików, których sklepy jeździeckie są pełne a potem sięgamy
po siłę, idziemy po walkę i przemoc choć tak my, jak i koń, wolelibyśmy tego uniknąć. To jest z
pewnością ostatnia rzecz o której ten koń marzy!
Dlaczego zatem tak łatwo brniemy w ślepe zaułki? Bo łatwiej wejść i kupić co polecają, bo ciągnąc
my nie czujemy bólu, bo „ten koń tak ma”, bo nie można pozwolić aby koń decydował… bo radzili
mi inni…, bo wędzidło słabe więc trzeba by nowe, bo to i tamto. A wystarczy popracować nad swoją
wiedzą i z odrobiną pokory cofnąć się w treningu z koniem do podstaw wracając na przykład do
pracy z ziemi.
Ten koń jeśli zostanie złamany siłą, to może się zamknąć w sobie i być tykającą bombą, czyli nadal
bardzo niebezpiecznym przypadkiem, „potworem” stworzonym przez ludzi. To najbardziej
niebezpieczne konie bo wypłacają nie ostrzegając i nie szukają już wśród ludzi swoich liderów ani
przyjaciół, nie odzywają się i nie liżą a często popadają też w kolejne narowy.
Pierwsza rzecz:
bezwzględnie trzeba
z niego zsiąść i
wywalić w krzaki te
patenty, które teraz
pakowane są mu do
pyska. Trzeba z nim
pracować tylko z
ziemi i odzyskać jego
zaufanie, a potem,
gdy znowu się na
niego wsiądzie,
jeździć tylko na
kantarku naturalnym.
Nie wymażemy z
jego pamięci bólu
związanego ze złym
używaniem wędzidła
ale możemy zastąpić
je nowym pozytywnym, pozbawionym bólu i strachu kontaktem z człowiekiem.
Jeśli jeźdźcy boją się, że utracą kontrolę nad koniem tylko ze „sznurkami” na łbie, to niech go
dosiadają na małej, zamkniętej przestrzeni (roundpen, ujeżdżalnia).
Koń ewidentnie jest do odpracowania i Ty masz tego świadomość. Trzeba to delikatnie uświadomić
tym, którzy decydują o sposobie jego użytkowania. Najlepiej gdyby waz z nim wybrali się na któryś
z kursów JNBT. Nie ma nic lepszego niż własne doświadczenie oparte o dobry program i wzorce.
Pozdrawiamy
Andrzej Makacewicz i
Jerzy Sawka, JNBT Team

Podobne dokumenty