Niecodzienny jubileusz

Transkrypt

Niecodzienny jubileusz
Płońszczak - Gazeta lokalna - Płońsk, Raciąż, Baboszewo, Czerwińsk, Dzierzążnia, Joniec, Naruszewo
Niecodzienny jubileusz
Setne urodziny pana Karola
W sobotę, 7 listopada Karol Dzięgielewski z Płońska obchodził setne urodziny. Była msza święta, tort i
uroczysty obiad w gronie rodziny pan Karol ma cztery córki, pięcioro wnucząt i siedmioro prawnucząt.
Karol Dzięgielewski urodził się 7 listopada 1909 roku w Goszczycach w gminie Baboszewo, miał siedmioro
rodzeństwa. Jako dziecko wyjechał z matką do Ameryki, gdzie wcześniej za chlebem wyjechały jego
dwie siostry. Wrócił z matką do Polski po kilku latach. Mama pana Karola zmarła w wieku 49 lat, ojciec
chciał dzieciom zapewnić wykształcenie dające fach i Karol, mając lat 14 trafił do stryja w Płońsku, gdzie
mieszkał i uczył się zawodu malarza pokojowego, a potem pracował. W Płońsku poznał swoją przyszłą
żonę Marysię - pobrali się kilka lat przed wybuchem drugiej wojny światowej, on miał 24 lata, ona 17.
Zamieszkali przy ulicy Szkolnej (obecna Wieczorków), potem przenieśli się na Młodzieżową. Podczas
okupacji pan Karol malował płońskie budynki i mieszkania, pracował u Niemca, który zatrudniał 30
Polaków. Po wojnie - przez kilkadziesiąt lat pracował w przedsiębiorstwie budowlanym i, jak opowiada
rodzina, był bardzo dobrym i uczciwym fachowcem. Przez 15 lat pracował przy budowie kościoła św.
Maksymiliana Kolbego w Płońsku, za poprzedniego proboszcza, księdza Romualda Jaworskiego.
Pan Karol wraz z żoną wychował cztery córki: Alicję, Barbarę, Hannę i Urszulę; ma pięcioro wnucząt:
Tomasza, Piotra, Romana, Katarzynę i Lidię oraz siedmioro prawnucząt: Agnieszkę, Jędrzeja, dwóch
Michałów, dwie Natalie oraz Weronikę. Żona pana Karola zmarła ponad 30 lat temu. Pan Karol mieszka
od tego czasu sam, ale nie oznacza to, że był samotny. Miał znajomych, w tym panie, i nadal należy do
Klubu Seniora, lubi pograć w karty. Opiekuje się nim teraz rodzina. Recepta na długowieczność? Uczciwość i spokój - mówi stuletni pan Karol. - Wódki nie piłem, papierosów nie paliłem. Pracowałem i
byłem wierny żonie. Najważniejszą rozrywką były ryby, jeżdziłem nad Płonkę, do Sarbiewa, do
Gutarzewa. Pan Karol pochodzi z długowiecznej rodziny, jego siostry też dożyły sędziwego wieku. Jedna
z nich, która mieszkała w Ameryce, jeszcze w wieku 103 lat pisała do brata listy. W sobotę, 7 listopada
Karol Dzięgielewski świętował swoje setne urodziny w gronie rodziny i przyjaciół. Uroczysty obiad
poprzedziła msza święta w kościele św. Maksymiliana Kolbego w Płońsku.
Katarzyna Olszewska
foto: Anna Piórkowska
Więcej zdjęć w Galerii
http://www.plonszczak.pl
Kreator PDF
Utworzono 2 March, 2017, 11:50

Podobne dokumenty