p-pdf - Retro Futbol
Transkrypt
p-pdf - Retro Futbol
RetroFutbol m a g a z y n John Langenus biografia Wyniki pierwszego Pucharu Anglii retrospekcja Moc 8000 świec retro 520 funtów za gwiazdę rekordowe transfery Nr 1 2014 Z wielką przyjemnością i niekłamaną satysfakcją oddajemy w Wasze ręce pierwszy numer miesięcznika Retro Futbol. Jesteśmy niesłychanie dumni z faktu, że my – pasjonaci starego futbolu, możemy dzielić się z Czytelnikami naszą wiedzą i zarażać miłością do tej przepięknej gry. Pomysł na utworzenie tego wydawnictwa zrodził mi się w głowie mniej więcej w chwili, gdy na moim blogu pojawił się pierwszy wpis dotyczący dziejów piłki nożnej. Jednak nigdy nie spodziewałem się, że stanie się to aż tak szybko! Dzięki determinacji wielu osób, to właśnie dziś możecie delektować się magazynem Retro Futbol. Początki FUTBOLU temat numeru Nasza redakcja jest grupą młodych, lecz niezwykle doświadczonych ludzi, którzy staną na przysłowiowej głowie, abyście mogli czerpać przyjemność z czytania. Oczywiście będziemy niezwykle szczęśliwi, jeżeli podzielicie się z nami swoimi merytorycznymi uwagami, ponieważ chcemy być dla jeszcze lepsi i bardziej interesujący. Pamiętajcie, że jesteśmy pierwsi w Polsce! str 8 520 funtów za gwiazdę rekordowe transfery str 4 Miłej lektury Damian Bednarz redaktor naczelny Wyniki pierwszego Pucharu Angli retrospekcja str 7 Wyniki pierwszego Pucharu Angli retrospekcja str 11 John LANGENUS RetroFutbol magazyn | str 2 temat numeru Moc 8000 świec retro str 12 Samotna gwiazda retro extra str 15 str 9 Wyniki pierwszego Pucharu Angli retrospekcja str 17 str 3 | RetroFutbol magazyn rekordowe transfery 520 funtów za gwiazdę Jak powszechnie wiadomo, najdroższym piłkarzem świata jest obecnie Cristiano Ronaldo, za którego Real Madryt zapłacił w 2009 roku 80 mln funtów. Przy zakupie Portugalczyka, „Królewscy” pobili swój dotychczasowy rekord z 2001 roku, kiedy to sprowadzając z Juventusu Zinedine’a Zidane’a wydali ponad 45 mln. Warto też zauważyć, że kupiony w ubiegłorocznym okienku transferowym Gareth Bale był tylko nieznacznie tańszy niż CR7. Aż trudno sobie wyobrazić, że cała karuzela transferowa rozpoczęła swój bieg od… 520 funtów! Zapraszam na podróż w poszukiwaniu najdroższych transferów w historii… RetroFutbol magazyn | str 4 1904 – Alf Common (Anglia) Sheffield United – Sunderland 520 funtów Kiedy w wieku 21 lat zdobył dla Sunderlandu sześć bramek w dwudziestu występach (niektóre źródła podają, że w osiemnastu) już wiadome było, że angielska piłka ma do czynienia z wielkim talentem. Po sezonie 1900/01 przeszedł do Sheffield United za 350 funtów. Szybko spłacił swój transfer, strzelając jednego z goli w wygranym 2:1 finałowym meczu Pucharu Anglii przeciwko Southampton. 29 lutego 1904 zadebiutował w reprezentacji „Synów Albionu”. W sumie w narodowych barwach rozegrał trzy mecze i zdobył dwie bramki. W maju 1904 zażądał transferu do swojego byłego klubu - Sunderlandu. Chęć przenosin argumentował „interesami zawodowymi”. W rozliczeniu do Sheffield powędrował bramkarz Albert Lewis oraz 520 funtów. Common nie nacieszył się długo pobytem w swoim nowym – starym klubie, gdyż niecałe pół roku później broniący się przed spadkiem Middlesbrough sprowadził go do siebie płacąc tysiąc funtów. Co ciekawe pomógł swojemu nowemu pracodawcy uniknąć degradacji. W barwach „Boro” grał przez pięć lat zdobywając 58 bramek w 168 występach. str 5 | RetroFutbol magazyn 1929 – David Jack (Anglia) Bolton Wanderes – Arsenal Londyn 10 000 funtów 1932 – Bernabe Ferreyra (Argentyna) Tigre – River Plate 23 000 funtów Piłkarską karierę rozpoczynał grając w trenowanym przez swojego ojca – Plymouth Argyle. Jego pierwszy transfer w życiu to przenosiny do Boltonu za 3,5 tysiąca funtów w 1920 roku. Jeden z wiodących strzelców lat 30. w światowym futbolu. Osiągnął tak wielką popularność, że powstał film biograficzny o jego perypetiach. Nazywano go „moździerzem z Rufino” z powodu bardzo silnego strzału, który miał rzekomo osiągać prawie 200 km/h. W 1923 roku został pierwszym zawodnikiem, który strzelił gola na Wembley. Jego drużyna pokonała West Ham United 2:0 i zdobyła Puchar Anglii. Rok po tym wydarzeniu, w wieku 25 lat zadebiutował w reprezentacji Anglii, w meczu przeciwko Walii. Jego zespołowi nie wiodło się niestety tak dobrze i popadł w kłopoty finansowe. Bolton zmuszony był sprzedać swojego asa, negocjując przy tym jak najwyższą kwotę. Zainteresowanie wyraził Arsenal Londyn. Ówczesny trener „Kanonierów” – legendarny Herbert Chapman zaprosił działaczy Wanderes do baru, gdzie próbował zbić cenę. Negocjacje skończyły się na kwocie 10 tysięcy funtów. W początkowych latach swojej kariery grał w klubie Tigre, gdzie w trzynastu meczach zdobył 19 bramek. Już w debiucie w barwach „Tygrysów” udało mu się zdobyć cztery gole. W listopadzie 1930 roku wyjechał wraz z Velez Sarsfield, do którego został wypożyczony, na tournee, które obejmowało takie miasta jak: Valparaiso, Santiago de Chile, Hawana, Mexico City oraz Nowy Jork. Z 75 bramek zdobytych przez klub w trasie, Bernabe był autorem 38. Po powrocie do swojego macierzystego zespołu przeszedł na zawodowstwo. Inwestycja klubowi z Londynu zaczęła się szybko spłacać, gdyż już w pierwszym sezonie swojej gry, David został najlepszym strzelcem zespołu. W 1930 roku, Jones stał się pierwszym zawodnikiem w historii, który wygrał Puchar Anglii z dwoma różnymi klubami. Do kolekcji trofeów dołożył także trzy Mistrzostwa Anglii (1930/31, 1932/33, 1933/34). Karierę zakończył po ostatnim mistrzostwie w roku 1934. W barwach Arsenalu rozegrał 208 spotkań strzelając 124 gole, co plasuje go w czołówce klubowych strzelców wszech czasów. RetroFutbol magazyn | str 6 Jednym z jego najsłynniejszych spotkań był mecz przeciwko San Lorenzo, kiedy Tigre przegrywali do 74. minuty 0:2. Hat-trick zdobyty w siedem minut pozwolił jego zespołowi odnieść zwycięstwo. Po transferze w 1932 roku do River Plate za 23 000 funtów, w pierwszych dwunastu dniach, zdobył 19 bramek. Dziennikarze chcieli oferować pierwszemu bramkarzowi, który nie zostanie pokonany przez Ferreyrę, złoty medal. Ogólnie w barwach zespołu z Buenos Aires w 185 występach trafił do siatki 187 razy. W 1937 występował wraz z reprezentacją Argentyny na Copa America i zdobył puchar. 1952 – Hasse Jeppson (Szwecja) Atalanta Bergamo – SSC Napoli 52 000 funtów Gdyby nie był piłkarzem, zapewne zostałby… tenisistą. Ponoć mniejszą piłeczką grał z równą gracją jak futbolówką. Został drugim Szwedem na Wyspach Brytyjskich, kiedy w 1951 trafił do Charlton Athletic. Po nieudanej przygodzie w klubie z Anglii, wzorem większości kolegów z reprezentacji, wyjechał do Włoch. Grając w Atalancie Bergamo, błysnął strzelecką intuicją i w 27 występach, aż 22 razy pokonywał bramkarzy rywali. Wtedy to zainteresowanie nim wyraziła drużyna spod Wezuwiusza – Napoli. „Bank z Neapolu”. Był podporą reprezentacji Szwecji, która na Mistrzostwach Świata w 1950 roku zdobyła brązowy medal. W czterech meczach tego turnieju zdobył dwie bramki. Karierę zakończył grając w Torino. W 1952 roku transfer stał się faktem i za 52 000 funtów Jeppson przeniósł się do stolicy Kampanii. Został przez to nazwany „O’Banco ‚e Napule”, co można przetłumaczyć jako str 7 | RetroFutbol magazyn temat numeru Początki FUTBOLU „It’s coming home, football is coming home !” - śpiewają angielscy kibice piłkarscy przy okazji większy wydarzeń odbywających się na ich boiskach. I mają w tym mnóstwo racji... K ażdemu z nas piłka nożna kojarzy się z euforią zwyciężania i łzami porażek. Futbol to niezwykłe emocje, decydujące bramki w samych końcówkach spotkań. Futbol to piękne gole i fantastyczne parady bramkarzy. Piłka nożna to również wielkie gwiazdy: Pele, Maradona, Romario, Cristiano Ronaldo czy Leo Messi. Jednak gdyby nie Wielka Brytania drugiej połowy XIX wieku świat nie zaznałby tylu radości i zapewne byłby dużo uboższy. Dużą rolę w rozwoju piłki nożnej oprócz gwałtownego bumu przemysłowego (przy zakładach pracy zaczęły powstawać kluby) miał Kościół. Anglikańscy pastorzy, którzy byli jednocześnie nauczycielami w szkołach, namawiali swoich podopiecznych do uprawiania piłki nożnej. Twierdzili, że uczniowie, którzy wyżyją się na boisku RetroFutbol magazyn | str 8 będą mniej agresywni w życiu codziennym. To przy Kościele powstały m.in takie kluby jak : Fulham Londyn, Southampton FC, Wolverhampton Wanderers, Bolton czy Tottenham Hotspur. W początkach swojego istnienia między piłką nożną a rugby nie było zbyt dużej rozbieżności zasad. Rękami można było zrobić dosłownie wszystko – łącznie z przerzucaniem piłki nad przeciwnikiem. Dodatkowym problemem był fakt, iż w każdej William McGregor ojciec rozgrywek ligowych ze szkół (to w nich głównie grano w piłkę) stosowano inne reguły. Dlatego codziennością były pytania o o sposób rozegrania zawodów na ich początku. Z tego powodu w 1848 roku w Cambrige zebrało się czternastu byłych uczniów szkół w celu ustalenia podstawowych przepisów gry w piłkę nożną. I tak powstał kodeks zwany „Cambridge Rules”. Szczególną rolę w powstawaniu klubów odegrała kolej. W piłkę grano tam, gdzie docierały tory. W 1878 roku powstał Newton Heat (później Manchester United), który założyli pracownicy układający tory kolejowe w Lancashire i Yorkshire. Pracownicy zakładów metalurgicznych przy Victoria Dock Road w Londynie założyli West Ham United. Arsenal natomiast to klub powstały przy fabryce amunicji Woolwich Arsenal. Ciekawostką jest fakt, iż Blackburn Rovers powstał w pubie. le dwunastu klubów z Londynu i jego przedmieść. Z inicjatywą tą wyszedł były piłkarz i założyciel Barnes Club – Ebenezera Coob Morley’a. To wtedy powstał pierwszy na świecie krajowy związek piłkarski – The Football Association. Morley został jego pierwszym sekretarzem, a Arthur Pember z Kilburn – prezydentem. Były to czasy wojny secesyjnej w Stanach Zjednoczonych i powstania styczniowego w Polsce. W ciągu następnych sześciu tygodni spotkano się sześć razy. Zatwierdzono opublikowane 8 grudnia zasady, które definitywnie odróżniły futbol od rugby. F.A. CUP Charles William Alcock, były zawodnik słynnej szkoły w Harrow przekonał pięciu kolegów do utworzenia rozgrywek o puchar federacji brytyjskiej. Projekt przedstawił na łamach pisma „The Sportsman”. Poparło ich 15 z 50 klubów zrzeszonych w F.A (Football Association). Do rozgrywek zaproszono jeszcze Queen’s Park ze Szkocji. Szkoci po remisie na własnym boisku z Wanderers odW poniedziałek 26 mówili wyjazdu na mecz rewanżowy z pop a ź d z i e r n i - wodu braku pieniędzy i przegrali walkoweka 1863 rem. r o k u w Lon- Pierwszy finał Pucharu Anglii odbył się d y n i e 16 marca 1872 roku. Wanderes złożony s p o - z uczniów szkól prywatnych pokonał Royal tkali się Engineers 1:0. Pierwszą w historii finałów przed- bramkę strzelił Morton Peto Betts. Gola zdos t a - był po podaniu Księcia Dryblingów – Roberw i c i e - ta Walpole Sealy Vidala. Warto odnotować str 9 | RetroFutbol magazyn Pięć najstarszych klubów świata 1857 Sheffield Club 1860 Hallam FC 1862 Notts County 1863 Stoke City 1865 Nottingam Forrest wyczyn porucznika Edmunda Cresswella, który złamał obojczyk, jednak mimo to dotrwał do końca meczu. Anglia, Szkocja – pierwszy mecz 30 listopada 1872, w dniu patrona Szkocji – Świętego Andrzeja na stadionie krykietowym w Glasgow spotkały się reprezentacje Anglii i Szkocji. Był to pierwszy oficjalny mecz międzypaństwowy RetroFutbol magazyn | str 10 (wcześniej rozegrano pięć nieoficjalnych).Meczoglądało 4 tysiące widzów (w tym wiele kobiet). Bilet z tego wydarzenia jest jednym z najważniejszych eksponatów muzeum piłkarskiego na stadionie Hampden Park. Anglicy mieli na swoich koszulkach tradycyjne już trzy lwy. Mecz zakończył się wynikiem bezbramkowym. Tydzień później powstał Szkocki Związek Piłki Nożnej, walijski powstał w 1876 roku, a irlandzki w 1880. Te cztery federacje utworzył w 1882 roku International Football Association Board (IFAB), który od tamtej pory ma decydujący wpływ w sprawie przepisów gry. Accrington, Everton, Burnley, Derby, Notts County i Stoke City. W takiej kolejności drużyny zakończyły rozgrywki ligowe. Większość z tych klubów dobrze ma się do dziś. Dniem rozgrywek była sobota, ponieważ praca kończyła się wcześniej i można było prosto z fabryki pójść na stadion. Zwyczaj ten utrzymywał się przez 80 lat do roku 1974 kiedy to rozegrano pierwszy niedzielny mecz. Pierwszą bramkę w historii rozgrywek ligowych w Anglii strzelił Jack Gordon z Preston North End. Pierwszym mistrzem została drużyna Gordona czyli Preston. Damian Bednarz Rozpoczęcie ligi 22 marca 1888 roku Szkot William McGregor zebrał w Londyńskim hotelu Andertona zebrał przedstawicieli dwunastu klubów i powołał do życia The Football League (przekształconą w 1992 roku w Premier League). Liga składała się z dwunastu zespołów: Preston North End, Aston Villa, Wolverhampton Wanderers, Blackburn, Bolton, West Bromwich Albion, str 11 | RetroFutbol magazyn Moc 8000 świec W 1878 roku Brytyjczyk Joseph Wilson Swan opatentował pierwszą nadającą się do masowej produkcji żarówkę. 14 października tego samego roku, a więc 126 lat temu, rozegrano pierwszy mecz piłki nożnej na sztucznie oświetlonym boisku. Choć dziś prawie każdy szanujący się klub dysponuje obiektem z elektrycznym oświetleniem, pierwsze stadionowe reflektory nie były specjalnie wydajne i wiele wody upłynęło w Tamizie, nim jasność na stałe zadomowiła się na angielskich boiskach. H istoryczny pierwszy mecz pod lampami rozegrano przy Bramall Lane w Sheffield. Na boisku zmierzyły się dwie drużyny złożone z piłkarzy tzw. Sheffieldzkiego Związku Piłkarskiego (takich lokalnych organizacji było w wiktoriańskiej Anglii kilka, każda rozgrywała swoje mecze według nieco innych zasad). Ku zadowoleniu organizatorów zainteresowanie tym niecodziennym spektaklem było olbrzymie. Sprzedano aż 12000 biletów, co przyniosło łączny dochód 300 funtów. Kolejne 6000 osób skorzystało z zapadających ciemności RetroFutbol magazyn | str 12 i dostało się na stadion „na gapę”. Szacuje się, że mecz przy Bramall Lane obejrzało łącznie 18000 – 20000 mieszkańców „Stalowego Miasta” i okolic. Po raz pierwszy spotkanie piłkarskie rozgrywane poza Glasgow przyciągnęło ponad 10000 fanów. Dla porównania Finał Pucharu Anglii w tym samym roku na żywo zobaczyło około 5000 kibiców, tak więc można przyjąć, że wydarzenie było olbrzymim sukcesem. Oświetlenie zapewniło Tasker, Sons & Co., przedsiębiorstwo zajmujące się głównie produkcją obuwia. Jednak właściciel firmy, John Tasker, człowiek otwarty na wszelkiego rodzaju innowacje, nie skąpił pieniędzy na rozwój inżynierii i mechaniki. To właśnie dzięki temu działowi firma była w pewnym momencie głównym dostawcą płyt pancernych dla Marynarki Wojennej Jej Królewskiej Mości. Szczególnym zainteresowaniem darzył sheffieldzki przedsiębiorca wynalazek Grahama Bella – telefon. To Taskerowi zawdzięczało Sheffield pierwszą, obsługującą dwunastu subskrybentów, centralę telefoniczną. Także pierwsza elektrownia oraz sieć energetyczna miasta powstała przy jego współudziale. Nic więc dziwnego, że człowiek tak bardzo zafascynowany możliwościami nowego źródła energii, stał za pierwszym w historii meczem piłkarskim rozegranym w świetle lamp elektrycznych. Na oświetlenie przy Bramall Lane złożyły się cztery wysokie na 10 metrów drewniane wieże, które podtrzymywały lampy zasilane z czterech znajdujących się za bramkami prądnic Siemensa – po jednej na każdą lampę – napędzanych przez dwa silniki spalinowe. Łączna moc wyprodukowanego w ten sposób oświetlenia miała równo- wartość „8000 standardowych świec”. Jak donosiły lokalne dzienniki, światło wokół murawy było tak jasne, że kobiety rozkładały parasolki, chroniąc się przed nim, niczym przed promieniami słonecznymi. Niestety oświetlenie nie rozjaśniało całej murawy i nie dało się przemieszczać na tyle szybko, by nadążyć za grą. Ale to nie był jedyny problem. Źródła światła umieszczone stosunkowo nisko nad ziemią oślepiały zawodników i było powodem wielu widowiskowych błędów i pomyłek. Na boisku drużyna „Niebieskich” pokonała „Czerwonych” dwa do zera. I choć z technicznego punktu widzenia spotkanie rozegrane w blasku reflektorów miało swoje mankamenty, to liczba widzów sprawiła, że wydarzenie uznano za organizacyjny sukces. W ciągu kolejnych kilku miesięcy podobne mecze pokazowe rozegrano w różnych częściach Anglii. Szybko jednak stało się oczywiste, że na tym etapie rozwoju oświetlenie stadionów nie było dostatecznie zaawansowaną technologią. Pierwszym problemem str 13 | RetroFutbol magazyn okazała się wysokość słupów, na których montowano reflektory. Tam, gdzie organizatorzy zdołali ustawić co najmniej cztery odpowiednio wysokie wieże, efekt był przeważnie satysfakcjonujący. Większość spotkań rozgrywana była jednak przy dwóch, a czasem nawet przy tylko jednym źródle światła, co nie wystarczało by odpowiednio rozjaśnić murawę. Kolejnym problemem była zawodność ówczesnych urządzeń elektrycznych. Z tego powodu niewiele z tych spotkań trwało regulaminowe dziewięćdziesiąt minut, całej masy meczów nie udało się w ogóle zacząć, a te podczas których kibice doczekali pierwszego gwizdka, często były wielokrotnie przerywane z powodu częstych awarii. sztucznym świetle miała miejsce w 1920 roku, kiedy to popularna kobieca drużyna Dick Kerr’s Ladies, rozegrała spotkanie pokazowe pod reflektorami przeciwlotniczymi. Kroniki filmowe z tego wydarzenia pokazują, jak piłkarki biegające w kręgu światła jednocześnie zasłaniają rękoma oczy, chroniąc się w ten sposób przed oślepiającym blaskiem. Reszta murawy spowita była prawie całkowitymi ciemnościami. Kolejne trzydzieści lat prób i kolejne trzydzieści lat walki z tradycjonalistyczną Angielską Federacją Piłkarską, która w latach trzydziestych zabroniła rozgrywać mecze o punkty przy sztucznym świetle, aż w końcu na początku lat pięćdziesiątych maszty oświetleniowe zagościły na wszystkich ważniejszych stadionach piłkarskich na Wyspach. Futbol brytyjski w mógł w wreszcie w pełni korzystać z udogodnienia, jakim było sztuczne oświetlenie. Większość spotkań rozgrywana była przy dwóch, a czasem nawet przy tylko jednym źródle światła Pomimo niedoskonałości testowanych rozwiązań, kluby piłkarskie nie ustawały w kolejnych próbach. Światła sprawdzano na londyńskim stadionie krykietowym The Oval. Mecze przy sztucznym oświetleniu rozgrywał klub Thames Ironworks, który w późniejszych latach przekształcił się w West Ham United. W 1895 roku Ironworks rozgrywało wieczorne mecze z dużym powodzeniem i w obecności pokaźnych tłumów. Aby uzyskać lepszy efekt, zarówno piłkę, jak i ramy bramek malowano przed spotkaniem wapnem. Niestety eksperymenty zostały brutalnie przerwane, kiedy klub eksmitowano ze stadionu, między innymi dlatego, że maszty podtrzymujące lampy zbudowano bez pozwolenia. Prawdopodobnie najdziwniejsza próba rozegrania spotkania piłkarskiego przy RetroFutbol magazyn | str 14 Jakub Budny www.zzapolowy.com rertro extra Samotna GWIAZDA recenzja książki To chyba najbardziej kompletna i najobszerniejsza charakterystyka postaci, z jaką miałem do czynienia. G arrincha. Samotna gwiazda - to nie tylko portret jednego z najwspanialszych artystów w historii futbolu. To rozległa panorama Brazylii, kawał jej historii, obszerna, naznaczona setkami nazwisk rzeczywistość. Mnogość nazw własnych - imion, ksywek czy miejsc - powoduje, że lektura staje się bardzo ciężka i jest jak gdyby przekleństwem ciążącym na czytelniku. To zdecydowanie tytuł nie do pochłonięcia w jeden dzień czy jeden wieczór - poznajemy kolegów Garrinchy z rodzinnej miejscowości, z drużyny Botafogo, reprezentacji Brazylii, działaczy klubowych i z krajowej federacji, trenerów, asystentów od przygotowania fizycznego, dziennikarzy i szereg kochanek. Cała męka związana z brnięciem przez dżunglę pobocznych wątków i rozmaitych historycznych kontekstów jest równoważona przez przyjemność i lekkość, z jaką Ruy Castro opisał mistrzostwa świata z udziałem Garrinchy. Zajmujące w sumie raptem kilkanaście stron opisy meczów, rywalizacji z najbrutalniejszymi obrońcami i kiwek Garrinchy czy taktycznych przedmeczowych przygotowań to chyba najsmakowitsze kąski na całej rozciągłości powieści i crème de la crème biografii dryblera z Pau Grande. Akcja często zwalnia, gdy autor poświęca parę stron na charakterystykę innych piłkarzy czy trenerów (jeden z najznakomitszych fragmentów to ten o maskotce Botafogo - kundlu Biribie), by przyspieszyć str 15 | RetroFutbol magazyn za sprawą któregoś z dramatów brazylijskiego dryblera), śmierci teściowej, operacji kolana czy nagłej medialnej nagonki na związek Elzą Soares. Właśnie od wątku miłości do zmysłowej piosenkarki historia upadku Garrinchy nabiera poważnego rozpędu. Gdy wydaje się, że piłkarz ma najgorsze chwile za sobą i nareszcie będzie szczęśliwy u boku tej jedynej, na horyzoncie pojawiają się chętni do ogołocenia Brazylijczyka i napiętnowania go przed opinią publiczną (wątek zachłannego adwokata Nair), gra w piłkę idzie mu coraz gorzej, ma poważne problemy zdrowotne i nie umie uciec z potwornego nałogu alkoholizmu - wreszcie umiera w niemal całkowitym zapomnieniu. Osobiście poruszyły mnie fragmenty traktujące o pobycie Manuela i Elzy w Rzymie. Zbierane z ziemi niedopałki papierosów, gra w amatorskiej drużynie rzeźników Lazio czy żebranie o drinka litujących się nad nim fanów... To tam, w europejskich realiach najsilniej naznaczone jest upodlenie Garrinchy. Według polskiego wydawcy książki Garrinchę „zniszczyły ekscesy, które czyniły z niego tak fascynującą postać”. To prawda. Bohater omawianej lektury spadł na samo dno z najwyższego szczytu przez swoje słabości. Ogromny plus narracji Ruia Castro to fakt, że narrator biografii wcale nie stara się udowadniać, że Garrincha na szczyt ten wdrapał się jako nieskazitelny rycerz, cnotliwy mąż, wzorowy ojciec czy erudyta. Biografia obnaża przed nami kurwiarza, pijaka, nieroba i bardzo często prostaka (słynne „ciekawe czy umiom grać w piłkę” RetroFutbol magazyn | str 16 o reprezentacji ZSRR). Jednocześnie w trakcie lektury „Garrinchy” nie sposób nie czuć współczucia dla tego przecież wrażliwego, zagubionego i ostatecznie samotnego gwiazdora - ze wstrętem czytałem „Mourinho. Za kulisami zwycięstw” Nuno Luza i Luisa Miguela Pereiry, przesłodzonej laurki i nieskazitelnego konterfektu portugalskiego szkoleniowca. Dobra biografia musi być prawdziwa, a bardzo dobra biografia powinna być prawdziwa do bólu. I jeśli na powstanie tak złożonej historii Castro poświęcił setki godzin pracy i ciągnął za język niemal całe zdolne z nim rozmawiać otoczenie Garrinchy, to jest to biografia znakomita. W „Garrinchy” nikt niczego przed nami nie ukrywa. Przedstawia nam skrajne punkty widzenia: tych, którzy go kochali i nienawidzili, to także spowiedź Elzy z sytuacji, o których nigdy Manuelowi nie powiedziała, wyznania kolegów z zespołu, najpikantniejsze i najbardziej poruszające historie. Dlaczego mogę polecić „Garrinchę”? Czterystu stronicowa opowieść to kapitalna wycieczka po wybrzeżu Brazylii i wzór dla początkujących biografów. Mnogość szczegółów i bezwzględny obiektywizm czynią „Samotną gwiazdę” absolutnie wyjątkową. Mariusz Jaroń R E D A K C J A Damian Bednarz - redaktor naczelny Jakub Budny - www.zzapolowy.com Mariusz Jaroń retrospekcja Pierwszy PUCHAR ANGLII Puchar Anglii 1871/1872 II runda I runda 11 listopada 1871 16 grudnia 1871 Clapham Rovers – Wanderers FC 1:3 Crystal Palace – Maidenhead 3:1 Barnes – Civil Service 2:0 Crystal Palace – Hitchin 0:0 (obie drużyny przeszły dalej) Maidenhead - Great Marlow 2:0 Upton Park – Clapham Rovers 0:3 Royal Engineers – Reigate Priory walkower dla Engineers Wanderers FC – Harrow Chequers walkower dla Wanderers Donington School, Hampstead Heathens i Queen’s Park (Szkocja) - wolny los 23 grudnia1871 Barnes – Hampstead Heathens 1:1 (mecz powtórzono) Hampstead Heathens – Barnes 1:0 (powtórka - 6 stycznia 1872) 10 stycznia 1872 Hitchin – Royal Engineers 0:5 Queen’s Park (Szkocja) – Donington School walkower dla Queens Park Skład i łamanie tekstu: Lorem Ipsum Design facebook.com/futbolwretro str 17 | RetroFutbol magazyn Ćwierćfinały 20 stycznia 1872 Wanderers FC – Crystal Palace 0:0 (obie drużyny przeszły dalej) 27 stycznia 1872 Royal Eng. – Hampstead Heathens 2:0 Queen’s Park – wolny los 5 marca 1872 Wanderers FC – Queen’s Park 0:0 (mecz powtórzono) Royal Engineers – Crystal Palace 3:0 (powtórka) Wanderers FC – Queen’s Park walkower dla Wanderers (powtóka) Finał Półfinały 16 marca 1872 Półfinały rozgrywano na stadionie Kennington Oval w Londynie Wanderers FC – Royal Engineers 1:0 Bramka: Morton Peto Betts 15’ 17 lutego 1872 Crystal Palace – Royal Engineers 0:0 (mecz powtórzono) John Langenus biografia najlepszy przedwojenny sędzia piłkarski Rozmawiając o historii futbolu, wszyscy wspominamy takie gwiazdy jak np. Garrnicha, Maradona, Pele czy Johan Cruyff. Nie sposób jednak nie pamiętać o sędziach piłkarskich, których decyzje niejednokrotnie zmieniały bieg wydarzeń. Wanderers FC O pierwszy zwycięzca Pucharu Anglii Zasady rozgrywek 1) 90 minut meczu. 2) 30 minut dogrywki jeśli utrzymuje się wynik remisowy. 3) Dodatkowy mecz, jeśli po dogrywce wynik jest nierozstrzygnięty. 4) Brak możliwości zmian między zawodnikami. 5) Brak poprzeczek i siatek w bramkach. 6) Brak rzutów wolnych i karnych. 7) Brak linii pola karnego oraz linii i koła środkowego. RetroFutbol magazyn | str 18 bolówki. Wtedy postanowił zostać arbitrem. Przepisów nauczył się z krótkiej, dedykowanej temu ulotce. Pierwszy egzamin, w którym odpytywali go profesjonalni angielscy sędziowie – oblał. Nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie o procedurę postępowania w wypadku uderzenia piłki w nisko lecący Urodził się 8 grudnia 1891 roku w Antwer- samolot. Kolejnym razem poszło dużo lepiej pii. Jak błędnie można wyczytać w niektó- i został członkiem Królewskiego Belgijskierych źródłach otrzymał imię Jean, co nie go Związku Piłki Nożnej. jest prawdą, gdyż jego rodzice wyznając katolicyzm – nadali mu imię po chrzcicielu Głównym zajęciem Langenusa była praca Chrystusa. Na świat przyszedł w zamożnej w administracji wojewódzkiej w prowincji rodzinie, która wyśmienicie zadbała o jego Antwerpia, pozwoliło mu to na poznanie aż edukację, co później przydało mu się w roli pięciu języków. sędziego. Początki w roli boiskowego rozjemcy były Jego kariera z piłką rozpoczęła się od gra- bardzo kiepskie i nie raz wątpił w zasadność nia w klubie AS Antwerp, jednak kontuzja kontynuowania tego zajęcia. Podczas pewszybko przerwała przygodę z kopaniem fut- nego meczu dostał piłką w brzuch, wtedy dkąd w 1891 roku po raz pierwszy weszli na boisko piłkarskie było pewne, że decydować będą o przebiegu historii. Największym (i to nie tylko z powodu wzrostu) z nich był belgijski rozjemca – John Langenus. str 19 | RetroFutbol magazyn też nadszedł największy kryzys jego wiary. Miał też kilka innych wypadków jak np. obrzucenie cegłówkami przez kibiców czy porwanie przez wiatr zegarka. W 1920 roku zadebiutował jako sędzia międzynarodowy sędziując mecz w Paryżu, podczas którego spotkali się żołnierze Anglii i Francji. W tym samym roku został zawieszony, ponieważ odmówił prowadzenia meczu Igrzysk Olimpijskich, który miał się odbyć w Brukseli, a nie jego rodzinnym mieście Antwerpii, która była gospodarzem ówczesnych zawodów. tego grona warto wymienić dyktatora Włoch – Benito Mussoliniego, który podarował mu zdjęcie z własnym autografem czy królów Szwecji, Hiszpanii, Belgii, a także … papieża. Sędziował spotkania Igrzysk Olimpijskich 1928. Największą sławę przyniósł mu jednak finał pierwszych Mistrzostw Świata. Spotkanie to odbyło się w Montevideo. Na przeciwko siebie stanęły reprezentacje Urugwaju i Argentyny, a każdy z kapitanów chciał, by mecz rozegrać jego piłką. Langenus przeprowadził losowanie, któWyjeżdżając poza granice re wygrał Maswojego kraju, oprócz pro- nuel Ferreyra wadzenia spotkań, zawsze (Argentyna). starał się zwiedzać i zobaczyć jak najwięcej. Swoje To jego futbowrażenia opisał w wydanej lówką rozpoczęto spotkaw 1942 roku książce „Whi- nie, a drugą część grano stling though the World”. piłką rywala. Tamten mecz Opisuje tam swoje boisko- zwyciężył Urugwaj (4:2) we perypetie, lecz także i został pierwszym w himiejsca, które zwiedził. storii Mistrzem Świata. Pisze także o ponad 20 godzinnej podróży pocią- Langenus wspominał, że giem na mecz i sławnych przed starciem przeszukaosobach, które spotkał. no ponad 60 tysięcy widzów A było ich niemało. Wśród i skonfiskowano około RetroFutbol magazyn | str 20 Benito Mussolini podarował mu zdjęcie z własnym autografem 1600 pistoletów. Największe sportowe fiasko wszech czasów W tamtym turnieju sędziował cztery spotkania jako sędzia główny oraz dwa jako asystent. W sumie prowadził siedem spotkań 19 czerwca 1938 roku w trzech mundialach. otrzymał swoje drugie wielkie wyróżnienie w karierze. W 1932 roku był rozjem- Sędziował mecz o trzecie cą meczu Anglia – Austria miejsce pomiędzy Brazylią (4:3) na Stamford Bridge, i Szwecją (4:2). Dwie bramktóry uznał za najlepszą ki dla „Canarinhos” zdobył grę jaką „gwizdał” w swojej wtedy wielki Leonidas, któkarierze. rego absencja w spotkaniu półfinałowym według wielu Podczas rozgrywek o Pu- obserwatorów była przychar Świata 1934 sędzio- czyną klęski w półfinale. wał tylko jedno spotkanie. Swoje ostatnie międzynaBył to mecz pierwszej run- rodowe spotkanie poprody pomiędzy Czechosło- wadził w czerwcu 1939, wacją i Rumunią (2:1). a w lidze belgijskiej był aktywny do roku 1944. Na FIFA wyznaczyła go także swoim koncie ma 64 medo prowadzenia spotkania cze międzynarodowe. finałowego, jednak po protestach Włochów, którzy Warto zaznaczyć, że John uznali, że mógłby sprzyjać miał 190 cm wzrostu i każCzechosłowacji. dy mecz sędziował w nienagannym stroju (garnitur Langenus w tamtym czasie z krawatem). Przyczyniabył jednym z najbardziej ło się to zapewne do jego szanowanych sędziów w szanowania przez piłkarzy. Europie i do końca swojej Ponadto, był także dziennikariery nigdy nie był posą- karzem. dzony o stronniczość. Zmarł 1 października 1952 roku w wieku 61 lat. Turniej ten opisał później: str 21 | RetroFutbol magazyn RetroFutbol magazyn | str 22
Podobne dokumenty
p-pdf - Retro Futbol
oni udział w tak zwanych rozgrywkach ob- W niedawnej przeszłości klub zaznał cokrajowców. Mówiąc o wpływie berlińskie- tak zwanego syndromu yo-yo. W latach go zespołu nie można również zapomnieć o ...
Bardziej szczegółowop-pdf - Retro Futbol
dwa smaczki: wiedzieliście, że w Finlandii powstał klub o nazwie FC Santa Claus? Zachęcam do ciekawej lektury! Warto również zapoznać się z historią Murzynów w futbolu; niestety, ich droga na szczy...
Bardziej szczegółowo