Bank - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Bank - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Bank Chrystusowy na ziemi to biedni potrzebujący pomocy.
„Zmartwychwstanie
wszystkich
zmarłych,
„sprawiedliwych
i
niesprawiedliwych” (Dz 24, 15), poprzedzi Sąd Ostateczny. Będzie to
„godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego:
a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy
pełnili złe czyny – na zmartwychwstanie potępienia” (J 5, 28-29). Wówczas
Chrystus „przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim... Zgromadzą
się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych ludzi od drugich, jak
pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej
lewej stronie... I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia
wiecznego” (Mt 25, 31. 32. 46)” (KKK 1038). „W obliczu Chrystusa, który jest
prawdą, zostanie ostatecznie ujawniona prawda o relacji każdego człowieka z
Bogiem. Sąd Ostateczny ujawni to, co każdy uczynił dobrego, i to, czego
zaniechał w czasie swego ziemskiego życia, łącznie z wszystkimi tego
konsekwencjami: Wszelkie zło, które uczynili niegodziwi, zostało zanotowane,
a oni tego nie wiedzą. W tym dniu, w którym „Bóg nasz przybędzie” (Ps 50,
3)... powie do nich: „Najmniejszych i potrzebujących umieściłem dla was na
ziemi. Ja, jako Głowa – powie – zasiadłem na niebiosach po prawicy Ojca, ale
moje członki trudziły się na ziemi, moje członki cierpiały na ziemi
niedostatek. Gdybyście dawali moim członkom, doszłoby to do Głowy.
Wiedzcie, że gdy moich najmniejszych i potrzebujących umieściłem dla was
na ziemi, ustanowiłem ich waszymi posłańcami, którzy wasze uczynki
zaniosą do mojego skarbca. Nic nie złożyliście w ich ręce i dlatego u mnie nic
nie posiadacie” (KKK 1039).
+ Bank Fuggerów pomagał Habsburgom. Karol V nie mówił po hiszpańsku.
„Mając mało politycznego wyczucia, otoczył się flamandzkimi dworzanami, a
nawet nadawał im godności dla Hiszpanów szczególnie drażliwe, jak
biskupstwo Toledo. Jednak problemy polityczne nowego króla Hiszpanii
szybko stały się o wiele poważniejsze i sięgnęły samej istoty ciągle toczącej
się walki między centralistyczną i absolutną monarchią, a miejską
demokracją o średniowiecznym rodowodzie. […] w miastach Kastylii idea
obywatelstwa kwitła. Ludność brała coraz szerszy udział w życiu
politycznym. Obywatele mieli świadomość praw przyznanych im przez
statuty. Kiedy jednak Karol wstąpił na tron w roku 1516, gminy miejskie
poczuły się zagrożone w swych swobodach. […] Dostrzeganie w wojnie
domowej roku 1519 zwiastunów rewolucji angielskiej i francuskiej może się
wydać przesadą. Jednak bunt miast kastylijskich stanowi niewątpliwie
wydarzenie wielkiej wagi w dziejach demokracji w Hiszpanii i Ameryce
Łacińskiej. „Zgoda wszystkich”, „powszechna zgoda ludu” to zwroty
powszechnie spotykane i potocznie używane w listach, przemówieniach i
oświadczeniach buntowników. Społeczna struktura powstania jest
wymowna: trochę miejskiej szlachty, wielu alkaldów, miejskich urzędników i
sędziów, liczni członkowie niższego kleru, łącznie z kanonikami, opatami,
prałatami i diakonami. Nieliczni profesorowie uniwersytetów, ale wielu
doktorów, bakałarzy, lekarzy i prawników oraz jeszcze więcej kupców,
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
właścicieli kantorów, notariuszy i aptekarzy. Przygniatającą większość
stanowili jednak sklepikarze, karczmarze, złotnicy i jubilerzy, kowale,
rzeźnicy, kapelusznicy, szewcy, krawcy, cyrulicy i stolarze, podejmujący
polityczne decyzje za pośrednictwem Rady Powszechnej, obieralnego
zgromadzenia mającego władzę wykonawczą, opartego na głosowaniu
większościowym i reprezentującego wolę wszystkich” /C. Fuentes,
Pogrzebane zwierciadło, tłum. E. Klekot, Wydawnictwo Opus, Łódź 1994, s.
139/. „Jego celem było utworzenie monarchii konstytucyjnej i
demokratycznej, opartej na przedstawicielstwie narodu. Powstania takiego
nie mógł tolerować młody król i jego polityka, zarówno wewnętrzna, jak i
zagraniczna” /Tamże, s. 140.
+ Bank Hiszpański Largo Caballero F. ur. się w Madrycie w roku 1869. W
roku 1890 zapisał się do Unión General de Trabajadores. W r. 1903 wstąpił
do partii socjalistycznej w Madrycie. W roku 1913 został wybrany, jako
socjalista, radnym do rady miejskiej Madrytu. Cieszył się pełnym zaufaniem
pierwszego sekretarza partii - Pablo Iglesias. Za jego poparciem został
doradcą Banco de España, jako reprezentant Institución Cesáreo del Cerro.
Cesáreo del Cerro był bogatym fabrykantem, powiązanym z „Domem
Ludowym” w Madrycie. Po jakimś czasie stał się entuzjastycznym socjalistą.
W testamencie przeznaczył majątek na zakładanie szkół dla dzieci członków
UGT. Caballero F. reprezentował tę fundację jako doradca Banco de España.
Był też aktywnym działaczem Instituto Reformas Sociales (Andrés Saborit,
artykuł w „El Socjalista”, wydanie paryskie, 13 maj 1940). W czerwcu 1924
roku Instytut ten zastąpiony został przez Consejo de Trabajo (Rada Pracy).
+ Bank Hiszpański roku 1934 Złoto uważane przez socjalistów hiszpańskich
w za ich własność. Na zebraniu Komitetu Narodowego UGT i Komisji
Egzekutywy partii, kierowanej przez Besteiro, dnia 9 stycznia postanowiono
sporządzić wspólny program. Besteiro chciał uspokoić bardziej gorliwych,
lecz go przekrzyczano. „El Socialista” pod tytułem „Nie może być zgody.
Uwaga na czerwoną tarczę” publicznie podał do wiadomości rewolucyjny
projekt. „Zgoda? Nie! Wojna klas! Nienawiść i śmierć dla kryminalnej
burżuazji...Zgoda? Tak; lecz między proletariuszami o wszelkich ideach,
którzy chcą zbawić i wyzwolić Hiszpanię od kpin. Niech będzie co ma być,
uwaga na czerwoną tarczę!” (3 stycznia 1934). Largo Caballero określał w
następujących słowach przyszłość Hiszpanii: „ Ogłaszam, że trzeba się
zbroić, i że klasa robotnicza nie wypełni swego zadania, jeśli się do pracy nie
przygotuje. Jeśli klasa robotnicza chce władzy politycznej, przede wszystkim
powinna przygotowywać się do pracy na wszystkich płaszczyznach...Czy chce
przez to powiedzieć, że zamierzamy czynić coś szalonego? Chcę tylko
powiedzieć, że w świadomości klasy robotniczej powinno być wyryte, że dla
osiągnięcia triumfu trzeba walczyć na ulicach z burżuazją, gdyż bez pracy nie
jest możliwe zdobycie władzy. Czyniąc to przygotowanie, trzeba czekać na
psychologicznie sprzyjający moment, w którym uznamy za stosowne wejść do
walki, kiedy my będziemy o tym przekonani a nie nasz wróg...” . Nie zostało
wybaczone prawicy zwycięstwo wyborcze. Nie przyjmowano projektu
republiki umiarkowanej. Przyszła republika powinna być leninowska,
klasowa, z dyktaturą proletariatu. Tą ideą został zarażony Komitet Narodowy
UGT, który do tej pory był zwolennikiem ugody i współpracy z rządem i
przyłączył się do zwolenników zbrojnego powstania. Besteiro i jego
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zwolennicy podali się do dymisji dnia 27 stycznia (J. Arrarás, Historia de la
segunda república española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora
Nacional, Madrid 1970, s. 296). Zapowiedzi zbrojnego powstania głoszone
przez Indalecio Prieto w parlamencie eksplodowały w jego przemówieniu
partyjnym dnia 4 lutego. Stwierdził, że „wobec tej falangi socjalistycznej i
UGT nic nie może się sprzeciwić. Jesteśmy nie tylko najbardziej liczni, lecz i
najpotężniejsi...Nasz triumf jest pewny...Organy administracji powinny być
kontrolowane przez komisarzy ludowych...wojsko: powinno zniknąć; lecz
potrzeba obrony narodowej powoduje konieczność istnienia elementu
uzbrojonego. Wojsko powinno być wyrazistą syntezą ducha ludu. Nie będzie
kast wśród żołnierzy...Trzeba zniszczyć definitywnie siły, które wtedy już nie
będą mogły istnieć...Trzeba zamknąć uniwersytety dla paniczyków i otworzyć
je dla proletariatu...mamy złoto, które znajduje się w Banku Hiszpańskim,
które ja widziałem gdy byłem ministrem gospodarki. Chodzi o nie mniej niż
3.500 milionów peset...Musi zniknąć własność prywatna ziemi...To wszystko
jest misją proletariatu. Niech proletariat podejmie władzę i uczynią Hiszpanii
to na co zasługuje. Nie wolno się wahać, jeśli jest konieczne przelanie krwi,
trzeba ją przelać (Tamże, s. 297).
+ Bank hiszpański Złoto rewolucja miała zużytkować na cele dyktatury
proletariatu. Republika hiszpańska II roku 1934. Socjaliści hiszpańscy roku
1934 kontynuowali przygotowania do zbrojnego powstania przeciwko
republice. Largo Caballero utrzymywał, że reformizm doprowadził ruch
socjalistyczny na drogę śmierci. Araquistan pisał: „Republika jest tylko
dodatkiem. Trzeba wrócić do Marksa i Engelsa, nie tylko słowami, lecz z
inteligencją i z wolą. Reformistyczny socjalizm upadł. Wszyscy oszukiwaliśmy
się i teraz nadeszła godzina abyśmy to zrozumieli. Nie upadł socjalizm
rewolucyjny, a tylko jego fałszywa wersja. Marks i Engels mieli rację we
wszystkim w ich teorii historii i państwa i w ich programie działania. Nie
ufamy demokracji parlamentarnej, nawet wtedy gdy socjaliści stanowią
większość Jeśli nie wykorzystamy siły, kapitalizm nas zniszczy swoją
wspaniałą bronią ekonomiczną” (Araquistan, „Leviatán”, 1 maj 1934). Prieto
wahał się. Ostatecznie poparł akcję zbrojną. Kierownictwo UGT: Besteiro,
Saborit i Trifón Gómez, nie chciało włączyć się w przygotowania do zbrojnego
powstania. Jednak Largo Caballero ich przekonał: „robotnicy domagają się
akcji szybkiej i energicznej, chcą zapobiec przeprowadzeniu zamachu stanu,
zamierzonego przez prawicę, aby rozwiązać wszystkie organizacje robotnicze”
(Francisco Largo Caballero, Mis recuerdos. Cartas a un amigo, Ed. Alianza,
Méjico, D.F. 1954, s. 133). Utworzono komitet dla zorganizowania rewolucji:
Largo Caballero, Enrique de Francisco i Anastasio de Gracia. Ułożyli oni
program, który zawierał mi. nacjonalizację ziemi (kolektywizacja na wzór
stalinowskiej, która w Rosji przyniosła śmierć milionów ludzi z głodu),
rozwiązanie wszystkich zgromadzeń zakonnych, rozwiązanie armii,
rozwiązanie Guardia Civil, stopniowa nacjonalizacja przemysłu (Antonio
Ramos Oliveira, Historia de España, T. III). Largo Caballero jawnie i wyraźnie
głosił, że jest przeciwko republice, że chce republikę zniszczyć, gdyż zdradziła
ona sprawę ludu pracującego (Salvador de Madariaga, España. Ensayo de
Historia contemporánea, Ed. Sudamericana, Buenos Aires 1944 s. 516).
Zwycięska rewolucja miała zużytkować złoto banku hiszpańskiego na cele
dyktatury proletariatu. Rezerwa złota w normalnym państwie jest pokryciem
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
dla papierowych pieniędzy. Dlatego pieniądze te posiadają realną wartość, są
wymienialne na złoto. Bez pracy papier jest nic nie wart, ma wartość tylko
umowną, którą można dowolnie zmieniać. Stąd olbrzymia dewaluacja w
krajach socjalistycznych, podczas gdy w krajach kapitalistycznych pieniądz
jest stabilny, zależy jedynie od wartości złota, która raczej jest stała wszędzie
i w ciągłości czasu. Faktycznie, gdy wybuchła wojna domowa natychmiast
złoto zostało przetransponowane do Związku Radzieckiego aby kupować za
nie broń dla komunistycznej armii broniącej hiszpańskiej rewolucji (E. Barco
Teruel, El „golpe” socialista (octubre 1934), Ediciones Dyrsa, Madrid 1984, s.
111.
+ Bank Kredyt bankowy łatwy do uzyskania w USA dla masonów.
Konstytucja wolnomularzy, opracował ją James Anderson. „Księga prawa
wolnomularskiego znosiła obowiązek wyznawania panującej religii,
zastępując go obowiązkiem „wyznawania tej religii, na którą zgadzają się
wszyscy ludzie Chajn L., Polskie wolnomularstwo 1920-1938, Czytelnik,
Warszawa 1984, s. 24/. […] Maria Ossowska pisze: „uderzyć musi
szczupłość miejsca poświęconego w nich ideologii w stosunku do wielkiego
miejsca zajmowanego przez opis skomplikowanego rytuału […] I ciekawy jest
fakt, że ta organizacja rozszerza się i umacnia w okresie tak ostrego ataku na
element rytualny w kultach religijnych” /M. Ossowska, Myśl moralna
oświecenia angielskiego, Warszawa 1966, s. 123/. „nowa ideologia burżuazji
angielskiej przybierała formę religijną, […] Tradycyjna masoneria angielska,
wychowana na Biblii, hierarchiczna, subordynowana i purytańska, uległa w
biegu dziejowego rozwoju znikomym zmianom, utrzymując – właśnie dzięki
cechom ultrakonserwatywnym i arystokratycznym – swój pierwotny
charakter. Przeciwstawiała się wszelkiemu pokątnemu nowatorstwu,
świadoma swej wolnomularskiej misji na obu półkulach, dumna z godności
„wszechmatki” światowej masonerii, jedynej, w jej pojęciu, spadkobierczyni
misteriów starożytności i prawdziwej symboliki nowożytnych środków
wtajemniczenia” /Tamże, s. 25/. „Loża – organizacja oficjalna, dobrze
widziana przez rząd, na której czele stoją nieraz członkowie rodziny
królewskiej – daje jeszcze jedną okazję do towarzyskiego „wyżycia się”.
Charakter zamkniętego związku, splendor, tytuły i ubiór, często używany in
publico, na oficjalnych uroczystościach państwowych – wszystko to przydaje
tej instytucji atrakcyjności. Należenie do loży jest niewątpliwie zaszczytem (W
Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej ułatwia uzyskanie kredytu
bankowego), […] Loże wolnomularskie nadają ton ekskluzywnemu
towarzystwu Wysp Brytyjskich. Modę i koncepcję tę przenieśli Brytyjczycy do
innych części świata w dobie kolonizacji” /Tamże, s. 26.
+ Bank Rolny Narodowy obiecany, ale nie utworzony. Niektórzy tylko posłowie
próbowali zwrócić uwagę na istnienia prawdziwych problemów. Alvarez
Mendizábal 23 marca mówił o sytuacji chaosu i niepewności w całym kraju.
Sytuacja była tragiczna. Zamieszki, zwłaszcza na wsi, doprowadziły do
ogromnych strat. Politykę ministra rolnictwa Marcelino Domingo określił
mówca jako „zamęt, anarchię i ruinę”. Inny poseł, też z partii radykałów,
Hidalgo, wyraził opinię, że projekt reformy rolnej upadł. W Instytucie Reformy
Rolnej osiągnięcia są równe zeru. Nie utworzono obiecanego Narodowego
Banku Rolnego. Zamiast tego setki ferm zostały zawładnięte przez bezrolnych.
Ziemie te przestały być uprawiane a bydło zostało w nich całkowicie wyrżnięte
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
(J. Arrarás, Historia de la segunda república española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1
Madrid 1964), Editora Nacional, Madrid 1970, s. 110). Deputowany
radykalny: Marraco stwierdził, że republika żyła na kredyt, tym kredytem była
cierpliwość opinii publicznej. Obecnie ta cierpliwość już się wyczerpała.
Obietnice nie zostały spełnione, a pierwotna radość zmieniła się w smutek.
Poseł Del Río stwierdził, że sytuacja prostych rolników jest tragiczna,
beznadziejna. Tym samym ziemia traci na wartości, również jako zastaw dla
otrzymywania pożyczek. Wartość niektórych ferm spadła do 20%. Tym samym
zmalała wartość bogactwa narodowego Hiszpanii. W tej sytuacji narasta jeszcze
dodatkowo
fala
protestów
przeciwko
niesprawiedliwemu
prawu
wyznaniowemu. Dla przeciwwagi Prieto zorganizował w Bilbao 9 kwietnia wiec.
W tłum weszli jego asystenci, którzy wznosili okrzyki: „Reakcja, nie!”, „Lerroux,
nie”, „Rewolucja!” (Tamże, s. 111). Na wiecu minister rolnictwa wychwalał
republikę za wspaniałe osiągnięcia na polu kultury. W ciągu dwóch lat
uczyniono więcej niż w ciągu kilku wieków monarchii. „Reforma rolna obudziła
nadzieje rolników w spokojne i pewne dzieło republiki.. Nie ma anarchii na
hiszpańskich terenach rolniczych; głosy, które się słyszy są tylko demonstracją
duchowego wzrostu Hiszpanii”. Premier Azaña wołał: „Republika nigdy nie
zginie! Republika jest ustrojem nieustannej walki!” (Tamże, s. 112).
+ Bank solidny gwarancją sukcesu kapitalizmu. Fetysz alienuje człowieka,
depersonalizuje go, czyni rzeczą, a sam przyjmuje cechy osobowe. W
kapitalizmie dokonuje się personalizacja produkcji i handlu (działalność
wytwórcza) a przede wszystkim sam kapitał, pieniądz (skutek tej działalności
i motor dalszego działania) /Rui Manuel Gracio das Neves OP [Wydział
teologiczny San Esteban, Salamanca], El dios del sistema frente al Dios de la
Sociedad Altetrnativa, “Ciencia tomista, 380 (1989) t. CXVI, 457-494,
(artykuł jest częścią rozdziału II tezy doktorskiej obronionej przez autora w
São Paulo w r. 1988, Deus ressucita na periferia. Uma contribuiçao à reflexão
teológica sobre Deus a partir de América Latina), s. 460/. Relacje rynkowe
nabierają cech personalnych, a ludzie produkujący rzeczy stają się rzeczami.
Autor zamierza więc zastąpić system kapitalistyczny systemem
socjalistycznym /Tamże, s. 466/. Fetysz kapitalistyczny domaga się kultu,
domaga się postawy pobożności (piedad). Najwyższym aktem pobożności
kapitalistycznej jest posiadanie (propiedad), posiadanie czegoś na własność
(propiedad privada). Gra słów uwidacznia, że gromadzenie własności
prywatnej jest kapitalistycznym sposobem kultu. Autor uważa, że napis na
banknotach amerykańskich „in god we trust” (w bogu nasza ufność), albo na
banknotach brazylijskich „alabado sea Dios” (niech Bóg będzie uwielbiony),
nie dotyczy Boga Stwórcy, lecz dotyczy samych pieniędzy. To pieniądze są
bogiem, idolem, któremu kapitalizm składa hołd. Jest to typowy kult fetysza
/Tamże, s. 471. Z punktu widzenia teologii, religia burżuazyjna jest kultem
bożka Mamony. To słowo aramejskie wywodzi się z korzenia „mn: amen =
niech tak będzie, pochodzi ze słowa „aman = być stabilnym, mieć zaufanie,
dawać gwarancję. W ten sposób oznaczało zapewniającego stabilność,
solidność, gwarancję, w co można ufać: bogactwo. Z czasem tradycja Starego
Testamentu oznaczało to synonim egoizmu i grzechu (Prz 15, 27; Syr 31, 57), bogactwo, które prowadzi do korupcji, a ostatecznie do upadku królów,
kapłanów, sędziów, najbardziej potężnych. Māmōn jest mocą demoniczną,
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
niesprawiedliwą, niegodziwą (por. Łk 16, 9. 11). Wreszcie oznacza bożka
fałszywego Mt 6, 24; Łk 16, 13, Fil 3, 19) /Tamże, s. 474.
+ Banki angielskie wywołały reformację w Anglii. „Henryk VIII zechciał, aby
unieważnić jego małżeństwo z Katarzyną – córką króla Ferdynanda i królowej
Izabeli z domu Aragońskiej a ciotką Karola V, Świętego Cesarza Rzymskiego bo zapragnął poślubić swoją kochankę Annę Boleyn. Nie stała za tym żadna
niezgodność doktrynalna z Rzymem. Do Lutra i Kalwina Henryk czuł
niechęć. Nienawistna mu była idea małżeństw kleru, przywiązany był do
mszy, sakramentów w ogólności, a do Eucharystii szczególnie, oraz do kultu
maryjnego. Nawet uczynił on „przestępstwem karnym unikanie spowiedzi”
/H. Belloc, How the Reformation Happened, Rockford, III-: Tan Books and
Publishers Inc., 1975, s. 55-75. Zob. także, /H. Belloc, Characters of the
Reformation, Rockford, III.: Tan Books and Publishers Inc., 1992, s. 16-27/.
Siłą, jaka stanęła za reformacją w Anglii, była przede wszystkim żądza Anny
Boleyn, aby zostać królową, ale także słabość Henryka, który nie potrafił
oprzeć się jej żądaniom oraz jego pragnienie, aby powiększyć potęgę korony
angielskiej w czasie, kiedy Rzym otrzymywał właśnie straszne razy a on sam
był w wielkiej potrzebie finansowej. Reformację w Anglii wywołały także
ambicje polityków lokalnych i kupców oraz banki, w interesie których leżało
umocnienie związku Anglii i Francji oraz ograniczenie władzy papieskiej w
Anglii. Nie bez znaczenia były tu rosnące potęgi hiszpańska i niemiecka, a
także i to, że poprzez konfiskatę mienia kościelnego, w szczególności ziem
klasztornych, można było nieźle nabić trzos. Katarzyna Aragońska
zajmowała bardzo silną pozycję polityczną - była ciotką Świętego Cesarza
Rzymskiego. Zarówno Henryk jak i papież Klemens VII nie mogli tego
bagatelizować; a Katarzyna nie życzyła sobie, by Henrykowi przyznano
unieważnienie ślubu, jakim był z nią związany” /H. Belloc, How the
Reformation Happened, Rockford, III-: Tan Books and Publishers Inc., 1975,
s. 62-63. Zob. także, H. Belloc, H. Belloc, Characters of the Reformation,
Rockford, III.: Tan Books and Publishers Inc., 1992, s. 16-27, 50-58/.
Tymczasem za kulisami trzech ludzi pracowało usilnie nad tym, aby
wykorzystać podział chrześcijaństwa dla swojego osobistego zysku. Jednym z
nich był Tomasz Cromwell, bankier i stryjeczny dziad głośnego Oliwera
Cromwella. Pozostali dwaj to William i Robert Cecil” P. A. Redpath, Odyseja
mądrości. Od filozofii do transcendentalnej sofistyki, (Wisdom's Odyssey.
From Philosophy to Transcendental Sophistry, Copyright by Editions Rodopi
B. V., Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003, s. 226.
+ Banki baskijskie panują w hiszpańskiej bankowości Republika hiszpańska
II W marcu 1932 w Hiszpanii pojawił się projekt reformy rolnictwa. Jako
nowa forma własności pojawiła się własność państwowa. Utworzono Instituto
de Reforma Agraria (Instytut reformy rolnej). Nacjonalizacji podlegać miały
wielkie latyfundia, ziemie na obrzeżach miast – jeżeli nie były uprawiane,
wszelkie ziemie źle uprawiane, te ziemie, które mogły być nawadniane a
przez dotychczasowych właścicieli nie były. Na ogól ziemia miała przechodzić
na własność konkretnej gminy. Tylko ziemie wielkich feudałów miały
przechodzić ogólnie na własność państwa. Largo Caballero stwierdził, że
wprowadzenie tej reformy jest tym samym, co leczenie aspiryną wyrostka
robaczkowego (Hugh Thomas, La guerra Civil Española, Volumen I, Grijalbo
Mandadori, Barcelona 1995. Oryginał w języku angielskim: The Spanish civil
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
war 1976, s. 107). Znaczna część Kastylii była skolonizowana przez Basków,
którzy zajęli po rekonkwiście ziemie należące wcześniej do muzułmanów.
Tworzyli oni trzon wojsk karlistowskich w ich wojnach przeciwko liberałom.
Baskowie byli też od wieków znani jako budowniczowie floty. Prawie połowa
floty handlowej w początkach XX wieku pochodziła z tej prowincji. Stąd
pochodziła prawie cała produkcja stali. W latach 30-tych kopalnie rudy
żelaznej dostarczały połowę produkcji krajowej a huty baskijskie wytapiały
trzy czwarte produkcji krajowej. Powstawały wielkie banki baskijskie, które
objęły panowanie w hiszpańskiej bankowości. Bankierzy dążyli do jedności
Hiszpanii, byli wrogami autonomii Kraju Basków. Dbali o swój interes.
Natomiast klasa średnia, podobnie jak w Katalonii była za utworzeniem
autonomii (Tamże, s. 111). Robotnicy byli za jednością z Hiszpanią. Wynikało
to z mentalności centralistycznej reprezentowanej przez najpotężniejszą
partię w Baskonii – partię socjalistyczną. Również związek zawodowy
socjalistów UGT miał w Bilbao silne centrum (Tamże, s. 113).
+ Banki hiszpańskie Republiki hiszpańskiej II Indalecio Prieto zapewnił banki
hiszpańskie, że rząd II Republiki będzie szanował własność prywatną. Chciał
on uniknąć paniki wśród kapitalistów i zapobiec ucieczce kapitałów za granicę.
Mimo to amerykański bank – dom Morgana, który obiecał w marcu 1931 r.
kredyt w wysokości 60 milionów dolarów, wycofał się ogłaszając nieufność
wobec nowego rządu. Minister finansów utworzył grupę ekspertów dla
zbadania sytuacji banków państwowych. Rezultaty były zachwycające. Wobec
tego klienci hiszpańscy zdecydowali się nadal trzymać depozyty w bankach
państwowych. Banki ofiarowały ministrowi finansów współpracę, aby uniknąć
wywozu kapitałów.
+ Banki Kościoły nowe. „Nowi wierni nowych Kościołów – czciciele banków i
hipermarketów. Młodzi antyklerykałowie, homoseksualiści na love parades w
Berlinie. Biedni, bezwolni, prawie martwi. Rozszarpywani przez nicość.
Wszelkie te zjawiska należą do bezpośrednich manifestacji metafizycznego
zła. Ich konsekwencją jest rozpad więzi między ludźmi. Rak atakuje najpierw
rozwinięte przez człowieka formy miłości: zaraz potem uderza w integralność
osoby i rozkłada ją. Ale obok tych najbardziej zewnętrznych, osadzonych w
kulturze masowej działań szatana, wciąż następują pozornie mniej groźne
procesy rozkładowe na wyższym poziomie. Choć intelektualiści zostali w
ostatnich latach wyraźnie zdominowani przez medialne autorytety. Nadal
starają się weryfikować i prowokować zmiany w kulturze. A ponieważ boją się
swych wyluzowanych konkurentów, z podwójną energią pragną udowodnić,
że również oni potrafią żyć i tworzyć na luzie. Dlatego w całości adaptują
rockowo-aktorskie wzorce, próbując podać je w nieco bardziej wyrafinowanej
formie. Wpływ takich postaw na kulturę jest bardzo dotkliwy” /W. Wencel,
Banaliści w świątyni, „Fronda” 13/14 (1998) 355-364, s. 358/. „Trzy
najbardziej charakterystyczne idee, jakimi żywią się w XX w.
antychrześcijańscy pisarze, to przypuszczalnie wydziedziczenie, relatywizm i
ironia. Otóż nie ulega wątpliwości, że w ciągu kilkunastu lat znaczenie
każdego z tych haseł wyraźnie się zmieniło. Idea wydziedziczenia nie oznacza
już wygnania z domu, ale przywołuje radość z życia „bez uwiązania”; w
programach telewizyjnych dzieci chwałą się, że odchodzą z domu, by
mieszkać same, bo chcą czuć się swobodnie (o małżeństwie nie mówi się tu w
ogóle). Z kolei relatywizm nie wiąże się już z wahaniem i z postępowaniem w
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zgodzie z jakimś źle pojętym, ale jednak „dobrem”; dziś wynika z niego
podniesionym do rangi nowego dogmatu obowiązek dostosowania każdej
sytuacji do własnej wygody. W telewizyjnej audycji Decyzja należy do ciebie
prowadzący pyta uczestników wprost: „Co powinno się zrobić, żeby żyć
lepiej…to znaczy mieć więcej pieniędzy?” Wreszcie nie ma już mowy o dawnej
„postawie ironicznej”, która miała przede wszystkim oczyszczać, ucząc
pokory i dystansu do samego siebie. Zastępująca ją cięta ironia odnosi się
wyłącznie do prawdy, religii i poważnego tonu; przykłady są wszędzie. W ten
sposób owe trzy hasła, które jeszcze niedawno brzmiały dość poczciwie,
nabrały w swych dalszych rozwinięciach złowieszczego znaczenia” /Tamże, s.
359.
+ Banki narzędziem ciemiężenia świata przez Żydów, Golczewski F. „Tak
więc, jak się wyraził Louis Rapoport, „tysiące żydowskich rewolucjonistów
[…] z mesjańskim zapałem” stawało przy „dźwiganiu aparatu terroru” (L.
Rapoport, Hammer, Sichel, Davidstern, Berlin 1992, s. 59), to podsycany w
ten sposób – oczywiście niezamierzenie – antysemityzm miał jak najbardziej
realne tło. […] „Rasa, w której ręku znajduje się kierownictwo bolszewizmu,
już w przeszłości uciskała cały świat za pomocą swych pieniędzy i banków”
(F. Golczewski, Polnisch-jüdische Beziehungen 1881-1921, Wiesbaden 1981,
219, 239)” /J. Rogalla von Bieberstein, Mit „żydowskiego bolszewizmu”,
„Fronda” 13/14 (1998) 368-387, s. 379/. „Do chwili, gdy go zamordowano w
Berlinie w maju 1919 r., Leo Jogiches, sławiony przez Komintern w
nekrologu jako „człowiek, który pieczętował komunizm krwią” i „filar
Spartakusa”, był szefem organizacyjnym Komunistycznej Partii Niemiec
(KPD). Przy narodzinach tej partii rolę akuszera w rosyjskim mundurze i z
rosyjskimi pieniędzmi odgrywał zaufany człowiek Trockiego, Karol Radek.
Urodzony w Wilnie Jogiches, którego uważano za „następcę tronu w
socjaldemokracji rosyjskiej” (!), swą karierę socjalistyczna zaczął zapewne w
żydowskim Bundzie, który zorganizował kongres założycielski rosyjskiej
socjaldemokracji w 1898 r. w Mińsku. Wraz ze swą długoletnią towarzyszką
życia, Róża Luksemburg, Jogiches kierował konspiracyjnie z Niemiec
Socjaldemokracją Królestwa Polskiego i Litwy, która stała się jądrem Polskiej
Partii Komunistycznej. Członkiem tej partii był także żydowski intelektualista
Józef Unszlicht, który wraz z Feliksem Konem latem 1920 r. należał do
czteroosobowego „marionetkowego rządu z łaski Moskwy”, w 1921 r. został
wiceszefem Czeka, a w 1923 r. Komintern wyznaczył go na marionetkowego
przywódcę powstania październikowego w Niemczech. To przedsięwzięcie,
zdławione w zarodku przez Reichswehrę, było ostatnią wielką akcją Grigorija
Zinowiewa jako „szefa sztabu generalnego rewolucji światowej”. Podobnie jak
Radek i Unszlicht, również on został później zamordowany przez Stalina. […]
Stereotypy, których powstawaniu sprzyjały konkretne konstelacje
historyczne, w pewnym sensie się usamodzielniły i żyły dalej w głowach ludzi
własnym, demonicznym życiem” /Tamże, s. 381.
+ Banki powstały z inwestowania targów średniowiecznych. Te z kolei
doprowadziły do powstawania i rozwoju banków „Z historycznego punktu
widzenia renesans w dziejach pojawił się jako wynik przejścia
średniowiecznych instytucji handlowych, politycznych oraz edukacyjnych w
nowe formy społeczne. Przemysł i handel w zachodniej Europie tętnić zaczęły
nowym życiem na skutek osiągnięcia przez nią pewnej stabilności
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
politycznej. Kupiectwo, istniejące już za czasów feudalnych, na skutek
krucjat przybrało kształt handlu na szerszą skalę. Panowie feudalni
zachęcali kupców, i nie tylko ich zresztą, aby swoją działalność prowadzili w
bliskości zamków warownych, które skupiały wokół siebie także
manufaktury oraz edukację – w ten sposób wyrastać zaczęły miasta feudalne
jako ośrodki handlowe, przemysłowe oraz edukacyjne. W tych warunkach
zaczęła się rozwijać kupiecka klasa średnia” P. A. Redpath, Odyseja
mądrości. Od filozofii do transcendentalnej sofistyki, (Wisdom's Odyssey.
From Philosophy to Transcendental Sophistry, Copyright by Editions Rodopi
B. V., Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003, s. 157. Z czasem klasa ta
zaczęła wykazywać coraz większe zainteresowanie zarówno zdobywaniem
majątku, jak i wykształcenia, co zaskutkowało potrzebą ogólniejszej
infrastruktury, która sprzyjałaby ożywieniu miast. U schyłku feudalizmu
możnowładcy pobudowali liczne trakty – komunikacyjne i handlowe – oraz
zmietli przeszkodę, jaką na drodze wolnego handlu stanowili rabusie i
rozbójnicy. By mógł się na szerszą skalę rozwinąć biznes, potentaci polityczni
i handlowi wspierali inwestycje średniowiecznych targów. Te z kolei
doprowadziły do powstawania i rozwoju banków. Handel na szerszą skalę
domagał się tego, by zaistniała instytucja zajmująca się bardziej
skomplikowanymi transakcjami handlowymi. W ten sposób powstała w
Europie i zaczęła się rozwijać nowa scena międzynarodowa, a na niej nowe
polis, czyli miasta-państwa. Świat intelektualny musiał dotrzymać kroku
zmieniającej się rzeczywistości” Tamże, s. 158.
+ Banki wieku XIII Nowe zorganizowanie społeczeństwa w późnym
średniowieczu wymagało myślenia przestrzennego. Uprzemysłowienie
prowadzi do rozwoju miast, w których powstają zorganizowane centra
handlu, zdobywające niezależność polityczną. Rodzi się kapitał i powstają
banki. Pojawia się kwestia wykształcenia robotników i kwestia organizacji
zawodowych (korporacje). Nowe wyzwania cywilizacyjne wiążą się z
narastającym pluralizmem, który stawia pod znakiem zapytania dwoisty
podział na Kościół i Imperium. W Italii postęp dokonuje się w wymiarze
wspólnot miejskich, natomiast we Francji i Anglii ustala się idea hierarchii i
odpowiadające jej instytucje, w Niemczech przetrwa najdłużej napięcie
między książętami a cesarstwem. Wszystko to wpływało na sposób tworzenia
teologii i na podejmowane w niej zagadnienia. Rozwój techniczny w XIII
wieku spowodował praktyczne nachylenie się refleksji teologicznej, z
jednoczesnym naciskiem na metodę rozumowania analogicznego. W efekcie
powstała
konieczność
autentycznego
zdefiniowania
chrześcijańskiej
zawartości w nowym kontekście. Konieczność owa jest bardzo nagląca, gdyż
pojawiają się sytuacje i towarzyszące im pytania o charakterze
ekstremalnym. Wielki wpływ na rewolucję przemysłową i handlową wywarli
Cystersi, którzy jednocześnie praktykowali radykalną surowość życia
zakonnego /G. Lafont, Storia teologica della Chiesa. Itinerario e forme della
teologia, Edicioni San Paolo, Torino 1997, s. 125/. Przemiany techniczno
przemysłowe
XIII
wieku
spowodowały
nasilenie
się
ruchów
millenarystycznych. Teologia musiał opowiedzieć na wymagania skrajnych
tendencji społecznych i religijnych. Narastającym pluralizm społeczny idzie w
parze z inwazją myśli niechrześcijańskiej: greckiej, hebrajskiej i arabskiej.
Wszystkie te nurty wpłynęły one w znacznym stopniu na rozwój teologii.
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Plotyn i Porfiriusz przemawiają z dzieł św. Augustyna, Arystoteles u
Boecjusza, Proclos u Dionizego Pseudo Aeropagity. Ponadto wskutek ruchu
krucjat pojawiają się w Europie teksty źródłowe, tłumaczone na łacinę
literalnie, bez wstępów i wyjaśnień, zwłaszcza teksty greckie Proclosa i
Arystotelesa /Tamże, s. 126.
+ Bankier z cygarem wujaszek Sam. Potentat przemysłu zbrojeniowego.
„Ameryka / Pierwsze wiadomości o Ameryce docierają do Rosji w XVII w. W
początkach XIX w. idea Ameryki kojarzy się w Rosji z wartościami ustroju
republikańskiego i prawami jednostki (A. Radiszczew, dekabryści). W
literaturze (A. Poleżajew, M. Lermontow) symbolizuje krainę szlachetnych
Indian żyjących w warunkach surowej przyrody i egzotycznej obyczajowości.
Przekłady utworów M. Reida, J. Coopera, J. Londona sprzyjały ugruntowaniu
w Rosji idei Ameryki ucieleśnionej w silnych charakterach jej mieszkańców,
spontaniczności i autentyczności ich zachowań. Od połowy XIX w. idea
Ameryki nabiera w Rosji dwoistego charakteru. To, tradycyjnie, romantyczny
symbol obrony praw nieskażonej ludzkiej natury, Nowy Świat stwarzający
nieograniczone możliwości dla ludzkiej inicjatywy i energii, wolnej od
przesądów i skrępowań Starego Świata. Równocześnie Ameryka to przykład
wulgarnego praktycyzmu, ubóstwa duchowego, braku aspiracji duchowych.
Dwoistość tej idei w Rosji odzwierciedla spór orientacji słowianofilskiej i
okcydentalistycznej. Proamerykańskie i antyamerykańskie tendencje – od
idealizacji do paszkwilu – współistnieją odtąd trwale w mentalności i kulturze
rosyjskiej. Ambiwalentny stosunek do Ameryki występuje też w marksizmie i
propagandzie radzieckiej. Lenin i Stalin akcentują „amerykańską
rzeczowość”
(diełowitost‟),
kulturę
organizacji
pracy,
pragmatyzm
codzienności, najwyższy stopień cywilizacji industrialnej. W latach 20. (NEP)
Ameryka to postęp techniczny i perfekcyjność. Popularność w ZSRR
uzyskują tayloryzm i fordyzm (autobiografia H. Forda w 1924 r. miała cztery
wydania),
systemy
masowej
taśmowej
produkcji,
maksymalizacji
efektywności przemysłowej. Popularne i okresowo przywoływane jest za
Lenina, Stalina i Chruszczowa hasło „doścignięcia i prześcignięcia” Ameryki
w wymiarze gospodarczym i technologicznym. Idea Ameryki istnieje
równocześnie w odbiorze ideologicznym. USA to lider kapitalizmu, systemu
pozostającego w permanentnym kryzysie i skazanego na nieuchronną
zagładę. W oficjalnej propagandzie Ameryka to supermocarstwowy
imperializm, agresywność w skali międzynarodowej, wyzysk mas pracujących
i ograniczanie praw ludzkich. Ameryka popularna jest u większości pisarzy
radzieckich. Dla Majakowskiego ma sens podwójny – cuda techniki i
koszmar prostych ludzi, dla Gorkiego – to królestwo drapieżnych praw rynku
i pogoń za pieniądzem, dla pozostałych – jest zespołem stereotypów:
„wujaszek Sam”, bankier z cygarem, potentat przemysłu zbrojeniowego,
podżegacz wojenny. Od połowy lat 80. idea Ameryki ilustruje sprzeczne
tendencje społeczeństwa przeżywającego transformację ustrojową. Ameryka
to demokracja, państwo prawa, arcydzieła techniki i nauki, organizacyjna
sprawność, racjonalizacja wysiłku, ale równocześnie ю wcielenie
technologicznej utopii „konsumpcyjna degradacja”, prymitywizm biernego
ulegania wulgarnym gustom kultury masowej („amerykańszczyzny”) i
narkozie reklamy” /J. Smaga, Америка, w: A. Lazari (red), Mentalność
rosyjska. Słownik,
Wyd.
Śląsk,
Katowice
1995,
s.
8/.
„Dla
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
neosłowianofilskich obrońców „własnej drogi” Rosji Ameryka to „kraj
stworzony przez emigrantów, ludzi wykorzenionych, obcych jej charakterowi i
historii. To cywilizacja dążąca do przekształcenia całego świata materialnego i duchowego – w pustynię, podobną do krajobrazu
księżycowego” I. Szafariewicz” /Tamże, s. 9.
+ Bankierzy baskijscy roku 1934 wspomagali socjalistów hiszpańskich w
zakupie broni. Republika hiszpańska II roku 1934. Przygotowania
bezpośrednie do powstania w Asturias w roku 1934 to gromadzenie broni.
Armia rewolucyjna była już bardzo liczna. Było wielu chętnych do walki.
Brakowało jednak broni. Socjaliści poszukiwali jej w kraju i za granicą.
Znaczne możliwości posiadał w tym względzie Indalecio Prieto. Posiadał
powiązania z baskijskimi bankierami. Najbardziej pomógł Horacio
Echevarrieta. Podczas wojny w Maroku w roku 1921 pomagał finansowo
wodzowi Abd-el-Krim, przeciwko wojskom hiszpańskim. Utrzymywał od
dłuższego czasu relacje z grupą polityków w Portugalii, którzy starali się o
zdobycie broni dla przygotowywanej przez nich rewolucji. Ich plany zgadzały
się z planami hiszpańskich socjalistów. Po stronie socjalistów działał też
aktywnie Azaña, za pośrednictwem meksykanina Martín Luis Guzmán,
redaktora czasopisma „El Sol”. Był on współpracownikiem i przyjacielem
meksykańskiego rewolucjonisty Pancho Villa. W styczniu 1933 Guzman
spotkał się z byłym ministrem rządu portugalskiego Alfonso Costa omawiając
zamach stanu w Portugalii. Costa miał zostać premierem nowego rządu. Gdy
Azaña był ministrem wojny wiele broni, oficjalnie przeznaczonej dla Abisynii,
znalazło się w rękach portugalskich spiskowców (J. Arrarás, Historia de la
segunda república española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora
Nacional, Madrid 1970, s. 413). W sejmie hiszpańskim 20 stycznia 1935
wniesione zostało oskarżenie w tej sprawie. Horacio Echevarrieta posiadał
powiązania z towarzystwem Deffries, które zajmowało się między innymi
przewozem broni z Niemiec do Portugalii. Broń hiszpańska przeznaczona dla
portugalskich spiskowców nie dotarła do adresatów. Znajdowała się nadal w
magazynie w zamku San Sebastián w mieście Kadyks. W akcji wydobycia tej
broni uczestniczyli jako negocjatorzy socjalistyczni posłowie hiszpańskiego
sejmu: Prieto, Negrin, Gonzáles Peña i Amador Fernández, skarbnik kasy
kopalni San Vincente w Asturias, administrowanej przez Sindcato Minero
(socjalistyczny związek zawodowy górników). Część broni miała być
przeznaczona dla rejonu Asturias a część dla Katalonii. Szef katalońskiej
milicji Dencas przyznał w sejmie 5 maja 1936, że taka oferta miała miejsce.
Ponieważ Katalończycy nie mieli pieniędzy na zakup broni, całość
powędrowała do Asturias /Tamże, s. 414.
+ Bankierzy darwinizm popierają jako ostateczne usprawiedliwienie postępu,
realizowanego poprzez bezlitosną walkę przeciwko wszelkiej konkurencji.
„Nawet teraz, gdy żyjemy ze świadomością możliwości zaistnienia
nuklearnego holocaustu i dostrzegamy nieodwracalne ekologiczne zmiany
spowodowane przez technologię, wątpliwości co do nauki jako synonimu
postępu są przeważnie intelektualnej proweniencji. Ich pojawienie się
zauważone zostało po raz pierwszy na ostatnich stronach klasycznego dzieła
J. Bury‟ego na temat idei postępu, wydanego po raz pierwszy w 1932 roku
/J. B. Bury, The Idea of Progress: An Inquiry into Its Origin and Growth,
Doker, New York 1960/. Odkrył on (co nie powinno dziwić tych, którzy
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
doceniają funkcjonowanie wewnętrznej logiki), że subiektywizm, aprioryzm i
relatywizm filozofii przeważających na przełomie wieku zaczęły niszczyć
nawet ten piedestał, na którym od jakiegoś czasu znajdował się wysławiany
przez wszystkich Postęp” /S. L. Jaki, Zbawca nauki, przeł. D. Ściepuro
Poznań 1994, s. 18/. „Dodatkową niszczącą siłą było otrzeźwiające
rozpoznanie prawdziwej intelektualnej fizjonomii darwinowskiej teorii
ewolucji przez kilku z jej najbardziej szacownych rzeczników. „Cudowny
wiek” jeszcze się nie skończył, gdy nie kto inny jak T. H. Huxley ostrzegł
przed jałowością wysiłków mających na celu wyłonienie uniwersalnych
prawd i wartości (zwłaszcza miłości) z darwinowskich procesów
ewolucyjnych. To, że termin „agnostycyzm” został ukuty również przez niego
– niegdyś czołowego darwinistę – było sygnałem ostrzegawczym, że daremne
są próby dostrzeżenia postępu z perspektywy darwinowskiej. Nielogiczne
utożsamienie nauki z postępem trwało oczywiście dalej, nie malejąc nawet na
chwilę, zwłaszcza w wydaniu akademickich pragmatyków. […] Wielu liderów
bankowych i przemysłowych, takich jak Rockefeller czy Carnegie, znalazło w
darwinizmie ostateczne usprawiedliwienie postępu, realizowanego poprzez
bezlitosną walkę przeciwko wszelkiej konkurencji” /Tamże, s. 19.
+ Bankierzy dążyli do jedności Hiszpanii, byli wrogami autonomii Kraju
Basków. Republika hiszpańska II W marcu 1932 w Hiszpanii pojawił się
projekt reformy rolnictwa. Jako nowa forma własności pojawiła się własność
państwowa. Utworzono Instituto de Reforma Agraria (Instytut reformy rolnej).
Nacjonalizacji podlegać miały wielkie latyfundia, ziemie na obrzeżach miast –
jeżeli nie były uprawiane, wszelkie ziemie źle uprawiane, te ziemie, które
mogły być nawadniane a przez dotychczasowych właścicieli nie były. Na ogól
ziemia miała przechodzić na własność konkretnej gminy. Tylko ziemie
wielkich feudałów miały przechodzić ogólnie na własność państwa. Largo
Caballero stwierdził, że wprowadzenie tej reformy jest tym samym, co
leczenie aspiryną wyrostka robaczkowego (Hugh Thomas, La guerra Civil
Española, Volumen I, Grijalbo Mandadori, Barcelona 1995. Oryginał w
języku angielskim: The Spanish civil war 1976, s. 107). Znaczna część
Kastylii była skolonizowana przez Basków, którzy zajęli po rekonkwiście
ziemie należące wcześniej do muzułmanów. Tworzyli oni trzon wojsk
karlistowskich w ich wojnach przeciwko liberałom. Baskowie byli też od
wieków znani jako budowniczowie floty. Prawie połowa floty handlowej w
początkach XX wieku pochodziła z tej prowincji. Stąd pochodziła prawie cała
produkcja stali. W latach 30-tych kopalnie rudy żelaznej dostarczały połowę
produkcji krajowej a huty baskijskie wytapiały trzy czwarte produkcji
krajowej. Powstawały wielkie banki baskijskie, które objęły panowanie w
hiszpańskiej bankowości. Bankierzy dążyli do jedności Hiszpanii, byli
wrogami autonomii Kraju Basków. Dbali o swój interes. Natomiast klasa
średnia, podobnie jak w Katalonii była za utworzeniem autonomii (Tamże, s.
111). Robotnicy byli za jednością z Hiszpanią. Wynikało to z mentalności
centralistycznej reprezentowanej przez najpotężniejszą partię w Baskonii –
partię socjalistyczną. Również związek zawodowy socjalistów UGT miał w
Bilbao silne centrum (Tamże, s. 113).
+ Bankierzy kierują rewolucją permanentną Robespierre w swojej mowie w
Konwencie przekonywał, że rewolucję nie da się przeprowadzić nagle, trzeba
ją rozwijać etapami, stopniowo. Rewolucję nie prowadzi do przodu gwałtowne
12
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wystąpienie biedoty. Rewolucja jest tworzona przez arystokratów, bogaczy, a
nawet przez niektórych kapłanów. Tacy ludzie zasiadali w parlamencie w
czasie rewolucji francuskiej, słuchając słów swego przywódcy z zachwytem.
Lud jest tylko wykonawcą, mięsem armatnim dla realizowania idei ponadludzi. Rewolucja rozpoczyna się od ludzi bogatych, którzy w taki sposób chcą
osiągnąć swe własne cele. Kieruje nimi żądza bogactw i władzy oraz pogarda i
nienawiść. Zdaje im się, że mogą kierować rewolucyjnym ruchem i zatrzymać
go, gdy to będzie im odpowiadać. Historia wykazała, że konkretni ludzie w
ich aktualnej sytuacji nie byli w stanie tego uczynić. Jest to jednak możliwe
w dłuższej perspektywie czasowej. Okazuje się, że rewolucje są sterowane i
zdarza się, że upadają wskutek działań płynących z tego samego źródła,
które ja wywołało. Robespierre wiedział, że rewolucję rozpoczyna
arystokracja i inteligencja. W następnej fazie dopiero pojawia się lud, ale
pojawia się z całą pewnością, likwidując tych, którzy byli pomysłodawcami i
prowodyrami. Rewolucja pożera swoje dzieci. Jednakże za jednymi i drugimi
jest jeszcze ktoś, prawdziwe źródło, rozpoczynające i kierujące. Są to
światowi bankierzy, którzy kierują inteligencją i masami za pomocą
zawodowych rewolucjonistów, dobrze wyszkolonych i sowicie opłacanych.
Oni to pobudzają najdziksze instynkty mas i oni pomagają w tworzeniu
politycznej mody w sferach inteligenckich H81 14.
+ Bankierzy ograbieni przez króla Francji wieku XIII Filipa Pięknego. „Wraz z
wyrzuceniem z kraju wielkiej liczby Żydów problem zabezpieczenia
odpowiednich dochodów nie był jednak rozwiązany – został jedynie chwilowo
zażegnany. Na kilka dziesięcioleci przed Wojną Stuletnią, francuski król Filip
Piękny, wymusił pieniądze od francuskich bankierów. Następnie wziął się za
Kościół. Skonfiskował mienie kościelne i opodatkował kler. W roku 1296
papież Bonifacy VIII wydał bullę zatytułowaną Clericos laicos, która
zabraniała członkom kleru płacenia podatków władzy świeckiej. Wywołało to
wzrost napięcia pomiędzy Filipem a Bonifacym, co doprowadziło w
ostateczności do deklaracji o papieskiej supremacji, jaką Bonifacy wydał w
1302 oraz do groźby papieskiej ekskomuniki Filipa. Filip zrewanżował się
aresztując Bonifacego. Bonifacy zbiegł, ale umarł wkrótce potem. Nie mając
już Bonifacego na swej drodze, Filip użył swoich wpływów, aby na Tronie
Piotrowym osadzony został papież bardziej sprzyjający francuskim
interesom. Następnie przymusił on następcę Bonifacego, Klemensa V do
tego, by przyjechał on do Awinionu, gdzie był już poddanym władzy
francuskiej i gdzie, jak zauważa Charles Adams, miał on być „łatwiejszy we
współpracy jeśli idzie o plany podatkowe [Filipa]”. W ten sposób rozpoczęło
się to, co później znane się stało jako Niewola Awiniońska papiestwa /Ch.
Adams, For Good and Evil: The Impact of Taxes on the Course of Cwilization,
London, New York, and Lanham, Maryland: Madison Books 1993, s. 139152, 214/” P. A. Redpath, Odyseja mądrości. Od filozofii do transcendentalnej
sofistyki, (Wisdom's Odyssey. From Philosophy to Transcendental Sophistry,
Copyright by Editions Rodopi B. V., Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003,
s. 220-221.
+ Bankierzy powiązani z trockizmem Federacja Nowoczesnych Malarzy i
Rzeźbiarzy powstała w 1940 roku, w wyniku secesji trockistów z Kongresu
Artystów Amerykańskich. „Grupa definiowała swoje stanowisko nie tylko w
kategoriach stylistycznych, ale też społecznych właśnie. Federacja złożona w
13
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przeważającej mierze z trockistów, kontynuowała nieubłaganą batalię
przeciwko komunistom, którzy sprzymierzyli się teraz z populistycznymi
grupami artystycznymi, inspirowanymi jeszcze przez New Deal […] Związała
się też z internacjonalistyczną elitą skupioną wokół Museum od Modern Art,
ale był to alians kruchy i niejasny, bo i w całym świecie artystycznym
panowało wtedy zamieszanie. […] Motherwell miał poprzez ojca, dyrektora
Wells Fargo Bank, koneksje z elitą towarzyską, a poprzez Meyera Schapiro,
który był jego profesorem na Columbii, z trockizmem. […] Poprzez
Motherwella i ze względu na powiązania z Guggenheim, trockiści z Federacji
bezwiednie włączyli się w linię Museum of Modern Art. […] Młode, liberalne i
dynamiczne Museum of Modern Art. Reprezentowało „nowy pieniądz” i
„oświecone bogactwo”, przyszłość kultury amerykańskiej. […] „batalia toczyła
się w istocie między izolacjonistami i internacjonalistami” /S. Guilbaut, Jak
nowy Jork ukradł ideę sztuki nowoczesnej. Ekspresjonizm abstrakcyjny,
wolność i zimna wojna, tł. E. Mikina, Wydawnictwo Hotel Sztuki, Warszawa
1992, s. 117/. „w nowej ideologii daje się wyczuć nową nutę zdecydowanie
apolitycznego myślenia. W manifeście Gottlieba-Rothki przybiera ona formę
odrzucenia „historii”, widoczną już we wcześniejszych praktykach
modernistycznych i surrealistycznych. Malarze awangardy amerykańskiej,
nie posiadając własnej tradycji polemicznej, uciekali się do wyrwanych z
kontekstu argumentów ideologicznych zaczerpniętych z trockizmu,
surrealizmu i innych kierunków dla określenia odmienności własnej pozycji.
[…] Odwołując się do świata pierwotnej wyobraźni i mitów dla odcięcia się od
rzeczywistości historycznej własnej epoki, mieli nadzieję uchronić się przed
manipulacjami i rozczarowaniami, jakie były ich udziałem wcześniej. Z
dawniejszych lewicowych przekonań pozostało im pragnienie i potrzeba
kontaktu z publicznością. Teraz jednak miała być nią cała ludzkość, a to z
kolei miało prowadzić do przekroczenia barier językowych i klasowych. […]
Ponieważ sztuka jest ponadczasowa, zachowanie symbolu, nieważnie jak
archaicznego, ma taką samą ważność dzisiaj, jaką sam symbol archaiczny
miał niegdyś. […] W konfrontacji z niezrozumiałym i zepsutym światem
malarstwo musi osiągnąć komunię z elementarnymi siłami. Artysta-jakoszaman odkrywa je, zagłębiając się we własną wyobraźnię, dokonuje ich
możliwie najprostszej transkrypcji, o możliwie maksymalnej sile
oddziaływania, posługuje się archaicznymi symbolami, którym przypisuje
uniwersalne znaczenia” /Tamże, s. 118.
+ Bankierzy rządzili Anglią wieku XVI. „Cromwell był doradcą kardynała
Tomasza Wolseya, kanclerza królewskiego Anglii. Pod wpływem Cromwella
Henryk VIII zagarnął ziemie klasztorne i dobra kościelne, aby w ten sposób
nagiąć wolę papieską do swojej własnej i by papiestwo uznało pretensje
Henryka do zwierzchności nad Kościołem w Anglii” /H. Belloc, How the
Reformation Happened, Rockford, III-: Tan Books and Publishers Inc., 1975,
s. 74-83, 118-125/. Głównym motywem tych działań nie było wcale
uzyskanie unieważnienia ślubu, lecz raczej jak najpełniejsza sakwa Anglii:
ziemie i dochody kościelne. „Henryk zdawał się wyczekiwać ekskomuniki.
Opowiedział się parlament i proklamował Henryka zwierzchnim władcą
Kościoła w Anglii. To pozwoliło mu na dokonanie skoku na kasę, jakiego
wcześniej nie było. Henryk wyprzedawać zaczął ziemie klasztorne. Nawet
dziesięcinę i inne datki pokierował do własnego skarbca. Przy tych wpływach
14
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
nie potrzebował już nowych podatków” /Ch. Adams, For Good and Evil: The
Impact of Taxes on the Course of Cwilization, London, New York, and
Lanham, Maryland: Madison Books 1993, s. 242/. William Cecil, lepiej
znany w historii jako lord Burghley, doszedł do potęgi po tym, jak został
sekretarzem u „protektora” Somerseta, który był wujem i opiekunem
nieletniego księcia Edwarda VI – syna Henryka VIII i następcy tronu. Cecil
był sekretarzem Somerseta i równocześnie, do czego doszedł na drodze
intryg, sekretarzem Rady Królewskiej. W ten sposób wtajemniczony był on
we wszelkie tajemnice państwowe w czasie, kiedy korona angielska uległa
niebezpiecznemu osłabieniu. Wraz z synem Robertem (lordem Salisbury)
utwierdził panów w posiadaniu skonfiskowanej własności kościelnej
promując w Anglii kalwinizm, co jeszcze bardziej osłabiło siły angielskiego
kleru, oraz lansując jako część polityki zagranicznej zerwanie Anglii z
Hiszpanią” P. A. Redpath, Odyseja mądrości. Od filozofii do transcendentalnej
sofistyki, (Wisdom's Odyssey. From Philosophy to Transcendental Sophistry,
Copyright by Editions Rodopi B. V., Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003,
s. 227.
+ Bankierzy światowi kierują inteligencją i masami za pomocą zawodowych
rewolucjonistów, dobrze wyszkolonych i sowicie opłacanych. Robespierre w
swojej mowie w Konwencie przekonywał, że rewolucję nie da się
przeprowadzić nagle, trzeba ją rozwijać etapami, stopniowo. Rewolucję nie
prowadzi do przodu gwałtowne wystąpienie biedoty. Rewolucja jest tworzona
przez arystokratów, bogaczy, a nawet przez niektórych kapłanów. Tacy ludzie
zasiadali w parlamencie w czasie rewolucji francuskiej, słuchając słów swego
przywódcy z zachwytem. Lud jest tylko wykonawcą, mięsem armatnim dla
realizowania idei ponad-ludzi. Rewolucja rozpoczyna się od ludzi bogatych,
którzy w taki sposób chcą osiągnąć swe własne cele. Kieruje nimi żądza
bogactw i władzy oraz pogarda i nienawiść. Zdaje im się, że mogą kierować
rewolucyjnym ruchem i zatrzymać go, gdy to będzie im odpowiada. Historia
wykazała, że konkretni ludzie w ich aktualnej sytuacji nie byli w stanie tego
uczynić. Jest to jednak możliwe w dłuższej perspektywie czasowej. Okazuje
się, że rewolucje są sterowane i zdarza się, że upadają wskutek działań
płynących z tego samego źródła, które ja wywołało. Robespierre wiedział, że
rewolucję rozpoczyna arystokracja i inteligencja. W następnej fazie dopiero
pojawia się lud, ale pojawia się z całą pewnością, likwidując tych, którzy byli
pomysłodawcami i prowodyrami. Rewolucja pożera swoje dzieci. Jednakże za
jednymi i drugimi jest jeszcze ktoś, prawdziwe źródło, rozpoczynające i
kierujące. Są to światowi bankierzy, którzy kierują inteligencją i masami za
pomocą zawodowych rewolucjonistów, dobrze wyszkolonych i sowicie
opłacanych. Oni to pobudzają najdziksze instynkty mas i oni pomagają w
tworzeniu politycznej mody w sferach inteligenckich /M. Carlavilla, AntiEspaña. Autores, complices y encubridores del comunismo, ed. NOS, Madrid
1959, s. 14.
+ Bankierzy światowi kierują rewolucją. Rewolucja społeczno-terrorystyczna
każda była poprzedzona anarchią w sferze myśli i w dziedzinie polityki,
czynioną przez klasy wyższe. Są oni trampoliną służącą do „skoku na kasę”,
która jest istotnym celem głównych autorów rewolucji i skoku dla zdobycia
władzy, która jest celem rewolucjonistów zawodowych /M. Carlavilla, AntiEspaña. Autores, complices y encubridores del comunismo, ed. NOS, Madrid
15
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
1959, s. 15/. Mauricio Carlavilla ostrzegał przed komunizmem w Hiszpanii
nie tylko wtedy, gdy masoni utworzyli 14 kwietnia 1931 roku II Republikę,
lecz o wiele wcześniej, gdy szef konserwatystów Sánchez Guerra i mózg
finansistów Cambó wszczęli rebelię przeciwko rządowi generała Primo de
Rivera. Spełniony został wtedy pierwszy warunek konieczny do walki
końcowej, wyznaczony w teorii rewolucji utworzonej przez Lenina.
Warunkiem tym jest wzajemna kłótnia prowadząca do istotnego osłabienia
wszystkich sił wrogich komunizmowi. Drugim etapem przygotowującym
rewolucję jest demokracja, pełna wolność polityczna. W tym etapie wielkie
zasługi dla przygotowania rewolucji miał w Hiszpanii Berenguer /Tamże, s.
16.
+ Bankierzy światowi motorem rewolucji. „Adolf Joffe […] Urodził się w 1833
r., na początku wieku XX znalazł się pod hipnotycznym urokiem osławionego
Aleksandra Parvusa; w szkole tego mistrza świetnie pojął prosta prawdę: aby
wywołać światową rewolucję trzeba mieć duże pieniądze. Wraz z Trockim,
Urickim, Wołodarskim i Haneckim reprezentował przy Leninie „gwardię”
Parvusa” /I. Bunicz, Poligon Szatana. Złoto dla partii, I. Inwazja, GutenbergPrint, Warszawa 1996, s. 40/. „i do października 1917 roku utrzymywał
bezpośredni kontakt z Niemcami. Potem faktycznie kierował delegacją
„sowiecką” na pertraktacjach pokojowych w Brześciu. Zrozumiałe więc, że to
właśnie jego wysłano do Berlina (kwiecień 1918), gdzie wśród wielu spraw
czekało go spotkanie z mistrzem – Parvusem. W składzie „poselstwa” jechał
też Jakub Hanecki […] W 1915 r. Parvus wezwał Haneckiego do Sztokholmu,
gdzie mieściła się centrala wywiadu niemieckiego prowadząca działalność
przeciw Rosji. W marcu 1917 roku na podstawie umowy Lenina z Parvusem
Hanecki pozostał przez pewien czas w Sztokholmie jako pracownik tzw.
„zagranicznego biura KC”, którego głównym zadaniem było regularne
przekazywanie do Rosji środków finansowych przeznaczonych przez Niemców
dla bolszewików. Korzystając z pomocy Parvusa Hanecki nawiązał liczne
kontakty z zagranicznymi bankami. Po przewrocie bolszewickim został
głównym komisarzem banków oraz członkiem kolegium ludowego
komisariatu finansów. Należał zatem do władz instytucji, która kierowała
rabunkiem na kontrolowanym przez bolszewików terytorium i przyjmowała
zrabowane mienie oraz je ewidencjonowała” /Tamże, s. 41/. „Trzecim
członkiem poselstwa był osławiony Leonid Krasin, […] rozwijał w okresie
między dwiema rewolucjami intensywną działalność. […] od napadów na
furgonetki bankowe i planów unieruchomienia stołecznej sieci elektrycznej,
poprzez druk fałszywych banknotów – po pospolite zabójstwo policjantów”
/Tamże, s. 42/. „po przewrocie, zrujnowawszy w kraju cały handel, nie
wiadomo czemu na komisarza do spraw handlu powołał Lenin właśnie
Krasina. Do urzędu tego napływały pieniądze i towary skonfiskowane […]
Krasin był jednym z współtwórców systemu „zamkniętych magazynów”.
Polegał on na tym, że nawet wtedy, gdy, zdawać się mogło, kraj dysponuje
wszystkim, co jest niezbędne, nie sprzedaje się towarów, lecz tylko organizuje
ich redystrybucję. […] w latach porewolucyjnych głodni, zrozpaczeni ludzie
zaczęli szturmować magazyny. Bez litości dziesiątkowano ich z karabinów
maszynowych, po czym śmierć każdego z zastrzelonych legalizowano jako
wyrok trybunału rewolucyjnego” /Tamże, s .43.
16
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Bankierzy ważni w Hiszpanii wieku XVI. Okrycie Ameryki spowodowało
rozwój stowarzyszeń handlowych; wzrosła rola społeczna handlowca i
bankiera. Pojawiły się też nowe zjawiska ekonomiczne. Hiszpania poczuwała
się do obowiązku cywilizowania i chrystianizowania Ameryki. Proces ten
spowodował wzrost cen i zmniejszenie produkcji w metropolii. Deficyt był
niwelowany przywożeniem metali szlachetnych z Ameryki. Wskutek tego
szybko zmieniała się wartość monet, kredytu, należności płatniczych wobec
innych państw. Bogacenie się niektórych nie miało granic. Nie było
klarownego kryterium regulującego. Chrześcijanie odczuwali potrzebę
sformułowania takiego kryterium. Stąd rozwój teologii moralne, opartej o
Ewangelię i prawo naturalne. Moralność ekonomiczna musiała wyjść z
postaw archaicznych do zasad tworzonych w nowej sytuacji. Inkulturacja
wiązała aplikacje zasad wiary chrześcijańskiej z nowymi zjawiskami
społeczno-kulturowymi. Pisali na ten temat: Franciszek de Vitoria, Domingo
de Soto, Martin Azpilcueta i inni, przede wszystkim Cristóbal de Villalón
(Tratado de cambios y contrataciones, Valladolid 1541), Juan de Medina (De
restitutione et contractibus, jako część traktatu De Paenitentia, Alcalá 1544),
a zwłaszcza Tomas de Mercado OP (Suma de tratos y contratos de
mercaderes, Salamanca 1569). Teologowie owi mówili o rynku i konsumpcji,
ale nie o moralności produkcji. Chcieli oni pomóc kształtować handel zgodnie
z wymogami Ewangelii. W skrócie można podkreślić trzy nurty: a) liberalny,
bardziej otwarty, charakterystyczny dla szkoły nominalistycznej, którą
reprezentował Juan de Medina; b) bardziej restrykcyjny i wymagający, który
reprezentowali Domingo de Soto i szkoła tomistyczna; c) eklektyczny,
pośredni, którego reprezentantem jest Martin Azpilcueta i inni prawnicy J.
Belda Plans, Domingo de Soto y la renovación de la Teología moral: un ejemplo
de inculturación en el siglo XVI, w: Cristianismo y culturas. Problemática de
inculturación del mensaje cristiano, Actas del VIII simposio de teología
histórica, Facultad de teología San Vicente Ferrer, Series Valentina XXXVII,
Valencia 1995, 357-369, s. 367.
+ Bankierzy wypędzeni z świątyni Jerozolimskiej przez Jezusa. „Zbliżała się
pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał
siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki
i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał
wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów,
a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Weźcie to
stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska! Uczniowie Jego
przypomnieli sobie, że napisano: Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie. W
odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: Jakim znakiem wykażesz się
wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz? Jezus dał im taką odpowiedź:
Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo. Powiedzieli
do Niego Żydzi: Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją
wzniesiesz w przeciągu trzech dni? On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy
więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i
uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus. Kiedy zaś przebywał w
Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w imię
Jego, widząc znaki, które czynił. Jezus natomiast nie zwierzał się im, bo
wszystkich znał i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam
bowiem wiedział, co w człowieku się kryje” J 2, 13-24.
17
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Bankierzy wywłaszczają narody za pomocą rewolucji. Autobiografia w
formie rozmowy psa ze swoim panem, zwanym Juan (Jan) i z jego żoną Pilar,
Juan Antonio Ansalado, Memorias de un „caniche” (Wspomnienia psa).
Ansalado pisał o zdezorientowaniu monarchistów w dniu 12 kwietnia 1931
roku, gdy w wyniku puczu obalono monarchię, a dwa dni później, 14
kwietnia ogłoszono w Hiszpanii II Republikę. M. Caravilla tymczasem jest
zdania, że nie byli oni zdezorientowani, lecz byli wielce zorientowani
(granorientados), poprzez informacje z 11 kwietnia dostarczone przez Wielki
Wschód (Gran Oriente) /M. Carlavilla, Anti-España. Autores, complices y
encubridores del comunismo, ed. NOS, Madrid 1959, s. 25/. Caravilla
przypuszcza też, że sam Ansalado był również dobrze poinformowany, gdyż
był w bardzo bliskich kontaktach z rodziną królewską /Tamże, s. 26/.
Najwięcej masonów w Hiszpanii było w latach 1820-1823. W roku 1882
Hiszpania była piątą potęgą masońską na świecie („Latomia”, t. 2 z roku
1933, s. 246). Masoni chcieli wtedy monarchii, po warunkiem, że król będzie
„królem wszystkich Hiszpanów” /Tamże, s. 57/. Państwa „demokratyczne”
sprzedały w roku 1936 Hiszpanię Rosji sowieckiej z taką łatwością, z jaką
później sprzedały jej Europę Środkową /Tamże, s. 81/. Monarchiści
sprzymierzyli się z republikanami, sprzedając Hiszpanię komunizmowi.
Trocki widział w nich „nić przewodnią rewolucji” /Tamże, s. 114/. Bankierzy
i marksiści czynią to samo, nazywają to ekspropriacją, czyli wywłaszczeniem.
Należą więc do tej samej klasy społecznej. Różnica polega na tym, że
bankierzy zachodni czynią to zgodnie z prawem panującym w kapitalizmie, a
komuniści zgodnie z prawem komunistycznym. Nie ma istotnej czy
personalnej różnicy między jednym i drugim, są braćmi w tej samej klasie.
Marks mówiąc o walce z kapitalizmem ogłaszał, że trzeba wywłaszczyć
wywłaszczycieli /Tamże, s. 156.
+ Banknoty amerykańskie mają napis „in god we trust” (w bogu nasza
ufność). Nie dotyczy Boga Stwórcy, lecz dotyczy samych pieniędzy. Fetysz
alienuje człowieka, depersonalizuje go, czyni rzeczą, a sam przyjmuje cechy
osobowe. W kapitalizmie dokonuje się personalizacja produkcji i handlu
(działalność wytwórcza) a przede wszystkim sam kapitał, pieniądz (skutek tej
działalności i motor dalszego działania) /Rui Manuel Gracio das Neves OP
[Wydział teologiczny San Esteban, Salamanca], El dios del sistema frente al
Dios de la Sociedad Altetrnativa, “Ciencia tomista, 380 (1989) t. CXVI, 457494, (artykuł jest częścią rozdziału II tezy doktorskiej obronionej przez
autora w São Paulo w r. 1988, Deus ressucita na periferia. Uma contribuiçao
à reflexão teológica sobre Deus a partir de América Latina), s. 460/. Relacje
rynkowe nabierają cech personalnych, a ludzie produkujący rzeczy stają się
rzeczami. Autor zamierza więc zastąpić system kapitalistyczny systemem
socjalistycznym /Tamże, s. 466/. Fetysz kapitalistyczny domaga się kultu,
domaga się postawy pobożności (piedad). Najwyższym aktem pobożności
kapitalistycznej jest posiadanie (propiedad), posiadanie czegoś na własność
(propiedad privada). Gra słów uwidacznia, że gromadzenie własności
prywatnej jest kapitalistycznym sposobem kultu. Autor uważa, że napis na
banknotach amerykańskich „in god we trust” (w bogu nasza ufność), albo na
banknotach brazylijskich „alabado sea Dios” (niech Bóg będzie uwielbiony),
nie dotyczy Boga Stwórcy, lecz dotyczy samych pieniędzy. To pieniądze są
bogiem, idolem, któremu kapitalizm składa hołd. Jest to typowy kult fetysza
18
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
/Tamże, s. 471. Z punktu widzenia teologii, religia burżuazyjna jest kultem
bożka Mamony. To słowo aramejskie wywodzi się z korzenia „mn: amen =
niech tak będzie, pochodzi ze słowa „aman = być stabilnym, mieć zaufanie,
dawać gwarancję. W ten sposób oznaczało zapewniającego stabilność,
solidność, gwarancję, w co można ufać: bogactwo. Z czasem tradycja Starego
Testamentu oznaczało to synonim egoizmu i grzechu (Prz 15, 27; Syr 31, 57), bogactwo, które prowadzi do korupcji, a ostatecznie do upadku królów,
kapłanów, sędziów, najbardziej potężnych. Māmōn jest mocą demoniczną,
niesprawiedliwą, niegodziwą (por. Łk 16, 9. 11). Wreszcie oznacza bożka
fałszywego Mt 6, 24; Łk 16, 13, Fil 3, 19) /Tamże, s. 474.
+ Bankowość nowa dała początek nowożytności. „Przejście od historii
średniowiecznej do historii nowożytnej jest wyznaczone trzema zasadniczymi
faktami /A. Saitta, Guía de la historia moderna, tłum. Hiszp., México 1989,
s. 7-11/: pierwszy miał miejsce na planie gospodarczo-społecznym i polega
na rozwoju wczesnej formy prekapitalizmu, za sprawą powstania nowej
techniki finansowej i bankowej oraz napływu nowych metali szlachetnych z
Ameryki; drugi, w ściślejszym znaczeniu polityczny, to powstanie silnych
konglomeratów państwowych w oparciu o połączone terytoria i
biurokratycznej centralizacji, tworzących tak zwane państwa narodowe;
trzeci jest z dziedziny całkowicie duchowej i polega na pojawieniu się nowej
filozofii, lub lepiej: nowego sposobu życia i nowej cywilizacji, które znane są
jako humanizm i renesans. […] Wiele dyskutowano o relacjach między
Średniowieczem a Renesansem i humanizmem. Dla niektórych autorów, jak
Szwajcar Jacob Christoph Burckhardt (1818-1897), który opublikował swą
pracę w 1860, miało miejsce wyraźne oddzielenie Średniowiecza i tego, co
nastąpiło później. Dla Konrada Burdach, który tworzył tuż po I wojnie
światowej, między Średniowieczem a następnymi wiekami istniała całkowita
ciągłość /Zob. ogólna wizja tej dyskusji, w: C. Vasoli, Umanesimo e
rinascimento, t. VII, Storia della critica, Palermo 19762/. Teza o zerwaniu
cieszyła się akceptacją idealistów /Zob. Fr. Meincke, El historismo y su
génesis, tłum. Hiszp., México 1982, zwłaszcza 497-511/. Zaś teza o ciągłości
została dobrze przyjęta przez zwolenników historyzmu. Na przykład Niemiec
Wilhelm Dilthey (1833-1911), twórca nowoczesnego historyzmu, twierdził w
swych wydanych pośmiertnie wykładach o historii filozofii, iż «nowoczesne
narody weszły stopniowo w wiekach XIV i XV, w okres dojrzałości. W tymże
okresie, gdy rozpadły się już średniowieczne systemy” /J. I. Saranyana,
Okres scholastyczny, w: J. L. Illanes, J. I. Saranyana, Historia teologii,
(Historia de la Teología, wyd. 2, Madrid 1996), tł. P. Rak, red. nauk. T.
Dzidek, wyd. M, Kraków 1997, 27-236, s. 172.
19