Zlecasz napisanie pracy magisterskiej (licencjackiej
Transkrypt
Zlecasz napisanie pracy magisterskiej (licencjackiej
Zlecasz napisanie pracy magisterskiej (licencjackiej, inżynierskiej)? Czy wiesz jak korzystać z niej legalnie? Wielu studentów po prostu zleca napisanie pracy magisterskiej czy licencjackiej zewnętrznej firmie wykonującej tego typu opracowania na zlecenie lub przekazuje to zadanie jakiejś osobie prywatnej i nie zastanawia się nawet nad stroną prawną. Niektórzy nawet nie mają świadomości tego, że oddanie później takiego tekstu jako własnej pracy jest przestępstwem z art. 272 k.k. O naruszeniach ustawy o prawie autorskim już nawet nie wspominając... Na jakie zatem przepisy należy zwrócić szczególną uwagę? Poniżej prezentujemy wykaz przepisów, na które studenci korzystający z pomocy naukowych w pisaniu prac dyplomowych powinni zwrócić szczególną uwagę: Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych - ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. z późn. zm. Art. 115. 1. Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. 2. Tej samej karze podlega, kto rozpowszechnia bez podania nazwiska lub pseudonimu twórcy cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie albo publicznie zniekształca taki utwór, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie. 1 3. Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w inny sposób niż określony w ust. 1 lub ust. 2 narusza cudze prawa autorskie lub prawa pokrewne określone w art. 16, art. 17, art. 18, art. 19 ust. 1, art. 191,art. 86, art. 94 ust. 4 lub art. 97, albo nie wykonuje obowiązków określonych w art. 193 ust. 2, art. 20 ust. 1-4, art. 40 ust. 1 lub ust. 2, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Prawo o szkolnictwie wyższym – ustawa z dnia 27 lipca 2005 r. z późn. zm. Art. 167a. 4. Uczelnia jest obowiązana do sprawdzania pisemnych prac dyplomowych przed egzaminem dyplomowym z wykorzystaniem programów antyplagiatowych współpracujących z ogólnopolskim repozytorium pisemnych prac dyplomowych. Art. 167b. 1. Minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego prowadzi ogólnopolskie repozytorium pisemnych prac dyplomowych. 2. W repozytorium zamieszcza się: 1) tytuł pracy dyplomowej; 2) imiona i nazwisko autora pracy dyplomowej; 3) imiona i nazwisko promotora pracy dyplomowej; 4) imiona i nazwiska recenzentów pracy dyplomowej; 5) nazwę podstawowej jednostki organizacyjnej; 6) nazwę uczelni; 7) datę zdania egzaminu dyplomowego; 8) nazwę kierunku studiów; 9) treść pracy dyplomowej. 3. W repozytorium nie zamieszcza się prac zawierających informacje podlegające ochronie na podstawie przepisów o ochronie informacji niejawnych. 4. Dane, o których mowa w ust. 2, wprowadzają do Systemu POL-on rektorzy uczelni. Dostęp do danych przysługuje promotorowi pracy dyplomowej oraz Komisji. 5. Rektor uczelni jest obowiązany do wprowadzenia pracy dyplomowej do repozytorium niezwłocznie po zdaniu egzaminu dyplomowego. 2 Kodeks Karny – Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. z późn. zm. Art. 272. Kto wyłudza poświadczenie nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Art. 273. Kto używa dokumentu określonego w art. 271 lub 272, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Na szczególna uwagę zasługuje art. 272 k.k., który stanowi podstawę prawną do ścigania przestępstwa sfałszowania pracy. Warto też zwrócić uwagę na art. 273 który z kolei określa wysokość kary do 2 lat pozbawienia wolności za używanie tak uzyskanego dyplomu. Co więcej, jeśli ktoś wiedząc o przestępstwie nie zgłosi tego odpowiednim organom, sam podlega karze, zatem władze uczelni nie mogą blokować tego typu informacji. Nie mogą też robić tego serwisy pomagające studentom w napisaniu pracy. Jeśli zatem student zwraca się do serwisu, z którego usług korzystał z prośbą: „proszę wprowadzić mi poprawki od promotora w zamówionej pracy”, serwis nie tylko nie może tego zrobić, gdyż właścicielowi grozi za coś takiego do dwóch lat więzienia, ale co więcej, ma obowiązek zgłosić sprawę policji. Z tego względu uczciwe serwisy zawsze uprzedzają studentów o tych przepisach prawnych. W serwisach z najwyższej półki, jak np. Edu-pomocnik.pl, działa nawet specjalna infolinia, gdzie można zasięgnąć za darmo opinii prawnika, jak legalnie korzystać z prac. Co więcej, klient ma obowiązek nie tylko zapoznać się z notą prawną, ale też ją zrozumieć, a jeśli nie rozumie, ma możliwość skorzystania z infolinii i wyjaśnić ewentualne wątpliwości z prawnikiem firmy. Pamiętajmy, że oddanie czyjejś pracy jako swojej jest swego rodzaju oszustwem. Należy pamiętać, że zamówione prace mogą stanowić jedynie wzorzec, materiał edukacyjny, na którym student opiera się pisząc własną pracę. Oddanie pracy zakupionej w jakimś serwisie, czy u osoby prywatnej jako swojej na uczelni stanowi przestępstwo z art. 272 k.k. i jest zagrożone karą więzienia. Kwestia praw autorskich to inna sprawa - tych roszczeń może dochodzić tylko autor, więc jeśli student dodatkowo nie oszukał serwisu lub prywatnego redaktora, co się niestety zdarza, to raczej nie zostanie pozwany do sądu z tego tytułu. Zakres wykorzystania opracowania tego typu powinna 3 regulować umowa i/lub regulamin serwisu. Gorzej jeśli ich nie ma. Wtedy student naraża się na poważne niebezpieczeństwo, nie tylko odpowiedzialności karnej w przypadku wykrycia, że praca nie jest samodzielna, ale też plagiatu i związanej z tym odpowiedzialności cywilnej. Jeszcze inna kwestia to zachowanie takiego klienta-studenta w stosunku do pracowników serwisu. Jeśli było niestosowne, obraźliwe, klient próbował ich oszukać lub w jakikolwiek inny sposób wykorzystać, nie powinno dziwić, jeśli któregoś dnia osobnik otrzyma powództwo sądowe. Serwis może też poprosić uczelnię o weryfikację wykorzystania opracowania zgodnie z prawem i umową. Nie trzeba chyba nadmieniać, co w świetle powyższych przepisów dla studenta-oszusta taka prośba oznacza. Do nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym z 2014 roku oznaczało to w najlepszym razie wewnętrzne dochodzenie na uczelni i odebranie tytułu oszustowi, obecnie nie kończy się już na wewnętrznym dochodzeniu, gdyż rektor w takim wypadku ma obowiązek zgłoszenia popełnia przestępstwa Policji i prokuraturze rejonowej. A jeśli sprawa trafi do prokuratury - studentowi oszustowi grozi do 3 lat więzienia. Pamiętajmy – serwisy, przynajmniej te działające jako firmy, funkcjonują legalnie i prawo jest w tej sytuacji po ich stronie, to wśród ich klientów jest mnóstwo oszustów i kombinatorów. Czasem zdarza się, że nawet najuczciwsze serwisy mają pojedyncze negatywne opinie w Internecie pochodzące od klientów oszustów (lub zazdrosnej konkurencji). Taki klient nazywa serwis oszustem, tylko dlatego, że nie uzyskał czegoś, czego zgodnie z prawem serwis nie mógł mu zapewnić. Trudno bowiem wymagać, aby ktoś świadomie brał współudział w przestępstwie z art. 272 k.k. lub 273 k.k. i narażał się na karę pozbawienia wolności, tylko dlatego że klient uważa, że "skoro płaci, to wymaga". Tego typu wymagania są całkowicie niezgodne z prawem i nie ma najmniejszych podstaw do ich egzekwowania na drodze prawnej. Z tego powodu nieuczciwi klienci często mszczą się zamieszczając kłamliwe komentarze. Zwykle poszkodowane serwisy zgłaszają tego typu nadużycia na Policję, gdyż jest to działanie bezprawne. Po skierowaniu sprawy do sądu sprawca prawie zawsze zostaje ukarany! 4