Przed nami VII Krajowy Zjazd Delegatów ZPS
Transkrypt
Przed nami VII Krajowy Zjazd Delegatów ZPS
SPIS TREŚCI Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY • Od Redakcji – słowo redaktora naczelnego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Przed nami VII Krajowy Zjazd Delegatów ZPS . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Centrum Weterana Działań Poza Granicami Państwa . . . . . . . . . . . . . . 1 2 6 SPORT SPADOCHRONOWY • Spadochroniarza dusza rogata . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 • Jubileuszowy XX wielobój zimowy„Para-Ski” 2015 . . . . . . . . . . . . . . . . . 10 • Jubileuszowe skakanie ze spadochronem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12 • Warszawski flash 2014 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13 Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS • 70. rocznica wyzwolenia Bielska-Białej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • W Sieradzu pamiętają! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Wybory w IV Oddziale ZPS w Inowrocławiu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Być jak biały okruch chleba – Spotkanie wigilijne w I Oddziale ZPS w Warszawie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Uroczystości świąteczno-noworoczne w krakowskich kołach ZPS . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Minęła kolejna kadencja XVIII Oddziału Ziemi Cieszyńskiej . . . . . . . . • VI Oddział ZPS w Białymstoku przed obchodami 25-lecia powstania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Tak niewiele, a jak cieszy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 14 15 16 17 19 20 21 WIADOMOŚCI Z 6. BPD • Arktyczne ćwiczenie spadochroniarzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22 WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW. • Święto 37. Dywizjonu Lotniczego Ziemi Łęczyckiej i 1. Dywizjonu Szwoleżerów Marszałka Józefa Piłsudskiego . . . . . . . . • Wizyta sekretarza stanu MON Czesława Mroczka . . . . . . . . . . . . . . . . . . • UŁAN 15 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Przekazanie obowiązków dowódcy 25. batalionu dowodzenia . . . . 24 24 25 25 POLEMIKI – REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA • Wieczór wspomnień w Goleszowie-Równi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 • Władysław Ryś fundatorem znaku Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27 TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA • Z działalności Mazowieckiego Koła Historyczno-Krajoznawczego w 2014 r. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28 • Wspomnienia Andrzeja Górki – żołnierza 6. PDPD . . . . . . . . . . . . . . . . . 30 Z ŻAŁOBNEJ KARTY • Pożegnanie – płk. w st. spocz. Mikołaja Podlisieckiego . . . . . . . . . . . . • Pożegnanie – kol. Zofii Gałuszkowej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Pożegnanie – płk. rez. mgr. Henryka Koclęgi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Pożegnanie – ppłk. rez. Kazimierza Skorupińskiego . . . . . . . . . . . . . . . 36 36 37 37 • Przeciwlotnicy dali ognia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . okładka s. 4 Wydawca: ZWIĄZEK POLSKICH SPADOCHRONIARZY 6. BRYGADA POWIETRZNODESANTOWA Radaktor Naczelny: Wiesław lwański Rada Redakcyjna: Jan Kempara (przewodniczący), Zdzisław Kica, Janusz Micewski, Wiesław lwański, Stanisław Skibiński Redakcja: Wiesław lwański (Redaktor Naczelny), Marcin Gil (z-ca redaktora naczelnego), Bogna Bielecka, Karina Teodorczyk, Tadeusz Pieńkowski Adres Redakcji: ul. 11 Listopada 17/19, 03-446 Warszawa, tel. 22 687 22 90, tel./fax 22 818 18 01 www.zwiazek-polskich-spadochroniarzy.pl e-mail: [email protected] Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania oraz adiustacji tekstów, a także zmiany ich tytułów. Redakcja nie odpowiada za poglądy wyrażane w artykułach, treść reklam i ogłoszeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Foto okładka: L(k) Opracowanie graficzne: PAJ-PRESS – Zbyszek Gontarek Skład: PAJ-PRESS, Tomaszów Maz., ul. Długa 82, tel. 44-724-24-00, www.pajpress.com.pl Druk: Momag, Tomaszów Maz., ul. Farbiarska 28/32 Redakcja przeprasza Panią Alinę Nowacką – autorkę zdjęć na okładce i reportażu z Jubileuszu 25-lecia ZPS zamieszczonych w 76 nr „Spadochroniarza” za błędne zapisanie jej nazwiska. SPADOCHRONIARZ 77 Od redakcji Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY Szanowni Czytelnicy! Koleżanki i Koledzy! Czas biegnie szybko! W czerwcu br. minie cztery lata od zakończenia VI Krajowego Zjazdu Delegatów ZPS (7–8 czerwiec w Ryni k. Warszawy). Nadszedł więc czas na podsumowanie czteroletniej działalności naszego stowarzyszenia. Redakcja „Spadochroniarza” zachęca czytelników chcących aktywnie włączyć się do przedzjazdowej dyskusji o przesłanie swoich propozycji i wniosków. Zostaną one zebrane i opracowane przez Redakcję, a następnie przekazane do wykorzystania przez Komisję Zjazdową. Chcielibyśmy, aby wnioski dotyczące działalności ZPS stały się ważkim materiałem do wykorzystania przez delegatów wybranych na VII Krajowy Zjazd (12–13 czerwiec 2015 r. w Spale). Bowiem będą oni podejmowali uchwały dotyczące przyszłości naszego stowarzyszenia. Oczekujemy, że członkowie Związku, którym przyświeca dobro i dalszy rozwój stowarzyszenia, włączą się aktywnie do dyskusji, a ich wnioski będą miały charakter merytoryczny. Związek po 25 latach działalności ma osiągnięcia, a są to osiągnięcia wielu osób prowadzących działalność statutową niekiedy w bardzo trudnych warunkach organizacyjnych. Aby pobudzić Koleżanki i Kolegów do dyskusji i zapewnić merytoryczny poziom dyskusji na VII Zjeździe – Rada Redakcyjna i Redakcja „Spadochroniarza” opracowały poniżej podany zestaw pytań, dotyczący zasadniczych dziedzin działalności Związku. Odpowiedzi czytelników na te pytania zostaną zebrane i przedstawione delegatom w formie opracowanych wniosków. Liczymy na szeroki odzew. 1) Czy przyjęte w Statucie Związku cele odpowiadają Twoim oczekiwaniom – jeśli nie to jakie zmiany są wskazane? 2) Na ile struktura Związku (koła, oddziały, Zarząd Główny) zapewnia sprawne osiąganie przyjętych celów – co należałoby zmienić? 3) Czy uprawnienia i obowiązki władz naczelnych Związku i władz oddziałów służą Twoim zdaniem właściwemu funkcjonowaniu stowarzyszenia – co usunąć, co dodać? 4) Które zapisy w Statucie nie odpowiadają Twoim oczekiwaniom – dlaczego? 5) Czy forma i treść kwartalnika „Spadochroniarz” są dla Ciebie satysfakcjonujące – co należałoby zmienić? 6) Czy przynależność ZPS do Europejskiej Federacji Spadochroniarzy jest Twoim zdaniem uzasadniona – czego oczekujesz od współpracy międzynarodowej? 7) Czy sponsorowanie udziału młodzieży Związku w imprezach spadochronowych jest Twoim zdaniem uzasadnione z punktu widzenia interesu Związku? 8) Czego Związek nie robi, a mógłby robić? 9) Jakie przedsięwzięcia podejmowane przez Związek są dla Ciebie najważniejsze? 10) Jakie masz zastrzeżenia do organizowanych zebrań, posiedzeń gremiów organizacyjnych (Kół, Zarządów Oddziałów, Zarządu Głównego)? 11) Gdzie szukać źródeł finansowania działalności statutowej Związku? 12) Czy organizowanie corocznie przez Związek imprez spadochronowych: Zimowego Wieloboju PARA-SKI, Letniego Wieloboju Spadochronowego i Mistrzostw Spadochronowych ZPS jest uzasadnione i dobrze organizowane? 13) Inne uwagi i propozycje. Propozycje i wnioski dotyczące działalności ZPS, a także ewentualnych poprawek do Statutu proszę przesyłać na adres Biura Krajowego ZPS do 15 maja 2015 r. Ze spadochroniarskim pozdrowieniem, Redaktor naczelny Wiesław Iwański 1/2015 1 Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY Przed nami VII Krajowy Zjazd Delegatów ZPS Szanowne Koleżanki i Koledzy! Pozwalam sobie jako pierwszy zabrać głos w dyskusji przedzjazdowej, w którym pragnę dokonać wstępnej oceny działalności Związku. Myślę, że zachęci to innych do podobnych przemyśleń i wyartykułowania ich w formie merytorycznych wniosków, pozwalających delegatom obradującym na Zjeździe lepiej przygotować uchwały ukierunkowujące dalszą działalność Związku. Zjazd Delegatów Związku jest najwyższą władzą Związku. Przypomnę, że do jego kompetencji należy: ustalenie generalnych kierunków działalności związku, uchwalanie zmian w statucie, uchwalanie załączonych do Statutu ZPS regulaminów pracy władz naczelnych związku, rozpatrzenie i zatwierdzenie sprawozdań z czteroletniej działalności władz związku, udzielenie absolutorium ustępującemu Zarządowi Głównemu, wybór władz naczelnych Związku jak również może on nadawać godność członkowstwa honorowego, rozpatrywać wnioski zgłaszane przez władze naczelne, oddziały i delegatów. Może także podjąć uchwałę o rozwiązaniu Związku. Praktycznie Zjazd może podjąć każdą decyzję – pod warunkiem, że przyjęte uchwały czy też decyzje przez Zjazd nie będą wykraczały poza treści ustaw regulujących działalność stowarzyszenia. W naszym przypadku są to: Ustawa o Stowarzyszeniach, Ustawa o Organizacji Pożytku Publicznego i Wolontariacie oraz ustawy regulujące działalność finansową stowarzyszeń. Pewne ograniczenia narzucają również podpisane umowy o współpracy i współdziałaniu np. z MON, wynikające z obowiązujących decyzji wykonawczych właściwych ministrów. Przypominam o tych uwarunkowaniach celowo, aby każdy, kto będzie chciał przedstawić wniosek czy propozycję do rozpatrzenia przez Zjazd, wcześniej dokonał ich oceny w świetle obowiązujących dokumentów ( ustaw i statutu związku). Zgodnie z przyjętym harmonogramem przygotowania Zjazdu w oddziałach rozpoczęła się kampania wyłaniania delegatów. Proszę zarządy Oddziałów aby 2 delegaci reprezentujący wasze Oddziały zapoznani zostali z przepisami regulującymi działalność stowarzyszenia oraz podstawową wiedzę o działalności gospodarczej spółek. Byłoby wskazane, aby wśród delegatów znaleźli się członkowie ZPS mający doświadczenie profesjonalne nie tylko w spadochroniarstwie ale także np. ekonomiczne, finansowe, prawnicze, organizacyjne lub nawet lekarskie. Moja propozycja wynika w uchwale VI KZD nie powinniśmy pomijać zadań statutowych będących zasadniczą podstawą funkcjonowania naszego Związku. W tym aspekcie pozwolę sobie na wyrażenie opinii, że cele statutowe realizowane były i są konsekwentnie z uwzględnieniem warunków wynikających ze środo- Przedstawiciele II Oddziału ZPS na obchodach 70. rocznicy bitwy pod Arnhem z praktyki kierowanie Związkiem od czterech lat w warunkach braku środków finansowych na wynajmowanie wyspecjalizowanych fachowców w dziedzinie ekonomii czy też prawa. Delegaci na Krajowy Zjazd będą musieli dokonać oceny mijającej kadencji i wyciągnąć z tego okresu wnioski możliwe do wdrożenia. Myślę, że zasadniczym celem w dyskusji powinno być odniesienie się do przyszłości, w tym określenie realnych i racjonalnych celów w dalszej działalności Związku. W podsumowaniu mijającej kadencji należałoby wyspecyfikować osiągnięcia ustępujących władz wszystkich szczebli, wskazując co udało się im, a co nie, stwarzając tym samym delegatom warunki do w miarę obiektywnej oceny. W dyskusji nad zadaniami określonymi wiska i możliwości każdego Oddziału. Sądzę, że warto podkreślić te cele, które były najbardziej widoczne. Zaliczyłbym do nich: – integrowanie środowiska polskich spadochroniarzy, – troska o miejsca pamięci narodowej i weteranów spadochroniarstwa, – organizowanie zawodów o charakterze paramilitarnym, w tym spadochronowych, – współdziałanie z innymi organizacjami, jednostkami wojskowymi i organami administracji samorządowej bez wsparcia których wiele przedsięwzięć byłoby niemożliwych do zrealizowania, W Oddziałach miały one różny wymiar wynikający z aktywności i miejscowych możliwości. SPADOCHRONIARZ 77 Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY Podobnie można by ocenić realizację uchwał VI KZD przez ZG. Każdy punkt tej uchwały był wnikliwie przeanalizowany na posiedzeniach plenarnych ZG i wdrażany stosownie do realnych możliwości. Sposób wykonania i ich efektywność należy jednak do oceny przez delegatów VII KZD. Za oceną, że realizacja uchwały VI KZD i celów statutowych w działalności zostały nowe na szczeblu centralnym i regionalnym przy wsparciu samorządów. Podsumowaliśmy 25-letnią działalność naszego Związku i 15-letnią przynależność do U.E.P. Wydaliśmy z tej okazji„Medal 25-lecia ZPS” – cieszący się dużą popularnością. Mimo finansowych trudności bez opóźnień wydawaliśmy kwartalnik„Spadochroniarz”. Liczącymi pozostają osiągnięcia reprezentacji ZPS na mistrzostwach spadochronowych Plakat obchodów XXV-lecia ZPS III Odział ZPS w Dziwnowie ze sztandarem zrealizowane na dobrym poziomie przemawiają wypowiedzi podczas spotkań, artykuły w „Spadochroniarzu”, jak również oceny instytucji nadzorujących i współpracujących. Natomiast wśród faktów można wymienić ugruntowaną pozycję jaką posiadamy wśród innych stowarzyszeń krajowych i w Europejskim Związku Spadochroniarzy (U.E.P.). Na dobrym poziomie realizowaliśmy przedsięwzięcia paramilitarne i spadochro- U.E.P. w celności lądowania, w których to wielokrotnie zajmowaliśmy pierwsze miejsca zespołowo i indywidualnie. Szanowne Koleżanki i Koledzy! – Są i inne wymierne osiągnięcia, których nie sposób w jednym artykule wymienić. Były one realizowane w wyjątkowo trudnym okresie kryzysu gospodarczego, który dotknął także nasze podmioty gospodarcze, ale i przeobrażenia dokonujące się w resorcie Obrony Narodowej – a rzutujące bezpośrednio na wsparcie na jakie dotychczas mogliśmy liczyć podczas realizacji zadań statutowych. Jeżeli pozytywnie odniesiemy się do osiągnięć mijającej kadencji to jest ona zbiorowym wysiłkiem i aktywnością Zarządów naszych Oddziałów w terenie, ale również pracowników Biura Krajowego wspieranego przez członków Zarządu Głównego. Świadczy to również, że działalność statutową można prowadzić w każdych warunkach oczywiście wkładając w to większy wysiłek. Stąd też dalszej integracji naszego środowiska należałoby upatrywać w eksponowaniu osiągnięć 25-lecia i 15-lecia przynależności do U.E.P. Medal XXV-lecia ZPS Gratulacje z MON 1/2015 „Spadochroniarz” – źródło informacji o działalności ZPS, ale także o historii i współczesności jednostek spadochronowych, komandosów i specjalnych WP Szanowne Koleżanki i Koledzy! – Dokonując wyboru nowych władz powinniśmy mieć na uwadze, że przyjdzie im funkcjonować, najprawdopodobniej, w jeszcze trudniejszych warunkach. Stowarzyszenie nasze utrzymuje się z wypracowanych środków przez nasze podmioty gospodarcze – 3 Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY Przyszłość ZPS to młodzież. VIII Oddział w Poznaniu kierowany przez prezesa Michała Żmudę to dobry przykład W Oddziałach jest czas na rekreację – na zdjęciu spływ kajakowy w V Oddziale ZPS których obroty spadają. Oddziały nie partycypują w kosztach funkcjonowania władz statutowych, a koszty administracyjne rosną (mimo drastycznego programu oszczędnościowego realizowanego przez Biuro Krajowe), bowiem rozwijający się biurokratyzm powoduje nie tylko wzrost kosztów ale wymaga zwiększonego nakładu pracy przy rosnących oczekiwaniach na wsparcie bieżącej działalności naszych Oddziałów i sprostanie wymogom instytucji nadzorujących co staje coraz trudniejsze. Niezwykle „palącym” problemem jest nieefektywna działalności niektórych spółek „KOMANDOS”, skutkująca brakiem środków finansowych na działalność statutową. Od rozwiązania tego problemu zależy przyszłości naszego Związku. Prezes ZPS gen. dyw. (w st. spocz.) Jan Kempara 4 Efektywna współpraca z Wojskiem Polskim to jeden z najważniejszych celów działalności ZPS XVIII Oddział ZPS w Cieszynie – dobry przykład zgranego kolektywu Redakcja przeprasza Panią Marzenę Wnorowską-Seremento za błędne zapisanie jej nazwiska w artykule „20 lat XXVII Oddziału ZPS w Siedlcach” opublikowanego w nr 76 „Spadochroniarza”. SPADOCHRONIARZ 77 Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY Do redakcji Tadeusz Wesołowski nadesłał list z prośbą o sprostowanie faktów jakie opublikowaliśmy w 77. numerze „Spadochroniarza”. Szanowna Redakcjo. Informuję o błędzie w artykule o Józefie Łuszczkim na stronie 14. w 77 numerze „Spadochroniarza”. W zdaniu: „Ponadto przy swoich predyspozycjach szybko trafił pod opiekę szkoleniową takich instruktorów jak Tadeusz Wojciechowski, Zenon Brongiel i Stefan Czerwonka...”. Wśród tych instruktorów nie uwzględniono mojej osoby. Nazywam się Tadeusz WESOŁOWSKI i po odejściu instr. Stefana Czerwonki z Centrum Wyszkolenia Spadochronowego – Aeroklubu Podkarpackiego w Krośnie do Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie – prowadziłem w latach 1968 – 1975 sekcję spadochronową wraz z instr. Zenonem Bronglem. Obaj przeszliśmy do CWSpad. w latach 1966 – 1967 z Aeroklubu Krakowskiego. Z prowadzenia sekcji zrezygnowałem w lipcu 1975 r. i do końca 1978 roku szkoliłem wyłącznie kandydatów do Wojsk PowietrznoDesantowych. Od 1979 roku pracowałem już jako instruktor samolotowy prowadząc szkolenie spadochronowe kandydatów LPW II i pilotów sekcji szybowcowej i samolotowej. Liczę na sprostowanie w następnym numerze. Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami dla Redakcji. Tadeusz Wesołowski, Krosno (członek ZPS) 1/2015 5 Centrum Weterana Działań Poza Granicami Państwa Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY UROCZYSTE OTWARCIE 21 grudnia br. w Warszawie przy ulicy Puławskiej 6A prezes Rady Ministrów Ewa Kopacz w towarzystwie wicepremiera, ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka dokonała uroczystego otwarcia Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa. Uroczystość poprzedzona została mszą święta w intencji poległych w misjach i operacjach wojskowych poza granicami państwa. Jesteśmy z Was dumni, Polska jest z Was bardzo dumna. Służycie Polsce, ale tak naprawdę służycie wolnemu światu, światu, dla którego takie wartości jak godność, prawa człowieka, wolność i suwerenność są warte poświęcenia, niekiedy najwyższego. To Wy w imieniu tego wolnego świata to zadanie wypełniacie – tymi słowami zwróciła się do zebranych przed otwartym dziś Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa premier Ewa Kopacz. premier. Jednocześnie Tomasz Siemoniak podziękował premier Ewie Kopacz za pamięć i uwagę jaką poświęca nie tylko samemu wojsku, ale również weteranom. Szczególnie ciepłe słowa szef resortu skierował do licznej reprezentacji rodzin weteranów – Wojsko Polskie będzie po wsze czasy pamiętać o Waszych mężach, braciach i synach – podkreślił wicepremier. Na szczególną rolę weteranów i ich rodzin wskazała również prezes Rady Ministrów Ewa Kopacz, która mówiąc o otwartym dziś Centrum zaznaczyła, iż jest to – nasze – Polek i Po- Premier Ewa Kopacz w sali tradycji Centrum Otwarcie placówki połączone zostało z odsłonięciem Pomnika Poległych w Misjach i Operacjach Wojskowych Poza Granicami Państwa, po którym premier Ewa Kopacz w towarzystwie ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka, przedstawicieli weteranów i ich rodzin zwiedziła siedzibę Centrum. Premier Ewa Kopacz dokonuje wpisu do Księgi Pamiątkowej Centrum Uroczystości zakończyły się wspólnym spotkaniem wigilijnym, podczas którego zebrani złożyli sobie życzenia świąteczne. Odsłonięcie Pomnika Poległych w Misjach i Operacjach Wojskowych Poza Granicami Państwa przez panią Premier Ewę Kopacz W wystąpieniu inaugurującym otwarcie Centrum wicepremier, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak podkreślił, że data otwarcia Centrum jest nieprzypadkowa – 3 lata temu, 21 grudnia 2011 roku, był najtragiczniejszym dniem w historii misji Wojska Polskiego – w Afganistanie zginęło 5 naszych żołnierzy. Musimy o nich pamiętać, musimy pamiętać o wszystkich innych, którzy poświęcili swe życie i zdrowie służbie ojczyźnie – przypomniał wice- 6 Tekst na odsłoniętym Pomniku Poległych laków podziękowanie za Waszą służbę i poświęcenie. Mam nadzieję, że będziecie się tu czuli jak w domu, bo jest to dom. Dom zbudowany nie tylko z cegieł, ale zbudowany przede wszystkim z naszej wdzięczności. Tekst na podstawie informacji DPI MON Zdjęcia: st. chor. szt. Robert Suchy DPI MON Autor: Piotr Jaszczuk Centrum Weterana SPADOCHRONIARZ 77 Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY URUCHOMIENIE CENTRUM Uruchomienie Centrum Weterana Działań Poza Granicami Państwa jest realizacją zapisów przyjętych w Ustawie z dnia 19 sierpnia 2011 r. o weteranach działań poza granicami państwa, która weszła w życie 30 marca 2012 r. (DzU 2011 r. nr 205, poz. 1203). Jej głównym przesłaniem było uhonorowanie i wsparcie osób, które na przestrzeni lat uczestniczyły i będą uczestniczyć w przyszłości w międzynarodowych misjach pokojowych i stabilizacyjnych, prowadzonych pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych, NATO i Unii Europejskiej. Sala tradycji Centrum Pamiątkowy wpis do księgi 1/2015 Jest to pierwszy tak kompletny zbiór przepisów, dotyczących tej grupy społecznej, a wprowadzenie konkretnych rozwiązań prawnych spowodowało przyznanie uczestnikom tych operacji szeregu uprawnień, będących z jednej strony formą należytego docenienia ich służby, z drugiej natomiast zapewniających im określone świadczenia z tytułu opieki zdrowotnej i pomocy psychologicznej, dofinansowania nauki, uprawnień socjalnych i pracowniczych, a w określonych przypadkach także przyznania dodatków finansowych do emerytury lub renty inwalidzkiej. Nowo otwarta instytucja ma być ośrodkiem, w którym zarówno sami weterani, jak i ich bliscy oraz rodziny żołnierzy i pracowników wojska poległych podczas służby poza granicami kraju będą mogli uzyskać pomoc, wsparcie i poradę, np. w postaci konsultacji prawnych i psychologicznych w zakresie nurtujących ich problemów. Personel Centrum zamierza aktywnie współpracować z różnymi instytucjami resortowymi i poza resortowymi oraz organizacjami i stowarzyszeniami pozarządowymi. Centrum ma z założenia działać na rzecz integracji środowiska weteranów wokół wspólnie podejmowanych inicjatyw. Sprzyjać temu powinien otwarty charakter tej instytucji, która – dzięki dysponującej bogatymi zbiorami bibliotece oraz nowoczesnemu zapleczu multimedialnemu − ma w planach upowszechnianie wiedzy na temat udziału żołnierzy Wojska Polskiego w misjach i operacjach wojskowych poza granicami kraju. Szczególnym adresatem tych działań mają być ludzie młodzi oraz ci wszyscy, których świadomość polskiego wkładu w dzieło utrzymania pokoju w regionie i na świecie jest niewielka albo żadna – to dla nich Centrum będzie źródłem niedostępnej gdzie indziej wiedzy, przydatnej w pracy lub nauce. Placówka stanie się również depozytariuszem eksponowanych w Sali Tradycji Weterana pamiątek, zaświadczających o miejscach, ludziach i wydarzeniach związanych z misjami i ich uczestnikami. Jak wskazują nasze statystyki z dobrodziejstwa ustawy o weteranach skorzystało do tej pory wielu uczestników misji. Do końca listopada 2014 r. do Departamentu Spraw Socjalnych MON wpłynęło blisko 12 600 wniosków o przyznanie stosownego statusu (wydano już 10 636 decyzji o statusie weterana i 555 o statusie weterana poszkodowanego). W tym czasie wydano też 11 106 legitymacji, w tym 10 568 legitymacji weterana i 538 weterana poszkodowanego − jako dokumentów poświadczających nabycie stosownych uprawnień. Zgodnie z ustawą, uzyskanie statusu weterana poszkodowanego uprawnia do ubiegania się o pomoc finansową na naukę; z tej możliwości do tej pory skorzystało 97 osób. Ponadto: ■ 42 weteranom i weteranom poszkodowanym powyżej 65. roku życia przyznano zapomogi; ■ 123 osobom zwrócono koszty udziału (przejazd i zakwaterowanie) w uroczystościach organizowanych przez ministra obrony narodowej lub dowódców jednostek wojskowych; ■ 113 innym (stan na czerwiec 2014 r.) wypłacono dodatek weterana poszkodowanego. Należy podkreślić, że uzyskanie status weterana lub weterana poszkodowanego nie pozbawia zainteresowanego możliwości kontynuowania służby lub pracy zawodowej – w jednostkach resortu obrony narodowej zatrudnionych jest obecnie 36 weteranów poszkodowanych. Przyznawany na mocy ustawy status weterana lub weterana poszkodowanego to również możliwość uzyskania specjalistycznej opieki medycznej, w tym opieki psychologicznej. Ze statystyk resortu obrony narodowej wynika, że od stycznia do końca listopada 2014 roku z leczenia – poza kolejnością − urazów i chorób nabytych podczas wykonywania zadań poza granicami państwa skorzystały 223 osoby, a 14 weteranów jest poddawanej terapii długotrwałej, której ram czasowych nie określono. Centrum Weterana Działań Poza Granicami Państwa jest jednostką organizacyjną podległą Ministrowi Obrony Narodowej, bezpośrednio podporządkowaną Dyrektorowi Departamentu Spraw Socjalnych. Obowiązki Dyrektora Centrum Weterana pełni ppłk Leszek Stępień. Ppłk Leszek Stępień 7 Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY SPOTKANIE ORGANIZACJI WSPIERAJĄCYCH WETERANÓW 19 lutego Centrum Weterana gościło przedstawicieli organizacji i stowarzyszeń pozarządowych. Celem spotkania było przybliżenie działalności poszczególnych organizacji oraz omówienie zasad współpracy. Spotkanie organizacji pozarządowych oraz przedstawicieli resortu obrony narodowej miało także na celu zaprezentowanie wybranych aspektów systemu pomocowego wdrożonego w Stanach Zjednoczonych. Wnioski z wizyty zaprezentowali przedstawiciele delegacji, która w ubiegłym roku zapoznała się z amerykańskimi rozwiązaniami w tym obszarze Tomasz Kloc, Prezes Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju oraz mjr dr Angelika Szymańska z 12. Brygady Zmechanizowanej. Bardzo ważnym elementem spotkania była możliwość wzajemnego zapoznania się z obszarami działania oraz możliwościami poszczególnych organizacji, fundacji i stowarzyszeń. Informacje na ten temat przedstawiły następujące organizacje pozarządowe: ■ Stowarzyszenie Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju ■ Stowarzyszenie Kombatantów Misji Pokojowych ONZ ■ Stowarzyszenie Rodzina Wojskowa ■ Stowarzyszenie Rodzin Poległych Żołnierzy„PAMIĘĆ I PRZYSZŁOŚĆ” ■ Stowarzyszanie Przyjaciół Integracji ■ Stowarzyszenie Żandarmerii Wojskowej„ŻANDARM” ■ Stowarzyszenie „SIŁA I HONOR” im. Gen. Sławomira Petelickiego ■ Stowarzyszenie Pomocy Niepełnosprawnym Kierowcom„SPINKA” ■ Związek Polskich Spadochroniarzy ■ Związek Żołnierzy Wojska Polskiego ■ Fundacja„NIKT NIE ZOSTAJE” ■ Fundacja„SZARIK” ■ Fundacja„SZTURMAN” ■ Fundacja Byłych Jednostek specjalnych „GROM” ■ Fundacja Marcina Gortata„MG 13” ■ Fundacja„DORASTAJ Z NAMI” ■ Fundacja„NA RATUNEK” ■ Centrum Pomocy Społeczno-Psychologicznej„MUNDUROWI 24” ■ Wojskowe Stowarzyszenie „SPORT, TURYSTYKA, OBRONNOŚĆ” ■ Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego oraz przedstawiciele Dowództwa Operacyjnego RSZ, Dowództwa Generalnego RSZ, 8 Przedstawiciele organizacji i stowarzyszeń pozarządowych podczas spotkania w Centrum Sekretarz Gen. ZPS W. Iwański zapoznał zebranych z działalnością Związku Inspektoratu Wojskowej Służby Zdrowia i Wojskowego Instytutu Medycznego. Spotkanie podsumowali płk Sławomir Filipczak, Dyrektor Departamentu Spraw Socjalnych oraz ppłk Leszek Stępień, Dyrektor Centrum Weterana. Dyrektor Centrum Weterana podziękował wszystkim uczestnikom za przybycie i przybliżenie poszczególnych organizacji. Cieszę się, ponieważ dzięki dzisiejszemu spotkaniu mieliśmy wszyscy szansę poznać możliwości poszczególnych instytucji i organizacji. W trakcie dyskusji pojawiło się wiele obszarów, w których możemy wzajemnie się wspierać z korzyścią dla środowiska weteranów oraz rodzin poległych w działaniach poza granicami państwa – zaznaczył ppłk Stępień. Systematycznie poprawiamy funkcjonowanie polskiego systemu pomocy dla weteranów oraz rodzin poległych w misjach poza granicami państwa. Centrum Weterana powstało m.in. po to, aby poprawić jego efektywność, także dzięki uruchomieniu współpra- cy i wykorzystaniu możliwości, którymi dysponują zarówno organizacje pozarządowej, jak i instytucje resortu obrony narodowej – zaznaczył płk Sławomir Filipczak. Ostatnim po podsumowaniu i dyskusji elementem spotkania było zwiedzanie Sali Tradycji oraz upamiętnienie poległych w działaniach poza granicami Państwa. Uczestnicy spotkania udali się przed pomnik i ścianę pamięci, gdzie zapalono wspólny znicz. Piotr Jaszczuk Pod Pomnikiem Poległych zapalono wspólny znicz SPADOCHRONIARZ 77 Spadochroniarza dusza rogata SPORT SPADOCHRONOWY kol. Jarosława Kailinga, niegdyś członka IV Oddziału ZPS Inowrocław odnoszącego sukcesy w zawodach spadochronowych, a dziś zawodnika Klubu „Remo Guadalquivir 86” popularnego w Hiszpanii[2]. Jarek to przykład baranka w stadzie wilków. Jako zaprawiony w pokonywaniu trudności eksplorator godny miana skoczka spadochronowego zdobywa laury w dyscyplinie nie tak odległej, bo też w błękicie, choć w toni. Wioślarz skromny, a powinien być dumny z po- Bez duszy na ramieniu. Jarek w swoim żywiole wolnione od chmur wiosenne słońce grzeje murawy lotnisk i podgrzewa atmosferę braci lotniczej w każdej profesji. Aerokluby sposobiąc się do letniego sezonu kontemplują zasilanie swoich szeregów spadochroniarzami ZPS, bo nastawienie, a raczej konieczność komercjalizacji niegdyś zamiłowań, dziś kosztownych pasji, przyćmiła romantykę sportowych zmagań i turystycznych wojaży na podniebnym szlaku. Bez wymagającego „zaplecza” coraz trudniej oderwać się od ziemi, a i odpowiedni specjaliści wojska zaabsorbowani wymogami sprawozdań i statystyk zatracili z pola widzenia kandydatów pod nobilitujący beret. Gotowych jednak do zasilania kandydatami na profesjonalistów sił zbrojnych (spadochroniarzami) można znaleźć pośród instruktorów ZPS, byłych żołnierzy bordowych beretów. W IV Oddziale ZPS w Inowrocławiu instruktor spadochronowy Tomasza Biegała z przeszłością żołnierza kompanii specjalnej i sekcji wyczynowej WKS„Zawisza” po- U Gotowy do rywalizacji na wodzie 1/2015 Jarosław Kailing w klubowych barwach Remo Guadalquivir 86… stanowił po ustąpieniu z funkcji prezesa zająć się szkoleniem adeptów do cichych i skrytych działań. Możliwość do rozwinięcia działalności stworzył Klub Turystyki Lotniczej PTTK przy Klubie Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy. Skoczkowie spadochronowi, jak również każdy adept zamieszkały poza obszarem strefy wykonywania skoków, realizują specyficzny rodzaj turystyki kwalifikowanej odpowiadający przyjętemu kryterium, które zdefiniowała Światowa Organizacja Turystyki UNWTO[1]. Wobec rozgrywania zawodów spadochronowych w różnych częściach kraju, a zwłaszcza poza jego granicami realizujemy turystykę sportową, która według Globalnego Kodeksu Etyki dla Turystyki (Global Code of Ethics for Turism)„(...) stanowi żywotną siłę w służbie pokoju oraz sprzyja przyjaźni i porozumieniu między narodami świata (...)”. Na łamach kwartalnika „Spadochroniarz” można śledzić osiągnięcia kadry skoczków ZPS notowane również na arenie międzynarodowej. Jednak są wśród nas spadochroniarze, których się nie wspomina, bo ich dusza zbyt rogata. Przekładani„na dnie szuflady wspomnień” przywołują w pamięci zdarzenia, które w dzisiejszym świecie dynamicznie przewartościowywanych zachowań i standardów kultury bycia, wydają się błahe i wcale obce dygnitarzom ze świecznika. Warto więc przywołać nie tuzinkową postać …i w blasku medalu wicemistrza Hiszpanii siadanego w dorobku tytułu wioślarskiego wicemistrza Hiszpanii za rok 2013, który pomimo„13” okazał się nader szczęśliwym. Władze IV Oddziału ZPS wybrane na kadencję 2014–2018 na czele z prezesem Radosławem Barawąsem gratulują koledze imponującego sukcesu i życzą wraz z autorem tekstu dalszych sportowych osiągnięć w rywalizacji o trofea zwycięzcy, zarówno na wodach zagranicznych, jak i naszych krajowych. Zachęcamy otwartych na różnorodność do udziału w spotkaniach środowiskowych, które organizowane w ramach propagowania aktywnego stylu życia spadochroniarzy, popularyzują piękno turystyki, sportów lotniczych i innych dziedzin rywalizacji wymagających hartu ducha i ciała, a od nas samych, działaczy związkowych jedynie empatii. Nie święci garnki lepią. Verba veritatis. Tekst: Marek Kowalczyk Zdjęcia: Jarosław Kailing i ze zbiorów autora [1] [2] J. Symonides, Organizacja Narodów Zjednoczonych, WN SCHOLAR, Warszawa 2006. http://federemo.org/el-cn-sevilla-mejorclub-de-la-xxii-copa-primavera/# data pobrania 09.03.2015 r. 9 Jubileuszowy XX wielobój zimowy „Para-Ski” 2015 SPORT SPADOCHRONOWY W podziwu, czasami wbrew chwilowym negatywnym trendom w naszym związku wytrwale organizował i dalej organizuje coroczną edycję tych zawodów. Brawa na stojąco jakie otrzymał od uczestników to minimum tego na co zasługuje nasz kolega. Losowania numerów startowych przez 31 zarejestrowanych zawodników, omówienie punktów regulaminu oraz przypomnienie zasad bezpieczeństwa skoków spadochronowych i strzelania dopełniły wymogi tego spotkania. Bez zbędnej zwłoki o godz. 20.00 rozpoczęła się pierwsza z planowanych konkurencji, czyli pływanie stylem dowolnym na dystansie 50 m. Wyniki: 1 m. Radosław Szewczyk, 2 m. Wojciech Gruszczyński, 3 m. Kamila Walczak. Następnego dnia o godz. 8.00 ruszył wyciąg na Skrzyczne wywożąc zawodników do rozegrania drugiej konkurencji, czyli sla- Szczyrskim Centrum Przygotowań Olimpijskich 4 marca od godz. 18.15 rozpoczęła się Konferencja Techniczna. którą oprócz zgłoszonych zawodników i sędziów zaszczycili płk w st. spocz. Jacek Sokół, prezes spółki„Czasza”, wiceprezes ZPS do spraw sportowych ppłk w st. spocz. Ryszard Olszowy, ppłk w st. spocz. Jacek Szrek, który jako Sędzia Główny po raz dwudziesty poprowadził pracę komisji sędziowskiej na tej imprezie, przedstawiciel d-cy 18. bpd w Bielsku-Białej kpt. Artur Gosiewski. Jednak głównym bohaterem tego spotkania był kol. Piotr Dzierga – Prezes XIX oddziału w Bielsku-Białej, który w sposób godny Sędzia główny zawodów Jacek Szrek informuje o wynikach współzawodnictwa Uhonorowanie zwycięzców 10 lomu giganta na wspaniale przygotowanej trasie. Warunki śniegowe jak to mówią palce lizać. Rozegrano dwa liczone przejazdy po których zwycięzcą został Piotr Dziergas przed Łukaszem Łyżnickim i Łukaszem Żabnickim. Warunki pogodowe w piątek do południa nie pozwalały na wykonywanie skoków spadochronowych, ale ok. godz. 12.00 pokazał się błękit nieba i śmigłowiec rozpoczął swoją pracę wywożąc kolejne grupy zawodników do rozegrania pierwszej kolejki. Tego samego dnia od godz. 17.00 na strzelnicy sportowej Zespołu Szkół Samo- SPADOCHRONIARZ 77 SPORT SPADOCHRONOWY Nagrody główne – górale Prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult został odznaczony Złotą Odznaką ZPS chodowych z pistoletu małokalibrowego „Margolim” walczono o jak najlepsze wyniki. Zwyciężył Piotr Jafernik, drugi był Piotr Dziergas, a trzeci Lesław Sass. W sobotę wszyscy zawodnicy wykonali po dwa skoki spadochronowe. I tak tego samego dnia o godz. 16.00 przy pięknej wiosennej pogodzie rozpoczęła się ceremonia zakończenia już dwudziestego zimowego wieloboju spadochronowego „Para-ski”– jak ten czas leci. Uroczystość zaszczycili oraz medale wręczali, Prezydent 1/2015 Bielsko-Białej pan Jacek Krywult i Naczelnik Wydziału Kultury Fizycznej i Sportu pan Ryszard Radwan. W klasyfikacji generalnej zwycięzcami zostali: Drużynowo: 1 m. ZPS Kraków, 2 m. Aeroklub Lubelski/Drużyna 1, 3 m. Suwnice/Briko Maplus. Indywidualnie: 1 m. Piotr Dziergas AGAT, 2 m. Kamila Walczak ZPS Kraków, 3 m. Łukasz Żabnicki S/B/M. Wiceprezes ZPS ds. sportowych Ryszard Olszowy Foto: W. Blicharski 11 Jubileuszowe skakanie ze spadochronem We wrześniu 2014 roku w Jabłonnej pod Warszawą obchodziliśmy uroczyście 25-lecie Związku Polskich Spadochroniarzy, ale także w tym samym roku, choć zdecydowanie skromniej obchodziliśmy jubileusz przeprowadzenia dwudziestu zawodów w wieloboju spadochronowym. Natomiast w marcu 2015 roku rozegrano dwudzieste zawody w wieloboju zimowym „Para-Ski”. Skromniejszym jubileuszem była edycja piętnastu mistrzostw ZPS w skokach na celność lądowania, ale też jest to godne odnotowania. Również pozostałe lokalne zawody spadochronowe organizowane tradycyjnie przez Oddziały w Lublinie, Rzeszowie, Katowicach czy Bydgoszczy obchodziły swoje większe lub mniejsze jubileusze. Wielobój spadochronowy tradycyjnie każdego roku organizuje XII Oddział w Łodzi we wspaniałej jak do tej pory współpracy z dowództwem 25. Brygady Kawalerii Powietrznej, a wielobój zimowy XIX Oddział w Bielsku-Białej, któremu trudno by było je przeprowadzić bez wsparcia 6. Brygady Powietrznodesantowej, a szczególnie dowództwa 18. batalionu i miejscowego Aeroklubu. miał być wykorzystany na mistrzostwach, został skierowany na lotnisko w Pile, gdzie wsparł organizowane tam przez VIII Oddział z Poznania dwudniowe pokazy lotnicze, głównie spadochronowe dla mieszkańców miasta. Ponadto z tego śmigłowca dokonano desantu spadochroniarzy pilskiego ośrodka przy pomniku w Sokołowie gmina Lubasz. Pokaz skoków wraz z rekonstrukcją walki po wylądowaniu grupy żołnierzy Samodzielnego Batalionu Spadochronowego I Armii Wojska Polskiego z niemieckim oddziałem „SS” oglądało tysiące osób co było doskonałą reklamą działalności naszego związku. Jednocześnie był to hołd złożony młodym i odważnym żołnierzom grupy dywersyjnej, która wykonała desant na tereny zajęte przez wroga przypłacając to zdrowiem i życiem. Również należy zaznaczyć możliwość organizacji w tym roku przez związek Tegoroczne mistrzostwa (szesnaste) w skokach na celności lądowania planujemy rozegrać w Pile. Specyfika tych zawodów wynika z tego, że każdego roku organizatorem zawodów był inny oddział oraz pojawiające się obiektywne i subiektywne problemy które, powodowały wypadanie tych zawodów z kalendarza imprez spadochronowych w kraju. Tak też się stało w roku ubiegłym, gdy oddział w Inowrocławiu był zmuszony do odwołania zawodów. W tej sytuacji śmigłowiec wraz z nalotem, który Para-ski – zawody organizowane przez XIX Oddział ZPS 12 Wiceprezes ds. sportowych ZPS Ryszard Olszowy SPORT SPADOCHRONOWY francuski XV Mistrzostw w ramach U.E.P. Zarząd Główny każdego roku podczas prac nad na planem zamierzeń ma dylemat czy wpisać te trzy priorytetowe zawody do realizacji nie będąc pewnym, czy będzie odpowiednie zabezpieczenie lotnicze z Dowództwa Generalnego SZ RP. Oddziały które zgłosiły chęć organizacji imprez sportowych w tym roku wiedzą, że nie mogą oczekiwać na żadne wsparcie finansowe z Zarządu Głównego. Ale to nie pierwszy raz są w takiej sytuacji i mam nadzieję, że tak jak i poprzednio sobie poradzą. Jak do tej pory bywało lepiej, gorzej, ale ciągle do przodu i teraz też mamy nadzieję że tegoroczny plan zrealizujemy. Ci działacze, którzy podejmują te wezwania to prawdziwy skarb naszego związku. Powodzenia. Wiceprezes ZPS ds. sportowych Ryszard Olszowy Letni Wielobój Spadochronowy 2014 Mazury Air Show Laszki – zawody spadochronowe SPADOCHRONIARZ 77 Warszawski flash 2014 SPORT SPADOCHRONOWY R ok 2014 – to był niełatwy, ale mimo wszystko dobry sezon. Jubileusze, niezmienny szacunek dla historii, kontynuacja tradycji, atrakcyjne skoki pokazowe oraz coraz bar- 1/2015 dziej zauważalna aktywność sportowa skoczków z I Oddziału ZPS w Warszawie. Naszą specjalnością stają się skoki grupowe wykonywane przez członków koła sportowego I Oddziału ZPS w Warszawie. Dużym sukcesem zakończyła się sportowa rywalizacja naszej trójki Marcin „Bączek”Bąk, Michał„Balon”Balonis oraz Paweł „Rudolf” Michalski podczas sierpniowych mistrzostw świata w Bośni (16th FAI World Canopy Formation Championships). Polski zespół, zajmując w Banja Luce doskonałe 12. miejsce wyprzedził kilka zespołów dotąd wyżej notowanych w rankingach światowych. A do pierwszej dziesiątki świata było już bardzo blisko... Niejako, przy okazji rywalizacji międzynarodowej, został ustanowiony rekord Polski w dwójce sekwencyjnej. Serdeczne gratulacje… i rozbudzone nadzieje na dobry wynik podczas mistrzostw świata w Chicago, już w przyszłym roku. Potwierdzeniem wysokiej formy naszego zespołu był doskonały występ podczas krajowej rywalizacji w III Mistrzostwach Polski Cannopy Formation„AntyGrawitacja Radawca 2014” w Lublinie. Do złotego medalu i tytułu Mistrzów Polski mogli dopisać także nowy – poprawiony w krótkim czasie – rekord kraju. Drugie miejsce zajęła drużyna ZPS Warszawa/Aeroklub Lubelski (Szymon Chełmicki, Maciej Gago, Piotr Czubak). Brąz wywalczyli zawodnicy Sky Magic (Grzegorz Sujkowski, Sebastian Ryżko, Janusz Białowąs). Od paru lat świetnie organizowana lubelska AntyGrawitacja będąca ważnym punktem na spadochronowej mapie Polski jest miejscem bardzo szczęśliwym dla naszych zawodników. Tradycyjnie zakończenie imprezy oraz dekoracja zwycięzców odbywa się podczas dożynek powiatowych z licznym udziałem widzów. „Bączek”,„Balon”,„Rudolf”, czyli mistrzowie i jednocześnie rekordziści Polski z Radawca oraz Robert „Fazi” Leki zakończyli sezon mocnym akcentem. Ich CRW TEAM zwyciężył we Flyspot Polish Open w kategorii 4Way FS Rookie. Potwierdzili, że to nie był przypadek i to był naprawdę ich sezon! A tzw. „masowa” publiczność mogła podziwiać i oklaskiwać naszych kolegów podczas skoków pokazowych w różnych miejscowościach Polski przez cały rok. O fantastycznym pokazie w Giżycku podczas Mazury Air Show 2014 oraz występie podczas obchodów Dnia Spadochroniarza w I Oddziale ZPS pisaliśmy więcej w poprzednich numerach Spadochroniarza. Konsekwencja i profesjonalizm organizacyjny Janusza„Druciarza”Białowąsa doprowadziły także do widowiskowego udziału naszych skoczków m.in. w Lesznie („Rozwiń Skrzydła”) oraz Pile (jubileusz 25. ZPS). Trzon zespołu pokazowego, poza wspomnianym „Druciarzem” stanowią Grzegorz„Sujek” Sujkowski, Sebastian„Szczena” Ryżko. Dołączają do nich Maciej „Gajos”Gago oraz powracający Szymon„Simon”Chełmicki. Jak zawsze organizacyjne wsparcie i doświadczenie wnosi do ekipy Wiesław Trębicki. Dla wszystkich podziękowanie i gratulacje za poprzedni sezon i życzenia fantastycznych i bezpiecznych skoków w zaczynającym się sezonie 2015. L(k) 13 70. rocznica wyzwolenia Bielska-Białej Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS W 70. rocznicę wyzwolenia przez siły 4. Frontu Ukraińskiego (38. Armię gen. Moskalenki) Bielska-Białej 11 lutego br. na cmentarzu wojennym Armii Czerwonej o godz. 13.00 wybrzmiały hymny Rosji i Polski, po czym uroczystość zainaugurował Prezes Zarządu Rejonowego Związku Żołnierzy Wojska Polskiego, ppłk w st. sp. Tadeusz Herma. Natomiast Konsul Generalny Rosji w Krakowie, Wiktor Kolesnikow dziękował organizacjom społecznym, kombatanckim, żołnierzom 18. bpd, spadochroniarzom, młodzieży, ludności miasta, a także władzom Bielska-Białej za to, że pamiętają o żołnierzach Armii Czerwonej, którzy ponieśli ofiarę najwyższą, jaką może złożyć żołnierz frontowy. Ofiarę własnego życia. Mjr w st. sp. Rajmund Prus nakreślił tło historyczne i przebieg wyzwalania miasta, a także Podbeskidzia i Śląska Cieszyńskiego. Po wysłuchaniu modlitwy w intencji poległych odmówionej przez kapelana 18. bd ks. ppor Ryćko, złożono wieńce, wiązanki kwiatów, zapalono znicze. Salwa honorowa zabrzmiała szeroko po okolicach, odbijając się zwielokrotnionym echem od pobliskich szczytów Beskidu Małego. Uroczysty obiad, w niezwykle przyjaznej atmosferze, miał W Sieradzu pamiętają! Od pięciu lat w rocznicę tragicznej śmierci kpr. Romana Góralczyka, Jego grób na cmentarzu w Pyszkowie k. Sieradza z kwiatami i zniczami odwiedzają sieradzcy spadochroniarze. Kpr. Roman Góralczyk był żołnierzem 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim i zginął 25 lutego 2005 r. w służbie pokoju, niosąc demokratyczne posłanie Irakowi i Irakijczykom. 14 miejsce w jednej z regionalnych restauracji i tam rozmawiano wiele o szczegółach i okolicznościach walk o Bielsko. W uroczystościach powyższych od lat biorą udział delegacje XVIII i XIX Oddziałów ZPS. Organizatorami tych i podobnych uroczystości są niezmiennie: ppłk. Tadeusz Herma, płk Mieczysław Toborek, mjr Rajmund Prus i ich koledzy ze Związku Żołnierzy Wojska Polskiego. Zarząd Główny Związku Żołnierzy WP reprezentował członek Prezydium płk Henryk Budzyński. Niezmiennie zawsze można liczyć na mjr. Waldemara Jagiełłę i jego kolegów z Koła nr 23 Stowarzyszenia Kombatantów Misji Pokojowych ONZ, którzy znakomicie uświetniają wszelkie historyczne i patriotyczne uroczystości. Konsul W. Kolesnikow poinformował, że jest to jego ostatni udział w tak ważnej uroczystości, ponieważ kończy pracę na tym stanowisku, co przyjęliśmy z pewnym żalem, jako że już zdążyliśmy się do jego obecności na tym cmentarzu wojennym przyzwyczaić. Wszystkim Wam, Organizatorzy powyższej uroczystości, spadochroniarze ZPS serdecznie gratulują i dziękują! Tekst i foto: W. Blicharski Delegacja Sieradzkiego Oddziału ZPS w składzie (od prawej): Zbigniew Kowalski, Józef Makowski, Władysław Sieczkowski i Czesław Fortecki nad grobem kpr. Romana Góralczyka. SPADOCHRONIARZ 77 Wybory w IV Oddziale ZPS w Inowrocławiu Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Zgodnie z planem przedsięwzięć w IV Oddziale ZPS w Inowrocławiu przeprowadzono 28 lutego br. Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze. Pod przewodnictwem przewodniczącego Walnego Zebrania Konrada Gapińskiego ukonstytuowano nowe Władze IV Oddziału ZPS w składzie: 1. 2. 3. 4. 5. Radosław Barawąs Mieczysław Cybulski Krzysztof Pawlak Wojciech Kozłowski Ryszard Grainert – – – – – prezes skarbnik sekretarz członek członek Władze IV Oddziału ZPS Inowrocław stanowią: Zarząd Oddziału i Komisja Rewizyjna. Komisja Rewizyjna ukonstytuowana została w składzie: 1. Tadeusz Mróz – Przewodniczący 2. Andrzej Kowalski – Sekretarz 3. Krzysztof Kopiński – Członek Komisji Ustępujący Zarząd zaproponował wprowadzenie do Władz na kadencję 2014–2018 nowy zespół ludzi, oczekując ciekawych innowacji i wprowadzenia korzystnych zmian w relacjach z Zarządem i dyrekcją Aeroklubu Kujawskiego. Propozycję przyjęto bez uwag. Należy zatem oczekiwać wzajemnego zrozumienia osób funkcyjnych Aeroklubu i ZPS podczas realizacji zadań statutowych, m.in. w realizacji zawodów spadochronowych ZPS. Wobec powyższego, w imieniu ustępujących Władz IV Oddziału ZPS Inowrocław, składam na Pana ręce serdeczne podziękowania Radzie Redakcyjnej za dotychczasową współpracę i możliwość promowania spadochroniarzy ZPS, jak i Aeroklubu Kujawskiego na łamach Kwartalnika„Spadochroniarz”. Z wyrazami szacunku Marek Kowalczyk Zdjęcie z Walnego Zebrania Sprawozdawczo-Wyborczego przedstawia, osoby funkcyjne Prezydium obrad (od lewej): Janinę Kendziorę, Konrada Gapińskiego oraz nowo wybranego prezesa Radosława Barawąsa. Foto: Marek Kowalczyk DROGI CZYTELNIKU! KOCHASZ SPADOCHRONIARSTWO? TWÓJ 1% TO SZANSA NA JEGO ROZWÓJ. Poniżej wzór wypełnienia wniosku o przekazanie 1% podatku na rzecz OPP. Z góry dziękujemy. 1/2015 Redakcja 15 Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Okres poprzedzający święta Bożego Narodzenia to czas szczególny – czas życzliwej i serdecznej pamięci o wszystkich tych, którzy są nam bliscy. W polskiej tradycji wigilijny wieczór ma swoją szczególną wymowę. W tym dniu wspólnie gromadzimy się przy stole, aby się pojednać, zapomnieć sobie wzajemne żale, wzbudzić w sobie nadzieję i dzieląc się miłością przełamać białym opłatkiem. W takiej właśnie pełnej ciepła i serdeczności atmosferze zebrała się 18 grudnia 2014 roku rodzina (ponad 100) I Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy w Warszawie. T Spotkanie wigilijne w I Oddziale ZPS w Warszawie Być jak biały okruch chleba jazd pod Arnhem z okazji 70-lecia operacji Market Garden. Jak zwykle najbardziej zaangażowanych i wyróżniających się członków Prezes wyróżnił okolicznościowymi dyplomami oraz przyznanymi im odznaczeniami. Honorowa Odznakę„Za Zasługi dla Federacji Rezerwistów i Weteranów Sił Zbrojnych RP” otrzymał kol. Janusz Białowąs, srebrny medal za zasługi dla LOK kol. Andrzej Krasicki, a dyplomem 25-lecia ZPS koledzy: Grzegorz Sujkowski, Sebastian Ryżko, Maciej Gago, Szymon Chełmicki, Michał Balonis, Marcin Bąk, Marek Grzebieliszewski, Paweł M. Michalski, Leszek Kopeć, Piotr Świeboda, Ryszard Figura, Andrzej Powązka. Przekazanie świątecznych życzeń przez Prezesa, był sygnałem dla uczestników spotkania, do celebracji wigilijnej tradycji. Śnieżnobiały opłatek, który wzięliśmy do swych rąk, stał się symbole wzajemnego szacunku i miłości. Składane nawzajem życzenia, łamanie się białą okruszyną chleba, były okazją do zacieśnienia więzi i okazania sobie serdeczności. Relacje te zostały pogłębione przy wspólnym biesiadowaniu. Nie zabrakło na stole znanych z polskiej kuchni świątecznych potraw. Wszystko co miłe kiedyś się kończy. Upojeni radością spotkania, uniesieni świąteczną atmosferą, udaliśmy się do rodzinnych do- radycyjny wigilijny stół to nie tylko potrawy, ale również talerz zastawiany dla wędrowca i zaproszonego gościa, dlatego wśród liczne zgromadzonych członków I Oddziału i ich bliskich nie mogło zabraknąć zaproszonych na tę szczególna okazję gości. Wśród wielu znakomitości, którzy zaszczycili nas swoją obecnością można było zauważyć: gen bryg. Grzegorza Dudę, pułkowników: Wiesława Iwańskiego, Mieczysława Mikruta, Feliksa Klepaczkę, Andrzeja Włodarczyka, Andrzeja Krawczyka. Wigilijne spotkanie w rodzinie rozpoczyna zawsze ojciec, dlatego i w tej społeczności oficjalnego otwarcia dokonał pełniący obowiązki gospodarza Prezes I Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy w Warszawie płk mgr inż. Jan Gazarkiewicz. Witając serdecznie wszystkich zgromadzonych podziękował za przybycie. W krótkich słowach podsumował najważniejsze osiągnięcia minionego roku z których niewątpliwie do najbardziej istotnych należał jubileusz 25-lecia Związku Polskich Spadochroniarzy oraz wy- 16 Czas wspólnej radości to również czas pamięci o tych, którzy od nas odeszli, na prośbę Prezesa zgromadzeni minutą ciszy uczcili tych wszystkich którzy w minionym roku udali się na błękitne szlaki. Szczególnym momentem było wręczenie przez płk. Jana Gazarkiewicza legitymacji związkowej i powitanie w gronie członków I Oddziału ZPS naszej nowej koleżanki, red. Anny Popek. mów, aby ze swoimi bliskimi podzielić się tym co wynieśliśmy z tego spotkania. Każdy obecny otrzymał nie tylko świąteczny – jubileuszowy prezent, ale także plan przedsięwzięć na nowy 2015 rok. Wigilijne spotkanie pokazało, że nie tylko od święta, ale na każdy dzień roku warto abyśmy byli dla siebie wzajemnie życzliwi jak biały okruch chleba. Ks. kpt. prof. dr hab. Mirosław Michalski – Sekretarz I Oddziału ZPS SPADOCHRONIARZ 77 Uroczystości świąteczno-noworoczne w krakowskich kołach ZPS Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS I. Niezwykle uroczyście przebiegało Świąteczno-Noworoczne spotkanie w Kole nr 1. Związku Polskich Spadochroniarzy, działającym przy dowództwie 6. Brygady Powietrznodesantowej w Krakowie, przeprowadzone 17 grudnia 2014 roku. Tym razem spotkanie odbyło się restauracji „Awangarda”, leżącej na terenie (od lat nie odwiedzanego przez Koło) Klubu Garnizonowego 6. BPD w Krakowie. Pomimo, iż stanowi on dla najstarszych spadochroniarzy obiekt wspomnień, niezwykłych przeżyć i organizacji pięknych spadochroniarskich imprez oraz różnych wspaniałych uroczystości, nie zawsze może być wykorzystany przez emerytów i rencistów, ze względu na wysokie ceny. Spotkanie zaszczycił swoją obecnością prezes Krakowskiego Oddziału ZPS mjr rez. Jerzy Trojanowski i reprezentujący dowódcę 6. BPD, Szef Pionu Spadochronowo-Desantowego brygady ppłk Mariusz Zawrotny. działu ZPS, uhonorowany m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i wieloma innymi odznaczeniami państwowymi; Opłatek i składanie życzeń indywidualnych Spotkanie prowadzi prezes Koła Wspólne zdjęcie z wyróżnionymi Uroczystość świąteczno-noworoczną prowadził prezes Koła. Po powitaniu gości i uczestników spotkania oraz zapoznaniu z programem, wręczono wyróżnienia i uhonorowano jubilatów. Na podstawie Uchwały Zarządu Głównego Związku Polskich Spadochroniarzy, Złotą Odznaką Honorową ZPS i dyplomem specjalnym, uhonorowano ppłk rez. Stanisława Madeję, jednego z grona najstarszych i zasłużonych spadochroniarzy 6. PDPD. Dla 5 kolegów, którzy w 2014 roku obchodzili jubileuszową rocznicę urodzin, wręczono dyplomy uznania i upominki książkowe. Należą do nich: płk dypl. rez. Stanisław Balawender (75 lat) – były zastępca dowódcy 6. PDPD, weteran misji pokojowych (dowódca 16. zmiany PKW w Syrii), główny założyciel i prezes 5 kolejnych kadencji Krakowskiego Od- płk mgr rez. Wiesław Nowakowski (75 lat) – były zastępca dowódcy 6. PDPD, jeden z głównych organizatorów i wieloletni przodujący prezes firmy Komandos Kraków, zdobywca 6 kolejnych „Certyfikatów Jakości Bezpieczny Kraków” i innych certyfikatów związanych z wymogami NATO w zakresie zarządzania jakością, uhonorowany m.in. Krzyżem Oficerskim i innymi wysokimi odznaczeniami państwowymi; ppłk rez. Wit Gonta (80 lat) – jeden z grona najstarszych spadochroniarzy, uczestnik Pierwszego Kursu Instruktorsko-Metodycznego w maju 1957 roku, współorganizator pierwszych pododdziałów 6. PDPD, uhonorowany m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i innymi odznaczeniami państwowymi; 1/2015 ppłk rez. Marian Tkaczyk (75 lat) – były Szef Służby Żywnościowej 6. PDPD, weteran misji pokojowych (1. zmiana PKW na Bliskim Wschodzie), uhonorowany m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, medalem ONZ „W Służbie Pokoju” i innymi odznaczeniami państwowymi; st. chor. szt. Jan Kajzer (75 lat), były kierownik kancelarii tajnej 6. PDPD, weteran misji pokojowych (1. Zmiana PKW na Bliskim Wschodzie), uhonorowany m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, medalem ONZ„W Służbie Pokoju” i innymi odznaczeniami państwowymi. Nie zabrakło w czasie uroczystości tradycyjnego opłatka i z tym związanych życzeń indywidualnych, po czym przewodniczący Koła wznosząc toast lampką szampana, złożył dla wszystkich uczestników spotkania najlepsze, świąteczne i noworoczne życzenia. Kolejno, życzenia w imieniu dowódcy 6. BPD i swoim własnym, przekazał ppłk Mariusz Zawrotny. Odpowiadał także na pytania najstarszych spadochroniarzy, które dotyczyły gównie realizacji przez brygadę zadań w misjach pokojowych i eksploatacji najnowszego sprzętu spadochronowo-desantowego. Kolacja przy wspólnym stole 17 Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Prezes Krakowskiego Oddziału ZPS mjr rez. Jerzy Trojanowski składając życzenia, dokonał krótkiego podsumowania realizacji zadań patriotyczno-obronnych i społecznych w minionym okresie oraz sprecyzował główne zamierzenia na Nowy 2015 rok. Nie zapomniał o najstarszych spadochroniarzach dowódca 6. BPD, gen. bryg. Adam Joks. Nieobecny na spotkaniu ze względów służbowych, przesłał list specjalny, w którym podziękował za zaproszenie i w pięknych słowach napisał m.in.: „Proszę przyjąć najserdeczniejsze, płynące z całego serca życzenia zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz samych sukcesów i osiągnięć w nadchodzącym Nowym 2015 roku. Życzę Wam również Drodzy Koledzy, dobrego zdrowia, długich, szczęśliwych i pogodnych lat życia oraz wszelkiej pomyślności”. Spotkanie przebiegało w niezwykłej, świątecznej atmosferze, dodatkowo spotęgowane faktem, iż odbywało się na terenie klubu, który dla najstarszych spadochroniarzy jest obiektem pięknych wspomnień z organizacji różnych, atrakcyjnych, spadochroniarskich uroczystości i imprez. Podczas uroczystej kolacji, spożywano wigilijne oraz inne, smakowite potrawy i płyny, bardzo dobrze przygotowane przez personel klubowej restauracji „Awangarda”. Jak zwykle, dyskusja zdominowana była wspomnieniami z lat pełnienia zaszczytnej i romantycznej służby w popularnych „Czerwonych Beretach”. II. Uroczysty przebieg miało także zebranie noworoczne połączonego Koła nr 8 Związku Polskich Spadochroniarzy i Związku Żołnierzy Wojska Polskiego, działającego przy 6. batalionie logistycznym 6. BPD, przeprowadzone 15 stycznia 2015 roku na terenie restauracji „Pod Szablą” w Krakowie. Zebranie prowadził osobiście prezes Koła por. rez. Jerzy Tomczykiewicz. Po zapoznaniu z programem i uczczeniu chwilą ciszy Spotkanie prowadzi prezes J. Tomczykiewicz 18 Ogólny widok sali i zadumy kolegów, którzy w minionym roku odeszli na wieczny spoczynek, powitał zaproszonych gości wśród których byli: dowódca 6. batalionu logistycznego ppłk Grzegorz Pradel, prezes Krakowskiego Oddziału ZPS mjr rez. Jerzy Trojanowski, wiceprezes Zarządu Wojewódzkiego ZŻWP płk rez. mgr Józef Godawski i członek Zarządu chor. w st. sp. Józef Czuj. W następnej kolejności wręczono wyróżnienia zasłużonym kolegom Koła i legitymacje dwóm nowym członkom. Złotą Honorową Odznakę ZPS otrzymali: Józef Brożyna i Czesław Witkowski, a Odznakę Honorową Za Zasługi dla ZŻWP otrzymał Tadeusz Batycki. W podsumowaniu pracy Koła za ubiegły rok, prezes J. Tomczykiewicz uwypuklił niezwykły dorobek organizacji i zasługi w te dziedzinie poszczególnych członków oraz nakreślił główne kierunki na następny okres, do których zaliczył: dalsze rozwijanie działalności społecznej i patriotyczno-obronnej i pełne współdziałanie w tej dziedzinie z jednostką patronacką – 6. batalionem logistycznym oraz kultywowanie spadochroniarskich tradycji historycznych. W ramach utrzymywania więzi ze społeczeństwem, zwrócił także uwagę na pogłębianie dalszej owocnej współpracy z firmą ATT i NOX DRAIH, której przedstawiciele zawsze uczestniczą w uroczystościach zarówno organizowanych przez Koło, jak również przez 6. blog. Składając życzenia noworoczne, działalność Koła bardzo wysoko oceniali występujący goście. Zarówno prezes II Oddziału ZPS, mjr rez. J. Trojanowski jak również wiceprezes ZW ZŻWP płk rez. mgr. J. Godawski stwierdzili, iż Koło jest dobrze zorganizowanym organem związkowym, integruje środowisko swoich członków i w pełni realizuje postanowienia statutowe stowarzyszenia. Jest to zasługa wzorowej pracy zarządu Koła i niestrudzonej działalności prezesa J. Tomczykiewicza. O wzorowej pracy Koła świadczy fakt, iż w ubiegłym roku 14 jego członków zostało uhonorowa- nych różnymi, znaczącymi wyróżnieniami. Prezes J. Trojanowski zwrócił szczególną uwagę na piękną, modelową współpracę z jednostką patronacką – 6. blog. W swoim wystąpieniu zaprezentował również w krótkim zarysie dokonania Oddziału w minionym okresie i nakreślił główne kierunki działalności na 2015 rok. Przypomniał także, iż pomimo usilnych starań, nie udało się odzyskać sztandaru poprzedniej jednostki logistycznej, dlatego apelował o składki finansowe w celu wyko- Życzenia składa ppłk G. Pradel nania nowego sztandaru dla obecnego 6. blog. Niezwykle wysoko ocenił współpracę zarządu Koła z batalionem logistycznym, dowódca tej jednostki ppłk Grzegorz Pradel. Stwierdził, iż jest to piękne zacieśnienie więzi pomiędzy żołnierzami aktualnie pełniącymi służbę, szczególnie z kadrą zawodową, a byłymi spadochroniarzami jednostki. Sprzyja to wymianie poglądów i doświadczeń oraz wpływa na realizację codziennych zadań służbowych. Jest tą współpracą usatysfakcjonowany i zawsze, zależnie od potrzeb i swoich możliwości, będzie służył pomocą w realizacji statutowych zadań Koła. Na zakończenie, prezes Koła sprecyzował w kilku punktach życzenia noworoczne dla wszystkich uczestników spotkania, po czym lampką szampana wzniósł toast, za pełną ich realizację w Nowym 2015 Roku. Tradycyjny opłatek i życzenia indywidualne, stanowiły zakończenie pierwszej części wspaniale zorganizowanego noworocznego zebrania Koła. Dalsza dyskusja i życzenia, odbywały się już podczas uroczystej kolacji, przy pięknie nakrytych stołach i podczas spożywania smakowitych potraw oraz płynów, bardzo dobrze przygotowanych przez gościnną restaurację „Pod Szablą” w Krakowie. Tekst: Zdzisław Kica. Foto: Tadeusz Pieńkowski, Adam Cichosz SPADOCHRONIARZ 77 Minęła kolejna kadencja Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS XVIII Oddziału Ziemi Cieszyńskiej grudnia 2014 r. odbyło się walne zebranie XVIII Oddziału Ziemi Cieszyńskiej, kończące czteroletnią kadencję pod wodzą nowego prezesa Stanisława Kowalika. W imieniu zarządu przedstawił on zebranym sprawozdanie z działalności oddziału w latach 2011–2014 które zostało przyjęte bez uwag, podobnie sprawozdanie finansowe nie budziło żadnych zastrzeżeń. Komisja rewizyjna za- tychczasową pracę, postanowili nie wymieniać tego co dobre i postawili wniosek wnioskowała o udzieleniu absolutorium dla zarządu oddziału. Przewodniczący zebrania Karol Lipowczan poddał wniosek pod głosowanie, który przeszedł jednogłośnie. Dobra praca całego zarządu oraz zaangażowanych członków, zaowocowała wieloma inicjatywami, które oprócz statutowych zadań konsolidowało nie tylko członków oddziału, lecz również społeczność lokalną i inne zaprzyjaźnione organizacje. Umiejętność koordynacji tych wszystkich działań których nie sposób teraz wymieniać, a które zostały zawarte w sprawozdaniu jest zasługą prezesa Stanisława Kowalika. Dlatego przystępując do wyboru władz oddziału na nową kadencję zebrani, doceniając do- o kontynuację pracy przez poprzedni 5-osobowy zarząd jednocześnie poszerzając go o dwóch nowych członków. Propozycja ta została przegłosowana i nowy zarząd ukonstytuował się w składzie: ■ prezes – Stanisław Kowalik ■ I zastępca – Bogusław Moczała ■ II zastępca – Zygmunt Cielebucki ■ sekretarz – Zbigniew Pysz ■ skarbnik – Mirosław Klimosz ■ członek – Franciszek Konieczny ■ członek – Janusz Mentel Komisja rewizyjna w składzie: ■ przewodnicząca – Genowefa Ziółkowska ■ członek – Karol Szfedo ■ członek – Beniamin Czerch 13 1/2015 Wybrani podziękowali za zaufanie i obiecali przygotować plan pracy na 2015 r., podczas pierwszego posiedzenia zarządu. Po krótkiej przerwie dołączyli zaproszeni goście i rozpoczęto tradycyjne spotkanie opłatkowe. Swoja obecnością zaszczycili nas m.in. Wójt Gminy Goleszów Krzysztof Glajcar, Przewodniczący Rady Gminy Bogusław Konecki i Dyrektor Aeroklubu Bielsko-Biała pilot Leszek Matuszek. Wszyscy zebrani składali sobie życzenia świąteczne i noworoczne łamiąc się opłatkiem. Na stoły podano zupę rybną i tradycyjnego karpia z pysznymi sałatkami, była także kawa z kołaczem wiślańskim oraz zimna płyta z domowo wędzonymi wędlinami, po prostu pycha! Wszystko to popijano lampką wina, którą prezes Stanisław Kowalik wzniósł toast za pomyślność w nadchodzącym 2015 roku. Następnie Mikołaj obdarował zebranych upominkami, a pozostałą część przekazano dla Państwowego Domu Dziecka w Cieszynie. W przedświątecznej atmosferze przy choince pełnej blasku wspominano mijający rok oraz tych, którzy już odeszli, ale też snuto plany na przyszłość. I tak dobiegł końca ten grudniowy wieczór. Karol Lipowczan 19 VI Oddział ZPS w Białymstoku Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS przed obchodami 25-lecia powstania Dawno na łamach „Spadochroniarza” nie był o VI Oddziale ZPS z Białegostoku. Wprawdzie przewijały się zdjęcia z naszym udziałem w imprezach organizowanych przez ZPS czy informacje o naszych dokonaniach, ale odbywało się to przy okazji zamieszczania artykułów z innych Oddziałów. A w tym numerze chcemy przypomnieć i głośno wyartykułować: – Oddział żyje swoim życiem organizacyjnym. Dzielimy się swoimi problemami i cieszymy się ze wspólnych, prywatnych i służbowych dokonań. Mogę powiedzieć, że stanowimy fajny, zgrany zespół osób, którym chce się coś robić. Oczywiście mógłbym tutaj narzekać na finanse, na część osób, które są obok, że nie wszystko się udaje. Możemy jednak powiedzieć, że pomimo trudności, lat „tłustych i chudych”, czy wzlotów i może nie upadków, ale słabszych lądowań – jesteśmy i nie zamierzamy rezygnować. 20 Jednym z powodów dla których nie zamierzamy rezygnować, jest to, że w tym roku nasz VI Oddział ZPS w Białystoku obchodzi 25-lecie powstania. Już martwimy się co? gdzie? kiedy? jak? Posiedzenia Zarządu i zebrania sprawozdawcze mają na celu wypracowanie odpowiedzi na powyższe pytania. Jak tylko ustalimy konkrety, nie omieszkamy poinformować i zaprosić do wspólnego świętowania. Przez ostatni rok sporo się działo w naszym Oddziale. Organizowaliśmy liczne spotkania ogniskowe, po raz kolejny odbyły się„Zawody spadochronowe na celność lądowania”o puchar Prezesa VI Oddziału ZPS. Braliśmy również udział w festynie spadochronowo-lotniczym oraz wystartowaliśmy w zawodach Para-ski. Jednak ten artykuł postanowiłem poświęcić młodzieży, która jest naszą podporą na przyszłość. Do VI Oddziału ZPS należy Jacek Doroszkiewicz, który jest bodaj najmłodszym spadochroniarzem w Polsce. Można by napisać o nim cały artykuł, bo jest to wzór do naśladowania dla wielu młodych. Przy Oddziale są również sportowcy m.in. Rafał Grycner uprawiający short track. Jest człon- kiem zespołu przygotowującego się do reprezentowania naszego kraju na Mistrzostwa Świata i na Olimpiadzie w Korei. Skromny, ambitny, borykający się z problemami finansowymi, ale zdecydowany i zdeterminowany. Na obchody 25-lecia ZPS w Jabłonnej przybyliśmy z uczniami, aktualnie uczęszczającymi do Liceum Mundurowego przy Wyższej Szkole Administracji Publicznej w Białymstoku. Z wielkim zainteresowaniem słuchali opowieści weteranów. Spotkanie z Prezesem ZPS gen. dyw. Janem Kemparą było dla niech niezakłamanym elementem historii i współczesności. Dla tych uczniów, już w marcu i kwietniu planujemy przeprowadzić teoretyczne szkolenie spadochronowe, a w czerwcu pierwsze praktyczne zajęcia – skoki. Natomiast w okresie wakacyjnym planujemy skorzystać z propozycji Andrzeja Wójcika z Dziwnowa odnośnie obozu szko- SPADOCHRONIARZ 77 Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS roką gamę propozycji w zakresie kształcenia, w tym m.in. możliwość podjęcia studiów na kierunku Bezpieczeństwo Narodowe. Podejmowane przez VI Odział ZPS działania nie byłyby możliwe bez finansowego i lokalnego wsparcia ze strony Agen- leniowego. Plany na ten rok są szerokie, jeśli nie pojawią się żadne przeszkody to zorganizujemy dla młodzieży także kurs nurkowania i wspinaczki górskiej. Może nie wszyscy, ale przynajmniej część z nas oglądała program„Mam talent”a w nim czeczeński zespół Łowzar. Dzieci z Czeczenii są w Białymstoku. Chodzą do polskich szkół. Mają marzenia. Abu i Isa Akhmadow od września chcą chodzić do liceum. Marzą o pozo- staniu w Polsce, a w przyszłości podjąć pracę w zawodzie policjanta lub strażnika granicznego. Uważam, że Polska to jednak kraj szans dla młodych. Piszę o tym dlatego, że oni też są z nami. Uczestniczą w imprezach organizowanych przez VI Oddział ZSP. W miarę możliwości wspomagamy ich w nauce i rozumieniu naszych kulturowych czy choćby religijnych różnic i wspólnych dokonań. Podlasie to taki wielokulturowy i wieloreligijny tygiel, gdzie żyjemy w symbiozie. Czerpiemy ze swoich możliwości, dokonań, ale i też z błędów. Natan, Dominik, Adrian, Kuba to tylko kilka imion młodych, którzy biorąc udział w szkolnych olimpiadach na szczeblu krajowym zdobywają kolejne laury. Hitem wśród uczniów i uczennic wspomnianego Liceum Ogólnokształcącego jest klasa wojskowa sił specjalnych. Wychowawca – nauczyciel to były żołnierz sił specjalnych. Żyjemy tym nowym pomysłem. Uczelnia, w strukturach której będzie funkcjonować Liceum Ogólnokształcące, ma sze- cji Komandos – Podlasie. Pan Prezes Jarosław Siemiończyk jest naszą duszą i pomocą też w wielu innych zamierzeniach i planach naszego Oddziału. Nie rezygnujemy! Rok 2015 to: ■ wybory ogólnopolskie, ■ zebranie sprawozdawcze, ■ obchody 25-lecia VI Oddziału ZPS. Jednocześnie nie odpuszczamy sobie zamierzeń, tzw. dnia codziennego. Tym żyjemy. Mikołaj Bołtruczuk Tak niewiele, a jak cieszy Z przyjemnością informujemy, że dzięki staraniom i zbiegom Zarządu Oddziału oraz wydatnej pomocy Komendanta WKU w Siedlcach ppłk. dr. Jerzego Pawlika od 2 stycznia br. XXVII Oddział ZPS Siedlcach ma lokal w WKU Siedlce przy ul. Wałowej 1, pokój nr 110. Pozyskanie i właściwa eksploatacja lokalu pozwoli nam na pewną normalność w prowadzeniu działalności związkowej i statutowej Oddziału. O wyposażenie i umeblowanie lokalu zadbał gospodarz budynku WKU Marek Golec oraz członkowie Oddziału. Jednym z następnych zadań stojących przed Zarządem Oddziału jest pozyskanie sprzętu komputerowego na potrzeby Oddziału. Poczynione zostały już kroki w tej sprawie. W imieniu Zarządu Oddziału dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do sfinalizowania tego przedsięwzięcia lokalowego. 1/2015 W imieniu Zarządu sekretarz A. Lubelski Pierwsze posiedzenie Zarządu XXVII Oddziału w nowej siedzibie Nareszcie u „siebie” można napić się kawy! 21 Dwudziestu żołnierzy 6. Brygady Powietrznodesantowej wzięło udział w ćwiczeniu pod kryptonimem „Rafale Blanche-2015” w kanadyjskiej prowincji Quebec. Arktyczne ćwiczenie spadochroniarzy WIADOMOŚCI Z 6. BPD W ćwiczeniu Rafale Blanche-2015, w czasie którego głównym ćwiczącym była 5. Zmechanizowana Grupa Brygadowa wzięło udział około 2800 żołnierzy kanadyjskich, francuskich i polskich. W działaniach użyto także ponad 800 pojazdów różnego typu, śmigłowce oraz samoloty uderzeniowe. Zasadniczym celem tego szkolenia było przygotowanie żołnierzy do udziału w całym spektrum operacji wojskowych od tradycyjnych działań bojowych po konflikty asymetryczne. Dodatkowo uczestnicy ćwiczeń musieli zmierzyć się z trudnym terenem i niekorzystnymi, zimowymi warunkami atmosferycznymi. Po przybyciu do 1. królewskiego batalionu 22. pułku w bazie Valcartier polscy zwiadowcyspadochroniarze zostali zapoznani z historią i strukturą tej jednostki, a także z wyposażeniem i specyfiką działania plutonu rozpoznawczego. To właśnie z kanadyjskimi zwiadowcami szkolili się głównie polscy żołnierze w trakcie tego ćwiczenia. W kolejnych dniach spadochroniarze ćwiczyli pracę na kanadyjskiej broni, trenowali przemieszczanie się na rakietach śnieżnych i z użyciem toboganów oraz poznali kanadyjskie namioty i zestawy do przygotowywania posiłków. Duży nacisk gospodarze położyli także na doskonalenie umiejętności nawigacji z użyciem współrzędnych biegunowych zwanych także polarnymi. W trakcie pierwszych dni szkolenia zostały również przeprowadzone wykłady, podczas których omówiono wpływ surowych arktycznych warunków atmosferycznych na organizm żołnierza, specyfikę działania i sprzęt. Po tym wstępnym etapie polscy żołnierze praktycznie, zgodnie z procedurami działania kanadyjskiego plutonu rozpoznawczego rozpoczęli wspólne szkolenie w zakresie przemieszczania się, budowania bazy przejściowej i długotrwałej oraz działania w czasie kontaktów ogniowych z przeciwnikiem. Ten etap ćwiczeń został podsumowany zajęciami dobowymi, które miały na celu doskonalenie i utrwalenie zdobytych umiejętności. W kolejnym etapie szkolenia polscy spadochroniarze zostali przydzieleni do jedynej w pułku kompanii spadochronowej celem przygotowania się do wykonywania skoków ze spadochronem CT-1 z samolotów C-130J Hercules. Dzięki temu polski pluton wszedł do działania w ramach ćwiczenia „Rafale Blanche-2015” z powietrza. Bezpośrednio po de- 22 SPADOCHRONIARZ 77 WIADOMOŚCI Z 6. BPD santowaniu zwiadowcy zostali przydzieleni do kompani lekkiej, która miała za zadanie opanować wyznaczony obiekt. W kolejnym etapie działania oba pododdziały wykonały także konwój, a następnie rozpoznały rejon działania i przygotowały go pod kątem rozmieszczenia tam stanowiska dowodzenia. Po wykonaniu tych zadań zwiadowcy otrzymali kolejne rozkazy tym razem, ponownie we współpracy z kanadyjskim plutonem rozpoznawczym. Pierwszym z nich było rozpoznanie i zdobycie mostu tak, by umożliwić pokonanie przeszkody wodnej kompanii piechoty. Następnie polscy i kanadyjscy zwiadowcy zorganizowali trzy zasadzki, aby spowolnić i ukierunkować nacierające siły przeciwnika na pozycje obronne batalionu. Polski pluton został wzmocniony na potrzeby realizacji tego ostatniego zadania dwoma sekcjami snajperów oraz parą śmigłowców rozpoznawczych UH-1. W trakcie pobytu w Kanadzie żołnierze z rozpoznania korzystali z systemu symulacji pola walki, w skład którego wchodziły między innymi kamizelki z czujnikami rozlokowanymi na ciele każdego żołnierza. Umożliwiały one zespołowi kontrolującemu pełny wgląd w lokalizację uczestników szkolenia, jak również informowały użytkowników o doznanych ranach. Każde trafienie sygnalizowane było dźwiękiem, a na specjalnym ekranie pokazywał się komunikat, jaką czynność trzeba wykonać, by uratować poszkodowanemu życie. Ponadto polscy zwiadowcy korzystali z kanadyjskiej broni 5,56 mm karabinów C7 i C8 oraz sprzętu łączności. Udział zwiadowców z 6. Brygady Powietrznodesantowej w ćwiczeniu „Rafale Blanche2015”umożliwił im zdobycie nowych doświadczeń w działaniu w warunkach arktycznych przy temperaturach sięgających –30°C, a więc znacznie odbiegały od tych, panujących zimą w Polsce. Szkolenie było także okazją do poznania kanadyjskich procedur w zakresie przygotowania i desantowania pododdziałów na spadochronach oraz taktyki i sposobów przetrwania w trudnych warunkach klimatycznych. Tekst: por. Marta Markieta, kpt. Marcin Gil Zdjęcia: Michał Klaczyński oraz 5e Groupe-brigade mécanisé du Canada (Kanadyjskie Siły Zbrojne) 1/2015 23 WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW. Święto 37. Dywizjonu Lotniczego Ziemi Wizyta sekretarza Łęczyckiej i 1. Dywizjonu Szwoleżerów stanu MON 29 stycznia br. z roboczą wizytą Marszałka Józefa Piłsudskiego w 25. Brygadzie Kawalerii Powietrznej im. Księcia Józefa Poniatowskiego przebywał sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Czesław Mroczek. 12 grudnia 2014 r. na placu apelowym Garnizonu Łęczyca w Leźnicy Wielkiej odbyła się uroczysta zbiórka z okazji święta 1. dywizjonu lotniczego i 1. ba- U roczystości związane ze Świętem 1. Dywizjonu Szwoleżerów Marszałka Józefa Piłsudskiego oficjalnie rozpoczęły się w przeddzień Święta uroczystym Capstrzykiem Kawaleryjskim, podczas, którego porucznik Daniel Wierzbicki odczytał Apel Pamięci a po jego zakończeniu oddano salwę honorową. Złożono również kwiaty i zapalono znicze pod Pomnikiem Józefa Piłsudskiego, a także tablicami upamiętniającymi poległych żołnierzy w czasie wykonywania zadań na Misji Stabilizacyjnej w Republice Islamskiej Afganistanu. Po uroczystej zbiórce w klubie wojskowym w Leźnicy Wielkiej odbył się koncert Orkiestry Koncertowej Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego pod batutą Grzegorza Mielimonki. Koncert prowadziła pani Katarzyna Soja. W kolejnym dniu 12 grudnia br. obchody rozpoczęto mszą świętą w kościele pw. św. Jakuba Apostoła, którą celebrował ksiądz pułkownik Grzegorz Krupski Dziekan Wojsk Lądowych. Następnie, o godz. 12.00 na placu apelowym w Leźnicy Wielkiej złożeniem meldunku Dowódcy 25. Brygady Kawalerii Powietrznej pułkownikowi doktorowi Stanisławowi Kaczyńskiemu o gotowości pododdziałów przez majora Krzysztofa Sarnowskiego rozpoczęły się główne uroczystości święta 1. dywizjonu lotniczego i 1. batalionu kawalerii powietrznej. Dowódca Garnizonu podpułkownik 24 rzybyłego po godz. 13.00 sekretarza stanu Czesława Mroczka i towarzyszącą P pilot Ryszard Kowalczyk przywitał zgromadzonych na placu gości, żołnierzy i pracowników wojska. Po podniesieniu flagi państwowej na maszt odczytano Postanowienie Prezydenta RP o nadaniu odznaczenia „Krzyża Wojskowego” kapralowi Radosławowi Swiątkowi i starszemu szeregowemu Adamowi Zasadzie. Ponadto, odczytano decyzje resortowe o odznaczeniu żołnierzy medalami i odznaczeniami, rozkazy dotyczące odznaczeń resortowych, okolicznościowych oraz protokołu kapituły w sprawie nadania odznaki pamiątkowej 1. dlot. Następnie, głos zabrali dowódcy jednostek i przedstawiciele władz samorządowych. Złożono kwiaty pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego i Lotników służących w Garnizonie Łęczyca. Apel zakończyła defilada wojskowa i przelot śmigłowców nad placem. W uroczystym apelu uczestniczyli m.in.: gen. Jan Kempara – prezes Polskiego Związku Spadochronowego, gość honorowy z Londynu podpułkownik Zbigniew Makowiecki senior 1. Pułku Szwoleżerów, prezes Zrzeszenia Kół Pułkowych Kawalerii w Londynie, dowódcy i przedstawiciele służb mundurowych, jednostek oraz instytucji wojskowych współpracujących z Garnizonem Łęczyca, przedstawiciele władz administracyjnych i samorządowych, starostw, powiatów i gmin i zaprzyjaźnionej, Zespołu Szkoły im. Jadwigi Grodzkiej z Łęczycy. Obchody święta 1. dlot. i 1. bkpow. uświetnione zostały uczestnictwem pocztów flagowych obu jednostek wraz z kompanią honorową oddziałem Szwadronu Jazdy Rzeczypospolitej i klasą mundurową Liceum im. Jadwigi Grodzkiej z Łęczycy. mu delegację przywitał na lotnisku w Nowym Glinniku Dowódca 25. BKPow. pułkownik doktor Stanisław Kaczyński. Sekretarzowi stanu podczas wizyty towarzyszyli m.in.: generał dywizji Mirosław Różański, generał dywizji Ireneusz Bartniak, gen. bryg. Sławomir Szczepaniak oraz generał brygady Zygmunt Mierczyk. W czasie swojej wizyty sekretarz stanu został zapoznany przez dowódców oraz żołnierzy 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z doświadczeniami z użytkowania amunicji oraz uzbrojenia produkowanego w polskich zakładach produkcyjnych. Żołnierze po- dzielili się również swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi użytkowania przeciwpancernych pocisków kierowanych PPK Spike, czy też zestawów przeciwlotniczych Grom. Na zakończenie wizyty w 25. BKPow. minister Mroczek zatrzymał się na cmentarzu koło Spały, gdzie zapalił znicz na grobie byłego Dowódcy Wojsk Lądowych śp. gen. broni Tadeusza Buka, który zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. SPADOCHRONIARZ 77 Tekst: kpt. Tomasz Pierzak. Zdjęcia: szer. Agnieszka Grzelak Tekst: por. Daniel Wierzbicki i por. Daniel Szczęsny. Zdjęcia: Monika Michałowska – 1. dlot., Anna Jurczak – ArtMix talionu kawalerii powietrznej. Ć wiczenie taktyczne pk. UŁAN-15, w którym szwadron był głównym ćwiczącym miało dowieść, że jest on gotów do realizacji zadań w ramach udziału w sojuszniczej operacji obronnej. Poza etatowymi elementami ugrupowania szwadronowi przekazano w relację dowodzenia pluton rozpoznania z kanadyjskiej kompani „NOVEMBER”. Ćwiczenie to było pierwszym w bieżącym roku, a kolejnym w cyklu szkolenia przedsięwzięciem przygotowującym do realizacji zadań w wymiarze sojuszniczym oraz UŁAN 15 Od 2 do 6 lutego 2015 roku w czasie szkolenia na terenie poligonu w Wędrzynie w ramach ćwiczenia taktycznego z wojskami UŁAN 15 żołnierze 7 batalionu kawalerii powietrznej zostali poddani sprawdzeniu utrzymania gotowości do realizacji zadań zgodnie z przeznaczeniem. doskonalącym umiejętności dowódców szczebla pododdziału. W ramach pierwszego etapu szwadron realizował zadania w oparciu o Centralny Ośrodek Zurbanizowany. Podegrana sytuacja taktyczna wymuszała na dowódcy szwadronu zaangażowanie w walkę wszystkich organicznych i przydzielonych elementów. Pomimo krótkiego czasu przeznaczonego na zgranie z kompanią kanadyjską dowódca szwadronu właściwie wykorzystał umiejętności rozpoznawcze kanadyjczyków. Część taktyczna zakończyła się epizodem „powietrznego check point”, w ramach któ- Przekazanie obowiązków dowódcy 25. batalionu dowodzenia W piątek, 30 stycznia 2015 r. na placu apelowym 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim odbyło się uroczyste przekazanie obowiązków dowódcy 25. batalionu dowodzenia. WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW. rego szwadron kawalerii wspierany przez śmigłowce W-3W Sokół uniemożliwił przemyt broni i amunicji przeznaczonej dla przeciwnika działającego w rejonie odpowiedzialności szwadronu. W ramach części ogniowej szwadron odbył trzy kierowania ogniem; dwa w dzień wpierany plutonem moździerzy i plutonem prze- ciwlotniczym oraz jedno w warunkach ograniczonej widoczności. Osiągnięte wyniki potwierdziły dobre przygotowanie szwadronu kawalerii powietrznej do realizacji zadań zgodnie z jego przeznaczeniem. Tekst: ppłk Piotr Gołos Zdjęcia: 7bkpow. PPŁK MARCIN BUDZYŃSKI jest absolwentem Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Pierwsze stanowisko służbowe – oficer sekcji planowania objął w 1998 roku w 1. Pułku Specjalnym w Lublińcu. Następnie kontynuował w 7. dywizjonie lotniczym, gdzie wykonywał kolejno obowiązki na stanowisku dowódcy plutonu oraz zastępcy dowódcy kompanii. W latach 2002– –2005 pełnił obowiązki dowódcy 25. kompanii zaopatrzenia. Następnie, objął obowiązki służbowe w 7. dywizjonie lotniczym, a od 2009 roku w 1. Dywizji Zmechanizowanej. W 2010 roku przeniesiony do sekcji logistyki 25. Brygady Kawalerii Powietrznej na stanowisko – szef sekcji materiałowej. Od 2011 roku związany był z 25. batalionem dowodzenia, gdzie pełnił obowiązki dowódcy batalionu. Decyzją wyższych przełożonych dalsze obowiązki będzie pełnił na stanowisku dowódcy 25. batalionu logistycznego. Dwukrotnie pełnił służbę w Polskich Kontyngentach Wojskowych. Raz w ramach Międzynarodowych Sił Stabilizacyjnych w Republice Iraku oraz w Islamskiej Republice Afganistanu. W trakcie swojej służby został odznaczony Srebrnym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju, Srebrnym Medalem Sił Zbrojnych w Służbie Ojczyzny, Gwiazdą Iraku oraz Gwiazdą Afganistanu. obecności dowódcy 25. Brygady Kawalerii Powietrznej pułkownika doktora Stanisława Kaczyńskiego, byłych dowódców 25. bdow., przedstawicieli władz miasta i powiatu Opoczno, zaproszonych gości oraz całego stanu osobowego batalionu podpułkownik Marcin Budzyński przekazał sztandar 25. batalionu dowodzenia w ręce nowego dowódcy majora Sławomira Sołtysiaka. – „Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do podniesienia prestiżu 25. batalionu dowodzenia” – powiedział ppłk Marcin Budzyński. –„Z satysfakcją mogę powiedzieć, że przekazuję dziś dowodzenie batalionem, który w moim przekonaniu jest najlepszą jednostką w naszej brygadzie” – podkreślił ppłk Marcin Budzyński w swych ostatnich słowach do żołnierzy 25. bdow. Autor tekstu: por. Bożena Pabich. Autor zdjęć: kpt. Adam Semeniuk, st. szer. Kamil Sigorski W 1/2015 25 Wieczór wspomnień w Goleszowie-Równi REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA W listopadowy wieczór ubiegłego roku, zaledwie kilka dni po święcie tych, którzy już od nas odeszli, a w przededniu święta niepodległości w Izbie Spa- dochroniarzy Ziemi Cieszyńskiej w Goleszowie-Równi odbyła się bardzo 7 miła uroczystość, po której licznie zebrani spędzili ciekawy wieczór w sym- patycznej atmosferze. operacji Market-Garden w 1944 r. na terenie Holandii. Ziemię pobrano podczas obchodów 70. rocznicy wspomnianej operacji. Setna rocznica urodzin chor. radiotelegrafisty Karola Szturca była okazją do zaprezentowania sylwetek Lotników Ziemi Goleszowskiej uczestniczących w operacjach lotniczych na świecie podczas II wojny światowej. 14, bo tylu ich było, którzy z terenu Goleszowa różnymi drogami trafili do formacji lotniczych, by jako piloci, radiotelegrafiści, strzelcy pokładowi czy mechanicy walczyli z Niemcami okupującymi Europę. Sylwetki te przedstawił zebranym Złożenie wieńca pod tablicą upamiętniającą poległych członek Cieszyńskiego Towarzyspadochroniarzy i lotników Major inżynier pilot Karol Pustówka listopada wójt gminy Goleszów Krzysztof Glajcar, prezes XVIII Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy Stanisław Kowalik i przewodniczący Towarzystwa Miłośników Ziemi Goleszowskiej Paweł Stanieczek złożyli pod tablicą upamiętniającą poległych spadochroniarzy i lotników biało-czerwony wieniec, jednocześnie oddając hołd w imieniu wszystkich zebranych. Wartę honorową przy tablicy wystawił Związek Byłych Żołnierzy Misji Pokojowych z Bielska-Białej. Uroczystości towarzyszyły poczty sztandarowe, które następnie wprowadzono do sali, gdzie prezes ZBŻMP maj. rez. Waldemar Jagieło przekazał do izby pamięci łuskę pocisku artyleryjskiego wypełnioną ziemią z grobu kpt. Ignacego Gazurka uczestnika Drugą część spotkania wypełniły relacje członków oddziału, którzy uczestniczyli w obchodach 70. rocznicy Operacji MarketGarden na terenie Holandii, poparte licznymi zdjęciami i krótkimi filmami. Po oficjalnej części było jeszcze wiele dyskusji i opowieści w czasie poczęstunku przygotowanego przez organizatorów, którymi byli wspólnie: XVIII Oddział ZPS i TMZG Sekcja Równia, a całość prowadził Karol Lipowczan. Tekst: Karol Lipowczan Pamiątkowe zdjęcie z pobytu w Arnhem Przekazanie łuski pocisku artyleryjskiego wypełnionej ziemią z grobu kpt. Ignacego Gazurka 26 Prezentacja sylwetek Lotników Ziemi Goleszowskiej, uczestniczących w operacjach lotniczych na świecie podczas II wojny światowej stwa Historycznego Zbigniew Legierski, natomiast dopełnieniem tych informacji były relacje członków rodzin i znajomych, którzy byli również uczestnikami tego interesującego spotkania. „Major inżynier pilot Karol Pustówka oraz chorąży radiotelegrafista Karol Szturc odznaczony Orderem Virtuti Militari mieszkali dosłownie na wyciągnięcie ręki od miejsca, w którym się znajdujemy” – przypomniał jeden z uczestników. Członkowie oddziału podczas obchodów 70. rocznicy Operacji Market-Garden na terenie Holandii SPADOCHRONIARZ 77 Władysław Ryś fundatorem znaku Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA W Radomyślu Wielkim nieopodal Mielca 14 sierpnia 2014 roku dokonano odsłonięcia znaku Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie, którego fundatorem jest Honorowy Prezes XXXVI Oddziału w Mielcu kolega Władysław Ryś wieloletni instruktor spadochronowy Aeroklubu Mieleckiego. U Pomnik Pilotów Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie roczystość rozpoczęła się mszą świętą w intencji weteranów, kombatantów i żołnierzy WP. Liturgię koncelebrowali ks. ppłk WP Waldemar Radwański, który Salwa Kompanii Honorowej WP Odsłonięcie tablicy 1/2015 nazwał służbę ojczyźnie wielkim powołaniem i honorem oraz proboszcz parafii ks. Marian Marszałek. Po mszy przy dźwiękach Orkiestry Dętej z Dobrynina przemaszerowano pod Pomnik Pilotów Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie. Prowadzący uroczystość Komendant WKU w Mielcu ppłk Mirosław Ciesielski powitał przybyłych gości, parlamentarzystów, ppłk. Jerzego Sypka – przedstawiciela MON, władze samorządowe, prezesów związków kombatanckich i stowarzyszeń, delegacje służb mundurowych, ZŻWP oraz prezesów i dyrektorów instytucji i szkół współpracujących z WKU. Wygłosił okolicznościowe przemówienie: „Święto Wojska Polskiego to dzień zadumy i pamięci... ale też jest to chwila refleksji nad obronnością Polski”. Dokonano następnie odczytania postanowień Prezydenta RP, decyzji Ministra Obrony Narodowej oraz dyrektora Departamentu Kadr MON – wręczono patenty oficerskie i akty nominacji. Uroczystość była okazją do wspomnień i uhonorowaniem zasłużonych działaczy zaangażowanych w odsłonięcie Tablicy, a także odnowienie samolotu na cokole. Następnie dokonano odsłonięcia znaku Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie. Salwa honorowa Kompanii Honorowej WP pod dowództwem kpt. Janusza Głodowskiego zakończyła uroczystość. Złożenie kwiatów pod pomnikiem i wspólny obiad w szkole podstawowej było końcowym punktem uroczystości. Odsłonięcie tablicy było okazją do odnowienie samolotu na cokole Prezes XXXVI Oddziału ZPS Zbigniew Piskor 27 Z działalności Mazowieckiego Koła Historyczno-Krajoznawczego w 2014 r. TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA Włodzimierz Parfieniuk W minionym roku Mazowieckie Koło Historyczno-Krajoznawcze I Oddziału ZPS w Warszawie zorganizowało szereg przedsięwzięć, które upamiętniły wojenne wydarzenia związane z polskim spadochroniarstwem oraz jubileusz 25-lecia Związku Polskich Spadochroniarzy. Miały one charakter otwarty, a ich uczestnikami w dużej mierze była młodzież szkolna oraz sympatycy naszego Związku. Przy ich realizacji szczególnie dobrze układała się współpraca z Okręgiem Mazowieckim Związku Oficerów Rezerwy RP im. Marszałka Józefa Piłsudskiego oraz Lokalną Organizacją Turystyczną„3 rzek” w Nowym Dworze Mazowieckim. W 2014 roku działalność koła historyczno-krajoznawczego rozpoczęła się 19 stycznia w Nowym Dworze Mazowieckim spotkaniem historycznym o twierdzy Modlin, które zainaugurowało cykl comiesięcznych spotkań o fortyfikacjach nowożytnych i współczesnych. Popularyzowały one również Związek Polskich Spadochroniarzy i jego jubileusz 25-lecia działalności na rzecz obronności i patriotycznego wychowania młodzieży. Kolejne spotkania odbyły się 16 lutego, 16 marca, 13 kwietnia, 18 maja, 15 czerwca, 28 września, 19 października i 16 listopada. Koło zainaugurowało też obchody jubileuszu 25-lecia Związku Polskich Spadochroniarzy na forum związkowym, organizując 2 lutego spotkanie historyczne w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, które ukazało tradycje polskiego spadochroniarstwa wojskowego (Spadochroniarz nr 2/2014). Były podróże historyczno-krajoznawcze„Szlakami cichociemnych – spadochroniarzy Armii Krajowej”, z których pierwsza 18 lutego odbyła się w rejon Brzozowa Starego k. Sochaczewa. W podróży uczestniczyła 35-osobowa drużyna harcerska z Gimnazjum im. 21. Pułku Piechoty„Dzieci Warszawy”w Czernicach Borowych (Spadochroniarz nr 2/14). Druga była 5–6 kwietnia w rejon Nowogrodu, gdzie we wrześniu 1939 r. walczyła SGO„Narew”. Polska kawaleria wykonała wówczas rajd do Prus Wschodnich, a jednym z jej uczestników był rtm. Marian Jurecki (cc.„Orawa”). Jesienny wyjazd 3–5 października wiódł natomiast przez„Szaniec Hubala”nad Pilicą, gdzie jest symboliczny grób majora„Hubala” i jego zastępcy ppłk Macieja Kalenkiewicza (cc. „Kotwicz”) do Dębowca k. Skoczowa. Tam w nocy 15 lutego 1941 r. wylądowali pierwsi cichociemni mjr Stanisław Kostka Krzymowski („Kostka”), rtm. Józef Zabielski („Żbik”) i kurier MSW bomb. Czesław Raczkowski. W pobliskim Cieszynie zwiedziliśmy też Muzeum 4. Pułku Strzelców Podhalańskich, które od lat prowadzi Krzysztof Neścior – były żołnierz 18. bielskiego batalionu powietrznodesantowego i działacz ZPS. Był też wyjazd 9 listopada w rejon Mławy, gdzie znajdują się polskie umocnienia z września 1939 r. Na północnym Mazowszu w armii „Modlin” walczył m.in. 21. pułk piechoty płk. Stanisława Sosabowskiego, a jednym z oficerów był kpt. sap. Tomasz Wierzejski (cc.„Zgoda-2”). Spotkanie historyczne 16 lutego w Nowym Dworze Mazowieckim Wiosenne spotkanie historyczno-krajoznawcze na jednym z polskich schronów w Nowogrodzie Drużyna harcerska z Gimnazjum im. 21. Pułku Piechoty „Dzieci Warszawy” w Czernicach Borowych 28 Dla młodzieży szkolnej zostały przeprowadzone dwie lekcje historyczne nt.„Udział 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej w bitwie pod Arnhem”. Jedna 14 marca w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych im. mjr Henryka Sucharskiego w Przasnyszu, a druga 16 maja w Gimnazjum nr 3 im. Tadeusza Kościuszki w Siedlcach. Było też dwa spotkania historyczne w Nowym Dworze Mazowiecki o ci- SPADOCHRONIARZ 77 TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA chociemnym hubalczyku „Kotwiczu”. Jedno 18 maja dla harcerzy, a drugie 14 czerwca dla mieszkańców miasta. Pamięci ppłk. Macieja Kalenkiewicza poświęcony były 14 czerwca apel poległych w Nowym Dworze Mazowiecki. Na terenie miasta odbyły się wówczas II Manewry Techniczno-Obronne o puchar 25-lecia Związku Polskich Spadochroniarzy (Spadochroniarz nr 3/2014). Spotkanie w Modlinie Twierdzy z okazji Święta Wojska Polskiego, 15 sierpnia 2014 r. Obchody 70. rocznicy operacji „Weller-7” (od lewej: R. Budzyński, W. Parfieniuk, A. Grzelak, W. Szwed), 26 kwietnia w Grabowie n. Pilicą Koledzy z koła uczestniczyli również w przedsięwzięciach organizowanych przez inne stowarzyszenia upamiętniające wojenną działalność polskich spadochroniarzy. Nasza delegacja była 26 kwietnia w Grabowie n. Pilicą, gdzie obchodzono 70. rocznice zrzutu cichociemnych (Spadochroniarz (2/2014). Byli również 11 maja w Bełżycach na obchodach 70. rocznicy operacji lotniczej„Most I”. Brali też udział 13 czerwca w zawodach sportowo-obronnych I Oddziału ZPS, które odbyły się w 1. WBPanc. w Wesołej. Uczestnikami tych zawodów były również osoby nie zrzeszone, ale od lat uczestniczące w działalności naszego koło (Spadochroniarz 3/2014). W tegorocznej działalności koła uczestniczyli m.in. koledzy spadochroniarze: Konrad Ber, Roman Budzyński, Bernard Brysiak, Andrzej Grzelak, Ryszard Figura, Wiesław Iwański, Andrzej Kanadys, Sławomir Mikulak, Włodzimierz Parfieniuk, Jan Pruchnicki, Andrzej Szajrych, Waldemar Szwed, Romuald Talarek, Wiesław Trębicki, Andrzej Wydrych oraz Jan Ziemiecki. Jesienne spotkanie historyczno-krajoznawcze przy „Szańcu Hubala” Dyplom z zawodów Podczas lekcji historycznej w gimnazjum kol. Waldemar Szwed zachęcał młodzież do uprawiania spadochroniarstwa, Siedlce, 16 maja 2014 r. W Muzeum 4. Pułku Strzelców Podhalańskich w Cieszynie – pierwszy z lewej właściciel muzeum Krzysztof Neścior Mieliśmy też udział w redagowaniu tegorocznych numerów kwartalnika „Spadochroniarz”, a kolega Andrzej Kanady wydał w Okręgowym Urzędzie Pocztowym w Krakowie trzy okolicznościowe karty pocztowe, które upamiętniły 70. rocznicę: lądowania aliantów w Normandii (6 czerwca), śmierci hubalczyka cichociemnego ppłk. Macieja Kalenkiewicza (21 sierpnia) oraz walk 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej pod Arnhem (21–23 września). 1/2015 Karta pocztowa – 70. rocznica lądowania Aliantów w Normandii 29 TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA Wspomnienia Andrzeja Górki – żołnierza 6. PDPD Szanowna Redakcjo! Przypadkowo zetknąłem się ze „Spadochroniarzem” nr 71 i w nim przeczytałem wspomnienia Kazimierza Wójcika ze służby wojskowej w desancie. Postanowiłem podzielić się również swoimi przeżyciami, bo to się pamięta całe życie, a służyłem w ciekawym okresie. Po maturze JW 4115 W roku 1959 po zdaniu matury w LO w Myślenicach rozpocząłem pracę w Krakowie i zamieszkałem w Nowej Hucie. Wiązało się to z codziennymi przejazdami tramwajem przez Rakowice wzdłuż znajdującego się tam lotniska. Często w godzinach porannych widać było na niebie małe punkciki, które następnie zmieniały się w czasze spadochronów. Pasażerowie tramwaju lepiej obeznani patrzyli z zachwytem, oświadczając towarzyszom podróży, że to skaczą żołnierze-spadochroniarze. W Krakowie zaczęły się pojawiać czerwone berety na głowach żołnierzy, a o ich wyczynach krążyły niesamowite opowieści. We wrześniu 1961 r. przyszło wezwanie do stawienia się 9 października w Jednostce Wojskowej nr 4115 w Niepołomicach. Po obowiązkowym strzyżeniu do gołej skóry zostaliśmy zaopatrzeni w umundurowanie zimowe, czyli spodnie i kurtki z podpinkami oraz bieliznę zimową. Mimo panujących w październiku upałów wszystko to należało nosić na sobie, bo w tym czasie właśnie rozpoczęła się tzw.„sprawa Berlina” (budowa muru berlińskiego – przyp. red.) i żołnierze, którzy mieli odejść do cywila zostali zatrzymani w koszarach. Wałęsali się więc po jednostce, a nasi dowódcy drużyn ostrzegali, że mogą się zainteresować tym co zostawiamy w koszarach, udając się na ćwiczenia. Spaliśmy na sienni- Pokusa Zbliżał się mój okres odbycia obowiązkowej służby wojskowej. Nie mogłem oprzeć się pokusie połączenia obowiązku wobec ojczyzny z przygodą. Zgłosiłem na komisji poborowej, że chciałbym Kurs spadochronowy w Strzebielinie Morskim odbyć służbę wojskową w desancie, bo jednym z warunków była dobra wola zainteresowanego. Ważnym był również stan zdrowia i wykształcenie. Spełniałem te warunki. Zostałem więc wezwany do V Szpitala Wojskowego na ulicy Wrocławskiej w Krakowie, gdzie przeszedłem bardzo szczegółowe badania. Następnym etapem był kurs spadochronowy w Strzebielinie Morskim. Składał się on z dwóch części. Po zakończeniu nauczania teoretycznego należało wykonać trzy dzienne skoki z An-2. Po tych przygotowaniach można było oczekiwać na kartę do wojska. 30 Andrzej Górka w Strzebielinie Morskim kach, czyli workach wypełnionych słomą. Słoma znajdowała się około 3 kilometrów od jednostki. Trzeba więc było siennik napełnić i przynieść do koszar. Powrót był bardzo trudny. Siennik dobrze wypchany – bo taki być musiał, żeby w łóżku wyglądał jak prostopadłościan – nie dawał się nijak objąć. Próbowaliśmy transportować go na głowie albo opasać pasem, ale i tak nie było to proste. Na każdy posiłek marszobiegiem pokonywaliśmy około 2 km w jedną stronę, bo w koszarach nie było stołówki. Posiłki przygotowywane były w kuchniach polowych pod zadaszeniem, SPADOCHRONIARZ 77 TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA a spożywaliśmy je w prowizorycznych barakach. Jedzenie było dobre i obfite. Były więc dwa rodzaje pieczywa, zupa na śniadanie z wkładką, kawa i wędlina, a na obiad dwa dania i owoce lub w najgorszym przypadku kompot. 16. bpd to już inna sprawa nocne z wymarszem były naszą zmorą, bo w skopanym Pasterniku pełnym transzei i stanowisk, wpadaliśmy do rowów. Maski przeciwgazowe utrudniały widoczność, zwłaszcza w nocy, a do tego jeszcze dymy c-8, co zmuszało do absolutnego korzystania z masek. Wymyślny tor przeszkód, olbrzymie sale gimnastyczne na terenie jednostki, dopełniały trudów dnia codziennego. Wszystkie te zajęcia miały zapewnić odpowiednią kondycję, bo dowódca batalionu – stary frontowiec – wtedy jeszcze major Dysko, oświadczył na rozprowadzeniu, że na obóz zimowy nikogo na plecach nie będzie niósł. Trwało intensywne szkolenie. Po kilku tygodniach wszystko się zmieniło. Batalion został rozformowany. Ja zostałem przydzielony do Krakowa na ulicę Wrocławską. Zabrał nas por. Decyk i maszerowaliśmy wzdłuż torów kolejowych z Niepołomic do Krakowa. Jednostka krakowska, czyli 16. Batalion Powietrznodesantowy to już inna sprawa. Koszary ze stołówką, ale bez łaźni. Do łaźni bata- Przyjedź mamo na przysięgę lion z ul. Wrocławskiej udawał się co tydzień w kolumnie czwórkowej na ul. Rakowiecką. Dowódcy drużyn na czele i oczywiście W międzyczasie przyszła pora na przysięgę. 3 grudnia 1961 r. zgrowszyscy z piosenką żołnierską na ustach. Była to odległość około madzono pododdziały na lotnisku Rakowice, gdzie wśród rodzin i ko4 km w jedną stronę. W drodze powrotnej, w okresie legów odbyła się nasza przysięga i związana z tym defilada. Starsi zimowym, berety przymarzały nam do mokrych koledzy wykonali pokaz skoków spadochronowłosów, z których tworzył się twardy pancerz. Takie wych. Po przysiędze wróciliśmy do Rozpala liśmy w „luksusy” były naszym udziałem w czasie krótkich koszar na ul. Wrocławską i w gronie piecach ogień pó pobytów w Krakowie, bo większość służby spęźnym wie dzaliśmy poza koszarami, a wtedy kąpaliśmy się czorem, po powro cie z ćwic w rzekach, jeziorach, morzu lub po prostu podzeń, cz yli podcza czas przepraw i skoków do wody – jeżeli było s nauki r egulamiciepło to pół biedy, gorzej kiedy był mróz. nów, a po k olacji, og Sale ogrzewane piecami węglowymi w sumie ień należało w nie były ogrzane. Odbywało się to tak. Rozpalaybrać, p iec w yliśmy w piecach ogień późnym wieczorem, po cz yścić, a b y wojs powrocie z ćwiczeń, czyli podczas nauki regu- uległo za czadzeni Andrzej Górka w Krakowie, w JW na ul. Wrocławskiej laminów, a po powrocie z kolacji, ogień należało wybrać, piec wyczyścić, aby wojsko nie uległo zaczadzeniu. Wieczorem zaczynały się nowe„atrakcje”. Sprawdzanie wymiarów kostek, czyli umundurowania ułożonego na taborecie, czystości nóg, porządku w szafce i zasobniku, porządku na sali – obowiązywała zasada, że spać może żołnierz, do którego nie ma żadnych uwag. Często trwało to prawie do następnego dnia nim podoficer drużyny uznał, że wojsko może spać. Równocześnie o świcie zaczynała się zaprawa poranna (bez koszul) i marszobiegi w pełnym oporządzeniu na teren Pasternika, gdzie ćwiczyliśmy taktykę, czyli żołnierz w natarciu w składzie drużyny, plutonu, kompanii. Alarmy 1/2015 u. ko nie Najazd na skocznię w Istebnej rodziny i kolegów cieszyliśmy się ze spotkania. Co ciekawe, każda kompania świętowała w swojej świetlicy, a troskliwe mamy mogły wejść na salę, by zobaczyć jak też jej syn potrafi ścielić łóżko. Przysięga odbyła się w niedzielę, a w poniedziałek taktyka wypociła z nas resztki uroczystości. Trzeba przyznać, że goście przybyli do nas w dniu przysięgi, nie byli specjalnie kontrolowani pod względem zaopatrzenia monopolowego. Wracając z poniedziałkowej taktyki resztkami sił dotarliśmy do jednostki, tam zastaliśmy koszmar. Drzwi do sali żołnierskiej nie dały się otworzyć. Otwarte okna i wiszące na nich oraz na lampach prześcieradła, świadczyły, że przez salę przeleciał tzw.„lotnik”. Nic nie było na swoim miejscu. Zmieszana zawartość 31 TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA szafek i przewrócone łóżka dopełniały naszej rozpaczy. Co kto mógł, to znalazł i tak poszliśmy na obiad, nie zawsze mając własną łyżkę czy kubek. Było to trudne przeżycie, ale miało swój cel. W czasie dalszej służby nie było już problemów, kto i ilu je z jednej menażki lub goli się czyjąś maszynką. Obóz zimowy Gdzieś w środku zimy ruszamy na obóz zimowy. Idziemy do Istebnej (okolice Żywca) marszem połączonym z zajęciami – zasadzki, przeprawy, okrążenia – czekają nas tam na szczęście już rozłożone namioty, ale o ścianach pojedynczych, ogrzewane piecykami na węgiel. Całe dnie spędzaliśmy na stokach Kubalonki, Złotego Gronia i innych a na wieczór ściągaliśmy do obozu, by szykować się do obiadu. Pragnę wspomnieć w tym momencie o warunkach sanitarnych. Wzdłuż pola namiotowego płynął potok, była to chyba Olza i rankiem w przeręblach można się było umyć – także zęby. Wieczorem pływały w niej resztki kaszy i makaronu, bo w tej lodowatej wodzie próbowaliśmy umyć menażki po obiedzie. Aby umyć nogi trzeba było okrążyć cały obóz na bosaka – mrozy dochodziły do –30°C – przez zaspy śnieżne. Dowódca kompanii, por. Bielski również miał pomysły. Z uwagi na to, że wielu żołnierzy nie mogło ustać po skoku zarządził więc skoki w mundurach do pasa. Gołe plecy źle znosiły kontakt ze zmarzniętym śniegiem i rozpaczliwe wymachiwanie rękami pozwalało ustać na zeskoku. Wyniki lądowania znacznie się poprawiły. Tak to pod okiem instruktorów narciarstwa – zmilitaryzowanych na okres naszego szkolenia i kadry jednostki – nawet ci co nie mieli wcześniej nart na nogach, po kilku tygodniach potrafili skręcać, hamować a nawet wykonać kilkunastometrowe skoki. Nadeszła chwila prawdy. Powrót na nartach przez pola i lasy poprzecinane lodowymi korytami w wąwozach wyślizganych przez drzewa ściągane z wycinki, do tego nartostrady Małe i Duże Skrzyczne, to jazda straceńców. W zbiórce, na zakończenie dnia brali udział uczestnicy, którzy w większości nie mieli całych kijków narciarskich, bo one właśnie służyły do hamowania na wyślizganych i oblodzonych trasach. Narty przynosiliśmy w kawałkach. Część żołnierzy zabierały również karetki wojskowe. W czasie przemarszu na ten obóz zimowy i podczas powrotu spaliśmy na podłodze w szkołach. Dobrzy gospodarze, jako że była to zima, napalili solidnie w piecach – bo wojsko zawsze budziło sentyment. Do takiej szkoły docieraliśmy o zmroku. W warunkach zimowych to było około 19.00. Można sobie wyobrazić, że wojsko, które pokonało Skawę w bród w temperaturach –15°C, a następnie przeszło jeszcze 20 km, to jak się znajdzie w ciepłej szkole, to już ma dosyć. Kuchnie polowe, które powinny podążać za wojskiem, miały okropne przygody. Wynik był taki, że około 23.00 rozniosła się wieść, że wydają obiad. Nawet ci, którzy byli bardzo głodni, rezygnowali, bo proszę sobie wyobrazić, że nasz mundur cały mokry, udało się umieścić razem z butami w okolicy ciepłego pieca, a kuchnia stała kilka gospodarstw od szkoły, a po drodze psy i gnojowiska, jak to na wsi. Znalazła się jednak grupka, która koniecznie chciała o północy zjeść obiad, czyli kaszę z gulaszem. Gdy wrócili układali obuwie blisko pieca kaflowego. Nie wiedzieli, co ich czeka. Buty wojskowe nasiąknięte wodą, suszone przy piecu, nie są możliwe do założenia w dniu następnym. W wojsku jednak żołnierz musi być w butach – musieli więc je założyć na obolałe nogi. Powrót z obozu zbiegł się z dorocznym świętem wyzwolenia Bielska-Białej spod okupacji niemieckiej. Po powrocie na Wrocławską, doszedłem do tego, że 32 łóżko w jednostce wojskowej to jest coś wspaniałego, a dalsze koleje losu miały to potwierdzić. Jeżeli przetrwało się obóz zimowy to czy mogło nas jeszcze coś zaskoczyć. Czuliśmy, że jesteśmy innymi żołnierzami, a przed nami były nowe wyzwania. Wspaniała wspinaczka w Kobylanach (ojcowska dolina). Skały są tam wapienne i mają strome, gładkie ściany. Dla tych co w przyszłym roku mieli radzić sobie w Tatrach, trening konieczny. Szkolenie w Tatrach Szkolenie na skałkach Na obóz zorganizowany w Ojcowskim Parku Narodowym przyszliśmy na własnych nogach niosąc całe wyposażenie na plecach. Mieliśmy obawy czy podołamy szkoleniu na skałkach. Ale tak źle nie było. Po pierwsze było ciepło, treningi wspinaczkowe dały się wytrzymać, wieczorem kino objazdowe wyświetlało filmy o tematyce żołnierskiej. Na projekcję ściągają okoliczni mieszkańcy a nawet ich córki. Szybko opanowujemy wspinaczkę po ścianie. Dzięki wzajemnemu ubezpieczaniu się na ścianie, szczególnie podczas zjazdu z niej, nie dochodzi do upadków. Koleżeństwo i wzajemne zaufanie na ścianie jest tak duże, że nawet na bok odkładane są rywalizacje o dziewczyny. Niektóre ćwiczenia prowadzone były w jaskiniach Ojcowskiego Parku Narodowego. Są one do tego typu szkolenia bardzo przydatne. Uważaliśmy przy tym, aby podczas ćwiczeń nie dokonać w nich zniszczeń. Pobyt w Garnizonie Przypominam – jest rok 1962. Czynne jest jeszcze lotnisko Rakowice, skąd startujemy do skoków. Przeszkodą są wysokie bloki Nowej Huty - się zbliżają coraz bardziej do lotniska. Skaczemy na teren przygodny, np. pola i sady Prądnika. Samoloty różnego typu, od poczciwych An-ów przez Li-2 do Iłów. SPADOCHRONIARZ 77 TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA Przed skokiem na lotnisku w Rakowicach Trzeba było szybko zrobić normę na skoczka spadochronowego, która wynosiła 5 skoków dziennych i 2 nocne. Batalion wystawiał warty garnizonowe, które strzegły magazynów, uzbrojenia w okolicach Krakowa oraz patrole kontrolujące żołnierzy w Krakowie. Wystawiane były również posterunki przy obiektach znajdujących się zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz jednostki. Jednym z obowiązków była pomoc kucharzom na kuchni. Wyznaczana do tej pracy była w rozkazie dziennym drużyna gospodarcza. Co kilka tygodni chodziliśmy na nocne obieranie ziemniaków. To było jak kara boska. Po pierwsze, szło się do obierania ziemniaków po apelu wieczornym, po drugie, to była góra ziemniaków o wadze kilkuset kilogramów, a po trzecie, w okresie jesienno-zimowym było nam strasznie zimno. Było również urozmaicenie. Sklep na ul. Czarnowiejskiej był czynny do godz. 23.00, a w ogrodzeniu jednostki była zamaskowana dziura i tą właśnie drogą docierało wino do obierających ziemniaki. Czasem pełnił w jednostce służbę oficera dyżurnego młody wtedy por. Marian Zdrzałka. Gen. Kuropieska – dowódca Warszawskiego Okręgu Wojskowego, będąc w Krakowie lubił odwiedzać nocą spadochroniarzy i obserwować sprawność podczas alarmu. Obóz letni Pora na obóz letni. Stacja kolejowa Łobzów, wagony podstawione. Ładujemy wszelakie pojazdy, mocujemy na wagonach i ruszamy w wagonach towarowych, które podzielono w połowie wysokości. Na przejazd suchy prowiant tzw. „eski” z dwoma paczkami sucharów, batonikami, konserwą, cukierki, kawa z cukrem, suszone owoce i paliwo stałe do podgrzewania posiłków. Jadą również kuchnie polowe z zadaniem wykonania gorących posiłków. Teoretycznie powinni nas karmić podczas postojów, ale jak to bywa, coś im nie wychodzi. Podstawą pożywienia są pomidory (pożyczane z wagonów stojących na bocznicach) nasze konserwy i chleb kupowany na stacjach kolejowych. Czasami skład ruszał niespodziewanie i trzeba było doganiać go na następnej stacji. Za opuszczenie eszelonu groziły surowe kary dyscyplinarne. Żołnierze wiedzieli, że dowódca kompanii miał zakres uprawnień dyscyplinarnych dowódcy batalionu i woleli się nie narażać. Należało więc pociąg wyprzedzić i znaleźć się z powrotem w wagonie. Suchary rzucamy dzieciarni w różnym wieku, zgromadzonej wzdłuż trasy przejazdu. Nie wiadomo, kto się więcej cieszył – dzieciaki czy my? 1/2015 Poligon drawski Jest czas pokoju i nasz skład wchodzi na tory w miarę luzów, tak, że na Mazury jedziemy dwie doby. Zapadamy w lasy. Było tam blisko do Górowa Iławieckiego i do Szyman. Śpimy po czterech w namiotach, jak na wspinaczce. Tworzy się je z czterech pałatek. Ciasnota w nocy ogromna, bo w namiocie jest jeszcze uzbrojenie i zasobniki z dodatkowym wyposażeniem. Skoki na wodę wykonujemy w kombinezonach. Dużo ćwiczymy w mundurach przeciwchemicznych, tzw. L-1, co przy letnich upałach jest prawie torturą. Po kilku godzinach przebywania w tym ubiorze, oczywiście z maską przeciwgazową, toniemy we własnym pocie i jest nam już wszystko jedno. Poligon drawski Rok 1962 był bardzo istotny dla 6. PDPD. Dywizja, po pięciu latach istnienia, ze szkolnej stawała się jednostką bojową. Należało to udowodnić. Zostajemy przerzuceni z Mazur na poligon drawski, gdzie zakopani i zamaskowani przez dwie doby oczekiwaliśmy na główną uroczystość, czyli ćwiczenia w opanowaniu przesmyków między jeziorami przez desant z powietrza. Mamy znaleźć się na 33 TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA lotnisku i zrzuceni na przesmyki, opanować je zanim nadejdą niosło nad betonowym pasem startowym i nie udało się odejść nasze główne siły. Pogoda nie sprzyja, a na trybunie zgromadzone ani na prawo, ani na lewo. W końcu walnąłem w beton wleczony różne władze i attaché wojskowi z krajów Układu Warszawskiego, przez czaszę spadochronową, trudną do zgaszenia. Nie odczułem i nie tylko. Według zasad desantowania należało odwołać skoki żadnego bólu. W pewnym momencie nie byłem w stanie zrobić przy tak silnym wietrze, ale byłoby trochę głupio. Zadanie wyko- ani jednego kroku. Pozbierani przez wojskowe karetki sanitarne, naliśmy przy dużych stratach nie z uwagi na ogień nieprzyjaciela, znaleźliśmy się w V WSR na ulicy Wrocławskiej. Po dokładnych baale silny wiatr, który rozbijał żołnierzy na drzewach. Kiedy po daniach, okazało się, że nie mam żadnych kontuzji. Dalsze leczenie wylądowaniu, dowódca naszego plutonu próbował rozłożyć miało odbywać się w izbie chorych. Po kilku dniach wyszedłem na urlop zdrowotny. W tym czasie, potłuczone kolano było już na tyle mapę, w jednym momencie została ona zalana sprawne, że wybrałem się z kolegami na dansing. krwią z nosa, który został uderzony konarem Był piękny wiosenny wieczór, a poznana drzewa przy lądowaniu. Wracamy dokończyć Prz ycho dzi do je dziewczyna zawróciła mi całkiem w głoobóz letni i z powrotem do Krakowa. Na miejdnostki młode w wie. Rozpoczęła się znajomość, która scu koledzy pokazali nam zdjęcia, które ukao jsko. W zały się w „Żołnierzu Polskim”. Poznaliśmy, że stopniu ciągnęła się dalej. szerego Powróciłem do służby wojskowej. Trwały były to ćwiczenia, w których braliśmy udział wca zos t a j ę d o - przygotowania do wspinaczki, tym razem na poligonie drawskim. wódcą d rużyny w w Tatrach. Tu ważne wydarzenie w historii plutonie jednostki – otrzymaliśmy chyba pierwsi norozpozna Minął rok służby wcz ym. Nadchodzi jesień 1962 roku. PrzeprowaT r z e b a wiutkie Stary 6×6 z trzema napędami, które z n ich zrobić zastąpiły stare lubliny z drewnianymi kabidzamy się do innego bloku, gdzie jest już to co z na nami. Kolumna starów prezentowała się znacentralne ogrzewanie. W umywalniach bas z robiono w c komicie na starej zakopiance. Po drodze terie z ciepłą wodę. Jednak do zakończeiągu roku . mamy okazję sprawdzić sprawność naszych nia służby wojskowej, ciepłej wody nie samochodów. W okolicach Lubonia płonął doczekałem się. Centralne ogrzewanie działa bardom. Strażacy utknęli w polach i proszą dzo dyskretnie, nie usuwając z sal żołnierskich zdrowego chłodu. Przychodzi do jednostki młode wojsko. W stopniu szeregowca zos- o pomoc. Na rozkaz dowódcy kolumny, zatrzymujemy się. Jeden taję dowódcą drużyny w plutonie rozpoznawczym. Trzeba z nich ze starów zostaje skierowany do akcji. Szybko przeładowujemy zrobić to co z nas zrobiono w ciągu roku. Chłopaki dość udane. sprzęt strażacki na nasze auto, które w kilka minut pokonuje pola Jeden nie wytrzymuje, odchodzi do cywila z uwagi na stan zdro- i miedze do miejsca pożaru. Wracamy do kolumny. W Tatrach jak to wia. Zaczyna się znowu impreza międzynarodowa, jak rok wcześ- w górach, pogoda zmienna i nie do przewidzenia. Były dni bardzo niej, tylko w innym miejscu. Na Kubę płyną radzieckie okręty piękne, była gwałtowna burza, która dopadła nas w nocy. Fruwały w celu dostarczenia Fidelowi Castro rakiet przeciwko USA. Prezy- pałatki ponad kosodrzewiną, deszcz lał taki, że w kilka minut zosdent Kennedy protestuje i grozi atakiem. W jednostce stan naj- taliśmy przemoczeni wraz z całym dobytkiem. Do końca wspiwyższej gotowości. Przerwano wszystkie zajęcia. Spadochrony na naczki pozostały dwa dni i trzeba było to przetrwać w ciągłym przyczepach samochodowych. Korytarze zawalone skrzyniami deszczu i zimnie. W końcu dotarliśmy do Poronina i stąd pociągiem z amunicją. Chodzimy tylko na posiłki. W największej sali klubu pasażerskim powróciliśmy do Krakowa. zostaliśmy zgromadzeni i poinformowani, że ojczyzna jest w niebezpieczeństwie i od nas zależy dalszy bieg historii. Na szczęście Wracam do domu zwyciężył zdrowy rozsądek. Okręty z rakietami zawróciły, a my Do cywila wyszedłem 30 września 1963 roku. Dziewczyna na wróciliśmy do normalnych zajęć. Awansuję do stopnia starszego szczęście czekała. Pora chyba zdradzić, że ma na imię Kazimiera. szeregowca. Przed nami następny obóz zimowy, ale już odpowia- Po roku wzięliśmy ślub. Dzisiaj cieszymy się trójką dorosłych dzieci, dam nie tylko za siebie, ale i za wyniki mojej drużyny. Przysięga szóstką wnuków i jedną wnuczką. młodego rocznika odbyła się na terenie jednostki, a siarczysty mróz dokuczał najbardziej młodym, bo ostrzyżeni do gołej skóry Około 2000 roku, los zetknął mnie z nowatorskim aeroklubem, przysięgali przecież z beretami w rękach. Na obozie zimowym było gdzie wykonałem kilka skoków już na spadochronach typu Mars. podobnie jak w roku ubiegłym. Jestem członkiem Związku Spadochroniarzy Polskich. Rok 2014 był rokiem jubileuszowym, bo pięćdziesiąt lat temu w dniu 17 października 1964 r. zawarliśmy związek małżeński. Zaproszony na pięćdziesięciolecie dywizji, teraz brygady, brałem udział w uroWiosna 1963 Jest już wiosna 1963 roku. W ramach ćwiczeń mieliśmy opanować czystościach. Bywam na święcie brygady. Podziwiam nowoczesne lotnisko w Balicach. Ruch w powietrzu był wtedy tak mały, że takie wyposażenie, uzbrojenie i sprawność naszych następców. Służbę pomysły można było realizować. Zadanie mieli wykonać żołnierze wojskową wspominam jak najlepiej. Było ciekawie i pozostała z młodszego rocznika. W pewnym momencie rozjemcy oceniający odporność na trudy życia. przebieg ćwiczeń uznali, że desant na lotnisko wymaga wsparcia. Kiedy byliśmy już w powietrzu, w okolicach lądowania rozpętała PS się wiosenna burza, a pomoc musiała nadejść. Lądujemy przy sza- Była to długa opowieść, bo nie można w kilku zdaniach zamknąć lejącej wichurze. Nie ma mowy o sterowaniu spadochronem. Po licznych zdarzeń z tamtego okresu, ale mam nadzieję, że udało mi pierwsze był to D-1, po drugie wiatr panował nad nami. Wylot zos- się pokazać jak wyglądała wtedy służba w czerwonych beretach tał zdziesiątkowany. Największe problemy stwarzały boczne lampy w 6. PDPD i oddać atmosferę tam panującą. pasa startowego, bo na nich koledzy rozwalali głowy i barki. Mnie 34 SPADOCHRONIARZ 77 Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY 1/2015 35 Z ŻAŁOBNEJ KARTY Pożegnanie płk. w st. spocz. Mikołaja Podlisieckiego (1929 – 2014) 18 listopada 2014 roku na cmentarzu Siechnice k. Wrocławia, pochowany został, zmarły 16 listopada były Prezes Zarządu V Oddziału ZPS we Wrocławiu, płk w st. spcz. Mikołaj Podlisiecki. W uroczystości pogrzebowej w pełnej asyście wojskowej oraz pocztu sztandarowego V Oddziału, oprócz rodziny, licznych kolegów i znajomych, uczestniczyli członkowie Wrocławskiego Oddziału ZSP. Mikołaj Podlisiecki urodził się 28 sierpnia 1929 roku w Równem na Wołyniu. Tam uczęszczał do szkoły powszechnej. Po wybuchu II wojny światowej został przez władze sowieckie wywieziony z rodziną na Sybir, skąd sam, ukryty przez ojca w skrzyni na piasek pod wagonem towarowym, ze skrom- nym zapasem żywności, ucieka z zesłania. Po kilkunastu dniach brawurowej podróży dociera do miejsca urodzenia. Jako 14-letni chłopiec w 1943 roku wstępuje do oddziału partyzanckiego a w roku następnym zostaje przyjęty do tworzącego się w Związku Radzieckim Wojska Polskiego i przydzielony do I Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte, gdzie jako „syn pułku” zostaje zwiadowcą. Przeszedł szlak bojowy: Kiwerce – Chełm – Lublin – Warszawa – Studzianki – Wał Pomorski – Gdańsk – Gdynia. Po zakończeniu wojny, w latach 1948–1951 uczy się w Oficerskiej Szkole Broni Pancernej w Poznaniu. Po oficerskiej promocji pełni służbę w jednostkach liniowych, ale najbardziej ceni sobie kilkunastoletnią służbę w 6. Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej w Krakowie, gdzie po wykonaniu programowych skoków staje się prawdziwym spadochroniarzem. W 1970 roku odchodzi do rezerwy, osiedlając się we Wrocławiu. Tutaj podejmuje liczną działalność społeczną na terenie Dol- nego Śląska w organizacjach: ZBoWiD, Korpusie Oficerów Rezerwy, pracuje w Prezydium Okręgowego Związku Polskich Kombatantów i Osób Represjonowanych. W 1990 roku wchodzi w skład grupy założycielskiej wrocławskiego oddziału ZPS, a po zatwierdzeniu wniosku o jego utworzenie przez ZG ZPS i wojewodę wrocławskiego, zostaje wybrany jego prezesem. Oddział w krótkim czasie osiągnął liczbę ponad 350 członków. Funkcję tę pełnił przez 4 kadencje, po czym zostaje mu przyznany tytuł Honorowego Prezesa V Oddziału ZPS. W okresie 1989–1994 był również członkiem ZG ZPS. Za swoją działalność bojową, pracę zawodową i społeczną został odznaczony: Krzyżem Partyzanckim, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski a 2009 roku Medalem za Zasługi dla Związku Polskich Spadochroniarzy. Do ostatnich dni swojego życia interesował się działalnością naszego związku i V Oddziału. Cześć jego pamięci. Pożegnanie kol. Zofii Gałuszkowej (1921 – 2015) Zofia Gałuszkowa urodziła się 26 marca 1921 roku w Olbrachcicach na Zaolziu, kiedy losy Zaolzia zostały już przesądzone przez Radę Ambasadorów na niekorzyść rdzennej ludności polskiej. Tutaj uczęszczała do szkół polskich, później wyszła za mąż za Oskara Gałuszkę – Polaka z Cierlicka Dolnego. Oboje wstąpili do Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w 1948 roku. Oskar przez długie lata pełnił funkcję Prezesa Koła PZKO w Cierlicku Górnym, wspierała go w Zarządzie Koła małżonka Zofia. Współorganizowała Ona uroczystości patriotyczne, konkursy recytatorskie poezji polskiej dla dzieci i młodzieży (sama również pi- 36 sała wiersze), urządzała wystawy okolicznościowe itd. Oboje małżonkowie wstąpili do XVIII Oddziału ZPS jesienią 1992 roku, wspierali jego działalność, uczestniczyli w różnych imprezach spadochronowo-lotniczych organizowanych przez Oddział. Oskar i Zofia dobrze zasłużyli się dla PZKO na Zaolziu, wnieśli znaczący wkład w budowę Domu Polskiego im. Żwirki i Wigury. Zofia zmarła w wieku 94 lat 12 stycznia 2015 r. Pogrzeb odbył się na kościeleckim wzgórzu 17 stycznia, gromadząc rzesze tutejszych Polaków, sąsiadów Czechów, nie brakło i nas spadochroniarzy. Koleżankę Zofię zapamiętamy jako zawsze optymistyczną, uśmiechniętą i posługującą się nienaganną polszczyzną rodzimą Patriotkę. Cześć Jej pamięci! Tekst i foto: W. Blicharski SPADOCHRONIARZ 77 Pożegnanie Z ŻAŁOBNEJ KARTY zasłużonego spadochroniarza 6. PDPD płk. rez. mgr. Henryka Koclęgi (1936 – 2014) 21 listopada 2014 roku zmarł płk rez. mgr Henryk Koclęga, jeden z najstarszych spadochroniarzy 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej, wybitnie zasłużony, wychowawca wielu spadochroniarskich pokoleń, a także współautor chlubnych tradycji „Czerwonych Beretów”. Urodził się 16 listopada 1936 roku w Morsku k. Zawiercia. Po ukończeniu w 1953 roku Technikum Ekonomicznego w Kluczborku i rocznej pracy zawodowej, wstąpił do Szkoły Oficerskiej Piechoty w Elblągu, a po jej rozwiązaniu skierowany został do Szkoły Oficerskiej we Wrocławiu. Po ukończeniu szkoły w 1959 roku, rozpoczął pełnienie zawodowej służby wojskowej na stanowisku dowódcy plutonu szkolnego w 9. szk. bpd 6. PDPD w Niepołomicach. Systematycznie wyznaczany był na kolejne wyższe stanowiska służbowe. Już w 1963 roku jako dowódca przodującej 1. kompanii szturmowej 16. bpd, uczestnicząc w Centralnych Zawodach Taktyczno-Ogniowych (Spartakiada XX-lecia), zajął 1. miejsce w Wojsku Polskim, rozsławiając tym samym dobre imię 6. PDPD. W ramach zasług, skierowany został na studia do Wojskowej Akademii Po- litycznej w Warszawie. Po ukończeniu w 1969 roku studiów na Wydziale Historycznym, mianowany został zastępcą dowódcy 18. bpd w Bielsku-Białej. Kolejno, na przełomie 1973 i 1974 roku pełnił odpowiedzialną funkcję w Pierwszej Zmianie Polskiej Wojskowej Jednostki Specjalnej Sił Zbrojnych ONZ na Bliskim Wschodzie. Po powrocie do kraju, pełnił różne odpowiedzialne stanowiska służbowe w sztabie 6. PDPD. W 1979 roku przeniesiony został na stanowisko starszego wykładowcy w StudiumWojskowym UJ w Krakowie. Następnie mianowany został zastępcą kierownika Studium. W 1991 roku po 37 latach nienagannej służby wojskowej, w tym 20 latach w 6. PDPD, przeniesiony został do rezerwy. W całokształcie wieloletniej służby wojskowej, może poszczycić się wzorowym wykonywaniem obowiązków, na każdym z zajmowanych stanowisk służbowych. Na odcinku cywilnym włączył się do pracy społecznej z młodzieżą. Od 1992 roku do ostatnich chwil swojego życia, zajmował się działalnością sportowo-obronną z młodzieżą i statutową w Lidze Obrony Kraju w Krakowie. Od początku powstania, aktywnie uczestniczył w działalności Krakowskiego Oddziału ZPS. Zawsze wyróżniał się jako żołnierz – spadochroniarz, pełen odwagi i honoru. Za całokształt służby i działalność społeczną, otrzymał wiele odznaczeń i wyróżnień w tym: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Złoty Krzyż Zasługi, Medal ONZ „In The Service of Peace”, Medal Komisji Edukacji Narodowej, szereg odznaczeń resortowych, nagród rzeczowych i dyplomów uznania. Uroczystość pogrzebowa ze skromną wojskową asystą honorową odbyła się 27 listopada 2014 r. na cmentarzu Batowice w Krakowie. Całość uroczystości z podkreśleniem w pięknym kazaniu zasług zmarłego, prowadził kapelan z 6. Brygady Powietrznodesantowej.W imieniu spadochroniarzy 6. PDPD, zmarłego pożegnał kolega wspólnej służby, ppłk rez. mgr Adam Strzałba i przedstawiciel LOK z Krakowa. Cześć Jego Pamięci. Zdzisław Kica Pożegnanie ppłk. rez. Kazimierza Skorupińskiego (1942 – 2015) W wieku 72 lat odszedł na wieczny spoczynek ppłk Kazimierz Skorupiński oficer służb technicznych, spadochroniarz, członek III Oddziału ZPS w Dziwnowie. Przygodę ze służbą wojskową rozpoczął w 1962 r. w Wyższej Oficerskiej Szkole Samochodowej w Pile, którą ukończył jako porucznik. Bramy koszar 1. Batalionu Szturmowego w Dziwnowie przekroczył w 1972 r. W jednostce zajmował stanowisko służbowe: szefa służby samochodowej przez 7 lat, a szefa służb technicznych przez 8 lat. W garnizonie Dziwnów pozostał do końca zawodowej służby wojskowej. W stan spoczynku przeszedł w 1983 r. Za osiągnięcia w służbie woj- 1/2015 skowej został wyróżniony medalami i odznaczeniami resortowymi MON. Ppłk Kazimierz Skorupiński był również działaczem społecznym i samorządowym. Pełnił również funkcję przewodniczącego Gminnej Rady Narodowej w Dziwnowie. Ceremonia pogrzebowa rozpoczęła się w kościele parafialnym w Dziwnówku, a miejscem pochówku był cmentarz w Dziwnowie. W ceremonii pogrzebowej uczestniczyła najbliższa rodzina, przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Dziwnowie, towarzysze służby wojskowej, a dopełnieniem uroczystości była asysta wojskowa i poczet sztandarowy III Oddziału ZPS. Nad grobem zmarłego pożegnał Prezes III Oddziału ZPS Zbigniew Jeszka. Złożył kondolencje rodzinie i bliskim zmarłego w imieniu Prezesa ZG ZPS generała dywizji Jana Kempary i dowódcy Garnizonu Dziwnów kmdr por. Wojciecha Chrzanowskiego. Spoczywaj w Pokoju 37 PRZECIWLOTNICY DALI OGNIA Przez dwa tygodnie szkolili się na poligonie w Nowej Dębie przeciwlotnicy z 6. Brygady Powietrznodesantowej. Tekst: kpt. Marcin Gil, zdjęcia: Marcin Krzystoń Podczas poligonu spadochroniarze, których trzon stanowili żołnierze krakowskiego 6. batalionu dowodzenia wzięli udział w szeregu szkoleń ogniowych i zajęć taktycznych. Priorytetem baterii przeciwlotniczej były strzelania artyleryjskie z armat ZU-23-2 oraz rakietowe przy użyciu przenośnego zestawu rakietowego Grom. Z armat spadochroniarze strzelali do celów naziemnych, którymi były tarcze pozorujące lekko opancerzone transportery. Do zniszczenia takiej tarczy położonej w odległości około kilometra od armaty żołnierze mieli 24 naboi o kalibrze 23 milimetrów. Z broni tej wykonano również strzelania do celów powietrznych. W tym przypadku była to tarcza symulująca śmigłowiec w zawisie, którą przeciwlotnicy musieli zniszczyć mając do dyspozycji 40 sztuk amunicji na armatę. Na poligonie w Nowej Dębie swoje umiejętności mogli sprawdzić także żołnierze, których głównym uzbrojeniem są przenośne zestawy rakietowe Grom. Rakieta odpalona do położonej w odległości około 2,5 kilometra tarczy symulującej śmigłowiec niezawodnie trafiła w cel.