Przed nami VII Krajowy Zjazd Delegatów ZPS

Transkrypt

Przed nami VII Krajowy Zjazd Delegatów ZPS
SPIS TREŚCI
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
• Od Redakcji – słowo redaktora naczelnego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Przed nami VII Krajowy Zjazd Delegatów ZPS . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Centrum Weterana Działań Poza Granicami Państwa . . . . . . . . . . . . . .
1
2
6
SPORT SPADOCHRONOWY
• Spadochroniarza dusza rogata . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9
• Jubileuszowy XX wielobój zimowy„Para-Ski” 2015 . . . . . . . . . . . . . . . . . 10
• Jubileuszowe skakanie ze spadochronem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12
• Warszawski flash 2014 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
• 70. rocznica wyzwolenia Bielska-Białej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• W Sieradzu pamiętają! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Wybory w IV Oddziale ZPS w Inowrocławiu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Być jak biały okruch chleba – Spotkanie wigilijne
w I Oddziale ZPS w Warszawie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Uroczystości świąteczno-noworoczne
w krakowskich kołach ZPS . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Minęła kolejna kadencja XVIII Oddziału Ziemi Cieszyńskiej . . . . . . . .
• VI Oddział ZPS w Białymstoku
przed obchodami 25-lecia powstania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Tak niewiele, a jak cieszy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
14
14
15
16
17
19
20
21
WIADOMOŚCI Z 6. BPD
• Arktyczne ćwiczenie spadochroniarzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22
WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW.
• Święto 37. Dywizjonu Lotniczego Ziemi Łęczyckiej
i 1. Dywizjonu Szwoleżerów Marszałka Józefa Piłsudskiego . . . . . . . .
• Wizyta sekretarza stanu MON Czesława Mroczka . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• UŁAN 15 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Przekazanie obowiązków dowódcy 25. batalionu dowodzenia . . . .
24
24
25
25
POLEMIKI – REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
• Wieczór wspomnień w Goleszowie-Równi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26
• Władysław Ryś fundatorem znaku Polskich Sił Powietrznych
na Zachodzie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27
TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA
• Z działalności Mazowieckiego Koła
Historyczno-Krajoznawczego w 2014 r. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28
• Wspomnienia Andrzeja Górki – żołnierza 6. PDPD . . . . . . . . . . . . . . . . . 30
Z ŻAŁOBNEJ KARTY
• Pożegnanie – płk. w st. spocz. Mikołaja Podlisieckiego . . . . . . . . . . . .
• Pożegnanie – kol. Zofii Gałuszkowej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Pożegnanie – płk. rez. mgr. Henryka Koclęgi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Pożegnanie – ppłk. rez. Kazimierza Skorupińskiego . . . . . . . . . . . . . . .
36
36
37
37
• Przeciwlotnicy dali ognia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . okładka s. 4
Wydawca:
ZWIĄZEK POLSKICH SPADOCHRONIARZY
6. BRYGADA POWIETRZNODESANTOWA
Radaktor Naczelny: Wiesław lwański
Rada Redakcyjna: Jan Kempara (przewodniczący),
Zdzisław Kica, Janusz Micewski, Wiesław lwański,
Stanisław Skibiński
Redakcja: Wiesław lwański (Redaktor Naczelny),
Marcin Gil (z-ca redaktora naczelnego), Bogna
Bielecka, Karina Teodorczyk, Tadeusz Pieńkowski
Adres Redakcji: ul. 11 Listopada 17/19, 03-446 Warszawa, tel. 22 687 22 90, tel./fax 22 818 18 01
www.zwiazek-polskich-spadochroniarzy.pl
e-mail: [email protected]
Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania oraz
adiustacji tekstów, a także zmiany ich tytułów.
Redakcja nie odpowiada za poglądy wyrażane
w artykułach, treść reklam i ogłoszeń.
Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.
Foto okładka: L(k)
Opracowanie graficzne: PAJ-PRESS – Zbyszek Gontarek
Skład: PAJ-PRESS, Tomaszów Maz., ul. Długa 82,
tel. 44-724-24-00, www.pajpress.com.pl
Druk: Momag, Tomaszów Maz., ul. Farbiarska 28/32
Redakcja przeprasza Panią Alinę Nowacką –
autorkę zdjęć na okładce i reportażu z Jubileuszu
25-lecia ZPS zamieszczonych w 76 nr „Spadochroniarza” za błędne zapisanie jej nazwiska.
SPADOCHRONIARZ 77
Od redakcji
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
Szanowni Czytelnicy!
Koleżanki i Koledzy!
Czas biegnie szybko! W czerwcu br. minie cztery lata od zakończenia VI Krajowego Zjazdu Delegatów ZPS (7–8 czerwiec w Ryni k. Warszawy). Nadszedł więc czas na podsumowanie czteroletniej
działalności naszego stowarzyszenia. Redakcja „Spadochroniarza” zachęca czytelników chcących
aktywnie włączyć się do przedzjazdowej dyskusji o przesłanie swoich propozycji i wniosków. Zostaną
one zebrane i opracowane przez Redakcję, a następnie przekazane do wykorzystania przez
Komisję Zjazdową.
Chcielibyśmy, aby wnioski dotyczące działalności ZPS stały się ważkim materiałem do wykorzystania przez
delegatów wybranych na VII Krajowy Zjazd (12–13 czerwiec 2015 r. w Spale). Bowiem będą oni podejmowali uchwały dotyczące przyszłości naszego stowarzyszenia. Oczekujemy, że członkowie Związku,
którym przyświeca dobro i dalszy rozwój stowarzyszenia, włączą się aktywnie do
dyskusji, a ich wnioski będą miały charakter merytoryczny.
Związek po 25 latach działalności ma osiągnięcia, a są to osiągnięcia wielu osób prowadzących działalność statutową niekiedy w bardzo trudnych warunkach organizacyjnych. Aby pobudzić Koleżanki i Kolegów do dyskusji i zapewnić merytoryczny
poziom dyskusji na VII Zjeździe – Rada Redakcyjna i Redakcja „Spadochroniarza” opracowały poniżej podany zestaw pytań, dotyczący zasadniczych dziedzin działalności Związku. Odpowiedzi czytelników na te pytania zostaną zebrane i przedstawione delegatom w formie opracowanych wniosków. Liczymy na szeroki odzew.
1) Czy przyjęte w Statucie Związku cele odpowiadają Twoim oczekiwaniom – jeśli nie
to jakie zmiany są wskazane?
2) Na ile struktura Związku (koła, oddziały, Zarząd Główny) zapewnia sprawne
osiąganie przyjętych celów – co należałoby zmienić?
3) Czy uprawnienia i obowiązki władz naczelnych Związku i władz oddziałów służą
Twoim zdaniem właściwemu funkcjonowaniu stowarzyszenia – co usunąć, co dodać?
4) Które zapisy w Statucie nie odpowiadają Twoim oczekiwaniom – dlaczego?
5) Czy forma i treść kwartalnika „Spadochroniarz” są dla Ciebie satysfakcjonujące
– co należałoby zmienić?
6) Czy przynależność ZPS do Europejskiej Federacji Spadochroniarzy jest
Twoim zdaniem uzasadniona – czego oczekujesz od współpracy międzynarodowej?
7) Czy sponsorowanie udziału młodzieży Związku w imprezach spadochronowych jest Twoim zdaniem
uzasadnione z punktu widzenia interesu Związku?
8) Czego Związek nie robi, a mógłby robić?
9) Jakie przedsięwzięcia podejmowane przez Związek są dla Ciebie najważniejsze?
10) Jakie masz zastrzeżenia do organizowanych zebrań, posiedzeń gremiów organizacyjnych (Kół,
Zarządów Oddziałów, Zarządu Głównego)?
11) Gdzie szukać źródeł finansowania działalności statutowej Związku?
12) Czy organizowanie corocznie przez Związek imprez spadochronowych: Zimowego Wieloboju
PARA-SKI, Letniego Wieloboju Spadochronowego i Mistrzostw Spadochronowych ZPS jest uzasadnione
i dobrze organizowane?
13) Inne uwagi i propozycje.
Propozycje i wnioski dotyczące działalności ZPS, a także ewentualnych poprawek do Statutu proszę
przesyłać na adres Biura Krajowego ZPS do 15 maja 2015 r.
Ze spadochroniarskim pozdrowieniem,
Redaktor naczelny
Wiesław Iwański
1/2015
1
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
Przed nami VII Krajowy
Zjazd Delegatów ZPS
Szanowne Koleżanki i Koledzy!
Pozwalam sobie jako pierwszy zabrać
głos w dyskusji przedzjazdowej, w którym pragnę dokonać wstępnej oceny
działalności Związku. Myślę, że zachęci
to innych do podobnych przemyśleń
i wyartykułowania ich w formie merytorycznych wniosków, pozwalających delegatom obradującym na Zjeździe lepiej
przygotować uchwały ukierunkowujące
dalszą działalność Związku.
Zjazd Delegatów Związku jest najwyższą
władzą Związku. Przypomnę, że do jego
kompetencji należy: ustalenie generalnych
kierunków działalności związku, uchwalanie
zmian w statucie, uchwalanie załączonych do
Statutu ZPS regulaminów pracy władz naczelnych związku, rozpatrzenie i zatwierdzenie sprawozdań z czteroletniej działalności władz związku, udzielenie absolutorium ustępującemu Zarządowi Głównemu,
wybór władz naczelnych Związku jak również może on nadawać godność członkowstwa honorowego, rozpatrywać wnioski
zgłaszane przez władze naczelne, oddziały
i delegatów. Może także podjąć uchwałę
o rozwiązaniu Związku. Praktycznie Zjazd
może podjąć każdą decyzję – pod warunkiem, że przyjęte uchwały czy też decyzje
przez Zjazd nie będą wykraczały poza treści ustaw regulujących działalność stowarzyszenia. W naszym przypadku są to: Ustawa o Stowarzyszeniach, Ustawa o Organizacji
Pożytku Publicznego i Wolontariacie oraz
ustawy regulujące działalność finansową
stowarzyszeń. Pewne ograniczenia narzucają
również podpisane umowy o współpracy
i współdziałaniu np. z MON, wynikające
z obowiązujących decyzji wykonawczych
właściwych ministrów. Przypominam o tych
uwarunkowaniach celowo, aby każdy, kto
będzie chciał przedstawić wniosek czy propozycję do rozpatrzenia przez Zjazd, wcześniej dokonał ich oceny w świetle obowiązujących dokumentów ( ustaw i statutu
związku).
Zgodnie z przyjętym harmonogramem
przygotowania Zjazdu w oddziałach rozpoczęła się kampania wyłaniania delegatów. Proszę zarządy Oddziałów aby
2
delegaci reprezentujący wasze Oddziały
zapoznani zostali z przepisami regulującymi działalność stowarzyszenia oraz podstawową wiedzę o działalności gospodarczej
spółek. Byłoby wskazane, aby wśród delegatów znaleźli się członkowie ZPS mający
doświadczenie profesjonalne nie tylko w spadochroniarstwie ale także np. ekonomiczne,
finansowe, prawnicze, organizacyjne lub
nawet lekarskie. Moja propozycja wynika
w uchwale VI KZD nie powinniśmy pomijać
zadań statutowych będących zasadniczą
podstawą funkcjonowania naszego Związku.
W tym aspekcie pozwolę sobie na wyrażenie opinii, że cele statutowe realizowane były i są konsekwentnie z uwzględnieniem warunków wynikających ze środo-
Przedstawiciele II Oddziału ZPS na obchodach 70. rocznicy bitwy pod Arnhem
z praktyki kierowanie Związkiem od czterech
lat w warunkach braku środków finansowych
na wynajmowanie wyspecjalizowanych
fachowców w dziedzinie ekonomii czy też
prawa.
Delegaci na Krajowy Zjazd będą musieli
dokonać oceny mijającej kadencji i wyciągnąć z tego okresu wnioski możliwe do
wdrożenia. Myślę, że zasadniczym celem
w dyskusji powinno być odniesienie się do
przyszłości, w tym określenie realnych i racjonalnych celów w dalszej działalności
Związku. W podsumowaniu mijającej kadencji należałoby wyspecyfikować
osiągnięcia ustępujących władz wszystkich
szczebli, wskazując co udało się im, a co nie,
stwarzając tym samym delegatom warunki
do w miarę obiektywnej oceny.
W dyskusji nad zadaniami określonymi
wiska i możliwości każdego Oddziału.
Sądzę, że warto podkreślić te cele, które
były najbardziej widoczne. Zaliczyłbym do
nich:
– integrowanie środowiska polskich spadochroniarzy,
– troska o miejsca pamięci narodowej
i weteranów spadochroniarstwa,
– organizowanie zawodów o charakterze
paramilitarnym, w tym spadochronowych,
– współdziałanie z innymi organizacjami,
jednostkami wojskowymi i organami
administracji samorządowej bez wsparcia których wiele przedsięwzięć byłoby
niemożliwych do zrealizowania,
W Oddziałach miały one różny wymiar wynikający z aktywności i miejscowych możliwości.
SPADOCHRONIARZ 77
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
Podobnie można by ocenić realizację uchwał
VI KZD przez ZG. Każdy punkt tej uchwały był
wnikliwie przeanalizowany na posiedzeniach plenarnych ZG i wdrażany stosownie
do realnych możliwości.
Sposób wykonania i ich efektywność
należy jednak do oceny przez delegatów
VII KZD.
Za oceną, że realizacja uchwały VI KZD i celów statutowych w działalności zostały
nowe na szczeblu centralnym i regionalnym
przy wsparciu samorządów.
Podsumowaliśmy 25-letnią działalność naszego Związku i 15-letnią przynależność do
U.E.P. Wydaliśmy z tej okazji„Medal 25-lecia
ZPS” – cieszący się dużą popularnością.
Mimo finansowych trudności bez opóźnień
wydawaliśmy kwartalnik„Spadochroniarz”.
Liczącymi pozostają osiągnięcia reprezentacji
ZPS na mistrzostwach spadochronowych
Plakat obchodów XXV-lecia ZPS
III Odział ZPS w Dziwnowie ze sztandarem
zrealizowane na dobrym poziomie przemawiają wypowiedzi podczas spotkań, artykuły w „Spadochroniarzu”, jak również
oceny instytucji nadzorujących i współpracujących.
Natomiast wśród faktów można wymienić
ugruntowaną pozycję jaką posiadamy
wśród innych stowarzyszeń krajowych
i w Europejskim Związku Spadochroniarzy
(U.E.P.). Na dobrym poziomie realizowaliśmy
przedsięwzięcia paramilitarne i spadochro-
U.E.P. w celności lądowania, w których to wielokrotnie zajmowaliśmy pierwsze miejsca zespołowo i indywidualnie.
Szanowne Koleżanki i Koledzy! – Są i inne
wymierne osiągnięcia, których nie sposób
w jednym artykule wymienić. Były one
realizowane w wyjątkowo trudnym okresie
kryzysu gospodarczego, który dotknął
także nasze podmioty gospodarcze, ale
i przeobrażenia dokonujące się w resorcie
Obrony Narodowej – a rzutujące bezpośrednio na wsparcie na jakie dotychczas
mogliśmy liczyć podczas realizacji zadań
statutowych.
Jeżeli pozytywnie odniesiemy się do
osiągnięć mijającej kadencji to jest ona
zbiorowym wysiłkiem i aktywnością Zarządów naszych Oddziałów w terenie, ale
również pracowników Biura Krajowego
wspieranego przez członków Zarządu
Głównego. Świadczy to również, że działalność statutową można prowadzić w każdych
warunkach oczywiście wkładając w to
większy wysiłek.
Stąd też dalszej integracji naszego środowiska należałoby upatrywać w eksponowaniu osiągnięć 25-lecia i 15-lecia przynależności do U.E.P.
Medal XXV-lecia ZPS
Gratulacje z MON
1/2015
„Spadochroniarz” – źródło informacji o działalności ZPS, ale także o historii i współczesności
jednostek spadochronowych, komandosów i specjalnych WP
Szanowne Koleżanki i Koledzy! – Dokonując wyboru nowych władz powinniśmy
mieć na uwadze, że przyjdzie im funkcjonować, najprawdopodobniej, w jeszcze
trudniejszych warunkach. Stowarzyszenie
nasze utrzymuje się z wypracowanych środków przez nasze podmioty gospodarcze –
3
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
Przyszłość ZPS to młodzież. VIII Oddział w Poznaniu kierowany przez
prezesa Michała Żmudę
to dobry przykład
W Oddziałach jest czas na rekreację – na zdjęciu spływ kajakowy w V Oddziale ZPS
których obroty spadają. Oddziały nie partycypują w kosztach funkcjonowania władz
statutowych, a koszty administracyjne rosną
(mimo drastycznego programu oszczędnościowego realizowanego przez Biuro Krajowe), bowiem rozwijający się biurokratyzm powoduje nie tylko wzrost kosztów ale
wymaga zwiększonego nakładu pracy przy
rosnących oczekiwaniach na wsparcie
bieżącej działalności naszych Oddziałów
i sprostanie wymogom instytucji nadzorujących co staje coraz trudniejsze.
Niezwykle „palącym” problemem jest nieefektywna działalności niektórych spółek
„KOMANDOS”, skutkująca brakiem środków
finansowych na działalność statutową. Od
rozwiązania tego problemu zależy przyszłości naszego Związku.
Prezes ZPS
gen. dyw. (w st. spocz.) Jan Kempara
4
Efektywna współpraca z Wojskiem Polskim
to jeden z najważniejszych celów działalności ZPS
XVIII Oddział ZPS w Cieszynie – dobry przykład zgranego kolektywu
Redakcja przeprasza Panią Marzenę Wnorowską-Seremento za błędne
zapisanie jej nazwiska w artykule „20 lat XXVII Oddziału ZPS
w Siedlcach” opublikowanego w nr 76 „Spadochroniarza”.
SPADOCHRONIARZ 77
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
Do redakcji Tadeusz Wesołowski nadesłał list z prośbą o sprostowanie faktów jakie opublikowaliśmy
w 77. numerze „Spadochroniarza”.
Szanowna Redakcjo. Informuję o błędzie w artykule o Józefie Łuszczkim na stronie 14. w 77 numerze
„Spadochroniarza”.
W zdaniu: „Ponadto przy swoich predyspozycjach szybko trafił pod opiekę szkoleniową takich instruktorów jak
Tadeusz Wojciechowski, Zenon Brongiel i Stefan Czerwonka...”.
Wśród tych instruktorów nie uwzględniono mojej osoby. Nazywam się Tadeusz WESOŁOWSKI i po odejściu instr.
Stefana Czerwonki z Centrum Wyszkolenia Spadochronowego – Aeroklubu Podkarpackiego w Krośnie do Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie – prowadziłem w latach 1968 – 1975 sekcję spadochronową wraz z instr. Zenonem Bronglem. Obaj przeszliśmy do CWSpad. w latach 1966 – 1967 z Aeroklubu Krakowskiego. Z prowadzenia
sekcji zrezygnowałem w lipcu 1975 r. i do końca 1978 roku szkoliłem wyłącznie kandydatów do Wojsk PowietrznoDesantowych. Od 1979 roku pracowałem już jako instruktor samolotowy prowadząc szkolenie spadochronowe
kandydatów LPW II i pilotów sekcji szybowcowej i samolotowej. Liczę na sprostowanie w następnym numerze.
Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami dla Redakcji.
Tadeusz Wesołowski, Krosno (członek ZPS)
1/2015
5
Centrum Weterana Działań
Poza Granicami Państwa
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
UROCZYSTE OTWARCIE
21 grudnia br. w Warszawie przy ulicy Puławskiej 6A prezes Rady Ministrów Ewa Kopacz w towarzystwie
wicepremiera, ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka dokonała uroczystego otwarcia Centrum
Weterana Działań poza Granicami
Państwa.
Uroczystość poprzedzona została mszą
święta w intencji poległych w misjach
i operacjach wojskowych poza granicami
państwa.
Jesteśmy z Was dumni, Polska jest z Was bardzo dumna. Służycie Polsce, ale tak naprawdę służycie wolnemu światu, światu, dla
którego takie wartości jak godność, prawa
człowieka, wolność i suwerenność są warte
poświęcenia, niekiedy najwyższego. To Wy
w imieniu tego wolnego świata to zadanie
wypełniacie – tymi słowami zwróciła się do
zebranych przed otwartym dziś Centrum
Weterana Działań poza Granicami Państwa
premier Ewa Kopacz.
premier. Jednocześnie Tomasz Siemoniak
podziękował premier Ewie Kopacz za pamięć i uwagę jaką poświęca nie tylko samemu wojsku, ale również weteranom.
Szczególnie ciepłe słowa szef resortu skierował do licznej reprezentacji rodzin weteranów – Wojsko Polskie będzie po wsze czasy
pamiętać o Waszych mężach, braciach i synach – podkreślił wicepremier.
Na szczególną rolę weteranów i ich rodzin
wskazała również prezes Rady Ministrów Ewa
Kopacz, która mówiąc o otwartym dziś Centrum zaznaczyła, iż jest to – nasze – Polek i Po-
Premier Ewa Kopacz w sali tradycji Centrum
Otwarcie placówki połączone zostało
z odsłonięciem Pomnika Poległych w Misjach
i Operacjach Wojskowych Poza Granicami
Państwa, po którym premier Ewa Kopacz
w towarzystwie ministra obrony narodowej
Tomasza Siemoniaka, przedstawicieli weteranów i ich rodzin zwiedziła siedzibę Centrum.
Premier Ewa Kopacz dokonuje wpisu do Księgi
Pamiątkowej Centrum
Uroczystości zakończyły się wspólnym
spotkaniem wigilijnym, podczas którego
zebrani złożyli sobie życzenia świąteczne.
Odsłonięcie Pomnika Poległych w Misjach i Operacjach Wojskowych Poza Granicami Państwa
przez panią Premier Ewę Kopacz
W wystąpieniu inaugurującym otwarcie
Centrum wicepremier, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak podkreślił, że
data otwarcia Centrum jest nieprzypadkowa – 3 lata temu, 21 grudnia 2011 roku,
był najtragiczniejszym dniem w historii
misji Wojska Polskiego – w Afganistanie
zginęło 5 naszych żołnierzy. Musimy o nich
pamiętać, musimy pamiętać o wszystkich
innych, którzy poświęcili swe życie i zdrowie służbie ojczyźnie – przypomniał wice-
6
Tekst na odsłoniętym Pomniku Poległych
laków podziękowanie za Waszą służbę i poświęcenie. Mam nadzieję, że będziecie się tu
czuli jak w domu, bo jest to dom. Dom zbudowany nie tylko z cegieł, ale zbudowany
przede wszystkim z naszej wdzięczności.
Tekst na podstawie informacji DPI MON
Zdjęcia: st. chor. szt. Robert Suchy DPI MON
Autor: Piotr Jaszczuk Centrum Weterana
SPADOCHRONIARZ 77
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
URUCHOMIENIE CENTRUM
Uruchomienie Centrum Weterana Działań
Poza Granicami Państwa jest realizacją zapisów przyjętych w Ustawie z dnia 19 sierpnia 2011 r. o weteranach działań poza granicami państwa, która weszła w życie 30 marca 2012 r. (DzU 2011 r. nr 205, poz. 1203). Jej
głównym przesłaniem było uhonorowanie
i wsparcie osób, które na przestrzeni lat
uczestniczyły i będą uczestniczyć w przyszłości w międzynarodowych misjach pokojowych i stabilizacyjnych, prowadzonych
pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych, NATO i Unii Europejskiej.
Sala tradycji Centrum
Pamiątkowy wpis do księgi
1/2015
Jest to pierwszy tak
kompletny zbiór przepisów, dotyczących
tej grupy społecznej,
a wprowadzenie konkretnych rozwiązań
prawnych spowodowało przyznanie uczestnikom tych operacji
szeregu uprawnień, będących z jednej
strony formą należytego docenienia ich
służby, z drugiej natomiast zapewniających
im określone świadczenia z tytułu opieki
zdrowotnej i pomocy psychologicznej, dofinansowania nauki, uprawnień socjalnych
i pracowniczych, a w określonych przypadkach także przyznania dodatków finansowych do emerytury lub renty inwalidzkiej.
Nowo otwarta instytucja ma być ośrodkiem, w którym zarówno sami weterani,
jak i ich bliscy oraz rodziny żołnierzy i pracowników wojska poległych podczas służby
poza granicami kraju będą mogli uzyskać pomoc, wsparcie i poradę, np. w postaci konsultacji prawnych i psychologicznych w zakresie nurtujących ich problemów. Personel
Centrum zamierza aktywnie współpracować
z różnymi instytucjami resortowymi i poza
resortowymi oraz organizacjami i stowarzyszeniami pozarządowymi. Centrum ma
z założenia działać na rzecz integracji środowiska weteranów wokół wspólnie podejmowanych inicjatyw. Sprzyjać temu powinien otwarty charakter tej instytucji, która – dzięki dysponującej bogatymi zbiorami
bibliotece oraz nowoczesnemu zapleczu
multimedialnemu − ma w planach upowszechnianie wiedzy na temat udziału
żołnierzy Wojska Polskiego w misjach i operacjach wojskowych poza granicami kraju.
Szczególnym adresatem tych działań mają
być ludzie młodzi oraz ci wszyscy, których
świadomość polskiego wkładu w dzieło
utrzymania pokoju w regionie i na świecie
jest niewielka albo żadna – to dla nich Centrum będzie źródłem niedostępnej gdzie indziej wiedzy, przydatnej w pracy lub nauce.
Placówka stanie się również depozytariuszem eksponowanych w Sali Tradycji Weterana pamiątek, zaświadczających o miejscach, ludziach i wydarzeniach związanych
z misjami i ich uczestnikami.
Jak wskazują nasze statystyki z dobrodziejstwa ustawy o weteranach skorzystało do tej
pory wielu uczestników misji. Do końca listopada 2014 r. do Departamentu Spraw
Socjalnych MON wpłynęło blisko 12 600
wniosków o przyznanie stosownego statusu (wydano już 10 636 decyzji o statusie weterana i 555 o statusie weterana poszkodowanego). W tym czasie wydano też 11 106
legitymacji, w tym 10 568 legitymacji weterana i 538 weterana poszkodowanego −
jako dokumentów poświadczających nabycie stosownych uprawnień.
Zgodnie z ustawą, uzyskanie statusu weterana poszkodowanego uprawnia do ubiegania się o pomoc finansową na naukę;
z tej możliwości do tej pory skorzystało 97
osób.
Ponadto:
■ 42 weteranom i weteranom poszkodowanym powyżej 65. roku życia przyznano zapomogi;
■ 123 osobom zwrócono koszty udziału
(przejazd i zakwaterowanie) w uroczystościach organizowanych przez ministra obrony narodowej lub dowódców
jednostek wojskowych;
■ 113 innym (stan na czerwiec 2014 r.)
wypłacono dodatek weterana poszkodowanego.
Należy podkreślić, że uzyskanie status weterana lub weterana poszkodowanego nie
pozbawia zainteresowanego możliwości
kontynuowania służby lub pracy zawodowej
– w jednostkach resortu obrony narodowej
zatrudnionych jest obecnie 36 weteranów
poszkodowanych.
Przyznawany na mocy ustawy status weterana lub weterana poszkodowanego to
również możliwość uzyskania specjalistycznej opieki medycznej, w tym opieki
psychologicznej. Ze statystyk resortu obrony narodowej wynika, że od stycznia do końca listopada 2014 roku z leczenia – poza kolejnością − urazów i chorób nabytych podczas wykonywania zadań poza granicami
państwa skorzystały 223 osoby, a 14 weteranów jest poddawanej terapii długotrwałej, której ram czasowych nie określono.
Centrum Weterana Działań Poza Granicami
Państwa jest jednostką organizacyjną podległą Ministrowi Obrony Narodowej, bezpośrednio podporządkowaną Dyrektorowi
Departamentu Spraw Socjalnych. Obowiązki
Dyrektora Centrum Weterana pełni ppłk
Leszek Stępień.
Ppłk Leszek Stępień
7
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
SPOTKANIE ORGANIZACJI
WSPIERAJĄCYCH WETERANÓW
19 lutego Centrum Weterana gościło przedstawicieli organizacji i stowarzyszeń pozarządowych. Celem spotkania było przybliżenie działalności poszczególnych organizacji oraz omówienie zasad współpracy.
Spotkanie organizacji pozarządowych oraz
przedstawicieli resortu obrony narodowej
miało także na celu zaprezentowanie wybranych aspektów systemu pomocowego
wdrożonego w Stanach Zjednoczonych.
Wnioski z wizyty zaprezentowali przedstawiciele delegacji, która w ubiegłym roku zapoznała się z amerykańskimi rozwiązaniami
w tym obszarze Tomasz Kloc, Prezes Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych
w Misjach Poza Granicami Kraju oraz mjr
dr Angelika Szymańska z 12. Brygady Zmechanizowanej.
Bardzo ważnym elementem spotkania była
możliwość wzajemnego zapoznania się
z obszarami działania oraz możliwościami
poszczególnych organizacji, fundacji i stowarzyszeń.
Informacje na ten temat przedstawiły następujące organizacje pozarządowe:
■ Stowarzyszenie Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju
■ Stowarzyszenie Kombatantów Misji Pokojowych ONZ
■ Stowarzyszenie Rodzina Wojskowa
■ Stowarzyszenie Rodzin Poległych Żołnierzy„PAMIĘĆ I PRZYSZŁOŚĆ”
■ Stowarzyszanie Przyjaciół Integracji
■ Stowarzyszenie Żandarmerii Wojskowej„ŻANDARM”
■ Stowarzyszenie „SIŁA I HONOR” im.
Gen. Sławomira Petelickiego
■ Stowarzyszenie Pomocy Niepełnosprawnym Kierowcom„SPINKA”
■ Związek Polskich Spadochroniarzy
■ Związek Żołnierzy Wojska Polskiego
■ Fundacja„NIKT NIE ZOSTAJE”
■ Fundacja„SZARIK”
■ Fundacja„SZTURMAN”
■ Fundacja Byłych Jednostek specjalnych
„GROM”
■ Fundacja Marcina Gortata„MG 13”
■ Fundacja„DORASTAJ Z NAMI”
■ Fundacja„NA RATUNEK”
■ Centrum Pomocy Społeczno-Psychologicznej„MUNDUROWI 24”
■ Wojskowe Stowarzyszenie „SPORT,
TURYSTYKA, OBRONNOŚĆ”
■ Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego
oraz przedstawiciele Dowództwa Operacyjnego RSZ, Dowództwa Generalnego RSZ,
8
Przedstawiciele organizacji i stowarzyszeń pozarządowych podczas spotkania w Centrum
Sekretarz Gen. ZPS W. Iwański zapoznał zebranych z działalnością Związku
Inspektoratu Wojskowej Służby Zdrowia
i Wojskowego Instytutu Medycznego.
Spotkanie podsumowali płk Sławomir Filipczak, Dyrektor Departamentu Spraw Socjalnych oraz ppłk Leszek Stępień, Dyrektor
Centrum Weterana.
Dyrektor Centrum Weterana podziękował
wszystkim uczestnikom za przybycie i przybliżenie poszczególnych organizacji. Cieszę
się, ponieważ dzięki dzisiejszemu spotkaniu
mieliśmy wszyscy szansę poznać możliwości
poszczególnych instytucji i organizacji.
W trakcie dyskusji pojawiło się wiele obszarów, w których możemy wzajemnie się wspierać z korzyścią dla środowiska weteranów
oraz rodzin poległych w działaniach poza
granicami państwa – zaznaczył ppłk Stępień.
Systematycznie poprawiamy funkcjonowanie polskiego systemu pomocy dla weteranów
oraz rodzin poległych w misjach poza granicami państwa. Centrum Weterana powstało m.in. po to, aby poprawić jego efektywność, także dzięki uruchomieniu współpra-
cy i wykorzystaniu możliwości, którymi dysponują zarówno organizacje pozarządowej,
jak i instytucje resortu obrony narodowej – zaznaczył płk Sławomir Filipczak.
Ostatnim po podsumowaniu i dyskusji elementem spotkania było zwiedzanie Sali
Tradycji oraz upamiętnienie poległych
w działaniach poza granicami Państwa.
Uczestnicy spotkania udali się przed pomnik i ścianę pamięci, gdzie zapalono
wspólny znicz.
Piotr Jaszczuk
Pod Pomnikiem Poległych zapalono wspólny znicz
SPADOCHRONIARZ 77
Spadochroniarza
dusza rogata
SPORT SPADOCHRONOWY
kol. Jarosława Kailinga, niegdyś członka IV
Oddziału ZPS Inowrocław odnoszącego
sukcesy w zawodach spadochronowych,
a dziś zawodnika Klubu „Remo Guadalquivir 86” popularnego w Hiszpanii[2]. Jarek to
przykład baranka w stadzie wilków. Jako zaprawiony w pokonywaniu trudności eksplorator godny miana skoczka spadochronowego zdobywa laury w dyscyplinie nie tak
odległej, bo też w błękicie, choć w toni. Wioślarz skromny, a powinien być dumny z po-
Bez duszy na ramieniu. Jarek w swoim żywiole
wolnione od chmur wiosenne słońce grzeje murawy lotnisk i podgrzewa atmosferę braci lotniczej w każdej
profesji. Aerokluby sposobiąc się do letniego sezonu kontemplują zasilanie swoich
szeregów spadochroniarzami ZPS, bo nastawienie, a raczej konieczność komercjalizacji niegdyś zamiłowań, dziś kosztownych
pasji, przyćmiła romantykę sportowych
zmagań i turystycznych wojaży na podniebnym szlaku. Bez wymagającego „zaplecza” coraz trudniej oderwać się od ziemi,
a i odpowiedni specjaliści wojska zaabsorbowani wymogami sprawozdań i statystyk
zatracili z pola widzenia kandydatów pod nobilitujący beret. Gotowych jednak do zasilania kandydatami na profesjonalistów sił
zbrojnych (spadochroniarzami) można znaleźć pośród instruktorów ZPS, byłych żołnierzy bordowych beretów.
W IV Oddziale ZPS w Inowrocławiu instruktor spadochronowy Tomasza Biegała
z przeszłością żołnierza kompanii specjalnej i sekcji wyczynowej WKS„Zawisza” po-
U
Gotowy do rywalizacji na wodzie
1/2015
Jarosław Kailing w klubowych barwach Remo
Guadalquivir 86…
stanowił po ustąpieniu z funkcji prezesa
zająć się szkoleniem adeptów do cichych
i skrytych działań. Możliwość do rozwinięcia działalności stworzył Klub Turystyki
Lotniczej PTTK przy Klubie Inspektoratu
Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy.
Skoczkowie spadochronowi, jak również
każdy adept zamieszkały poza obszarem
strefy wykonywania skoków, realizują specyficzny rodzaj turystyki kwalifikowanej
odpowiadający przyjętemu kryterium, które zdefiniowała Światowa Organizacja Turystyki UNWTO[1].
Wobec rozgrywania zawodów spadochronowych w różnych częściach kraju, a zwłaszcza poza jego granicami realizujemy turystykę sportową, która według Globalnego
Kodeksu Etyki dla Turystyki (Global Code of
Ethics for Turism)„(...) stanowi żywotną siłę
w służbie pokoju oraz sprzyja przyjaźni
i porozumieniu między narodami świata
(...)”.
Na łamach kwartalnika „Spadochroniarz”
można śledzić osiągnięcia kadry skoczków
ZPS notowane również na arenie międzynarodowej. Jednak są wśród nas spadochroniarze, których się nie wspomina, bo
ich dusza zbyt rogata. Przekładani„na dnie
szuflady wspomnień” przywołują w pamięci zdarzenia, które w dzisiejszym świecie dynamicznie przewartościowywanych
zachowań i standardów kultury bycia, wydają się błahe i wcale obce dygnitarzom ze
świecznika.
Warto więc przywołać nie tuzinkową postać
…i w blasku medalu wicemistrza Hiszpanii
siadanego w dorobku tytułu wioślarskiego
wicemistrza Hiszpanii za rok 2013, który pomimo„13” okazał się nader szczęśliwym.
Władze IV Oddziału ZPS wybrane na kadencję 2014–2018 na czele z prezesem Radosławem Barawąsem gratulują koledze
imponującego sukcesu i życzą wraz z autorem tekstu dalszych sportowych osiągnięć
w rywalizacji o trofea zwycięzcy, zarówno na
wodach zagranicznych, jak i naszych krajowych. Zachęcamy otwartych na różnorodność do udziału w spotkaniach środowiskowych, które organizowane w ramach
propagowania aktywnego stylu życia spadochroniarzy, popularyzują piękno turystyki, sportów lotniczych i innych dziedzin
rywalizacji wymagających hartu ducha
i ciała, a od nas samych, działaczy związkowych jedynie empatii. Nie święci garnki lepią. Verba veritatis.
Tekst: Marek Kowalczyk
Zdjęcia: Jarosław Kailing
i ze zbiorów autora
[1]
[2]
J. Symonides, Organizacja Narodów Zjednoczonych, WN SCHOLAR, Warszawa 2006.
http://federemo.org/el-cn-sevilla-mejorclub-de-la-xxii-copa-primavera/# data pobrania 09.03.2015 r.
9
Jubileuszowy XX wielobój
zimowy „Para-Ski” 2015
SPORT SPADOCHRONOWY
W
podziwu, czasami wbrew chwilowym negatywnym trendom w naszym związku wytrwale organizował i dalej organizuje coroczną edycję tych zawodów. Brawa na
stojąco jakie otrzymał od uczestników to minimum tego na co zasługuje nasz kolega.
Losowania numerów startowych przez 31
zarejestrowanych zawodników, omówienie
punktów regulaminu oraz przypomnienie
zasad bezpieczeństwa skoków spadochronowych i strzelania dopełniły wymogi tego
spotkania.
Bez zbędnej zwłoki o godz. 20.00 rozpoczęła się pierwsza z planowanych konkurencji, czyli pływanie stylem dowolnym na
dystansie 50 m.
Wyniki: 1 m. Radosław Szewczyk, 2 m. Wojciech Gruszczyński, 3 m. Kamila Walczak.
Następnego dnia o godz. 8.00 ruszył wyciąg na Skrzyczne wywożąc zawodników
do rozegrania drugiej konkurencji, czyli sla-
Szczyrskim Centrum Przygotowań
Olimpijskich 4 marca od godz. 18.15
rozpoczęła się Konferencja Techniczna. którą oprócz zgłoszonych zawodników i sędziów zaszczycili płk w st. spocz. Jacek Sokół, prezes spółki„Czasza”, wiceprezes
ZPS do spraw sportowych ppłk w st. spocz.
Ryszard Olszowy, ppłk w st. spocz. Jacek
Szrek, który jako Sędzia Główny po raz dwudziesty poprowadził pracę komisji sędziowskiej na tej imprezie, przedstawiciel d-cy
18. bpd w Bielsku-Białej kpt. Artur Gosiewski. Jednak głównym bohaterem tego spotkania był kol. Piotr Dzierga – Prezes XIX oddziału w Bielsku-Białej, który w sposób godny
Sędzia główny zawodów Jacek Szrek informuje
o wynikach współzawodnictwa
Uhonorowanie zwycięzców
10
lomu giganta na wspaniale przygotowanej
trasie. Warunki śniegowe jak to mówią
palce lizać.
Rozegrano dwa liczone przejazdy po których
zwycięzcą został Piotr Dziergas przed Łukaszem Łyżnickim i Łukaszem Żabnickim.
Warunki pogodowe w piątek do południa
nie pozwalały na wykonywanie skoków
spadochronowych, ale ok. godz. 12.00 pokazał się błękit nieba i śmigłowiec rozpoczął swoją pracę wywożąc kolejne grupy
zawodników do rozegrania pierwszej kolejki. Tego samego dnia od godz. 17.00 na
strzelnicy sportowej Zespołu Szkół Samo-
SPADOCHRONIARZ 77
SPORT SPADOCHRONOWY
Nagrody główne – górale
Prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult został odznaczony Złotą Odznaką ZPS
chodowych z pistoletu małokalibrowego
„Margolim” walczono o jak najlepsze wyniki. Zwyciężył Piotr Jafernik, drugi był Piotr
Dziergas, a trzeci Lesław Sass. W sobotę
wszyscy zawodnicy wykonali po dwa skoki
spadochronowe.
I tak tego samego dnia o godz. 16.00 przy
pięknej wiosennej pogodzie rozpoczęła się
ceremonia zakończenia już dwudziestego
zimowego wieloboju spadochronowego
„Para-ski”– jak ten czas leci. Uroczystość zaszczycili oraz medale wręczali, Prezydent
1/2015
Bielsko-Białej pan Jacek Krywult i Naczelnik
Wydziału Kultury Fizycznej i Sportu pan
Ryszard Radwan.
W klasyfikacji generalnej zwycięzcami
zostali:
Drużynowo: 1 m. ZPS Kraków, 2 m. Aeroklub
Lubelski/Drużyna 1, 3 m. Suwnice/Briko
Maplus.
Indywidualnie: 1 m. Piotr Dziergas AGAT,
2 m. Kamila Walczak ZPS Kraków, 3 m.
Łukasz Żabnicki S/B/M.
Wiceprezes ZPS ds. sportowych
Ryszard Olszowy
Foto: W. Blicharski
11
Jubileuszowe skakanie
ze spadochronem
We wrześniu 2014 roku w Jabłonnej pod
Warszawą obchodziliśmy uroczyście 25-lecie Związku Polskich Spadochroniarzy, ale
także w tym samym roku, choć zdecydowanie skromniej obchodziliśmy jubileusz
przeprowadzenia dwudziestu zawodów
w wieloboju spadochronowym. Natomiast
w marcu 2015 roku rozegrano dwudzieste
zawody w wieloboju zimowym „Para-Ski”.
Skromniejszym jubileuszem była edycja
piętnastu mistrzostw ZPS w skokach na
celność lądowania, ale też jest to godne odnotowania. Również pozostałe lokalne zawody spadochronowe organizowane tradycyjnie przez Oddziały w Lublinie, Rzeszowie, Katowicach czy Bydgoszczy obchodziły swoje większe lub mniejsze jubileusze.
Wielobój spadochronowy tradycyjnie każdego roku organizuje XII Oddział w Łodzi we
wspaniałej jak do tej pory współpracy z dowództwem 25. Brygady Kawalerii Powietrznej, a wielobój zimowy XIX Oddział
w Bielsku-Białej, któremu trudno by było je
przeprowadzić bez wsparcia 6. Brygady Powietrznodesantowej, a szczególnie dowództwa 18. batalionu i miejscowego Aeroklubu.
miał być wykorzystany na mistrzostwach,
został skierowany na lotnisko w Pile, gdzie
wsparł organizowane tam przez VIII Oddział z Poznania dwudniowe pokazy lotnicze, głównie spadochronowe dla mieszkańców miasta. Ponadto z tego śmigłowca
dokonano desantu spadochroniarzy pilskiego ośrodka przy pomniku w Sokołowie
gmina Lubasz. Pokaz skoków wraz z rekonstrukcją walki po wylądowaniu grupy żołnierzy Samodzielnego Batalionu Spadochronowego I Armii Wojska Polskiego z niemieckim oddziałem „SS” oglądało tysiące
osób co było doskonałą reklamą działalności
naszego związku. Jednocześnie był to hołd
złożony młodym i odważnym żołnierzom
grupy dywersyjnej, która wykonała desant
na tereny zajęte przez wroga przypłacając to
zdrowiem i życiem.
Również należy zaznaczyć możliwość
organizacji w tym roku przez związek
Tegoroczne mistrzostwa (szesnaste) w skokach na celności lądowania planujemy rozegrać w Pile. Specyfika tych zawodów wynika z tego, że każdego roku organizatorem
zawodów był inny oddział oraz pojawiające
się obiektywne i subiektywne problemy
które, powodowały wypadanie tych zawodów z kalendarza imprez spadochronowych w kraju. Tak też się stało w roku
ubiegłym, gdy oddział w Inowrocławiu był
zmuszony do odwołania zawodów. W tej sytuacji śmigłowiec wraz z nalotem, który
Para-ski – zawody organizowane przez XIX
Oddział ZPS
12
Wiceprezes ds. sportowych
ZPS Ryszard Olszowy
SPORT SPADOCHRONOWY
francuski XV Mistrzostw w ramach U.E.P.
Zarząd Główny każdego roku podczas prac
nad na planem zamierzeń ma dylemat czy
wpisać te trzy priorytetowe zawody do realizacji nie będąc pewnym, czy będzie odpowiednie zabezpieczenie lotnicze z Dowództwa Generalnego SZ RP.
Oddziały które zgłosiły chęć organizacji imprez sportowych w tym roku wiedzą, że nie
mogą oczekiwać na żadne wsparcie finansowe z Zarządu Głównego. Ale to nie pierwszy raz są w takiej sytuacji i mam nadzieję,
że tak jak i poprzednio sobie poradzą. Jak do
tej pory bywało lepiej, gorzej, ale ciągle do
przodu i teraz też mamy nadzieję że tegoroczny plan zrealizujemy. Ci działacze, którzy podejmują te wezwania to prawdziwy
skarb naszego związku. Powodzenia.
Wiceprezes ZPS ds. sportowych
Ryszard Olszowy
Letni Wielobój Spadochronowy 2014
Mazury Air Show
Laszki – zawody spadochronowe
SPADOCHRONIARZ 77
Warszawski
flash 2014
SPORT SPADOCHRONOWY
R
ok 2014 – to był niełatwy,
ale mimo wszystko dobry
sezon. Jubileusze, niezmienny szacunek dla historii,
kontynuacja tradycji, atrakcyjne
skoki pokazowe oraz coraz bar-
1/2015
dziej zauważalna aktywność
sportowa skoczków z I Oddziału
ZPS w Warszawie.
Naszą specjalnością stają się
skoki grupowe wykonywane
przez członków koła sportowego I Oddziału ZPS w Warszawie. Dużym sukcesem zakończyła się sportowa rywalizacja naszej trójki Marcin
„Bączek”Bąk, Michał„Balon”Balonis oraz Paweł „Rudolf” Michalski podczas sierpniowych
mistrzostw świata w Bośni (16th
FAI World Canopy Formation
Championships). Polski zespół,
zajmując w Banja Luce doskonałe 12. miejsce wyprzedził kilka zespołów dotąd wyżej notowanych w rankingach światowych. A do pierwszej dziesiątki świata było już bardzo
blisko... Niejako, przy okazji rywalizacji międzynarodowej, został ustanowiony rekord Polski
w dwójce sekwencyjnej. Serdeczne gratulacje… i rozbudzone nadzieje na dobry wynik
podczas mistrzostw świata
w Chicago, już w przyszłym
roku.
Potwierdzeniem wysokiej formy
naszego zespołu był doskonały
występ podczas krajowej rywalizacji w III Mistrzostwach
Polski Cannopy Formation„AntyGrawitacja Radawca 2014”
w Lublinie. Do złotego medalu
i tytułu Mistrzów Polski mogli
dopisać także nowy – poprawiony w krótkim czasie – rekord
kraju.
Drugie miejsce zajęła drużyna
ZPS Warszawa/Aeroklub Lubelski (Szymon Chełmicki, Maciej
Gago, Piotr Czubak). Brąz wywalczyli zawodnicy Sky Magic
(Grzegorz Sujkowski, Sebastian
Ryżko, Janusz Białowąs). Od
paru lat świetnie organizowana
lubelska AntyGrawitacja będąca
ważnym punktem na spadochronowej mapie Polski jest
miejscem bardzo szczęśliwym
dla naszych zawodników. Tradycyjnie zakończenie imprezy
oraz dekoracja zwycięzców odbywa się podczas dożynek powiatowych z licznym udziałem
widzów.
„Bączek”,„Balon”,„Rudolf”, czyli
mistrzowie i jednocześnie rekordziści Polski z Radawca oraz
Robert „Fazi” Leki zakończyli
sezon mocnym akcentem. Ich
CRW TEAM zwyciężył we Flyspot Polish Open w kategorii
4Way FS Rookie. Potwierdzili, że
to nie był przypadek i to był naprawdę ich sezon!
A tzw. „masowa” publiczność
mogła podziwiać i oklaskiwać
naszych kolegów podczas skoków pokazowych w różnych
miejscowościach Polski przez
cały rok. O fantastycznym pokazie w Giżycku podczas Mazury Air Show 2014 oraz występie podczas obchodów Dnia
Spadochroniarza w I Oddziale
ZPS pisaliśmy więcej w poprzednich numerach Spadochroniarza. Konsekwencja i profesjonalizm organizacyjny Janusza„Druciarza”Białowąsa doprowadziły także do widowiskowego udziału naszych skoczków m.in. w Lesznie („Rozwiń
Skrzydła”) oraz Pile (jubileusz
25. ZPS).
Trzon zespołu pokazowego,
poza wspomnianym „Druciarzem” stanowią Grzegorz„Sujek”
Sujkowski, Sebastian„Szczena”
Ryżko. Dołączają do nich Maciej
„Gajos”Gago oraz powracający
Szymon„Simon”Chełmicki. Jak
zawsze organizacyjne wsparcie
i doświadczenie wnosi do ekipy
Wiesław Trębicki. Dla wszystkich podziękowanie i gratulacje
za poprzedni sezon i życzenia
fantastycznych i bezpiecznych
skoków w zaczynającym się sezonie 2015.
L(k)
13
70. rocznica
wyzwolenia
Bielska-Białej
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
W 70. rocznicę wyzwolenia przez siły 4. Frontu Ukraińskiego (38. Armię gen. Moskalenki) Bielska-Białej 11 lutego br. na cmentarzu
wojennym Armii Czerwonej o godz. 13.00
wybrzmiały hymny Rosji i Polski, po czym
uroczystość zainaugurował Prezes Zarządu
Rejonowego Związku Żołnierzy Wojska Polskiego, ppłk w st. sp. Tadeusz Herma. Natomiast Konsul Generalny Rosji w Krakowie,
Wiktor Kolesnikow dziękował organizacjom
społecznym, kombatanckim, żołnierzom
18. bpd, spadochroniarzom, młodzieży, ludności miasta, a także władzom Bielska-Białej
za to, że pamiętają o żołnierzach Armii
Czerwonej, którzy ponieśli ofiarę najwyższą,
jaką może złożyć żołnierz frontowy. Ofiarę
własnego życia.
Mjr w st. sp. Rajmund Prus nakreślił tło historyczne i przebieg wyzwalania miasta,
a także Podbeskidzia i Śląska Cieszyńskiego.
Po wysłuchaniu modlitwy w intencji poległych odmówionej przez kapelana 18. bd
ks. ppor Ryćko, złożono wieńce, wiązanki
kwiatów, zapalono znicze. Salwa honorowa
zabrzmiała szeroko po okolicach, odbijając
się zwielokrotnionym echem od pobliskich
szczytów Beskidu Małego. Uroczysty obiad,
w niezwykle przyjaznej atmosferze, miał
W Sieradzu
pamiętają!
Od pięciu lat w rocznicę tragicznej
śmierci kpr. Romana Góralczyka,
Jego grób na cmentarzu w Pyszkowie k. Sieradza z kwiatami i zniczami odwiedzają sieradzcy spadochroniarze.
Kpr. Roman Góralczyk był żołnierzem
25. Brygady Kawalerii Powietrznej
w Tomaszowie Mazowieckim i zginął
25 lutego 2005 r. w służbie pokoju,
niosąc demokratyczne posłanie Irakowi i Irakijczykom.
14
miejsce w jednej z regionalnych restauracji
i tam rozmawiano wiele o szczegółach i okolicznościach walk o Bielsko.
W uroczystościach powyższych od lat biorą
udział delegacje XVIII i XIX Oddziałów ZPS.
Organizatorami tych i podobnych uroczystości są niezmiennie: ppłk. Tadeusz Herma,
płk Mieczysław Toborek, mjr Rajmund Prus
i ich koledzy ze Związku Żołnierzy Wojska
Polskiego. Zarząd Główny Związku Żołnierzy WP reprezentował członek Prezydium płk
Henryk Budzyński. Niezmiennie zawsze
można liczyć na mjr. Waldemara Jagiełłę
i jego kolegów z Koła nr 23 Stowarzyszenia
Kombatantów Misji Pokojowych ONZ, którzy znakomicie uświetniają wszelkie historyczne i patriotyczne uroczystości.
Konsul W. Kolesnikow poinformował, że
jest to jego ostatni udział w tak ważnej
uroczystości, ponieważ kończy pracę na
tym stanowisku, co przyjęliśmy z pewnym
żalem, jako że już zdążyliśmy się do jego
obecności na tym cmentarzu wojennym
przyzwyczaić. Wszystkim Wam, Organizatorzy powyższej uroczystości, spadochroniarze ZPS serdecznie gratulują i dziękują!
Tekst i foto: W. Blicharski
Delegacja Sieradzkiego Oddziału ZPS w składzie (od prawej): Zbigniew Kowalski, Józef Makowski,
Władysław Sieczkowski i Czesław Fortecki nad grobem kpr. Romana Góralczyka.
SPADOCHRONIARZ 77
Wybory w IV Oddziale ZPS
w Inowrocławiu
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
Zgodnie z planem przedsięwzięć w IV Oddziale ZPS w Inowrocławiu przeprowadzono 28 lutego br. Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze.
Pod przewodnictwem przewodniczącego Walnego Zebrania Konrada Gapińskiego ukonstytuowano nowe Władze IV Oddziału ZPS w składzie:
1.
2.
3.
4.
5.
Radosław Barawąs
Mieczysław Cybulski
Krzysztof Pawlak
Wojciech Kozłowski
Ryszard Grainert
–
–
–
–
–
prezes
skarbnik
sekretarz
członek
członek
Władze IV Oddziału ZPS Inowrocław stanowią: Zarząd Oddziału i Komisja Rewizyjna. Komisja Rewizyjna ukonstytuowana została w składzie:
1. Tadeusz Mróz
–
Przewodniczący
2. Andrzej Kowalski
–
Sekretarz
3. Krzysztof Kopiński
–
Członek Komisji
Ustępujący Zarząd zaproponował wprowadzenie do Władz na kadencję
2014–2018 nowy zespół ludzi, oczekując ciekawych innowacji i wprowadzenia korzystnych zmian w relacjach z Zarządem i dyrekcją Aeroklubu Kujawskiego. Propozycję przyjęto bez uwag. Należy zatem oczekiwać wzajemnego
zrozumienia osób funkcyjnych Aeroklubu i ZPS podczas realizacji zadań statutowych, m.in. w realizacji zawodów spadochronowych ZPS.
Wobec powyższego, w imieniu ustępujących Władz IV Oddziału ZPS Inowrocław, składam na Pana ręce serdeczne podziękowania Radzie Redakcyjnej
za dotychczasową współpracę i możliwość promowania spadochroniarzy ZPS,
jak i Aeroklubu Kujawskiego na łamach Kwartalnika„Spadochroniarz”.
Z wyrazami szacunku
Marek Kowalczyk
Zdjęcie z Walnego Zebrania Sprawozdawczo-Wyborczego
przedstawia, osoby funkcyjne Prezydium obrad (od lewej):
Janinę Kendziorę, Konrada Gapińskiego oraz nowo wybranego prezesa Radosława Barawąsa.
Foto: Marek Kowalczyk
DROGI CZYTELNIKU! KOCHASZ SPADOCHRONIARSTWO? TWÓJ 1%
TO SZANSA NA JEGO ROZWÓJ. Poniżej wzór wypełnienia wniosku
o przekazanie 1% podatku na rzecz OPP. Z góry dziękujemy.
1/2015
Redakcja
15
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
Okres poprzedzający święta
Bożego Narodzenia to czas szczególny – czas życzliwej i serdecznej pamięci o wszystkich tych,
którzy są nam bliscy. W polskiej
tradycji wigilijny wieczór ma swoją
szczególną wymowę. W tym dniu
wspólnie gromadzimy się przy
stole, aby się pojednać, zapomnieć sobie wzajemne żale, wzbudzić w sobie nadzieję i dzieląc się
miłością przełamać białym opłatkiem. W takiej właśnie pełnej ciepła i serdeczności atmosferze
zebrała się 18 grudnia 2014 roku
rodzina (ponad 100) I Oddziału
Związku Polskich Spadochroniarzy w Warszawie.
T
Spotkanie wigilijne
w I Oddziale ZPS w Warszawie
Być jak biały okruch chleba
jazd pod Arnhem z okazji 70-lecia operacji
Market Garden. Jak zwykle najbardziej zaangażowanych i wyróżniających się członków Prezes wyróżnił okolicznościowymi dyplomami oraz przyznanymi im odznaczeniami. Honorowa Odznakę„Za Zasługi dla Federacji Rezerwistów i Weteranów Sił Zbrojnych RP” otrzymał kol. Janusz Białowąs,
srebrny medal za zasługi dla LOK kol. Andrzej
Krasicki, a dyplomem 25-lecia ZPS koledzy:
Grzegorz Sujkowski, Sebastian Ryżko, Maciej
Gago, Szymon Chełmicki, Michał Balonis,
Marcin Bąk, Marek Grzebieliszewski, Paweł M. Michalski, Leszek Kopeć, Piotr Świeboda, Ryszard Figura, Andrzej Powązka.
Przekazanie świątecznych życzeń przez Prezesa, był sygnałem dla uczestników spotkania, do celebracji wigilijnej tradycji.
Śnieżnobiały opłatek, który wzięliśmy do
swych rąk, stał się symbole wzajemnego szacunku i miłości. Składane nawzajem życzenia, łamanie się białą okruszyną chleba,
były okazją do zacieśnienia więzi i okazania
sobie serdeczności. Relacje te zostały
pogłębione przy wspólnym biesiadowaniu. Nie zabrakło na stole znanych z polskiej
kuchni świątecznych potraw.
Wszystko co miłe kiedyś się kończy. Upojeni radością spotkania, uniesieni świąteczną
atmosferą, udaliśmy się do rodzinnych do-
radycyjny wigilijny stół to nie tylko
potrawy, ale również talerz zastawiany
dla wędrowca i zaproszonego gościa,
dlatego wśród liczne zgromadzonych członków I Oddziału i ich bliskich nie mogło zabraknąć zaproszonych na tę szczególna
okazję gości. Wśród wielu znakomitości,
którzy zaszczycili nas swoją obecnością
można było zauważyć: gen bryg. Grzegorza
Dudę, pułkowników: Wiesława Iwańskiego, Mieczysława Mikruta, Feliksa Klepaczkę,
Andrzeja Włodarczyka, Andrzeja Krawczyka.
Wigilijne spotkanie w rodzinie rozpoczyna
zawsze ojciec, dlatego i w tej społeczności
oficjalnego otwarcia dokonał pełniący obowiązki gospodarza Prezes I Oddziału Związku
Polskich Spadochroniarzy w Warszawie płk
mgr inż. Jan Gazarkiewicz. Witając serdecznie wszystkich zgromadzonych podziękował
za przybycie. W krótkich słowach podsumował najważniejsze osiągnięcia minionego roku z których niewątpliwie do najbardziej istotnych należał jubileusz 25-lecia
Związku Polskich Spadochroniarzy oraz wy-
16
Czas wspólnej radości to również czas pamięci
o tych, którzy od nas odeszli, na prośbę Prezesa zgromadzeni minutą ciszy uczcili tych
wszystkich którzy w minionym roku udali się
na błękitne szlaki. Szczególnym momentem
było wręczenie przez płk. Jana Gazarkiewicza
legitymacji związkowej i powitanie w gronie
członków I Oddziału ZPS naszej nowej koleżanki, red. Anny Popek.
mów, aby ze swoimi bliskimi podzielić się
tym co wynieśliśmy z tego spotkania. Każdy
obecny otrzymał nie tylko świąteczny – jubileuszowy prezent, ale także plan przedsięwzięć na nowy 2015 rok.
Wigilijne spotkanie pokazało, że nie tylko od
święta, ale na każdy dzień roku warto abyśmy byli dla siebie wzajemnie życzliwi jak
biały okruch chleba.
Ks. kpt. prof. dr hab. Mirosław Michalski
– Sekretarz I Oddziału ZPS
SPADOCHRONIARZ 77
Uroczystości świąteczno-noworoczne
w krakowskich kołach ZPS
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
I.
Niezwykle uroczyście przebiegało Świąteczno-Noworoczne spotkanie w Kole
nr 1. Związku Polskich Spadochroniarzy, działającym przy dowództwie 6. Brygady Powietrznodesantowej w Krakowie, przeprowadzone 17 grudnia 2014
roku. Tym razem spotkanie odbyło się restauracji „Awangarda”, leżącej na terenie
(od lat nie odwiedzanego przez Koło) Klubu
Garnizonowego 6. BPD w Krakowie. Pomimo,
iż stanowi on dla najstarszych spadochroniarzy obiekt wspomnień, niezwykłych
przeżyć i organizacji pięknych spadochroniarskich imprez oraz różnych wspaniałych
uroczystości, nie zawsze może być wykorzystany przez emerytów i rencistów, ze
względu na wysokie ceny. Spotkanie zaszczycił swoją obecnością prezes Krakowskiego Oddziału ZPS mjr rez. Jerzy Trojanowski i reprezentujący dowódcę 6. BPD,
Szef Pionu Spadochronowo-Desantowego
brygady ppłk Mariusz Zawrotny.
działu ZPS, uhonorowany m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski
i wieloma innymi odznaczeniami państwowymi;
Opłatek i składanie życzeń indywidualnych
Spotkanie prowadzi prezes Koła
Wspólne zdjęcie z wyróżnionymi
Uroczystość świąteczno-noworoczną prowadził prezes Koła. Po powitaniu gości
i uczestników spotkania oraz zapoznaniu
z programem, wręczono wyróżnienia i uhonorowano jubilatów. Na podstawie Uchwały
Zarządu Głównego Związku Polskich Spadochroniarzy, Złotą Odznaką Honorową
ZPS i dyplomem specjalnym, uhonorowano
ppłk rez. Stanisława Madeję, jednego
z grona najstarszych i zasłużonych spadochroniarzy 6. PDPD. Dla 5 kolegów, którzy
w 2014 roku obchodzili jubileuszową rocznicę urodzin, wręczono dyplomy uznania
i upominki książkowe. Należą do nich:
płk dypl. rez. Stanisław Balawender (75
lat) – były zastępca dowódcy 6. PDPD, weteran misji pokojowych (dowódca 16. zmiany PKW w Syrii), główny założyciel i prezes
5 kolejnych kadencji Krakowskiego Od-
płk mgr rez. Wiesław Nowakowski (75
lat) – były zastępca dowódcy 6. PDPD,
jeden z głównych organizatorów i wieloletni przodujący prezes firmy Komandos
Kraków, zdobywca 6 kolejnych „Certyfikatów Jakości Bezpieczny Kraków” i innych
certyfikatów związanych z wymogami
NATO w zakresie zarządzania jakością,
uhonorowany m.in. Krzyżem Oficerskim
i innymi wysokimi odznaczeniami państwowymi;
ppłk rez. Wit Gonta (80 lat) – jeden z grona najstarszych spadochroniarzy, uczestnik Pierwszego Kursu Instruktorsko-Metodycznego w maju 1957 roku, współorganizator pierwszych pododdziałów 6. PDPD,
uhonorowany m.in. Krzyżem Kawalerskim
Orderu Odrodzenia Polski i innymi odznaczeniami państwowymi;
1/2015
ppłk rez. Marian Tkaczyk (75 lat) – były
Szef Służby Żywnościowej 6. PDPD, weteran misji pokojowych (1. zmiana PKW na
Bliskim Wschodzie), uhonorowany m.in.
Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia
Polski, medalem ONZ „W Służbie Pokoju”
i innymi odznaczeniami państwowymi;
st. chor. szt. Jan Kajzer (75 lat), były kierownik kancelarii tajnej 6. PDPD, weteran
misji pokojowych (1. Zmiana PKW na Bliskim
Wschodzie), uhonorowany m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, medalem ONZ„W Służbie Pokoju” i innymi odznaczeniami państwowymi.
Nie zabrakło w czasie uroczystości tradycyjnego opłatka i z tym związanych życzeń
indywidualnych, po czym przewodniczący
Koła wznosząc toast lampką szampana,
złożył dla wszystkich uczestników spotkania
najlepsze, świąteczne i noworoczne życzenia. Kolejno, życzenia w imieniu dowódcy
6. BPD i swoim własnym, przekazał ppłk
Mariusz Zawrotny. Odpowiadał także na
pytania najstarszych spadochroniarzy, które dotyczyły gównie realizacji przez brygadę zadań w misjach pokojowych i eksploatacji najnowszego sprzętu spadochronowo-desantowego.
Kolacja przy wspólnym stole
17
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
Prezes Krakowskiego Oddziału ZPS mjr rez.
Jerzy Trojanowski składając życzenia, dokonał krótkiego podsumowania realizacji zadań patriotyczno-obronnych i społecznych
w minionym okresie oraz sprecyzował
główne zamierzenia na Nowy 2015 rok. Nie
zapomniał o najstarszych spadochroniarzach dowódca 6. BPD, gen. bryg. Adam Joks.
Nieobecny na spotkaniu ze względów
służbowych, przesłał list specjalny, w którym
podziękował za zaproszenie i w pięknych
słowach napisał m.in.: „Proszę przyjąć najserdeczniejsze, płynące z całego serca życzenia zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz samych sukcesów i osiągnięć
w nadchodzącym Nowym 2015 roku. Życzę
Wam również Drodzy Koledzy, dobrego
zdrowia, długich, szczęśliwych i pogodnych
lat życia oraz wszelkiej pomyślności”.
Spotkanie przebiegało w niezwykłej,
świątecznej atmosferze, dodatkowo spotęgowane faktem, iż odbywało się na terenie klubu, który dla najstarszych spadochroniarzy jest obiektem pięknych wspomnień z organizacji różnych, atrakcyjnych,
spadochroniarskich uroczystości i imprez.
Podczas uroczystej kolacji, spożywano wigilijne oraz inne, smakowite potrawy i płyny,
bardzo dobrze przygotowane przez personel klubowej restauracji „Awangarda”. Jak
zwykle, dyskusja zdominowana była wspomnieniami z lat pełnienia zaszczytnej i romantycznej służby w popularnych „Czerwonych Beretach”.
II.
Uroczysty przebieg miało także zebranie
noworoczne połączonego Koła nr 8
Związku Polskich Spadochroniarzy i Związku Żołnierzy Wojska Polskiego, działającego przy 6. batalionie logistycznym
6. BPD, przeprowadzone 15 stycznia 2015
roku na terenie restauracji „Pod Szablą”
w Krakowie.
Zebranie prowadził osobiście prezes Koła
por. rez. Jerzy Tomczykiewicz. Po zapoznaniu z programem i uczczeniu chwilą ciszy
Spotkanie prowadzi prezes J. Tomczykiewicz
18
Ogólny widok sali
i zadumy kolegów, którzy w minionym roku
odeszli na wieczny spoczynek, powitał zaproszonych gości wśród których byli: dowódca 6. batalionu logistycznego ppłk Grzegorz Pradel, prezes Krakowskiego Oddziału
ZPS mjr rez. Jerzy Trojanowski, wiceprezes
Zarządu Wojewódzkiego ZŻWP płk rez.
mgr Józef Godawski i członek Zarządu chor.
w st. sp. Józef Czuj. W następnej kolejności
wręczono wyróżnienia zasłużonym kolegom Koła i legitymacje dwóm nowym członkom. Złotą Honorową Odznakę ZPS otrzymali: Józef Brożyna i Czesław Witkowski,
a Odznakę Honorową Za Zasługi dla
ZŻWP otrzymał Tadeusz Batycki. W podsumowaniu pracy Koła za ubiegły rok, prezes J. Tomczykiewicz uwypuklił niezwykły
dorobek organizacji i zasługi w te dziedzinie
poszczególnych członków oraz nakreślił
główne kierunki na następny okres, do których zaliczył: dalsze rozwijanie działalności
społecznej i patriotyczno-obronnej i pełne
współdziałanie w tej dziedzinie z jednostką patronacką – 6. batalionem logistycznym oraz kultywowanie spadochroniarskich tradycji historycznych. W ramach
utrzymywania więzi ze społeczeństwem,
zwrócił także uwagę na pogłębianie dalszej
owocnej współpracy z firmą ATT i NOX
DRAIH, której przedstawiciele zawsze uczestniczą w uroczystościach zarówno organizowanych przez Koło, jak również przez
6. blog.
Składając życzenia noworoczne, działalność
Koła bardzo wysoko oceniali występujący
goście. Zarówno prezes II Oddziału ZPS,
mjr rez. J. Trojanowski jak również wiceprezes ZW ZŻWP płk rez. mgr. J. Godawski
stwierdzili, iż Koło jest dobrze
zorganizowanym organem
związkowym, integruje środowisko swoich członków i w pełni
realizuje postanowienia statutowe stowarzyszenia. Jest to
zasługa wzorowej pracy zarządu
Koła i niestrudzonej działalności
prezesa J. Tomczykiewicza.
O wzorowej pracy Koła świadczy
fakt, iż w ubiegłym roku 14 jego
członków zostało uhonorowa-
nych różnymi, znaczącymi wyróżnieniami. Prezes J. Trojanowski zwrócił szczególną uwagę na piękną, modelową współpracę z jednostką patronacką –
6. blog. W swoim wystąpieniu
zaprezentował również w krótkim zarysie dokonania Oddziału
w minionym okresie i nakreślił
główne kierunki działalności na
2015 rok. Przypomniał także, iż pomimo usilnych starań, nie udało się odzyskać sztandaru
poprzedniej jednostki logistycznej, dlatego
apelował o składki finansowe w celu wyko-
Życzenia składa ppłk G. Pradel
nania nowego sztandaru dla obecnego
6. blog. Niezwykle wysoko ocenił współpracę zarządu Koła z batalionem logistycznym, dowódca tej jednostki ppłk Grzegorz
Pradel. Stwierdził, iż jest to piękne zacieśnienie więzi pomiędzy żołnierzami aktualnie pełniącymi służbę, szczególnie z kadrą
zawodową, a byłymi spadochroniarzami
jednostki. Sprzyja to wymianie poglądów
i doświadczeń oraz wpływa na realizację
codziennych zadań służbowych. Jest tą
współpracą usatysfakcjonowany i zawsze, zależnie od potrzeb i swoich możliwości, będzie służył pomocą w realizacji statutowych zadań Koła. Na zakończenie, prezes
Koła sprecyzował w kilku punktach życzenia
noworoczne dla wszystkich uczestników
spotkania, po czym lampką szampana
wzniósł toast, za pełną ich realizację w Nowym 2015 Roku.
Tradycyjny opłatek i życzenia indywidualne,
stanowiły zakończenie pierwszej części
wspaniale zorganizowanego noworocznego zebrania Koła. Dalsza dyskusja i życzenia,
odbywały się już podczas uroczystej kolacji,
przy pięknie nakrytych stołach i podczas
spożywania smakowitych potraw oraz
płynów, bardzo dobrze przygotowanych
przez gościnną restaurację „Pod Szablą”
w Krakowie.
Tekst: Zdzisław Kica.
Foto: Tadeusz Pieńkowski, Adam Cichosz
SPADOCHRONIARZ 77
Minęła kolejna kadencja
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
XVIII Oddziału Ziemi Cieszyńskiej
grudnia 2014 r. odbyło się walne
zebranie XVIII Oddziału Ziemi
Cieszyńskiej, kończące czteroletnią kadencję pod wodzą nowego prezesa
Stanisława Kowalika. W imieniu zarządu
przedstawił on zebranym sprawozdanie
z działalności oddziału w latach 2011–2014
które zostało przyjęte bez uwag, podobnie
sprawozdanie finansowe nie budziło żadnych zastrzeżeń. Komisja rewizyjna za-
tychczasową pracę, postanowili nie wymieniać tego co dobre i postawili wniosek
wnioskowała o udzieleniu absolutorium
dla zarządu oddziału. Przewodniczący zebrania Karol Lipowczan poddał wniosek
pod głosowanie, który przeszedł jednogłośnie.
Dobra praca całego zarządu oraz zaangażowanych członków, zaowocowała wieloma inicjatywami, które oprócz statutowych
zadań konsolidowało nie tylko członków oddziału, lecz również społeczność lokalną
i inne zaprzyjaźnione organizacje. Umiejętność koordynacji tych wszystkich działań których nie sposób teraz wymieniać, a które zostały zawarte w sprawozdaniu jest zasługą
prezesa Stanisława Kowalika. Dlatego przystępując do wyboru władz oddziału na
nową kadencję zebrani, doceniając do-
o kontynuację pracy przez poprzedni
5-osobowy zarząd jednocześnie poszerzając go o dwóch nowych członków. Propozycja ta została przegłosowana i nowy zarząd ukonstytuował się w składzie:
■ prezes – Stanisław Kowalik
■ I zastępca – Bogusław Moczała
■ II zastępca – Zygmunt Cielebucki
■ sekretarz – Zbigniew Pysz
■ skarbnik – Mirosław Klimosz
■ członek – Franciszek Konieczny
■ członek – Janusz Mentel
Komisja rewizyjna w składzie:
■ przewodnicząca – Genowefa Ziółkowska
■ członek – Karol Szfedo
■ członek – Beniamin Czerch
13
1/2015
Wybrani podziękowali za zaufanie i obiecali
przygotować plan pracy na 2015 r., podczas pierwszego posiedzenia zarządu.
Po krótkiej przerwie dołączyli zaproszeni
goście i rozpoczęto tradycyjne spotkanie
opłatkowe.
Swoja obecnością zaszczycili nas m.in. Wójt
Gminy Goleszów Krzysztof Glajcar, Przewodniczący Rady Gminy Bogusław Konecki i Dyrektor Aeroklubu Bielsko-Biała pilot Leszek Matuszek. Wszyscy zebrani składali sobie życzenia świąteczne i noworoczne łamiąc
się opłatkiem. Na stoły podano zupę rybną
i tradycyjnego karpia z pysznymi sałatkami,
była także kawa z kołaczem wiślańskim
oraz zimna płyta z domowo wędzonymi
wędlinami, po prostu pycha! Wszystko to popijano lampką wina, którą prezes Stanisław
Kowalik wzniósł toast za pomyślność w nadchodzącym 2015 roku. Następnie Mikołaj obdarował zebranych upominkami, a pozostałą
część przekazano dla Państwowego Domu
Dziecka w Cieszynie.
W przedświątecznej atmosferze przy choince pełnej blasku wspominano mijający
rok oraz tych, którzy już odeszli, ale też
snuto plany na przyszłość. I tak dobiegł
końca ten grudniowy wieczór.
Karol Lipowczan
19
VI Oddział ZPS w Białymstoku
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
przed obchodami 25-lecia powstania
Dawno na łamach „Spadochroniarza”
nie był o VI Oddziale ZPS z Białegostoku. Wprawdzie przewijały się zdjęcia
z naszym udziałem w imprezach organizowanych przez ZPS czy informacje o naszych dokonaniach, ale
odbywało się to przy okazji zamieszczania artykułów z innych Oddziałów.
A w tym numerze chcemy przypomnieć i głośno wyartykułować: – Oddział żyje swoim życiem organizacyjnym. Dzielimy się swoimi problemami
i cieszymy się ze wspólnych, prywatnych i służbowych dokonań. Mogę powiedzieć, że stanowimy fajny, zgrany
zespół osób, którym chce się coś robić. Oczywiście mógłbym tutaj narzekać na finanse, na część osób, które
są obok, że nie wszystko się udaje.
Możemy jednak powiedzieć, że pomimo trudności, lat „tłustych i chudych”, czy wzlotów i może nie upadków, ale słabszych lądowań – jesteśmy i nie zamierzamy rezygnować.
20
Jednym z powodów dla których nie zamierzamy rezygnować, jest to, że w tym roku
nasz VI Oddział ZPS w Białystoku obchodzi
25-lecie powstania. Już martwimy się co?
gdzie? kiedy? jak? Posiedzenia Zarządu i zebrania sprawozdawcze mają na celu wypracowanie odpowiedzi na powyższe pytania. Jak tylko ustalimy konkrety, nie omieszkamy poinformować i zaprosić do wspólnego
świętowania.
Przez ostatni rok sporo się działo w naszym
Oddziale. Organizowaliśmy liczne spotkania
ogniskowe, po raz kolejny odbyły się„Zawody
spadochronowe na celność lądowania”o puchar Prezesa VI Oddziału ZPS. Braliśmy
również udział w festynie spadochronowo-lotniczym oraz wystartowaliśmy w zawodach Para-ski.
Jednak ten artykuł postanowiłem poświęcić
młodzieży, która jest naszą podporą na
przyszłość. Do VI Oddziału ZPS należy Jacek
Doroszkiewicz, który jest bodaj najmłodszym
spadochroniarzem w Polsce. Można by napisać o nim cały artykuł, bo jest to wzór do
naśladowania dla wielu młodych. Przy Oddziale są również sportowcy m.in. Rafał
Grycner uprawiający short track. Jest człon-
kiem zespołu przygotowującego się do reprezentowania naszego kraju na Mistrzostwa Świata i na Olimpiadzie w Korei. Skromny, ambitny, borykający się z problemami
finansowymi, ale zdecydowany i zdeterminowany.
Na obchody 25-lecia ZPS w Jabłonnej przybyliśmy z uczniami, aktualnie uczęszczającymi
do Liceum Mundurowego przy Wyższej Szkole Administracji Publicznej w Białymstoku.
Z wielkim zainteresowaniem słuchali opowieści weteranów. Spotkanie z Prezesem
ZPS gen. dyw. Janem Kemparą było dla
niech niezakłamanym elementem historii
i współczesności. Dla tych uczniów, już
w marcu i kwietniu planujemy przeprowadzić
teoretyczne szkolenie spadochronowe,
a w czerwcu pierwsze praktyczne zajęcia –
skoki. Natomiast w okresie wakacyjnym planujemy skorzystać z propozycji Andrzeja
Wójcika z Dziwnowa odnośnie obozu szko-
SPADOCHRONIARZ 77
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
roką gamę propozycji w zakresie
kształcenia, w tym m.in. możliwość podjęcia studiów na kierunku Bezpieczeństwo Narodowe.
Podejmowane przez VI Odział
ZPS działania nie byłyby możliwe bez finansowego i lokalnego wsparcia ze strony Agen-
leniowego. Plany na ten rok są szerokie,
jeśli nie pojawią się żadne przeszkody to
zorganizujemy dla młodzieży także kurs nurkowania i wspinaczki górskiej.
Może nie wszyscy, ale przynajmniej część
z nas oglądała program„Mam talent”a w nim
czeczeński zespół Łowzar. Dzieci z Czeczenii są
w Białymstoku. Chodzą do polskich szkół.
Mają marzenia. Abu i Isa Akhmadow od września chcą chodzić do liceum. Marzą o pozo-
staniu w Polsce, a w przyszłości podjąć pracę
w zawodzie policjanta lub strażnika granicznego. Uważam, że Polska to jednak kraj szans
dla młodych. Piszę o tym dlatego, że oni też są
z nami. Uczestniczą w imprezach organizowanych przez VI Oddział ZSP. W miarę możliwości wspomagamy ich w nauce i rozumieniu
naszych kulturowych czy choćby religijnych
różnic i wspólnych dokonań. Podlasie to taki
wielokulturowy i wieloreligijny tygiel, gdzie
żyjemy w symbiozie. Czerpiemy ze swoich
możliwości, dokonań, ale i też z błędów.
Natan, Dominik, Adrian, Kuba to tylko kilka
imion młodych, którzy biorąc
udział w szkolnych olimpiadach
na szczeblu krajowym zdobywają kolejne laury. Hitem wśród
uczniów i uczennic wspomnianego Liceum Ogólnokształcącego jest klasa wojskowa sił specjalnych. Wychowawca – nauczyciel to były żołnierz sił specjalnych. Żyjemy tym nowym pomysłem. Uczelnia, w strukturach
której będzie funkcjonować Liceum Ogólnokształcące, ma sze-
cji Komandos – Podlasie. Pan Prezes Jarosław
Siemiończyk jest naszą duszą i pomocą też
w wielu innych zamierzeniach i planach naszego Oddziału.
Nie rezygnujemy! Rok 2015 to:
■ wybory ogólnopolskie,
■ zebranie sprawozdawcze,
■ obchody 25-lecia VI Oddziału ZPS.
Jednocześnie nie odpuszczamy sobie zamierzeń, tzw. dnia codziennego. Tym żyjemy.
Mikołaj Bołtruczuk
Tak niewiele, a jak cieszy
Z przyjemnością informujemy, że dzięki staraniom i zbiegom Zarządu Oddziału oraz wydatnej pomocy Komendanta WKU
w Siedlcach ppłk. dr. Jerzego Pawlika od 2 stycznia br. XXVII Oddział ZPS Siedlcach ma lokal w WKU Siedlce przy ul. Wałowej 1,
pokój nr 110.
Pozyskanie i właściwa eksploatacja lokalu pozwoli nam na
pewną normalność w prowadzeniu działalności związkowej i statutowej Oddziału. O wyposażenie i umeblowanie lokalu zadbał
gospodarz budynku WKU Marek Golec oraz członkowie Oddziału.
Jednym z następnych zadań stojących przed Zarządem Oddziału
jest pozyskanie sprzętu komputerowego na potrzeby Oddziału.
Poczynione zostały już kroki w tej sprawie.
W imieniu Zarządu Oddziału dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do sfinalizowania tego przedsięwzięcia lokalowego.
1/2015
W imieniu Zarządu sekretarz A. Lubelski
Pierwsze posiedzenie
Zarządu XXVII Oddziału
w nowej siedzibie
Nareszcie u „siebie” można
napić się kawy!
21
Dwudziestu żołnierzy 6. Brygady Powietrznodesantowej wzięło
udział w ćwiczeniu pod kryptonimem „Rafale Blanche-2015”
w kanadyjskiej prowincji Quebec.
Arktyczne ćwiczenie
spadochroniarzy
WIADOMOŚCI Z 6. BPD
W ćwiczeniu Rafale Blanche-2015, w czasie którego głównym ćwiczącym była 5. Zmechanizowana Grupa Brygadowa wzięło udział około 2800 żołnierzy kanadyjskich, francuskich i polskich. W działaniach użyto także ponad 800 pojazdów różnego typu, śmigłowce
oraz samoloty uderzeniowe. Zasadniczym celem tego szkolenia było przygotowanie
żołnierzy do udziału w całym spektrum operacji wojskowych od tradycyjnych działań bojowych po konflikty asymetryczne. Dodatkowo uczestnicy ćwiczeń musieli zmierzyć się
z trudnym terenem i niekorzystnymi, zimowymi warunkami atmosferycznymi.
Po przybyciu do 1. królewskiego batalionu 22. pułku w bazie Valcartier polscy zwiadowcyspadochroniarze zostali zapoznani z historią i strukturą tej jednostki, a także z wyposażeniem i specyfiką działania plutonu rozpoznawczego. To właśnie z kanadyjskimi
zwiadowcami szkolili się głównie polscy żołnierze w trakcie tego ćwiczenia. W kolejnych
dniach spadochroniarze ćwiczyli pracę na kanadyjskiej broni, trenowali przemieszczanie
się na rakietach śnieżnych i z użyciem toboganów oraz poznali kanadyjskie namioty i zestawy do przygotowywania posiłków. Duży nacisk gospodarze położyli także na doskonalenie umiejętności nawigacji z użyciem współrzędnych biegunowych zwanych także
polarnymi. W trakcie pierwszych dni szkolenia zostały również przeprowadzone wykłady,
podczas których omówiono wpływ surowych arktycznych warunków atmosferycznych
na organizm żołnierza, specyfikę działania i sprzęt.
Po tym wstępnym etapie polscy żołnierze praktycznie, zgodnie z procedurami działania
kanadyjskiego plutonu rozpoznawczego rozpoczęli wspólne szkolenie w zakresie przemieszczania się, budowania bazy przejściowej i długotrwałej oraz działania w czasie kontaktów ogniowych z przeciwnikiem. Ten etap ćwiczeń został podsumowany zajęciami
dobowymi, które miały na celu doskonalenie i utrwalenie zdobytych umiejętności.
W kolejnym etapie szkolenia polscy spadochroniarze zostali przydzieleni do jedynej
w pułku kompanii spadochronowej celem przygotowania się do wykonywania skoków ze
spadochronem CT-1 z samolotów C-130J Hercules. Dzięki temu polski pluton wszedł do
działania w ramach ćwiczenia „Rafale Blanche-2015” z powietrza. Bezpośrednio po de-
22
SPADOCHRONIARZ 77
WIADOMOŚCI Z 6. BPD
santowaniu zwiadowcy zostali przydzieleni do kompani lekkiej, która miała za zadanie
opanować wyznaczony obiekt. W kolejnym etapie działania oba pododdziały wykonały
także konwój, a następnie rozpoznały rejon działania i przygotowały go pod kątem rozmieszczenia tam stanowiska dowodzenia.
Po wykonaniu tych zadań zwiadowcy otrzymali kolejne rozkazy tym razem, ponownie
we współpracy z kanadyjskim plutonem rozpoznawczym. Pierwszym z nich było rozpoznanie i zdobycie mostu tak, by umożliwić pokonanie przeszkody wodnej kompanii piechoty. Następnie polscy i kanadyjscy zwiadowcy zorganizowali trzy zasadzki, aby
spowolnić i ukierunkować nacierające siły przeciwnika na pozycje obronne batalionu. Polski pluton został wzmocniony na potrzeby realizacji tego ostatniego zadania dwoma sekcjami snajperów oraz parą śmigłowców rozpoznawczych UH-1.
W trakcie pobytu w Kanadzie żołnierze z rozpoznania korzystali z systemu symulacji pola walki,
w skład którego wchodziły między innymi kamizelki z czujnikami rozlokowanymi na ciele
każdego żołnierza. Umożliwiały one zespołowi kontrolującemu pełny wgląd w lokalizację
uczestników szkolenia, jak również informowały użytkowników o doznanych ranach. Każde
trafienie sygnalizowane było dźwiękiem, a na specjalnym ekranie pokazywał się komunikat,
jaką czynność trzeba wykonać, by uratować poszkodowanemu życie. Ponadto polscy zwiadowcy korzystali z kanadyjskiej broni 5,56 mm karabinów C7 i C8 oraz sprzętu łączności.
Udział zwiadowców z 6. Brygady Powietrznodesantowej w ćwiczeniu „Rafale Blanche2015”umożliwił im zdobycie nowych doświadczeń w działaniu w warunkach arktycznych
przy temperaturach sięgających –30°C, a więc znacznie odbiegały od tych, panujących
zimą w Polsce. Szkolenie było także okazją do poznania kanadyjskich procedur w zakresie przygotowania i desantowania pododdziałów na spadochronach oraz taktyki i sposobów przetrwania w trudnych warunkach klimatycznych.
Tekst: por. Marta Markieta, kpt. Marcin Gil
Zdjęcia: Michał Klaczyński oraz 5e Groupe-brigade mécanisé du Canada
(Kanadyjskie Siły Zbrojne)
1/2015
23
WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW.
Święto 37. Dywizjonu Lotniczego Ziemi Wizyta sekretarza
Łęczyckiej i 1. Dywizjonu Szwoleżerów stanu MON
29 stycznia br. z roboczą wizytą
Marszałka Józefa Piłsudskiego
w 25. Brygadzie Kawalerii Powietrznej im. Księcia Józefa Poniatowskiego przebywał sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Czesław Mroczek.
12 grudnia 2014 r. na placu apelowym
Garnizonu Łęczyca w Leźnicy Wielkiej
odbyła się uroczysta zbiórka z okazji
święta 1. dywizjonu lotniczego i 1. ba-
U
roczystości związane ze Świętem 1. Dywizjonu Szwoleżerów Marszałka Józefa
Piłsudskiego oficjalnie rozpoczęły się
w przeddzień Święta uroczystym Capstrzykiem Kawaleryjskim, podczas, którego porucznik Daniel Wierzbicki odczytał Apel Pamięci a po jego zakończeniu oddano salwę
honorową. Złożono również kwiaty i zapalono znicze pod Pomnikiem Józefa Piłsudskiego, a także tablicami upamiętniającymi
poległych żołnierzy w czasie wykonywania
zadań na Misji Stabilizacyjnej w Republice
Islamskiej Afganistanu.
Po uroczystej zbiórce w klubie wojskowym
w Leźnicy Wielkiej odbył się koncert Orkiestry
Koncertowej Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego pod batutą
Grzegorza Mielimonki. Koncert prowadziła
pani Katarzyna Soja.
W kolejnym dniu 12 grudnia br. obchody rozpoczęto mszą świętą w kościele pw. św. Jakuba Apostoła, którą celebrował ksiądz
pułkownik Grzegorz Krupski Dziekan Wojsk
Lądowych. Następnie, o godz. 12.00 na placu apelowym w Leźnicy Wielkiej złożeniem
meldunku Dowódcy 25. Brygady Kawalerii
Powietrznej pułkownikowi doktorowi Stanisławowi Kaczyńskiemu o gotowości pododdziałów przez majora Krzysztofa Sarnowskiego rozpoczęły
się główne uroczystości święta 1.
dywizjonu lotniczego i 1. batalionu kawalerii powietrznej. Dowódca Garnizonu podpułkownik
24
rzybyłego po godz. 13.00 sekretarza
stanu Czesława Mroczka i towarzyszącą
P
pilot Ryszard Kowalczyk przywitał zgromadzonych na placu gości, żołnierzy i pracowników wojska.
Po podniesieniu flagi państwowej na maszt
odczytano Postanowienie Prezydenta RP
o nadaniu odznaczenia „Krzyża Wojskowego” kapralowi Radosławowi Swiątkowi i starszemu szeregowemu Adamowi Zasadzie. Ponadto, odczytano decyzje resortowe o odznaczeniu żołnierzy medalami i odznaczeniami, rozkazy dotyczące odznaczeń resortowych, okolicznościowych oraz protokołu
kapituły w sprawie nadania odznaki pamiątkowej 1. dlot. Następnie, głos zabrali dowódcy jednostek i przedstawiciele władz
samorządowych. Złożono kwiaty pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego
i Lotników służących w Garnizonie Łęczyca.
Apel zakończyła defilada wojskowa i przelot śmigłowców nad placem. W uroczystym
apelu uczestniczyli m.in.: gen. Jan Kempara
– prezes Polskiego Związku Spadochronowego, gość honorowy z Londynu podpułkownik Zbigniew Makowiecki senior
1. Pułku Szwoleżerów, prezes Zrzeszenia
Kół Pułkowych Kawalerii w Londynie, dowódcy i przedstawiciele służb mundurowych, jednostek oraz instytucji wojskowych
współpracujących z Garnizonem Łęczyca,
przedstawiciele władz administracyjnych
i samorządowych, starostw, powiatów i gmin
i zaprzyjaźnionej, Zespołu Szkoły im. Jadwigi
Grodzkiej z Łęczycy.
Obchody święta 1. dlot. i 1. bkpow. uświetnione zostały uczestnictwem pocztów flagowych obu jednostek wraz z kompanią honorową oddziałem Szwadronu Jazdy Rzeczypospolitej i klasą mundurową Liceum
im. Jadwigi Grodzkiej z Łęczycy.
mu delegację przywitał na lotnisku w Nowym Glinniku Dowódca 25. BKPow. pułkownik doktor Stanisław Kaczyński.
Sekretarzowi stanu podczas wizyty towarzyszyli m.in.: generał dywizji Mirosław
Różański, generał dywizji Ireneusz Bartniak,
gen. bryg. Sławomir Szczepaniak oraz generał brygady Zygmunt Mierczyk.
W czasie swojej wizyty sekretarz stanu został zapoznany przez dowódców oraz żołnierzy 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z doświadczeniami z użytkowania amunicji oraz
uzbrojenia produkowanego w polskich
zakładach produkcyjnych. Żołnierze po-
dzielili się również swoimi spostrzeżeniami
dotyczącymi użytkowania przeciwpancernych pocisków kierowanych PPK Spike, czy
też zestawów przeciwlotniczych Grom.
Na zakończenie wizyty w 25. BKPow. minister Mroczek zatrzymał się na cmentarzu
koło Spały, gdzie zapalił znicz na grobie
byłego Dowódcy Wojsk Lądowych śp. gen.
broni Tadeusza Buka, który zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem.
SPADOCHRONIARZ 77
Tekst: kpt. Tomasz Pierzak. Zdjęcia: szer. Agnieszka Grzelak
Tekst: por. Daniel Wierzbicki i por. Daniel Szczęsny. Zdjęcia: Monika Michałowska – 1. dlot., Anna Jurczak – ArtMix
talionu kawalerii powietrznej.
Ć
wiczenie taktyczne pk. UŁAN-15,
w którym szwadron był głównym
ćwiczącym miało dowieść, że jest on
gotów do realizacji zadań w ramach udziału
w sojuszniczej operacji obronnej. Poza etatowymi elementami ugrupowania szwadronowi przekazano w relację dowodzenia
pluton rozpoznania z kanadyjskiej kompani
„NOVEMBER”.
Ćwiczenie to było pierwszym w bieżącym
roku, a kolejnym w cyklu szkolenia przedsięwzięciem przygotowującym do realizacji zadań w wymiarze sojuszniczym oraz
UŁAN 15
Od 2 do 6 lutego 2015 roku w czasie
szkolenia na terenie poligonu w Wędrzynie w ramach ćwiczenia taktycznego z wojskami UŁAN 15 żołnierze 7 batalionu kawalerii powietrznej
zostali poddani sprawdzeniu utrzymania gotowości do realizacji zadań zgodnie z przeznaczeniem.
doskonalącym umiejętności dowódców
szczebla pododdziału.
W ramach pierwszego etapu szwadron realizował zadania w oparciu o Centralny Ośrodek Zurbanizowany. Podegrana sytuacja
taktyczna wymuszała na dowódcy szwadronu zaangażowanie w walkę wszystkich organicznych i przydzielonych elementów.
Pomimo krótkiego czasu przeznaczonego na
zgranie z kompanią kanadyjską dowódca
szwadronu właściwie wykorzystał umiejętności rozpoznawcze kanadyjczyków.
Część taktyczna zakończyła się epizodem
„powietrznego check point”, w ramach któ-
Przekazanie obowiązków dowódcy
25. batalionu dowodzenia
W piątek, 30 stycznia 2015 r. na placu apelowym 25. Brygady Kawalerii
Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim odbyło się uroczyste przekazanie obowiązków dowódcy 25. batalionu dowodzenia.
WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW.
rego szwadron kawalerii wspierany przez
śmigłowce W-3W Sokół uniemożliwił przemyt broni i amunicji przeznaczonej dla
przeciwnika działającego w rejonie odpowiedzialności szwadronu.
W ramach części ogniowej szwadron odbył
trzy kierowania ogniem; dwa w dzień wpierany plutonem moździerzy i plutonem prze-
ciwlotniczym oraz jedno w warunkach ograniczonej widoczności.
Osiągnięte wyniki potwierdziły dobre przygotowanie szwadronu kawalerii powietrznej do realizacji zadań zgodnie z jego
przeznaczeniem.
Tekst: ppłk Piotr Gołos
Zdjęcia: 7bkpow.
PPŁK MARCIN BUDZYŃSKI jest absolwentem
Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie.
Pierwsze stanowisko służbowe – oficer sekcji planowania objął w 1998 roku w 1. Pułku Specjalnym w Lublińcu. Następnie kontynuował w 7. dywizjonie lotniczym, gdzie wykonywał kolejno obowiązki na stanowisku dowódcy plutonu oraz zastępcy dowódcy kompanii. W latach 2002–
–2005 pełnił obowiązki dowódcy 25. kompanii
zaopatrzenia. Następnie, objął obowiązki służbowe w 7. dywizjonie lotniczym, a od 2009 roku
w 1. Dywizji Zmechanizowanej. W 2010 roku przeniesiony do sekcji logistyki 25. Brygady Kawalerii Powietrznej na stanowisko – szef sekcji materiałowej. Od 2011 roku związany był z 25. batalionem dowodzenia, gdzie pełnił obowiązki dowódcy batalionu. Decyzją wyższych przełożonych
dalsze obowiązki będzie pełnił na stanowisku dowódcy 25. batalionu logistycznego. Dwukrotnie
pełnił służbę w Polskich Kontyngentach Wojskowych. Raz w ramach Międzynarodowych Sił
Stabilizacyjnych w Republice Iraku oraz w Islamskiej Republice Afganistanu. W trakcie swojej
służby został odznaczony Srebrnym Medalem za
Zasługi dla Obronności Kraju, Srebrnym Medalem
Sił Zbrojnych w Służbie Ojczyzny, Gwiazdą Iraku
oraz Gwiazdą Afganistanu.
obecności dowódcy 25. Brygady Kawalerii Powietrznej pułkownika doktora Stanisława Kaczyńskiego, byłych dowódców 25. bdow., przedstawicieli władz miasta
i powiatu Opoczno, zaproszonych gości oraz całego stanu osobowego batalionu podpułkownik Marcin Budzyński przekazał sztandar 25. batalionu dowodzenia w ręce nowego dowódcy majora Sławomira Sołtysiaka.
– „Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do podniesienia prestiżu 25. batalionu dowodzenia” – powiedział ppłk Marcin Budzyński. –„Z satysfakcją mogę powiedzieć, że przekazuję dziś dowodzenie batalionem, który w moim przekonaniu jest najlepszą jednostką
w naszej brygadzie” – podkreślił ppłk Marcin Budzyński w swych ostatnich słowach do
żołnierzy 25. bdow.
Autor tekstu: por. Bożena Pabich. Autor zdjęć: kpt. Adam Semeniuk, st. szer. Kamil Sigorski
W
1/2015
25
Wieczór wspomnień
w Goleszowie-Równi
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
W listopadowy wieczór ubiegłego roku, zaledwie kilka dni po święcie tych,
którzy już od nas odeszli, a w przededniu święta niepodległości w Izbie Spa-
dochroniarzy Ziemi Cieszyńskiej w Goleszowie-Równi odbyła się bardzo
7
miła uroczystość, po której licznie zebrani spędzili ciekawy wieczór w sym-
patycznej atmosferze.
operacji Market-Garden w 1944 r. na terenie
Holandii. Ziemię pobrano podczas obchodów 70. rocznicy wspomnianej operacji.
Setna rocznica urodzin chor. radiotelegrafisty
Karola Szturca była okazją do zaprezentowania sylwetek Lotników Ziemi Goleszowskiej uczestniczących w operacjach lotniczych na świecie podczas II wojny światowej. 14, bo
tylu ich było, którzy z terenu Goleszowa różnymi drogami trafili
do formacji lotniczych, by jako piloci, radiotelegrafiści, strzelcy
pokładowi czy mechanicy walczyli z Niemcami okupującymi Europę.
Sylwetki te przedstawił zebranym
Złożenie wieńca pod tablicą upamiętniającą poległych członek Cieszyńskiego Towarzyspadochroniarzy i lotników
Major inżynier pilot Karol Pustówka
listopada wójt gminy Goleszów Krzysztof Glajcar, prezes XVIII Oddziału Związku
Polskich Spadochroniarzy Stanisław Kowalik i przewodniczący Towarzystwa Miłośników Ziemi Goleszowskiej Paweł Stanieczek
złożyli pod tablicą upamiętniającą poległych
spadochroniarzy i lotników biało-czerwony
wieniec, jednocześnie oddając hołd w imieniu wszystkich zebranych. Wartę honorową
przy tablicy wystawił Związek Byłych Żołnierzy Misji Pokojowych z Bielska-Białej.
Uroczystości towarzyszyły poczty sztandarowe, które następnie wprowadzono do
sali, gdzie prezes ZBŻMP maj. rez. Waldemar
Jagieło przekazał do izby pamięci łuskę pocisku artyleryjskiego wypełnioną ziemią
z grobu kpt. Ignacego Gazurka uczestnika
Drugą część spotkania wypełniły relacje
członków oddziału, którzy uczestniczyli
w obchodach 70. rocznicy Operacji MarketGarden na terenie Holandii, poparte licznymi zdjęciami i krótkimi filmami.
Po oficjalnej części było jeszcze
wiele dyskusji i opowieści w czasie poczęstunku przygotowanego przez organizatorów, którymi byli wspólnie: XVIII Oddział
ZPS i TMZG Sekcja Równia,
a całość prowadził Karol Lipowczan.
Tekst: Karol Lipowczan
Pamiątkowe zdjęcie z pobytu w Arnhem
Przekazanie łuski pocisku artyleryjskiego wypełnionej
ziemią z grobu kpt. Ignacego Gazurka
26
Prezentacja sylwetek Lotników Ziemi Goleszowskiej, uczestniczących w operacjach lotniczych na świecie podczas II wojny światowej
stwa Historycznego Zbigniew Legierski, natomiast dopełnieniem
tych informacji były relacje członków rodzin i znajomych, którzy byli
również uczestnikami tego interesującego spotkania.
„Major inżynier pilot Karol Pustówka oraz chorąży radiotelegrafista Karol Szturc odznaczony Orderem Virtuti Militari mieszkali
dosłownie na wyciągnięcie ręki
od miejsca, w którym się znajdujemy” – przypomniał jeden
z uczestników.
Członkowie oddziału podczas obchodów 70. rocznicy Operacji Market-Garden na terenie Holandii
SPADOCHRONIARZ 77
Władysław Ryś fundatorem znaku
Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
W Radomyślu Wielkim nieopodal Mielca 14 sierpnia 2014 roku dokonano
odsłonięcia znaku Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie, którego fundatorem jest Honorowy Prezes XXXVI Oddziału w Mielcu kolega Władysław
Ryś wieloletni instruktor spadochronowy Aeroklubu Mieleckiego.
U
Pomnik Pilotów Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie
roczystość rozpoczęła się mszą świętą
w intencji weteranów, kombatantów
i żołnierzy WP. Liturgię koncelebrowali
ks. ppłk WP Waldemar Radwański, który
Salwa Kompanii Honorowej WP
Odsłonięcie tablicy
1/2015
nazwał służbę ojczyźnie wielkim powołaniem i honorem oraz proboszcz parafii
ks. Marian Marszałek.
Po mszy przy dźwiękach Orkiestry Dętej
z Dobrynina przemaszerowano pod Pomnik Pilotów Polskich Sił Powietrznych na
Zachodzie. Prowadzący uroczystość Komendant WKU w Mielcu ppłk Mirosław Ciesielski powitał przybyłych gości, parlamentarzystów, ppłk. Jerzego Sypka – przedstawiciela MON, władze samorządowe, prezesów związków kombatanckich i stowarzyszeń, delegacje służb mundurowych, ZŻWP
oraz prezesów i dyrektorów instytucji i szkół
współpracujących z WKU. Wygłosił okolicznościowe przemówienie: „Święto Wojska
Polskiego to dzień zadumy i pamięci... ale też
jest to chwila refleksji nad obronnością Polski”.
Dokonano następnie odczytania postanowień Prezydenta RP, decyzji Ministra Obrony Narodowej oraz dyrektora Departamentu Kadr MON – wręczono patenty oficerskie
i akty nominacji. Uroczystość była okazją do
wspomnień i uhonorowaniem zasłużonych
działaczy zaangażowanych w odsłonięcie
Tablicy, a także odnowienie samolotu na cokole. Następnie dokonano odsłonięcia znaku Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie.
Salwa honorowa
Kompanii Honorowej WP pod dowództwem kpt. Janusza Głodowskiego zakończyła uroczystość. Złożenie
kwiatów pod pomnikiem i wspólny
obiad w szkole podstawowej było końcowym punktem
uroczystości.
Odsłonięcie tablicy było okazją do odnowienie samolotu na cokole
Prezes XXXVI
Oddziału ZPS
Zbigniew Piskor
27
Z działalności Mazowieckiego Koła
Historyczno-Krajoznawczego w 2014 r.
TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA
Włodzimierz Parfieniuk
W minionym roku Mazowieckie Koło Historyczno-Krajoznawcze I Oddziału ZPS w Warszawie zorganizowało szereg przedsięwzięć, które upamiętniły wojenne wydarzenia związane z polskim spadochroniarstwem oraz jubileusz 25-lecia Związku Polskich Spadochroniarzy. Miały one charakter otwarty, a ich
uczestnikami w dużej mierze była młodzież szkolna oraz sympatycy naszego Związku. Przy ich realizacji szczególnie dobrze układała się współpraca z Okręgiem Mazowieckim Związku Oficerów Rezerwy RP im. Marszałka Józefa Piłsudskiego oraz Lokalną Organizacją Turystyczną„3 rzek” w Nowym Dworze Mazowieckim.
W 2014 roku działalność koła historyczno-krajoznawczego rozpoczęła się 19 stycznia w Nowym Dworze Mazowieckim spotkaniem historycznym o twierdzy Modlin, które zainaugurowało
cykl comiesięcznych spotkań o fortyfikacjach nowożytnych
i współczesnych. Popularyzowały one również Związek Polskich Spadochroniarzy i jego jubileusz 25-lecia działalności na rzecz obronności i patriotycznego wychowania młodzieży. Kolejne spotkania
odbyły się 16 lutego, 16 marca, 13 kwietnia, 18 maja, 15 czerwca,
28 września, 19 października i 16 listopada. Koło zainaugurowało
też obchody jubileuszu 25-lecia Związku Polskich Spadochroniarzy na forum związkowym, organizując 2 lutego spotkanie historyczne w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, które ukazało
tradycje polskiego spadochroniarstwa wojskowego (Spadochroniarz nr 2/2014).
Były podróże historyczno-krajoznawcze„Szlakami cichociemnych
– spadochroniarzy Armii Krajowej”, z których pierwsza 18 lutego odbyła się w rejon Brzozowa Starego k. Sochaczewa. W podróży uczestniczyła 35-osobowa drużyna harcerska z Gimnazjum im. 21. Pułku
Piechoty„Dzieci Warszawy”w Czernicach Borowych (Spadochroniarz
nr 2/14). Druga była 5–6 kwietnia w rejon Nowogrodu, gdzie we
wrześniu 1939 r. walczyła SGO„Narew”. Polska kawaleria wykonała
wówczas rajd do Prus Wschodnich, a jednym z jej uczestników był
rtm. Marian Jurecki (cc.„Orawa”). Jesienny wyjazd 3–5 października wiódł natomiast przez„Szaniec Hubala”nad Pilicą, gdzie jest symboliczny grób majora„Hubala” i jego zastępcy ppłk Macieja Kalenkiewicza (cc. „Kotwicz”) do Dębowca k. Skoczowa. Tam w nocy 15
lutego 1941 r. wylądowali pierwsi cichociemni mjr Stanisław Kostka Krzymowski („Kostka”), rtm. Józef Zabielski („Żbik”) i kurier MSW
bomb. Czesław Raczkowski. W pobliskim Cieszynie zwiedziliśmy też
Muzeum 4. Pułku Strzelców Podhalańskich, które od lat prowadzi
Krzysztof Neścior – były żołnierz 18. bielskiego batalionu powietrznodesantowego i działacz ZPS. Był też wyjazd 9 listopada w rejon Mławy, gdzie znajdują się polskie umocnienia z września
1939 r. Na północnym Mazowszu w armii „Modlin” walczył m.in.
21. pułk piechoty płk. Stanisława Sosabowskiego, a jednym z oficerów był kpt. sap. Tomasz Wierzejski (cc.„Zgoda-2”).
Spotkanie historyczne 16 lutego w Nowym Dworze Mazowieckim
Wiosenne spotkanie historyczno-krajoznawcze na jednym z polskich
schronów w Nowogrodzie
Drużyna harcerska z Gimnazjum im. 21. Pułku Piechoty „Dzieci Warszawy” w Czernicach Borowych
28
Dla młodzieży szkolnej zostały przeprowadzone dwie lekcje historyczne nt.„Udział 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej w bitwie pod Arnhem”. Jedna 14 marca w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych im. mjr Henryka Sucharskiego w Przasnyszu, a druga 16
maja w Gimnazjum nr 3 im. Tadeusza Kościuszki w Siedlcach. Było
też dwa spotkania historyczne w Nowym Dworze Mazowiecki o ci-
SPADOCHRONIARZ 77
TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA
chociemnym hubalczyku „Kotwiczu”. Jedno 18 maja dla harcerzy,
a drugie 14 czerwca dla mieszkańców miasta. Pamięci ppłk. Macieja
Kalenkiewicza poświęcony były 14 czerwca apel poległych w Nowym Dworze Mazowiecki. Na terenie miasta odbyły się wówczas
II Manewry Techniczno-Obronne o puchar 25-lecia Związku Polskich
Spadochroniarzy (Spadochroniarz nr 3/2014).
Spotkanie w Modlinie Twierdzy z okazji Święta Wojska Polskiego,
15 sierpnia 2014 r.
Obchody 70. rocznicy operacji „Weller-7” (od lewej: R. Budzyński, W. Parfieniuk, A. Grzelak, W. Szwed), 26 kwietnia w Grabowie n. Pilicą
Koledzy z koła uczestniczyli również w przedsięwzięciach organizowanych przez inne stowarzyszenia upamiętniające wojenną
działalność polskich spadochroniarzy. Nasza delegacja była 26 kwietnia w Grabowie n. Pilicą, gdzie obchodzono 70. rocznice zrzutu
cichociemnych (Spadochroniarz (2/2014). Byli również 11 maja
w Bełżycach na obchodach 70. rocznicy operacji lotniczej„Most I”.
Brali też udział 13 czerwca w zawodach sportowo-obronnych
I Oddziału ZPS, które odbyły się w 1. WBPanc. w Wesołej. Uczestnikami
tych zawodów były również osoby nie zrzeszone, ale od lat uczestniczące w działalności naszego koło (Spadochroniarz 3/2014).
W tegorocznej działalności koła uczestniczyli m.in. koledzy spadochroniarze: Konrad Ber, Roman Budzyński, Bernard Brysiak, Andrzej Grzelak, Ryszard Figura, Wiesław Iwański, Andrzej Kanadys,
Sławomir Mikulak, Włodzimierz Parfieniuk, Jan Pruchnicki, Andrzej
Szajrych, Waldemar Szwed, Romuald Talarek, Wiesław Trębicki,
Andrzej Wydrych oraz Jan Ziemiecki.
Jesienne spotkanie historyczno-krajoznawcze
przy „Szańcu Hubala”
Dyplom
z zawodów
Podczas lekcji historycznej w gimnazjum kol. Waldemar Szwed zachęcał
młodzież do uprawiania spadochroniarstwa, Siedlce, 16 maja 2014 r.
W Muzeum 4. Pułku Strzelców
Podhalańskich w Cieszynie –
pierwszy z lewej właściciel muzeum Krzysztof Neścior
Mieliśmy też udział w redagowaniu tegorocznych numerów kwartalnika „Spadochroniarz”, a kolega Andrzej Kanady wydał
w Okręgowym Urzędzie Pocztowym w Krakowie trzy okolicznościowe karty pocztowe,
które upamiętniły 70. rocznicę: lądowania
aliantów w Normandii (6 czerwca), śmierci
hubalczyka cichociemnego ppłk. Macieja Kalenkiewicza (21 sierpnia) oraz walk 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej pod
Arnhem (21–23 września).
1/2015
Karta pocztowa – 70. rocznica lądowania Aliantów w Normandii
29
TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA
Wspomnienia Andrzeja Górki
– żołnierza 6. PDPD
Szanowna Redakcjo! Przypadkowo zetknąłem się ze „Spadochroniarzem” nr 71 i w nim
przeczytałem wspomnienia Kazimierza Wójcika ze służby wojskowej w desancie. Postanowiłem podzielić się również swoimi przeżyciami, bo to się pamięta całe życie, a służyłem
w ciekawym okresie.
Po maturze
JW 4115
W roku 1959 po zdaniu matury w LO w Myślenicach rozpocząłem
pracę w Krakowie i zamieszkałem w Nowej Hucie. Wiązało się to
z codziennymi przejazdami tramwajem przez Rakowice wzdłuż
znajdującego się tam lotniska. Często w godzinach porannych
widać było na niebie małe punkciki, które następnie zmieniały się
w czasze spadochronów. Pasażerowie tramwaju lepiej obeznani
patrzyli z zachwytem, oświadczając towarzyszom podróży, że to
skaczą żołnierze-spadochroniarze. W Krakowie zaczęły się pojawiać czerwone berety na głowach żołnierzy, a o ich wyczynach
krążyły niesamowite opowieści.
We wrześniu 1961 r. przyszło wezwanie do stawienia się 9 października w Jednostce Wojskowej nr 4115 w Niepołomicach. Po obowiązkowym strzyżeniu do gołej skóry zostaliśmy zaopatrzeni
w umundurowanie zimowe, czyli spodnie i kurtki z podpinkami oraz
bieliznę zimową. Mimo panujących w październiku upałów wszystko to należało nosić na sobie, bo w tym czasie właśnie rozpoczęła
się tzw.„sprawa Berlina” (budowa muru berlińskiego – przyp. red.)
i żołnierze, którzy mieli odejść do cywila zostali zatrzymani w koszarach. Wałęsali się więc po jednostce, a nasi dowódcy drużyn
ostrzegali, że mogą
się zainteresować
tym co zostawiamy
w koszarach, udając
się na ćwiczenia.
Spaliśmy na sienni-
Pokusa
Zbliżał się mój okres odbycia obowiązkowej służby wojskowej. Nie
mogłem oprzeć się pokusie połączenia obowiązku wobec ojczyzny z przygodą. Zgłosiłem na komisji poborowej, że chciałbym
Kurs spadochronowy w Strzebielinie Morskim
odbyć służbę wojskową w desancie, bo jednym z warunków była
dobra wola zainteresowanego. Ważnym był również stan zdrowia
i wykształcenie. Spełniałem te warunki. Zostałem więc wezwany
do V Szpitala Wojskowego na ulicy Wrocławskiej w Krakowie, gdzie
przeszedłem bardzo szczegółowe badania. Następnym etapem był
kurs spadochronowy w Strzebielinie Morskim. Składał się on
z dwóch części. Po zakończeniu nauczania teoretycznego należało
wykonać trzy dzienne skoki z An-2. Po tych przygotowaniach
można było oczekiwać na kartę do wojska.
30
Andrzej Górka w Strzebielinie Morskim
kach, czyli workach wypełnionych słomą. Słoma znajdowała się
około 3 kilometrów od jednostki. Trzeba więc było siennik napełnić
i przynieść do koszar. Powrót był bardzo trudny. Siennik dobrze
wypchany – bo taki być musiał, żeby w łóżku wyglądał jak prostopadłościan – nie dawał się nijak objąć. Próbowaliśmy transportować go na głowie albo opasać pasem, ale i tak nie było to proste.
Na każdy posiłek marszobiegiem pokonywaliśmy około 2 km
w jedną stronę, bo w koszarach nie było stołówki. Posiłki przygotowywane były w kuchniach polowych pod zadaszeniem,
SPADOCHRONIARZ 77
TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA
a spożywaliśmy je w prowizorycznych barakach. Jedzenie było
dobre i obfite. Były więc dwa rodzaje pieczywa, zupa na śniadanie
z wkładką, kawa i wędlina, a na obiad dwa dania i owoce lub w najgorszym przypadku kompot.
16. bpd to już inna sprawa
nocne z wymarszem były naszą zmorą, bo w skopanym Pasterniku
pełnym transzei i stanowisk, wpadaliśmy do rowów. Maski przeciwgazowe utrudniały widoczność, zwłaszcza w nocy, a do tego
jeszcze dymy c-8, co zmuszało do absolutnego korzystania
z masek. Wymyślny tor przeszkód, olbrzymie sale gimnastyczne
na terenie jednostki, dopełniały trudów dnia codziennego. Wszystkie te zajęcia miały zapewnić odpowiednią kondycję, bo dowódca
batalionu – stary frontowiec – wtedy jeszcze major Dysko, oświadczył na rozprowadzeniu, że na obóz zimowy nikogo na plecach nie
będzie niósł.
Trwało intensywne szkolenie. Po kilku tygodniach wszystko się
zmieniło. Batalion został rozformowany. Ja zostałem przydzielony
do Krakowa na ulicę Wrocławską. Zabrał nas por. Decyk i maszerowaliśmy wzdłuż torów kolejowych z Niepołomic do Krakowa.
Jednostka krakowska, czyli 16. Batalion Powietrznodesantowy to
już inna sprawa. Koszary ze stołówką, ale bez łaźni. Do łaźni bata- Przyjedź mamo na przysięgę
lion z ul. Wrocławskiej udawał się co tydzień w kolumnie czwórkowej na ul. Rakowiecką. Dowódcy drużyn na czele i oczywiście W międzyczasie przyszła pora na przysięgę. 3 grudnia 1961 r. zgrowszyscy z piosenką żołnierską na ustach. Była to odległość około madzono pododdziały na lotnisku Rakowice, gdzie wśród rodzin i ko4 km w jedną stronę. W drodze powrotnej, w okresie
legów odbyła się nasza przysięga i związana z tym defilada. Starsi
zimowym, berety przymarzały nam do mokrych
koledzy wykonali pokaz skoków spadochronowłosów, z których tworzył się twardy pancerz. Takie
wych. Po przysiędze wróciliśmy do
Rozpala
liśmy w
„luksusy” były naszym udziałem w czasie krótkich
koszar na ul. Wrocławską i w gronie
piecach
ogień pó
pobytów w Krakowie, bo większość służby spęźnym wie
dzaliśmy poza koszarami, a wtedy kąpaliśmy się
czorem,
po powro
cie z ćwic
w rzekach, jeziorach, morzu lub po prostu podzeń, cz yli podcza
czas przepraw i skoków do wody – jeżeli było
s nauki r
egulamiciepło to pół biedy, gorzej kiedy był mróz.
nów, a po
k
olacji, og
Sale ogrzewane piecami węglowymi w sumie
ień należało w
nie były ogrzane. Odbywało się to tak. Rozpalaybrać, p
iec w yliśmy w piecach ogień późnym wieczorem, po
cz yścić,
a
b
y wojs
powrocie z ćwiczeń, czyli podczas nauki regu-
uległo za
czadzeni
Andrzej Górka w Krakowie, w JW na ul. Wrocławskiej
laminów, a po powrocie z kolacji, ogień należało wybrać, piec wyczyścić, aby wojsko nie uległo zaczadzeniu.
Wieczorem zaczynały się nowe„atrakcje”. Sprawdzanie wymiarów
kostek, czyli umundurowania ułożonego na taborecie, czystości
nóg, porządku w szafce i zasobniku, porządku na sali – obowiązywała zasada, że spać może żołnierz, do którego nie ma żadnych
uwag. Często trwało to prawie do następnego dnia nim podoficer
drużyny uznał, że wojsko może spać. Równocześnie o świcie zaczynała się zaprawa poranna (bez koszul) i marszobiegi w pełnym
oporządzeniu na teren Pasternika, gdzie ćwiczyliśmy taktykę, czyli
żołnierz w natarciu w składzie drużyny, plutonu, kompanii. Alarmy
1/2015
u.
ko nie
Najazd na skocznię w Istebnej
rodziny i kolegów cieszyliśmy się ze spotkania. Co ciekawe, każda
kompania świętowała w swojej świetlicy, a troskliwe mamy mogły
wejść na salę, by zobaczyć jak też jej syn potrafi ścielić łóżko. Przysięga odbyła się w niedzielę, a w poniedziałek taktyka wypociła z nas
resztki uroczystości. Trzeba przyznać, że goście przybyli do nas w dniu
przysięgi, nie byli specjalnie kontrolowani pod względem zaopatrzenia monopolowego. Wracając z poniedziałkowej taktyki resztkami sił dotarliśmy do jednostki, tam zastaliśmy koszmar. Drzwi do
sali żołnierskiej nie dały się otworzyć. Otwarte okna i wiszące na nich
oraz na lampach prześcieradła, świadczyły, że przez salę przeleciał
tzw.„lotnik”. Nic nie było na swoim miejscu. Zmieszana zawartość
31
TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA
szafek i przewrócone łóżka dopełniały naszej rozpaczy. Co kto mógł,
to znalazł i tak poszliśmy na obiad, nie zawsze mając własną łyżkę
czy kubek.
Było to trudne przeżycie, ale miało swój cel. W czasie dalszej służby
nie było już problemów, kto i ilu je z jednej menażki lub goli się
czyjąś maszynką.
Obóz zimowy
Gdzieś w środku zimy ruszamy na obóz zimowy. Idziemy do Istebnej (okolice Żywca) marszem połączonym z zajęciami – zasadzki,
przeprawy, okrążenia – czekają nas tam na szczęście już rozłożone
namioty, ale o ścianach pojedynczych, ogrzewane piecykami na
węgiel. Całe dnie spędzaliśmy na stokach Kubalonki, Złotego Gronia i innych a na wieczór ściągaliśmy do obozu, by szykować się
do obiadu.
Pragnę wspomnieć w tym momencie o warunkach sanitarnych.
Wzdłuż pola namiotowego płynął potok, była to chyba Olza i rankiem w przeręblach można się było umyć – także zęby. Wieczorem pływały w niej resztki kaszy i makaronu, bo w tej lodowatej
wodzie próbowaliśmy umyć menażki po obiedzie. Aby umyć nogi
trzeba było okrążyć cały obóz na bosaka – mrozy dochodziły do
–30°C – przez zaspy śnieżne. Dowódca kompanii, por. Bielski również miał pomysły. Z uwagi na to, że wielu żołnierzy nie mogło
ustać po skoku zarządził więc skoki w mundurach do pasa. Gołe
plecy źle znosiły kontakt ze zmarzniętym śniegiem i rozpaczliwe
wymachiwanie rękami pozwalało ustać na zeskoku. Wyniki lądowania znacznie się poprawiły. Tak to pod okiem instruktorów narciarstwa – zmilitaryzowanych na okres naszego szkolenia i kadry
jednostki – nawet ci co nie mieli wcześniej nart na nogach, po
kilku tygodniach potrafili skręcać, hamować a nawet wykonać
kilkunastometrowe skoki. Nadeszła chwila prawdy. Powrót na nartach przez pola i lasy poprzecinane lodowymi korytami w wąwozach wyślizganych przez drzewa ściągane z wycinki, do tego
nartostrady Małe i Duże Skrzyczne, to jazda straceńców.
W zbiórce, na zakończenie dnia brali udział uczestnicy, którzy
w większości nie mieli całych kijków narciarskich, bo one właśnie
służyły do hamowania na wyślizganych i oblodzonych trasach.
Narty przynosiliśmy w kawałkach. Część żołnierzy zabierały również karetki wojskowe. W czasie przemarszu na ten obóz zimowy
i podczas powrotu spaliśmy na podłodze w szkołach. Dobrzy gospodarze, jako że była to zima, napalili solidnie w piecach – bo wojsko zawsze budziło sentyment. Do takiej szkoły docieraliśmy
o zmroku. W warunkach zimowych to było około 19.00. Można
sobie wyobrazić, że wojsko, które pokonało Skawę w bród w temperaturach –15°C, a następnie przeszło jeszcze 20 km, to jak się
znajdzie w ciepłej szkole, to już ma dosyć. Kuchnie polowe, które
powinny podążać za wojskiem, miały okropne przygody. Wynik
był taki, że około 23.00 rozniosła się wieść, że wydają obiad. Nawet
ci, którzy byli bardzo głodni, rezygnowali, bo proszę sobie wyobrazić, że nasz mundur cały mokry, udało się umieścić razem z butami w okolicy ciepłego pieca, a kuchnia stała kilka gospodarstw
od szkoły, a po drodze psy i gnojowiska, jak to na wsi. Znalazła się
jednak grupka, która koniecznie chciała o północy zjeść obiad,
czyli kaszę z gulaszem. Gdy wrócili układali obuwie blisko pieca
kaflowego. Nie wiedzieli, co ich czeka. Buty wojskowe nasiąknięte
wodą, suszone przy piecu, nie są możliwe do założenia w dniu następnym. W wojsku jednak żołnierz musi być w butach – musieli
więc je założyć na obolałe nogi. Powrót z obozu zbiegł się z dorocznym świętem wyzwolenia Bielska-Białej spod okupacji niemieckiej. Po powrocie na Wrocławską, doszedłem do tego, że
32
łóżko w jednostce wojskowej to jest coś wspaniałego, a dalsze koleje losu miały to potwierdzić.
Jeżeli przetrwało się obóz zimowy to czy mogło nas jeszcze coś zaskoczyć. Czuliśmy, że jesteśmy innymi żołnierzami, a przed nami
były nowe wyzwania.
Wspaniała wspinaczka w Kobylanach (ojcowska dolina). Skały są
tam wapienne i mają strome, gładkie ściany. Dla tych co w przyszłym roku mieli radzić sobie w Tatrach, trening konieczny.
Szkolenie w Tatrach
Szkolenie na skałkach
Na obóz zorganizowany w Ojcowskim Parku Narodowym przyszliśmy na własnych nogach niosąc całe wyposażenie na plecach.
Mieliśmy obawy czy podołamy szkoleniu na skałkach. Ale tak źle
nie było. Po pierwsze było ciepło, treningi wspinaczkowe dały się
wytrzymać, wieczorem kino objazdowe wyświetlało filmy o tematyce żołnierskiej. Na projekcję ściągają okoliczni mieszkańcy
a nawet ich córki. Szybko opanowujemy wspinaczkę po ścianie.
Dzięki wzajemnemu ubezpieczaniu się na ścianie, szczególnie
podczas zjazdu z niej, nie dochodzi do upadków. Koleżeństwo
i wzajemne zaufanie na ścianie jest tak duże, że nawet na bok
odkładane są rywalizacje o dziewczyny. Niektóre ćwiczenia prowadzone były w jaskiniach Ojcowskiego Parku Narodowego. Są
one do tego typu szkolenia bardzo przydatne. Uważaliśmy przy
tym, aby podczas ćwiczeń nie dokonać w nich zniszczeń.
Pobyt w Garnizonie
Przypominam – jest rok 1962. Czynne jest jeszcze lotnisko Rakowice, skąd startujemy do skoków. Przeszkodą są wysokie bloki
Nowej Huty - się zbliżają coraz bardziej do lotniska. Skaczemy na
teren przygodny, np. pola i sady Prądnika. Samoloty różnego typu,
od poczciwych An-ów przez Li-2 do Iłów.
SPADOCHRONIARZ 77
TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA
Przed skokiem
na lotnisku
w Rakowicach
Trzeba było szybko zrobić normę na skoczka spadochronowego,
która wynosiła 5 skoków dziennych i 2 nocne. Batalion wystawiał
warty garnizonowe, które strzegły magazynów, uzbrojenia w okolicach Krakowa oraz patrole kontrolujące żołnierzy w Krakowie.
Wystawiane były również posterunki przy obiektach znajdujących
się zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz jednostki. Jednym z obowiązków była pomoc kucharzom na kuchni. Wyznaczana do tej
pracy była w rozkazie dziennym drużyna gospodarcza. Co kilka tygodni chodziliśmy na nocne obieranie ziemniaków. To było jak
kara boska. Po pierwsze, szło się do obierania ziemniaków po
apelu wieczornym, po drugie, to była góra ziemniaków o wadze
kilkuset kilogramów, a po trzecie, w okresie jesienno-zimowym
było nam strasznie zimno. Było również urozmaicenie. Sklep na
ul. Czarnowiejskiej był czynny do godz. 23.00, a w ogrodzeniu jednostki była zamaskowana dziura i tą właśnie drogą docierało wino
do obierających ziemniaki. Czasem pełnił w jednostce służbę oficera dyżurnego młody wtedy por. Marian Zdrzałka. Gen. Kuropieska – dowódca Warszawskiego Okręgu Wojskowego, będąc
w Krakowie lubił odwiedzać nocą spadochroniarzy i obserwować
sprawność podczas alarmu.
Obóz letni
Pora na obóz letni. Stacja kolejowa Łobzów, wagony podstawione.
Ładujemy wszelakie pojazdy, mocujemy na wagonach i ruszamy
w wagonach towarowych, które podzielono w połowie wysokości.
Na przejazd suchy prowiant tzw. „eski” z dwoma paczkami sucharów, batonikami, konserwą, cukierki, kawa z cukrem, suszone
owoce i paliwo stałe do podgrzewania posiłków. Jadą również
kuchnie polowe z zadaniem wykonania gorących posiłków. Teoretycznie powinni nas karmić podczas postojów, ale jak to bywa,
coś im nie wychodzi. Podstawą pożywienia są pomidory (pożyczane z wagonów stojących na bocznicach) nasze konserwy
i chleb kupowany na stacjach kolejowych. Czasami skład ruszał
niespodziewanie i trzeba było doganiać go na następnej stacji. Za
opuszczenie eszelonu groziły surowe kary dyscyplinarne. Żołnierze
wiedzieli, że dowódca kompanii miał zakres uprawnień dyscyplinarnych dowódcy batalionu i woleli się nie narażać. Należało więc
pociąg wyprzedzić i znaleźć się z powrotem w wagonie. Suchary
rzucamy dzieciarni w różnym wieku, zgromadzonej wzdłuż trasy
przejazdu. Nie wiadomo, kto się więcej cieszył – dzieciaki czy my?
1/2015
Poligon drawski
Jest czas pokoju i nasz skład wchodzi na tory w miarę luzów, tak,
że na Mazury jedziemy dwie doby. Zapadamy w lasy. Było tam blisko do Górowa Iławieckiego i do Szyman. Śpimy po czterech w namiotach, jak na wspinaczce. Tworzy się je z czterech pałatek.
Ciasnota w nocy ogromna, bo w namiocie jest jeszcze uzbrojenie
i zasobniki z dodatkowym wyposażeniem. Skoki na wodę wykonujemy w kombinezonach. Dużo ćwiczymy w mundurach przeciwchemicznych, tzw. L-1, co przy letnich upałach jest prawie
torturą. Po kilku godzinach przebywania w tym ubiorze, oczywiście z maską przeciwgazową, toniemy we własnym pocie i jest nam
już wszystko jedno.
Poligon drawski
Rok 1962 był bardzo istotny dla 6. PDPD. Dywizja, po pięciu latach
istnienia, ze szkolnej stawała się jednostką bojową. Należało to
udowodnić. Zostajemy przerzuceni z Mazur na poligon drawski,
gdzie zakopani i zamaskowani przez dwie doby oczekiwaliśmy na
główną uroczystość, czyli ćwiczenia w opanowaniu przesmyków
między jeziorami przez desant z powietrza. Mamy znaleźć się na
33
TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA
lotnisku i zrzuceni na przesmyki, opanować je zanim nadejdą niosło nad betonowym pasem startowym i nie udało się odejść
nasze główne siły. Pogoda nie sprzyja, a na trybunie zgromadzone ani na prawo, ani na lewo. W końcu walnąłem w beton wleczony
różne władze i attaché wojskowi z krajów Układu Warszawskiego, przez czaszę spadochronową, trudną do zgaszenia. Nie odczułem
i nie tylko. Według zasad desantowania należało odwołać skoki żadnego bólu. W pewnym momencie nie byłem w stanie zrobić
przy tak silnym wietrze, ale byłoby trochę głupio. Zadanie wyko- ani jednego kroku. Pozbierani przez wojskowe karetki sanitarne,
naliśmy przy dużych stratach nie z uwagi na ogień nieprzyjaciela, znaleźliśmy się w V WSR na ulicy Wrocławskiej. Po dokładnych baale silny wiatr, który rozbijał żołnierzy na drzewach. Kiedy po daniach, okazało się, że nie mam żadnych kontuzji. Dalsze leczenie
wylądowaniu, dowódca naszego plutonu próbował rozłożyć miało odbywać się w izbie chorych. Po kilku dniach wyszedłem na
urlop zdrowotny. W tym czasie, potłuczone kolano było już na tyle
mapę, w jednym momencie została ona zalana
sprawne, że wybrałem się z kolegami na dansing.
krwią z nosa, który został uderzony konarem
Był piękny wiosenny wieczór, a poznana
drzewa przy lądowaniu. Wracamy dokończyć
Prz ycho
dzi do je
dziewczyna zawróciła mi całkiem w głoobóz letni i z powrotem do Krakowa. Na miejdnostki
młode w
wie. Rozpoczęła się znajomość, która
scu koledzy pokazali nam zdjęcia, które ukao
jsko. W
zały się w „Żołnierzu Polskim”. Poznaliśmy, że
stopniu ciągnęła się dalej.
szerego
Powróciłem do służby wojskowej. Trwały
były to ćwiczenia, w których braliśmy udział
wca zos
t a j ę d o - przygotowania do wspinaczki, tym razem
na poligonie drawskim.
wódcą d
rużyny w
w Tatrach. Tu ważne wydarzenie w historii
plutonie
jednostki – otrzymaliśmy chyba pierwsi norozpozna
Minął rok służby
wcz ym.
Nadchodzi jesień 1962 roku. PrzeprowaT r z e b a wiutkie Stary 6×6 z trzema napędami, które
z
n
ich zrobić
zastąpiły stare lubliny z drewnianymi kabidzamy się do innego bloku, gdzie jest już
to co z na
nami.
Kolumna starów prezentowała się znacentralne ogrzewanie. W umywalniach bas
z
robiono w c
komicie na starej zakopiance. Po drodze
terie z ciepłą wodę. Jednak do zakończeiągu roku
.
mamy okazję sprawdzić sprawność naszych
nia służby wojskowej, ciepłej wody nie
samochodów. W okolicach Lubonia płonął
doczekałem się. Centralne ogrzewanie działa bardom. Strażacy utknęli w polach i proszą
dzo dyskretnie, nie usuwając z sal żołnierskich zdrowego chłodu.
Przychodzi do jednostki młode wojsko. W stopniu szeregowca zos- o pomoc. Na rozkaz dowódcy kolumny, zatrzymujemy się. Jeden
taję dowódcą drużyny w plutonie rozpoznawczym. Trzeba z nich ze starów zostaje skierowany do akcji. Szybko przeładowujemy
zrobić to co z nas zrobiono w ciągu roku. Chłopaki dość udane. sprzęt strażacki na nasze auto, które w kilka minut pokonuje pola
Jeden nie wytrzymuje, odchodzi do cywila z uwagi na stan zdro- i miedze do miejsca pożaru. Wracamy do kolumny. W Tatrach jak to
wia. Zaczyna się znowu impreza międzynarodowa, jak rok wcześ- w górach, pogoda zmienna i nie do przewidzenia. Były dni bardzo
niej, tylko w innym miejscu. Na Kubę płyną radzieckie okręty piękne, była gwałtowna burza, która dopadła nas w nocy. Fruwały
w celu dostarczenia Fidelowi Castro rakiet przeciwko USA. Prezy- pałatki ponad kosodrzewiną, deszcz lał taki, że w kilka minut zosdent Kennedy protestuje i grozi atakiem. W jednostce stan naj- taliśmy przemoczeni wraz z całym dobytkiem. Do końca wspiwyższej gotowości. Przerwano wszystkie zajęcia. Spadochrony na naczki pozostały dwa dni i trzeba było to przetrwać w ciągłym
przyczepach samochodowych. Korytarze zawalone skrzyniami deszczu i zimnie. W końcu dotarliśmy do Poronina i stąd pociągiem
z amunicją. Chodzimy tylko na posiłki. W największej sali klubu pasażerskim powróciliśmy do Krakowa.
zostaliśmy zgromadzeni i poinformowani, że ojczyzna jest w niebezpieczeństwie i od nas zależy dalszy bieg historii. Na szczęście Wracam do domu
zwyciężył zdrowy rozsądek. Okręty z rakietami zawróciły, a my Do cywila wyszedłem 30 września 1963 roku. Dziewczyna na
wróciliśmy do normalnych zajęć. Awansuję do stopnia starszego szczęście czekała. Pora chyba zdradzić, że ma na imię Kazimiera.
szeregowca. Przed nami następny obóz zimowy, ale już odpowia- Po roku wzięliśmy ślub. Dzisiaj cieszymy się trójką dorosłych dzieci,
dam nie tylko za siebie, ale i za wyniki mojej drużyny. Przysięga szóstką wnuków i jedną wnuczką.
młodego rocznika odbyła się na terenie jednostki, a siarczysty
mróz dokuczał najbardziej młodym, bo ostrzyżeni do gołej skóry Około 2000 roku, los zetknął mnie z nowatorskim aeroklubem,
przysięgali przecież z beretami w rękach. Na obozie zimowym było gdzie wykonałem kilka skoków już na spadochronach typu Mars.
podobnie jak w roku ubiegłym.
Jestem członkiem Związku Spadochroniarzy Polskich. Rok 2014
był rokiem jubileuszowym, bo pięćdziesiąt lat temu w dniu 17 października 1964 r. zawarliśmy związek małżeński. Zaproszony na
pięćdziesięciolecie dywizji, teraz brygady, brałem udział w uroWiosna 1963
Jest już wiosna 1963 roku. W ramach ćwiczeń mieliśmy opanować czystościach. Bywam na święcie brygady. Podziwiam nowoczesne
lotnisko w Balicach. Ruch w powietrzu był wtedy tak mały, że takie wyposażenie, uzbrojenie i sprawność naszych następców. Służbę
pomysły można było realizować. Zadanie mieli wykonać żołnierze wojskową wspominam jak najlepiej. Było ciekawie i pozostała
z młodszego rocznika. W pewnym momencie rozjemcy oceniający odporność na trudy życia.
przebieg ćwiczeń uznali, że desant na lotnisko wymaga wsparcia.
Kiedy byliśmy już w powietrzu, w okolicach lądowania rozpętała PS
się wiosenna burza, a pomoc musiała nadejść. Lądujemy przy sza- Była to długa opowieść, bo nie można w kilku zdaniach zamknąć
lejącej wichurze. Nie ma mowy o sterowaniu spadochronem. Po licznych zdarzeń z tamtego okresu, ale mam nadzieję, że udało mi
pierwsze był to D-1, po drugie wiatr panował nad nami. Wylot zos- się pokazać jak wyglądała wtedy służba w czerwonych beretach
tał zdziesiątkowany. Największe problemy stwarzały boczne lampy w 6. PDPD i oddać atmosferę tam panującą.
pasa startowego, bo na nich koledzy rozwalali głowy i barki. Mnie
34
SPADOCHRONIARZ 77
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
1/2015
35
Z ŻAŁOBNEJ KARTY
Pożegnanie
płk. w st. spocz.
Mikołaja Podlisieckiego
(1929 – 2014)
18 listopada 2014 roku na cmentarzu Siechnice k. Wrocławia, pochowany został, zmarły
16 listopada były Prezes Zarządu V Oddziału ZPS we Wrocławiu, płk w st. spcz. Mikołaj Podlisiecki.
W uroczystości pogrzebowej w pełnej asyście wojskowej oraz pocztu sztandarowego
V Oddziału, oprócz rodziny, licznych kolegów i znajomych, uczestniczyli członkowie
Wrocławskiego Oddziału ZSP.
Mikołaj Podlisiecki urodził się 28 sierpnia
1929 roku w Równem na Wołyniu. Tam
uczęszczał do szkoły powszechnej. Po wybuchu II wojny światowej został przez władze sowieckie wywieziony z rodziną na Sybir,
skąd sam, ukryty przez ojca w skrzyni na piasek pod wagonem towarowym, ze skrom-
nym zapasem żywności, ucieka z zesłania. Po
kilkunastu dniach brawurowej podróży dociera do miejsca urodzenia. Jako 14-letni
chłopiec w 1943 roku wstępuje do oddziału
partyzanckiego a w roku następnym zostaje przyjęty do tworzącego się w Związku Radzieckim Wojska Polskiego i przydzielony do
I Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte, gdzie jako „syn pułku” zostaje zwiadowcą.
Przeszedł szlak bojowy: Kiwerce – Chełm –
Lublin – Warszawa – Studzianki – Wał Pomorski – Gdańsk – Gdynia. Po zakończeniu
wojny, w latach 1948–1951 uczy się w Oficerskiej Szkole Broni Pancernej w Poznaniu.
Po oficerskiej promocji pełni służbę w jednostkach liniowych, ale najbardziej ceni
sobie kilkunastoletnią służbę w 6. Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej w Krakowie, gdzie po wykonaniu programowych
skoków staje się prawdziwym spadochroniarzem.
W 1970 roku odchodzi do rezerwy, osiedlając się we Wrocławiu. Tutaj podejmuje
liczną działalność społeczną na terenie Dol-
nego Śląska w organizacjach: ZBoWiD, Korpusie Oficerów Rezerwy, pracuje w Prezydium Okręgowego Związku Polskich Kombatantów i Osób Represjonowanych. W 1990
roku wchodzi w skład grupy założycielskiej wrocławskiego oddziału ZPS, a po
zatwierdzeniu wniosku o jego utworzenie
przez ZG ZPS i wojewodę wrocławskiego,
zostaje wybrany jego prezesem. Oddział
w krótkim czasie osiągnął liczbę ponad
350 członków. Funkcję tę pełnił przez 4 kadencje, po czym zostaje mu przyznany tytuł Honorowego Prezesa V Oddziału ZPS.
W okresie 1989–1994 był również członkiem
ZG ZPS.
Za swoją działalność bojową, pracę zawodową i społeczną został odznaczony:
Krzyżem Partyzanckim, Krzyżem Oficerskim
Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski a 2009
roku Medalem za Zasługi dla Związku Polskich Spadochroniarzy. Do ostatnich dni
swojego życia interesował się działalnością
naszego związku i V Oddziału.
Cześć jego pamięci.
Pożegnanie
kol.
Zofii Gałuszkowej (1921 – 2015)
Zofia Gałuszkowa urodziła się 26 marca
1921 roku w Olbrachcicach na Zaolziu, kiedy losy Zaolzia zostały już przesądzone
przez Radę Ambasadorów na niekorzyść
rdzennej ludności polskiej. Tutaj uczęszczała
do szkół polskich, później wyszła za mąż za
Oskara Gałuszkę – Polaka z Cierlicka Dolnego. Oboje wstąpili do Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w 1948 roku. Oskar
przez długie lata pełnił funkcję Prezesa Koła
PZKO w Cierlicku Górnym, wspierała go
w Zarządzie Koła małżonka Zofia.
Współorganizowała Ona uroczystości patriotyczne, konkursy recytatorskie poezji polskiej dla dzieci i młodzieży (sama również pi-
36
sała wiersze), urządzała wystawy okolicznościowe itd.
Oboje małżonkowie wstąpili do XVIII Oddziału ZPS jesienią 1992 roku, wspierali jego
działalność, uczestniczyli w różnych imprezach spadochronowo-lotniczych organizowanych przez Oddział.
Oskar i Zofia dobrze zasłużyli się dla PZKO na
Zaolziu, wnieśli znaczący wkład w budowę
Domu Polskiego im. Żwirki i Wigury.
Zofia zmarła w wieku 94 lat 12 stycznia
2015 r. Pogrzeb odbył się na kościeleckim
wzgórzu 17 stycznia, gromadząc rzesze tutejszych Polaków, sąsiadów Czechów, nie
brakło i nas spadochroniarzy. Koleżankę
Zofię zapamiętamy jako zawsze optymistyczną, uśmiechniętą i posługującą się nienaganną polszczyzną rodzimą Patriotkę.
Cześć Jej pamięci!
Tekst i foto: W. Blicharski
SPADOCHRONIARZ 77
Pożegnanie
Z ŻAŁOBNEJ KARTY
zasłużonego spadochroniarza 6. PDPD
płk. rez. mgr.
Henryka Koclęgi (1936 – 2014)
21 listopada 2014 roku zmarł płk rez. mgr Henryk Koclęga, jeden z najstarszych spadochroniarzy 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej, wybitnie zasłużony, wychowawca
wielu spadochroniarskich pokoleń, a także
współautor chlubnych tradycji „Czerwonych
Beretów”.
Urodził się 16 listopada 1936 roku w Morsku
k. Zawiercia. Po ukończeniu w 1953 roku
Technikum Ekonomicznego w Kluczborku
i rocznej pracy zawodowej, wstąpił do Szkoły
Oficerskiej Piechoty w Elblągu, a po jej rozwiązaniu skierowany został do Szkoły Oficerskiej we Wrocławiu. Po ukończeniu szkoły
w 1959 roku, rozpoczął pełnienie zawodowej
służby wojskowej na stanowisku dowódcy plutonu szkolnego w 9. szk. bpd 6. PDPD w Niepołomicach. Systematycznie wyznaczany był
na kolejne wyższe stanowiska służbowe. Już
w 1963 roku jako dowódca przodującej 1. kompanii szturmowej 16. bpd, uczestnicząc w Centralnych Zawodach Taktyczno-Ogniowych
(Spartakiada XX-lecia), zajął 1. miejsce w Wojsku Polskim, rozsławiając tym samym dobre
imię 6. PDPD. W ramach zasług, skierowany
został na studia do Wojskowej Akademii Po-
litycznej w Warszawie. Po ukończeniu w 1969
roku studiów na Wydziale Historycznym, mianowany został zastępcą dowódcy 18. bpd
w Bielsku-Białej.
Kolejno, na przełomie 1973 i 1974 roku pełnił
odpowiedzialną funkcję w Pierwszej Zmianie
Polskiej Wojskowej Jednostki Specjalnej Sił
Zbrojnych ONZ na Bliskim Wschodzie. Po powrocie do kraju, pełnił różne odpowiedzialne
stanowiska służbowe w sztabie 6. PDPD.
W 1979 roku przeniesiony został na stanowisko
starszego wykładowcy w StudiumWojskowym
UJ w Krakowie. Następnie mianowany został zastępcą kierownika Studium. W 1991 roku po
37 latach nienagannej służby wojskowej, w tym
20 latach w 6. PDPD, przeniesiony został do
rezerwy. W całokształcie wieloletniej służby
wojskowej, może poszczycić się wzorowym
wykonywaniem obowiązków, na każdym
z zajmowanych stanowisk służbowych.
Na odcinku cywilnym włączył się do pracy
społecznej z młodzieżą. Od 1992 roku do
ostatnich chwil swojego życia, zajmował się
działalnością sportowo-obronną z młodzieżą
i statutową w Lidze Obrony Kraju w Krakowie.
Od początku powstania, aktywnie uczestniczył
w działalności Krakowskiego Oddziału ZPS.
Zawsze wyróżniał się jako żołnierz – spadochroniarz, pełen odwagi i honoru. Za całokształt służby i działalność społeczną, otrzymał
wiele odznaczeń i wyróżnień w tym: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Złoty
Krzyż Zasługi, Medal ONZ „In The Service of
Peace”, Medal Komisji Edukacji Narodowej, szereg odznaczeń resortowych, nagród rzeczowych i dyplomów uznania.
Uroczystość pogrzebowa ze skromną wojskową asystą honorową odbyła się 27 listopada 2014 r. na cmentarzu Batowice w Krakowie.
Całość uroczystości z podkreśleniem w pięknym
kazaniu zasług zmarłego, prowadził kapelan
z 6. Brygady Powietrznodesantowej.W imieniu
spadochroniarzy 6. PDPD, zmarłego pożegnał
kolega wspólnej służby, ppłk rez. mgr Adam
Strzałba i przedstawiciel LOK z Krakowa.
Cześć Jego Pamięci.
Zdzisław Kica
Pożegnanie
ppłk. rez.
Kazimierza Skorupińskiego (1942 – 2015)
W wieku 72 lat odszedł na wieczny spoczynek ppłk
Kazimierz Skorupiński oficer służb technicznych,
spadochroniarz, członek III Oddziału ZPS w Dziwnowie.
Przygodę ze służbą wojskową rozpoczął w 1962 r.
w Wyższej Oficerskiej Szkole Samochodowej
w Pile, którą ukończył jako porucznik. Bramy koszar 1. Batalionu Szturmowego w Dziwnowie
przekroczył w 1972 r. W jednostce zajmował stanowisko służbowe: szefa służby samochodowej
przez 7 lat, a szefa służb technicznych przez 8 lat.
W garnizonie Dziwnów pozostał do końca zawodowej służby wojskowej. W stan spoczynku
przeszedł w 1983 r. Za osiągnięcia w służbie woj-
1/2015
skowej został wyróżniony medalami i odznaczeniami resortowymi MON.
Ppłk Kazimierz Skorupiński był również działaczem
społecznym i samorządowym. Pełnił również
funkcję przewodniczącego Gminnej Rady Narodowej w Dziwnowie.
Ceremonia pogrzebowa rozpoczęła się w kościele
parafialnym w Dziwnówku, a miejscem pochówku
był cmentarz w Dziwnowie.
W ceremonii pogrzebowej uczestniczyła najbliższa rodzina, przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Dziwnowie, towarzysze służby wojskowej, a dopełnieniem uroczystości była asysta
wojskowa i poczet sztandarowy III Oddziału ZPS.
Nad grobem zmarłego pożegnał Prezes III Oddziału ZPS Zbigniew Jeszka. Złożył kondolencje
rodzinie i bliskim zmarłego w imieniu Prezesa ZG
ZPS generała dywizji Jana Kempary i dowódcy
Garnizonu Dziwnów kmdr por. Wojciecha Chrzanowskiego.
Spoczywaj w Pokoju
37
PRZECIWLOTNICY DALI OGNIA
Przez dwa tygodnie szkolili się na poligonie
w Nowej Dębie przeciwlotnicy z 6. Brygady
Powietrznodesantowej.
Tekst: kpt. Marcin Gil, zdjęcia: Marcin Krzystoń
Podczas poligonu spadochroniarze, których trzon stanowili
żołnierze krakowskiego 6. batalionu dowodzenia wzięli udział
w szeregu szkoleń ogniowych i zajęć taktycznych. Priorytetem baterii przeciwlotniczej były strzelania artyleryjskie z armat ZU-23-2
oraz rakietowe przy użyciu przenośnego zestawu rakietowego
Grom.
Z armat spadochroniarze strzelali do celów naziemnych, którymi
były tarcze pozorujące lekko opancerzone transportery. Do
zniszczenia takiej tarczy położonej w odległości około kilometra
od armaty żołnierze mieli 24 naboi o kalibrze 23 milimetrów. Z broni
tej wykonano również strzelania do celów powietrznych. W tym
przypadku była to tarcza symulująca śmigłowiec w zawisie, którą
przeciwlotnicy musieli zniszczyć mając do dyspozycji 40 sztuk
amunicji na armatę.
Na poligonie w Nowej Dębie swoje umiejętności mogli sprawdzić
także żołnierze, których głównym uzbrojeniem są
przenośne zestawy rakietowe Grom. Rakieta odpalona do położonej w odległości
około 2,5 kilometra tarczy symulującej
śmigłowiec niezawodnie trafiła w cel.