Stocznia Szczecińska Nowa: trzeba skutecznie radzić sobie na rynku

Transkrypt

Stocznia Szczecińska Nowa: trzeba skutecznie radzić sobie na rynku
Fundacja Promocji Przemysłu Okrętowego i Gospodarki Morskiej
<P align=left>Stocznia Szczecińska Nowa: trzeba skutecznie radzić sobie
na rynku...
Autor: Cezary
20.12.2005.
Zmieniony 29.12.2005.
Rozmowa z dyrektorem marketingu stoczni mgr. inż. Andrzejem Żarnochem
- W dniach 24÷25 listopada w Zamku Książąt Pomorskich obradowała konferencja nt Wczoraj, dziś i
jutro polskiego przemysłu okrętowego. Atmosfera wśród obradujących, którymi byli czołowi specjaliści i
menedżerowie z wszystkich polskich stoczni, naukowcy i administratorzy przemysłu daleka była od
optymizmu. Branża okrętowa w Polsce jako całość wciąż odczuwa dotkliwie skutki kryzysu lat 2002/2003
i mimo podjęcia daleko idących programów restrukturyzacyjnych trudno jeszcze mówić o pełnej
stabilizacji. Jak na tym tle wygląda sytuacja największej stoczni w Szczecinie ?
- Stocznia Szczecińska Nowa, pod tą nazwą istnieje od połowy 2002 roku jako spółka z ograniczoną
odpowiedzialnością, a powstała z przekształcenia wcześniej działającej firmy Allround Ship Service, którą
zakupiła Agencja Rozwoju Przemysłu. Misją Stoczni Szczecińskiej Nowa stała się reanimacja budowy
statków w Szczecinie - po zaprzestaniu działalności przez Stocznię Szczecińską S.A. - stabilizacja załogi,
odbudowanie pozycji rynkowej stoczni i odtworzenie pozrywanych więzi kooperacyjnych, zaś w rezultacie
powrót Szczecina do grona centrów przemysłu okrętowego w wymiarze europejskim oraz światowym.
Założenia te Stocznia Szczecińska zrealizowała, choć nie w takim tempie, jak to pierwotnie
przewidywano. Osiągnięcie założonych celów spowolniły procesy globalne, których pojawienia się nikt nie
przewidywał, by wspomnieć tu szok cenowy na rynku podstawowych surowców i paliw, czy
przewartościowania walut na skalę niespotykaną w przeszłości. Tym niemniej wynik minionych 3 lat
jest dla nowej stoczni jednoznacznie dodatni.
- Czy mógłby pan ten wynik nieco bliżej merytorycznie scharakteryzować?
- Mówiąc więc najkrócej:Â
· otóż armatorom z Danii, Włoch, Republiki Federalnej Niemiec, Holandii i Norwegii zostało
przekazanych do eksploatacji 26 statków o łącznej wartości przekraczającej 1 miliard USD;
· zatrudnienie w stoczni ustabilizowało się na poziomie nieco powyżej 5.000 osób;
· znacząca skala zakupów materiałów i wyposażenia dla budowanych statków i poważny stopień
rozkooperowania produkcji przywróciły stoczni rolę lokomotywy rozwoju gospodarczego branży i regionu,
zapewniającej trwały poziom zamówień. a nierzadko również finansowanie produkcji znacznej ilości
mniejszych przedsiębiorstw;
· stocznia wróciła do grona stabilnych partnerów banków finansujących budowę poszczególnych statków
na zasadach project finance;
· od szeregu miesięcy stocznia systematycznie poprawia swoje wyniki finansowe, czego
udokumentowaniem będzie osiągnięcie w 2005 roku zysku netto.
- Można zatem śmiało powiedzieć, że mimo bardzo trudnych warunków otoczenia, w jakich Stocznia
Szczecińska Nowa prowadziła działalność w okresie minionych 3 lat, a o których to warunkach na tej
stronie i zresztą w odniesieniu do całego naszego okrętownictwa nie raz już informowaliśmy - nie
zbiły firmy z wytyczonego w 2002 roku kursu...
- Trzeba w tym miejscu jednak wyraźnie podkreślić, że to dzięki determinacji i ogromnemu wysiłkowi
załogi, wspieranych udzieloną w dopuszczalnych prawem granicach pomocą Państwa i życzliwym
wsparciem władz miasta oraz regionu, Stocznia Szczecińska Nowa jest dziś niewątpliwie w najlepszej
kondycji spośród krajowych stoczni produkcyjnych i ma ogromne szanse - na zakończenie kilkuletniego
procesu drastycznej restrukturyzacji - jako podmiot gospodarczy stać się trwale zdolnym do wygrywania
globalnej konkurencji z liderami w swojej branży.
- Wiadomo jednak, że koniunktura w przemyśle okrętowym podlega cyklicznym wahaniom. Jak Stocznia
poradzi sobie, gdy znowu zamówienia i ceny statków znacznie spadną?
- Produktywność stoczni jest obecnie znacząco wyższa od stanu, w którym byliśmy w okresie ostatniego
kryzysu lat 2001÷2002. Planujemy dalszy wzrost wydajności, który wreszcie po cienkich kilku
latach - będziemy mogli stymulować, m.in. również zakupami bardziej wydajnego sprzętu i urządzeń.
Stopniowo rosną umiejętności i wydajność nowo zatrudnionych pracowników. I także wreszcie mamy
wypracowaną pozycję konkurencyjną na rynkach niszowych, jak chociażby gdy idzie o słynne
chemikaliowce, papierowce, czy nasz najnowszy produkt statki typu con-ro. Z portfelem zamówień liczącym dziś 38 statków o łącznej wartości przekraczającej 1,7 miliarda USD
mamy ustabilizowaną przyszłość na najbliższe 39 miesięcy. Nic w życiu nie jest zagwarantowane raz na
zawsze, ale gospodarka światowa nie obejdzie się bez żeglugi a żegluga bez nowych statków. Stocznia
http://archiwum.oficynamorska.pl
Kreator PDF
Utworzono 3-03-2017, 12:35
Fundacja Promocji Przemysłu Okrętowego i Gospodarki Morskiej
Szczecińska Nowa ma ogromne szanse, aby i w warunkach obniżonej koniunktury skutecznie radzić
sobie na rynku.
- Dziękując za tę rozmowę, życzymy kierownictwu stoczni oraz całej jej załodze wszelkiej pomyślności,
dobrych, pogodnych Świąt Bożego Narodzenia i efektywnej pracy w całym Nowym Roku 2006!
Rozmawiał: Henryk Spigarski
Zdjęcia: cespi, SSN
http://archiwum.oficynamorska.pl
Kreator PDF
Utworzono 3-03-2017, 12:35