26 lutego 2015 Wielcy ze swymi długimi łapami
Transkrypt
26 lutego 2015 Wielcy ze swymi długimi łapami
www.solidarnosc.starachowice.pl 26 lutego 2015 Nr 4 (336) ROK XVI ISSN 1897-9831 PISMO KM NSZZ „SOLIDARNOŚĆ” W MAN Bus — PKC GROUP POLAND — GEGENBAUER POLSKA w STARACHOWICACH Słownik Języka Polskiego podaje cztery określenia słowa „Pachołek”. Do sprawy, którą zajmę się w dzisiejszym artykule pasuje określenie trzecie które mówi, że pachołek to człowiek wysługujący się komuś. Na przestrzeni wieków znaczenie tego słowa zmieniało się, bo i zmieniały się uwarunkowania historyczne i społeczne. W dzisiejszych czasach słowo „pachołek” ma wybitnie pogardliwe znaczenie. Słowem tym określa się ludzi do których czujemy niechęć a niejednokrotnie wręcz pogardę za to jak się zachowują i co robią. Ludzie, którzy zachowują się jak pachołki czynią to z różnorakich powodów. Najczęściej jest to zyskanie uznania w oczach osoby, której się wysługują, co niejednokrotnie przekłada się dla nich na konkretne korzyści w tym także finansowe. Pachołek sądzi, że wysługując się ma poważanie w oczach osoby, której się wysługuje. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna, bo osoba, której pachołek się wysługuje przeważnie pogardza nim. Jednak ze względu na to, że posiadanie pachołka jest dla tej osoby z różnych względów wygodne, dlatego stwarza pozory, że go szanuje, ma do niego zaufanie itp. Czy każdy może być pachołkiem? Wbrew pozorom nie każdy się do tej roli nadaje. Barierą, która sprawia, że nie każdy może być pachołkiem jest psychika. Jak wiadomo psychika człowieka to materia niezwykle skomplikowana. Wiadomo też, że każdy człowiek ma inną psychikę. Dla celów medycznych można wyodrębnić pewne wspólne cechy psychiczne różnych ludzi, co pozwala na klasyfikowanie i tworzenie grup o podobnych cechach psychicznych. To właśnie psychika sprawia, że pewne grupy ludzi zupełnie nie nadają się do roli pachołków. Są także takie grupy, które mają takie predyspozycje, które sprawiają, że na pachołków nadają się oni idealnie. Można by powiedzieć, że urodzili się pachołkami. Bycie pachołkiem wiąże się z pozbyciem się godności własnej. Pachołek z urodzenia godności własnej w zasadzie nie posiada natomiast człowiek, który staje się pachołkiem, dlatego że mu się to opłaca ma pewne poczucie godności, ale z mniejszymi bądź większymi oporami jest w stanie zaakceptować to, że jego godność jest szargana. Ludzie o dużym stopniu poczuciu godności własnej do roli pachołka zupełnie się nie nadają. Gdzie można spotkać pachołka? W zasadzie można spotkać wszędzie. Bo co by nie mówić to wszędzie znaleźć można ludzi, którzy odczuwają potrzebę posiadania pachołka, co z kolei powoduje, że pachołki w otoczeniu tych ludzi się pojawiają. Tak więc pachołka można spotkać w pracy, w różnego rodzaju organizacjach, w sąsiedztwie a nawet w rodzinie. Co ciekawe to pachołkowatość może przybrać formę piętrowych konstrukcji, bo niejednokrotnie zdarza się, że pachołek ma…swojego pachołka! Oprócz istnienia pachołkowatości na poziomie indywidualnym zjawisko to niejednokrotnie przybiera formę o wiele większą. Mogą to być na przykład relacje pomiędzy partiami politycznymi. W zamian za jakieś stanowiska jedna partia wysługuje się drugiej partii za nic mając godność własną. Oczywiście dana partia to konkretni ludzie, którzy nią kierują i którzy mają mentalność pachołków, ale ich postę- powanie rozciąga się na całą organizację. Tak więc mówi się, że partia X jest pachołkiem partii Y. Pachołkowatość można także zaobserwować w relacjach pomiędzy poszczególnymi państwami. Podobnie jak w przypadku partii za państwem stoją konkretni ludzie, ale ich zachowania, decyzje czy poglądy rozciągają się na całe państwo. Dobrym przykładem tego o czym mówię mogą być relacje Polski z niektórymi państwami. Klasycznym przykładem pachołkowatości były relacje pomiędzy PRL a ZSRR. Przybierały one wręcz karykaturalne formy i rozmiary. Można by tu dawać przykłady konkretnych osób, które można określić mianem pachołków (Jaruzelski, Kiszczak i cała masa innych), ale pachołkiem ZSRR była cała PZPR. Chociaż zmieniły się czasy i uwarunkowania polityczne to jednak nie miało to żadnego wpływu na pachołkowatość. Ci, którzy do niedawna z cały poświęceniem służyli ZSRR znaleźli sobie innych panów. Takich jak Stany Zjednoczone, Niemcy czy Unia Europejska o Izraelu nie wspominając. Czy za tą służalczość a więc za pachołkowatość Polska coś zyskuje? Niewiele a być może wcale. Nie zyskuje też uznania tych o których względy zabiega. Wprost przeciwnie im bardziej stara się spełniać oczekiwania tym bardziej jest lekceważona i poniżana. Weźmy pierwszy z brzegu przykład. Wojna na Ukrainie. Tu jeszcze gwoli wyjaśnienia. Wojna ta to nie tylko jakieś tam dążenia części obywateli tego państwa do integracji z Zachodem, ale główną sprawą, która się tam rozgrywa to interesy USA i innych państw w tym regionie świata. Państw tych zupełnie nie interesuje los Ukrainy, lecz tylko i wyłącznie biznes, wpływy i osaczenie Rosji a w przyszłości doprowadzenie do jej rozpadu. Ale wracając do tematu. Najwięksi gracze w tej grze prezentują bardzo ostrożne stanowiska i w zasadzie ograniczają się do niewiele znaczących gestów i posunięć. Natomiast Polska wypowiada się bardzo radykalnie i wręcz żąda zdecydowanych posunięć względem Rosji. Oczywiście czyni to z „podpuszczenia” tych, którzy jak powiedziałem sami nie chcą jednoznacznie się określić. Dla Polski atakowanie Rosji ma fatalny skutek, bo państwo to zastosowało sankcje, które są dla nas bardzo dotkliwe. Tu można by jeszcze wspomnieć o zaangażowaniu się Polski w wojnę w Iraku i Afganistanie (jakież tam mieliśmy interesy?) za co mieliśmy otrzymać konkretne korzyści. Jak łatwo było przewidzieć nic z tego nie wyszło a zamiast korzyści były straty zarówno finansowe jak i straty w postaci poległych żołnierzy. Tak więc w czasie, gdy Polska atakuje Rosję za to, że w imię obrony swoich interesów i stref wpływu posuwa się ona do interwencji na Ukrainie inni starają się robić z nią interesy, nie zadrażniają z nią stosunków ograniczając się jak powiedziałem do symbolicznych posunięć. Wiedzą bowiem, że Rosja zawsze będzie dla nich ważnym partnerem gospodarczym a złe stosunki z tym państwem mogą mieć fatalny wpływ na ich sytuację gospodarczą. Mając to na uwadze zachowują się tak a nie inaczej, bo wiedzą, że mają takich, którzy wbrew interesom własnego kraju a w poczuci pachołkowatej powinności uczynią to za nich. Jan Seweryn Wielcy ze swymi długimi łapami szkodzą często o wiele mniej niż ich sługusy o krótkich łapach. Georg Christoph Lichtenber Nr 4 (336) Wiadomości Związkowe Rozmowy płacowe w MAN W dniu 17 lutego odbyło się kolejne spotkanie z prezesem Kobrigerem w sprawie podwyżki wynagrodzeń. Co by nie mówić, to wysokość podwyżki zaproponowana przez prezesa jest bardzo niska. Prezes argumentował taki a nie inny wzrost płac tym, że inflacja w ubiegłym roku była zerowa oraz tym, że dział autobusów osiągnął w roku 2014 niezadawalający wynik finansowy. NSZZ „Solidarność” przedstawił swoje stanowisko w sprawie podwyżki wynagrodzeń w którym stwierdził, że podwyżka powinna być minimum 3%. Następne spotkanie z prezesem Kobrigerem ustalono na 5 marca. Wybory na lakierni W dniu 24 lutego w wydziale Lakierni odbyły się wybory nowego przewodniczącego Komisji Wydziałowej NSZZ „Solidarność”. Na funkcję tę wybrany został Andrzej Mazur. Kolega Mazur wszedł automatycznie w skład Komisji Międzyzakładowej. Dodać należy, że funkcję wiceprzewodniczącego a więc zastępcę Mazura pełni Artur Kaczor. Nowemu przewodniczącemu życzymy wielu sukcesów w działalności związkowej. Nowa jadalnia w PKC Od ubiegłego tygodnia uruchomiona została nowa jadalnia w PKC. Znajduje się ona obok testerów grupy 13 w pomieszczeniu zajmowanym dotychczas przez kierowników. Jadalnia wyposażona została w dystrybutor wody, trzy czajniki i mikrofalówkę, w której można podgrzewać posiłki przyniesione z domu Szatnie w MAN Pracownicy w MAN nie są zadowoleni z nowego ustawienia szafek ubraniowych w szatniach. I trudno się temu dziwić, bo szafki ustawiono wbrew jakimkolwiek zasadom zdrowego rozsądku. Po pierwsze ustawiono je w długie rzędy co powoduje, że pracownicy, którzy mają szafki na końcu szatni, aby dojść do swojej szafki muszą przejść przez cały rząd przepychając się pomiędzy przebierającymi się kolegami. Po drugie szafki ustawiono pod samymi oknami, co powoduje zmniejszenie dostępu światła. Po trzecie zastawiające okna szafki niejednokrotnie uniemożliwiają otwarcie okna w celu wywietrzenia szatni. Po czwarte szafki zasłaniają kaloryfery, co powoduje, że ciepłe powietrze zamiast rozchodzić się po szatni zatrzymuje się za szafkami. Kolejnym problemem jest brak ławek. Są takie miejsca, że nie ma nawet jednej ławki. Sprawa była już wielokrotnie zgłaszana, ale nic jak na chwilę obecną się nie zmieniło. Podobno ktoś opracował taki plan zagospodarowania szatni i nie ma od niego odwrotu. Ostatecznie mogłoby być i tak, ale pod warunkiem, że pomiędzy szafkami nie będzie ludzi. Gdyby szafki stały same sobie to nie było by problemu. Jednak gdy pomiędzy szafki wstawi się ławki i gdy wejdą pomiędzy nie pracownicy, a gdy jeszcze na dodatek inni pracownicy będą się pomiędzy przebierającymi się przechodzić i się przepychać to robi się porządne zamieszanie. Zamieszanie to może nawet być powodem powstawania wypadków, gdy na przykład przechodzący pracownik odsunie ławkę na której ma zamiar usiąść jego kolega. W firmie są pewne problemy z miejscem na szatnie, ale to nie może być usprawiedliwieniem dla pracodawcy. Na pracodawcy ciąży obowiązek zapewnienie pracownikom odpowiednich warunków socjalnych, dlatego należy pomyśleć jak ten problem rozwiązać. Niepokój w Gegenbauer Po tym jak ostatnio zwolniono w Gegenbauer kilku pracowników z długoletnim stażem zawodowym pozostali pracownicy czują się Wyrazy głębokiego współczucia zaniepokojeni o swój los. Trudno się temu dziwić gdyż są tacy, któpowodu rzy w tym samymzmiejscu pracy –śmierci chociaż w różnych firmach (FSC, STAR, MAN a teraz Gegenbauer) – przepracowali po kilkadziesiąt lat, są, więc w takim wieku że nie uśmiecha im się szukanie nowej pracy. Inną sprawą jest to, że w tym wieku znalezienie pracy jest niezwykle trudne by nie powiedzieć, że graniczy z cudem. Miejmy nadzieję, że więcej zwolnień w Gegenbauer już nie będzie. Nadzieja ta jest uzasadniona, bo w związku z przeniesieniem produkcji z Poznania do Starachowic MAN będzie potrzebował jeszcze więcej usług Gegenbauera-a. Warto zauważyć, że pracownicy z długoletskłada nim stażem zawodowym posiadają bezcenne umiejętności, co jest Komisja Międzyzakładowa nie tylko ich atutem, ale także atutem firmy, która świadczy usługi dla MAN-a. NSZZ „Solidarność” Kamila Krakowiaka żonie i córce 26.02.2015 2 Komunalny tylko jeden W różnych miejscach w PKC poustawiane są całe zestawy koszy przeznaczonych do segregowania odpadów. Są więc kosze na plastiki, papier itp. Niestety nie ma dostatecznej ilości koszy na odpady komunalne, czyli na wszelkiego rodzaju odpady których się segregować nie da. Właściwie można powiedzieć, że koszy takich nie ma w ogóle, bo na całą halę jest taki kosz…jeden. W związku z tą sytuacją pracownicy mają problem, co zrobić np. z ogryzkiem z jabłka czy z papierkiem po batoniku. Radzą więc sobie w ten sposób, że noszą te śmieci w kieszeniach lub wyrzucają gdzie się da. Jest niezrozumiałe dlaczego w tak dużej hali – przecież jej długość to dobre kilkaset metrów – jest tylko jeden kosz na odpady komunalne. Po pierwsze utrudnia to życie pracownikom a po drugie stawia pod znakiem zapytania sens segregacji, bo pracownicy z braku takiego kosza wrzucają odpady do pierwszego z brzegu kosza nie przejmując się zupełnie tym do jakiego rodzaju odpadów jest on przeznaczony. Przeobrażenia w PKC W PKC trwają wciąż przemieszczenia poszczególnych placówek i pracowników. Budzi to niepokój wśród tych pracowników, których placówki są likwidowane. Jest to o tyle uzasadnione, że przeważnie nikt nie jest im w stanie odpowiedzieć gdzie zostaną przeniesieni. Co by nie mówić to pracownik powinien wiedzieć jaka jest jego przyszłość w firmie. Nie do przyjęcia jest, że niektórzy kierownicy mówią do pracowników, aby szukali sobie pracy na własną rękę. Na szczęście jak na tę chwilę obecną nie mówi się o zwolnieniach. Aga wracaj do nas…. …pod takim hasłem prowadzona jest internetowa zbiórka pieniędzy na rehabilitację Agnieszki Gładysz, która przed Świętami Bożego Narodzenia uległa wypadkowi komunikacyjnemu w wyniku którego doznała poważnych obrażeń ciała. Od chwili wypadku Agnieszka jest w stanie śpiączki. Jest nadzieja na jej powrót do zdrowia, ale koszty leczenia są bardzo wysokie. Pieniądze można przekazywać za pośrednictwem naszej strony internetowej. Na chwilę obecną uzbierane zostało już 18073 zł. Wpłat dokonało 317 osób. Dzień Kobiet Z okazji Dnia Kobiet wszystkim Paniom a w szczególności tym, które należą do NSZZ „Solidarność” życzenia wszelkiej pomyślności w życiu osobistym i zawodowym składa Komisja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność”. Dla wszystkich Pań należących do „Solidarności” ufundowaliśmy upominki. Panie z PKC upominki mogą odbierać w dniu 6 marca od godziny 12.00 do 15.00 w nowej jadalni, która została uruchomiona w hali w której znajdują się „motory” i grupa 13. Jest to pomieszczenie w którym wydawane były paczki mikołajkowe. Zapraszamy po odbiór upominków. Nr 4 (336) Wiadomości Związkowe 26.02.2015 3 Przekaż 1% podatku Pomóż Kindze Mularskiej Kinga Mularska jest córką pracującej w PKC Olgi Mularskiej. Kinga choruje na ciężkie czterokończynowe porażenie dziecięce. Możesz pomóc w jej leczeniu przekazując 1% swojego podatku na konto: Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” Nr KRS Fundacji 0000037904 Cel szczegółowy 21696 Mularska Kinga ************************************************************* Pomóż Karolinie Suwarze Rodzice chorej na dziecięce porażenie mózgowe Karoliny Suwary zwracają się o pomoc w leczeniu ich córki. Można to uczynić przekazując 1% podatku. Wpłaty poprzez formularz PIT można dokonywać na konto: Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” Tytułem: 244 Suwara Karolina darowizna na leczenie i rehabilitację Nr KRS Fundacji 0000037904 ************************************************************* Pomóż Klaudii Klimek Możesz to zrobić przekazując 1% swojego podatku przy wypełnianiu PIT-u za 2014 rok. KRS:0000037904 CEL SZCZEGÓŁOWY: 13228 Klimek Klaudia RODZAJ SCHORZENIA: choroba przewodu pokarmowego Leśniowskiego-Crohna Matka Klaudi Edyta Ochab-Klimek Edyta pracuje w PKC Group a ojciec Sylwester Klimek jest pracownikiem MAN Bus. ************************************************************* Pomóż Michałowi Stańkowi Przekaż 1% swojego podatku dla Michała Stańka chorującego na autyzm Nr KRS 0000037904 Cel szczegółowy – 1% dla nr 11425 Staniek Michał Dariusz Ojciec Michała jest pracownikiem MAN Bus ************************************************************* Pomóż Sandrze Synowiec Sandra urodziła się 18 listopada 2014r z guzem krzyżowo – guzicznym, który został usunięty. Konieczne są jednak kosztowne badania, by wykluczyć przerzuty guza. Okazało się przy porodzie, że z nieznanych przyczyn prawa rączka Sandry nie rozwinęła się w pełni. Brak rączki powoduje asymetrię dlatego niezbędna jest ciągła rehabilitacja i protezowanie. Z uwagi na intensywny wzrost dziecka, protezę wymienia się mniej więcej raz w roku. Wymiany protez są związane z ogromnymi kosztami. Rodziców Sandry nie stać na tak duże wydatki dlatego zapisali się do Fundacji Dorośli Dzieciom, by gromadzić środki na jej leczenie. Mama Sandry, Aneta Synowiec, pracuje w PKC. Fundacja Dorośli Dzieciom KRS: 0000243742 Dla Sandry Synowiec Konkurencja nie śpi – Solarisy dla Ostrawy Firma Solaris wygrała przetarg na dostawę do czeskiej Ostrawy 105 autobusów zasilanych sprężonym gazem ziemny. Wartość kontraktu to 104 miliony złotych. Autobusy dostarczone zostaną jeszcze w tym roku. Ponadto do Ostrawy dostarczone zostanie 12 trolejbusów które również Solaris produkuje. Marka Solaris jest w Ostrawie doskonale znana bo obecnie jeździ w tym mieście 174 pojazdy tej marki. . Choć demografowie od lat mówili o problemie, dopiero od niedawna sprawa starzenia się społeczeństwa zainteresowała media. Stało się to przy okazji publicznej debaty o wydłużeniu czasu pracy zawodowej. Rząd podjął decyzję, którą nie wszystkim łatwo jest zaakceptować. Przyjęcie takiej ustawy, nie pociągnęło za sobą żadnych rozwiązań i projektów, które pozwolą na to, aby wytrwać i dopracować do ustawowego wieku 67 lat. Obecnie normą jest dłuższe zostawanie w pracy, nadgodziny i pracujące soboty. Żyjemy szybko, pracujemy dużo, a zwiększanie wydajności i dyspozycyjność zmusza nas do bycia na pełnych obrotach. Stres, depresja i licznie występujące w ostatnich latach choroby nowotworowe – to problemy, które dotyczą obecnych 30 i 40-latków. Czy pozwolą im dotrwać do emerytury? Czy zrealizują marzenia i plany odkładane „na później”? Miejmy nadzieję, że tak. Małgorzata Żłobecka PKC przejmuje produkcję wiązek od Groclin za 50 mln EUR Niespodziewana transakcja na rynku produkcji wiązek: Groclin pozbywa się całego działu wiązek, zbudowanego na bazie przejętego w czerwcu 2013 Kabel-TechnikPolska! PKC ogłosił 13 lutego 2015 przejęcie działu produkcji wiązek od giełdowego Groclin SA. W efekcie transakcji właściciela zmienią cztery zakłady spółki: Białogard, Czaplinek, Drawsko Pomorskie oraz Grodzisk. Wartość transakcji to 50 mln EUR za aktywa wolne od długu. Dla celów zawarcia transakcji powołano spółkę celową, w której 80% udziałów zostanie objętych przez PKC, natomiast pozostałe 20% przez grupę managerów dywizji produkcji wiązek Groclin SA. Zamknięcie transakcji zaplanowano do 30 czerwca 2015. Dział produkcji wiązek Groclin S.A. stanowi dla PKC cenne uzupełnienie obecnie posiadanego portfela zleceń: dywizja specjalizuje się w produkcji wiązek dla czołowych producentów OEM z sektorów taboru szynowego oraz pojazdów specjalistycznych; zdywersyfikowana baza klientów to między innymi Alstom, Bombardier, Volvo CE, MAN, Dennis, Vestas, ABB, Cargotec; baza produkcyjna zlokalizowana blisko końcowych klientów, składająca się z czterech zakładów produkcyjnych; Rozwijający się, dochodowy biznes: obroty dywizji za rok 2014 to około 56 mln EUR przy EBITDA na poziomie 7%; 2.000 osób doświadczonej załogi; Szafy sterownicze i elektroenergetyczne wraz z wiązkami przeznaczonymi dla taboru szynowego, urządzeń energetycznych i urządzeń magazynowych stanowią 63% obrotów dywizji; Wiązki dla pojazdów budowlanych, autobusów oraz ciężarówek stanowią 37% przychodów. Źródło: evertiq.pl Nr 4 (336) Wiadomości Związkowe Wyjście z pracy w sprawach prywatnych Wiadomo, że niejednokrotnie trudno jest pogodzić pracę zawodową z życiem prywatnym. W sprawie tej trudno mówić o jakieś hierarchii ważności, bo przecież jedno i drugie jest równie ważne. Problem pogodzenia pracy zawodowej z życiem prywatnym bierze się przeważnie stąd, że praca zawodowa odbywa się z reguły w ściśle określonych ramach czasowych. Do ram tych czy to się nam podoba czy nie musimy się dostosować. Oczywiście możemy w ogóle zrezygnować z pracy i zająć się tylko sprawami życia codziennego, ale niestety mało, kto może sobie na taki komfort z wiadomych względów pozwolić. Tak, więc większość z nas dostosowuje swoje życie prywatne do rytmu, w jakim funkcjonuje zakład, w którym przyszło nam pracować. Dobrze jest, gdy życie prywatne i zawodowe udaje się tak zsynchronizować, że zarówno sprawy domowe jak i praca w zakładzie nie kolidują ze sobą. Niestety życie przynosi różnego rodzaju niespodzianki, nieprzewidywalne sytuacje i zdarzenia, które sprawiają, że wypracowany rytm życia zostaje zakłócony – niejednokrotnie bardzo poważnie. Może to być wypadek lub choroba kogoś z najbliższej rodziny, ważna sprawa urzędowa czy jakiś nawet drobny problem, którego nie da się załatwić w innym czasie niż wtedy, gdy musimy być w pracy. W takiej sytuacji koniecznością staje się wyjście z pracy w celu załatwienia spraw, które muszą być przez nas załatwione. Oczywiste jest, że nie możemy sobie ot tak nie przyjść do pracy lub wyjść z pracy, bo tak nam pasuje. Niejednokrotnie zdarza się, że o tym, że w danym dniu nie będziemy mogli przyjść do pracy ze względu na konieczność załatwienia pilnej sprawy wiemy wcześnie. W takim przypadku często zdarza się, że pracownik bierze dzień urlopu wypoczynkowego i sprawę załatwia. Zupełnie inaczej wygląda sprawa, gdy zdarzenie ma charakter nagły. W tym przypadku istnieje możliwość wzięcia tak zwanego „urlopu na żądanie”. Uprawnienie do takiego urlopu daje pracownikowi Kodeks Pracy Art. 167 2 i Art. 1673. Przepisami uregulowane jest też wiele spraw urzędowych np. wezwanie do sądu, prokuratury, na policję, ślubu lub pogrzebu najbliższych członków rodziny itp. Sprawy te reguluje Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 15.05.1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy. Często zdarza się, że do załatwienia danej sprawy nie jest nam potrzeby cały dzień, ale wystarczy na to kilka godzin. Takie przypadki również zostały przewidziane w prawie pracy. Pracownik ma prawo wyjść z pracy na czas potrzebny mu na załatwienie sprawy po uzyskaniu zgody przełożonego. Mówi o tym Art. 151§ 2 1 Kodeksu Pracy. Aby było możliwe wyjście z pracy w celu załatwienia spraw prywatnych pracownik powinien wystąpić z pisemnym wnioskiem do swojego przełożonego. We wniosku takim pracownik określa dzień i godziny wyjścia prywatnego. Dopiero po zaakceptowaniu wniosku przez przełożonego pracownik może opuścić stanowisko pracy. We wniosku może być także określone, kiedy pracownik odpracuje czas wyjścia prywatnego. Pracodawca może sprawę prywatnych wyjść uregulować także w inny sposób – np. zakładając książkę wyjść prywatnych – ważne jest, aby wniosek pracownika o takie wyjście był złożony na piśmie. Jak powiedziano, aby pracownik mógł opuścić stanowisko pracy konieczna jest zgoda przełożonego. W zasadzie przełożony nie powinien odmówić pracownikowi zwolnienia go na czas załatwienia spraw osobistych, ale są wyjątkowe przypadki, że może na to nie wyrazić zgody. Może to być na przykład problem z zastąpieniem pracownika na danym stanowisku pracy, co może spowodować zakłócenia a nawet zatrzymanie procesu produkcyjnego lub niedotrzymanie terminu zobowiązań firmy. Jednak oprócz regulujących różne sprawy przepisów – w tym przypadku prywatnych wyjść z pracy – jest coś takiego jak ludzkie podejście przełożonego do pracownika. A z tym niestety różnie bywa. Przykładów nie trzeba daleko szukać. Co to oznacza ludzkie podejście? A no to, że przełożony powinien starać się pomóc pracownikowi w rozwiązaniu ważnej dla niego sprawy, to znaczy udzielić zgody na wyjście z pracy. Owszem może to dla przełożonego być kłopotliwe, bo zakłuci jego plany, ale przy dobrej woli można przeorganizować pracę, postarać się o zastępstwo lub nawet samu zastąpić pracownika. Jan Seweryn 26.02.2015 4 Oświadczenie przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Piotra Dudy w sprawie wypowiedzi posła PO Michała Jarosa Stwierdzenia posła PO Michała Jarosa, że związki zawodowe kosztują obywateli od 250 do 300 mln zł rocznie są kłamstwem i jeżeli poseł nie wycofa się z tych twierdzeń, sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Postępowanie posła Jarosa to cyniczna nagonka na związki zawodowe, bowiem doskonale wie, że w przeciwieństwie do partii politycznych, polskie związki zawodowe, a w szczególności NSZZ „Solidarność” nie otrzymują pieniędzy z budżetu państwa. W każdej chwili jestem gotowy do debaty o kosztach jakie obywatele ponoszą na funkcjonowanie nie tylko partii politycznych, ale również całego „tabunu” polityków, którzy zasiadają w radach nadzorczych i zarządach spółek skarbu państwa, funkcjonują w niezliczonych gabinetach politycznych, tworzonych nawet na poziomie samorządów, czy piastujących stanowiska w rządowych agencjach. A pan poseł Jaros w tym temacie miałby dużo do powiedzenia. Piotr Duda Apel Piotra Dudy Szanowni Państwo! Od siedmiu lat reprezentatywne centrale związków zawodowych próbują prowadzić dialog społeczny z obecną koalicją rządową POPSL. Niestety zarówno były Premier Donald Tusk, jak obecnie Ewa Kopacz traktują dialog w naszym kraju jak zło konieczne, czego konsekwencją są obecne protesty i niepokoje społeczne. Postulaty, które przedstawiamy Pani Premier to nie obrona przywilejów związkowych, ale realne problemy polskiego społeczeństwa nierozwiązane na przestrzeni ostatnich lat, mimo konkretnych propozycji strony społecznej. Z końcem stycznia minął ostateczny termin, jaki daliśmy Pani Premier na rozpoczęcie negocjacji. Niestety premier RP, która tyle mówi o dialogu, nie tylko nie chce się spotykać ze związkowcami, ale nie odpowiedziała nawet na nasze pismo. Dlatego będziemy protestować. Już w najbliższych dniach rozpoczną się akcje, których celem jest zmuszenie polskiego rządu do dialogu. Poniżej prezentujemy katalog spraw wymagających pilnego rozwiązania, gdyż w przeciwnym razie może nastąpić eskalacja protestów. Apelujemy do wszystkich, którym bliskie są nasze postulaty nadchodzi moment, w którym musimy się o nie upomnieć! Bądźmy solidarni! Piotr Duda Biedni pracujący Od 2012 r. liczba pracowników otrzymujących minimalne wynagrodzenie za pracę wzrosła o 22 proc. Oznacza to, że w Polsce aż 436 tys. osób otrzymuje najniższą pensję. Od 2007 r. liczba ta wzrosła aż o 225 tys. osób czyli o 117 procent! Osób otrzymujących minimalne wynagrodzenie najwięcej jest wśród pracowników budowlanych, w przemyśle oraz w ochronie, handlu, hotelarstwie i gastronomii. ☺ Skąd my to znamy? Dział rekrutacji przesłuchuje kandydatów na stanowisko dyrektora przedsiębiorstwa. Zgłosiło się czterech delikwentów. Wszystkim zadano to samo pytanie: Ile jest 2x2? Pierwszy odpowiedział że 4 i odpadł. Drugi powiedział że 5 i też odpadł. Trzeci powiedział że 3 i również odpadł. Czwarty spytał się: – A ile ma być? I został przyjęty.