czerwiec - Parafia Ewangelicko

Transkrypt

czerwiec - Parafia Ewangelicko
PARAFII EWANGELICKO-REFORMOWANEJ W ZELOWIE
NR 10(98)/IX
Modlitwa Jana Kalwina
Kim jest Jezus?
Mt 11,2-6; Mt 21,1-9
ks. Petr Brodský
Chcemy sobie dziś odpowiedzieć na pytanie
o to kim właściwie jest Jezus. Wyłączmy
swoją wyobraźnię i fantazję i starajmy się
znaleźć odpowiedź na to pytanie tylko z tego, co mówi Biblia. To pytanie „kim jest
Jezus?” musi sobie postawić zarówno Jego
sympatyk, jak i przeciwnik. Podobne pytania od dawna stawiali sobie ludzie i, jeśli
czytamy historie ewangeliczne, wielokrotnie na takie pytania napotykamy. I to wysoce zastanawiające, jak Go ludzie rozważali
pod swoim własnym kątem, projektowali w
swoim świetle – każdy ze swojego punktu
widzenia i sposobu rozumienia. Moglibyśmy wymieniać: jedni widzieli w Nim filozofa, inni mówili o wykształconym geniuszu religijnym, inni widzieli Go raczej jako
TYM NUMERZE
1
Kazanie - ks. Petr Brodsky
1
Jak piszą się Nowiny Zelowskie
4
Modlitwa narodów – z internetu
5
Esej o pamięci, cd. –M. Kowalska
-
!
#
&
%
)
!
/
#
'
$
#
!
1
2
1
)
0
!
,
#
#
.
+
,
-
#
!
*
)
#
(
"
W
czerwiec 2009
ROK ZAŁOŻENIA BIULETYNU 1987
3
Tłum. xJWJ
. Jak piszą się Nowiny Zelowskie
W tym numerze przedwakacyjnym proponujemy do
przeczytania kazanie wygłoszone przez ks. Petra
Brodskiego w w kwietniu 2009 w Zelowie, esej o
pamięci (cz.II) powstały spod pióra dr M. Kowalskiej, wspomnienia o zmarłej niedawno Marcie
Mundił A. Boomana. Pojawia się tu też trzeci odcinek – fragment XIX rozdziału - dzieła Jana Kalwina
„Institutio Religionis Christianae” w przekładzie
prof. R. Leszczyńskiego (za który redakcja składa
serdecznie podziękowania Panu Profesorowi i Wydawcy dzieła), informacje i zaproszenia do wzięcia
udziału w Tygodniu Ewangelizacyjnym w Zelowie,
dwie informacje zaczerpnięte z Internetu oraz stałe
elementy naszego biuletynu. Cd. Informatorium J. A.
Komeńskiego, Kącik poezji i Kącik kulinarny wrócą
w podwójnym numerze wakacyjnym.
Miłej lektury życzą ks. Wiera i ks. Mirosław Jelinkowie.
ciąg dalszy spisu treści na stronie 12
Nowiny Zelowskie 1
ciąg dalszy ze strony 1
nauczyciela i gorliwego obrońcę moralności,
socjaliści widzieli w Nim reformatora społecznego, niektórzy mówili, że, w gruncie
rzeczy, przegrał – nie odniósł sukcesu, rewolucjoniści widzieli w Nim burzyciela i rewolucjonistę, który poszedł tak daleko, że umiał
i życie położyć za myśl, za ideę. I moglibyśmy kontynuować taką wyliczankę. Ale to
były i są jednostronne poglądy i właśnie dlatego, że zakładały na siebie płaszcz wszelakich poglądów „naukowych”, panoszą się w
głowach wielu ludzi i Kościołów aż potąd.
Co On sam traktował w Sobie za najważniejsze to to, że przyniósł i przynosi Ewangelię
miłości i życia, i że niósł i NIESIE, temu
światu i nam, SŁOWO.
Niełatwo przedstawić życiorys Jezusa. Szereg filmowych opracowań – każde miało
swój punkt odniesienia – ale z Ewangelii nie
wiemy ani jak wyglądał, ani gdzie tak naprawdę mieszkał. Co więcej, nie wiemy dokładnie, czy Jego działalność publiczna
trwała jeden rok, dwa, czy trzy. Dlaczego?
Ponieważ Ewangelie nie podają Jego życiorysu, nie mówią o Nim tak, jak my mówimy
- z szacunku - na przykład jak o Komeńskim, lub o kimś, kto był sławny, odważny,
stateczny, ale kto już przecież od dawien
dawna jest martwy. Ale Ewangelia mówi o
Nim jako o tym, kto żyje! To wyjątkowe! On
już w swoich czasach stał między swymi
współczesnymi, wśród kapłanów, teologów,
pobożnych faryzeuszy i celników, bogatych i
biednych, zdrowych i chorych, sprawiedliwych i grzeszników – ale bardzo się od nich
różnił i dla każdego z nich – w inny sposób –
spotkanie z Nim było wyjątkowym doświadczeniem. Bez względu na to, czy Go przyjęli,
czy ze względu na Niego wpadli we wściekłość. Także król Herod był ciekawy spotkania
z Jezusem, ale się rozczarował.
Także i my, kiedy w podobnym duchu pytamy kim On był, musimy kroczyć dalej. Powiadamy – „był nauczycielem – rabinem –
prorokiem” – ale w inny sposób niż inni nauczyciele i prorocy. Zwróćmy uwagę na to, co
mówił; to nie było jakieś filozofowanie, marzenie o tym, co będzie – jak to kiedyś będzie
pięknie i dobrze i nieposzlakowanie, jakaś fantazja o dalekiej przyszłości – nie, to zawsze
było jasne i proste: „ tu i teraz mówi z tobą
Bóg!”. Każdego, kto się z Nim spotkał, po
prostu stawiał przed Bogiem – dosłownie,
bezpośrednio i bardzo odpowiedzialnie.
Miał i przeciwników, ale umiał z nimi postępować: umiał im otworzyć usta i je zamknąć
(Mt 22,34). Chorzy się do Niego garnęli,
krewni i przyjaciele się za nimi wstawiali –
wielu wysłuchał – innym kazał czekać. Swoich uczniów powołał i nie dał im żadnej możliwości wymówki, po prostu – naśladujcie
Mnie – innym, którzy chcieli z Nim chodzić –
przeciwnie – odmówił, uświadamiając im, że
sam nie ma gdzie spać. Tak bardzo często bywał otoczony tysięcznymi tłumami, ale kiedy
chcieli Go ogłosić królem – odszedł.
To, co w Nim imponuje to to, z jak ogromnym
autorytetem działał - nieczystemu duchowi
powiedział: „milcz i wyjdź z tego człowieka”
– i stało się. W świętym gniewie poprzewracał
kramy z przedwielkanocnymi świecidełkami
na dziedzińcu świątyni, kiedy indziej – ujęty,
czy zmiękły miłosierdziem, ujął się człowieka,
którym inni pogardzili i którego osądzili. A
dzieci – te przyjmował także wtedy, kiedy był
zmęczony i kiedy uczniowie się temu sprzeciwiali. Po prostu – jaśniał z Niego autorytet
Nowiny Zelowskie 2
I tak – czytanie Ewangelii – Nowego Testamentu – najlepiej wypowiada tu bogactwo
Jego dzieła – np. różnymi imionami i tytułami, które mu daje: Jezus Nazareński, Pomazaniec, Mesjasz, Chrystus, Syn Dawid, Syn
Człowieczy, Syn Boży, Baranek Boży, Alfa i
Omega, Pan i Bóg… a może jeszcze i innych
tytułów byśmy się doszukali – przy czym egzegeza i wykład każdego z nich wymagałyby
jednego kazania!
A tu, drogie siostry i drodzy bracia, słusznie
zwrócicie uwagę – i co z tego, przecież my to
wszystko wiemy. A co my z tym możemy
zrobić? Co z tego mamy? Kiedy słyszymy
Ewangelię, musimy w Nim przecież słyszeć
Jego głos, którym nas do Siebie woła. A my
musimy o Niego pytać, wciąż na nowo pytać.
Nawet Jan Chrzciciel nie był uchroniony od
wątpliwości, czy Jezus jest tym właściwym i
jedynym. I właśnie Jemu Jezus na to pytanie
odpowiedział: błogosławiony ten, kto się
Mną nie gorszy. Kogo nie zgorszy to, że zamiast iść normalną i bliską nam drogą mocy i
sławy, idę tak straszną drogą poniżenia i ofiary.
A co jest ważne i co chcemy sobie wspólnie
wyjaśnić i przyswoić to to, że i dziś się z nami spotyka, aż nad podziw zwyczajnie. W
swoim Słowie, w sakramentach, w społeczności, kiedy jest wśród nas. A my, jeśli jesteśmy choć trochę wrażliwi na Jego wpływ, na
Jego historię życia –pod Jego wzrokiem rozpoznajemy gdzie mamy być i gdzie jesteśmy.
Aż nas odrzuca kiedy słyszymy Słowo, że
jeśli nie będziemy dostatecznie dbać i jeśli
nie będziemy czujni – przyjdą inni a my możemy być odrzuceni. Moglibyśmy usłyszeć
„jesteście przegrani! wy, którzy myślicie sobie, że jesteście wybrani”! Tak, bo przecież
nasza pobożność ma wartość tylko o tyle, o
ile znaczy, że chcemy poddawać się pod Jego wolę.
To, co jest NOŚNE I PODSTAWOWE to to,
że z Jego Ewangelii zawsze rozwijała się nadzieja. I my nie musimy dziś żyć tak, jakby
dla świata już znikąd nie było ratunku.
Wprost przeciwnie – chrześcijanin, wierzący
człowiek wie, że Chrystus jest żywy, i dzisiaj
i jest Zbawicielem – Ratownikiem świata – i
tego świata w XXI wieku – który postrzegamy jako nie posiadający żadnych perspektyw
- w sferze politycznej, gospodarczej, ludzkiej. Nie musimy być zgorzkniałymi ludźmi,
ponieważ w Chrystusie Jezusie jest nasza
pomoc.
Ale trzeba się na Niego zdecydować, trzeba
Go wybrać. Jesteśmy już zmęczeni wyobrażeniem, że na świecie nic nie jest doskonałe,
że nie ma nic absolutnego. Doskonały jest
Jezus – nie mówmy „był” – On JEST!
Szczęśliwy ten, kto od Niego nie odpadnie,
kto wytrwa z Nim aż do końca, kto nieustannie pytać będzie o Niego i stale się na Niego
decydować. To proces na całe życie.
A co może nas w Nim gorszyć? Na to – dlaczego właściwie Go nie naśladujemy , albo
jesteśmy po prostu tacy, jacy jesteśmy - musi
sobie każdy sam odpowiedzieć. Może wydaje nam się mało znaczący, mało sławny, mały i niepraktyczny? Jego nauka wykracza poza nasz rozum? Może - że tak mało ważnych
ludzi się do Niego dziś przyznaje? To
wszystko są pokusy. Tak jak Jan Chrzciciel
zadawał sobie pytanie czy Jezus jest tym,
który ma przyjść, czy ma oczekiwać innego
– tak i każdy musi zawsze pytać – sam za
siebie i sam dla siebie!
A może wolelibyśmy widzieć Jezusa zbroczonego krwią nieprzyjaciół, Jezusa, który
kazałby krzyżować wrogów, pozbawiać
Nowiny Zelowskie 3
majątku i dawałby wszystko wam?
Będziecie chyba zgodni ze mną kiedy też
powiem, że co nie co jeszcze chcielibyśmy
od Niego słyszeć. Na przykład - co myśli o
polityce, nauce, czy technice. Tego u Niego
nie znajdujemy, a jeśli już coś jest – to tylko
jako delikatna i subtelna uwaga. Ale jeśli nas
(życie) przymusi, byśmy weszli w głąb siebie, to Jego Ewangelia jest tak mocna i żywa,
że wystarcza. Rozeznawajmy to i doświadczmy tego! I widzimy, że Ewangelia
Jezusa wstępuje także do tych sfer, o których
mówiliśmy. Wciąż warto witać Jezusa w naszych bramach. Dlatego wypowiedzieć imię
Jezusa znaczy, że zatroszczono się o nas, że
On jest nadzieją i światłem i zbawicielem
świata.
Ta zwrotka pewnej pieśni niech jest i naszą
modlitwą: „Panie Jezu, przykładzie wszelkich
cnót, zwierciadło miłości, chwały i powinności, wzbudź w mnie miłość, łagodność, wyrozumiałość, pojednawczą cichość. Tego, kto o
Tobie myśli, chronisz - tego, kto Tobie podporządkowuje całe swoje zrozumienie. Twego stale Ducha tylko sobie życzę – w beznadziejności.” (EZ 479, zwrotki 1 i 10).
Amen.
Tłum. x JWJ
Modlitwa narodów
kto rozmawia z Bogiem najcz ciej
Cz stotliwo rozmów z Bogiem ma zwi
zek z miejscem zamieszkania. Sonda przeprowadzony przez redakcje miesi cznika
Reader's Digest w ró nych zak tkach
wiata wykaza , e Wschód cz ciej zwraca
si ku Bogu ni Zachód.
Codzienne modlitwy deklarowa o a 76%
ankietowanych w Malezji, 66% w Indiach,
62% w Turcji. W tych krajach te bardzo
niewielki procent osób twierdzi o, e nie
modli si nigdy. Amerykanie niewiele im pod
tym wzgl dem ust puj - 55% osób odpowiedzia o, e modli si codziennie, a tylko 9%, e nigdy. W Brazylii te du o, bo
50%, mówi o, e modli si codziennie, a
niewiele, bo 13%, e nigdy.
W ród najrzadziej wznosz cych oczy ku
niebu znale li si Czesi, co nie jest niespodziank - tu tylko 8% modli si codziennie, a a 65% twierdzi, e nigdy. Grupa modl cych si codziennie w Holandii,
Francji, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii okaza a
si nieco wi ksza, ale „nigdy" deklarowa
tam te spory procent pytanych (51%,
45%, 41%, 41%).
Polska wynikami najbardziej przypomina
Kanad , Niemcy i W gry - kraje, gdzie panuje najwi ksza równowaga pomi dzy liczliczb tych, którzy deklaruj , e modl si
codziennie, czasami lub nigdy.
nigdy W Polsce to
odpowiednio: 37%, 37% i 26%.
Za kościół.pl
Nowiny Zelowskie 4
sekwencji pamięcią.
JESTEM SOBĄ, BO…
PAMIĘTAM Wszystkie metody pomocne w zapamiętywaniu
„Matką wiedzy jest pamięć,
matką pamięci – metoda”
(poeta grecki Ajschylos)
Część II
Niezależnie od tego, ile mamy lat, możemy
zapamiętać niezliczoną ilość nowych informacji.
W książce „Pamięć na zawołanie”, której autorem jest brytyjski psycholog Tony Buzan jest
podany przykład osób dwóch grup wiekowych
– 7 i 70. latków, które przez semestr uczyły się
języka niemieckiego. Co się okazało? Starsze
osoby zapamiętały z lekcji o wiele więcej i
ludzie ci potrafili lepiej poradzić sobie w kontakcie z osobami niemieckojęzycznymi.
Przyczyną była po prostu większa motywacja,
a co za tym idzie – koncentracja. Chcieli oni
udowodnić, że potrafią, poświęcali nauce więcej czasu, pracowali – co bardzo istotne – w
skupieniu.
Właśnie nasza nieuwaga, brak koncentracji
są najczęściej winne „białym plamom” w
pamięci.
Profesor Allan Baddeley z Uniwersytetu w
Bristolu stwierdził, że ludzie, którzy uczyli się
pisania na maszynie tylko godzinę w ciągu
dnia, osiągali lepsze wyniki niż osoby uczące
się cztery razy dłużej. Ci pierwsi robili to lepiej, gdyż przez cały czas nauki byli skoncentrowani.
Poza tym o czym już powiedziano, najlepiej
pamiętamy to, co działa na nasze emocje i
zmysły Dlatego tak się dzieje, że to „coś”
przykuwa naszą uwagę, wzmaga koncentrację.
Do dziś pamiętam mego profesora zoologii,
który omawiając kolejną grupę owadów opancerzonych wygiął się w pałąk, uniósł nieco
poły marynarki i wykrzyknął –„a to jest ich
pancerz; a po łacinie nazywa się Helicerata”!
Słusznym jest więc wniosek, że właśnie nasze
zainteresowania sterują koncentracją, a w kon-
korzystają – można powiedzieć – z algorytmu na
pamięć, który wyraża się jako tworzenie obrazów połączone z akcją i emocją. Tworząc obrazy łączymy nowe informacje z już istniejącymi
nadając im charakter ekspresyjny, przy czym angażujemy do tego nasze zmysły i emocje.
Nauczyliśmy się wykorzystywać tzw. techniki
pamięciowe, które wcale nie są wynalazkiem
współczesności. Już starożytni Grecy tak cenili
pamięć, że wymyślili przecudnej urody boginię,
którą nazwali M n e m o z y n ą. Stąd dzisiejsza
nazwa metod pamięciowych – m n e m o t e c hn i k i. W tejże Grecji na ludzi z dobrą pamięcią
czekały ważne stanowiska w państwie, cieszyli
się szacunkiem i poważaniem.
Dziś korzystamy z rozmaitych technik ułatwiających zapamiętywanie. Kilka z nich przybliżę
Państwu. Dla przykładu dzięki metodzie zwanej
łańcuchową metodą zapamiętywania (ŁMZ)
przyswoimy więcej informacji wykorzystując
siłę skojarzeń i łącząc je w historyjkę. Sama
ucząc się kiedyś kolejności planet skorzystałam
ze śmiesznego sposobu zapamiętania. Zaproponowano, by z pierwszą literą nazwy planety
utworzyć słowo a następnie słowa połączyć w
zdanie. Brzmiało ono tak: Moja Wiecznie Zapracowana Mama Jutro Sama Usmaży Nam Placki.
Nie myliła się już więcej kolejność planet –
Merkury, Wenus, Ziemia, Mars, Jowisz, Saturn,
Uran, Neptun, Pluton. Prawda, że dobry pomysł?
Kolejna technika to technika słów zastępczych
(TSZ). To znaczy – kojarzymy nowe słówko z
wyrażeniem brzmiącym podobnie w naszym języku. Cytowane wcześniej słowo H e l i c e r a t
a zapamiętałam rozbijając je na dwa słowa Heli
cerata; nazwę hormonu m e l a t o n i n a zapamiętałam tak, że niby przedstawiam Meli – Ninę
i mówię: „Mela to Nina”. Takimi sposobami zapamiętamy trudne słowa, nazwiska, nazwy geograficzne, nazwy leków itd.
Przy problemach z zapamiętaniem liczb, kodów,
telefonów można wykorzystywać tzw.
Nowiny Zelowskie 5
zakładki obrazkowe (ZO). Jest to metoda,
która pozwala zobaczyć cyfrę jako obraz.
Przykładowo - cyfra 2 kojarzy się z łabędziem,
cyfra 4 – to krzesło, 8 – to bałwanek, 7- to flaga lub kosa itp. Łatwiej nam odtworzyć te obrazy, bo je widzimy, podczas gdy cyfry są abstrakcją, Często zapamiętujemy numery telefonów rozbijając je na człony, które w wiadomy
dla nas sposób są łatwe do zapamiętania. Cdn.
Dr Mariola Kowalska
z
s
!
'
*
!
$
,
,
'
*
!
"
$
/
7
'
;
*
&
!
.
s
z
;
<
z
z
z
s
!
,
c
'
c
0
)
3
'
4
#
*
"
<
z
z
$
+
!
s
0
*
*
,
$
&
=
>
?
s
0
=
'
*
!
.
'
'
#
C
1
/
z
&
s
:
<
*
9
z
0
8
<
;
#
*
6
$
!
"
.
#
s
$
z
/
D
*
!
#
s
z
z
&
;
<
$
B
.
!
z
=
=
0
'
'
;
!
s
#
*
,
D
$
*
!
0
,
$
s
$
,
#
#
z
0
*
s
*
"
>
'
!
z
,
,
!
s
.
*
<
#
*
#
z
D
c
/
#
.
c
,
!
'
4
!
;
s
!
/
'
s
*
'
'
,
1
z
$
s
/
z
,
4
#
,
!
/
'
$
E
!
3
$
N
z
D
P
;
?
&
$
z
S
C
!
.
z
0
!
$
R
/
#
#
Q
,
c
'
*
$
?
T
c
z
W
P
?
c
#
X
z
!
c
!
s
!
*
Y
W
Y
Z
[
C
\
]
$
^
_
…To był wielki szok, kiedy w niedzielę 14 marca
zadzwonił telefon i Bożena poinformowała nas,
że właśnie zmarła Marta.
Po takiej informacji musisz sobie przecież
usiąść… Twoje myśli wracają znowu do wtedy…
Wracają wspomnienia o kobiecie, która odzwierciedlała kościół z „zakasanymi rękawami”…
Spotkałem ją po raz pierwszy w 1982 podczas
rozładunku wielkiej ciężarówki, kiedy nosiła na
swoich ramionach worki i pudła, z których wiele zarywało się pod swoim ciężarem… Kobieta,
która szybko rzucała się w oczy swoją ciężką
barwą głosu… Przyzwyczajona była do wydawania poleceń… do organizowania i kierowania. Bardzo szybko stała się naszą podporą i
oparciem rolą tłumacza. Ponieważ ona mówiła
bezbłędnie po niemiecku… Nieuniknione to
było, jeśli mieszkało się na niemieckim obszarze językowym i było się żoną niemieckiego
oficera.
Ona razem z Hildą Luścińską prawie dzień i noc
była wokół nas… jeździła z nami na miejsca
rozładunków… tłumaczyła u dyrekcji… burmistrzów… aptekarzy… i w kościele podczas moich przemówień… i w niezliczonych rozmowach
prywatnych.
?
z
=
*
.
)
?
&
3
Ku pamięci Marty Mundił
z
,
,
$
c
,
1
*
4
c
.
c
,
D
c
z
&
z
,
/
#
$
c
!
&
,
z
*
*
<
)
!
'
?
z
K
$
'
!
J
!
"
#
$
*
s
4
?
;
&
<
c
#
3
*
'
/
0
z
0
!
=
#
!
M
"
&
z
=
.
*
s
0
=
4
'
c
c
I
z
,
=
&
#
*
'
,
!
"
z
$
c
0
/
!
,
)
C
"
z
$
!
>
z
)
'
3
'
#
&
'
c
4
L
$
*
0
.
'
z
s
=
!
c
!
,
!
!
*
$
s
*
E
*
$
!
#
$
!
.
.
$
4
D
$
$
#
z
*
E
!
z
#
!
c
*
'
!
$
!
D
$
&
'
*
*
!
z
c
=
=
c
$
&
s
$
#
!
!
"
!
$
*
&
'
!
"
c
-
3
!
&
!
"
*
#
z
,
c
D
s
)
z
<
#
=
z
!
'
.
C
$
z
4
$
z
*
3
*
!
'
$
$
.
c
,
G
!
>
4
>
'
=
<
C
)
0
1
$
>
!
'
'
=
&
$
!
s
<
s
,
c
3
z
)
'
&
)
E
&
!
z
4
$
'
s
-
#
s
$
!
,
4
!
4
s
c
=
3
*
4
$
c
z
-
z
*
.
z
s
,
s
!
$
!
;
0
#
#
"
=
C
*
*
!
!
'
$
4
!
!
0
!
z
!
<
!
c
0
'
$
E
+
s
-
0
,
!
z
$
#
*
*
<
z
?
*
!
#
4
!
0
#
<
z
=
#
&
*
H
*
#
,
;
0
)
/
3
s
z
=
c
4
!
0
$
'
$
=
E
c
0
'
=
!
!
#
*
s
=
z
E
4
*
F
;
!
@
A
*
z
s
-
4
5
(…“Dlaczego nad Renem jest tak pięknie…?”)
3
!
/
Była moim cieniem i jedną z najlepszych przyjaciółek. Wysoko, z kabiny ogromnej ciężarówki wskazywała nam bezbłędnie drogę do miejsc
rozładunkowych w Kucowie… Łasku… Bełchatowie… Łodzi… Piotrkowie Tryb…. Ona troszczyła się również o posiłki… nie tylko na górze
na starej plebanii, ale też u niej w domu. I nie
można się było spóźniać, ponieważ w takich
przypadkach prawie obrywało się łyżką
Nowiny Zelowskie 6
stołową…: Ponieważ kartofle wtedy były „złe”!
Kluczowymi punktami tych transportów były
wieczory kiedy zbór się spotykał i musiałem
opowiadać jak ciężka była podróż i jaka uciążliwa
i obrażająca była służba celna…
Marta wszystko tłumaczyła.
Oczywiście był również humor, którego jej nie
brakowało. Najwspanialszym momentem było
wspólne śpiewanie polskich, niemieckich i holenderskich pieśni. Również chór śpiewał swoje
najładniejsze pieśni… Ale jako uzupełnienie tego
wszystkiego Marta i ja na prośbę musieliśmy
jeszcze odśpiewać na dwa głosy piosenkę ope?…
retkową: „
Przy której to piosence wzajemnie się obejmowaliśmy i zbieraliśmy pokaźny aplauz od wielu
słuchających, z których niejeden jeszcze pewnie
to pamięta. Marta wykorzystywała na krótką solówkę szydzący polityczno-militarny tekst z dużą
dozą humoru…
W
a
r
u
m
i
s
t
e
s
a
m
R
h
e
i
n
s
o
s
c
h
ö
n
Nie tylko dla nas, ale i dla gości z Neuenhaus,
Holandii i Czech była znanym adresem noclegowym, gdzie kierowcy i inni zawsze mogli zagościć
w jej o wiele za małym apartamencie… tam też
przygotowywała te przepyszne posiłki w swojej
maciupkiej kuchence…
Coraz bardziej siwiejąca… coraz bardziej pochylona, bez ustanku pozostawała aktywna, pomagając i sprzątając i robiąc zakupy dla innych, którzy też mieli ciężko.
U nas w Zaandam w Holandii była w okresie, kiedy Bożena leżała w amsterdamskim szpitalu. Moja mama i ona miały okazję się poznać podczas
„ciepłego” powitania u mnie w domu, razem z
Heleną, mamą Bożeny. Poznała wtedy również
moje dzieci. Właściwie przez wiele wspólnych
spotkań i kontaktów w Polsce należała do mojej
rodziny.
Kiedy odwiedzaliśmy ją w ciągu ostatnich lat,
również aby coś zjeść, ponieważ tak trzeba, nasze rozmowy polegały na wspomnieniach tego,
co razem przeżyliśmy w tych ciężkich czasach… jeszcze nie tak bardzo odległych…
Jej nazwisko znajduje się razem z nieżyjącymi
już członkami zboru pod wieloma ważnymi
dokumentami… listami… aktami… I to wszystko w czasach kiedy kobiety w kościelnych
funkcjach nie były zbyt mile widziane… a w
niektórych nadal jeszcze teraz…!
Ale dla Marty wraz z upływem czasu nadszedł
nieuchronny czas kiedy co raz mniej można…
przybierają na sile twoje cielesne dolegliwości… Co raz częściej jesteś odstawiana na ten
znany boczny tor… Coraz rzadziej uczęszczałaś do kościoła… Co raz mniej śpiewałaś w
chórze… ponieważ już tego wszystkiego nie
potrafiłaś…
Na szczęście miałaś swoją sąsiadkę z góry. A
przede wszystkim rodzinę Pospiszyłów, która
ci gotowała i robiła zakupy. Helenę i Władka:
ludzi dobrej woli… ludzi, bez których światełko u ciebie zgasłoby o wiele wcześniej…
Czyż to nie jest najważniejsze Biblijne zadanie? „Miłujcie bliźnich… Bądźcie dla nich…!”
W ubiegłym roku jeszcze kilka razy ze sobą
rozmawialiśmy, czyż nie, Marto, o wzięciu
pomocy do domu… aby trochę bardziej o ciebie zadbać. Ale dumnie wszystko odrzucałaś…
Ponieważ sama jeszcze wszystko świetnie
potrafiłaś zrobić, tak mówiłaś…
Ostatnim razem, w październiku ubiegłego
roku siedzieliśmy jeszcze razem przed twoim
blokiem… ponieważ musiałaś pilnować psa.
Przy tym rozmawialiśmy o wywiadzie, który
razem mieliśmy zrobić odnośnie twojego życia… Piękne zdjęcie już mieliśmy… Powiedziałaś jeszcze, że do czegoś takiego jesteś za mało ważna… Nie trzeba tego całego natłoku
wokół ciebie… Uważałaś, że nie zrobiłaś niczego szczególnego, aby o tym pisać… Nie
zaprosiłaś mnie wtedy do domu, ponieważ
„no, pies…!”
Nowiny Zelowskie 7
Pożegnaliśmy się… i powiedziałem, że masz się
trzymać na nogach, ponieważ jeszcze raz musimy przecież razem „wystąpić” kiedy w następnym roku po zimie znowu przyjadę.
Pocałowałem ją i spojrzałem na jej włosy, którymi bawił się właśnie wiatr… i słońce właśnie
je posrebrzyło… Srebrne pasma pośród złota…
Teraz jestem trochę o ciebie zazdrosny, Marto, ponieważ ty tam jesteś, tam, do czego
wzdychamy, kiedy się starzejemy… Możesz
teraz odpocząć od swojego pracowitego życia.
Już nie będzie nigdy czekania, aby zostać zabranym do kościoła… lub aby śpiewać w chórze.
Teraz możesz śpiewać bez oporów u Pana Kościoła, tak jak to kiedyś tak chętnie robiłaś… w
Którego służbie zasłużyłaś na wiele medali…
Dziękuję, Marto, za wszystko co dla nas zrobiłaś… i za to kim byłaś specjalnie dla mnie.
Do zobaczenia!
Arie Booman
Tłum. Bożena Gwiazdowska
***********************
List
od Diakonii Kościoła EwangelickoEwangelickoReformowanego
Rada Diakonii rozważa możliwość
częściowej refundacji leków dla tych
członków
parafii
ewangelickoreformowanych w Polsce, którzy
znajdują się w trudnej sytuacji życiowej. Po wsparcie finansowe na leki
mogą ubiegać się osoby starsze z najniższą emeryturą/rentą, osoby przewlekle chore i niepełnosprawne, rodziny wielodzietne o niskim dochodzie
na członka rodziny, rodziny niepełne,
sieroty, osoby bezdomne.
Zainteresowani (opłacający
opłacający składki
kościelne)
kościelne) proszeni są o zgłaszanie się
do kancelarii zboru.
Przekład “+auki religii chrześcijańskiej” Jana Kalwina wykonany przez dr. Janusza Kucharczyka
(księgi I-III i rozdziały 1-16 księgi IV) przy współudziale prof. Rafała Leszczyńskiego, który dokonał
także redakcji stylistycznej przekładu, wraz z rozdziałami 17-20 księgi IV w całości przełożonymi
przez R. Leszczyńskiego ukaże się nakładem wydawnictwa HOR+ w Świętochłowicach.
Jan Kalwin:
auka religii chrześcijańskiej
IV, 19
O pięciu tak zwanych sakramentach… c.d.
10. W końcu ustalają, że to święte pomazanie
ma mieć większe uszanowanie niż chrzest, ponieważ dokonywane jest specjalnie rękoma najwyższych kapłanów, [a] chrzest udzielany jest
przez wszystkich zwykłych księży. Co można
innego na to powiedzieć jak tylko, że z pewnością są obłąkani ci, którzy tak faworyzują swe
wymysły, że najświętsze ustanowienia Boże
przez nich są lekceważone. Bezbożna gębo, tłustość zanieczyszczoną tylko fetorem twojego
oddechu i zaklętą mamrotanymi słowami śmiesz
przeciwstawiać sakramentowi Chrystusa i zestawiać z wodą poświęconą słowem Chrystusa?!
Czy mało było twojej niegodziwości? Takie są
odpowiedzi Stolicy Świętej, takie wyrocznie
apostolskiego trójnogu. Lecz niektórzy z nich,
ich zdaniem, nieopanowane szaleństwo zaczęli
trochę powściągać. Powiadają, że ma być w
większym uszanowaniu nie z powodu większej,
nadprzyrodzonej mocy i pożytku, jaki przynosi,
lecz że dawany jest przez godniejszych i na godniejszej części ciała, to jest na czole lub że sprawia większy rozwój cnót, chociaż chrzest więcej
wart przy odpuszczaniu [grzechów]. Czyż nie
wynika z pierwszej przyczyny, że są donatystami, którzy moc sakramentu oceniają zależnie od
godności usługującego [nim]. Ale niech im będzie, że bierzmowanie nazywa się godniejszym
z powodu godności biskupiej ręki. Lecz gdyby
ktoś ich zapytał, skąd ta biskupia prerogatywa,
jaki dowód przytoczą oprócz swojej chęci? Tylko apostołowie korzystali z tego prawa, którzy
sami udzielali Ducha Świętego. Czy biskupi są
apostołami ? Co więcej: czy w ogóle [są] apostołami? Powiedzmy też i to: dlaczego nie rozciągają tego argumentu na sakrament Krwi przy
Wieczerzy Pańskiej. Nie udzielają go laikom,
Nowiny Zelowskie 8
gdyż Pan go dał samym apostołom. Jeśli samym
apostołom, to dlaczego nie dają go samym biskupom?
W tym miejscu apostołów czynią zwykłymi prezbiterami, teraz zamęt w głowie porywa ich, aby
natychmiast utworzyć biskupów. Wreszcie:
Ananiasz nie był apostołem, do którego jednak
wysłano Pawła, aby odzyskał wzrok, by został
ochrzczony i napełniony Duchem Świętym. Dodam do powyższego wyliczenia to: Jeśli według
Bożego prawa ta prerogatywa należała do biskupów, to dlaczego odważyli się przenieść je na
zwykłych księży, o czym można przeczytać w
pewnym liście Grzegorza?
11. Drugi dowód jakże jest lichy, niedorzeczny i
głupi. Nazywać swoje bierzmowanie godniejszym od Bożego chrztu, ponieważ olejem namaszcza się czoło, [a] przy chrzcie ciemię, jakby
odbywał się chrzest olejem, a nie przy pomocy
wody. Wzywam na świadków wszystkich prawowiernych [ludzi], czy ci matacze nie starają
się o to, aby czystość sakramentów zanieczyścić
swym kwasem? Powiedziałem gdzieindziej, że
w ogromie ludzkich wymysłów ledwie przez
szpary prześwituje to, co jest Boże w sakramentach. Jeśli ktoś nie dawał temu wiary, teraz niech
przynajmniej wierzy swoim mistrzom. Oto pominąwszy wodę bezmiernie wywyższają przy
chrzcie sam olej. My natomiast mówimy przeciwnie, że podczas chrztu woda zwilża także
czoło. Ponadto wasz olej mamy za gówno czy to
przy chrzcie, czy przy bierzmowaniu. A gdyby
ktoś powoływał się na to, że olej jest droższy, to
jeśli coś dobrego zawiera się w tej cenie – psuje
się. Tyle nie jest wart, aby godziło się podstępem frymarczyć najwstrętniejszym oszustwem.
Przy trzecim dowodzie wystawiają na pośmiewisko swoją bezbożność, gdy plotą, że bierzmowanie przydaje większą obfitość cnót niż
chrzest. Apostołowie przy nakładaniu rąk szafowali widocznymi darami Ducha. A w co - w
rzeczy samej - obfituje ich tłuszcz? Niech idą
precz owi moderatorzy, którzy jedno bluźnierstwo pokrywają wieloma bluźnierstwami. To
jest węzeł gordyjski, który lepiej by było
przeciąć, niż trudzić się tak bardzo nad jego rozwiązaniem.
12. Kiedy widzą że brakuje im Słowa Bożego i
odpowiednich argumentów, zasłaniają się, jak zazwyczaj, starodawną praktyką, utwierdzoną przez
wielowiekową jednomyślność. Choćby to było
prawdą, niczego przecież nie sprawią. Sakrament
nie jest z ziemi, ale z nieba, [pochodzi] nie od ludzi, lecz od jedynego Boga. Niech dowiodą, że
Bóg jest autorem ich bierzmowania, jeśli chcą je
mieć za sakrament. Po co osłaniać się starożytnością, gdy starożytni, gdy chcieli mówić po prostu,
przyjmowali dwa sakramenty i nic więcej. Jeżeli
ludzie mają być osłoną naszej wiary, mamy niezdobytą twierdzę [w tym], że nigdy starożytni nie
rozpoznawali jako sakramenty [tego], co oni
kłamliwie podają jako sakramenty. Starzy mówią
o nakładaniu rąk, ale czy nazywają to sakramentem ? Augustyn otwarcie potwierdza, że nie jest
[ono] niczym innym, jak modlitwą. Powtarzają raz
po raz swoje pretensjonalne rozróżnienia, jakoby
[słowa] Augustyna dotyczyły nie bierzmowania,
ale opieki i pojednania. Istnieje książka w ludzkich rękach; gdybym wypaczał sens na inny, niż
napisał Augustyn, to zgadzam się, żeby na mnie
napluli. Mówi zaś [Augustyn] o tych, którzy powracali od schizmy do jedności kościelnej. O
tych powiedział, że nie potrzebują powtórki
chrztu, gdyż wystarczy nałożenie rąk, aby przez
spójnię pojednania Pan udzielił im Ducha Świętego. A ponieważ mogło bardziej na absurd wyglądać powtarzanie nakładania rąk niż chrzest,
[to] ujawnia różnicę. Czym bowiem innym – mówi - jest nakładanie rąk, jeśli nie modlitwą nad
człowiekiem? Z innego fragmentu widać, że taki
jest sens, gdzie mówi: nakładają ręce na nawróconych heretyków dla zespolenia w miłości, co jest
największym darem Ducha Świętego i bez czego
nie mają znaczenia dla zbawienia żadne inne [
cnoty, choć] byłyby w człowieku nieskazitelne.
13. Obyśmy zachowali zwyczaj dawnych poprzedników – napominałem – zanim narodziła się
ta poroniona maska sakramentu, [lecz] nie [po
to], aby był bierzmowaniem, jakie oni zmyślili
Nowiny Zelowskie 9
i którego nie można nazwać bez uszczerbku dla
chrztu, ale katechizacją, przy pomocy której
dzieci lub dorastający przedstawiali wobec zboru dowód swej wiary. Najlepszy byłby sposób
katechizacji, gdyby spisana była formuła tego
użycia zawierająca całość i przystępnie wyjaśniająca niemal wszystkie artykuły naszej wiary,
na które zgadza się bezspornie cały zbór wiernych; gdyby dziesięcioletni chłopiec stawił się
dla złożenia wyznania wiary a byłby pytany o
poszczególne artykuły i na poszczególne odpowiadał. Jeśli by nie znał [odpowiedzi] lub rozumiał niewystarczająco, zostałby pouczony. W
ten sposób wyznałby przed świadkującym i patrzącym zborem jedyną, prawdziwą i szczerą
wiarę, którą zbór wiernych jednomyślnie czci
Boga. Jeśli dzisiaj ten sposób nauczania byłby
stosowany, naprawiłby niedbalstwo niektórych
rodziców, jacy zaniedbują naukę swoich dzieci,
jakby ich nie dotyczyła. Wówczas by jej nie
mogli zaniedbywać bez publicznej hańby. Byłaby większa zgoda w wierze pośród chrześcijan
ani nie byłoby takiej niewiedzy i nieokrzesania u
wielu i nie w tym stopniu daliby się porwać ślepo nowym i obcym dogmatom. Dla wszystkich
wreszcie byłoby to jakby regułą doktryny chrześcijańskiej.
Cdn.
W następnym odcinku, dzięki uprzejmości
prof. Rafała Leszczyńskiego, poznamy myśli
Jana Kalwina na temat sakramentu pokuty.
Kochanym
Jubilatom,
którzy ukończyli 50.rocznicę urodzin
a także wszystkim pozostałym
Rozkoszuj się Panem, a da ci,
czego sobie życzy serce twoje
3. czerwca – Jerzy Pospiszył
6. czerwca – Mirosław Szulc
8. czerwca – Halina Figura
10. czerwca – Renata Czyżyk
12. czerwca – Milena Bednarek
13. czerwca – Olga Rogut
18. czerwca - Jan Pospiszył
20. czerwca – Anna Janina Rauh
20. czerwca – Helena Prajzendanc
25. czerwca – Wanda Hoffman
29. czerwca – Arie Booman
Najserdeczniejsze życzenia Bożego błogosławieństwa!
Oto lista osób, które w okresie od 29
kwietnia do 27 maja 2009 przekazały
dar serca:
Ofiary na owiny Zelowskie:
Pospiszył Irena
Prowaźnik Janina
(Łącznie wpłacono 110,00 złotych)
Jan Kalwin
Bogu niech będą dzięki
za niewysłowiony dar Jego. II Kor. 9,15
Nowiny Zelowskie 10
TYDZIEŃ EWA>GELIZACYJ>Y
W ZELOWIE
19-26 lipiec 2009
„w Jego stylu”
To osiem dni wykładów, seminariów, koncertów
i spotkań przybliżających Ewangelię, skierowanych
dla nastolatków i młodzieży,
dorosłych, starszych,
rodzin z dziećmi.
Tegoroczny wykładowca – ks. Tomasz Wigłasz, proboszcz luterańskiej parafii w Białymstoku będzie
mówić o wzorcach, naśladowaniu i autorytecie, który
znajduje się obok nas.
Seminaria na temat współczesnej recepcji nauki Jana
Kalwina (świat obchodzi w br. 500 rocznicę jego urodzin) poprowadzą duchowni Kościoła EwangelickoReformowanego.
Mówcą wieczorów będzie ks. Henryk Mach, proboszcz parafii luterańskiej w Białej – jego mottem
będzie „Wykorzystaj szansę”.
W czasie TE możliwość skorzystania z warsztatów:
klowningu prowadzonego przez specjalistę z USA,
skeczbordu prowadzonego przez specjalistę z Niemiec, tańca i lalkarstwa prowadzonych przez polskich
fachowców.
Ponadto para misjonarzy amerykańskich oferuje szeroki wachlarz zajęć w języku angielskim w ramach
bloków konwersacyjnego i muzycznego (nawet z możliwością nauki gry na gitarze!).
Pierwszy posiłek to kolacja 18.07.
Rejestracja czynna od 15.00.
Koszt – 300 zł (zgłoszonych do 15.06 a po 15.06 – 330 zł.)
Osobom, które chcą nocować w lepszych warunkach, proponujemy zakwaterowanie za dodatkową opłatą (35
zł/dzień/osoba ) w domu weselnym odległym 5 km od parafii (konieczny wcześniejszy kontakt telefoniczny; rezerwację należy potwierdzić do 20.06).
Zgłoszenia – telefonicznie - 44 634 10 53; lub ze strony
www.cme.org.pl (do 15.06)
Przedpłata 50 zł do 15.06 na konto CME w ING Bank
Śląski SA o. Cieszyn 11 1050 1080 1000 0001 0552 7154 z
dopiskiem „TE Zelów”
OGŁOSZE>IA
_____________________________________________________
>abożeństwa niedzielne rozpoczynają się
o godz. 10.00.
Po nabożeństwach niedzielnych zapraszamy na
filiżankę herbaty.
Studium biblijne odbywa się w czwartki o godz.
17.00. Rozważamy Ewangelię Mateusza.
Lekcje Szkółki >iedzielnej, religii dla uczniów
szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych, oraz próby „Zelowskich
Dzwonków” odbywają się według planu. >abożeństwo dziękczynne za rok nauczania odbędzie
się 14.06.
W Święta Zesłania Ducha Świętego –
w niedzielę 31.05 – nabożeństwo połączone będzie z sakramentem Chrztu Świętego, Wieczerzy
Pańskiej i aktem konfirmacji.
W II Dniu tych Świąt 1.06 – nabożeństwo
o g. 10.00. Ttego samego dnia II Program Polskiego Radia nada retransmisję nabożeństwa z
kościoła w Żychlinie, (godz. prosimy sprawdzić
w programie).
We wtorek 2.06 o godz. 10.00 w Zelowie rozpocznie się spotkanie robocze ad TE Zelów
2009.
Wycieczka parafialna do Leszna - 9.06 – gdzie
odbędzie się Międzynarodowa Konferencja „380
Rocznica Przybycia do Leszna Jana Amosa Komeńskiego”.
W dnaiach 12-14.06 w parafii gościć będziemy
pp. Liz i Dough Searles z USA. Są to misjonarze
prezbiteriańscy, którzy spędzili kilka lat na misji
w Chinach a od września 2008 przez trzy lata są
na misj w Polsce. Uczą języka, prowadzą chór w
parafii łódzkiej, kurs nauki na gitarze, konwersatoria. O swej służbie opowiedzą na spotkaniu,
którego termin podany zostanie w ogłoszeniach
niedzielnych.
W dniach 18-21.06 przebywać będą wśród nas
członkowie chóru dziecięcego Šenovaček.
W sobotę 21.06 o godz. 7.40 Polskie Radio Program II nada audycję "Pięć minut nad Biblią".
Pastorzy Wiera i Mirosław Jelinkowie w dniach
23.06 – 9.07 będą na urlopie.
Parafia w Kleszczowie zaprasza na wieczór
zborowy (dnia 7.06 o godz. 16.00), który poświęcony bedzie Janowi Kalwinowi w 500-ną
rocznicę urodzin Reformatora. W programie:
koncert organowy p. Pawła Pawlika z PE-R w
Pstrążnej, występ dzieci i młodzieży z okazji
Dnia Mamy, prezentacja multimedialna sylwetki
Wlk. Reformatora - Jana Kalwina i poczęstunek.
Nowiny Zelowskie 11
W
TYM N UMERZE
6
Dzieci a religia – z internetu
Esej – A. Booman
Te Zelów 2009
7
8
10
11
12
12
12
Podczas gdy widzialny Kościół rozłożył obóz,
ten niewidzialny jest stale w drodze.
List od Diakonii KER
Institutio – cd.
11
Jubilaci, Ofiary.
Ogłoszenia
Kącik Zamyślenia
XXXIV lekcja czeskiego
Stopka redakcyjna
Głową muru nie przebijesz,
ale możesz go wiarą przemieścić.
Bóg nie jest tam, gdzie do Niego przychodzisz,
On jes tam, gdzie Go szukasz.
CZTERDZIESTA CZWARTA
BROUČKOVA
LEKCJA CZESKIEGO
!
!
"
Kontynuujemy lekturę książki „Broučci”ks. Jana Karafiata:
A když si je tak všechny prohlížel, ten bělovlasý
Pavlíček se mu přece ze všech nejvíc líbil. A už
od stolu vstávali, a že si budou hrát, a už se
chtěli rozbíhat, ale ta velká paní: "+e, ne, milé
děti! +ejdříve Pánu Bohu pěkně poděkujeme."
A Elinka se modlila nahlas tu pěknou modlitbičku. A teď, že nač si mají hrát? - Vzali se do
kruhu za ruce, ta velká paní také, chodili a
zpívali: "Vyletěla holubička ze skály, ze skály."
Ale Pavlíčkovi se to jaksi nelíbilo, a že aby si
hráli na slepou bábu. A tak si hráli na slepou
bábu. A když tak běhali a tu slepou bábu šťouchali, sletěl Brouček z hrušky a pěkně jim svítil.
Však beztoho už nebylo dobře vidět. A když byl
Pavlíček tou slepou bábou, tu mu Brouček svítil, že až někdy o něj zavadil. A Pavlíček měl
zavázané oči, a jakoby neviděl, ale on byl šelma, a přece viděl! A ta slepá bába už ho taky
nějak mrzela. Když Brouček zas drobátko o něj
zavadil, strhl šátek z očí, chytl z hlavy ten kulatý
černý klobouček a ze vší síly jím po milém
Broučkovi praštil. Skutečně ho trefil, tak nehorázně ! - a bylo po Broučkovi. Celé jedno křidélko zůstalo na kloboučku sedět, a ten ostatní
Brouček spadl do růžového keře a zůstal za trn
viset. Dětem se už nechtělo hrát. Přestaly jakoby nic a šly domů. Ale s Broučkem byl konec.
Ani sebou nehnul.
Cdn.
Biblia nie wymyśla – uczy myśleć.
.
**************************************************
Nie musimy być zgorzkniałymi ludźmi, ponieważ w Chrystusie Jezusie jest nasza pomoc.
Ale trzeba się na Niego zdecydować, trzeba Go
wybrać.
Ks. Petr Brodský
******************************************************
Wydawca i adres korespondencyjny
Parafia Ewangelicko-Reformowana w Zelowie
97-425 Zelów, ul. Sienkiewicza 14a
tel./fax. 044 / 634 10 53, 634 20 60,
www.zelandia.pl
e-mail: [email protected]
Konto parafii: PKO bp Bełchatów
03 1020 3958 0000 9102 0014 6670
Konto muzeum: PKO bp Bełchatów
21 1020 3958 0000 9002 0017 5398
^^^^^^^^^^^^^^
#
$
%
&
'
(
)
&
*
+
,
-
.
8
9
@
E
L
K
R
8
H
B
:
;
S
B
]
@
9
J
:
H
0
:
;
G
H
'
<
1
&
=
%
>
C
I
2
;
B
3
?
J
@
@
4
A
G
$
B
K
<
L
H
-
>
<
3
=
'
C
M
N
0
>
D
<
.
D
O
5
.
C
B
K
B
P
6
:
>
H
/
B
<
$
-
&
5
$
7
/
2
$
'
C
O
=
J
H
Q
F
H
>
<
\
/
@
H
G
B
O
L
=
B
T
K
^
;
L
[
>
@
H
K
L
@
B
R
H
C
H
U
T
;
L
H
?
:
>
@
:
R
T
J
9
@
K
V
U
^
@
;
;
@
:
_
P
B
;
G
:
H
>
_
S
@
J
;
Q
B
J
;
`
]
H
>
\
B
@
G
a
>
H
H
L
T
G
B
9
;
;
O
K
O
:
J
K
?
L
@
;
@
L
W
R
;
G
K
\
X
;
W
;
V
Y
B
K
O
Z
T
L
H
;
C
R
C
B
:
R
Prosimy o składanie ofiar na „Nowiny Zelowskie”.
Z góry dziękujemy.
Nowiny Zelowskie 12