czerwiec - Parafia Ewangelicko
Transkrypt
czerwiec - Parafia Ewangelicko
PARAFII EWANGELICKO-REFORMOWANEJ W ZELOWIE NR 10(98)/IX Modlitwa Jana Kalwina Kim jest Jezus? Mt 11,2-6; Mt 21,1-9 ks. Petr Brodský Chcemy sobie dziś odpowiedzieć na pytanie o to kim właściwie jest Jezus. Wyłączmy swoją wyobraźnię i fantazję i starajmy się znaleźć odpowiedź na to pytanie tylko z tego, co mówi Biblia. To pytanie „kim jest Jezus?” musi sobie postawić zarówno Jego sympatyk, jak i przeciwnik. Podobne pytania od dawna stawiali sobie ludzie i, jeśli czytamy historie ewangeliczne, wielokrotnie na takie pytania napotykamy. I to wysoce zastanawiające, jak Go ludzie rozważali pod swoim własnym kątem, projektowali w swoim świetle – każdy ze swojego punktu widzenia i sposobu rozumienia. Moglibyśmy wymieniać: jedni widzieli w Nim filozofa, inni mówili o wykształconym geniuszu religijnym, inni widzieli Go raczej jako TYM NUMERZE 1 Kazanie - ks. Petr Brodsky 1 Jak piszą się Nowiny Zelowskie 4 Modlitwa narodów – z internetu 5 Esej o pamięci, cd. –M. Kowalska - ! # & % ) ! / # ' $ # ! 1 2 1 ) 0 ! , # # . + , - # ! * ) # ( " W czerwiec 2009 ROK ZAŁOŻENIA BIULETYNU 1987 3 Tłum. xJWJ . Jak piszą się Nowiny Zelowskie W tym numerze przedwakacyjnym proponujemy do przeczytania kazanie wygłoszone przez ks. Petra Brodskiego w w kwietniu 2009 w Zelowie, esej o pamięci (cz.II) powstały spod pióra dr M. Kowalskiej, wspomnienia o zmarłej niedawno Marcie Mundił A. Boomana. Pojawia się tu też trzeci odcinek – fragment XIX rozdziału - dzieła Jana Kalwina „Institutio Religionis Christianae” w przekładzie prof. R. Leszczyńskiego (za który redakcja składa serdecznie podziękowania Panu Profesorowi i Wydawcy dzieła), informacje i zaproszenia do wzięcia udziału w Tygodniu Ewangelizacyjnym w Zelowie, dwie informacje zaczerpnięte z Internetu oraz stałe elementy naszego biuletynu. Cd. Informatorium J. A. Komeńskiego, Kącik poezji i Kącik kulinarny wrócą w podwójnym numerze wakacyjnym. Miłej lektury życzą ks. Wiera i ks. Mirosław Jelinkowie. ciąg dalszy spisu treści na stronie 12 Nowiny Zelowskie 1 ciąg dalszy ze strony 1 nauczyciela i gorliwego obrońcę moralności, socjaliści widzieli w Nim reformatora społecznego, niektórzy mówili, że, w gruncie rzeczy, przegrał – nie odniósł sukcesu, rewolucjoniści widzieli w Nim burzyciela i rewolucjonistę, który poszedł tak daleko, że umiał i życie położyć za myśl, za ideę. I moglibyśmy kontynuować taką wyliczankę. Ale to były i są jednostronne poglądy i właśnie dlatego, że zakładały na siebie płaszcz wszelakich poglądów „naukowych”, panoszą się w głowach wielu ludzi i Kościołów aż potąd. Co On sam traktował w Sobie za najważniejsze to to, że przyniósł i przynosi Ewangelię miłości i życia, i że niósł i NIESIE, temu światu i nam, SŁOWO. Niełatwo przedstawić życiorys Jezusa. Szereg filmowych opracowań – każde miało swój punkt odniesienia – ale z Ewangelii nie wiemy ani jak wyglądał, ani gdzie tak naprawdę mieszkał. Co więcej, nie wiemy dokładnie, czy Jego działalność publiczna trwała jeden rok, dwa, czy trzy. Dlaczego? Ponieważ Ewangelie nie podają Jego życiorysu, nie mówią o Nim tak, jak my mówimy - z szacunku - na przykład jak o Komeńskim, lub o kimś, kto był sławny, odważny, stateczny, ale kto już przecież od dawien dawna jest martwy. Ale Ewangelia mówi o Nim jako o tym, kto żyje! To wyjątkowe! On już w swoich czasach stał między swymi współczesnymi, wśród kapłanów, teologów, pobożnych faryzeuszy i celników, bogatych i biednych, zdrowych i chorych, sprawiedliwych i grzeszników – ale bardzo się od nich różnił i dla każdego z nich – w inny sposób – spotkanie z Nim było wyjątkowym doświadczeniem. Bez względu na to, czy Go przyjęli, czy ze względu na Niego wpadli we wściekłość. Także król Herod był ciekawy spotkania z Jezusem, ale się rozczarował. Także i my, kiedy w podobnym duchu pytamy kim On był, musimy kroczyć dalej. Powiadamy – „był nauczycielem – rabinem – prorokiem” – ale w inny sposób niż inni nauczyciele i prorocy. Zwróćmy uwagę na to, co mówił; to nie było jakieś filozofowanie, marzenie o tym, co będzie – jak to kiedyś będzie pięknie i dobrze i nieposzlakowanie, jakaś fantazja o dalekiej przyszłości – nie, to zawsze było jasne i proste: „ tu i teraz mówi z tobą Bóg!”. Każdego, kto się z Nim spotkał, po prostu stawiał przed Bogiem – dosłownie, bezpośrednio i bardzo odpowiedzialnie. Miał i przeciwników, ale umiał z nimi postępować: umiał im otworzyć usta i je zamknąć (Mt 22,34). Chorzy się do Niego garnęli, krewni i przyjaciele się za nimi wstawiali – wielu wysłuchał – innym kazał czekać. Swoich uczniów powołał i nie dał im żadnej możliwości wymówki, po prostu – naśladujcie Mnie – innym, którzy chcieli z Nim chodzić – przeciwnie – odmówił, uświadamiając im, że sam nie ma gdzie spać. Tak bardzo często bywał otoczony tysięcznymi tłumami, ale kiedy chcieli Go ogłosić królem – odszedł. To, co w Nim imponuje to to, z jak ogromnym autorytetem działał - nieczystemu duchowi powiedział: „milcz i wyjdź z tego człowieka” – i stało się. W świętym gniewie poprzewracał kramy z przedwielkanocnymi świecidełkami na dziedzińcu świątyni, kiedy indziej – ujęty, czy zmiękły miłosierdziem, ujął się człowieka, którym inni pogardzili i którego osądzili. A dzieci – te przyjmował także wtedy, kiedy był zmęczony i kiedy uczniowie się temu sprzeciwiali. Po prostu – jaśniał z Niego autorytet Nowiny Zelowskie 2 I tak – czytanie Ewangelii – Nowego Testamentu – najlepiej wypowiada tu bogactwo Jego dzieła – np. różnymi imionami i tytułami, które mu daje: Jezus Nazareński, Pomazaniec, Mesjasz, Chrystus, Syn Dawid, Syn Człowieczy, Syn Boży, Baranek Boży, Alfa i Omega, Pan i Bóg… a może jeszcze i innych tytułów byśmy się doszukali – przy czym egzegeza i wykład każdego z nich wymagałyby jednego kazania! A tu, drogie siostry i drodzy bracia, słusznie zwrócicie uwagę – i co z tego, przecież my to wszystko wiemy. A co my z tym możemy zrobić? Co z tego mamy? Kiedy słyszymy Ewangelię, musimy w Nim przecież słyszeć Jego głos, którym nas do Siebie woła. A my musimy o Niego pytać, wciąż na nowo pytać. Nawet Jan Chrzciciel nie był uchroniony od wątpliwości, czy Jezus jest tym właściwym i jedynym. I właśnie Jemu Jezus na to pytanie odpowiedział: błogosławiony ten, kto się Mną nie gorszy. Kogo nie zgorszy to, że zamiast iść normalną i bliską nam drogą mocy i sławy, idę tak straszną drogą poniżenia i ofiary. A co jest ważne i co chcemy sobie wspólnie wyjaśnić i przyswoić to to, że i dziś się z nami spotyka, aż nad podziw zwyczajnie. W swoim Słowie, w sakramentach, w społeczności, kiedy jest wśród nas. A my, jeśli jesteśmy choć trochę wrażliwi na Jego wpływ, na Jego historię życia –pod Jego wzrokiem rozpoznajemy gdzie mamy być i gdzie jesteśmy. Aż nas odrzuca kiedy słyszymy Słowo, że jeśli nie będziemy dostatecznie dbać i jeśli nie będziemy czujni – przyjdą inni a my możemy być odrzuceni. Moglibyśmy usłyszeć „jesteście przegrani! wy, którzy myślicie sobie, że jesteście wybrani”! Tak, bo przecież nasza pobożność ma wartość tylko o tyle, o ile znaczy, że chcemy poddawać się pod Jego wolę. To, co jest NOŚNE I PODSTAWOWE to to, że z Jego Ewangelii zawsze rozwijała się nadzieja. I my nie musimy dziś żyć tak, jakby dla świata już znikąd nie było ratunku. Wprost przeciwnie – chrześcijanin, wierzący człowiek wie, że Chrystus jest żywy, i dzisiaj i jest Zbawicielem – Ratownikiem świata – i tego świata w XXI wieku – który postrzegamy jako nie posiadający żadnych perspektyw - w sferze politycznej, gospodarczej, ludzkiej. Nie musimy być zgorzkniałymi ludźmi, ponieważ w Chrystusie Jezusie jest nasza pomoc. Ale trzeba się na Niego zdecydować, trzeba Go wybrać. Jesteśmy już zmęczeni wyobrażeniem, że na świecie nic nie jest doskonałe, że nie ma nic absolutnego. Doskonały jest Jezus – nie mówmy „był” – On JEST! Szczęśliwy ten, kto od Niego nie odpadnie, kto wytrwa z Nim aż do końca, kto nieustannie pytać będzie o Niego i stale się na Niego decydować. To proces na całe życie. A co może nas w Nim gorszyć? Na to – dlaczego właściwie Go nie naśladujemy , albo jesteśmy po prostu tacy, jacy jesteśmy - musi sobie każdy sam odpowiedzieć. Może wydaje nam się mało znaczący, mało sławny, mały i niepraktyczny? Jego nauka wykracza poza nasz rozum? Może - że tak mało ważnych ludzi się do Niego dziś przyznaje? To wszystko są pokusy. Tak jak Jan Chrzciciel zadawał sobie pytanie czy Jezus jest tym, który ma przyjść, czy ma oczekiwać innego – tak i każdy musi zawsze pytać – sam za siebie i sam dla siebie! A może wolelibyśmy widzieć Jezusa zbroczonego krwią nieprzyjaciół, Jezusa, który kazałby krzyżować wrogów, pozbawiać Nowiny Zelowskie 3 majątku i dawałby wszystko wam? Będziecie chyba zgodni ze mną kiedy też powiem, że co nie co jeszcze chcielibyśmy od Niego słyszeć. Na przykład - co myśli o polityce, nauce, czy technice. Tego u Niego nie znajdujemy, a jeśli już coś jest – to tylko jako delikatna i subtelna uwaga. Ale jeśli nas (życie) przymusi, byśmy weszli w głąb siebie, to Jego Ewangelia jest tak mocna i żywa, że wystarcza. Rozeznawajmy to i doświadczmy tego! I widzimy, że Ewangelia Jezusa wstępuje także do tych sfer, o których mówiliśmy. Wciąż warto witać Jezusa w naszych bramach. Dlatego wypowiedzieć imię Jezusa znaczy, że zatroszczono się o nas, że On jest nadzieją i światłem i zbawicielem świata. Ta zwrotka pewnej pieśni niech jest i naszą modlitwą: „Panie Jezu, przykładzie wszelkich cnót, zwierciadło miłości, chwały i powinności, wzbudź w mnie miłość, łagodność, wyrozumiałość, pojednawczą cichość. Tego, kto o Tobie myśli, chronisz - tego, kto Tobie podporządkowuje całe swoje zrozumienie. Twego stale Ducha tylko sobie życzę – w beznadziejności.” (EZ 479, zwrotki 1 i 10). Amen. Tłum. x JWJ Modlitwa narodów kto rozmawia z Bogiem najcz ciej Cz stotliwo rozmów z Bogiem ma zwi zek z miejscem zamieszkania. Sonda przeprowadzony przez redakcje miesi cznika Reader's Digest w ró nych zak tkach wiata wykaza , e Wschód cz ciej zwraca si ku Bogu ni Zachód. Codzienne modlitwy deklarowa o a 76% ankietowanych w Malezji, 66% w Indiach, 62% w Turcji. W tych krajach te bardzo niewielki procent osób twierdzi o, e nie modli si nigdy. Amerykanie niewiele im pod tym wzgl dem ust puj - 55% osób odpowiedzia o, e modli si codziennie, a tylko 9%, e nigdy. W Brazylii te du o, bo 50%, mówi o, e modli si codziennie, a niewiele, bo 13%, e nigdy. W ród najrzadziej wznosz cych oczy ku niebu znale li si Czesi, co nie jest niespodziank - tu tylko 8% modli si codziennie, a a 65% twierdzi, e nigdy. Grupa modl cych si codziennie w Holandii, Francji, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii okaza a si nieco wi ksza, ale „nigdy" deklarowa tam te spory procent pytanych (51%, 45%, 41%, 41%). Polska wynikami najbardziej przypomina Kanad , Niemcy i W gry - kraje, gdzie panuje najwi ksza równowaga pomi dzy liczliczb tych, którzy deklaruj , e modl si codziennie, czasami lub nigdy. nigdy W Polsce to odpowiednio: 37%, 37% i 26%. Za kościół.pl Nowiny Zelowskie 4 sekwencji pamięcią. JESTEM SOBĄ, BO… PAMIĘTAM Wszystkie metody pomocne w zapamiętywaniu „Matką wiedzy jest pamięć, matką pamięci – metoda” (poeta grecki Ajschylos) Część II Niezależnie od tego, ile mamy lat, możemy zapamiętać niezliczoną ilość nowych informacji. W książce „Pamięć na zawołanie”, której autorem jest brytyjski psycholog Tony Buzan jest podany przykład osób dwóch grup wiekowych – 7 i 70. latków, które przez semestr uczyły się języka niemieckiego. Co się okazało? Starsze osoby zapamiętały z lekcji o wiele więcej i ludzie ci potrafili lepiej poradzić sobie w kontakcie z osobami niemieckojęzycznymi. Przyczyną była po prostu większa motywacja, a co za tym idzie – koncentracja. Chcieli oni udowodnić, że potrafią, poświęcali nauce więcej czasu, pracowali – co bardzo istotne – w skupieniu. Właśnie nasza nieuwaga, brak koncentracji są najczęściej winne „białym plamom” w pamięci. Profesor Allan Baddeley z Uniwersytetu w Bristolu stwierdził, że ludzie, którzy uczyli się pisania na maszynie tylko godzinę w ciągu dnia, osiągali lepsze wyniki niż osoby uczące się cztery razy dłużej. Ci pierwsi robili to lepiej, gdyż przez cały czas nauki byli skoncentrowani. Poza tym o czym już powiedziano, najlepiej pamiętamy to, co działa na nasze emocje i zmysły Dlatego tak się dzieje, że to „coś” przykuwa naszą uwagę, wzmaga koncentrację. Do dziś pamiętam mego profesora zoologii, który omawiając kolejną grupę owadów opancerzonych wygiął się w pałąk, uniósł nieco poły marynarki i wykrzyknął –„a to jest ich pancerz; a po łacinie nazywa się Helicerata”! Słusznym jest więc wniosek, że właśnie nasze zainteresowania sterują koncentracją, a w kon- korzystają – można powiedzieć – z algorytmu na pamięć, który wyraża się jako tworzenie obrazów połączone z akcją i emocją. Tworząc obrazy łączymy nowe informacje z już istniejącymi nadając im charakter ekspresyjny, przy czym angażujemy do tego nasze zmysły i emocje. Nauczyliśmy się wykorzystywać tzw. techniki pamięciowe, które wcale nie są wynalazkiem współczesności. Już starożytni Grecy tak cenili pamięć, że wymyślili przecudnej urody boginię, którą nazwali M n e m o z y n ą. Stąd dzisiejsza nazwa metod pamięciowych – m n e m o t e c hn i k i. W tejże Grecji na ludzi z dobrą pamięcią czekały ważne stanowiska w państwie, cieszyli się szacunkiem i poważaniem. Dziś korzystamy z rozmaitych technik ułatwiających zapamiętywanie. Kilka z nich przybliżę Państwu. Dla przykładu dzięki metodzie zwanej łańcuchową metodą zapamiętywania (ŁMZ) przyswoimy więcej informacji wykorzystując siłę skojarzeń i łącząc je w historyjkę. Sama ucząc się kiedyś kolejności planet skorzystałam ze śmiesznego sposobu zapamiętania. Zaproponowano, by z pierwszą literą nazwy planety utworzyć słowo a następnie słowa połączyć w zdanie. Brzmiało ono tak: Moja Wiecznie Zapracowana Mama Jutro Sama Usmaży Nam Placki. Nie myliła się już więcej kolejność planet – Merkury, Wenus, Ziemia, Mars, Jowisz, Saturn, Uran, Neptun, Pluton. Prawda, że dobry pomysł? Kolejna technika to technika słów zastępczych (TSZ). To znaczy – kojarzymy nowe słówko z wyrażeniem brzmiącym podobnie w naszym języku. Cytowane wcześniej słowo H e l i c e r a t a zapamiętałam rozbijając je na dwa słowa Heli cerata; nazwę hormonu m e l a t o n i n a zapamiętałam tak, że niby przedstawiam Meli – Ninę i mówię: „Mela to Nina”. Takimi sposobami zapamiętamy trudne słowa, nazwiska, nazwy geograficzne, nazwy leków itd. Przy problemach z zapamiętaniem liczb, kodów, telefonów można wykorzystywać tzw. Nowiny Zelowskie 5 zakładki obrazkowe (ZO). Jest to metoda, która pozwala zobaczyć cyfrę jako obraz. Przykładowo - cyfra 2 kojarzy się z łabędziem, cyfra 4 – to krzesło, 8 – to bałwanek, 7- to flaga lub kosa itp. Łatwiej nam odtworzyć te obrazy, bo je widzimy, podczas gdy cyfry są abstrakcją, Często zapamiętujemy numery telefonów rozbijając je na człony, które w wiadomy dla nas sposób są łatwe do zapamiętania. Cdn. Dr Mariola Kowalska z s ! ' * ! $ , , ' * ! " $ / 7 ' ; * & ! . s z ; < z z z s ! , c ' c 0 ) 3 ' 4 # * " < z z $ + ! s 0 * * , $ & = > ? s 0 = ' * ! . ' ' # C 1 / z & s : < * 9 z 0 8 < ; # * 6 $ ! " . # s $ z / D * ! # s z z & ; < $ B . ! z = = 0 ' ' ; ! s # * , D $ * ! 0 , $ s $ , # # z 0 * s * " > ' ! z , , ! s . * < # * # z D c / # . c , ! ' 4 ! ; s ! / ' s * ' ' , 1 z $ s / z , 4 # , ! / ' $ E ! 3 $ N z D P ; ? & $ z S C ! . z 0 ! $ R / # # Q , c ' * $ ? T c z W P ? c # X z ! c ! s ! * Y W Y Z [ C \ ] $ ^ _ …To był wielki szok, kiedy w niedzielę 14 marca zadzwonił telefon i Bożena poinformowała nas, że właśnie zmarła Marta. Po takiej informacji musisz sobie przecież usiąść… Twoje myśli wracają znowu do wtedy… Wracają wspomnienia o kobiecie, która odzwierciedlała kościół z „zakasanymi rękawami”… Spotkałem ją po raz pierwszy w 1982 podczas rozładunku wielkiej ciężarówki, kiedy nosiła na swoich ramionach worki i pudła, z których wiele zarywało się pod swoim ciężarem… Kobieta, która szybko rzucała się w oczy swoją ciężką barwą głosu… Przyzwyczajona była do wydawania poleceń… do organizowania i kierowania. Bardzo szybko stała się naszą podporą i oparciem rolą tłumacza. Ponieważ ona mówiła bezbłędnie po niemiecku… Nieuniknione to było, jeśli mieszkało się na niemieckim obszarze językowym i było się żoną niemieckiego oficera. Ona razem z Hildą Luścińską prawie dzień i noc była wokół nas… jeździła z nami na miejsca rozładunków… tłumaczyła u dyrekcji… burmistrzów… aptekarzy… i w kościele podczas moich przemówień… i w niezliczonych rozmowach prywatnych. ? z = * . ) ? & 3 Ku pamięci Marty Mundił z , , $ c , 1 * 4 c . c , D c z & z , / # $ c ! & , z * * < ) ! ' ? z K $ ' ! J ! " # $ * s 4 ? ; & < c # 3 * ' / 0 z 0 ! = # ! M " & z = . * s 0 = 4 ' c c I z , = & # * ' , ! " z $ c 0 / ! , ) C " z $ ! > z ) ' 3 ' # & ' c 4 L $ * 0 . ' z s = ! c ! , ! ! * $ s * E * $ ! # $ ! . . $ 4 D $ $ # z * E ! z # ! c * ' ! $ ! D $ & ' * * ! z c = = c $ & s $ # ! ! " ! $ * & ' ! " c - 3 ! & ! " * # z , c D s ) z < # = z ! ' . C $ z 4 $ z * 3 * ! ' $ $ . c , G ! > 4 > ' = < C ) 0 1 $ > ! ' ' = & $ ! s < s , c 3 z ) ' & ) E & ! z 4 $ ' s - # s $ ! , 4 ! 4 s c = 3 * 4 $ c z - z * . z s , s ! $ ! ; 0 # # " = C * * ! ! ' $ 4 ! ! 0 ! z ! < ! c 0 ' $ E + s - 0 , ! z $ # * * < z ? * ! # 4 ! 0 # < z = # & * H * # , ; 0 ) / 3 s z = c 4 ! 0 $ ' $ = E c 0 ' = ! ! # * s = z E 4 * F ; ! @ A * z s - 4 5 (…“Dlaczego nad Renem jest tak pięknie…?”) 3 ! / Była moim cieniem i jedną z najlepszych przyjaciółek. Wysoko, z kabiny ogromnej ciężarówki wskazywała nam bezbłędnie drogę do miejsc rozładunkowych w Kucowie… Łasku… Bełchatowie… Łodzi… Piotrkowie Tryb…. Ona troszczyła się również o posiłki… nie tylko na górze na starej plebanii, ale też u niej w domu. I nie można się było spóźniać, ponieważ w takich przypadkach prawie obrywało się łyżką Nowiny Zelowskie 6 stołową…: Ponieważ kartofle wtedy były „złe”! Kluczowymi punktami tych transportów były wieczory kiedy zbór się spotykał i musiałem opowiadać jak ciężka była podróż i jaka uciążliwa i obrażająca była służba celna… Marta wszystko tłumaczyła. Oczywiście był również humor, którego jej nie brakowało. Najwspanialszym momentem było wspólne śpiewanie polskich, niemieckich i holenderskich pieśni. Również chór śpiewał swoje najładniejsze pieśni… Ale jako uzupełnienie tego wszystkiego Marta i ja na prośbę musieliśmy jeszcze odśpiewać na dwa głosy piosenkę ope?… retkową: „ Przy której to piosence wzajemnie się obejmowaliśmy i zbieraliśmy pokaźny aplauz od wielu słuchających, z których niejeden jeszcze pewnie to pamięta. Marta wykorzystywała na krótką solówkę szydzący polityczno-militarny tekst z dużą dozą humoru… W a r u m i s t e s a m R h e i n s o s c h ö n Nie tylko dla nas, ale i dla gości z Neuenhaus, Holandii i Czech była znanym adresem noclegowym, gdzie kierowcy i inni zawsze mogli zagościć w jej o wiele za małym apartamencie… tam też przygotowywała te przepyszne posiłki w swojej maciupkiej kuchence… Coraz bardziej siwiejąca… coraz bardziej pochylona, bez ustanku pozostawała aktywna, pomagając i sprzątając i robiąc zakupy dla innych, którzy też mieli ciężko. U nas w Zaandam w Holandii była w okresie, kiedy Bożena leżała w amsterdamskim szpitalu. Moja mama i ona miały okazję się poznać podczas „ciepłego” powitania u mnie w domu, razem z Heleną, mamą Bożeny. Poznała wtedy również moje dzieci. Właściwie przez wiele wspólnych spotkań i kontaktów w Polsce należała do mojej rodziny. Kiedy odwiedzaliśmy ją w ciągu ostatnich lat, również aby coś zjeść, ponieważ tak trzeba, nasze rozmowy polegały na wspomnieniach tego, co razem przeżyliśmy w tych ciężkich czasach… jeszcze nie tak bardzo odległych… Jej nazwisko znajduje się razem z nieżyjącymi już członkami zboru pod wieloma ważnymi dokumentami… listami… aktami… I to wszystko w czasach kiedy kobiety w kościelnych funkcjach nie były zbyt mile widziane… a w niektórych nadal jeszcze teraz…! Ale dla Marty wraz z upływem czasu nadszedł nieuchronny czas kiedy co raz mniej można… przybierają na sile twoje cielesne dolegliwości… Co raz częściej jesteś odstawiana na ten znany boczny tor… Coraz rzadziej uczęszczałaś do kościoła… Co raz mniej śpiewałaś w chórze… ponieważ już tego wszystkiego nie potrafiłaś… Na szczęście miałaś swoją sąsiadkę z góry. A przede wszystkim rodzinę Pospiszyłów, która ci gotowała i robiła zakupy. Helenę i Władka: ludzi dobrej woli… ludzi, bez których światełko u ciebie zgasłoby o wiele wcześniej… Czyż to nie jest najważniejsze Biblijne zadanie? „Miłujcie bliźnich… Bądźcie dla nich…!” W ubiegłym roku jeszcze kilka razy ze sobą rozmawialiśmy, czyż nie, Marto, o wzięciu pomocy do domu… aby trochę bardziej o ciebie zadbać. Ale dumnie wszystko odrzucałaś… Ponieważ sama jeszcze wszystko świetnie potrafiłaś zrobić, tak mówiłaś… Ostatnim razem, w październiku ubiegłego roku siedzieliśmy jeszcze razem przed twoim blokiem… ponieważ musiałaś pilnować psa. Przy tym rozmawialiśmy o wywiadzie, który razem mieliśmy zrobić odnośnie twojego życia… Piękne zdjęcie już mieliśmy… Powiedziałaś jeszcze, że do czegoś takiego jesteś za mało ważna… Nie trzeba tego całego natłoku wokół ciebie… Uważałaś, że nie zrobiłaś niczego szczególnego, aby o tym pisać… Nie zaprosiłaś mnie wtedy do domu, ponieważ „no, pies…!” Nowiny Zelowskie 7 Pożegnaliśmy się… i powiedziałem, że masz się trzymać na nogach, ponieważ jeszcze raz musimy przecież razem „wystąpić” kiedy w następnym roku po zimie znowu przyjadę. Pocałowałem ją i spojrzałem na jej włosy, którymi bawił się właśnie wiatr… i słońce właśnie je posrebrzyło… Srebrne pasma pośród złota… Teraz jestem trochę o ciebie zazdrosny, Marto, ponieważ ty tam jesteś, tam, do czego wzdychamy, kiedy się starzejemy… Możesz teraz odpocząć od swojego pracowitego życia. Już nie będzie nigdy czekania, aby zostać zabranym do kościoła… lub aby śpiewać w chórze. Teraz możesz śpiewać bez oporów u Pana Kościoła, tak jak to kiedyś tak chętnie robiłaś… w Którego służbie zasłużyłaś na wiele medali… Dziękuję, Marto, za wszystko co dla nas zrobiłaś… i za to kim byłaś specjalnie dla mnie. Do zobaczenia! Arie Booman Tłum. Bożena Gwiazdowska *********************** List od Diakonii Kościoła EwangelickoEwangelickoReformowanego Rada Diakonii rozważa możliwość częściowej refundacji leków dla tych członków parafii ewangelickoreformowanych w Polsce, którzy znajdują się w trudnej sytuacji życiowej. Po wsparcie finansowe na leki mogą ubiegać się osoby starsze z najniższą emeryturą/rentą, osoby przewlekle chore i niepełnosprawne, rodziny wielodzietne o niskim dochodzie na członka rodziny, rodziny niepełne, sieroty, osoby bezdomne. Zainteresowani (opłacający opłacający składki kościelne) kościelne) proszeni są o zgłaszanie się do kancelarii zboru. Przekład “+auki religii chrześcijańskiej” Jana Kalwina wykonany przez dr. Janusza Kucharczyka (księgi I-III i rozdziały 1-16 księgi IV) przy współudziale prof. Rafała Leszczyńskiego, który dokonał także redakcji stylistycznej przekładu, wraz z rozdziałami 17-20 księgi IV w całości przełożonymi przez R. Leszczyńskiego ukaże się nakładem wydawnictwa HOR+ w Świętochłowicach. Jan Kalwin: auka religii chrześcijańskiej IV, 19 O pięciu tak zwanych sakramentach… c.d. 10. W końcu ustalają, że to święte pomazanie ma mieć większe uszanowanie niż chrzest, ponieważ dokonywane jest specjalnie rękoma najwyższych kapłanów, [a] chrzest udzielany jest przez wszystkich zwykłych księży. Co można innego na to powiedzieć jak tylko, że z pewnością są obłąkani ci, którzy tak faworyzują swe wymysły, że najświętsze ustanowienia Boże przez nich są lekceważone. Bezbożna gębo, tłustość zanieczyszczoną tylko fetorem twojego oddechu i zaklętą mamrotanymi słowami śmiesz przeciwstawiać sakramentowi Chrystusa i zestawiać z wodą poświęconą słowem Chrystusa?! Czy mało było twojej niegodziwości? Takie są odpowiedzi Stolicy Świętej, takie wyrocznie apostolskiego trójnogu. Lecz niektórzy z nich, ich zdaniem, nieopanowane szaleństwo zaczęli trochę powściągać. Powiadają, że ma być w większym uszanowaniu nie z powodu większej, nadprzyrodzonej mocy i pożytku, jaki przynosi, lecz że dawany jest przez godniejszych i na godniejszej części ciała, to jest na czole lub że sprawia większy rozwój cnót, chociaż chrzest więcej wart przy odpuszczaniu [grzechów]. Czyż nie wynika z pierwszej przyczyny, że są donatystami, którzy moc sakramentu oceniają zależnie od godności usługującego [nim]. Ale niech im będzie, że bierzmowanie nazywa się godniejszym z powodu godności biskupiej ręki. Lecz gdyby ktoś ich zapytał, skąd ta biskupia prerogatywa, jaki dowód przytoczą oprócz swojej chęci? Tylko apostołowie korzystali z tego prawa, którzy sami udzielali Ducha Świętego. Czy biskupi są apostołami ? Co więcej: czy w ogóle [są] apostołami? Powiedzmy też i to: dlaczego nie rozciągają tego argumentu na sakrament Krwi przy Wieczerzy Pańskiej. Nie udzielają go laikom, Nowiny Zelowskie 8 gdyż Pan go dał samym apostołom. Jeśli samym apostołom, to dlaczego nie dają go samym biskupom? W tym miejscu apostołów czynią zwykłymi prezbiterami, teraz zamęt w głowie porywa ich, aby natychmiast utworzyć biskupów. Wreszcie: Ananiasz nie był apostołem, do którego jednak wysłano Pawła, aby odzyskał wzrok, by został ochrzczony i napełniony Duchem Świętym. Dodam do powyższego wyliczenia to: Jeśli według Bożego prawa ta prerogatywa należała do biskupów, to dlaczego odważyli się przenieść je na zwykłych księży, o czym można przeczytać w pewnym liście Grzegorza? 11. Drugi dowód jakże jest lichy, niedorzeczny i głupi. Nazywać swoje bierzmowanie godniejszym od Bożego chrztu, ponieważ olejem namaszcza się czoło, [a] przy chrzcie ciemię, jakby odbywał się chrzest olejem, a nie przy pomocy wody. Wzywam na świadków wszystkich prawowiernych [ludzi], czy ci matacze nie starają się o to, aby czystość sakramentów zanieczyścić swym kwasem? Powiedziałem gdzieindziej, że w ogromie ludzkich wymysłów ledwie przez szpary prześwituje to, co jest Boże w sakramentach. Jeśli ktoś nie dawał temu wiary, teraz niech przynajmniej wierzy swoim mistrzom. Oto pominąwszy wodę bezmiernie wywyższają przy chrzcie sam olej. My natomiast mówimy przeciwnie, że podczas chrztu woda zwilża także czoło. Ponadto wasz olej mamy za gówno czy to przy chrzcie, czy przy bierzmowaniu. A gdyby ktoś powoływał się na to, że olej jest droższy, to jeśli coś dobrego zawiera się w tej cenie – psuje się. Tyle nie jest wart, aby godziło się podstępem frymarczyć najwstrętniejszym oszustwem. Przy trzecim dowodzie wystawiają na pośmiewisko swoją bezbożność, gdy plotą, że bierzmowanie przydaje większą obfitość cnót niż chrzest. Apostołowie przy nakładaniu rąk szafowali widocznymi darami Ducha. A w co - w rzeczy samej - obfituje ich tłuszcz? Niech idą precz owi moderatorzy, którzy jedno bluźnierstwo pokrywają wieloma bluźnierstwami. To jest węzeł gordyjski, który lepiej by było przeciąć, niż trudzić się tak bardzo nad jego rozwiązaniem. 12. Kiedy widzą że brakuje im Słowa Bożego i odpowiednich argumentów, zasłaniają się, jak zazwyczaj, starodawną praktyką, utwierdzoną przez wielowiekową jednomyślność. Choćby to było prawdą, niczego przecież nie sprawią. Sakrament nie jest z ziemi, ale z nieba, [pochodzi] nie od ludzi, lecz od jedynego Boga. Niech dowiodą, że Bóg jest autorem ich bierzmowania, jeśli chcą je mieć za sakrament. Po co osłaniać się starożytnością, gdy starożytni, gdy chcieli mówić po prostu, przyjmowali dwa sakramenty i nic więcej. Jeżeli ludzie mają być osłoną naszej wiary, mamy niezdobytą twierdzę [w tym], że nigdy starożytni nie rozpoznawali jako sakramenty [tego], co oni kłamliwie podają jako sakramenty. Starzy mówią o nakładaniu rąk, ale czy nazywają to sakramentem ? Augustyn otwarcie potwierdza, że nie jest [ono] niczym innym, jak modlitwą. Powtarzają raz po raz swoje pretensjonalne rozróżnienia, jakoby [słowa] Augustyna dotyczyły nie bierzmowania, ale opieki i pojednania. Istnieje książka w ludzkich rękach; gdybym wypaczał sens na inny, niż napisał Augustyn, to zgadzam się, żeby na mnie napluli. Mówi zaś [Augustyn] o tych, którzy powracali od schizmy do jedności kościelnej. O tych powiedział, że nie potrzebują powtórki chrztu, gdyż wystarczy nałożenie rąk, aby przez spójnię pojednania Pan udzielił im Ducha Świętego. A ponieważ mogło bardziej na absurd wyglądać powtarzanie nakładania rąk niż chrzest, [to] ujawnia różnicę. Czym bowiem innym – mówi - jest nakładanie rąk, jeśli nie modlitwą nad człowiekiem? Z innego fragmentu widać, że taki jest sens, gdzie mówi: nakładają ręce na nawróconych heretyków dla zespolenia w miłości, co jest największym darem Ducha Świętego i bez czego nie mają znaczenia dla zbawienia żadne inne [ cnoty, choć] byłyby w człowieku nieskazitelne. 13. Obyśmy zachowali zwyczaj dawnych poprzedników – napominałem – zanim narodziła się ta poroniona maska sakramentu, [lecz] nie [po to], aby był bierzmowaniem, jakie oni zmyślili Nowiny Zelowskie 9 i którego nie można nazwać bez uszczerbku dla chrztu, ale katechizacją, przy pomocy której dzieci lub dorastający przedstawiali wobec zboru dowód swej wiary. Najlepszy byłby sposób katechizacji, gdyby spisana była formuła tego użycia zawierająca całość i przystępnie wyjaśniająca niemal wszystkie artykuły naszej wiary, na które zgadza się bezspornie cały zbór wiernych; gdyby dziesięcioletni chłopiec stawił się dla złożenia wyznania wiary a byłby pytany o poszczególne artykuły i na poszczególne odpowiadał. Jeśli by nie znał [odpowiedzi] lub rozumiał niewystarczająco, zostałby pouczony. W ten sposób wyznałby przed świadkującym i patrzącym zborem jedyną, prawdziwą i szczerą wiarę, którą zbór wiernych jednomyślnie czci Boga. Jeśli dzisiaj ten sposób nauczania byłby stosowany, naprawiłby niedbalstwo niektórych rodziców, jacy zaniedbują naukę swoich dzieci, jakby ich nie dotyczyła. Wówczas by jej nie mogli zaniedbywać bez publicznej hańby. Byłaby większa zgoda w wierze pośród chrześcijan ani nie byłoby takiej niewiedzy i nieokrzesania u wielu i nie w tym stopniu daliby się porwać ślepo nowym i obcym dogmatom. Dla wszystkich wreszcie byłoby to jakby regułą doktryny chrześcijańskiej. Cdn. W następnym odcinku, dzięki uprzejmości prof. Rafała Leszczyńskiego, poznamy myśli Jana Kalwina na temat sakramentu pokuty. Kochanym Jubilatom, którzy ukończyli 50.rocznicę urodzin a także wszystkim pozostałym Rozkoszuj się Panem, a da ci, czego sobie życzy serce twoje 3. czerwca – Jerzy Pospiszył 6. czerwca – Mirosław Szulc 8. czerwca – Halina Figura 10. czerwca – Renata Czyżyk 12. czerwca – Milena Bednarek 13. czerwca – Olga Rogut 18. czerwca - Jan Pospiszył 20. czerwca – Anna Janina Rauh 20. czerwca – Helena Prajzendanc 25. czerwca – Wanda Hoffman 29. czerwca – Arie Booman Najserdeczniejsze życzenia Bożego błogosławieństwa! Oto lista osób, które w okresie od 29 kwietnia do 27 maja 2009 przekazały dar serca: Ofiary na owiny Zelowskie: Pospiszył Irena Prowaźnik Janina (Łącznie wpłacono 110,00 złotych) Jan Kalwin Bogu niech będą dzięki za niewysłowiony dar Jego. II Kor. 9,15 Nowiny Zelowskie 10 TYDZIEŃ EWA>GELIZACYJ>Y W ZELOWIE 19-26 lipiec 2009 „w Jego stylu” To osiem dni wykładów, seminariów, koncertów i spotkań przybliżających Ewangelię, skierowanych dla nastolatków i młodzieży, dorosłych, starszych, rodzin z dziećmi. Tegoroczny wykładowca – ks. Tomasz Wigłasz, proboszcz luterańskiej parafii w Białymstoku będzie mówić o wzorcach, naśladowaniu i autorytecie, który znajduje się obok nas. Seminaria na temat współczesnej recepcji nauki Jana Kalwina (świat obchodzi w br. 500 rocznicę jego urodzin) poprowadzą duchowni Kościoła EwangelickoReformowanego. Mówcą wieczorów będzie ks. Henryk Mach, proboszcz parafii luterańskiej w Białej – jego mottem będzie „Wykorzystaj szansę”. W czasie TE możliwość skorzystania z warsztatów: klowningu prowadzonego przez specjalistę z USA, skeczbordu prowadzonego przez specjalistę z Niemiec, tańca i lalkarstwa prowadzonych przez polskich fachowców. Ponadto para misjonarzy amerykańskich oferuje szeroki wachlarz zajęć w języku angielskim w ramach bloków konwersacyjnego i muzycznego (nawet z możliwością nauki gry na gitarze!). Pierwszy posiłek to kolacja 18.07. Rejestracja czynna od 15.00. Koszt – 300 zł (zgłoszonych do 15.06 a po 15.06 – 330 zł.) Osobom, które chcą nocować w lepszych warunkach, proponujemy zakwaterowanie za dodatkową opłatą (35 zł/dzień/osoba ) w domu weselnym odległym 5 km od parafii (konieczny wcześniejszy kontakt telefoniczny; rezerwację należy potwierdzić do 20.06). Zgłoszenia – telefonicznie - 44 634 10 53; lub ze strony www.cme.org.pl (do 15.06) Przedpłata 50 zł do 15.06 na konto CME w ING Bank Śląski SA o. Cieszyn 11 1050 1080 1000 0001 0552 7154 z dopiskiem „TE Zelów” OGŁOSZE>IA _____________________________________________________ >abożeństwa niedzielne rozpoczynają się o godz. 10.00. Po nabożeństwach niedzielnych zapraszamy na filiżankę herbaty. Studium biblijne odbywa się w czwartki o godz. 17.00. Rozważamy Ewangelię Mateusza. Lekcje Szkółki >iedzielnej, religii dla uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych, oraz próby „Zelowskich Dzwonków” odbywają się według planu. >abożeństwo dziękczynne za rok nauczania odbędzie się 14.06. W Święta Zesłania Ducha Świętego – w niedzielę 31.05 – nabożeństwo połączone będzie z sakramentem Chrztu Świętego, Wieczerzy Pańskiej i aktem konfirmacji. W II Dniu tych Świąt 1.06 – nabożeństwo o g. 10.00. Ttego samego dnia II Program Polskiego Radia nada retransmisję nabożeństwa z kościoła w Żychlinie, (godz. prosimy sprawdzić w programie). We wtorek 2.06 o godz. 10.00 w Zelowie rozpocznie się spotkanie robocze ad TE Zelów 2009. Wycieczka parafialna do Leszna - 9.06 – gdzie odbędzie się Międzynarodowa Konferencja „380 Rocznica Przybycia do Leszna Jana Amosa Komeńskiego”. W dnaiach 12-14.06 w parafii gościć będziemy pp. Liz i Dough Searles z USA. Są to misjonarze prezbiteriańscy, którzy spędzili kilka lat na misji w Chinach a od września 2008 przez trzy lata są na misj w Polsce. Uczą języka, prowadzą chór w parafii łódzkiej, kurs nauki na gitarze, konwersatoria. O swej służbie opowiedzą na spotkaniu, którego termin podany zostanie w ogłoszeniach niedzielnych. W dniach 18-21.06 przebywać będą wśród nas członkowie chóru dziecięcego Šenovaček. W sobotę 21.06 o godz. 7.40 Polskie Radio Program II nada audycję "Pięć minut nad Biblią". Pastorzy Wiera i Mirosław Jelinkowie w dniach 23.06 – 9.07 będą na urlopie. Parafia w Kleszczowie zaprasza na wieczór zborowy (dnia 7.06 o godz. 16.00), który poświęcony bedzie Janowi Kalwinowi w 500-ną rocznicę urodzin Reformatora. W programie: koncert organowy p. Pawła Pawlika z PE-R w Pstrążnej, występ dzieci i młodzieży z okazji Dnia Mamy, prezentacja multimedialna sylwetki Wlk. Reformatora - Jana Kalwina i poczęstunek. Nowiny Zelowskie 11 W TYM N UMERZE 6 Dzieci a religia – z internetu Esej – A. Booman Te Zelów 2009 7 8 10 11 12 12 12 Podczas gdy widzialny Kościół rozłożył obóz, ten niewidzialny jest stale w drodze. List od Diakonii KER Institutio – cd. 11 Jubilaci, Ofiary. Ogłoszenia Kącik Zamyślenia XXXIV lekcja czeskiego Stopka redakcyjna Głową muru nie przebijesz, ale możesz go wiarą przemieścić. Bóg nie jest tam, gdzie do Niego przychodzisz, On jes tam, gdzie Go szukasz. CZTERDZIESTA CZWARTA BROUČKOVA LEKCJA CZESKIEGO ! ! " Kontynuujemy lekturę książki „Broučci”ks. Jana Karafiata: A když si je tak všechny prohlížel, ten bělovlasý Pavlíček se mu přece ze všech nejvíc líbil. A už od stolu vstávali, a že si budou hrát, a už se chtěli rozbíhat, ale ta velká paní: "+e, ne, milé děti! +ejdříve Pánu Bohu pěkně poděkujeme." A Elinka se modlila nahlas tu pěknou modlitbičku. A teď, že nač si mají hrát? - Vzali se do kruhu za ruce, ta velká paní také, chodili a zpívali: "Vyletěla holubička ze skály, ze skály." Ale Pavlíčkovi se to jaksi nelíbilo, a že aby si hráli na slepou bábu. A tak si hráli na slepou bábu. A když tak běhali a tu slepou bábu šťouchali, sletěl Brouček z hrušky a pěkně jim svítil. Však beztoho už nebylo dobře vidět. A když byl Pavlíček tou slepou bábou, tu mu Brouček svítil, že až někdy o něj zavadil. A Pavlíček měl zavázané oči, a jakoby neviděl, ale on byl šelma, a přece viděl! A ta slepá bába už ho taky nějak mrzela. Když Brouček zas drobátko o něj zavadil, strhl šátek z očí, chytl z hlavy ten kulatý černý klobouček a ze vší síly jím po milém Broučkovi praštil. Skutečně ho trefil, tak nehorázně ! - a bylo po Broučkovi. Celé jedno křidélko zůstalo na kloboučku sedět, a ten ostatní Brouček spadl do růžového keře a zůstal za trn viset. Dětem se už nechtělo hrát. Přestaly jakoby nic a šly domů. Ale s Broučkem byl konec. Ani sebou nehnul. Cdn. Biblia nie wymyśla – uczy myśleć. . ************************************************** Nie musimy być zgorzkniałymi ludźmi, ponieważ w Chrystusie Jezusie jest nasza pomoc. Ale trzeba się na Niego zdecydować, trzeba Go wybrać. Ks. Petr Brodský ****************************************************** Wydawca i adres korespondencyjny Parafia Ewangelicko-Reformowana w Zelowie 97-425 Zelów, ul. Sienkiewicza 14a tel./fax. 044 / 634 10 53, 634 20 60, www.zelandia.pl e-mail: [email protected] Konto parafii: PKO bp Bełchatów 03 1020 3958 0000 9102 0014 6670 Konto muzeum: PKO bp Bełchatów 21 1020 3958 0000 9002 0017 5398 ^^^^^^^^^^^^^^ # $ % & ' ( ) & * + , - . 8 9 @ E L K R 8 H B : ; S B ] @ 9 J : H 0 : ; G H ' < 1 & = % > C I 2 ; B 3 ? J @ @ 4 A G $ B K < L H - > < 3 = ' C M N 0 > D < . D O 5 . C B K B P 6 : > H / B < $ - & 5 $ 7 / 2 $ ' C O = J H Q F H > < \ / @ H G B O L = B T K ^ ; L [ > @ H K L @ B R H C H U T ; L H ? : > @ : R T J 9 @ K V U ^ @ ; ; @ : _ P B ; G : H > _ S @ J ; Q B J ; ` ] H > \ B @ G a > H H L T G B 9 ; ; O K O : J K ? L @ ; @ L W R ; G K \ X ; W ; V Y B K O Z T L H ; C R C B : R Prosimy o składanie ofiar na „Nowiny Zelowskie”. Z góry dziękujemy. Nowiny Zelowskie 12