Rewalacje - nr 6/2009

Transkrypt

Rewalacje - nr 6/2009
ISSN 1508-2776
Cena 2 zł
Rewal, 11-20 sierpnia 2009 roku
ROK XII, nr 6 (95)
Amfiteatr marzeń
Ostatnio zaakceptowaliśmy
ostateczny projekt nowego
amfiteatru na 1100 miejsc. Będzie
miał kształt ryby – mówi Robert
Skraburski, wójt gminy Rewal.
Czytaj na stronach 4-6
CO SŁYCHAĆ?
KIT
Drodzy Czytelnicy!
(Krótkie Informacje Tekstowe)
Kolejny tydzień ciężkiej pracy
dobiegł końca. Mamy za sobą udany 5. nr ,,Rewalacji”, a w rękach
trzymają Państwo już następną gazetę. Pełną wieści z Rewala i okolic. Nie odciągnęły nas od pracy
upały, marzenia o chłodzącym morzu i relaksie na plaży. Walczyliśmy
z pokusami i udało nam się je przezwyciężyć. Efekt naszej pracy mogą Państwo ocenić sami, po przeczytaniu kolejnego 6. już numeru
„Rewalacji”, a w nim między innymi
najświeższe informacje, dotyczące
przyszłości gminy. Podczas konferencji z Robertem Skraburskim,
wójtem gminy Rewal, usłyszeliśmy
o planowanych inwestycjach: przebudowie amfiteatru, utworzeniu
strumyka płynącego przez rewalski
deptak oraz alei dla zakochanych.
Będziecie Drodzy Czytelnicy mogli
również poznać kilka „smaczków”
z życia gwiazd, które pojawiły się
u nas w ostatnim tygodniu. Dla
mężczyzn polecam wywiad z trenerem drużyny piłkarskiej LKS Wybrzeże Rewalskie Rewal. Kobiety
zaś zachęcam do przeczytania artykułu „Nic miłości nie pokona”.
Dla wszystkich turystów zamieściliśmy także kalendarz atrakcji,
czekających na odpoczywających
w Rewalu w najbliższym tygodniu.
Miłego wypoczynku!
MARTA WOŁOWIEC
Kalendarz imprez
Pomost w Niechorzu zamknięty!
Koncert Dody
Już 12 sierpnia o godzinie 20.30
w rewalskim amfiteatrze odbędzie
się koncert Dody. Bilety można kupić w kasach amfiteatru i w ,,Galerii
Siedem’’ w Rewalu, Pobierowie
i Niechorzu. Dzieci do lat 13 zapłacą 30 zł, a dorośli 40.
Wypoczywający w Niechorzu
przybysze z całej Polski są z tego
powodu niezadowoleni, podobnie
jak wójt gminy Rewal Robert Skraburski. Pomost zamknięto z powodu zagrożenia zawaleniem. Wójt
jest oburzony, ponieważ od wielu
lat chciał przejąć ten obiekt i zadbać o niego, by nie doszło do tak
dramatycznej sytuacji, z jaką mamy
właśnie do czynienia.
Jak się okazuje, mimo wielokrotnych próśb Urząd Morski nie chciał
przekazać obiektu, choć gmina gotowa była zagospodarować pirs
(portowa budowla hydrotechniczna
w postaci sztucznego pomostu wychodzącego w morze), a także
ustawić betonowe ławeczki, latarnie i przedłużyć betonową konstrukcję w głąb morza.
Dopiero teraz dzięki zaangażowaniu wójta Rewala Urząd Morski
zgodził się na prowadzenie wszelkich niezbędnych działań, w celu
polepszenia stanu technicznego
pomostu. Lepiej później niż wcale...
KLAUDIA DOMAŃSKA
Beach Ball Tour 2009
Wielbiciele siatkówki plażowej
powinni wybrać się do Pustkowa,
gdzie od 14 do 16 sierpnia odbędzie się finał Mistrzostw Polski
w tym sporcie.
Festiwal Indii
Na placu przy Urzędzie Gminy w
Rewalu 15 sierpnia odbędzie się
Festiwal Indii. Przypomnijmy, że
ostatnia taka impreza w Rewalu
miała miejsce w dniach 10-13 lipca.
XVIII Edycja Biegu Na Fali
Bieg plażą z Trzęsacza do Pobierowa odbędzie się 15 sierpnia. Start
o godzinie 18.00. Dystans, jaki będą
musieli pokonać uczestnicy, wynosi
4 km. Na zwycięzców czekają
medale i ciekawe nagrody rzeczowe.
XII Kabareton w ,,Saharze”
W barze ,,Sahara” 15 sierpnia
zobaczymy występ kabaretu Elita.
Warto więc, przebywając w Pogorzelicy, wpaść choć na chwilę do
,,Sahary” na ucztę kulinarną i
duchową z humorem na talerzu.
MAŁGORZATA KUBALCZYK
DOROTA MISZKER
Redaktor naczelny: Marta Wołowiec
Zastępca redaktora naczelnego: Klaudia Orska
Sekretarz redakcji: Maciej Kwaśniewski
Reklama: Małgorzata Kubalczyk, Dorota Miszker, Barbara Malicka,
Marta Wołowiec, Mirosław Dziubek
Korekta: Ola Makowska, Weronika Drozd
Adres redakcji: Rewal, ul. Sikorskiego 10, tel. 0607650742,
e-mail: [email protected], URL: http://www.potegaprasy.pl
Druk: Drukarnia Jaklewicz sc, ul. Bracka 5, 72-300 Gryfice, tel. 0913840786
2
Inwazja kleszczy
Już na przełomie maja i czerwca
pojawiają się kleszcze. Te niepozorne pajęczaki mogą przenosić poważne choroby, takie jak borelioza
czy kleszczowe zapalenie opon mózgowych. Nietrudno na nie trafić
na terenach podmokłych, w wysokich trawach, lasach czy na wydmach. Na podobne wyprawy należy ubrać długie spodnie, bluzę
i czapkę. Przydatna będzie też
szczepionka przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu. Przenoszą je
też zwierzęta domowe, dlatego po
każdej podobnej wycieczce powinniśmy sprawdzić skórę swoją i pupila.
Kleszcze szukają zwykle wygodnego miejsca zanim się wkłują, dlatego
należy sprawdzić przede wszystkim
skórę za uszami, w zgięciach rąk
i nóg oraz brzuch.
BARBARA MALICKA
CO SŁYCHAĆ?
Na pewno tutaj?
Rewal to urokliwe miasteczko, miejsce do odpoczynku od szarej
ale tak jak wszystko ma swoje za- rzeczywistości.
lety oraz wady. Na co skarżą się,
Miłym miejscem jest także taras
a co wychwalają mieszkańcy widokowy, na którym codziennie
i wczasowicze Rewala? Zdania są przebywa tłum wczasowiczów. To
podzielone.
urokliwe miejsce jest zaludnione
Upalne lato w pełni.
Ludzie smażą się na rewalskiej plaży jak placki
na patelni, a miłośnicy
słonej wody szaleją
w Bałtyku. Kąpać należy
się w stroju, ale jak można się w niego ubrać, jeśli na plaży nie ma ani
jednej przebieralni? Powrót do domu w mokrym
stroju również nie jest
dobrą opcją, a zamiana
go na suche ubranie jest
możliwe jedynie za pomocą ręcznika i osoby,
która będzie go wokół
nas trzymać.
Place campingowe W upalne dni ludzie smażą się na rewalskiej plaży
cieszą się w Rewalu jak placki na patelni, a miłośnicy słonej wody szaFot.: Klaudia Sowiak
wielkim uznaniem w cza- leją w Bałtyku
sie wakacji. Wczasowicze mogą po- przez zapalonych fotografów, zastawić na nich swoje przyczepy i nie chwycających się zachodzącym na
martwiąc się niczym, cieszyć się tle morza słońcem.
wolnym czasem. Niestety, estetyka
Dla referujących bardziej rozcampingów nie jest idealna. Nie- rywkowy tryb odpoczynku, polecaskoszona trawa utrudnia porusza- my wybrać się do amfiteatru, gdzie
nie się i wjazd samochodem.
odbywają się występy gwiazd polKierowcy wpadają w furię wjeż- skiej estrady. Znajduje się on na
dżając do Rewala. Krążą ulicami świeżym powietrzu.
w poszukiwaniu parkingu, którego
Nie brakuje tu sklepów z pamiątoczywiście brak. Znalezienie wolne- kami, które możemy podarować
go miejsca graniczy z cudem. Jeśli krewnym lub postawić na półce nad
już uda nam się je zdobyć, pozosta- kominkiem. Dla tych, którzy leżąc
je problem bezpieczeństwa, zwią- na plaży, chcą poczytać dobrą
zanego z pozostawieniem auta na książkę, idealnym rozwiązaniem są
parkingu, który zazwyczaj jest dale- punkty,, Taniej książki”, w których
ko od miejsca noclegu.
za naprawdę małe pieniądze, moPortfel wypchany gotówką to żemy kupić nane i lubiane powieści.
dziecinne szpanerstwo. W Rewalu
Dla miłośników dobrego jedzejest to, niestety, konieczne z powo- nia proponujemy zajrzeć do liczdu braku automatów takich jak eu- nych restauracji, rozmieszczonych
ronet, z którego korzysta wiele po wszystkich malowniczych zakątosób. Karta płatnicza jest poręczna, kach Rewala. Wokół jest mnóstwo
ale większość z nas nie chce pobie- kawiarenek, w których możemy dorać pieniędzy z innego bankomatu, stać takie smakołyki jak gofry czy
obawiając się wysokiej prowizji.
pyszne, kremowe lody i owocowe
Mimo wad znajdzie się też wie- sorbety, które ochłodzą nas w gorąle zalet. Otóż Rewal to miejsco- ce dni.
NINA TUZIAK
wość nad samym brzegiem BałtyA
GNIESZKA
R
OGALEWSKA
ku, więc dla turystów to doskonałe
Informator turystyczny
Urząd Gminy
ul. Mickiewicza 19a, [email protected]
Urząd pocztowy
ul. Sikorskiego 3, tel. 0913862570
godz. 8-18, soboty 8-13
Bankomaty
bankomat Spółdzielczej Grupy
Bankowej, ul. Mickiewicza
(obok Urzędu Gminy),
bankomat Spółdzielczej Grupy
Bankowej, ul. Saperska 2
bankomat Gold Cash
ul. Westerplatte 16
Bank Spółdzielczy w Gryficach
oddział w Rewalu
ul. Mickiewicza 19,
tel. 0913862907
Kasa czynna 7.30-14.00
Amfiteatr – ul. Parkowa
Posterunek Policji
ul. Mickiewicza 21,
tel. 0913857578 - całodobowo
Pogotowie Ratunkowe
ul. Warszawska 31, tel. 0913862588
- całodobowo
Ośrodek zdrowia
ul. Warszawska 31
Apteka
ul. Mickiewicza 25,
tel. 0913862702, czynna 8-22,
poniedziałek-piątek 9-19,
soboty 10-18, niedziele 10-16
Straż Gminna
ul. Mickiewicza 21, tel. 0913862974
Straż Graniczna
ul. Dworcowa 2, tel. 0913862675
Centrum Informacji, Promocji i
Rekreacji Gminy Rewal
ul. Szkolna 1, infolinia 0800155866,
tel. 0913862994
Stacja paliw
PKN Orlen ul. Mickiewicza 2
Obiekty sportowe
Hala widowiskowo-sportowa, siłownia, sauna, korty tenisowe, boisko
do siatkówki i koszykówki
ul. Szkolna 1, czynna w godzinach
8.00-21.00, Boisko Sportowe,
ul. Sportowa tel: 0913862994
Ciuchcia Retro
ul. Westerplatte (przy dworcu PKS)
Gryficka Kolej Wąskotorowa
ul. Dworcowa, tel. 0913842235
WOPR
601 100 100
BARTEK BARTLEWSKI
3
KONFERENCJA PROSTO W OCZY
Fenomen Rewala
Dziennikarze obozu „Potęga
Prasy” spotkali się na konferencji
prasowej w Urzędzie Gminy z Robertem Skraburskim, wójtem gminy Rewal. Oto skrócony jej zapis.
– Rewal odniósł kolejny sukces...
– Faktycznie, ukazał się najnowszy ranking pisma dla samorządowców, według którego gmina Rewal
znalazła się na drugim miejscu
w Polsce, jeżeli chodzi o dochód na
jednego mieszkańca. Wyżej od nas
uplasowała się jedynie gmina
Kleszczów (koło Bełchatowa), która
ma trzykrotnie większy budżet niż
my. Mamy potężne dochody ze
sprzedaży mienia komunalnego
i coraz częściej korzystamy
z funduszy unijnych. Pieniądze pozyskujemy też z dochodów własnych – podatków, opłat klimatycznych i targowych.
– Na jakie inwestycje mogą liczyć mieszkańcy gminy?
– Zamierzamy odwrócić gminę
Rewal w stronę morza. Pierwsze takie inwestycje możemy już podziwiać na terenie Wybrzeża, są to tarasy widokowe w Trzęsaczu i Rewalu. Projektujemy przystań windsurfingową razem ze szkółką na jeziorze Liwia Łuża w Niechorzu i port
jachtowy na kanale Liszka. Ogłosiliśmy już konkurs na pomost spacerowy z zagospodarowaniem terenu
w Pobierowie. Właśnie to będzie
nas charakteryzować w najbliższych latach – projekt morski – odwrócenie gminy do morza. Deptaki
spacerowe od jednego zejścia do
drugiego, od jednego tarasu widokowego do drugiego, a między nimi
skwery. W tej chwili rodzi się najnowsza koncepcja zagospodarowania Rewala. Ostatnio zaakceptowa-
Fot.: Weronika Drozd
liśmy ostateczny projekt nowego
amfiteatru na 1100 miejsc. Zmieni
się też ulica Parkowa. Chcemy także, by pojawił się w Rewalu stary
port rybacki, w którym kiedyś na
brzegu znaleziono wieloryba.
Wspomniany amfiteatr ma nawiązywać kształtem do tej ryby. Dodatkowo ,,wykluł” się najnowszy pomysł,
czyli wielki rybak z siecią. Dlatego
w całej miejscowości, na wzór Wrocławia, gdzie liczy się krasnoludki,
będzie się szukało ryb.
– Czy zadbaliście o komfort
osób niepełnosprawnych, które
przyjeżdżają, by spędzić czas na
plaży?
– Jeżeli chodzi o Rewal to mamy
największe problemy. Obecnie jest
tylko jeden zjazd dla osób niepełnosprawnych przy ul. Brzozowej,
a w centrum pozostawione miejsce
Wójt Gminy Rewal Robert Skraburski o sobie: Z zawodu jestem nauczycielem historii, a obecnie przyszło mi się zmierzyć z nowymi zadaniami związanymi ze współczesnymi zadaniami gminy. Mam nadzieję, że lepiej lub gorzej wychodzi nam modernizowanie nadmorskich miejscowości.
Turyści nam ciągle podpowiadają, inspirują do działania. Mieszkańcy wyznaczają nowe obszary inwestowania. Staramy się na wszystko znaleźć
pieniądze w naszym budżecie i mam nadzieję, że ten nowy kierunek, jaki
wyznaczyliśmy rozwojowi naszej gminy, będzie zyskiwał coraz większą
aprobatę turystów.
4
na windę obudowaną. Ale już jesienią rozpoczynamy prace projektowe. Podobnie jest w Trzęsaczu,
gdzie powstanie winda panoramiczna. Mam nadzieję, że już w przyszłym sezonie problemu nie będzie.
– Turystom i wczasowiczom
imponuje baza sportowa gminy...
– Reczywiście nastawiamy się
na sport. W tej chwili budujemy halę sportową w Pobierowie, w Trzęsaczu „Orlika 2012”, a niedługo
rozpoczynamy realizację boiska piłkarskiego w Pogorzelicy, krytych
kortów tenisowych i squasha.
– Zainteresowała nas sprawa
lokalnej drużyny piłkarskiej Wybrzeże Rewalskie Rewal – dlaczego piłkarze trenują w Niechorzu,
jeśli mają dostęp do nowoczesnych obiektów sportowych na
miejscu, czyli w Rewalu?
– To już wynika z tradycji rodzinnych, ponieważ za drużyną w Niechorzu, gdzie powstała o początkowej nazwie Albatros Niechorze, stała jedna duża rodzina (teraz jej
członkowie są prezesami). Później,
gdy powstała gmina Rewal, zmieniliśmy jej nazwę na Bałtyk Rewal,
a później na Wybrzeże Rewalskie
Rewal. Jednak teraz myślimy o po-
KONFERENCJA PROSTO W OCZY
Notowaliśmy każde słowo...
wrocie do rdzennej nazwy. Piłkarze
trenują w Niechorzu zgodnie ze
świętą tradycją, tam mają boisko od
ponad trzydziestu lat, a tamtejsze
warunki są znakomite zarówno do
treningów, jak i rozgrywek.
– Wróćmy do spraw gminy i jej
wójta. Co może pan zaliczyć do
największych swoich osiągnięć?
– Bezapelacyjnie naszym największym sukcesem jest przejęcie
i utrzymanie kolejki wąskotorowej.
Przejęliśmy ją od PKP i stała się
własnością gminy. Przyznano nam
olbrzymie środki finansowe na jej
modernizację. W tym roku chcielibyśmy przebudować kolejkę wąskotorową – otrzyma ona nową nazwę i dworce, zmieni się radykalnie
jej wygląd. Wspomniana wąskotorówka wraz ze ścieżkami rowerowymi i wypożyczalniami dwuśladów
stanie się dodatkową atrakcją.
Koszt inwestycji przypuszczalnie
wynosił będzie 40 mln zł. Chciałbym jeszcze do końca kadencji
otworzyć trzy dworce.
– Słyszeliśmy, że w Rewalu powstanie fontanna...
– Raczej nazwałbym to deptakiem z płynącą wodą. Rozstrzygnęliśmy niedawno pierwszy przetarg
w sprawie centrum Rewala i zejścia
na plażę, jednakże przekroczył on
nasze możliwości finansowe, jako
że dotyczył kwoty ponad osiem milionów złotych. Musieliśmy z niego
zrezygnować, więc podzieliliśmy to
zadanie inwestycyjne na dwie czę-
Fot.: Weronika Drozd
ści. Pierwsza to budowa zejścia
plażowego, na początku lipca oddaliśmy ją do użytku publicznego.
Kontynuacją projektu będzie zagospodarowanie głównej ulicy Rewala, na odcinku – od ronda do zejścia
na plażę. I właśnie na tym obszarze
znajdować się będzie symboliczna
fontanna.
– W ostatnim numerze „Rewalacji” znalazł się fotoreportaż o piciu alkoholu na plaży. Czy w gminie egzekwuje ktoś przepisy zakazujące
spożywania
trunków
w miejscach publicznych?
– Regulamin nie jest, niestety,
za bardzo przestrzegany, z czego
oczywiście zdajemy sobie sprawę.
Mamy komisję antyalkoholową, która kontroluje nie tylko plażę, ale też
inne miejsca. Jednak w tym przypadku bardzo ciężko jest wyegzekwować przestrzeganie prawa.
Z jednej strony, ścigamy tych, którzy handlują alkoholem, z drugiej
zaś – ludzie chcą spożywać piwo.
Więcej sukcesów mamy na innym
polu – udało nam się wyegzekwować mniej śmieci od indywidualnych mieszkańców i turystów. Tak
samo, mam nadzieję, że dzięki perswazji uda nam się zmienić mentalność wczasowiczów spożywających alkohol na plaży.
– Jakie inwestycje planowane
są z myślą przede wszystkim
o mieszkańcach Rewala?
– Dla młodzieży są to nowe placówki oświatowe. W Pobierowie już
budujemy dwupoziomowe atrium
z biblioteką i czytelnią. W Niechorzu
będzie rozbudowywana szkoła, która wzbogaci się o gimnazjum i centrum edukacji ekologicznej. Dookoła znajdować się będą wieże widokowe do podglądania ptaków
i zwierząt, pochodzących z naszego rezerwatu. Ponadto, planujemy
zamknięcie dla ruchu kołowego
centrów miejscowości wczasowych.
Już za rok będzie to można zoba-
,,Potęga Prasy” na schodach rewalskiego ratusza
Fot.: Weronika Drozd
5
KONFERENCJA PROSTO W OCZY
czyć przynajmniej w kilku miejscowościach. Nie mamy bowiem zamiaru przeganiania ludzi z zieleńców i chodników, po prostu zamkniemy dla ruchu najbardziej zatłoczone fragmenty miejscowości.
W przypadku Rewala turystom
i wczasowiczom życie ułatwi sieć
parkingów, która jest już powoli
tworzona. Samochody będą parkowały w odległości 100 lub 200 m od
plaży, i to za przyzwoite pieniądze.
W ten sposób centra staną się strefami bezpiecznymi dla wypoczywających rodzin i młodzieży. Mam nadzieję, że od przyszłego roku samochody zaczną znikać z naszych ryneczków i dojść do plaży, gdyż jest
to po prostu niewygodne i niebezpieczne dla turysty. Zastawione
uliczki nie ułatwiają pracy na
przykład pogotowiu ratunkowemu,
które musi kluczyć między samochodami. Niestety, dziś kierowcy
nie chcą tego zrozumieć, najchętniej wjechaliby na plażę i opalali się
przez szyberdach w samochodzie.
– Zatrzymamy się na chwilę
przy ekologii...
– Mam nadzieję, że w przyszłym
roku wygramy konkurs na najbardziej ekologiczną gminę w Polsce.
Inwestujemy olbrzymie środki
w oczyszczalnię ścieków. Wprowadziliśmy program edukacyjny dla
mieszkańców, którzy segregują
śmieci w domu. Każdy Rewalczyk
ma dwa rodzaje worków. Jedne na
makulaturę, drugie na plastik. Worek kosztuje połowę mniej od tego,
w którym odpadki są nieselekcjonowane. W szkołach prowadzimy akcję „Błękitna flaga”. Uczniowie zbierają puszki i baterie. Jest pomysł
budowy wiatraka oraz pomp cieplnych na oczyszczalnii ścieków.
– Zauważyliśmy na plaży różowe worki na śmieci, skąd taki kolor?
– To przypadek. W tym roku
akurat firma zamówiła różowe worki. Być może to ulubiony kolor szefa firmy lub jego żony. Mam nadzieję, że w tym roku ze sprzątaniem
plaży będzie lepiej niż w poprzednim. Zaproponowaliśmy stworzenie
specjalnych boksów, do których trafiają worki ze śmieciami. To zdaje
egzamin.
NOTOWALI: KLAUDIA ORSKA
MIROSŁAW DZIUBEK
6
Tak będzie wyglądał...
Wiemy już, jak będzie wyglądał rewalski
amfiteatr. Dzięki uprzejmości rewalskiego wójta,
prezentujemy - jako pierwsi - wizualizację tej
nowej inwestycji
GWIAZDOZBIÓR
Nic miłości nie pokona
Rodzina Milopoulu, pochodząca ze słonecznej Grecji - a mieszkająca w Polsce, wzbogaciła się
w 1956 roku o wielki skarb, córkę
o imieniu Eleni. Od początku miała zadatki na piosenkarkę, lecz nie
robiła nic w tym kierunku. Dopiero
na studiach, po niezdanym egzaminie, została solistką zespołu
Prometheus. Odtąd zaczęła się jej
przygoda ze sceną. Szóstego
sierpnia mieliśmy okazję posłuchać koncertu w rewalskim amfiteatrze. Choć artystka nie przyciągnęła na koncert tłumów, ci,
którzy mogli ją oglądać, bawili się
doskonale. Piosenkarka wykonała
parę dobrze znanych, piosenek
w języku polskim i greckim, jak
również kilka utworów ze swej najnowszej płyty. Podczas występu
Eleni została obsypana różami. Po
koncercie można było otrzymać
jej autograf i zrobić pamiątkowe
zdjęcie. Udało nam się przeprowadzić z nią krótki wywiad.
– Czy jest pani świadoma tego,
że zaszczepiła w wielu ludziach
miłość do Grecji?
– Jestem z pochodzenia Greczynką i bardzo się cieszę, jeśli potrafiłam poprzez moje piosenki, zarówno te greckie jak i polskie, sprawić, że ludzie pokochali Grecję.
Słyszałam od wielu osób, że zainteresowały się moim rodzinnym
krajem, co jest bardzo miłe i niezwykle mnie cieszy.
– Czy ma pani w Grecji taki zakątek, do którego najchętniej
wraca?
– Szóstka mojego rodzeństwa
mieszka w Atenach i na Peloponezie, dlatego właśnie tam przebywam bardzo często. Mam jednak
taką małą wyspę Ehine, na którą
często płynę. Jest mała i urokliwa,
na niej się wyciszam i nabieram sił
do pracy. Koncerty są przyjemne,
choć nie zawsze łatwe.
– Czy ma pani swoją ulubioną
płytę?
– Duży sentyment czuję do tych
pierwszych piosenek, od których
właściwie rozpoczynałam swoją karierę w greckim zespole Prometheus w 1975 roku. Szczególnie bli-
Fot.: Agnieszka Kobyłecka
ska jest mi również płyta „Nic miłości nie pokona”, ponieważ są to moje prywatne przemyślenia na temat
życia, śmierci i tego, co wydarzyło
się w moim życiu. To taka moja bardzo osobista płyta. Także ta ostatnia, „Coś z Odysa”… Właściwie do
każdej czuję sentyment.
– Ma pani więcej z Greczynki
czy Polki?
– Nie da się tego podzielić, bo
tak naprawdę mam dwie ojczyzny
– Grecję i Polskę. W Polsce żyję
i jestem z nią bardzo mocno związana. Do Grecji wyjeżdżam tylko
i wyłącznie na urlop. Jednakowo
kocham Grecję i Polskę.
– Jest pani taką niesamowitą
osobą, skąd czerpie pani siłę?
– Urodziłam się jako dziesiąte
dziecko w rodzinie, miałam wspaniałe dzieciństwo. Być może nie
przelewało się nam, ale naszym bogactwem była miłość. Wspieraliśmy
się wzajemnie i myślę, że wspaniale było otrzymać najpiękniejsze
wartości, czyli m.in. miłość w swoim
rodzinnym domu. Miłość przede
wszystkim do człowieka, przyrody
i dzieci. Sądzę, że właśnie to jest
fundamentem, na którym buduję
swoje życie. Nawet jeśli mój świat
runął,
potrafiłam
odbudować
wszystko na nowo.
– Często jako gość podczas rekolekcji opowiada pani o swoich
przemyśleniach. Proszę podzielić
się nimi również z nami.
– Faktem jest, że spotykam się
z młodzieżą, ponieważ moja córka
zostawiła zapiski na temat swojej
znajomości z Piotrem, który stał
się... trudno mi o tym mówić, nie lubię używać tego słowa- morderca.
Staram się przekazać młodym ludziom przede wszystkim to, by rozmawiali z rodzicami, mówili o swoich problemach, uczuciu, jakim darzą drugą osobę. Każdy z nas ma
swoje tajemnice, ale jeżeli w grę
wchodzą emocje to trzeba poradzić
się czasami starszych. W przypadku mojej córki i Piotra chodziło o miłość zaborczą, która doprowadziła
do tragedii. Nie musiało do tego
dojść. Dlatego, kiedy spotykam się
z młodzieżą, staram się namawiać
ją przede wszystkim do tego, żeby
rozmawiali ze swoimi bliskimi.
– Dziękujemy za rozmowę.
AGNIESZKA KOBYŁECKA
MAŁGORZATA KUBALCZYK
7
FOTOGRAFIA
Przed szklanym okiem
Wspomnienia można trwale zatrzymać na zdjęciach. Dziś technika pozwala na wiele więcej niż
jeszcze paręnaście lat temu. Fotografie po przyjeździe z wakacji
możemy obejrzeć na ekranie komputera, skasować lub poprawić
nieudane, a cenniejsze wywołać.
Zdradzę Wam, co zrobić, abyśmy
patrząc na nie byli zadowoleni.
Ile razy żałowaliśmy, że jakieś
zdjęcie jest za ciemne, za jasne lub,
że źle na nim wyszliśmy? Bez względu na to, jaki aparat mamy, powinniśmy jak najszybciej zaznajomić się
z jego funkcjami i możliwościami, by
on potem odwdzięczył się nam zdjęciami bez skazy. Można wierzyć
tym, którzy mówią, że nawet małym
kompaktowym aparatem można zrobić ładne zdjęcia. Faktem jest również to, że fotografie wykonane nawet najbardziej skomplikowaną i najnowszą cyfrową lustrzanką (nazywamy tak aparaty z systemem
luster, dzięki któremu obraz jest dokładnym odwzorowaniem tego, co
widzimy w wizjerze) mogą być zepsute przez zwyczajny brak wiedzy
i umiejętności autora.
Jeden z najczęściej popełnianych błędów to umieszczanie najważniejszego dla nas obiektu w
środku kadru. W większości przypadków wygląda to nieciekawie,
więc spróbujmy umieścić fotografowaną osobę bardziej po prawej lub
lewej stronie.
Nie róbmy też zdjęć pod światło
ani w momentach, kiedy słońce
świeci najbardziej, gdyż wtedy
oświetlenie jest zbyt ostre i fotografowana osoba często mruży oczy.
Większość sklepów podaje, że
aparat ma, dajmy na to, dziesięciokrotny zoom cyfrowy. Zoom cyfrowy daje nam efekt, jakbyśmy
w celu przybliżenia danego elementu wycięli go ze zdjęcia, a następnie powiększyli do standardowych rozmiarów. W zamian dostajemy fotografie słabej jakości.
Znacznie lepszą alternatywą jest
aparat mający spory zoom optyczny. Jeśli mówimy o bardziej profesjonalnych aparatach, obiektywy
są często droższe od samej pod-
8
stawy zwanej „body” (ang. ciało).
Nie zawsze obraz pokazywany
na wyświetlaczu aparatu ukazuje
jego stan faktyczny. Fotografię będziemy mogli ocenić dopiero po
obejrzeniu w większym formacie.
Dbajmy o to, żeby obiektyw był
czysty – przydatna jest ściereczka
wykonana ze specjalnego, delikatnego materiału przeznaczona wła-
nej części aparatów koncentruje ją
w centrum kadru. Zatem co zrobić,
by obiekt, który chcemy umieścić
w innej części, był ostry? Patent na
to jest bardzo prosty: w wizjerze
musimy widzieć nasz cel, następnie
przyciskamy spust migawki do połowy, aby aparat automatycznie nastawił ostrość, po czym ciągle go
trzymając, komponujemy kadr
Fot.: Weronika Drozd
śnie do pielęgnacji soczewek, którą
można nabyć w każdym sklepie z
akcesoriami dla fotografów. W ten
sposób unikniemy niemiłych niespodzianek w postaci odcisków palców na fotografiach, plam czy kurzu. Nad morzem aparaty są szczególnie narażone na wodę i piasek.
Z oczyszczeniem „szkiełka” z piasku nie będziemy mieli większego
problemu, jednak woda czasami
może wywołać stałe uszkodzenie
aparatu.
Patrzmy, czy zdjęcia są ostre.
Ekran podglądowy aparatu może
okazać się pomocny, by ogółem
spojrzeć na zdjęcie. Aby skontrolować dokładniej ostrość można użyć
przybliżenia w podglądzie, a potem
skierować je na jakiś obiekt. Należy
zwrócić uwagę na to, by fotografowana osoba i jej oczy były wyraźne.
System ustawiania ostrości znacz-
w sposób dla nas pożądany i przyciskamy spust do końca.
Zdjęcia, to nie tylko strona techniczna. W przypadku portretów
ważny jest również jest model. Aby
wychodzić dobrze na zdjęciach
trzeba się postarać. Unikajmy
„dzióbków”, nienaturalnych i wygiętych póz, starajmy się, abyśmy byli
uchwyceni lekko z góry. Spowoduje
to, że twarz będzie optycznie
szczuplejsza, a oczy większe.
Jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć
się więcej o fotografii i jej tajemnicach, polecam kupno specjalistycznych książek napisanych przez fachowców, którzy zajmują się tym na
co dzień. Fotografia jest dziedziną
pełną wyzwań i sekretów – robienie
zdjęć to wielka frajda, a jeśli do tego fotografie są ładne, tym lepszą
mamy pamiątkę.
WERONIKA DROZD
DE FACTO
Błyskawiczna sonda „Rewalacji”
Werona w Rewalu?
Rewal może już niedługo okazać się wielką konkurencją dla takich miast, jak: Werona, Paryż,
Wenecja czy nawet polski Kraków.
Otóż już w przyszłym roku, 14 lutego – czyli w Święto Zakochanych w tej nadmorskiej miejscowości powstanie Aleja Zakochanych. Ulica Klifowa, prowadząca
do tarasu widokowego, będzie
miejscem spotkań prawdziwych
romantyków. Pary będą mogły
usiąść na ławce w towarzystwie
rzeźb, przedstawiających znanych
kochanków. Co roku na Walentego stanie kolejna ławeczka.
Która sławna para powinna jako
pierwsza zostać wyrzeźbiona?
– z tym pytaniem zwróciłyśmy się
do rewalskich turystów.
Rafał z Bytomia: – Myślałem
o Wałęsie, bo to facet, który kocha
żonę i są tego efekty. Ma przecież
sześcioro dzieci.
Jacek z Kalisza: – Brad Pitt
i Angelina Jolie albo ja i moja małżonka.
Kamil z Wałbrzycha: – Moja
dziewczyna pewnie chciałaby Magdę M. i Piotra Korzeckiego.
Krystian z Gorzowa: – Moja
mama i mój tata.
Agnieszka z Łodzi: – Laura i Filon to jedyne, co teraz przychodzi
mi do głowy.
Bogdan z Nowego Sącza:
– Może Anna Karenina? Oczywiście z kochankiem, nie z mężem.
Albo Ania z Zielonego Wzgórza
z Gilbertem.
Jan z Siemianowic Śląskich: – A kto
teraz jest zakochany?
Cezary Pazura i ta jego, ta młoda... Oni są
bardzo zakochani.
Krystyna z Krakowa: – Z „Przeminęło
z wiatrem”, czyli Scarlett i Rett.
Tomek z Cieszyna: – Mogą to być
zwierzęta? No to modliszki! Po stosunku
ona zjada partnera.
Albo inne... walenie!
Jaś i Małgosia to przecież bez
sensu.
Mateusz z Łodzi: – Tristan i Izolda.
Michał z Krakowa, 8 lat: – Znam
koleżankę, bardzo ją lubię. Nazywa
się Klaudia. Może ja i ona?
Roman ze Świebodzic: – Może
Dodę postawić? Z tym... z Nergalem.
Krystyna z Wrześni: – Ja bym
proponowała Adama Mickiewicza
i Marię Wereszczakównę.
Renata ze Śląska: – A może
Marynę i Janosika!
Amelka, lat 4: – Kopciuszek
i książę.
Marian z Helu: – Uważam, że
trzeba zacząć od mniej znanej pary,
na przykład mieszkańców Rewala,
którzy dożyli osiemdziesiątki albo
setki i pięćdziesiąt lat są w małżeństwie. I od takiej pary bym zaczął.
A później niech tam inni będą... My,
na przykład, wczasowicze. Według
mnie, nie powinny być
to pary występujące
w gazetach. Bardziej
postacie literackie, na
przykład Baśka i Bogumił czy powiedzmy
Baśka i Wołodyjowski.
Sam pomysł wydaje się
bardzo ciekawy, bo nigdzie na świecie nie ma
czegoś takiego.
Nikodem z Przedmuchowa: – Dobry
byłby Reksio albo Bolek
i Lolek.
Zbigniew z Zielonej Góry:
– Moim zdaniem, prezydent z prezydentową. Są zakochaną parą,
prawda? Pokazują się wszędzie razem, a ponadto prezydent uważa,
że ona jest wspaniałą małżonką.
Pierwsza dama w końcu. A druga
para to Kazimierz Marcinkiewicz ze
swoją młodą Izabellą.
Katarzyna z Krakowa: – Na
przykład, Tristan i Izolda albo bohaterowie z filmowego „Titanica”,
sławni zakochani – Śpiąca Królewna i książę.
Piotruś z Krakowa, 7 lat: – Calineczka! Kochała się w księciu.
Malwina z Gryfic: – Edward
i Bella ze ,,Zmierzchu”.
Elżbieta 33 lata z Piechowic:
– Może Majdan z nową laską? Jaś
i Małgosia, ale nieee... To było rodzeństwo. Bajki mi się pochrzaniły.
Ela z Krakowa, 13 lat: – Kopciuszek i książę, Ron z Hermioną, bohaterowie z High School Musical
i Titanica.
Większość ankietowanych
i tak typowała Romea i Julię
– najbardziej znany symbol miłości. Dla dużej części turystów pytanie to było, o dziwo, zbyt trudne. Może jednak warto znaleźć
wśród Polaków prawdziwy wzorzec miłości, zamiast sprowadzać do Rewala szekspirowskich
bohaterów.
MARTA WOŁOWIEC
AGNIESZKA KOBYŁECKA
RYS.: KATARZYNA ZALEPA
9
GWIAZDOZBIÓR
Rozmowa z Robertem Górskim, liderem Kabaretu Moralnego Niepokoju
Boimy się tylko Rolling Stonesów
– Jaka grupa kabaretowa jest dla
Was największą konkurencją?
– Zdecydowanie Rolling Stonesi!
Mam wrażenie, że nam depczą po
piętach. Nie wiem, czy uda się ich
utrzymać w takim dystansie, jak do tej
pory, czy nie wskoczą nam na plecy.
– A tak na poważnie?
– A to ma być poważny wywiad?
Czy ja wiem... Przyjaźnimy się z kabaretem Ani Mru Mru, który siłą rzeczy
jest naszą konkurencją. Natomiast
fakt, że jesteśmy przyjaciółmi, sprowadza rywalizację na drugi plan. I życzymy im wszystkiego najlepszego, żebyśmy mogli się dalej wspólnie spotykać
na trasach.
– Co z kwestią homoseksualistów w Waszych skeczach? Czy temat ten nie jest czasem zbyt mocno
poruszany?
– Nie, dlaczego? Za słowo „pedał”
można dostać grzywnę w wysokości
piętnastu tysięcy złotych. Okazuje się,
że ludzie tak mówią, a kabaret żyje
z tego, co słyszy na ulicy. To, co mówią ludzie, przekazujemy zawsze
w cudzysłowie, w nawiasie, w karykaturze i stylizacji. Nie próbujemy wprowadzać czegoś nowego, raczej komentujemy. Czasem przekornie, ale
ktoś, kto ma uszy i oczy odbiera prawdziwy sens naszych skeczy. Jeszcze
nie słyszałem, żeby ktoś się skarżył.
To, że używamy słowa ,,pedał”, nie
znaczy, że wszystkich homoseksualistów chcemy wyrzucić z kraju. Przedstawiamy tylko tych, którzy mieliby na
to ochotę.
– Pomagacie wypromować się
nowym kabaretom?
– Nie, raczej nie... Gdy tylko widzimy, że ktoś chce nam zagrozić, to momentalnie staramy się zaszkodzić
jemu, doprowadzić do sytuacji, kiedy
odechce mu się robić kabaret. I na tym
nam właśnie zależy.
A tak poważnie, to czasem spotykamy się z młodymi kabaretami, które
pytają nas, co trzeba robić, żeby osiągnąć sukces. A my mówimy, że nie
wiemy. Tak naprawdę pewnych rzeczy można się nauczyć, ale coś trzeba
też mieć w sobie i własną pracą się do
tego dochodzi. Albo ktoś ma smykałkę
albo nie. Jeżeli ją ma, to go poklepuję,
10
Fot.: Weronika Drozd
mówię: Dobrze, dobrze, rób tak dalej,
pracuj, pracuj. Trzeba po prostu dużo
występować. Tylko spotkania z publicznością mogą doprowadzić do tego, że człowiek nauczy się języka kabaretowego. Z boku wydaje się to bardzo łatwe, ale tak naprawdę trzeba
zdobyć umiejętność, by „sprzedać”
śmieszny tekst.
– A Wasz rodzynek w zespole...
– Mikołaj?
– Nie, chodzi oczywiście o Katarzynę Pakosińską. Czy jest waszym
Słoneczkiem, a może ją dyskryminujecie?
– Kasia ma zawsze wiele uwag,
ale zwyczajowo wszystkie je... lekceważymy. Używamy jej jako kwiatka do
kożucha, jako przykrywkę do naszej
działalności. Ona pomaga poznawać
nam różne dziewczyny i dzięki temu
możemy prowadzić swoje życie seksualne. Ale tak naprawdę Kasia nadaje nam charakter i wdzięk. Kobiet
w kabarecie nie jest zbyt wiele, ładnych jeszcze mniej. W ogóle to obserwuję, że kobiety mają biologiczne
uwarunkowania, rodzą dzieci i to uniemożliwia im robienie kariery. Siłą rzeczy robią się bardzo męskie, a Kasia
jest takim naszym sztandarowym...
kwiatuszkiem! Ale nie do kożucha!
(śmiech)
– Czy doświadczenia osobiste
mają wpływ na treść waszych skeczy?
– Jak najbardziej. Każdy z nich
opiera się na naszych przeżyciach
i obserwacjach. Pewna sytuacja się
nam albo wydarzyła, albo słyszeliśmy
lub dyskutowaliśmy o niej, i to stało się
inspiracją do powstania skeczu. Czasem mniej, czasem bardziej, ale zawsze ma to swoje korzenie w rzeczywistości.
– Co w polityce najbardziej was
inspiruje?
– Lubimy polityczne tematy, ale
bez przesady. Po prostu traktujemy je
na równi z innymi dziedzinami życia,
bo ludzie nie żyją tylko polityką lub na
przykład wyścigami samochodowymi,
tylko i tym, i tym. Więc staramy się odtworzyć myślenie szarego Polaka, który każdej z tych dziedzin poświęca
część czasu. A polityka jest jednym
z naszych filarowych tematów. Założyliśmy sobie, że nie będziemy śmiali
się z tego, że Kaczyńscy są niscy.
Wszyscy z tego żartują, a jest to żart
trochę poniżej pasa.
– Na początku niedawnego występu w rewalskim amfiteatrze, zapowiedział pan, że postaracie się
ograniczyć aluzje erotyczne. Chyba
nie udało się tego zrobić do końca?
– Nie ma co udawać, że seks
w naszym życiu nie istnieje. Często
do niego nawiązujemy, ale wszystko
można robić na różne sposoby. Pojechać grubą krechą, zrobić to delikatnie czy posłużyć się metaforą. I tak
staramy się robić. Choć wiadomo, że
publiczność zawsze będzie się z tego
typu żartów śmiała. To naturalny odruch – śmiać się z tego, co intymne.
– Jaki jest wasz wzór kabaretowy?
– Kilka jest takich, nie całych kabaretów, ale pojedynczych postaci.
Stanisław Tym jest dla nas ikoną. Imponują nam przede wszystkim ci, którzy pisali skecze, jak Jerzy Dobrowolski. Postać może mało znana, ale fantastyczna. Woody Allen jest kapitalnym twórcą, nie z naszego kręgu kulturowego, ale ten humor nam bardzo
odpowiada i staramy się coś podobnego zrobić.
– Dziękujemy za rozmowę.
MARTA WOŁOWIEC
SZYMON ADLER
GWIAZDOZBIÓR
Ani Mru-Mru w Rewalu
Rewalski amfiteatr gości wiele
gwiazd. Pierwszego i dziewiątego
sierpnia na jego deskach wystąpił
kabaret Ani Mru-Mru, w składzie:
Waldemar Wilkołek, Marcin Wójcik
i Michał Wójcik. Spektakl rozpoczął
się o godzinie 20. Kabareciarze zaczęli swój występ od „Kliniki uzależnień”. Odegrali trzech uzależnionych
mężczyzn – alkoholika, hazardzistę
i seksoholika. Później można było
świetnie się bawić przy takich klasykach jak „Brzuchomówca”, „Pierwszy raz” i „Otwarcie supermarketu”.
Zaśpiewali także piosenkę „Praga
Squad” o najstarszym zespole hip-hopowym w Polsce. Publiczność
bawiła się doskonale, nic więc dziwnego, że zawzięcie prosiła o bisy.
Pierwszym była piosenka „Na wyspy Nasi dziennikarze w trakcie rozmowy z członkami kabaretu
Fot.: Justyna Kawa
wiej!”, a drugim - najlepszy zdaniem
internautów skecz - „Król i Maciej”. Na zakończenie wyMichał W. – Oczywiście, ale na razie bez większych
stępu Marcin i Michał brawurowo zagrali swój, według sukcesów. Za to Waldek może się pochwalić swoimi.
opinii widzów, najsłabszy skecz – „Tatu”, który okazał Był w końcu prezesem klubu tańca towarzyskiego.
się niestety ostatnim. Publiczność długo oklaskiwała
Marcin W. – Waldek naprawdę zapowiadał się na
kabareciarzy, obchodzących w tym roku dziesięciole- świetnego tancerza, jednak wybuch II wojny światowej
cie działalności artystycznej.
przerwał jego karierę.
Tuż po koncercie naszym dziennikarzom udało się
Waldemar W. – Później wiadomo. Po służbie w AK
z nimi porozmawiać.
trzeba było się ukrywać. A w 1968, jak przyszła ta
– W jakich okolicznościach umarł Toffik?
prawdziwa odwilż, to już mi się nie chciało.
Marcin W. – W tragicznych. Po prostu niewyjaśnioMarcin W. – Potem jeszcze w 1981 był w takim zena śmierć, znaleźliśmy go na podłodze Pałacu Kultury spole reprezentacyjnym ZOMO, oj przepraszam ORi Nauki, gdzie został natychmiast pochowany pod dy- MO.
wanem. Niestety, nie mamy z nim kontaktu.
Michał W. – Ale tam mało tańca było, więcej bieWaldemar W. – Podejrzewam, że prawdopodobnie gania.
potknął się, zasnął i już się nie obudził.
Waldkowi Wilkołkowi gratulujemy zdrowego i rosnąMichał W. – Nie znam osoby, nie wiem. Trudno mi cego jak na drożdżach (po ojcu) dziecka. A całemu zepowiedzieć. W dzisiejszych czasach nie mogę się wy- społowi życzymy kolejnych dziesięciu lat spędzonych
SZYMON ADLER
powiadać na tematy, o których nic nie wiem. To może na estradzie!
MARTA WOŁOWIEC
być później wykorzystane przeciwko mnie.
AGNIESZKA ROGALEWSKA
Marcin W. – Michał dlatego tak mówi, bo na pewno
KLAUDIA ORSKA
jest w to zamieszany.
– Czy Wasze partnerki przyznają się do Was?
Michał W. – Jak jest impreza i popijemy, to żadna
żona się do nas nie przyzna.
Marcin W. – Jestem heteroseksualnym mężczyzną,
mam żonę, dziecko, nie robię skandali. Nic ciekawego
dla kolorowej prasy.
Waldemar W. – Mam stałą partnerkę i dziecko,
które się jeszcze nie wstydzi, bo ma dopiero siedem
tygodni.
– Czy skecze Kabaretu Moralnego Niepokoju
uważacie za lepsze od waszych?
Marcin W. – Tak, bo uważam, że są bardziej twórczym kabaretem. Chyba najlepszym w Polsce.
– Panie Michale, pobierał pan lekcje tańca i pantomimy?
11
ROZMAITOŚCI
Rewale
zamiast
złotówek
W Rewalu zamiast złotówkami
można płacić... rewalami. Siedmiorewalowa moneta to element
wielkiej promocyjnej akcji tej miejscowość. Lokalny pieniądz to jak
w średniowieczu dukat. Rewalami
płacić można od 1 lipca do końca
września bieżącego roku. 15-ty-
sięczna emisja zapewnia wszystkim nabycie tych oryginalnych
środków płatniczych, które są jednocześnie – przyznajmy – sympatyczną pamiątką znad morza. Cieszą się dużym zainteresowaniem
wśród kolekcjonerów, którzy
Kulisy dziennikarskiej prowokacji
Pomógł tylko jeden...
Godziny popołudniowe, główny
deptak Rewala. Młody człowiek wyrywa dziewczynie torebkę i ucieka.
Ktoś krzyczy: Łapać złodzieja! Reaguje tylko jeden wczasowicz i rusza
w pościg za uciekinierem.
Na szczęście ów wzorowy obywatel (jak się okazało, mieszkaniec
Jeleniej Góry wypoczywający nad
morzem) po kilkuminutowym pościgu
zatrzymuje złodzieja i odzyskuje
skradzioną torebkę. Obserwujący
scenę pościgu zdobywają się jedynie
na bierne oglądanie zdarzenia i komentarze.
zzz
Piąty sierpnia, godziny popołudniowe. Na zatłoczonym tarasie widokowym staje dziewczyna. Podziwia morze. Nie zdaje sobie sprawy
z tego, że w pobliżu krąży podejrzanie wyglądający chłopak. W pewnym
momencie podbiega do dziewczyny
i wyrywa jej torebkę.
– Nawet tego nie zauważyłam. Zerwał mi torebkę z ramienia. Zaczęłam
krzyczeć i ruszyłam w pościg za złodziejem.
Zaskoczeni wczasowicze krzyczą: „Łapać go!”, Gówniarz ukradł torebkę!”, Złodziej, złodziej!”
Mimo ogólnego poruszenia, nikt
nie kwapi się do udzielenia pomocy.
– Ludzie po prostu nie reagują na
takie rzeczy – mówi jeden ze świadków zdarzenia.
Gdy wreszcie któryś z młodych
wczasowiczów goni za złodziejem,
ludzie na deptaku nie bardzo wiedzą,
co się dzieje. Ścigający rozpycha gapiów i wreszcie dopada młodzieńca.
Gdy już na nim leży, ludzie krzyczą,
by natychmiast wezwać policję.
zzz
Na szczęście, była to tylko prowokacja młodych dziennikarzy
z obozu „Potęga Prasy”. Takie zdarzenie nie miało miejsca w tym dniu,
ale przecież w każdej chwili możemy być świadkami podobnych
huligańskich akcji.
W mediach bezustannie słyszymy o przestępstwach dokonanych
w obecności wielu osób. Niedawno
w Anglii utonął w studni mężczyzna,
któremu nikt z przechodzących nie
pomógł. Uznali oni po prostu, że nie
warto ratować pijanego. Tymczasem, jak się okazało, ów nieszczęśnik był trzeźwy. A i u nas zdarza
się, że nie reagujemy na wyjącą syrenę autoalarmu, pijaną matkę prowadzącą małe dziecko czy osobę
wzywającą pomocy.
Celem naszej prowokacji było
sprawdzenie, jak ludzie reagują
w takich sytuacjach. Okazało się, że
pomagają tylko nieliczni. Większość
występuje jedynie w roli kibiców. Nie
brakuje też takich, którzy zamiast
działać i pomóc okradzionej ograniczają się do krytyki dziennikarskiej
prowokacji. Bo, jak przystało na solidnych żurnalistów, po zakończonej
akcji, natychmiast wytłumaczyliśmy
cel wydarzenia. Słowo podziękowania i wyjaśnienia należało się szczególnie młodzieńcowi z Jeleniej Góry,
który jako jedyny nam zaimponował.
SZYMON ADLER,
DOROTA MISZKER
AGNIESZKA ROGALEWSKA
w niektórych miastach płacą za
monetę nawet 12-15 złotych. Informujemy, że monety te nabyć
można w Centrum Informacji, Promocji i Rekreacji w Rewalu, a także w sklepach spożywczych
i punktach handlowych gminy.
WERONIKA DROZD
Fot.: Dorota Miszker
12
WAKACJE W PIASKU
Moda na deptaku
Przed każdym wyjazdem na wakacje szalejemy w sklepach, szukając nowych kreacji. Jak ten letni zawrót głowy odbija się na naszym
wyglądzie?
lepiej wybierać się w szortach do
pływania, które prezentują się
efektownie, a ich fikuśnie wzory
przyciągają wzrok. Mile widziane
są luźne koszule z letnimi nadru-
Fot.: Weronika Drozd
Na rewalskim deptaku można
podpatrzeć wiele ciekawych trendów. Widać też jak na dłoni wpadki w dziedzinie mody. Tego lata
każda z pań powinna mieć w swojej szafie pareo (prostokątną, kwadratową lub trójkątną chustę
z cienkiej tkaniny), najlepiej w kolorze kostiumu kąpielowego. Tak jak
w ubiegłym roku modne są japonki,
można je założyć zarówno na plażę jak i na wieczór. Podobnie jak
zwiewne sukienki, którym z pewnością doda blasku pasek zapięty
na biodrach bądź kwiecista broszka. Warto też zainwestować w białe, krótkie spodenki, które uwydatnią naszą opaleniznę.
Pomyślmy co powinno znaleźć
się w szafie mężczyzny. Panowie
też mają szerokie pole do popisu
– wystarczy do zwykłego t-shirtu i jeansowych rybaczków
dodać okulary w stylu lat 60. czy
70. i wyglądają jak prawdziwe
gwiazdy Hollywood. Na plażę naj-
kami. Już od paru lat japonki są
dozwolone także w wersji dla mężczyzn, akurat na letni wyjazd nad
morze.
Największą stylową wpadką popełnianą przez kobiety w Rewalu
jest założenie pod krótkie spodenki
leginsów. Przypominam też, że nie
warto latem wkładać… białych kozaków. Mężczyźni też popełniają
stylowe gafy. Najczęściej spotykaną wpadką są sandały i skarpety
– to połączenie powinno zostać zabronione. Dla panów, którzy już naprawdę nie mogą nosić tego typu
obuwia na bosych stopach, proponujemy stópki, czyli niskie skarpetki
i to w kolorze czarnym. W wybieraniu ubrań powinniśmy kierować się
przede wszystkim wygodą, ale nie
wolno zapominać też o tym, że niektórych strojów nie należy łączyć.
Nawet na wakacjach, a tym bardziej
na naszym ulubionym rewalskim
deptaku.
AGNIESZKA KOBYŁECKA
Plażowy biznes
„Kukurydza w dzień upalny
wzmaga popęd seksualny”. Chciałoby się powiedzieć: co ma piernik
do wiatraka? Jednak na plaży nie
ma to najmniejszego znaczenia.
Tu w biznesie liczy się przecież:
dowcip, wpadający w uszy slogan
czyli reklama, która jest dźwignią
handlu.
Tradycyjne okrzyki: „Zimne piwo, zimne piwo!” nie na wiele się
zdają. Aby rozkręcić biznes, trzeba mieć jakąś koncepcję, chwytliwy pomysł. Oprócz wytrzymałego
na zdarcie gardła przydać się może głowa pełna pomysłów i dowcipnych haseł. Choćby takich jak:
„Pijcie piwo, jedzcie śledzie, a będziecie jak niedźwiedzie!” lub „Mamo, mamo nie bądź taka, kup browara dla dzieciaka!” Co prawda
człowiek pijący piwo i jedzący śledzie z niedźwiedziem nie ma przecież nic wspólnego, ale tutaj nikogo to nie obchodzi.
Reklama na plaży, nawet ta
niedozwolona, bo namawiająca
nieletnich do picia, traktowana jest
tutaj tylko i wyłącznie jak zabawa.
Dlatego wzbudza jedynie uśmiechy na twarzach, a nie głębsze refleksje. Interesuje nas bardziej autor hasła i reklamowany trunek,
wszak na plaży pić się chce.
To samo dotyczy tych, którzy
z
turystycznymi
lodówkami
i ogromnymi workami popcornu na
plecach krążą od rana do wieczora po rewalskich plażach. Nie interesuje nas zwykle ani to, czy są to
mężczyźni czy kobiety, ani to
– czy młodzi czy starzy. Co najwyżej podziwiamy ich znakomicie
opaloną skórę. Po niej można ich
poznać, a także dowcipie. W końcu cały dzień spędzają na plaży
i chyba jako jedyni marzą o tym,
by jak najszybciej z niej uciec. Aby
spełniło się to marzenie, trzeba
szybko sprzedać kolejną porcję
popcornu czy piwa. Najlepiej wymyślić więc jeszcze jeden banalny
slogan, wszak reklama jest naprawdę dźwignią handlu.
K. JARZYŃSKA
O. MAKOWSKA
13
WAKACYJNE SZALEŃSTWO
Seks na plaży
Stosunek seksualny na plaży
to nic dziwnego: wystarczy dwoje
ludzi, odrobina miejsca oraz kilkadziesiąt ton piasku. Seksapil unosi się ciężko w rewalskim powietrzu, by kręcić, uwodzić i nęcić.
Czyżby Polacy zaczęli coraz śmielej realizować swoje erotyczne
pragnienia?
W pewnym wieku ludzie zaczynają odczuwać potrzebę bliskości
fizycznej, co jest naturalne. Ale są
i marzenia. Także te erotyczne. Ludzie marzą o stosunku w różnych,
najdziwniejszych
miejscach.
W myślach pewnej młodej pary wypoczywającej w Rewalu pojawiła
się plaża z tłumem ludzi wokół
nich. Zrealizowali swój pomysł,
gorsząc innych plażowiczów. Zaskoczeni ludzie byli świadkami aktu seksualnego, patrzyły na to niczego nieświadome dzieci. Było to
więc niesmaczne i niestosowne.
Zapewne młodzi ludzie zapomnieli
o intymności, która także potrzebna jest w miłości.
– Marzenia marzeniami, ale
wszystkiego mieć nie można. Coraz
więcej osób pozwala sobie na zbyt
dużą swobodę w sferze seksualnej.
Seks na plaży budzi sensację
i obrzydzenie! Zwłaszcza, kiedy ktoś
robi to publicznie, w biały dzień
– mówi Marta, świadek stosunku na
plaży.
– Wszystko jest dla ludzi, ale bez
przesady, istnieje przecież jakaś
14
granica – dodaje.
Choć bezpruderyjny seks na
plaży budzi sprzeciw, nikt jednak
nie zwrócił uwagi kochającej się parze. Okazuje się, że seks na plaży
to w Polsce nadal temat tabu i ciężko nam o nim otwarcie rozmawiać.
W niektórych krajach takie sytuacje są surowo karane. W Kenii
dy, gdy następuje zgorszenie publiczne, które zostanie zgłoszone
na policję.
Czy więc warto uprawiać seks na
plaży, czy też w innym miejscu publicznym? Może i tak, gdyż mógłby
być rzeczą naturalną, jednak warto
wziąć pod uwagę zagrożenie dla
zdrowia. I nie chodzi tu o nadmiar
pewnemu niemieckiemu turyście za
zmysłowy stosunek z miejscową
dziewczyną groziło dziewięć miesięcy więzienia w przypadku niezapłacenia grzywny. Podobne zdarzenie miało miejsce w Dubaju – tu para Brytyjczyków została skazana na
trzy miesiące więzienia, deportację
i grzywnę wysokości 350 dolarów.
W Polsce jest to karalne tylko wte-
słońca i uciążliwy piasek w każdym
zakamarku ciała. Bardziej szkodliwa
jest słona, morska woda. Otóż badania wykazały, że na 91 procent
zanalizowanych plaż znajdowały się
enterokoki, powodujące schorzenia
układu moczowego i prowadzące do
zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Oprócz tego, śmiałków uprawiających seks w wodzie informujemy, że antykoncepcja w tym nietypowym dla człowieka środowisku
nie jest stuprocentowa. Dlaczego?
Prezerwatywy nie są testowane ani
przystosowane do warunków wodnych. Ostatecznie znacznie trudniej
jest poradzić sobie z bakteriami niż
ze stróżami prawa.
Czy warto więc tracić zdrowie,
pieniądze, a w skrajnych przypadkach spędzić nawet kilka miesięcy
za kratkami? O wiele przyjemniejszy i bardziej bezpieczny jest przecież seks w miejscu ustronnym,
z dala od tłumu gapiów.
KLAUDIA DOMAŃSKA
NINA TUZIAK
RYSUNKI: KATARZYNA ZALEPA
WAKACYJNE SZALEŃSTWO
Bezmyślne naguski
Przez cały rok są zasłonięte,
ubrane po uszy w kubraczki,
szlaczki i inne firmówki. Bo tak
zdrowiej. Ale nad morzem podczas wakacji... Nad morzem, i to
w dodatku podczas upałów – to
już zupełnie inna historia!
– Kochanie, chodź, ściągnę ci
majteczki – mówi matka trzyletniego
Kacperka. Upał – wskaźnik termometru dochodzi do trzydziestej kreski. Wokół ich legowiska – parawany, parasolki, kapelusze. A maluch
buduje zamek z piasku na brzegu.
Promienie słoneczne grzeją jego
blade, nagie ciałko.
A nieprzyzwyczajona do upałów
skóra, wystawiona na słoneczny
skwar, boli coraz bardziej. Rodzice
o tym jeszcze nie wiedzą. Nie pamiętają też o ostrzeżeniach i interwencjach lekarzy. A ci po prostu mówią: Nie wystawiajcie pociech bez
umiaru i zabezpieczenia na słońce!
– Taka nieodpowiedzialność
– grzmi Aneta Wysoczańska, dermatolog z Rewala – może doprowa-
dzić do poważnych konsekwencji za
godzinę, dzień, a nawet kilkanaście
lat. Promienie UV są bardzo groźne.
A Polacy, żeby skuteczniej się opalić, używają filtrów o niewielkiej
ochronie przed zdradliwym żarem.
Nie zdajemy sobie sprawy, w jakim niebezpieczeństwie na plaży są
nasi milusińscy. Dzieciaki bawiące
się nad wodą szybciej łapią szkodliwe promieniowanie i są narażone
na poparzenia skóry, powodujące
w przyszłości nowotwory, np. czerniaka. Jedyne, co trochę usprawiedliwia dorosłych, to przypływ do
młodych organizmów witaminy D.
Pamiętajmy, że jest ona dostarczana, nawet gdy pociechy schowane
są na plaży pod parasolem.
Znając skutki, łatwiej uniknąć
zagrożeń. Uważajcie na siebie i bliskich. Nie narażajcie ich na niepotrzebny stres, ból i zmartwienie.
Czekoladowa opalenizna przyda
się każdemu, nawet maluchowi, ale
co za dużo...
KLAUDIA ORSKA
Aby opalona skóra nadal była
ładna i zdrowa musimy przestrzegać kilku zasad. Przede wszystkim kremy o filtrach 5 lub 10 nie są
żadną ochroną, szególnie na początku wakacji. Sezon plażowy
należy rozpocząć minimum od 20
i to tylko przy ciemnej karnacji.
Dzieci powinny być chronione filtrami powyżej 30, podobnie jak
osoby o jasnej cerze. W godzinach od 11 do 15 zapobiegliwość
powinna być wzmocniona.
BARBARA MALICKA
Rewalskie pamiątki
made in China
W tym sezonie na pomorzu
ogromną popularnością cieszą się
namioty z importowanymi produktami. Możemy kupić w nich wszystko – zaczynając od ręczników plażowych kończąc na podstawowych
artykułach kuchennych. Co sprawia, że kupujemy niezliczoną liczbę rzeczy, z których później nie korzystamy? Na czym polega fenomen przedmiotów wyprodukowanych na Wschodzie?
Najłatwiejszy patent? Pluszowy
świstak, który gwiżdże za każdym
razem, gdy ktoś przejdzie obok.
Gdy ktoś spyta nas, skąd mamy taki świetny gadżet, już możemy rozpocząć opowieść o swojej niezapomnianej wakacyjnej przygodzie.
Jeśli jednak świstak nie jest szczytem naszych marzeń, to i tak nad
morzem z pewnością znajdziemy
coś dla siebie. Choćby afrykański
warkocz, celtycki wzór z henny lub
indiański łapacz snów. Stragan dalej i znajdziemy seraficki sztylet,
który później przyda się w razie
ataku wilkołaków lub do otwierania
kopert. Jednak od lat wciąż bezkonkurencyjne są bursztyny i poduszki z foką. Made in China,
oczywiście.
Skąd ta logika kupowania? Czy
chodzi o przyzwyczajenie? A może
turyści muszą się gdzieś zaopatrzyć się w różowoniebieskie peruki i sztuczne oczy?
Oprócz nieprzydatnych i tandetnych pamiątek kupujemy też rzeczy, które mogą nam się przydać.
– W naszym namiocie ludzie
kupują najczęściej artykuły plażowe. Inne drobiazgi nabywają przy
okazji, zachęceni niską ceną. Niektóre z nich bardzo chętnie zabierają ze sobą do domu. Ceny tych
wszystkich rzeczy są niskie, ponieważ sprowadzamy je z Chin i Indii
i nie korzystamy z usług żadnych
hurtowni czy handlarzy- mówi
sprzedawczyni pracująca w jednym z rewalskich namiotów.
BARBARA MALICKA
KLAUDIA SOWIAK
WERONIKA DROZD
15
ROZMAITOŚCI
Regulamin schodzi na psy
Trzydzieści stopni w cieniu. Jedyne co przychodzi do głowy to
kąpiele w promieniach słonecznych. W torbie jest już: ręcznik
i olejek do opalania, a w ręku...
psia smycz.
Wybierając się z naszym pupilem nad morze możemy spotkać
wiele przeszkód utrudniających
nam pobyt. Pozornie największa
z nich – nocleg dla psa, to dopiero
początek góry lodowej. Bary i restauracje? To również da się załatwić. Jedząc przy stoliku na świeżym powietrzu nikt nie powinien
zwracać nam uwagi. Jednak co zrobić ze swoim ulubieńcem, gdy pogoda sprzyja plażowaniu? Przepisy
wyraźnie mówią, że wprowadzanie
psów na nadmorskie plaże jest zabronione...
Regulamin rewalskiego kąpieliska, a dokładnie jego 10. punkt, wyraźnie mówi: NIE WOLNO WCHODZIĆ Z PSAMI I INNYMI ZWIERZĘTAMI. Kogo to obchodzi?
– Moim zdaniem, jeśli ktoś chce
iść z psem na plażę, to nic nie stoi
na przeszkodzie. Bez problemu
można znaleźć takie miejsce, gdzie
nasz pupil nie będzie przeszkadzał
– mówi jedna z rewalskich plażowiczek. Właściciele czworonogów
poszukują miejsca oddalonego od
tłumu turystów, omijając plaże
znajdujące się pod czujnym okiem
ratownika.
Fot.: Ola Makowska
Około godziny dziesiątej ciężko
nam dostrzec psa wygrzewającego
się na piasku, ale w godzinach popołudniowych czworonogów jest już
trochę więcej. Ludzie różnie oceniają zwierzęta na piasku i chętnie na
ten temat dyskutują.
– Mnie osobiście psy na plaży nie
przeszkadzają. Woda i tak jest zanieczyszczona, więc jeśli pies się w niej
wykąpie, nic złego się nie stanie –
mówi jeden z plażowiczów.
Okazuje się, że aż 38 z 50 ankietowanych turystów na pytanie:
„Czy są Państwo świadomi, że istnieje zakaz wprowadzania zwierząt
na plażę” – odpowiada przecząco.
– Nie miałam pojęcia, że taki pro-
Portret na zamówienie
Z 47-letnim Mirosławem z województwa lubuskiego, ulicznym
malarzem na rewalskim deptaku,
rozmawiali Klaudia Orska i Mirosław Dziubek.
– Skąd pomysł zarabiania pieniędzy na ulicznym malarstwie?
– Pomysł? Może inaczej, to przymus. Takie czasy. Pracuję od ponad
dwadzieścia lat w tym zawodzie, bo
z czegoś trzeba żyć, po prostu.
– Czy w tej pracy jest miejsce
na pasję?
– Tak, na pewno. Przynajmniej
w moim przypadku. Rysuje, rzeźbię, lubię to.
16
– Proszę powiedzieć kilka słów
o niełatwej sztuce portretowania
ludzi.
– To nie jest trudne, przywykłem
do tego. Robię to od dwudziestu lat.
Najpierw traktowałem to jako hobby, a potem przerodziło się w zawodowstwo.
– Od czego zaczyna pan portretowanie?
– Oj, ciężkie pytanie. Od... zachęcenia klienta.
– A jeżeli ma pan już klienta
i kartkę papieru?
– To rysuję koło, projektuję rozmieszczenie na papierze, później
blem w ogóle istnieje! – mówi młody
mężczyzna.
Za to inni plażowicze dostrzegają to, co w przypadku zwierząt na
plaży jest również ważne.
– Właściciele psów nie zdają sobie sprawy, że dla ich ulubieńców
przebywanie na słońcu przez kilka
godzin to prawdziwa męczarnia
– zauważa plażowiczka w średnim
wieku przysłuchująca się naszej
rozmowie.
Gdy wędrujemy po rewalskiej
plaży i rozmawiamy z wczasowiczami na temat psiaków, pojawiają się
na piasku... kupy. Ktoś nie zadbał,
by je usunąć. Odnosimy wrażenie,
że tak naprawdę nikt nie zajmuje
się tym problemem.
– Z psem jestem tutaj już od godziny i nikt nie zwrócił mi uwagi, że
powinnam go stąd zabrać. Ani osobom leżącym obok, ani ratownikowi
widocznie to nie przeszkadza
– twierdzi właścicielka małego
sznaucerka.
Nie przestrzegamy przepisów
na ogół dlatego, że ich nie znamy,
a może nie chcemy ich znać? Nawet jeśli jesteśmy świadomi tego,
co nam wolno a czego nie, na ogół
lekceważymy przepisy. A przecież
te zakazy i regulaminy powstały
w naszym interesie. Psie pozostałości na plaży mogą nam zepsuć wypoczynek.
KJ, OM
robię szkic. Potem go wzmacniam,
nadaję cienie, ostrość rysom. I wyszukuję niuanse, szczególiki, które
wyróżniają osobę portretowaną.
– Kto i jakie obrazy najczęściej
zamawia u pana?
– Różni ludzie, naprawdę! Ale
muszę przyznać, że najczęściej
dzieci. Potem zakochani, ale oni
mają specjalne życzenia, chcą
przeważnie powiązania portretu
z morzem, z Rewalem.
– A maluje pan tylko obrazy naturalistyczne czy też karykatury?
– Robię też karykaturki, bo są
różne zamówienia. Ludzie mają
niesamowite pomysły na ukazanie
siebie na kartce papieru.
SPORT
Wciąż czekamy na gwiazdę
Rozmowa z Pawłem Żołą, prezesem LKS Wybrzeże Rewalskie Rewal
– Proszę powiedzieć parę słów
o zespole.
– Klub na początku nazywał się
Bałtyk Rewal. Rozpoczął działalność w 1971 roku. Zaczął od najniższych klas rozgrywkowych. No
i apogeum – czwarta liga, w której
obecnie gramy. Jest siedem drużyn, począwszy do najmłodszych
siedmiolatków, a skończywszy na
drużynie seniorów w czwartej lidze.
Jeśli chodzi o obecne przygotowania do sezonu, jest to ostatni sparing, przed ligą, która rozpoczyna
się w przyszłą sobotę, 15 sierpnia.
Mogę powiedzieć, że przepracowaliśmy okres przygotowawczy dosyć
solidnie. Drużyna jest skompletowana, a na efekty trzeba będzie poczekać do rozgrywek. Grupy młodzieżowe również trenują. Drużyna
orlików przebywała na obozie przygotowawczym w Opalenicy, tam
Bogusław Mamiński
Urodzony w Kamieniu Pomorskim polski lekkoatleta, biegacz na
średnich i długich dystansach, wicemistrz świata i Europy.
Największe sukcesy odnosił
w biegu na 3000 metrów z przeszkodami. Dwukrotnie startował
w nim na olimpiadach, za każdym
razem dochodząc do finału. W Moskwie w 1980 był siódmy, a w Seulu w 1988 ósmy. Nie mógł wyjechać na igrzyska do Los Angeles
z powodu bojkotu, ale wygrał „alternatywne” zawody Przyjaźń – 84.
Zdobył srebrny medal podczas
Mistrzostw Świata w Helsinkach
też brała udział w turnieju REMES
CUP. W sobotę wrócili ze zgrupowania. Oprócz tego mamy drużynę
w 1983. Startował w Rzymie
w 1987, ale odpadł w eliminacjach.
Był także wicemistrzem Europy
z Aten w 1982. Uczestniczył też
w Mistrzostwach Świata w Stuttgacie w 1986 (nie ukończył biegu finałowego) i Splicie w 1990 (odpadł
w eliminacjach). Zwyciężył w Pucharze Świata w 1981, a w Pucharze Europy był pierwszy (1983)
dwa razy drugi (1981 i 1985)
i czwarty (1987).
Dziewięć razy zdobywał mistrzostwo Polski:
bieg na 5000m – 1983 i 1987
bieg na 3000m z przeszkodami
– 1978, 1985, 1992, 1993
bieg przełajowy na 6 km
– 1978, 1981, 1991
Był rekordzistą Polski na
2000m.
Dwukrotnie znalazł się w dziesiątce laureatów Plebiscytu Przeglądu Sportowego: w 1983 był piąty, a w 1983 trzeci. Dwukrotnie też
zdobył Złote Kolce (w 1981 i 1983).
Związany był z Klubem Bałtyk
Rewal, Oleśniczanką i Legią Warszawą.
ŹRÓDŁO - WIKIPEDIA.PL
juniorów, która również startuje
15 sierpnia. Na nowy sezon czekamy z dużymi nadziejami. Myślę, że
w drużynach młodzieżowych możemy liczyć na sukcesy najmłodszych
zespołów, czyli orlików i trampkarzy. Pięciu naszych zawodników
zostało powołanych do reprezentacji województwa. Jest to na pewno
duże osiągnięcie. Naszym celem
jest oparcie tej czwartoligowej drużyny na wychowankach. Niestety,
z trzytysięcznej populacji naszej
gminy, trzeba dużo wysiłku, starań
i
szczęścia,
żeby
takich
zawodników się doczekać. Są już
pierwsze propozycje. Jesteśmy
klubem, którego w środowisku
czwartoligowym wszyscy oceniają
dobrze. Popadamy ze skrajności
w skrajność. W ubiegłym roku walczyliśmy w barażach o miejsce
w trzeciej lidze. Ostatni sezon
skończyliśmy na dwunastym miejscu, na 15 drużyn. To była walka
o utrzymanie się w lidze. Myślę, że
w tym roku w niej zaistniejemy.
Chcemy sprawić by jesienią, bądź
wczesną wiosną, kiedy w naszej
gminie jest spokojniej, mecze były
dużym wydarzeniem. Jak zwykle liczymy, że grono naszych kibiców
będzie liczne.
– Jaki jest największy sukces
Wybrzeża?
17
SPORT
– Trzecie miejsce w czwartej lidze, które spowodowało, że walczyliśmy w barażach o trzecią ligę.
Niestety, nie udało się. Jeśli chodzi
o nasz klub, mieliśmy dosyć ważny
epizod z historii. Reprezentant naszego klubu został mistrzem Polski
w biegu na trzy tysiące metrów
przez płotki. Jest nim Bogusław Mamiński, olimpijczyk i złoty
medalista olimpiady w Moskwie.
– Jakich klub ma sponsorów?
– Głównym sponsorom
jest Urząd Gminy Rewal.
Dotacje to 90% naszego budżetu. Pozostali sponsorzy
to właściciele ośrodków,
biznesmeni, członkowie klubu, którzy wspierają nas
w tych 10%. Jest to jeden
z najniższych budżetów
w czwartej lidze.
– Czy istnieje jakaś
gwiazda zespołu?
– Cały czas czekamy na
taką osobę. Myślę, że jeśli
szczęście dopisze i młodzi
zawodnicy będą pracować,
to isnieje szansa na wykreowanie takiej gwiazdy. Mamy już zawodnika, który jest
talentem i mam nadzieję, że
wykorzysta swoją szansę.
Jest nim Rafał Gutowski.
– Czy istnieje jakiś odwieczny rywal i zaprzyjaźnione kluby?
– Zaprzyjaźnionym klubem niewątpliwie jest Pogoń Szczecin,
z którym jeszcze niedawno mierzyliśmy się w czwartej lidze. Jeśli chodzi o kluby, z którymi rywalizujemy,
to jest to drużyna z Kamienia Po-
morskiego, z sąsiedniego powiatu.
Zawsze toczymy zacięte boje, są
bardzo emocjonujące. Jesteśmy
dumni z jednego sparingu z zagłębiem Lubin z wynikiem 1-1, kiedy
ten zespół sięgał po tytuł Mistrza
Polski.
– Ilu jest wiernych kibiców zespołu?
– Średnio jest to mniej więcej
300 osób. Ale na przykład zdarza
się, że podczas derbów jest nawet
około 1000.
– Czy można kupić gadżety klubowe?
– Tak. Będzie taka możliwość
przed rozpoczęciem ligi.
– Czy są jakieś sławne osoby,
które kibicują Wybrzeżu?
– Z informacji, jakie mamy, myślę, że jest to część naszych polityków.
– Kto założył klub?
– Animatorem drużyny, która
pierwotnie nazywała się Bałtyk Rewal był Władysław Żoła.
Od roku 1990 klub nazywa się Wybrzeże Rewalskie Rewal.
– A jak sprawa miała
się z Albatrosem?
– Był to klub konkurencyjny – Albatros Niechorze. Istniała jeszcze Pobierowa
Pobierowo.
W gminie istniały więc
trzy drużyny, jednak zostały one połączone.
– Dlaczego nie gracie
w Rewalu, a w Niechorzu?
– Ten klub zawsze grał
i trenował w Niechorzu.
Siedziba klubu znajdowała się tutaj, są też doskonałe warunki, gdyż murawa jest świetnie utrzymana – to zasługa gospodarzy obiektu. Generalnie
kolebką tego klubu jest
Niechorze.
– Kiedy zostało zbudowane to boisko?
– Murawa jest z 2002
roku. Natomiast sama infrastruktura
jest z 2005 roku – mowa tu o siedziskach, boisku ze sztuczną nawierzchnią oraz kortach.
ROZMAWIAŁ: SZYMON ADLER
FOT.: MIROSŁAW DZIUBEK,
MACIEJ KWAŚNIEWSKI
Terminarz rozgrywek LKS Wybrzeża Rewalskiego Rewal – mecze grane u siebie
Mecze Wybrzeża Rewalskiego Rewal o mistrzostwo IV ligi piłkarskiej w sezonie 2009/10 (runda jesienna),
będą odbywały się na stadionie w Niechorzu przy ulicy Leśnej 3
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
15.08.09
19.08.09
29.08.09
13.09.09
26.09.09
10.10.09
24.10.09
11.11.09
18
(sobota)
(środa)
(sobota)
(niedziela)
(sobota)
(sobota)
(sobota)
(środa)
godz.
godz.
godz.
godz.
godz.
godz.
godz.
godz.
14:00
18:00
18:00
17:00
17:00
15:00
15:00
14:00
Wybrzeże
Wybrzeże
Wybrzeże
Wybrzeże
Wybrzeże
Wybrzeże
Wybrzeże
Wybrzeże
Rewalskie
Rewalskie
Rewalskie
Rewalskie
Rewalskie
Rewalskie
Rewalskie
Rewalskie
–
–
–
–
–
–
–
–
Gwardia Koszalin
Piast Drzonowo
Stal Szczecin
Victoria 95 Przecław
Leśnik Manowo
Sarmata Dobra Now.
Ina Goleniów
Sława Sławno
PORA RELAKSU
i rozejrzyj się dookoła. Jeżeli bardzo się postarasz, możesz nie
żałować swojej decyzji. Być może z wakacji przywieziesz coś
więcej niż tylko pamiątkę.
Panna (23 VIII – 22 IX)
Uważaj na marzenia zawodowe. W drodze do kariery możesz
zapomnieć o przyjaciołach. Księżyc przygasa i zwiastuje nieszczęście w kontaktach międzyludzkich. Odrobina romantyzmu
i spokoju ducha pozwoli zrównoważyć twój ostatni brak czasu.
Waga (23 IX – 22 X)
Zadbaj o figurę. Ograniczaj kalorie, bo w najbliższym czasie właśnie sylwetka jest kluczem do Twojej kariery w życiu osobistym. Wybierz się do klubu fitness i zwróć
uwagę na przystojnego trenera.
Być może to właśnie ten jedyny.
Skorpion (23 X – 21 XI)
Układ planetoid zaburza równowagę Twojej gwiazdy. Czeka
Cię wiele drobnych niepowodzeń,
jednak jeśli przejdziesz przez nie
z uśmiechem i spokojem, nic poważnego się nie stanie.
Strzelec (22 XI – 21 XII)
Księżyc znajdzie się na tle
Twojego gwiazdozbioru, więc
bądź gotów na ciekawe przygody. Postaraj się obserwować
wszystko wokół Ciebie, odrobina
nieuwagi może Cię drogo kosztować. Kapryśny zwiastun postawi
przed Tobą wiele tajemnic.
Koziorożec (22 XII – 19 I)
Ktoś tylko czeka na twój błąd.
Eris zasłania Twoją gwiazdę.
Uważaj, bo szybo możesz coś
stracić. Wystrzegaj się ludzi zazdrosnych i uważaj na zachowanie przyjaciół. Przygotuj się na
szczerą rozmowę
Wodnik (20 I – 18 II)
Uran świeci jasno i nie musisz
obawiać się niczego ze strony
wrogiego Strzelca, który ma pomoc Jowisza. Jedna z gwiazd
gwiazdozbioru Wodnika zostanie
niedługo zakryta, więc spodziewaj się osłabienia i kilkudniowej
choroby.
Ryby (19 II – 20 III)
Jowisz bardzo dobrze wpływa
na Twoją gwiazdę. Te pozytywne
wibracje mogą przynieść Ci sukces w życiu zawodowym. Staraj
się wypaść w pracy jak najlepiej,
a być może Twoja pozycja znacznie się poprawi.
DOROTA MISZKER
HOROSKOP
Baran (21 III – 19 IV)
Układ gwiazd sprzyja nowym
znajomościom. Spróbuj zrobić coś
dla siebie, oderwij się od codziennych zajęć. To idealny czas na
zmianę stylu życia. Zacznij cieszyć
się z każdej chwili.
Byk (20 IV – 20 V)
W tym tygodniu Mars będzie
źle oddziaływał na Twoją gwiazdę.
Z tego powodu spodziewaj się nieporozumień i kłótni. Na razie lepiej
milczeć niż powiedzieć za dużo.
Pożyczone pieniądze stracisz razem z przyjacielem.
Bliźnięta (21 V – 21 VI)
Twój talent czeka, aby się
ujawnić. Gwiazda polarna świeci
dla Ciebie jasno i wskazuje drogę
do nowych możliwości. Nie bój
się ryzykować. Bądź sobą.
Rak (22 VI – 22 VII)
Merkury znajduje się niebezpiecznie blisko Twojej gwiazdy.
Uważaj na nieznajomych i przesadnie miłych. Odrobina dystansu do siebie i innych przyda Ci się
w tym tygodniu. Pilnuj portfela.
Lew (23 VII – 22 VIII)
Wenus ukazuje Ci się teraz
w pełni swojej chwały. Siedząc
na plaży oderwij oczy od książki
Krzyżówka
1.
2.
3.
4.
5.
6.
Poziomo
Piętnasty w Trzęsaczu
Imię wójta gminy Rewal
Widokowy
W czerwonym na wieży
Zwierzę przy Caffe Sorrento
Pływa w morzu
7. Rewalska dyskoteka
8. Tam największe w Rewalu ryby
Pionowo
1. Wąskotorowa
2. Znajduje się obok Straży Gminnej
3. Tam odbywają się koncerty
i przedstawienia
4. Gazeta wydawana przez młodych
dziennikarzy w Rewalu
5. Stolica województwa zachodniopomorskiego
6. Żółty do pływania
SZYMON ADLER
AGNIESZKA KOBYŁECKA
19

Podobne dokumenty

Rewalacje - nr 3/2015

Rewalacje - nr 3/2015 Alicja Kosela Adres redakcji: Hotel California 72-433, ul. Saperska 3, tel. 607650742 e-mail: [email protected] URL: http://www.potegaprasy.pl Facebook: facebook.com/potegaprasy Druk: PHU JAK...

Bardziej szczegółowo