Shalom zamiast Celińskiej
Transkrypt
Shalom zamiast Celińskiej
• USUWANIE OWŁOSIENIA • ODMŁADZANIE SKÓRY • USUWANIE I REDUKCJA ZMIAN NACZYNIOWYCH • LECZENIE TRĄDZIKU AKTYWNEGO I ZMIAN POTRĄDZIKOWYCH BOTOX KWAS HIALURONOWY AQUALYX LIPOLIZA FARMAKOLOGICZNA 78-600 Wałcz, Tęczowa 5-7 +48 67 250 90 18, +48 601 210 010 www.proeste.eu, [email protected] Variable Pulsed LightTM - dowiedziona skuteczność w leczeniu niedoskonałości skóry Weekendowe wydanie „Pojezierza Wałeckiego”. (Nr 41) 15 października 2015 SUPER Największe wydawnictwo w powiecie 7500 egz. GAZETA BEZPŁATNA ISBN 1426-4366 Shalom zamiast Celińskiej Z uwagi na chorobę Stanisławy Celińskiej zaplanowany na 16 października koncert z jej udziałem zostaje odwołany. W ramach rekompensaty WCK zaprasza występ zespołu Shalom z Poznania, który wykonuje muzykę klezmerską w tradycyjnych strojach żydowskich. Wstęp wolny. Dla laskarzy i nie tylko Mapa ich świata Ponad 20 milionów złotych, dwa lata pracy i jest. 14 października otwarto nowy stadion na wałeckiej Bukowinie. W uroczystości wzięło udział tak liczne grono gości, że chyba łatwiej byłoby wymienić tych, których nie było. Po przecięciu wstęgi obejrzeli pokazowy trening juniorskiej kadry laskarek, a potem przeszli do hotelu Lider na mniej oficjalną część. Przypomnijmy: oprócz stadionu lekkoatletycznego z boiskiem do hokeja na trawie (na którym można także trenować piłkę nożną) z bieżnią, skoczniami i rzutnią do pchnięcia kulą powstał budynek, w którym znajduje się 40 jednoosobowych pokoi z łazienkami, mini sale konferencyjne, szatnie, pokoje odpraw dla zawodników i pokoje sędziowskie. ab Dagmara (z domu Kornaś, z Karsiboru) i Piotr Żołek rzucili wszystko i wyjechali na 9 miesięcy do najbardziej odległych zakątków Azji. Odrobina prywaty Gra planszowa "Powiat Wałecki - Dobry Klimat" została zauważona i wyróżniona na największych poznańskich targach turystycznych "Tour Salon". Ten sukces ma kilku ojców. Pomysłodawcą była Drukarnia Pojezierze, czyli my. Autorem scenariusza gry - Roman Wiśniewski, wtedy naczelnik Wydziału Promocji. Rysunki wykonał Daniel Romanowski. Jury konkursowe doceniło oryginalność pomysłu. Jest to popularny "chińczyk" w powiatowym wydaniu. Na planszy są umieszczone różne atrakcje turystyczne naszego regionu. Dochodzimy do rzeki, wsiadamy na kajak i przeskakujemy o trzy pola. Magnetyczna górka i las pełen grzybów spowalnia naszą drogę do mety itp. Gra ukazała się w wersji papierowej (sztywnej w pudełku, miękkiej w kopercie oraz w formie ulotek), elektronicznej (dostępna na stronie internetowej powiatu) oraz w formie plandek, które można rozłożyć na ziemi i grać korzystając z olbrzymich styropianowych pionków. M.Ch. OTWARTE 24h Wałcz, ul. 12-lutego 9 (Dolne Miasto) Śmiertelny Hitowe bunkry Grupa Warowna Cewypadek Skansen gielnia odwiedziło w tym sezo- We wtorek około godz. 7.30 policjanci otrzymali zgłoszenie o zderzeniu ciężarówki z samochodem osobowym. Do wypadku doszło dwa kilometry przed Lubnem. – Na miejscu zginął 33-letni kierowca fiata, mieszkaniec powiatu złotowskiego. 63-letni kierowca ciężarówki ze wstrząśnieniem mózgu został przewieziony do szpitala w Wałczu – mówi sierż. sztab. Beata Budzyń, rzecznik KPP w Wałczu. Na miejsce pojechał prokurator rejonowy i komendant powiatowy policji. Przyczyny wypadku są badane. Wiadomo, że na drodze panowały trudne warunki – mżył deszcz i jezdnia była śliska. nie ponad 12 tysięcy gości, a rok wcześniej około 5 tysięcy. Jak obliczyliśmy, dziennie po bunkrach hasało średnio 70 osób. Te liczby pokazują jak wielkie było zaangażowanie pięcioosobowej załogi skansenu i dyrekcji Muzeum. Hitami były pikniki militarne, zjazd starych samochodów i pojazdów militarnych. Tradycją stała się sprzedaż domowych wypieków pracowników Muzeum podczas imprez. - Za te pieniądze pojedziemy do dwóch zagranicznych placówek podobnych do naszego Skansenu, żeby podpatrzyć, jak to się robi w Europie - mówi kierownik Bogdan Dankowski. BIAŁA NIEDZIELA W GMINIE WAŁCZ Wójt Gminy Wałcz wychodząc naprzeciw potrzebom zdrowotnym mieszkańców w porozumieniu z dyrektorem 107 Szpitala Wojskowego z Przychodnią w Wałczu zaprasza 18 października 2015 r. w godzinach 8.00 - 13.30 na "Białą Niedzielę" do Szkoły Podstawowej w Karsiborze mieszkańców miejscowości: Karsibór, Kolno, Glinki, Golce, Kłębowiec oraz wszystkich chętnych z Gminy Wałcz. Będą przeprowadzone badania na cukrzycę, z zakresu profilaktyki wzroku, profilaktyki stomatologicznej u dzieci szkolnych (przegląd stomatologiczny) oraz chorób nowotworowych (badania ginekologiczne i cytologia). Te ostatnie w poradni w szpitalu na ul. Kołobrzeskiej 44. Wójt zapewnia transport do szpitala, pierwszy wyjazd o godz. 9.00. Porad będzie udzielać również dietetyk medyczny. Zapisy u pani Wioletty Kudlińskiej, przewodniczącej KGW osobiście lub telefonicznie 726078508. Proszę zabrać dowód osobisty. ARTYZM PRECYZJI, MISTRZOWSKA DOKŁADNOŚĆ... Nowa korzystna refundacja NFZ limit do 50,- zł za jedną soczewkę Dla dzieci, limit wystarcza na pokrycie kosztów wstawienia soczewek. /Podstawowy standard/ 78-600 Wałcz, Al. 1000-lecia 4, tel. 67 387 19 58 pn.-pt. 9.00-18.00, sobota 10.00-14.00 Sprawdź promocje u optyka Oprawy markowe z kolekcji: BEZPŁ AT BADAN NE WZRO IE KU Emporio Armani, Versace, Ray Ban, Vogue, Dior, Givenchy i wiele innych. Mediacja – z życia wzięte (1) Kilka lat temu zgłosił się do mnie przedsiębiorca, który jako podwykonawca wykonywał znaczący fragment robót przy stawianiu jednego z większych budynków w Szczecinie. Na końcowym etapie inwestycji generalny wykonawca, obawiając się nieterminowego zakończenia prac, zaczął wprowadzać na plac budowy inne firmy, które dewastowały prace naszego podwykonawcy. Konflikt doprowadził do tego, iż przedsiębiorca został obarczony znaczącą częścią kar za nieterminowe oddanie obiektu, bowiem to on zamykał budowę. Groziła mu upadłość. Podjęliśmy negocjacje dysponując dowodami na to, iż przyczyny opóźnienia prac nie leżały wyłącznie po stronie przedsiębiorcy. Strony długo negocjowały, skrywając podstawy sporu, które były dość oczywiste dla mediatora. Istotą nie było tylko wadliwe i spóźnione wykonanie robót przez podwykonawcę, ale chęć przerzucenia znaczącej części kar umownych na niego. Ten z kolei chciał wyjść z tej sytuacji z jak najmniejszą stratą, pozwalającą mu na dalsze funkcjonowanie i uniknięcie długotrwałego procesu sądowego, na który nie było go stać. W tej sytuacji została zawarta ugoda pozwalająca przedsiębiorcy na zachowanie płynności finansowej, a generalnemu wykonawcy zapewniająca obsługę gwarancyjną obiektu. Obie strony doszły do źródła konfliktu i zrozumiały sytuację przeciwników. Właśnie to pozwoliło na znalezienie kompromisowego rozwiązania. *** Inny przedsiębiorca budowlany, współpracujący od lat z pewną siecią marketów RTV i AGD zawarł umowę ustną na remont jednego z obiektów. Partnerzy darzyli się zaufaniem. Nie ustalono więc zakresu robót, terminu zakończenia, wysokości wynagrodzenia itp. Znany był tylko zakres wykonanych robot, bowiem wynikał z kosztorysu powykonawczego. Spór, który dotyczył kilkuset tysięcy złotych trafił do sądu, a ten skierował strony do mediacji. Przystąpiono do niej, gdyż zanosiło się na znaczne koszty procesu (opinie biegłych), a do tego nieznany był, nawet w przybliżeniu, termin zakończenia sporu sądowego. Spotkania mediatora z udziałem obu stron nie przynosiły efektów. Dopiero na osobności każdy z uczestników sporu przedstawił swoje pozycje negocjacyjne, które były na zmianę konsultowane z drugą stroną. Ta technika pozwoliła na wypracowanie ugody, zatwierdzonej później przez sąd. Co więcej, na kontynuowanie współpracy pomiędzy firmami. *** Mediacja daje efekty również w sprawach rodzinnych. Często zdarza się, iż po rozejściu się rodziców powstaje problem z uregulowaniem sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej i kontaktów z dziećmi. Jak w przypadku opisanym niżej. Rodzice reagowali na siebie dość agresywnie, a wypowiedź jednego z nich powodowała wzrost negatywnych emocji u drugiego. Sytuację złagodziło pytanie: do czego zmierzają i czy biorą pod uwagę potrzeby dzieci i ich dobro? Zgodnie mówili, że mają na uwadze dobro potomstwa. Jednak w chwili, gdy zwracali się bezpośrednio do siebie wracali do konfliktu. Negocjacje trwały ponad trzy godziny. Przy zastosowaniu metod znanych z mediacji zawarto pisemne porozumienie, tym bardziej trudne, iż rodzeństwo zostało rozdzielone. Ugodę zatwierdził sąd. Obyło się więc bez emocji związanych ze sprawą sądową i dal- szego antagonizowania stron. Okazało się na przykład, że jedno z rodziców nie może zająć się dzieckiem ze względu na godziny pracy, a nie z powodu niechęci do byłego partnera. Relacje osób, które zakończyły związek czasami są bardzo trudne. Mediacja pozwoliła na zmniejszenie wzajemnej niechęci i doprowadziła do dialogu w celu uregulowania kwestii wychowywania dzieci, które wymaga przecież współpracy rodzicielskiej. *** Inny konflikt pojawiający się w przypadku rozpadu związku wiąże się z koniecznością podziału majątku. Tego typu sprawy ciągną się zwykle w sądzie po kilka lat, przede wszystkim ze względu na konieczność powoływania biegłych w celu ustalenia wartości poszczególnych składników majątku. Strony nie potrafią ustalić, ile jest wart zakupiony kilka lat temu telewizor. Często dlatego, że kierują się emocjami. Każdy chce przeforsować własne stanowisko, aby wykazać swoją przewagę na drugą stroną. Przez konflikt z trudnością przebija się zdrowy rozsądek. Czasem ta granica jest płynna, a dla osób z zewnątrz nie do odkrycia. Tymczasem dotarcie do tej granicy pozwala na szybkie zakończenie konfliktu i polubowne zakończenie podziału majątku. W jednej ze spraw tego typu, która trwała klika lat, katalizatorem okazał się być dopiero nowy związek kobiety. Za sprawą mediatora kobieta uznała, iż dalsze przeciąganie sprawy o podział majątku przyniesie jej w obecnej sytuacji więcej strat niż korzyści. W efekcie obniżyła wygórowane żądania. W odpowiedzi były mąż również odpuścił. Sąd zatwierdził ugodę, która wydawała się być niemożliwą do wynegocjowania. *** Według definicji mediator zarządzając procesem negocjacji stara się pomóc stronom w ustaleniu ich rzeczywistych potrzeb i interesów, a celem mediacji jest takie rozwiązanie konfliktu, które mogą zaakceptować obie strony. Warto pamiętać, że im wcześniej skierujemy się do mediatora, tym wcześniej mamy szansę na rozwiązanie konfliktu i znalezienie akceptowanego przez nas wyjścia z niego, unikając przy tym stresującego i długotrwałego procesu sądowego. Cezary Skrzypczak mediator, adwokat Dobrze, ale proszę się nie spieszyć Co roku Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów organizuje Dzień Seniora. Jedni przychodzą tam dla zabawy, inni – ponieważ dzięki temu mogą pobyć z ludźmi. Państwo Warchołowie życie na emeryturze dopiero zaczynają. Paradoksalnie mają mniej czasu niż wtedy, kiedy pracowali. – Czasu jest mało, ale nie ma godziny ani minuty, żebyśmy się nudzili - mówi pan Ryszard. - Dopiero teraz się żyje - dopowiada pani Stenia. Są pełni życia, radośni uśmiechnięci. Pan Ryszard dziś trochę inaczej patrzy na świat. Zaczyna doceniać związek i uczucie. - Warto je pielęgnować - podkreśla. - Ludzie młodsi często zaniedbują partnera i tracą wiele dni. Szkoda marnować czas na robienie sobie przykrości. Szkoda też marnować życie na użalanie się. Chorobę, jeśli się przytrafi, najlepiej zaakceptować, oswoić się z nią i żyć dalej. Nie warto się na niej koncentrować, lepiej skupić się na tym, co jeszcze można zrobić i osiągnąć. A planów i pomysłów państwu Warchołom nie brakuje. Niestety, nie każdy ma takie szczęście bycia we dwoje. Celina Jaskólska i Stanisław Milicki są na sali najstarsi. Odebrali nawet specjalne nagrody z tej okazji, razem z ośmioma innymi osobami. Siedzą obok siebie. Panu Stanisławowi dokucza trochę zdrowie. Pani Celina wolałaby nie być samotna i też chciałaby być w lepszej kondycji fizycznej. Kiedyś 6 lat występowała na scenie w kabarecie ”To i Owo”. Teraz zostały jej po tym miłe, ale tylko wspomnienia. - Jak się żyje na emeryturze? – zapytuję przypadkową parę, wchodzącą na zabawę – Bardzo dobrze, ale proszę się nie spieszyć – odpowiada mi mężczyzna. Postaram się tę radę zapamiętać. Katarzyna Wojtkowiak Zatrudnimy Kierowcę kat. C + E Strażacy od zadań specjalnych Trasy krajowe - stałe relacje, umowa o pracę, wszystkie weekendy w domu. Mile widziane doświadczenie na ciągnikach siodłowych. 13 października strażacy w Człopie zostali wezwani do wyważenia drzwi w mieszkaniu na ul. Moniuszki. - Starsza pani zasłabła a kobieta, która się nią opiekuje nie mogła się dostać do mieszkania, bo klucze były w drzwiach od środka - wyjaśnia Adrian Roman. W akcji oprócz strażaków uczestniczyło pogotowie i policja. Zapewniamy szkolenia dla kierowcy. ZWRACAMY KOSZTY DOJAZDÓW DO PRACY !!! kontakt: 784 382 339 e-mail: [email protected] Horoskop SUDOKU z RADOŚCIĄ Krzyżówka z masażem Baran: Odkryjesz w sobie niesamowite pokłady po poSudoku 221 (Easy) Sudoku 222 (Medium) Nagrodą za rozwiązanie 3 sudoku jest zaproszenie 9 7 6 1 8 7 6 zytywnej energii. Wykorzystaj ją dobrze, a już wkrótbezpłatne na sesję Bars z osobą towarzyszącą do GabiceSudoku wszyscy221 pozazdroszczą Ci sukcesu! W pracy po(Easy) Sudoku 222 (Medium) netu Radość. 8 1 3 9 6 1 zwól sobie na odrobinę luzu. Zasługujesz na solidny odpoczynek. 5 8 7 1 4 5 2 9 7 6 1 72 8 6 Byk: Wyświadczysz sobie ogromną przysługę, jeśli do końca8tygodnia 1 wykreślisz ze swojego3słownika 5 4 1 3 9 63 9 4 17 słowo "nie". Otwartość na propozycje dostarczy Ci 2 7 13 4 5 2 wkrótce wyjątkowych 5 przeżyć! Pilnuj2 swoich 8 finan7 sów. 7 4 3 1 3 bo9 w ciągu 4 najbliższych 7 dni praw5 42 18 35 4 Bliźnięta: Uważaj, dopodobnie nie wykażesz się rozsądkiem. Poświęć 1 9 8 9 2 1 8 4 2 7 3 więcej uwagi swojej rodzinie i bliskim - ktoś w Twoim otoczeniu potrzebuje Cię bardziej 3 5 3 2 2 8 5 niż4kiedykolwiek. 7 4 2 3 9 1 Rak: Ściśle trzymaj się swoich planów, inaczej możesz 7 8 5 3 1 na 9strasznego pecha. 8 W pracy czeka na 98 2 1 87 45 narazić się Sudoku 221wyjątkowe (Easy) Sudoku 222 (Medium) Ciebie nowe, wyzwanie. Może wydawać 3 5Twoje siły, jednak jeśli2się wykażesz, 9 możesz 3 2 się ponad liczyć na nagrodę. 9 7 6 1 8 7 6 8 7 5 7 8 5 3 Panna: Głowa do góry! Chociaż ostatnich kilka tygoSudoku 223 (Medium) Sudoku 224 (Medium) 8 1 3 9 6 1 dni było raczej trudnych, najgorszy okres masz już za sobą. Gwiazdy obiecują poprawę zwłaszcza w życiu 3 78 9 8 6 5 2 na 8 drobne 17 4 5 2 zawodowym i rodzinnym. Znajdź czas Sudoku 223 (Medium) Sudoku 224 (Medium) przyjemności. 6 6 4 2 3 9 4 7 54 4 5 1 3 8 Waga: Wydaje Ci się, że nie masz już na nic siły? Spokojnie, 4 6 7 7 5 1 7 37 się skończy. Na2ho3 czas 8 wyzwań29już wkrótce 8 ryzoncie czai się ktoś wyjątkowy. Ta osoba może mieć 7 7 64 4 3 9 214 1 2 5 6 3 2 5 kilka 8 miesięcy 5 48Twojego życia. 4 na najbliższych 6 wpływ Skorpion: Przed Tobą wyjątkowo niekorzystny okres 3 1 4 7 2 1 9 84 że nic nie 7 układa 79 2 1 8 5 145 w pracy. Będziesz mieć wrażenie, się po przyniesie Rozwiązaną podpisać i przysłać na adres: Super Pojezierze Wałcz, ul. Sien4 krzyżówkę 9 3prosimy wyciąć, 1 6 3 Twojej 5 myśli. 2 9 4 Ci 7 Spokój i odprężenie 1 9 23 5 6 27 3 głównie czas spędzany z rodziną i najbliższymi. kiewicza 3 w terminie do 30 października 2015 r. Nagrodą jest 30 min masażu w gabinecie Tomasza 5 8 1 Strzelec: na 8 2Czas zająć 7się sprawami, które odłożyłeś 5 7 34 8 13 45 7 2 3 Malinowskiego. potem, bo długo odwlekane obowiązki mogą się w 9 4 8 9 3 2 1 6 3 7 1 na9Tobie zemścić. Pod koniec7tygodnia czeka 67 końcu Cię niespodziewany zastrzyk gotówki. Może warto 7 5 8 4 6 3 19 6 kratek do zamalowania. 4 3 coś odłożyć? W każdym rzędzie1i w każdej kolumnie podana jest ilość Sudoku 223 (Medium) Sudoku 224 (Medium) np. liczba 5 oznacza, że zamalowanych musi zostać 5 sąsiadujących ze sobą kratek. Koziorożec: Nie Cię zmęczeliczby 5,2 oznaczają, że zamalowanych musi zostać 5 sąsiadujących ze sobą kratek a 9 8 walcz z ogarniającym 2 7 6 3 7 niem - to znak, że najwyższy czas trochę sobie odpuzanim zamalujemy kolejne 2 musimy zrobić odstęp przynajmniej jednej kratki. 3 8 9 7 2 8 6 Wskazówki podane są od razu w prawidłowej kolejności. np. 5, 2 oznacza że pięć ścić 7i znaleźć więcej4czasu na relaks. 6 Pozwól 3 najbliż9 1 6 kratek malujemy jako pierwsze, a dwie kolejne dopiero po nich. szym trochę o siebie zadbać, a wkrótce poczujesz 4 5 8 6 6 4 2 O tym, w którym miejscu należy faktycznie zacząć zamalowywać kratki decydować przypływ energii! będą liczby z przecięcia poziomych rzędów z pionowymi: Wodnik: Uzbrój się w spokój, 4bo otrzymasz 7 raczej 7 5 1 niepokojącą wiadomość. Mnóstwo ciepła i empatii 7 9 życiu 4 1 2 5 6 3 dostaniesz od osoby, która pojawi się w Twoim właśnie w tym tygodniu. Zadbaj o tę znajomość! 2 najbliższych i zafunduj sobie przerwę 5 3 1 4Rozrywka 7 2 Ryby: Weź od do szescianu - http://www.6an.pl życia. Jesienną melancholię pomoże Ci przełamać 1 9 7 4 9 3 1 6 wspólny wyjazd albo chociaż wyjście do kina. Dobrze spędzony4weekend doda sił do życia. 3 CiRozrywka 5 8 1 do szescianu - http://www.6an.pl Jak rozwiązywać obrazki logiczne 9 8 2 Wydawca: 7 4 6 3 Oficyna Wydawnicza „Nie Byle Co” s.c. Wałcz, ul. Chopina 30 7 9 Redagują: Małgorzata Chruścicka oraz dziennikarze i współpracownicy Adres redakcji i Biura Ogłoszeń: 78-600 Wałcz, ul. Sienkiewicza 3, tel. 67 258 90 74, fax 67 387 17 17, e-mail: [email protected]; reklama@ pojezierze.com.pl; Druk: Drukarnia Pojezierze, Wałcz ul. Sienkiewicza 3, tel. 67 258 90 74, e-mail: [email protected] Tekstów niezamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo do ich skracania i opatrywania tytułami. Nie odpowiadamy za treść reklam i ogłoszeń. 6 3 1 7 6 SUDOKU DLA DZIECI Rozrywka do szescianu - http://www.6an.pl CZYSZCZENIE DYWANÓW I TAPICERKI W DOMU KLIENTA 67 258 43 19 K U LT U G R AT K A Kino Tęcza Straight Outta Compton 9-15. października, godz. 17:45 i 20:00, USA, od lat 12, bilety 16 zł Wywodząca się z ulic Compton grupa NWA zrewolucjonizowała kulturę hip-hopu. Nigdy nie jest za późno 16-22. października, godz. 17:45 i 20:00, USA, od 13 lat, bilety 16 zł Podstarzała gwiazda rocka próbuje odbudować więź ze swoją córką. WCK Recital StNisławy Celińskiej "Piękny świat" 16. października, godz. 17:00, sala widowiskowa WCK, bilety 40 i 50 zł Ogólnopolski Turniej Sztuki Recytatorskiej 17 - 18. października, sala widowiskowa WCK Koncert zespołu "W pół drogi" 17. października, godz. 20:00, sala widowiskowa WCK Koncert zespołu "Raz Dwa Trzy" 24. października, godz. 19:00, sala widowiskowa WCK Komcert na dwudziestopięciolecie zespołu Wernisaż wystawy Danuty Gajewskiej 25. października, godz. 12:00 KALENDARZE trójdzielne plakatowe biurkowe listkowe książkowe zamów: dzisiaj i skorzystaj z promocyjnych cen odbierz: październik zapłać: w grudniu Drukarnia Pojezierze, ul. Sienkiewicza 3, 78-600 Wałcz, tel. 67 258 90 74, e-mail: [email protected] Mapa ich -Denerwują mnie ludzie, którzy mówią, że zazdroszczą nam tej podróży. Bo skoro zazdrościsz, to zrób coś, żebyś też mógł wyjechać. Kiedy podejmiesz decyzję, że jedziesz, wszystko staje się bardzo proste – opowieść o niesamowitej parze, która rzuciła wszystko i wyjechała na 9 miesięcy do najbardziej odległych zakątków Azji. Piotrek, który pilnował finansów w podróży. Dla zwykłego śmiertelnika, który zna wakacje wyłącznie w postaci all-inlcusive, ta kwota wydaje się śmiesznie niska. 15 dolarów kosztuje obiad w dobrej restauracji, a nie dzień życia w obcym państwie. – Udało się przetrwać dzięki dwóch rzeczom – serdeczności i otwartości ludzi, których spotykaliśmy na swojej drodze oraz portalowi couchsurfing* – opowiada Piotrek. Pół roku wcześniej zaczęli załatwiać niezbędne formalności. Szczepienia, konta walutowe w banku, wymagane wizy. Wiedzieli, ale tylko mniej więcej, jakie kraje chcą odwiedzić. Do dwóch 60-litrowych plecaków spakowali karimaty, śpiwory, namiot, mały laptop, aparat fotograficzny, zapasy jedzenia na kilka dni, po trzy koszulki, kilka sztuk bielizny i malutkie kosmetyczki. Podczas wielomiesięcznej tułaczki każdy dodatkowy gram bagażu ma znaczenie. Straszne wspaniałego początki Pod koniec października 2013 wyruszyli z Mińska Mazowieckiego. – Złapaliśmy pierwszego stopa i jakoś już poszło – wspomina Dagmara. Kilka dni później byli już w Istambule w Turcji. Ich kolejnym celem był Iran. O wizycie w tym kraju marzył zwłaszcza Piotrek, Dagmara była nastawiona sceptycznie. Na granicy turecko-irańskiej strażnicy kazali jej włożyć na głowę hedżab, czyli zakrywającą włosy chustę. No i przez to, że Dagmara nie miała jeszcze męża, musiała załatwić pisemną zgodę swojego taty, żeby celnicy pozwolili jej wjechać do Iranu. Po przekroczeniu granicy myślała, że najgorsze już za nią. Rzeczywistość okazała się inna. – Trafiliśmy akurat na Aszurę, czyli drugie najważniejsze święto islamu. Wszyscy od stóp do głów ubrani byli na czarno, a z fontann leciała zafarbowana na czer- Był 2013 rok. Dagmara (przed ślubem Kornaś) i Piotrek Żołek poznali się zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Kiedy stwierdzili, że między nimi to tak na poważnie, podjęli decyzję – „wyjeżdżamy”. Piotrek, wtedy lat 29, rzucił pracę project menagera w jednej z warszawskich firm, a 3 lata starsza od Piotrka Dagmara (pochodzi z Karsiboru pod Wałczem) wzięła roczny bezpłatny urlop w warszawskiej szkole, w której uczyła wychowania fizycznego. Wiedzieli, że chcą wyjechać w październiku i wrócić pod koniec sierpnia. Na budżecie Żeby zaoszczędzić pieniądze na wyjazd, zamieszkali razem w Mińsku Mazowieckim, skąd pochodził Piotrek. Mieszkanie Dagmary wynajęli – w ten sposób kredyt za nie spłacał się sam. Kilka miesięcy przed planowaną datą wyjazdu przenieśli się do Irlandii. Ona pracowała jako kelnerka, a on na zmywaku. – Po dwóch miesiącach uznaliśmy, że razem z oszczędnościami, które już mieliśmy, wystarczy nam pieniędzy na kilkumiesięczną, niskobudżetową podróż po Azji – opowiada Dagmara. Niskobudżetową, czyli jaką? – Obliczyliśmy, że przez 9 miesięcy podróży możemy przeznaczyć po 15 dolarów na osobę na dzień. W tym zawierały się już koszty wiz, obowiązkowych szczepień, przelotów, wyżywienia i ewentualnych noclegów – wymienia WYBITNY UZDROWICIEL W WAŁCZU! Tomasz Ćwiek to bioterapeuta i zielarz, który od dawna należy do ekstraklasy polskiej bioenergoterapii. W 98r. został laureatem plebiscytu na najlepszego polskiego uzdrowiciela.. Jest członkiem Krajowego Cechu Bioterapeutów, napisał też 3 książki. Pomaga we wszelkich chorobach nabytych. Oto wybrane wpisy do „Złotej Księgi:”Jestem wdzięczna p.Tomkowi za poprawę mojego ciężkiego przypadku choroby wieńcowej i przewodu pokarmowego. Mam teraz większą wydolność serca, nie ma codziennych boli żołądka i EKG polepszyło mi się pierwszy raz od wielu lat - Janina Szymanska Łódź Dziekuje p.Cwiekowi za pomoc w alergii i astmie. Początkowo byłem scep tykiem, ale teraz twierdze, ze to p.Tomasz i jego terapia poprawiły mi zdrowie- Jacek Karch Opoczno Zapisy do Wałcza – tel. 506 536-922 /od 10.00 do18.00/ wona woda. I chociaż miałam na sobie tego dnia długie spodnie i normalną koszulkę, czułam się, jakbym paradowała po ulicy z gołym tyłkiem. Przeszywał mnie zniesmaczony wzrok miejscowej ludności. Nie miałam pojęcia o co chodzi i panicznie bałam się tej inności Iranu. Przyznaję: miałam ochotę zatłuc Piotrka – wspomina Dagmara. Zrozumieć Iran pomógł Dagmarze i Piotrkowi ich host z couchsurfingu. Wytłumaczył, że czerwona woda w fontannie symbolizuje ważne wydarzenie opisane w Koranie. A strój Dagmary zwraca uwagę tubylców, bo nie zakrywa bioder, a to z kolei jest niezgodne z przyjętymi w tym kraju zwyczajami. Kiedy po trzech dniach skończyło się święto, Iran pokazał swoją „ludzką” twarz. Kobiety nosiły wąskie dżinsy, buty na obcasie, biodra zakrywały dłuższymi tunikami. Miały make-up, a chusty na głowach założone były luźno, właściwie symboliczne. Jednak największym zaskoczeniem okazało się nastawienie Irańczyków. – Nigdzie nie spotkaliśmy tak serdecznych, bezwarunkowo dobrych i bezinteresownych ludzi. Polska gościnność przy tej irańskiej się chowa – opowiada Piotrek. Dzięki temu budżet przeznaczony na tygodniowy pobyt, wystarczył parze na trzy razy dłużej. Tubylcy zapraszali ich na obiad, kawę albo deser. Oferowali pomoc, kiedy stali na ulicy i szukali czegoś na mapie. Zabierali w miejsca niedostępne dla zwykłych turystów. Ludzie, u których nocowali na couchsurfingu, odstępowali im swoje pokoje i najwygodniejsze łóżka. – Najlepsze jest to, że nie chcieli nic w zamian. Oni po prostu łaknęli kontaktu z turystami, którzy – przez amerykańskie embargo nałożone na ten kraj – byli dla nich jedynym legalnym oknem na świat. Pytali nas na przykład, jak to jest chodzić z dziewczyną za rękę jeszcze przed ślubem – śmieje się Piotrek. W Iranie oficjalnie zablokowany jest Facebook, Youtube i telewizja satelitarna. Nieoficjalnie każdy, kto ma telefon, korzysta z serwisów społecznościowych. Nadajniki do telewizji Irańczycy chowają przed czujnymi oczami policji za płotem w ogrodzie. Młodzi ludzie spotykają się na imprezach i piją alkohol, który sami wyprodukują. Dagmara i Piotrek poznawali prawdziwe życie Irańczyków. – Wcześniej nasze myślenie o Iranie było mocno stereotypowe, nakreślone przez amerykańską propagandę – opowiada Piotrek. A, jak podsumowała Dagmara - inność nie musi być zła, wystarczy ją zrozumieć. Pakistan – pod eskortą Granicę między Iranem a Pakistanem przekroczyli pieszo. Przez przypadek znaleźli się w Beludżystanie, czyli najniebezpieczniejszej części kraju tuż przy granicy z Afganistanem. W tym miejscu obecność uzbrojonych Talibów jest niemal na porządku dziennym. – Nie byliśmy świadomi zagrożenia. Nie wiedzieliśmy też, w którą stronę iść. Nie było żadnych drogowskazów, dróg, ulic. Tylko w oddali majaczył mały budynek – wspomina Piotrek. Kiedy podeszli bliżej, okazało się, że to coś w rodzaju komisariatu strzeżonego przez uzbrojonych w kałasznikowy policjantów. – Zatrzymali nas, zaprowadzili do budynku, który okazał się przygranicznym aresztem i powiedzieli, że żeby przedostać się w głąb Pakistanu, będziemy musieli wykupić policyjną eskortę, która przewiezie nas do oddalonej o 600 km Quetty, zlokalizowanej już w bezpiecznej części kraju – opowiada Dagmara. Podróż po Pakistanie w towarzystwie policji miała kosztować ok. 100 dolarów. Dagmara i Piotrek mieli przy sobie nie więcej niż 15 – dokładnie tyle, ile wynosi cena dwóch biletów na transport publiczny w Pakistanie. – Po krótkiej rozmowie z policjantem okazało się, że wystarczy. Następnego dnia rano zapakowali nas do terenowego auta i ruszyliśmy – opisuje Piotrek. Pierwszego dnia przejechali zaledwie połowę zaplanowanej trasy. Co 20 km policyjna eskorta meldowała się przy kolejnych check pointach. Punktualnie o 14:00 samochód zatrzymał się obok hotelu, a kierowca oświadczył, że dzisiaj dalej nie jedzie. – Kazali nam spędzić noc w tym miejscu. Dostaliśmy też całkowity zakaz poruszania się po kraju na własną rękę. A my przecież nie mieliśmy pieniędzy, żeby zapłacić za nocleg… Byliśmy wściekli, bo wyglądało na to, że ktoś chce nas naciągnąć – opowiada Piotrek. Dopiero wieczorem właściciel hotelu wytłumaczył, skąd te nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. – Okazało się, że dokładnie świata Kupię ziemię rolną na terenie Powiatu wałeckiego oraz pilskiego. tel. 663 400 399, tel. 663 400 882 dobrze chronioną kolej. Przejazd załatwił im ich host, który opowiedział, że jakiś czas temu doszło tu do zamachu terrorystycznego. W Islamabadzie Dagmara i Piotrek poczuli, że są bezpieczni. W Pakistanie spędzili kilka tygodni. W tym – święta Bożego Narodzenia i Wigilię. Mieszkali akurat w małej pakistańskiej wsi, w której chrześcijanie są, ale stanowią mniejszość mocno prześladowaną przez muzułmanów. – Mimo wszystko poprosiliśmy naszego hosta, żeby zabrał nas do najbliższego kościoła – wspomina Dagmara. Świątynia okazała się niewielką budowlą strzeżoną przez uzbrojonego w broń policjanta. – Nawet dla niepraktykujących chrześcijan wizyta w takim dniu w kościele w Pakistanie miała w sobie coś z magii - wspomina Dagmara. Ciąg dalszy za tydzień. Justyna Chruścicka *Dla niewtajemniczonych - idea couchsurfingu polega na oferowaniu darmowego noclegu w swoim mieszkaniu jedynie w zamian za zobowiązanie, że ty odwdzięczysz się tym samym, jeśli ktoś będzie chciał odwiedzić miasto, w którym mieszkasz. dwa miesiące temu z autokaru, którym chcieli dotrzeć do Quetty zostały porwane dwie samotnie podróżujące Czeszki. Na potwierdzenie, pokazali nam filmy z youtube, na których widać, jak przetrzymywane przez porywaczy dziewczyny błagają opomoc. W tym momencie przestaliśmy się buntować i grzecznie schowaliśmy się w swoim pokoju. Nie mogliśmy otworzyć nawet okien! – wspomina z przerażeniem Dagmara. Następnego dnia dotarli do Quetty. Tam przesiedli się w równie POLSKI WĘGIEL SKŁAD OPAŁU Różewo 108/2 507 660 912 ORZECH MIAŁ EKOGROSZEK KOSTKA LUZEM LUB WORKOWANY Z DOWOZEM Transport i zamówienia na telefon Stop demencji Zdaniem naukowców z Instytutu Karolińskiego dieta bogata w kwasy Omega 3 może znacznie zmniejszyć ryzyko zachorowania na demencję. Znajdziemy je w tłustych rybach morskich, migdałach, orzechach, pestkach dyni, oleju lnianym i rzepakowym. Do diety musimy włączyć produkty z grubego przemiału (grube kasze, razowe pieczywo i makarony), a także – uwaga - czerwone wino, kawę i zieloną, czerwoną lub białą herbatę. Napoje te zawierają przeciwutleniacze polifenole. Oczywiście, wina nie może być zbyt dużo, 1-2 niewielkie lampki dziennie. Śniadanie: owsianka z orzechami Składniki: - 3 – 4 łyżki płatków owsianych, żytnich lub pszennych - szklanka chudego mleka lub jogurtu naturalnego - 1 – 2 łyżki suszonych owoców (śliwki, żurawina, rodzynki) - łyżeczka siemienia lnianego - łyżka posiekanych orzechów włoskich lub brazylijskich. Płatki gotujemy na mleku lub wodzie (jeśli wolimy wersję z jogurtem), pod koniec gotowania dodajemy suszone owoce. Gotową owsiankę posypujemy siemieniem i orzechami. Obiad: zapiekanka rybna Składniki: - nieduży filet z dorsza, makreli lub łososia - 100 g makaronu razowego - 1 papryka, 1 cukinia, 1 cebula - łyżka oliwy z oliwek - 3 - 4 różyczki ugotowanych brokułów - płatki migdałowe - łyżka zielonego koperku - sól, pieprz do smaku. Makaron gotujemy na pół twardo. Rybę płuczemy, posypujemy solą, pieprzem i koperkiem. Cebulę obieramy, kroimy w kostkę, podsmażamy na oliwie. Dodajemy pokrojoną paprykę i cukinię, przyprawiamy solą i pieprzem. Usmażone warzywa mieszamy z brokułem, makaronem i pokrojoną w mniejsze kawałki rybą. Posypujemy migdałami i zapiekamy ok. 20 minut. Kolacja: sałatka śledziowo-buraczana Składniki: - 2 filety śledziowe - 2 buraki - 2 ziemniaki - 2 kiszone ogórki - 1 czerwona cebula - sól, pieprz - 1 łyżka niskotłuszczowego majonezu - 1 łyżka jogurtu - 1 łyżeczka musztardy Ziemniaki i buraki gotujemy, studzimy, obieramy i kroimy w kostkę. Cebulę drobno siekamy, śledzie (mogą być marynowane) kroimy na mniejsze kawałki, ogórki w kostkę. Wszystkie składniki sałatki przekładamy do miski, mieszamy i polewamy sosem przyrządzonym z musztardy, jogurtu i majonezu. Demencja - złodziejka duszy? Powszechnie uważa się, że dotyczy tylko osób w bardzo podeszłym wieku. Jest podstępna, dość trudna do rozpoznania i mówi się, że „kradnie duszę” pacjentowi. Czy ta choroba dotknie każdego z nas? Dr Michał Kolasa, szpital "Leśna Ustroń": Demencja w zasadzie nie jest chorobą. To zespół objawów, które występują w różnych chorobach, na różnych podłożach: albo neurodegeneracyjnym (choroba samych komórek nerwowych), albo naczyniowym (uszkodzenia komórek nerwowych w wyniku zaburzeń krążenia). Jej najczęstszymi przyczynami są choroba Alzheimera i choroby naczyniowe, m.in. miażdżyca, która prowadzi do uszkodzenia mózgu na skutek albo niedokrwienia, albo udarów krwotocznych. Do demencji prowadzą też cukrzyca i niedoczynność tarczycy. Według danych statystycznych 1% osób w wieku 65 lat ma demencję, ale potem ten odsetek narasta i już wśród 90-latków choruje 30 – 40%. Granica wieku się obniża? To istotne pytanie, bo demencję powodują nie tylko choroby, o których mówiłem wcześniej. Bardzo „modnym” ostatnio tematem są dopalacze, które biorą przecież młodzi ludzie. Rozmawiałem ostatnio z panią psycholog pracującą w ośrodku opiekuńczym dla młodzieży. Większość z jej podopiecznych zażywała dopalacze i u 30% widać już pierwsze objawy demencji. Można sobie wyobrazić, co będzie za kilka lat, jeśli nie opanujemy problemu dopalaczy... Warto też zauważyć, że demencja częściej występuje u ludzi o niższym wykształceniu i niższym poziomie intelektualnym. Dlaczego? Ludzie z wyższym wykształceniem częściej używają szarych komórek, a to jest istotą w zapobieganiu tej choroby. Musimy poszerzać rezerwy poznawcze, tzn. jak najczęściej używać szarych komórek, żeby nam się nie zdegenerowały. Czytajmy książki, rozwiązujmy krzyżówki, oglądajmy filmy, dyskutujmy na różne tematy. Nasze komórki muszą pracować. Ważny jest też ruch, a to z tej prostej przyczyny, że im bardziej człowiek się rusza, tym lepsze jest krążenie krwi. Nawet jeśli ktoś ma 80 lat, nien umiejętnie pokierować pacjenta i nie przyklejać mu od początku łatki „Alzheimer” albo „depresja”. Powszechnym objawem są też zaburzenia snu, typowe odwrócenie rytmu dobowego: rano pacjent jest senny, a wieczorem bardzo aktywny. to nie zostawajmy go w łóżku. Aktywizacja nie tylko poprawi jego zdolność do samoobsługi, ale też umiejętności psychiczne i intelektualne. kojące jest także częstsze korzystanie z pomocy innych osób, wyręczanie się innymi, bo nie możemy sobie z czymś poradzić. Dieta jest ważna? Mówiłem o miażdżycy jako jednej z przyczyn demencji, a z kolei główną przyczyną miażdżycy jest nadmiar cholesterolu. Zdrowe odżywianie, unikanie tłuszczów nasyconych jest więc jak najbardziej wskazane. A wcześniej świetnie sobie z tym radziliśmy? No właśnie. Kolejny objaw: trudności w rozumieniu pytań, czyli ciągłe upewnianie się: czy na pewno o to ci chodziło? Także kłopoty w opowiadaniu obejrzanych filmów czy przeczytanych książek, zapominanie o spotkaniach, problemy z dokończeniem rozpoczętych czynności. Prasujemy, przerywamy to, zajmujemy się gotowaniem obiadu i zapominamy o żelazku, potem przerywamy gotowanie i idziemy wieszać pranie, a obiadu już nie kończymy... Czasem pojawiają się też zmiany osobowości: ktoś spokojny nagle staje się agresywny, miłośnik muzyki poważnej zaczyna słuchać popu itd. Często występują też objawy depresji i pacjentowi generalnie nic się nie chce: ani wyjść po bułki, ani sprawdzić, czy wyłączył ten gaz. Depresja jest jednym z pierwszych objawów otępienia, ale jest też oddzielną jednostką chorobową, którą można całkowicie wyleczyć. Ważne jest, by różnicować te objawy, a do tego potrzebni są specjaliści i lekarz pierwszego kontaktu, który powi- Jakie są objawy demencji? Przede wszystkim podkreślmy, że im wcześniej rozpoznamy objawy demencji, tym lepiej możemy jej przeciwdziałać. Co powinno nas zaniepokoić? Na przykład zmiana miejsc odkładania przedmiotów. Jeśli przez całe życie odkładamy klucze na półkę w przedpokoju, a zdarza nam się, że odłożymy je w kuchni i coraz częściej ich szukamy, to znaczy, że coś jest nie w porządku. Kolejna sprawa: wielokrotne sprawdzanie wykonanych czynności. Wychodzę z domu i jeszcze raz wracam, żeby sprawdzić, czy wyłączyłem gaz. Albo: jak zwykle wychodzimy rano po bułki, potem je rozpakowujemy, jemy śniadanie, coś tam czytamy czy oglądamy, ale potem znów wychodzimy po te bułki nie pamiętając, że już byliśmy. Niepo- Nadleśnictwo Płytnica z siedzibą w Nowej Szwecji Załóżmy, że mamy te objawy; co robić? Przede wszystkim nie wrzucamy chorych do jednego worka. Ważne jest, by pacjenta odpowiednio zdiagnozować: czy ma Alzheimera, czy jest to na podłożu miażdżycowym, czy po przebytym udarze, czy ma chorobę metaboliczną, a może niedobory witaminowe. Najważniejsze jest utrzymanie lub nawet zwiększanie rezerwy poznawczej i terapia zajęciowa: robienie na drutach, wyszywanie, granie w „Chińczyka”, rozwiązywanie rebusów... Wszystko to ma na celu pobudzenie czynności intelektualnych. Wskazany jest także kontakt z psychologiem: nie tylko samego pacjenta, ale i jego rodziny, żeby wiedziała, jak postępować z chorym. Nie można go odsuwać, wyręczać we wszystkim, a wręcz przeciwnie: zachęcajmy go do aktywności, wyjścia do sklepu, samodzielnego ubrania się itd. Choroba tak czy owak będzie postępować, ale możemy ją spowolnić. Czy są jakieś badania pozwalające przewidzieć, że za ileś tam lat dotknie nas demencja? Niestety nie. Oczywiście można „prześledzić” własną rodzinę, czyli wpływy genetyczne, ale demencji się nie dziedziczy. Może natomiast wystąpić rodzinna skłonność do tego typu chorób. W jednej rodzinie będzie więcej blondynów, a w innej więcej przypadków demencji. Da się ją wyleczyć? Nie. Na otępienie składa się wiele przyczyn i możemy je leczyć, ale tylko wtedy, gdy znamy te konkretne przyczyny. Nie ma jednego leku na wszystkie rodzaje otępienia. Dziękuję za rozmowę. Ada Buniewicz Nadleśnictwo Płytnica z siedzibą w Nowej Szwecji Skarb Państwa Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe Nadleśnictwo Płytnica z siedzibą w Nowej Szwecji Nowa Szwecja 6 78-600 Wałcz tel. 67 250 02 00, fax 67 250 02 02 NIP 765-000-79-09 e-mail: [email protected] Skarb Państwa Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe Nadleśnictwo Płytnica z siedzibą w Nowej Szwecji Nowa Szwecja 6 78-600 Wałcz tel. 67 250 02 00, fax 67 250 02 02 NIP 765-000-79-09 e-mail: [email protected] na podstawie art. 38 ust. 1 ustawy z dnia 28.09.1991 r. o lasach (tekst jednolity z 2014 r. Dz. U. poz. 1153 z późn. zm.) oraz przepisów Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 20 kwietnia 2007 r. w sprawie szczegółowych warunków i trybu przeprowadzania negocjacji cenowej w przypadku sprzedaży lasów, gruntów i innych nieruchomości znajdujących się w zarządzie Lasów Państwowych (Dz. U. nr 78, poz. 532) na podstawie art. 38 ust. 1 ustawy z dnia 28.09.1991 r. o lasach (tekst jednolity z 2014 r. Dz. U. poz. 1153 z późn. zm.) oraz przepisów Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 20 kwietnia 2007 r. w sprawie szczegółowych warunków i trybu przeprowadzania negocjacji cenowej w przypadku sprzedaży lasów, gruntów i innych nieruchomości znajdujących się w zarządzie Lasów Państwowych (Dz. U. nr 78, poz. 532) OGŁASZA PRZETARG USTNY NIEOGRANICZONY - LICYTACJA OGŁASZA PRZETARG USTNY NIEOGRANICZONY - LICYTACJA NA SPRZEDAŻ NIERUCHOMOŚCI ZABUDOWANEJ BUDYNKIEM GOSPODARCZYM W MIEJSCOWOŚCI CZECHYŃ, GMINA WAŁCZ, NA DZIAŁCE EWIDENCYJNEJ 8290/26 o pow. 0,1053 ha (1053 m kw.), UDZIAŁ 1000/1000 STANOWIĄCĄ WŁASNOŚĆ SKARBU PAŃSTWA W ZARZĄDZIE NADLEŚNICTWA PŁYTNICA. NA SPRZEDAŻ NIERUCHOMOŚCI GRUNTOWEJ ROLNEJ NIEZABUDOWANEJ W MIEJSCOWOŚCI KRĘPSKO, GMINA SZYDŁOWO, NA DZIAŁCE EWIDENCYJNEJ 8280/1 o pow. 1,0498 ha (1,0498 m kw.), UDZIAŁ 1000/1000 STANOWIĄCĄ WŁASNOŚĆ SKARBU PAŃSTWA W ZARZĄDZIE NADLEŚNICTWA PŁYTNICA Informacja o miejscu wywieszenia i publikacji pełnej treści ogłoszenia: 1/ tablica ogłoszeń w siedzibie Nadleśnictwa Płytnica 2/ na stronie BIP w zakładce „WYSTĄPIENIA, KOMUNIKATY I OGŁOSZENIA”. Informacja o miejscu wywieszenia i publikacji pełnej treści ogłoszenia: 1/ tablica ogłoszeń w siedzibie Nadleśnictwa Płytnica 2/ na stronie BIP w zakładce „WYSTĄPIENIA, KOMUNIKATY I OGŁOSZENIA”. Mama maratonka Dwa tygodnie temu rozmawialiśmy z maratończykiem Arkiem Szymczakiem. Dziś z jego mamą. Pani Ania pozazdrościła swoim chłopakom: mężowi i synowi emocji i dołączyła do rodzinnego biegającego teamu. Co dało pani bieganie i start w maratonie? Jak zmieniło psychikę, ciało? Odkryłam, że bieganie to moja pasja. Nie zmuszam się, żeby biegać. Wychodzę na trening z przyjemnością, niezależnie od pogody i samopoczucia. Nie szukam pretekstów typu: dzisiaj nie biegnę, a może pobiegam jutro lub: dzisiaj jest poniedziałek a w poniedziałki nie lubię się ruszać. Podczas biegu mogę pomyśleć o ważnych sprawach czy poukładać w głowie różne rzeczy. Zdecydowanie stwierdzam, że mam więcej energii, bardzo rzadko choruję i sylwetka też się zmieniła, chociaż waga nie tak wiele, jakbym sobie życzyła. Niestety tu muszę się przyznać - jestem łakomczuchem. Czy jest to sport kontuzyjny? Nie, o ile biega się z głową. Należy pamiętać o rozgrzewce i rozciąganiu się zarówno przed jak i po. Co prawda, bolały mnie stopy, ale było to spowodowane nieodpowiednim obuwiem. Po wykonaniu badania stóp i dobraniu właściwych butów biegowych (są najważniejsze w garderobie biegacza) wszystko jest ok. Czy dołączenie do rodzinnego teamu biegającego wzmocniło więzy rodzinne? Więzy rodzinne zawsze były silne, ale wspólna pasja jeszcze bardziej je umocniła. Wspólne tematy typu: gdzie startujemy w następnym roku i czy uda nam się pobiec maraton w Londynie naprawdę łączą. Czy każdy może zacząć biegać i w każdym wieku? Uważam, że tak, jeśli nie ma przeciwwskazań lekarskich. Najtrudniejszy do pokonania jest wewnętrzny leń, ale jak się go pokona, to wszystko jest możliwe, nawet przebiegnięcie maratonu. Dziękuję bardzo. Chciałabym powiedzieć: do zobaczenia na starcie maratonu:) Ile ma pani lat? 46 lat. Ile lat miała pani, gdy zaczęła biegać? Było to trzy lata temu. Wcześniej uprawiała pani jakiś inny sport? Z tego co pamiętam, moją ostatnią aktywnością ruchową przed bieganiem była siatkówka w liceum. Dość dawno, mięśnie nie mają aż tak długiej pamięci. Jak zareagowało ciało na pierwsze bieganie? Były endorfiny czy tylko zmęczenie? Pamiętam doskonale swój pierwszy raz. Pokonałam około pół kilometra: z domu przy Zdobywców Wału Pomorskiego do grzybka na promenadzie. Żeby pobiec dalej zabrakło siły, nogi odmówiły posłuszeństwa i krew pulsowała w skroniach. Niestety do domu wróciłam spacerkiem. Endorfin nie było, tylko zmęczenie i myśl: zero kondycji, porażka! Ponieważ mój syn i mąż już biegali, a ja tak łatwo się nie poddaję, zaczęłam regularnie truchtać, maszerować i biegać, stopniowo zwiększając dystans. Sukcesem wtedy dla mnie było pokonanie odcinka z domu do mostu wiszącego bez zatrzymywania się, czyli około 3 km. Z czasem zaczęłam biegać wokół jeziora Raduń, czyli podwoiłam dystans. Kiedy zaczynała pani przygodę z bieganiem celem był start w maratonie? Jeśli nie, to kiedy pojawił sie ten szalony:) pomysł? Nawet przez myśl mi nie przeszło, że kiedykolwiek ukończę maraton. Marzeniem wtedy było pokonanie 10 km, zwłaszcza że mąż i syn przygotowywali się do wałeckiego Biegu Filmowego. Wystartowałam razem z nimi w 3 edycji w 2013 roku i zameldowałam się na mecie. We wrześniu 2013 r. po raz pierwszy przebiegłam też półmaraton w Pile, gdzie wcześniej jeździłam kibicować mężowi i synowi. Przed startem strasznie się denerwowałam i martwiłam, czy dam radę. Zagadała do mnie dziewczyna z Warszawy w moim wieku mówiąc: Spokojnie, dasz radę. Zobaczysz, dzisiaj przebiegniesz półmaraton a za rok maraton. I niech Pani zgadnie co się stało? W październiku 2014 r. ukończyłam pierwszy maraton w Poznaniu, a kilka tygodni temu w Berlinie. Ile czasu trwało przygotowanie do maratonu? Przez 14 tygodni robiłam po 4 treningi. Mieszkam w Wałczu Drugim, ale na treningi przyjeżdżam zawsze do Wałcza, bo trasa wokół Radunia jest piękna i nie biegam sama. W tym roku ze swoją przyjaciółką Ewą Franaszek, która dzięki regularnym treningom ukończyła pierwszy półmaraton w Pile z doskonałym wynikiem. Kto ustalał plan treningowy: internet, mąż czy syn? Plan na maraton w Berlinie znalazłam w internecie, ale Arek wprowadził trochę zmian i myślę, że na korzyść, bo przebiegłam ten dystans 19 minut szybciej niż w Poznaniu. Co czuła pani na starcie, w czasie biegu i na mecie? Na starcie atmosfera była wspaniała, zwłaszcza że obok mnie stała grupka zawodników z Polski. Oczywiście każdy opowiadał o swoich planach, życiówkach i przebiegniętych maratonach. W czasie biegu też były niespodzianki. Na przykład spotkałam Grupę Spartan, którzy w tym roku byli w Wałczu na Biegu Filmowym. Sam bieg wspominam bardzo miło. Oczywiście trudnych momentów nie zabrakło, zwłaszcza po 30 kilometrze, jednak doping tysięcy kibiców potrafi dać potężnego kopa i mimo zmęczenia biegniesz dalej i odliczasz kolejne kilometry do mety. Na finiszu jest taka radość, euforia i endorfiny, że trudno to opisać. Jaki ma pani dorobek biegowy? W oficjalnych zawodach uczestniczyłam 20 razy. Podobnie jak mąż i syn również wszystko skrupulatnie zapisuję. Było to 7 biegów na 10 km, 11 półmaratonów, jeden bieg na 15 km i 2 maratony. Anioły Czy czujecie Państwo obecność swojego skrzydlatego opiekuna? Seniorzy z Dziennego Domu Pomocy w Wałczu wierzą w jego istnienie i dlatego co roku obchodzą Święto Anioła. - To bardzo ważny dzień dla nas wszystkich - mówi kierowniczka placówki, Janina Bezler. - Wierzymy, że skrzydlaty opiekun czuwa nad nami, gdy o to prosimy, udziela rad, pomaga, pociesza, przywraca utracone zdrowie i daje nadzieję na lepsze jutro. Ufamy w to, że każdy ma swego opiekuna bez względu na to, jaką religię wyznaje i czy w ogóle wierzy w istnienie Boga. Z tej okazji podopieczni przygotowali wystawę, na którą złożyły się m.in. figurki, mydlane rzeźby, haftowane obrazy i książki o tematyce anielskiej. Każdy mógł namalować i zabrać do domu swój obrazek. Przy zapalonej świecy odmówiono modlitwę, a potem zagłębiano się w tajniki angelologii, czyli nauki o pochodzeniu aniołów. Wszystkim udzieliła się anielska atmosfera, bo dobrze jest mieć świadomość obecności przyjaznej duszy przy sobie. DZIEŃ EDUKACJI NARODOWEJ W GMINIE WAŁCZ Zacną rzeczą jest uczyć się, lecz jeszcze zacniejszą nauczać. Mark Twain W tym roku organizatorem i gospodarzem uroczystości była Szkoła Podstawowa w Różewie. Święto było okazją do osobistego podziękowania nauczycielom przez wójta Jana Matuszewskiego za dobrą i odpowiedzialną pracę. Z okazji Dnia Edukacji Narodowej nagrody wójta otrzymali: dyrektorzy Elżbieta Kowalska i Anna - Zasada Wyrzykowska oraz nauczyciele: Mariola Wrzochal, Justyna Monicka, Marcin Kwaśniewski, Aneta Mamcarz, Marcin Koziej, Magdalena Gruchała, Izabela Barczak, Halina Stachowiak, Joanna Wawszczyk, Małgorzata Stańczyk i Małgorzata Hrycikowska. Nagrodę Zachodniopomorskiego Kuratora Oświaty w Szczecinie odebrał Artur Zajączkowski, a ślubowanie na nauczyciela mianowanego złożyły Olga Zacharczuk i Beata Kilańczyk. 6 Żonaty, ma 3 dzieci. Właściciel hurtowni Admiral Sport. Prezes Koszalińskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, Przewodniczący Komisji Beach Soccera w Polskim Związku Piłki Nożnej. Kandyduję do Sejmu po raz drugi. Wynik z poprzednich wyborów był dla mnie bardzo satysfakcjonujący. Do dziś jestem bardzo wdzięczny za kredyt zaufania, jaki wówczas otrzymałem. To mnie zmobilizowało do jeszcze większego wysiłku w pracy: zawodowej i społecznej. Dlaczego chcę być posłem? Bo widzę potrzebę głębokich zmian w Polsce. Jako właściciel firmy stoję przed takimi samymi problemami, jak wszyscy inni. Nasza gospodarka jest w opłakanym stanie, rynek jest płytki, bo ludzie są biedni: jeśli nawet pracują, to zarabiają bardzo mało. Czy można dziwić się Polakom, że wy wyjeżdżają na Zachód, bo chcą żyć lepiej? Absolutnie nie, ale prawda jest taka, że państwo wydaje ogromne pieniądze na kształcenie młodych ludzi, a korzyści z ich pracy czerpią Niemcy, Francja, Wielka Brytania, kraje skandynawskie - cała Europa i nie tylko. Tak być nie może. Odpływ młodych ludzi powinno zatrzymać ustanowienie płacy minimalnej na poziomie 2,5 tys. zł netto. Jestem również przeciwny podniesieniu wieku emerytalnego do 67 lat. W obecnych realiach uważam tę reformę za szkodliwą i jestem za jak najszybszym przywróceniem poprzedniego systemu. Koszty tworzenia i utrzymania miejsc pracy są w Polsce absurdalnie wysokie. Przedsiębiorców - zwłaszcza małych i średnich - zabijają ZUS, składki na fundusz zdrowotny, podatki. Państwo jest utrzymywane przede wszystkim przez drobnych przedsiębiorców, bo urzędy podatkowe nie mają żadnych problemów ani skrupułów, żeby ściągnąć od nich należności. Największe firmy, w tym oczywiście zagraniczne, uzbrojone w sztaby prawników i doradców podatkowych, korzystają z niezliczonych ulg i umorzeń, wykorzystują luki w przepisach karno-skarbowych. Czy wobec tego można mówić o równej, uczciwej konkurencji? Większa część polskich banków jest w rękach zagranicznych właścicieli, którzy dbają przede wszystkim o ochronę interesów rodzimych firm. O być albo nie być polskich przedsiębiorstw nie decydują dobre pomysły, pracowitość właścicieli i załóg - tylko chore, skostniałe układy. To trzeba zmienić: im szybciej, tym lepiej. Polska to nie tylko duże ośrodki: Warszawa, Poznań, Wrocław czy Szczecin. To także Człopa, w której się urodziłem i wychowałem, Wałcz, w którym mieszkam, oraz jeszcze mniejsze miejscowości. Tu jest do zrobienia najwięcej. W powiatowej Polsce obszary biedy i wykluczenia są największe; głodne dzieci to nie produkt wrogiej propagandy, tylko smutna rzeczywistość, której z warszawskich okien nie widać. Czy wobec tego stać nas na przyjmowanie wielu tysięcy uchodźców? Moim zdaniem nie - najpierw sami musimy uporać się ze swoimi problemami. Trzeba usprawnić system pomocy społecznej, poprawić funkcjonowanie służby zdrowia, żeby ludzie nie czekali latami na operacje, trzeba zatrzymać w kraju młodych, wykształconych za nasze wspólne pieniądze Polaków - to są teraz najważniejsze sprawy do załatwienia.