wpisz tylko blogmedia24.pl i zostań z nami! 18 X 2011
Transkrypt
wpisz tylko blogmedia24.pl i zostań z nami! 18 X 2011
wpisz tylko blogmedia24.pl i zostañ z nami! 18 X 2011 ====================================================================================== 65 co nowego na blogach - tygodniowy serwis blogerów i komentatorów ========================================================================================== Zacznijmy od przypomnienia faktu, że Po³owy tygodnia Notatnik wyborczy PIS doszedł do władzy w 2005 r. przyPo³owy Zawiedzione nadzieje padkiem. Dopiero pęknięcia w ośrod- tygodnia kach władzy doprowadziły do wejścia vox populi przez ujawnioną szczelinę. Sprzyjała walka między służbami i sprzyjał klimat międzynarodowy. D ruga taka okazja się nie powtórzyła. Ani w 2007 r., ani teraz. Jak silny PIS by nie był, sam z siebie nie jest w stanie przejąć władzy. Miałem nadzieję, że w tych wyborach PIS wygra. Może nie na tyle, by samodzielnie rządzić, ale na tyle, by mieć silną legitymację opozycyjną. Padłem ofiarą własnego myślenia życzeniowego. Błędy widziałem, pisałem o nich. Na swoje usprawiedliwienie mam zbyt optymistyczny ogląd obywatela: wydaje mi się, że jeśli się racjonalnie myśli, to widać związek między rządem, a sytuacją w domu, w kraju i na arenie międzynarodowej. Jak widać jeszcze nie teraz. Zauważmy, że pierwsza „Solidarność” powstała po strajkach dopiero wtedy, kiedy w sklepach na półkach stał wyłącznie ocet i gdy sprzyjała sytuacja międzynarodowa. Wcześniejsze „wiosny ludów” przełomów nie przynosiły. Wiele więc jeszcze przed nami. To wszystko oczywiście nie oznacza, że należy czekać z założonymi rękami, aż służby znowu się pokłócą o sfery wpływów. Trzeba czekać „z bronią u nogi”... Te wybory pokazały kilka istotnych rzeczy potrzebnych do odniesienia zwycięstwa (wyłączając uwarunkowania, o których było w skrócie powyżej). Pierwsza to idea (i jako konsekwencja program wyborczy). Jak się okazuje posiadanie idei nie jest rzeczą konieczną, ale jeszcze dla niektórych istotną. Chociażby do późniejszego formułowania polityk. Sam zaś program wyborczy sprowadza się do listy haseł czy obietnic. To ostatnie miały chyba wszystkie partie startujące w wyborach, a idee przyświecały m.in. PIS. Druga, to dobrze określona grupa (lub grupy obywateli), w której imieniu partia staje w szranki wyborcze. Okazuje się to być istotniejszym od idei. Przykładem Ruch Palikota. Brak idei został zastąpiony przez dobrze zdefiniowane grupy: zwolennicy legalizacji marihuany, zwolennicy walki z kościołem czy tp. Im nie przyświeca żadna idea ani program. Nie są potrzebne do osiągania doraźnych korzyści. Innym przykładem jest SLD. Nie miał ani jednego ani drugiego. Nikomu niepotrzebny okazał się być niepotrzebny... Podobnie zresztą zachowują się PO i PSL. Charakteryzują się zupełnym brakiem jakiejkolwiek idei, natomiast dobrze dobierają grupy interesów, których potem zdecydowanie bronią. Trzecia rzecz to współczesne techniki prowadzenia walki wyborczej, propagandy czy marketingu. Okazuje się, że są niezbędne. Oczywiście PIS miał dużo trudniej niż PO czy RP ze względu na media. Ale nie beznadziejnie. PJN - owszem, bez ludzi, bez idei, bez targetu, bez pieniędzy z góry był skazany na porażkę. Ale nikt go nie traktował poważnie. A PIS, przypomnę, ma struktury organizacyjne i pieniądze. A na przykład w działaniach Internetowych był tym razem całkiem sprawny. Skąd pieniądze miał RP, w jaki sposób i przez kogo był promowany to zupełnie inna sprawa. Po prostu istniał mecenas i on tą sprawę załatwił. Czy to była początkowo PO potem przejęta przez zwolenników zmian w SLD czy jakoś inaczej - to zupełnie inna historia. Czwarta rzecz to ludzie. Nie będę podawał nazwisk, rozliczenia wewnątrz PIS to nie moja sprawa. Nie wiem jak jest wewnątrz partii, ale podejrzewam, że awanse partyjne są efektem selekcji negatywnej. Zapewne tak samo jest w innych partiach, ale to mnie nie interesuje. Ja swoje nadzieje wiązałem z PIS... Do czego zmierzam? To kolejne przegrane wybory przez PIS. Co więcej stan posiadania wcale się nie powiększył, a pozycja osłabła. Podobno ludzie uczą się na błędach. Któreś z wymienionych przeze mnie punktów zawiodły. I to nie po raz pierwszy. A należy dodać, że w ciągu ostatnich czterech lat miało miejsce mnóstwo faktów zdecydowanie osłabiających rządzących i wzmacniających opozycję. A mimo to wynik PIS jest gorszy. Jeśli coś się nie zmieni, to czy będę miał na kogo głosować w następnych wyborach? „tu.rybak”, 10/10/2011 http://blogmedia24.pl/node/52551 ============================= co nowego na blogach jest niezależną inicjatywą grupy użytkowników portalu http://blogmedia24.pl. Serwis przygotowali: „Maryla”, „Morsik”, „Natenczas”, „tu.rybak”. P o wyborach wróciło nowe, więc na pytanie jak żyć? odpowiadam: jak do tej pory. Czyli coraz gorzej... Wróciły też stare pytania o analizę postępowania startujących partii. PIS sprawę rozwiązał tak jak robią to zwykle dziennikarze sportowi. Po kolejnej porażce polskiej drużyny w piłkę kopaną obiecują, że do analizy występów wrócą po pewnym czasie. Moje doświadczenie mówi mi, że nigdy nie wracają... Bardzo ciekawy pomysł ws. powołania rządu zaproponował, jak zwykle w wywiadzie, Tusk. Otóż tym nowatorskim rozwiązaniem jest utrzymanie starego rządu. W ten sposób wyprzedzając prezydenta i konstytucję Tusk sam siebie mianował. Co prawda przed wyborami ten sam Tusk w miarę dobrze ocenił tylko pięciu ministrów, ale to było przed wyborami. A to co było przed wyborami, teraz się nie liczy. Do tej pory marszałkiem Sejmu był Schetyna. No, ale to było przed wyborami. Według Tuska rekomenduję na stanowisko marszałka Sejmu kobietę, nie oddam władzy nikomu, kto mógłby szkodzić mi jako premierowi. Te słowa oznaczają jednocześnie dwie rzeczy: po pierwsze, że Schetyna Tuskowi szkodził i po drugie, że żadna kobieta Tuskowi nie podskoczy. Damski bokser? Oczywiście Schetyny mi nie żal. Po wyborach zaczął się starać, powiedział: nie wiem, czy będzie to kwestia postawienia przed Trybunałem Stanu obu czy tylko jednego, ale sprawa Kaczyńskiego i Ziobry wraca na agendę. Ale za późno. I tak zostanie ambasadorem w Ułan Bator... Jeszcze lepszą wypowiedzią popisał się Borusewicz - w ten sposób zasłużył na powtórne objęcie stanowiska marszałka Senatu - włączył się aktywnie w walkę z Kościołem następującymi słowami: co do Ruchu Palikota, to twierdzę, że rachunek sumienia powinien przeprowadzić w tej kwestii Kościół. Palikot wjechał do Sejmu na antyklerykalizmie, którego dotychczas w Polsce nie było, zaś antyklerykalizm jest rezultatem działalności Radia Maryja i jego dyrektora. Biskup Pieronek też ma zdanie na temat Palikota: Nie ma tragedii. Będzie teraz więcej spokoju, ustaną teraz jego zajadłe ataki, okropne, dalekie od chrześcijaństwa. Nie ma to jak trafna analiza. Pierwsze słowa Palikota po wyborach były o usunięciu krzyża z sali sejmowej... „tu.rybak”, 15/10/2011 http://blogmedia24.pl/node/52667 Lewactwo z Antify zamiast aktorów w paNa gwizdek wzywa swoich odpowiedników z Sewka Blumsztajna siakach zagranicy na pomoc w czasie 11.11. „Brygady Międzynarodowe” mają zasilić głównie lewaccy terroryści z Niemiec. J ak czytamy na stronie czerwonych towarzyszy zza Odry, neokomuniści piszą m.in: „Naszą serią newsów chcielibyśmy zwrócić uwagę na ów problem i wezwać do wspierania naszych polskich towarzyszy w Warszawie 11 XI 2011”. Prawicowokonserwatywny rząd i kościół katolicki od lat utrzymują w Polsce klimat rasistowski, antysemicki i homofobiczny. Jest to idealna pożywka dla sceny prawicowej, jaka łączy całe spektrum od konserwatywnych nacjonalistów i huliganów począwszy, aż po klasycznych neinazistów. Ta brunatna mieszanina maszeruje rokrocznie w Warszawie z okazji „święta narodowego” 11.listopada. Jak dotąd towarzyszyła im asysta policji i byli tolerowani przez ludność. Antyfaszystowska samoobrona pozostawała bezsilna - aż do zeszłego roku. Zainspirowana demonstracjami w Dreźnia, polska scena antyfaszystowskaodważyła się po raz pierwszy na następujący scenariusz: Ukuto szeroki, przekrojowy sojusz różnych organizacjiby zakończyć pochody neonazistów... Co roku na 11.11, Polscy nacjonaliści organizują marsze upamiętniające odzyskanie przez Polskę niepodległości. Największy z nich Marsz Niepodległości - odbywa się w Warszawie. Na marszach wznoszone są hasła patriotyczne i wzywające do jedności narodowej, prowokatorzy i neonaziści są natychmiast usuwani z pochodu. Marsze próbują nielegalnie blokować środowiska skrajnie lewicowe (anarchiści, komuniści) zachęcani do tego przez lewicowe media („Gazeta Wyborcza”, „Agora” itp.). W ubiegłym roku, Marsz Niepodległości wWarszawie zgromadził 6 tysięcy ludzi. Komi- tet poparcia Marszu jest naprawdę imponujący. Skrajnie lewicowych działaczy było około 250, w tym połowa spoza Polski. Iwo Czerniawski z Warszawy, ubrany w stylu marynarza radzieckiego, jeden z bardziej znanych „towarzyszy” w Polsce. Za nim standardowo czerwone i czarno-czerwone sztandary. Anarchiści i komuniści zawsze razem przeciwko „faszyzmowi”. Teraz mi się przypomniało (mądry Rybak po szkodzie), że słuchałem gdzieś w lipcu, audycji w TOK FM. warunkami życia, a ponieważ nasze dochody rosną, choć już nie tak znacząco jak dwa czy trzy lata temu, to rośnie też zadowolenie z całego życia. [J. Flankowska, rozmowa z J. Czapińskim, „obserwatorfinansowy.pl”, 13 VII 2011 r] Badania pokazują również, że Polacy już nie spodziewają się tak wysokiego przyrostu dochodów jak w 2007 r. i wiedzą, że sytuacja gospodarcza jest trudniejsza (Polacy zaczynają rozumieć, że finansowe Eldorado się skończyło, i że teraz trzeba będzie się bardziej przyłożyć do zarabiania pieniędzy [źródło j.w.]) Przypominam, że ogłaszano to w lipcu. A po co to przypominam? Bo to jest ważne do zrozumienia wyniku wyborów. Bo to jest jeden z kluczy do - dla jednych trafionej, a dla drugich nietrafionej - kampanii wyborczej. Ciekaw jestem, czy kierujący kampanią PIS brali pod uwagę wyżej wzmiankowane badania? PS. Jedyne co usłyszałem ze strony PIS o badaniach, to jak Hofman przepraszał, że nasze badania, z których korzystaliśmy okazały się nie do końca oddawać prawdziwą sytuację= [PAP, gazetaprawna.pl, 11 X 2011 r.] Co za profesjonalizm! nie do końca prawdziwą! Czyli jaką? Czy ktoś mi powie jak brzmi zaprzeczenie do końca prawdziwej? PS2. Czy te ponad 80 proc. to głosy niebiorących udziału plus głosujących na PO, na PSL, na SLD, na RPalikota? „tu.rybak”, 13/10/2011 http://blogmedia24.pl/node/52630 Komuniści będą próbować blokować obchody upamiętniające odzyskanie niepodległości. Przyjdz na Marsz Niepodległości w Warszawie 11.11, nie pozwól skrajnej lewicy opluwać Polski! „Maryla”, 15/10/2011 http://blogmedia24.pl/node/52656 =========================================================== Nie do koñca zany z poziomem dochodów i z materialnymi P ierwsza uwaga: W. często mi powtarza włączaj TOK FM w piątki rano. Podnosi adrenalinę. Więc korzystam z rady i czasem zamiast kilku kaw rano serwuję sobie TOK FM (a ciśnienie mam niskie). Uwaga druga: musiało mi na rozum paść, że tego tuż przed wyborami nie pamiętałem. Ale kurz opadł, nerwy odeszły i poniewczasie mi się przypomniało (dokładniej przypomniała mi jedna wypowiedź Hofmana)... Wracając do radia. Otóż była to audycja, w której omawiano wstępne wyniki „Diagnozy Społecznej”. „DS” jest to coroczne badanie przeprowadzane w podobnej formie (z nieznacznymi zmianami) od kilku lat na bardzo dużej próbie (o ile pamięć mnie nie myli kilkunastotysięcznej) Polaków. Jednym z rozmówców był Czapiński (jeden z autorów), a drugim Belka (NBP był jednym ze sponsorów badań). Czapiński mówił, że Polacy są jak nigdy zadowoleni. Sięgnąłem do Internetu, żeby sobie przypomnieć: Właściwie pobiliśmy rekord wszechczasów – ponad 80 proc. Polaków jest szczęśliwych. Wzrosło nasze zadowolenie z życia i pragnienie życia, a spadła częstotliwość myślisamobójczych. To dlatego, że dobrostan psychiczny Polaków jest mocno zwią- Dok¹d zmierza œwiat? „Wiosna ludów” w Egipcie, Tunezji, Libii inspirowana przez służby specjalne Francji i Anglii doprowadziła do obalenia rządów, zniszczenia gospodarek i bratobójczej wyniszczającej wojny przy wsparciu NATO. Z ainspirowani tymi wydarzeniami lewacy zaczęli organizować się w sieci i zwoływać na ulicach miast. Zaczęło sie w Hiszpanii, przeszło przez Izrael i wiele miast europejskich. Dzisiaj międzynarodówka komunistyczna uderza wspólnie . Również w Polsce wnuki polityków lewackich, którzy zaczynali razem w liceum Gottwalda, robią hucpę w Warszawie z inspiracji komunistycznej Krtytyki Politycznej i wsparciu medialnym Gazety Wyborczej. Ruch „oburzonych” narodził się 5 maja w Hiszpanii w rezultacie kryzysu finansowego, a ostatnio rozszerzył na inne kraje poprzez sieć lewackich organizacji. 15 X ogłosili dniem manifestacji „Zjednoczeni dla globalnej zmiany”. Pierwsi wychowankowie „Krytyki Politycznej”, Marksa i Lenina wychodzą na ulice. „Porozumienie 15 października” powstało z inicjatywy uczniów Wielokulturowego Liceum Humanistycznego w Warszawie jako znak solidarności z ruchem „oburzonych” w Hiszpanii, a także by przedstawić własne postulaty polskim władzom. W Polsce lewacy zorganizowali dwa marsze. Wbrew ogłoszonej po wyborach wygranej nowej fali lewactwa i antyklerykalzmu, obydwa marsze skończyły się całkowitą porażką. W Warszawie marsz poprowadził Ryszard Kalisz z SLD wspólnie z Wandą Nowicką od Palikota. Było ich nie więcej niż dwustu. Dlaczego się oburzają? - Ponieważ system demokratyczny nas nie reprezentuje - mówi Michalina Pągowska. - Jak chcielibyście to zmienić? Nie mamy jeszcze konkretnego pomysłu. Mamy nadzieję, że wywiąże się dyskusja. Krakowski marsz Ateistów to część europejskiej akcji „Dla świeckiej Europy”. Marsz poprowadzili wspólnie Magdalena Środa, Joanna Senyszyn i Jan Hartman. Pod pomnikiem Mickiewicza napotkali młodych katolików, z Młodzieży Pijarskiej, którzy zaczęli śpiewać religijne pieśni. Skonsternowani ateiści próbowali ich zagłuszać okrzykami: „Polska laicka, nie katolicka”. Chrześcijanie odpowiadali: „Nie wstydzę się Chrystusa!”. Przyłączali się do nich turyści i krakowianie, śpiewając „Niechaj zstąpi duch Twój i odnowi ziemię...”. Zrezygnowani ateiści musieli opuścić Rynek. A w finansach? Agencja ratingowa Fitch grozi obniżeniem oceny wiarygodności kredytowej ośmiu dużym instytucjom finansowym, w tym Deutsche Bankowi. Agencja obserwuje też Bank of America, Morgan Stanley i Goldman Sachs, a w Europie: Barclays, BNP Paribas, Credit Suisse i Societe Generale. W Paryżu finansiści z grupy G20 zwrócą uwagę na konieczność zapewnienia bankom „kapitalizacji i odpowiedniego dostępu do funduszy. Z zadowoleniem przyjęli „ambitną reformę europejskiego zarządzania finansowego i zakończenie w krajach strefy euro procesu ratyfikacji, niezbędnego do wdrożenia decyzji ze szczytu strefy euro, aby zwiększyć uprawnienia i elastyczność EFSF”. „Maryla”, 15/10/2011 http://blogmedia24.pl/node/52675