Filozofia

Transkrypt

Filozofia
Kowary, 21/01/2005
mgr Adam Walesiak
nauczyciel filozofii i etyki w LO Kowary
OPINIA O PROJEKCIE PODSTAWY PROGRAMOWEJ FILOZOFII DLA SZKÓŁ
PONADGIMNAZJALNYCH (wersja z dnia 30/12/2004)
1. Wprowadzenie
Moja opinia opiera się na doświadczeniu nauczania filozofii jako odrębnego przedmiotu oraz koordynacji realizacji ścieżki edukacyjnej „edukacja filozoficzna” w gimnazjum i LO. Uczę według programu autorskiego, który według nowych przepisów wypada nazywać „programem własnym”.
Na podstawie tego doświadczenia jestem przekonany, że całkowita eliminacja edukacji filozoficznej z gimnazjum jest pomysłem niedobrym. Dr Marciszuk przedstawił w swojej opinii argumenty
w obronie filozoficznej edukacji gimnazjum, z którymi całkowicie się zgadzam. Prawdopodobnie
zespół prof. Adama Groblera ma podobne zdanie, ponieważ ani wśród treści, ani wśród celów przedstawionego projektu nie znajdziemy ani jednego tematu, który miałby charakter wprowadzający do
zrozumienia, czym jest filozofia i czym zajmuje się filozof. Projekt opiera się na założeniu, że
uczniowie opanowali już tę wiedzę w gimnazjum. Nie wiem, w jaki sposób, skoro edukacja filozofii
na tym poziomie kształcenia ograniczona jest do lekcji języka polskiego i historii. Nawet umieszczenie treści ścieżki edukacyjnej w obszarze treści tych przedmiotów niewiele zmienia, ponieważ wprowadzenie do filozofii, moim zdaniem, nie jest możliwe bez wyraźnej autonomii względem innych
przedmiotów. Nie zgadzam się z opinią prof. Hołówki, że myślenie filozoficzne jest wysiłkiem przekraczającym możliwości gimnazjalisty. Na podstawie takiej opinii należałoby bowiem usunąć z programów języka polskiego w gimnazjum większość lektur, z Hamletem na czele. Poszerzenie podstawy
programowej o treści ścieżek bez przydziału dodatkowych godzin wymaga osobnej krytyki.
Nie możemy także liczyć na to, że wprowadzenie takie pojawi się na lekcjach języka polskiego lub
historii na początku edukacji ucznia w liceum. Poloniści i historycy nie zajmują się na swoich lekcjach
wprowadzaniem do nauczania innych przedmiotów. Wydaje się zatem, że wprowadzać powinien nauczyciel filozofii korzystając z limitu ¼ godzin nie opisanych w treściach, o czym dowiadujemy się z
założeń, jakie przyjął zespół prof. Groblera przed przystąpieniem do pracy. W ramach tego limitu
nauczyciel powinien wprowadzić tę część wiedzy filozoficznej, która pomoże zrealizować cele nauczania filozofii, które nie zostały umieszczone wśród treści kształcenia zapisanych w drugim rozdziale przedstawionego nam projektu.
1
2. Cele i treści
Jednym z celów, jakie stawia do osiągania uczniowi filozofii projekt, jest wykrywanie milczących
założeń w rozumowaniu. Przyglądając się całemu projektowi można dojść do wniosku, że napisano go
jako ćwiczenie do osiągania tego celu. Nie wiem, w jaki sposób uczeń ma osiągnąć biegłość w dyskutowaniu bez podstaw logiki i retoryki. Każdy z sześciu przedstawionych nam celów wymaga dobrej
znajomości sztuki argumentacji. Żaden z dwunastu punktów, w jakich sformułowano treści, nie zawiera sztuki argumentacji. W rozdziale IV projektu, zatytułowanym Dodatek. Zalecenia dla autorów programów i nauczycieli znajdujemy sporo wskazówek, w jaki sposób ćwiczyć ucznia w sztuce argumentacji i nie pozwolić mu uciec od logiki, ale nie znajdujemy rady, skąd wziąć na to czas. Widać jasno,
że pozostawienie ¼ godzin do dyspozycji nauczyciela jest zabiegiem pozornym, ponieważ w praktyce
już mi wyznaczono, na co muszę te godziny przeznaczyć. Uważam jednak, że każdy z nas poradziłby
sobie znacznie lepiej, gdybyśmy usunęli z podstawy te treści, które nie wydają się konieczne (o nich
za chwilę), i umieścili w tym miejscu duży rozdział poświęcony sztuce argumentowania. Jeden z autorów projektu, dr Jacek Wojtysiak, napisał podręcznik do nauczania filozofii w szkołach średnich.
Znajdujemy w nim elementy logiki i retoryki jako dodatek do poszczególnych tematów. Jednak w
swoim programie nauczania filozofii wyraźnie odróżnia ten obszar treści od pozostałych. W tym miejscu poprawianie starej podstawy programowej wydaje mi się nieudane.
3. Część i całość
D’Alembert we wstępie do Encyklopedii namawia filozofa, aby ogarniał swoim umysłem wszystkie
sztuki i nauki, szukał różnic i związków między nimi. Dzisiaj nie znajdziemy filozofa o takich ambicjach, bo wiedza, którą miałby ogarnąć, rozrosła się daleko poza widnokrąg jego możliwości intelektualnych. Dzisiaj o nikim nie możemy powiedzieć, że jest „Arystotelesem naszych czasów”. Nawet
trudno byłoby znaleźć kogoś, kto ogarnia swoim umysłem cały dorobek tylko myśli filozoficznej, jaki
nagromadził się od czasów Talesa z Miletu. Znacznie łatwiej spotkać można krytykę poszukiwania
przyczyn jako głównego zadania filozofa.
Pytając o to, czym jest filozofia, nie sposób uciec od historycznego kontekstu i poprzestać na poglądach współczesnych myślicieli. Z tych powodów jest rzeczą niemożliwą stworzyć zbiór podstawowych treści filozoficznych bez koniecznych redukcji. Zespół prof. Groblera stanął przed zadaniem
wykonania takich redukcji, które nie przeszkodzą uczniowi zrozumieć, czym jest filozofia, jaka jest jej
rola w kulturze i czym powinien zajmować się filozof. Tak sobie wyobrażam zadania tego zespołu.
Wynik takiej pracy nigdy nie będzie zadowalający i porzućmy nadzieję, że filozofię można skondensować do postaci pigułki, jakiegoś intelektualnego koncentratu, który rozprzestrzeni się w umyśle
ucznia jako wizja reprezentacji całości myśli filozoficznej. Zabieg autorów zespołu odzwierciedla ich
pogląd na nauczanie filozofii i jako taki jestem gotów go zaakceptować. Nie dlatego, że bardzo mi
odpowiada, ale dlatego, że pozwala uczniowi spotkać się z myśleniem filozoficznym i wykorzystać je
w ocenie otaczającej go rzeczywistości.
2
Nie zgadzam się z panem Marciszukiem, że omawiany tutaj projekt odchodzi od humanistycznego
paradygmatu uprawiania filozofii, a w zamian proponuje skoncentrować się na paradygmacie analitycznym. Po pierwsze, podzielam pogląd, że kontrowersyjny jest taki sposób dzielenie filozofii na
dwie części. Po drugie, w projekcie znajdujemy wiele problemów i pytań metafizycznych bez redukowania ich do problemów języka. Powoływanie się na polską tradycję tworzenia programów (domyślam się, że chodzi po tradycję ostatniego półwiecza) też nie jest przekonujące, o czym można się
przekonać czytając program nauczania filozofii dla szkoły średniej prof. Hołówki; jedyny dopuszczony przez MENiS w nauczaniu filozofii jako odrębnego przedmiotu w starym liceum czteroletnim.
Powoływanie się na tradycję umieszczania problemów filozoficznych w programach i podręcznikach
języka polskiego i historii też nie jest przekonujące. Filozofia jest w tych przedmiotach traktowana
przede wszystkim jako etyka lub wydarzenie historyczne. Uczeń pierwszej klasy liceum, mówiąc o
filozofii, najczęściej myśli o postawie stoickiej i rzadko zmienia zdanie w ciągu następnych lat edukacji. Przed maturą filozofia staje się dla niego synonimem egzystencjalizmu lub postmodernizmu.
Oczywiście wiele zależy od osobowości nauczyciela. Jest wielu polonistów posiadających znacznie
większą wrażliwość na problematykę filozoficzną. Nie wynika to jednak z treści ich programów i podręczników, lecz erudycji nauczyciela.
Uważam, że ograniczenie mówienia o filozofii do zajęć języka polskiego i historii przynosi więcej
szkody niż pożytku dla wiedzy ucznia. Problemowo ogranicza to filozofię do problematyki aksjologicznej, a historycznie zmusza ucznia do zapamiętania życiorysów kilku sławnych ludzi. Jestem głęboko przekonany, że historia rozwoju nauki wzbogacona o ciągle towarzyszącą jej refleksję filozoficzną dużo lepiej pomogłaby uczniowi zrozumieć świat niż biegła znajomość historii wojen i zawierania pokoju. Tradycja, na którą powołuje się pan Marciszuk, skutecznie oddziela ucznia od największych osiągnięć polskiej filozofii – szkoły lwowsko-warszawskiej. Autorzy projektu dostrzegają ten
problem i starają się mu zaradzić.
Jeszcze raz pozwolę sobie na polemikę z opinią dr Marciszuka, który nie zgadza się na przedstawienie atomizmu jako równoprawnej opozycji filozoficznej platonizmu w pierwszym punkcie treści
kształcenia. Ja nie zauważam tutaj ambicji przedstawienia całego dorobku platonizmu, jaki powstał
przez ostatnie 25 wieków, a jedynie wybranie jego małej części obecnej w dyskusji naukowej. Kiedy
Werner Heisenberg napisał Część i całość, wyraźnie wskazał dialogi Platona jako wzór swojej pracy,
zarówno w formie, jak intuicji filozoficznej, za pomocą której stara się rozmyślać o cząstkach elementarnych. O ile mi wiadomo, nikt nigdy mu nie zarzucił, że potraktował platonizm wybiórczo lub instrumentalnie.
4. Filozofia wśród innych przedmiotów
Nie wiem, jak wyglądają proponowane przez inne zespoły podstawy programowe, ale wydaje mi się,
że całość kształcenia ogólnego powinna zostać uwolniona od niepotrzebnych powtórzeń. Na przykład
w tej chwili problem sprawiedliwości społecznej pojawia się w programach wszystkich przedmiotów
3
humanistycznych. Ewolucja doktryn politycznych obecna jest w sposób bardzo podobny na lekcjach
wiedzy o społeczeństwie i historii. W podstawie programowej wiedzy o społeczeństwie znajdujemy
zagadnienia norm etycznych regulujących życie społeczne, które powinny być szczegółowo omawiane
na zajęciach etyki. Jest tam także wiele na temat kultury (masowej, popularnej), o czym powinno się
rozmawiać na wiedzy o kulturze. Hierarchizacja wartości moralnych jest zadaniem polonisty, a przecież powinien zajmować się tym etyk. Nauczyciel języka polskiego na pewno ucieszyłby się, gdyby
uczeń otrzymał solidne podstawy tego rodzaju wiedzy na etyce, nauczył się argumentowania na filozofii, bo dzięki temu mógłby wygospodarować więcej czasu na zagadnienia teoretyczno-literackie. To
wszystko wydaje się oczywiste aż do momentu, w którym uczeń wybiera przedmioty, które chce zdawać na maturze. Język polski musi zdać każdy uczeń i żaden polonista nie może czekać, że część koniecznej do tego wiedzy pojawi się gdzieś w procesie nauczania poza jego przedmiotem.
A może wcale tak być nie musi? Może autorzy nowej podstawy kształcenia ogólnego potrafią znaleźć wyjście z tej sytuacji, inne niż powtarzanie wielu obszarów wiedzy w nauczaniu wielu przedmiotów? Wydaje się to mało prawdopodobne, bo jeśli filozofia ma być przedmiotem do wyboru wśród
trzech innych, to żaden z nich nie może po prostu być uzupełnieniem wiedzy ogólnej, którą tutaj rozumiem jako niezbędną do zdania matury. W takiej sytuacji filozofia musi istnieć w szkole jako
przedmiot dla osób interesujących się tego rodzaju wiedzą i dzięki tym zainteresowaniom lepiej potrafi zrozumieć to, czego nauczył się na innych przedmiotach. Tylko w ten sposób tłumaczę sobie brak
w treściach przedstawionego projektu odniesień do literatury i sztuki, dzięki którym możliwa jest
umiejętność dyskutowania o kulturze, zapisana jako cel numer cztery. Jest to kolejne ukryte założenie,
do których odkrywania namawia przedstawiony projekt.
Przyjmuję za oczywiste, że nie da się uniknąć powtórzeń materiału i niektóre obszary wiedzy nadal
pojawiać się będą w różnych opracowaniach na różnych przedmiotach. Uważam jednak, że skoro tak
wiele rzeczy niezbędnych do realizacji celów kształcenia filozoficznego znajduje się poza treściami
przedstawionymi w projekcie, można zrezygnować z prezentacji ideologii politycznych umieszczonych w punkcie dziesiątym. Z podobnych powodów można zrezygnować z punktu dziewiątego. Jeżeli
autorzy nie zechcą w to miejsce wprowadzić sztuki argumentowania, to proponuję ujęcie tych problemów w nieco inny sposób. Zamiast pytać wprost o zadania państwa, można zadać pytanie o sprawiedliwość, rozpoczynając od historii Gygesa z Państwa Platona. Rozważania na temat wolności proponuję wpisać w rozważania na temat człowieka, ponieważ antropologii filozoficznej bardzo brakuje w
całym projekcie.
5. Philosophia longa vita brevis
Obszar wiedzy, jaki ogarnia sobą filozofia jest zbyt duży i zbyt zróżnicowany, aby można go było
przedstawić w ciągu kilkudziesięciu godzin lekcji, jakie przeznaczono na nauczanie tego przedmiotu.
Niewykluczone, że postawienie go wśród innych jako możliwość wyboru jeszcze bardziej obniża jego
prestiż w opinii uczniów. Z tych powodów pozycja filozofii w szkole średniej absolutnie nie odzwier4
ciedla pozycji, jaką zajmuje ona wśród innych dyscyplin wiedzy. Wytłumaczenie tego uczniom jest
kolejnym celem, jaki nauczyciel filozofii będzie musiał zrealizować na swoich lekcjach. Ten cel nie
został zapisany w projekcie; odkrywam go jako refleksję nad jego całością.
Kolejną i już ostatnią moją myślą jest mieszanina podziwu i współczucia dla tych osób, które będą
próbowały na bazie tego projektu napisać ciekawy podręcznik.
5