Krok 6 - gops czerwonak

Transkrypt

Krok 6 - gops czerwonak
Krok 6
"STALIŚMY SIĘ CAŁKOWICIE GOTOWI, ABY BÓG UWOLNIŁ NAS OD
WSZYSTKICH WAD CHARAKTERU"
Dotarliśmy w naszej pracy nad sobą do momentu, w którym zadajemy
sobie pytanie: Czy jestem gotowy wyzbyć się moich wad? Pytanie pozornie
proste, łatwe i nieskomplikowane. Któż nie chciałby być bez wad?! Jednak ci,
którzy rozpoczęli trudny, wymagający odwagi i determinacji proces
przebudowywania własnej osobowości, czyli zdecydowali się na pracę nad sobą,
wiedzą już, że to nie taka prosta sprawa...Większości ludzi dobrze jest z ich
wadami, a szczególnie z tymi nie uświadomionymi, nie nazwanymi po imieniu.
Dopiero gdy wady te zaczynają przeszkadzać w normalnym funkcjonowaniu,
zaczynają powodować straty, ból, cierpienie, przyczyniają się do problemów w
podstawowych sferach życia człowieka, czyli w zdrowiu (zarówno fizycznym jak
i psychicznym), w karierze zawodowej i w relacjach interpersonalnych (rodzina,
związki partnerskie, przyjaciele, znajomi, współpracownicy), wtedy dopiero,
często przy pomocy z zewnątrz, zaczynamy przyglądać się sobie, swoim
wadom, brakom, nawykom...
Ludzie uzależnieni, prędzej czy później, dojdą do wniosku, że to nie
alkohol (czy jakakolwiek inna substancja chemiczna, bądź kompulsywne
zachowania: hazard, pracoholizm, obżarstwo, itp.) były źródłem ich
uzależnienia, ale dysfunkcyjna osobowość. Dlatego w Kroku Szóstym mamy
popracować nad naszą gotowością do wyzbycia się tych wszystkich wad, które
były u źródeł naszego uzależnienia, które z kolei spowodowało nasze życiowe
problemy, niekiedy wręcz całkowitą degradację naszego życia.
Chcę zwrócić uwagę i skomentować fakt, że to Bóg ma nas uwolnić
od naszych wad charakteru. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że w
Programie 12 Kroków często występują określenia takie, jak: "Siła większa od
nas samych", "Bóg, jakkolwiek go pojmujemy" i że każdy ma prawo wybrać
sobie i zadecydować, co będzie dla niego tą "Siła wyższą", przez wierzących
zwaną Bogiem... Bardziej chodzi w tym wszystkim o to, by zainteresowany
uznał własną ograniczoność i pokornie przyznał się, że nie jest
samowystarczalny, że potrzebuje pomocy z zewnątrz. Jest jeszcze kwestia
słów: "całkowicie" i "wszystkich wad charakteru". Rozumiem, że "praca
połowiczna nie daje rezultatów" i że tylko całkowita akceptacja własnych
niedoskonałości daje szansę na wyzdrowienie. Nie można sobie folgować,
"odpuścić" jakąś wadę, powiedzieć sobie: " z tą wadą jest mi dobrze, tę wadę
sobie zachowam, ona mi nie szkodzi", itp. Jak jedno zgniłe jabłko spowoduje,
że reszta jabłek ulegnie zepsuciu, tak jedna pozostawiona wada uniemożliwi
całkowite uzdrowienie człowieka. Jeśli mamy wadę, z której usunięciem
zwlekamy, jest to niechybny znak, że to właśnie ta wada ma być przedmiotem
naszej natychmiastowej troski.
Pociechą niech będzie fakt, że pokonywanie własnych słabości daje wielką
radość, satysfakcję i siłę. Prowadzi do dobrego, trzeźwego życia.
Piotr AA
Piotr Domański
(terapeuta uzależnień, członek Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów
Alkoholowych w Czerwonaku)

Podobne dokumenty