Samorząd gospodarny, ale nie gospodarujący
Transkrypt
Samorząd gospodarny, ale nie gospodarujący
Nr 6 (30)/04 ODPADY i ŒRODOWISKO SAMORZ¥D GOSPODARNY, ALE NIE GOSPODARUJ¥CY1 Polska akcesja do Unii Europejskiej stawia wymagaj¹ce limity dostosowawcze w zakresie standardów ekologicznych, zwi¹zanych tak¿e z ochron¹ œrodowiska przed odpadami. Negocjatorzy z ramienia rz¹du RP – kierowani ogóln¹ strategi¹ negocjacyjn¹ – sprawili, ¿e Polska przynajmniej w za³o¿eniu spe³ni niektóre limity nawet szybciej ni¿ stare kraje cz³onkowskie. Dlatego tak wa¿ne s¹ funkcjonalne ramy instytucjonalne, w których bêd¹ przebiega³y procesy gospodarcze, wspieraj¹ce ewentualn¹ rewolucjê w zakresie materialnych warunków ochrony œrodowiska przed odpadami. Niedokoñczona ewolucja Rok 1989 zasta³ gospodarkê komunaln¹ silnie scentralizowan¹, s³u¿bami miejskimi zarz¹dzali z regu³y naczelnicy wydzia³ów odpowiednich ogniw w³adzy terenowej. Wraz z prze³omem politycznym pocz¹tku lat 90. rozpoczê³y siê procesy identyfikacji podmiotowej, tj. uw³aszczania poprzez komunalizacjê mienia (choæ nie do koñca zrealizowanego, bo np. do niedawna warszawskie MPO mia³o status przedsiêbiorstwa pañstwowego). Nastêpnie ustawodawca swoistym lex specialis na³o¿y³ na gminy obowi¹zek komercjalizacji (przekszta³cenia w spó³ki), a w konsekwencji prywatyzacji w³aœciwej tych zorganizowanych przedsiêbiorstw komunalnych. Niewiele samorz¹dów tym siê przejê³o, ustawa pozosta³a martw¹, a wykonane wtenczas prywatyzacje wi¹za³y siê raczej z akwizycj¹ przychodów bud¿etowych. W miêdzyczasie powstawa³y w bran¿y „œmieciowej” w sposób burzliwy podmioty prywatne, natomiast w procesy pry- Dziennikarska Agencja Wydawnicza watyzacji jednoosobowych spó³ek skarbu gminy lub te¿ na zasadzie tworzenia joint ventures brawurowo wkracza³y du¿e korporacje z Europy Zachodniej, w szczególnoœci niemieckie. Nowe ramy instytucjonalne przynios³y pozytywne skutki dla odbiorców us³ug, poprawi³a siê jakoœæ us³ug firm komunalnych napieranych przez m³od¹ i agresywn¹ konkurencjê prywatn¹. Pojawienie siê firm zagranicznych uczy³o w sposób naturalny nowych technologii i innej kultury organizacyjnej. Ubocznym skutkiem tej rewolucji instytucjonalnej sta³ siê pewien stan entropii, utraty energii wskutek braku koordynacji dzia³añ ró¿nych operatorów na rynku. Pierwsz¹ próbê porz¹dkowania zjawisk zachodz¹cych na tym rynku, m.in. poprzez limitowanie dostêpu do niego, przynios³a ustawa o utrzymaniu porz¹dku i czystoœci w gminach. Uprzedza³em twórców ustawy, ¿e jej kluczowe zapisy porz¹dkuj¹ce, np. stawki maksymalne (jako prawo gminy), czy zezwolenia dla podmiotów bez okreœlenia szczegó³owych wymogów pozostan¹ bezu¿yteczne z punktu widzenia racjonalnoœci systemowej. Ta niedokoñczona ewolucja, jak te¿ i znamiona rzeczywistej dysfunkcyjnoœci systemu sprawiaj¹, ¿e obserwujemy dziœ nasilaj¹c¹ siê propagandê koniecznoœci komunalizacji, odnowienia monopolu gminy (de facto firm przygminnych) i gospodarki nakazowo-rozdzielczej (bud¿etowej). Oznacza³oby to wci¹gniêcie gminy na powrót w dzia³ania gospodarcze zamiast roli, któr¹ powinna odgrywaæ, tj. regulacyjnoarbitra¿owej. W odró¿nieniu np. od naszego zachodniego s¹siada (którego model przed- 65 ODPADY i ŒRODOWISKO Nr 6 (30)/04 siêbiorstwa gospodarki komunalnej) zosta³ zbudowany dziêki wieloletniej – pó³wiecznej – interakcji administracji publicznej i przedsiêbiorstw oraz dziêki próbom zbalansowania interesów ogólnego i komercyjnego, nasz model dopiero siê buduje. Dlatego te¿ ¿yjemy sk¹din¹d w ciekawych czasach, nie tylko bowiem mo¿emy mówiæ o tym, co jest, ale o tym, co powinno byæ w realnej perspektywie ewolucji systemu prawnego, stanowi¹cego podstawy funkcjonowania podmiotów i administracji publicznej w ramach zaspokajania potrzeb spo³ecznoœci lokalnej w zakresie ochrony œrodowiska zurbanizowanego przed odpadami komunalnymi. Bêdzie inny ni¿ w Niemczech Nasz postulowany model bêdzie inny, nowatorski, np. w porównaniu do niemieckiego. Bardziej otwarty na konkurencjê, mniej spolegliwy wobec anga¿owania siê gminy w procesy gospodarcze. Wynika to m.in. z tego, ¿e model bêdzie nastêpczy wobec zjawisk ¿ywio³owo nastêpuj¹cych po roku 1989, czyli likwidacji systemu nakazowo-rozdzielczego. Oznacza³o to powstanie oraz nap³yw z zagranicy wielu prywatnych podmiotów gospodarczych w tym segmencie gospodarki komunalnej. Trudno bêdzie zwolennikom gospodaruj¹cej gminy odwróciæ bieg zdarzeñ, poniewa¿ przejmujemy ogólny trend UE polegaj¹cy na wypchniêciu jednostek organizacyjnych w³adzy publicznej ze sfery obrotu gospodarczego, tam gdzie takie zaanga¿owanie nie jest w najwy¿szym stopniu niezbêdne. Nie jest bowiem tajemnic¹, ¿e przedsiêbiorstwa z rozmytym uk³adem w³asnoœci (tzw. publiczne) s¹ zawsze na d³u¿sz¹ metê dro¿sze, gdy¿ staj¹ siê z czasem instytucjami do „t³umaczenia” wzrostu kosztów. Europejskie trendy w tym zakresie s¹ oczywiste, zmienia siê nawet nazewnictwo – z public services na Services of General Interests (SGI), a Komisja Europejska nosi siê z zamiarem utworzenia Urzêdu Regula66 cji dla tej sfery, którego dwa g³ówne cele polega³yby na: 1. Likwidowaniu sztucznie podtrzymywanej aktywnoœci ¿ywio³u publicznego w samofinansuj¹cych siê sferach komercyjnych. 2. Nadzorowaniu dop³at do niebilansuj¹cych siê przedsiêwziêæ (np. komunikacja zbiorowa czy s³u¿ba zdrowia), tak aby by³y one dotowane tylko w ekstremalnych przypadkach. Gospodarstwa pomocnicze samorz¹du powinny pozostaæ tylko tam, gdzie rzeczywiœcie poda¿ przedsiêbiorstw jest niewystarczaj¹ca. ¯adne inne ideologiczne wzglêdy nie mog¹ byæ tu argumentem (czêsto podaje siê dezinformuj¹ce informacje o tym, ¿e firmy samorz¹dowe dostarczaj¹ us³ugi komunalne taniej, ¿e zwiêkszaj¹ zatrudnienie itp.). Wypada nadmieniæ, ¿e w³aœnie w gospodarce odpadami ta poda¿ jest wyj¹tkowo nasycona, tak wiêc samorz¹d nie musi, ale przede wszystkim nie powinien anga¿owaæ siê w dzia³alnoœæ gospodarcz¹. Mówimy tu o truizmach, ale takie to czasy: inwestowanie z darowizn, a nie z nadwy¿ki finansowej (zdolnoœci kredytowej) jest najgorszym z systemów finansowania rozwoju, bo nie rodzi jednego z najwa¿niejszych sprzê¿eñ odpowiedzialnoœci finansowej z podejmowanych decyzji rzeczowych. St¹d tyle przewymiarowanych, nietrafionych inwestycji w socjalizmie (i w ostatnich latach w Polsce, gdzie wchodzi³o w grê tzw. miêkkie finansowanie). Ci¹gle powtarzamy, ¿e nawet 100% dotacja nie jest tania, gdy¿ tworzy przed, w trakcie, a przede wszystkim d³ugo po koszty, które – gdy s¹ wydatkami inwestora prywatnego – stanowi¹ jego ryzyko. Samo sformu³owanie firma non-profit (przeciwstawiana komercyjnej) jest niew³aœciwe, bowiem to non-profit oznacza, ¿e firmy te nie generuj¹ nadwy¿ki, po któr¹ – gdy zu¿yj¹ ju¿ moralnie lub fizycznie swoje œrodki produkcji – przyjd¹ do mocodawcy i za¿¹daj¹ w firmie dotacji. Spo³eczeñstwa na dorobku – jakim jest Polska – na Dziennikarska Agencja Wydawnicza Nr 6 (30)/04 takie marnotrawstwo nie staæ. Co to znaczy, ¿e samorz¹d powinien byæ gospodarny, a nie gospodaruj¹cy? Znaczy to, ¿e stosunki gospodarcze (kontraktowanie zleceñ) powinny byæ nec plus ultra uwolnione, tj. powinna obowi¹zywaæ zasada powszechnego przetargowania i w tym sensie tak¿e firmy przygminne mog³yby wejœæ w normalny, twardy obrót gospodarczy. Natomiast samorz¹d powinien byæ doregulowany w instrumenty dotycz¹ce kontroli wykonywania zleceñ, a jeszcze przed ich udzieleniem – w mo¿liwoœæ narzucania warunków ich wykonywania (swoiste usektorowienie w trybie zamówieñ publicznych, przede wszystkim wyd³u¿enie okresu kontraktowego do 5–7 lat). W ten sposób samorz¹d móg³by do bólu narzucaæ formy i standardy dostarczania us³ug, ale sam nie móg³by ich wykonywaæ. By³by gospodarny, ale nie gospodaruj¹cy! Mo¿liwoœæ regulowania zjawisk w sferze gospodarki odpadami sz³aby w parze z pe³nym otwarciem na wolny rynek podmiotów przygotowanych do tej rywalizacji. Fa³szywy paradygmat: podatek œmieciowy W Polsce rozgorza³a ostatnio dyskusja nt. wprowadzenia tzw. podatku œmieciowego (w sensie operacyjnym: zniesienia zapisu o referendum w ustawie o utrzymaniu w czystoœci...). W naszym przekonaniu nie pasuje on do tego, po czêœci zastanego, a przede wszystkim postulowanego modelu. Z jednej strony mamy œwiadomoœæ, ¿e stan obecny nie jest docelowy i ma znamiona dysfunkcjonalnoœci. System oparty na kontraktach zawieranych ad hoc przez w³aœcicieli nieruchomoœci z firmami wywozowymi ma wiele wad (trudnoœci w skutecznym przy³¹czeniu wszystkich w³aœcicieli nieruchomoœci do systemu odbioru, logistyczny chaos, trudnoœci w zakresie mo¿liwoœci egzekwowania limitów odzysku i recyklingu, brak mo¿liwoœci „domkniêcia” Dziennikarska Agencja Wydawnicza ODPADY i ŒRODOWISKO drogich BAT-owskich inwestycji przez inwestorów wskutek dumpingu, a zatem deprecjacji cen itp.). Z drugiej strony uw³aszczenie siê samorz¹dów na œmieciach – szczególnie obecnie, przy rozregulowaniu systemu prawnego jako ca³oœci – wci¹gnê³oby gminy niechybnie w dzia³alnoœæ gospodarcz¹, nawet w zakresie wywozu odpadów, odpodmiotowi³oby istniej¹ce w obrocie gospodarczym firmy, np. w zakresie odzysku i recyklingu. W chwili obecnej gmina wykonuje dzia³alnoœæ gospodarcz¹ niejako chy³kiem, bowiem ustawodawca od prze³omu 1989 wymusza delikatnie (za delikatnie!) outsourc-ingowanie. Wraz z uw³aszczeniem na œmieciach nast¹pi³oby pob³ogos³awienie wytêsknionego prowadzenia dzia³alnoœci gospodarczej dla ludnoœci, etatyzowania itp. Najbardziej niezwyk³e jest, ¿e autorzy tych apeli, polemik i publikacji wcale nie chc¹ rozszerzenia katalogu instrumentów regulacyjnych dla samorz¹du, ale ¿¹daj¹ przepustki do dzia³alnoœci gospodarczej (posiadania, inkasowania itp.). £ad instytucjonalny pañstwa (mówili o tym cokolwiek inaczej, ale wspólnym g³osem i Monteskiusz i Hegel) polega na zbalansowaniu interesów, które potrafi¹ siê artyku³owaæ poprzez struktury organizacyjne. Odpodmiotowienie pracodawców (przedsiêbiorców) i przyznanie funkcji gospodarczej tylko gminom by³oby powtórn¹ totalizacj¹ pañstwa, znanego nam z modelu gospodarki nakazowo-rozdzielczej. Zachwia³oby to istniej¹cym ³adem, a nadto otworzy³oby jeszcze szerzej pojemn¹ korupcyjn¹ puszkê Pandory. Propozycja modelu Proponujemy model oparty o nastêpuj¹ce za³o¿enia : 1. Samorz¹d (pytanie: gminny czy powiatowy? – optujemy zdecydowanie za powiatowym) przejmuje powierniczo obowi¹zki w³aœcicieli nieru67 ODPADY i ŒRODOWISKO 2. 3. 4. 5. 68 Nr 6 (30)/04 chomoœci w zakresie legalnego zbywania odpadów z gospodarstw domowych. Ta drobna ró¿nica – ledwie niuans – ma kolosalne znaczenie! Nie mówimy tu bowiem o w³asnoœci œmieci, ale o s³u¿ebnoœci gminy wobec procesów zwi¹zanych z obrotem w zakresie œmieci. Samorz¹d ma obowi¹zek przetargowania prac z zakresu ca³ego ³añcucha technologicznego (odbioru, ew. prze³adunku i transportu, odzysku i recyklingu, deponowania; w przypadku prze³adunku, odzysku i recyklingu czy deponowania – jeœli gmina posiada takie obiekty. Administrator instalacji jw. nie mo¿e byæ jednoczeœnie operatorem w zakresie odbioru). Samorz¹d w toku przetargowania ma tak¿e obowi¹zek dywersyfikacji (jednostk¹ przetargow¹ mo¿e byæ nie wiêcej ni¿ np. 50 tys. mieszkañców) i przede wszystkim zakaz zlecania w trybie bezprzetargowym w³asnym jednostkom organizacyjnym. Samorz¹d nie staje siê posiadaczem odpadów, ale powierniczym uniwersalnym klientem. Jednak¿e poprzez usektorowion¹ SIWZ mo¿e wymuszaæ poziomy odzysków, cen, standardów, wektorów, strumieni etc. Samorz¹d organizuj¹cy przetargi na swoim terenie nie wydaje zezwoleñ na dzia³alnoœæ gospodarcz¹ w tym zakresie (jeœli w ogóle s¹ niezbêdne). Musi je wydawaæ wy¿szy szczebel samorz¹du lub, np. w formie licencji, centrum rz¹dowe (który resort?). Firmy dzia³aj¹ce w tym subobrocie gospodarczym winny siê zrzeszaæ w obligatoryjne korporacje bran¿owe (izby, zwi¹zki pracodawców, których status by³by uwiarygodniony liczb¹ cz³onków, np. 50–100 cz³onków), dbaj¹ce o poziom jakoœciowy oraz etyczny. Tak zbalansowana interakcja miêdzy samorz¹dem, dzia³aj¹cym delikatnie poprzez przyrz¹dy i reguluj¹cym procesy, a wykonawcami tych procesów, tj. przedsiêbiorcami, mo¿e przynieœæ efekt synergii i byæ wynalazkiem zachowuj¹cym dobre strony doœwiadczeñ niemieckich, a zarazem aplikuj¹cym do tych rozwi¹zañ ducha konkurencyjnoœci. Natomiast uwik³anie gminy w procesy gospodarcze spowodowa³oby zniszczenie prywatnej przedsiêbiorczoœci, która od 15 lat daje rozmaite dowody, ¿e potrafi zaspokajaæ potrzeby, dostarczaj¹c wysokiej jakoœci us³ugi po umiarkowanej cenie. Pomijaj¹c ju¿ skutki dla prywatnych uczestników obrotu gospodarczego, jest zupe³nie oczywiste, ¿e firmy komunalne bez otoczenia rynkowego sta³yby siê bardzo szybko – jak w minionym systemie – instytucjami do t³umaczenia wzrostu kosztów i cen dla ludnoœci. Witold Ziñczuk, przewodnicz¹cy Zwi¹zku Pracodawców Gospodarki Odpadami 1 Referat wyg³oszony na Saksoñsko-Dolnoœl¹skim Sympozjum „Wdra¿anie dyrektyw Unii Europejskiej w dziedzinie gospodarki odpadami komunalnymi – wymiana doœwiadczeñ” 27.10.2004 r . we Wroc³awiu, zorganizowanym przez Urz¹d Marsza³kowski Województwa Dolnoœl¹skiego i Saksoñskie Ministerstwo Œrodowiska i Rolnictwa przy wspó³udziale ITUT e.V. (Stowarzyszenia Wspierania Miêdzynarodowego Transferu Technik i Technologii Ochrony Œrodowiska). Dziennikarska Agencja Wydawnicza